Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

TROOM: „TO NIE MIAŁ BYĆ RAP, TO MIAŁA BYĆ MUZYKA”

Opublikowany

 

Podziemie ma się dobrze, a on jest tego najlepszym przykładem.

Młody, ambitny, zdolny, ale przede wszystkim wielki talent, który w wieku 17 lat wydaje swoją drugą solową płytę. Świeżo po premierze „Primus Luporum”. Album w całości wyprodukował toruński producent, ka-meal. Daniel zgodził się odpowiedzieć na parę moich pytań. Pogadaliśmy m.in. o jego najnowszej płycie, stronie RapGenius, a także o kondycji hip-hopu w Polsce. Zapraszam.

 

Na początku może wytłumacz, skąd wziął się tak abstrakcyjny pomysł na nazwę albumu. Jednego wilka na scenie już mamy.

TrooM: Czy taka abstrakcyjna? Nie wiem, stary. Mam wrażenie, że są bardziej przekminione opcje. Szukaliśmy z ka-mealem dobrej nazwy dla nowego albumu, który będzie przecierał zupełnie nieodkryty szlak. Może parę osób zajrzało w jego stronę, ale nikt inny się tam nie zapuścił. Ja zaś, miałem wielką chęć zrobienia akurat takiego konceptu na album. Padło na łacinę, bo wydawało mi się to zupełnie kozackie rekultywować w rapie wymarły język, ale jakoś w czasie produkcji posypał się ten pomysł i została jedynie sama nazwa. Tytuł – Primus Luporum (co oznacza mniej więcej "pierwszy z watahy wilków"), wpadł nam do głowy za pierwszym razem gdy go tylko usłyszeliśmy. Cóż, lepiej oddaje cały zamysł płyty, niż nazwa samca alfa na przedzie stada? Uznaliśmy, że to jest najbardziej optymalny follow-up, który będzie do tego nawiązywał. Jeśli masz na myśli Bisza (którego serdecznie pozdrawiam!), to muszę odeprzeć zarzuty. Jest to wynik przypadku, a my kierowaliśmy się jedynie zamysłem.

 

Ile trwały prace nad albumem i jak rozpoczęła  się Twoja współpraca z ka-meal’em? To była Twoja propozycja, aby zrobić w całości album na jego bitach?

TrooM:  Po pierwsze: ten album pewnie by nie powstał gdyby nie invsbl, bo to właśnie nasza obecność w tym labelu, pozwoliła na wspólny kontakt. Dokładnie 30 marca 2013 roku, o godzinie 18:16, po tym jak wysłałem mu linka do kawałka Chcę więcej…" ka-meal napisał: "Czekam na TrooM x ka-meal". Powiedziałem "spoko"… i dotrzymałem słowa! Od tego czasu wszystko zaczynam liczyć. Następnie wysłał mi bity, które były zupełnie inne niż te, które kiedykolwiek słyszałem. Nie były mi bliski z niczym. Napisałem i nagrałem numer w szybkim tempie, ale wstrzymaliśmy się z wrzuceniem tego do internetu, ponieważ już brałem się za drugi. Wtedy pomyśleliśmy oboje, że może jednak fajnie by było zrobić coś więcej, niż tylko parę spontanicznych numerów. Jak zaczęliśmy robić to razem, to po co utrudniać sobie życie? Nasza praca była ekspresowa i przebiegła w kozackiej atmosferze. Raz śmialiśmy się z debilnych filmików na YouTubie, a innym razem jaraliśmy się wspólnymi rzeczami. Nie raz jednak wytykaliśmy sobie błędy dla dobra produkcji. Kończąc ten wątek, chcę tylko zaznaczyć, że żadna z obsuw, które miały miejsce nie była z naszej strony.

 

Czyli współpraca z jednym producentem lepiej wpływa na Ciebie, a także na rap, który tworzysz?

TrooM: Nie miałem nigdy okazji współpracować na dłuższą metę z innymi producentami. Dogadywaliśmy się z ka-mealem bez problemu, a to co bylo dziełem naszej współpracy było tylko następstwem idealnej kolaboracji. Nadawanie na tych samych falach, efekt taki jaki był zamierzony.

 

Nie masz pewnych obaw co do odbioru materiału?  Takiego albumu jeszcze nie było na polskim rynku. Popkiller w jednej ze swoich recenzji nazwał go nawet prekursorskim. Ludzie dopiero za parę lat mogą docenić ten krążek.

TrooM: Tworząc ten projekt zadawaliśmy sobie pytanie: – Czy nie jest na to za wcześnie? Szybko zmieniło się to w: – Jak nie my teraz, to kto? Na nasze szczęście i nieszczęście album wyszedł teraz.. Z żalem patrzyłem przez cały 2013 rok, jak czołowi artyści napierdalają moje patenty, które siedziały w szufladzie czekając na gotowy krążek. Mam czyste sumienie, bo to co zrobiłem jest inne i takie jak chciałem. Nie licze na to, że odbiór będzie na plus, bo sam uważałem, że na to jest za wcześnie. Myślałem nawet nad wyrzuceniem tego wszystkiego do kosza, albo puszczeniu za kilka lat przez niepowodzenia podczas produkcji i szukaniu tego odpowiedniego brzmienia. Pozytywne recenzje uskrzydlają, ale nie powiem, wolałbym konstruktywną krytykę. Fenomen Primus Luporum jest położony raczej w podejściu do jego produkcji. To nie miał być rap, to miała być muzyka. Oboje wytworzyliśmy styl, który możemy nazwać własnym. Próżno tu szukać kombinacji, bo albo dojdziemy do miejsca w którym powiemy ok, on jest kserem wszystkich, albo nie znam nikogo takiego, jak on. Zimne bity, które są idealnymi bangerami, tekst zawiły w różne środki stylistyczne, bez "pleonazmów". Jedyne co potrzeba to otworzyć głowę i słuchać. Krzysiek Nowak nawet nazwał to "produktem skończonym". Chciałbym go odpalić za kilka lat i się szczerze uśmiechnąć, mówiąc: zrobiłem to.

 

Po odsłuchu na pewno ma się odczucie, że goście na płycie nie zawiedli. Każdy nawinął dobrą zwrotkę. Trudno było zaprosić tak znanych raperów na swoją płytę? Bonson, Aleksander, Harry czy Enson to już dość uznane i wyrobione ksywki.

TrooM: Dokładna selekcja. Ograniczyliśmy liczbę wybranych osób o ponad 50%. Szczerze pierdolę wybijanie się na plecach innych, ale także takie samo nastawienie mam dla robienia rzeczy, w tzw. błędnym kole, zasięgu #kolesiostwo. Zarzuca się mi dwulicowość i szemrane interesy, podczas gdy jestem czysty, jak łza. Muzyka to muzyka. Moje ruchy, były moimi ruchami, przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni. Bonson sam do mnie napisał, z Harym zgadałem się jakoś przez internet. Olek napisał mi , że jeśli poczekam, bo nie ma możliwości na daną chwilę nagrać, to w to wejdzie bo jest mega zajarany, a Enson zgodził się bez problemu. Jeśli chodzi o Świnie, to znamy się już długo, a zwrotka na Młode Wilki tylko pokazała jego możliwości. Poza tym, jeśli tacy ludzie chcą uczestniczyć na twoim albumie, to o czymś świadczy. Nikt z nich nie zawiódł, dali z siebie 110%.

 

Ka- meal nie zasugerował Ci, aby kogoś zaprosić na płytę? Czy była to tylko i wyłącznie Twoja decyzja kto na płycie się znajdzie.

TrooM: Wspólna, przemyślana decyzja. Nie ma tu nikogo przypadkiem.

 

Ostatnio zapanowała moda na rapgeniusa. Sam masz tam zweryfikowane konto i czasem poprawiasz swoje teksty, ale jak jest z dosłownym tłumaczeniem linijek. Wolisz to zostawiać słuchaczom  do ich własnej analizy i interpretacji czy jednak wolisz dawać im pewne wskazówki?

TrooM: Tak, śledzę RapGeniusa już długo. Nie powiem, parę razy mogłem przez to inaczej zrozumieć teksty. Jeszcze ta opcja z poezją czy rockiem- genialna sprawa. Wyobraź sobie moją radość w momencie, gdy zostałem zweryfikowany, co ustawia mnie obok Kendricka, A$AP Rocky’ego, Maca Millera czy Nasa, bo baza jest ta sama dla wszystkich krajów. Rap ma to w sobie, że zmusza do samodzielnego myślenia. Jeśli sam tego nie zrobisz, nikt inny Ci nie pomoże. Nie zrozumiesz tego. Pomagam mojemu audytorium ze względu na to, że nie jestem rozpoznawalną osobą. Dosyć mało o mnie wiadomo, a wersy są z reguły bardzo osobiste. Pokierowałem ich na początku, a dalej już sami płyną!

 

3 klipy promujące album już są („Lotos”, „Myślokształt”, „Querela”). Pojawi się coś jeszcze?

TrooM: Tak, będzie klip do „Insomni” z Olkiem. Reszta pozostaje tajemnicą.

 

A kwestia koncertów? Pojawiają się już pierwsze propozycje zagrania z tym materiałem na żywo?

TrooM: Dogadujemy wszystko. Dla sprawdzenia, kilka razy zagrałem kawałki z płyty. Przed i teraz raz po premierze. Odbiór był co najmniej groteskowy, ale w pełni przeze mnie zrozumiały. Marzą mi się koncerty nie tylko w typowej rapowej (hip-hopowej) konwencji. Coś nawet bardziej z przemyślanym show, ale to swoją drogą.

 

A jak oceniasz sam poziom rapu w Polsce? Jest ktoś taki na naszej rodzimej scenie z kim marzy Ci się nagranie wspólnego numeru?

TrooM: Tendencja rosnąca. Zaczyna się dziać. Nie mi to oceniać, ja tylko tworzę muzykę. Jestem zwykłym, szarym człowiekiem, który chcę przeobrazić swoją wizję w czyny. Od statystyk są inni ludzie. Sentymentalnie na pewno Małpa. Kilka numerów o czymś znam na pamięć (klasyk w dniu premiery), z 2stym fajnie było by także coś skleić, Sitek także (ale z tym mocnym, który zostawia szmaty z niczym, bo to flow da radę wszędzie). Jest jeszcze garstka osób, ale nie chcę ich wymieniać, bo boje się, że kogoś pominę, albo się zamotam, jak przy jednym z wywiadów kiedy w ogóle nie wymieniłem Kanye'go Westa, który jest poniekąd moim autorytetem, co jest mega dziwne.

 

Co dalej? Kolejna płyta w drodze? Czy jednak chwila wytchnienia. I dopiero z czystym umysłem wracasz do studia nagrywać kolejne kawałki.

TrooM: Obawiam się, że nie będzie teraz czasu na chwilę wytchnienia. Masz tylko jedną szansę. Wykorzystaj więc ją mądrze. Nie chcę zapeszać, ale chcę podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej. Brawura to podstawa. Jedyne co mogę powiedzieć, że na pewno będzie się działo.

 

Wielkie dzięki za poświęcony czas!

TrooM: Dziękuje również, bardzo miła konwersacja. Powodzenia na przyszłość. Korzystając z okazji , chciałbym pozdrowić moją dziewczynę, Sylwię. Gdyby nie ona, na pewno wszystko inaczej by wyglądało.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Benito: „Będą grube strzały w najbliższym czasie” – wywiad

Rozmawiamy m.in. o Bałagane i Riccim.

Opublikowany

 

benito

Ścianka Popkillerów to niesamowite miejsce, łączące wszelakie uniwersa (co najlepiej pokazuje różnorodność naszych gości). Gdzie indziej znajdziemy obok siebie Bambi, Łonę i Adiego Nowaka na raz? Tym razem jednak skupimy się na połączeniu Najniższej Polskiej Dziennikarki o włoskim pochodzeniu z kimś, kto niewątpliwie kojarzy się z Półwyspem Apenińskim i wygrał loterię genów, patrząc na jego wysokość.

Kolejnym rozmówcą przed GlamRapową kamerą w trakcie szóstej edycji Popkillerów był Benito, połowa Tuzza Globale. Raper i restaurator zdradził nam, które określenie bardziej do niego pasuje. Padła też poważna deklaracja.

– Muzyki robię bardzo dużo. Będą grube strzały w najbliższym czasie. Kocham to robić i będę to robił.

Nie mogło zabraknąć również pytania o to, gdzie jest Ricci i jaką przyszłość ma przed sobą inspirujący się Włochami duet. Benito w imieniu Bałagane odebrał statuetkę „Hardkorowego Rapera Roku”, którą otrzymał Kazek. Ten wątek oczywiście musieliśmy również poruszyć.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Lordofon: „W kategorii Kacperczycy roku byśmy wygrali” – wywiad

„Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza?”

Opublikowany

 

Echa ostatniej gali rozdania Popkillerów wciąż nie milką. Na naszym kanale sukcesywnie pojawiają się kolejne wywiady, nie tylko z samymi raperami, ale i szeroko pojętymi osobami z branży hip-hopowej. Tym razem w ogniu pytań znalazł się zespół Lordofon.

– Jestem pisarzem, poetą; beaty jakiś chłop robi do tego (…). Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza na przykład? To jest to! – mówi Maciej Poreda zapytany o (pre)nominację w kategorii „Liryczny raper roku”.

To, że panowie mają niesamowite poczucie humoru zobaczycie jeszcze nie raz, zwłaszcza w zestawieniu z najniższą polską dziennikarką (czyli autorką tekstu i poniższego wywiadu). O tym jak być Kacperczykiem i Taco Hemingwayem w jednym, o najlepszym fanbasie i wymarzonej statuetce Chłopa Roku poniżej opowiedzą Wam – wspomniany nieślubny wnuk wieszcza narodowego i Michał Jurek (perkusista na skalę wyprzedania trasy koncertowej).


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Wuwunio ostro do Szalonego Reportera: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum”

Rozmawiamy z twórcą Pal Hajs TV.

Opublikowany

 

Wuwunio to człowiek-orkiestra. Smiało można nazwać go mianem reportera, w wolnych chwilach potrafi coś, nie-coś zarapować, a ponadto jest to także baczny obserwator i aktywny uczestnik naszego polskiego youtube’owego poletka. Nie mogło więc być takiej możliwości, że nie porozmawialiśmy chociażby chwilę na temat jego najbliższych planów, wrażeń z gali oraz… sami zobaczcie.

Od Popkillerów 2024 minie lada chwila już tydzień, a emocje nadal nie opadły. Warto więc nieco podkręcić atmosferę ponieważ nasze ściankowe rozmowy, wywiady wciąż napływają na nasz kanał YouTube, który zdecydowanie warto zasubskrybować.

Z Wuwuniem poruszyliśmy szereg tematów: od sympatii do Rów Babicze przez podejście do Szalonego Reportera aż po najbliższe internetowe plany.

Wuwunio vs Szalony Reporter

Chwilę przed samą galą Popkillerów pisaliśmy o insynuacjach Szalonego Reportera względem Kubańczyka. Wówczas Wuwunio skomentował cały wpis jako „obrzydliwy”.

Podczas naszej rozmowy Wuwunio stwierdził, że nie tylko już nie pójdzie do niego na podcast, ale zaapelował też: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum” – zwrócił się do Szalonego Reportera.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Mateusz Kaniowski: „Nie słucham żeńskiej sceny rapowej” – wywiad

„Odkryciem roku na Popkillerach powinno zostać Rów Babicze”.

Opublikowany

 

kaniowski wywiad

Popkillery 2024 już za nami. Szósta edycja największej hip-hopowej gali to historia. Uczestnicząc na gali przeprowadziliśmy kilka wywiadów. Efekty tej pracy możecie już powoli oglądać na naszym kanale. Na pierwszy ogień naszych dociekliwych pytań idzie jeden z najbardziej popularnych dziennikarzy młodszego pokolenia, czyli Mateusz Kaniowski.

– Ruskiefajki to jedna z nielicznych kobiet, których jestem w stanie słuchać. To, że niektóre osoby są tak popularne z takimi utworami, które nagrywają to mnie po prostu roznosi – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim Mateusz Kaniowski.

Czego słucha Kaniowski? Jaki według niego jest singiel roku? Co myśli o Popkillerach? Czy raperzy dalej będą chętnie brać udział we freakfightach? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie poniżej.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Frank Leen o początkach w rapie: „Był taki Adrian, który miał Sony Xperia K800i” – wywiad

Bitowo wychowałem się na Young Leanie i Sad Boys.

Opublikowany

 

frank leen

Dożyliśmy pięknych czasów różnorodności w rapie. I chociaż zagorzali ultrasi zakręcą głową, wyleją piwo i krzykną, że „to nie jest hip-hop”, powinniśmy się cieszyć z każdej formy docenienia naszych branżowych kolegów. Na 30. jubileuszowej gali Fryderyków w kategorii „Fonograficzny debiut roku” został nominowany Frank Leen za swój album „Miłość w czasach”. Statuetki nie udało się niestety zdobyć jednak artysta miał okazję wystąpić na scenie gliwickiej areny. Następnie mieliśmy okazję zamienić parę słów.

Dostałeś nominację w kategorii Debiut Roku, chociaż to nie Twój pierwszy rok na rapowej scenie. Jakie to uczucie?

Fajne to uczucie ponieważ ktoś mnie dostrzegł i jestem z tego mega dumny. Cieszę się, że tak wyszło. Jestem trochę starszy niż wszyscy nominowani, ale mega dumny. Nie wiem, czy odpowiedziałem na twoje pytanie.

Jesteś bardzo wszechstronnym artystą – z jednej strony mamy współpracę z Gibbsem, z drugiej z CatchUpem, za Tobą też współpraca z Okim na SoundClashu. Zdecydowanie należysz do osób znanych w środowisku. Jak to przekłada się na zasięgi i słuchaczy?

Jestem w stu procentach z rapowego świata i próbuję alternatywy ponieważ była bliska mojemu sercu gdy dorastałem. Grałem w różnych zespołach na gitarze, to jest mój główny instrument. Jak to się przekłada na zasięgi? Szczerze – nie wiem, totalnie mnie to nie obchodzi. Cieszę się, że mogę mieszać te światy, bo wydaje mi się, że nadal jest to dzika strefa dla polskich słuchaczy. Chciałbym to normalizować.

Na jakim hip-hopowym wykonawcy wychował się Frank Leen?

Dobre pytanie, jest ich wielu. Na pewno Kendrick Lamar, słuchałem dużo Eminema. A tak beatowo, produkcyjnie to na pewno Young Lean i jego grupa Sad Boys. A z polski to dłuższa historia.

Opowiadaj śmiało!

Grałem w siatkówkę, był tam taki Adrian, który miał telefon Sony Xperia K800i. Ja miałem K750i i stwierdziłem, że ma mega super telefon więc spytałem, czy chciałby się zamienić albo sprzedać. Powiedział żebym dopłacił stówkę i się wymieniliśmy. Wracałem do domu z tym telefonem i na nim był tak: Paluch, Ganja Mafia, Peja… Takie mega klasyczki polskiej sceny rapowej.

Ale nie było Tedego?

Nie, nie było Tedego! Ale lubię Jacka, nie mam nic do tego beefu. Z polskiego rapu później wielu utalentowanych artystów się przewinęło. Zdecydowanie moim ulubionym, chociaż nie inspirował mnie za bardzo, jest Oki. Pokazuje, że da się eksperymentować i nikt nie może go podrobić. Moje brzmienie jest mega oryginalne i to jest rzecz, która nas łączy.

Dzięki za rozmowę!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Tede przestał pisać, tylko nagrywa. „Odkryłem rap na nowo” – wywiad

Z raperem rozmawiamy m.in. o polityce, Clout MMA, nowej płycie oraz AI.

Opublikowany

 

tede pali papierosa

Mówi się, że muzykę kojarzymy z pewnymi okresami w swoim życiu. Dla wielu fanów premiera od ulubionych artystów jest nawet ważniejsza niż zmieniająca się co roku liczba widniejąca w kalendarzu. Patrząc na ostatnie wydarzenia w rapowej karierze TDF-a można było odnieść wrażenie, że w pewnym sensie jego kalendarz się zatrzymał. Nic bardziej mylnego. 

Wyżej wymieniona teza jaką postawiliśmy przed raperem okazała się zupełnie nietrafiona i zdaje się, że Tede przeżywa drugą młodość nie tylko w mediach. 

– Ja nie napisałem żadnego kawałka po płycie “Hajs, Hajp, Hejt”. Przestałem pisać, tylko nagrywam. Potem spisuje, co nagrałem i nagrywam jeszcze raz. Ta technika nagrywania bez pisania jest świetna, bo od razu masz efekt. (…) I ważna sprawa: bity są od różnych producentów – mówi Tede w rozmowie z Mikołajem Kmiecikiem dla GlamRap.pl.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Tede podkreśla, że skupia się na flow. – Dzielę tekst partiami. Nagrywam flow od razu, wiesz o co chodzi. Jak piszesz tekst to przy końcu szesnastki już zapominasz jak te dwie pierwsze linijki miały wchodzić – wyjaśnia.

Kiedy premiera albumu dowiecie się z poniższej rozmowy. Pozostałe poruszone w niej wątki to m.in.: Kanał Zero, Clout MMA czy imprezowa czystość.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: