Warsaw Challenge od lat już nosi miano największej imprezy breakdance’owej w Polsce. Dwunasta edycja projektu wypadła na ostatni weekend tegorocznych wakacji, zapewniając stolicy fenomenalny pokaz rywalizacji najlepszych tancerzy z całego świata oraz koncerty gwiazd rapu z Polski i z zagranicy. Uczestnicy wydarzenia mogli również zajrzeć do namiotu aktywności, gdzie odbywały się liczne zajęcia oraz konkursy.
Wstęp na teren imprezy był całkowicie darmowy, a wygodny dojazd na teren Warsaw Challenge 2018 umożliwiły dedykowane autobusy.
Podczas Warsaw Challenge 2018 wystąpili:
1 września: Otsochodzi, Paluch oraz Devin The Dude.
2 września: Dwa Sławy, O.S.T.R., The Beatnuts oraz Albo Inaczej

-
News4 dni temu
Dziwne zachowanie Fabijańskiego po przegranej walce
-
News3 dni temu
„Fanka Popka”, która straciła wzrok, dostanie odszkodowanie
-
News3 dni temu
Grande Connection o dissach na Kaliego, Fame MMA i wydaniu płyty
-
News5 dni temu
Fame 17: Wac Toja nokautuje Fabijańskiego w 35 sekund
-
News4 dni temu
Adi Nowak trafił przed sąd. Składał zeznania… wierszem
-
News5 dni temu
Młodzież Wszechpolska z akcją przeciwko Fame MMA w Krakowie
-
News5 dni temu
Edzio ostatecznie rozwiązał problem z zakolami na głowie
-
News5 dni temu
Fame 17: Filipek przegrywa z Karasiem, któremu wypadło kolano
pierdole tą błazenadę dla dzieciaków w drogich ciuchach
w ogóle taka anegdotka z wlasnego życia:
ostatnio odsiedzałem ziomka w krakowie, poszliśmy się pobujać trochę, piątek wieczór, okolice kazimierza, ja z markerem, no bo czemu by nie jebnąć trochę tagów tu i tam
akurat przechodziliśmy koło jakiejś reklamy/ bilbordu, wiadomo, jakieś gówno, które i tak usuną za kilka tygodni i wymienią na inne – bez przypału, tylko dwa jakieś typy gadają przy samochodzie kilka metrów dalej
napierdalam taga w 5 sekund i nagle słyszę jednego z nich „te, a koledze to się nudzi chyba” – patrzę na tego typa, drugi całkiem wyjebane, wsiada do auta, nie zwraca uwagi, a ten pierwszy zaczyna iść w moją stronę i pierdolić coś czy wiem co to jest milicja obywatelska i w ogóle podejdź tu. kurwa jebany snapback, jakaś pojebana koszulka z kropa, krótkie spodenki w kratkę, aiirmaxy jakieś kurwa kolorowe, do tego bryle z wielkimi oprawkami i broda przystrzyżona kurwa na drwala, no ogólnie cwel i pozerka w chuj, ale grubas jebany, więc trochę strachłem, że co on chce
patrzę na swój tag, dookoła kilkanaście innych na tej jebanej, gnijącej reklamie, w głowie kurwa beka z łaka, ale ten idzie i chce mnie łapać strasznie za ramie, odskoczyłem i zacząłem spierdalać za winkiel, zrobiłem jakieś 6 kroków i czekam, chuj, gościowi się znudziło kozaczenie
i morał z tego taki
na chuj te wszystkie festiwale, kurwa koncerty, image, drogie ciuszki i gadka o gównie, jak to już dawno nie jest hibhob przecież – no kurwa, co ten gość chciał reprezentować swoim strojem, skoro w głębi to jebana konfitura i białorycerz ograniczający moją wolność, bo jebnąłem taga. nawet tym razem nie na własności miasta tylko na jakiejś prywatnej reklamie (ogólnie jakoś tydzień temu byłem w kraku, dalej tam jest mój tak i dziesiątki innych, reklama dalej się rozpada i wszyscy tbw) czy tacy ludzie jak ten brodacz uważają się za przedstawicieli subkultury? ja pierdole, no kurwa, mega mnie to wkurwiło wtedy, pozer miał może z 25 lat, chuj go wie
a te festiwale, koncerty? to przecież już dawno nie ma klimatu, banda debili w najlepszych ciuchach, których boją się pobrudzić i przepocić, więc stoją w tłumie z telefonem i nagrywają strasznie kurwa jednego debila na scenie, który też boi się poskakać – śmiech kurwa
jak chcecie zaznać prawdziwego hiphopu teraz, to nauczcice się nosić wygodnie, reprezentować sobą swój ciuch, a nie łaszkami siebie, słuchajcie kurwa dobrych klasyków, a nie udawać, że ironicznie słuchacie hiphopolo, ogarniajcie podziemie jak tylko się da, chodźcie na małe koncerty, mniej znanych rapsów, a nie kurwa niuskuli dla gimbów, to nigdy nie miała być kultura dla grzecznych chłopców i babsztyli
z fartem pedały, pamiętajcie, że jeśli to ma być subkultura to to ma być bunt kurwa, a nie noszenie się jak bogate dzieciaki w remizie, elo
„writerzy” kurwa dzieci patologiczne, boli ci ze kogoś stać na ciuchy ze sklepu a nie ze szlachetnej paczki w pakiecie z flamastrami?
„Lepiej sprawdź to co leci I wbij sobie w łeb to klasyk
I najlepsza płytka jaka ma wyjść w dwa tysiące trzecim”
Eis 2018: https://scontent-frx5-1.cdninstagram.com/vp/e1aaa1ce8e8a47ed2b0341d6c661e40b/5C1C00AF/t51.2885-19/21149338_836385849877713_1725002738888081408_a.jpg
Rap sukinsyn 2018 na tych nowszych bitach: https://www.youtube.com/watch?v=VG4d983IlrU
I to jest kurwa obecnie mężczyzna w jakiś pedalskich ciuchach i z misiem na plecach ? No ja pierdole …. dno dna i 7 metro mulu gdzie jest służba wojskowa zaraz z tych ciot zrobiłaby mężczyzn tfuuuuu
Polo port ☺Longslevee
Wspaniałe. Następnym razem celuj wokalem w bit.
święto hiphopolo to sie zgodze
No niech ktoś mi, kurwa, powie, że nie szata zdobi człowieka, że to tylko ciuchy a ludźmi jesteśmy w duszy. Przecież w jakimś celu zakładamy takie a nie inne ubranie. A już na pewno „artyści”. W ich ubiorze nie ma przypadku. Oni swoim outfitem wyrażają siebie. A co chciał wyrazić Otsochodzi? No jak, kurwa, co – różowa bluzka i plecak w kształcie misia? I teraz piszę to na serio, bez hejtu – gościu pokazuje, że jest homo. Poważnie. Jest ciotą, odczuwa pociąg do tej samej płci i się tego nie wstydzi. Jego ubiór krzyczy – jestem gejem! Pociągają mnie faceci! Tylko nie piszcie, że to stereotyp. No, kurwa, plecak-miś? Bitch please…
P.S.
W teledysku LL Cool J’a „Hey lover” jest taka scena gdy ponętna dziewczyna idzie w skąpej spódniczce i z plecakiem w kształcie krowy. Otsochodzi jako dawny old school’owiec zapewne zna ten klip i postanowił w podobny sposób uwieść chłopaków.
Na stówę za jakiś czas będzie coming out.