Wywiad
WŁAŚCICIEL ALOHA ENT. ODPOWIADA NA WASZE PYTANIA
Właściciel warszawskiej wytwórni odpowiada na Wasze pytania.
Aloha Ent. to wydawnictwo, które pod swoimi skrzydłami ma takich artystów jak m.in. Czarny Porzecz & Doktor Fatalny, Green, Echinacea, EmazetProcent, Kfiat (Siła Dźwięq), Łysonżi, Maly Esz, Mama Selita, Muflon, Na Pół Etatu, Proceente, Quiz czy Syrop. Jeżeli chcecie się dowiedzieć jak od zaplecza wygląda funkcjonowanie labelu fonograficznego w naszym kraju, zapraszamy do zapoznania się z poniższym wywiadem.
Pytania zadawali użytkownicy portalu Glamrap.pl w dniach od 25 do 30 listopada 2013 roku.
Szymon Wasilewski: Kiedy i czy w ogóle można spodziewać się nowych kawałków albo płyty spod szyldu Lavoholics?
Aloha Ent: Nowe kawałki powinny pojawić się już niebawem przy okazji płyty Spinache’a oraz mojej. Jeśli chodzi o całą płytę Lavo to musicie jeszcze trochę poczekać.
TwójHejter: Jakie plany wydawnicze szykuje nam Aloha na 2014 rok? Może coś od Łysego?
Aloha Ent: Najważniejsze premiery w 2014 to płyty Proceente, Muflona, Łysonżiego i Greena, do tego dochodzi mixtejp Małego Esza oraz kilka innych rzeczy, które na razie niech pozostaną tajemnicą.
Michi: Którego artystę zza oceanu zaprosiłbyś na Hip Hop Kemp 2014?
Aloha Ent: Ghostface Killah albo Eminem. Tego drugiego słucham dość rzadko, ale chciałbym zobaczyć jak sobie radzi na żywo.
Dawidqq4: Jak uważasz, czy bycie raperem w jakimś stopniu ogranicza prowadzenie wytwórni przez co płyty członków wytwórni są mniej promowane? Jakie jest twoje zdanie na temat bycia raperem a także szefem wytwórni?
Aloha Ent: Łączenie tych dwóch funkcji bywa niewdzięczne, każdy raper ma swoje ambicje i bywa egocentrykiem, nie jestem tu wyjątkiem. Mimo wszystko do każdej premiery staram się podchodzić poważnie i wkładać w nią jak najwięcej serca. Efekty są oczywiście różne, ale o to już musiałbyś zapytać artystów związanych z Aloha Ent.
Marian: Dlaczego wypuściłeś Flinta do Koki?
Aloha Ent: Flint to mój dobry ziomek i bardzo cenię go jako rapera, ale nigdy nie wydawał oficjalnie w Aloha Ent. Współpracowaliśmy logistycznie przy jego pierwszym albumie, nagraliśmy razem kilka fajnych kawałków, jeśli jest potrzeba, zawsze może liczyć na moją pomoc. Mamy ze sobą dobry kontakt i szpącimy różne rzeczy związane z marką Czarny Charakter. Wydaje mi się jednak, że stylówka i droga muzyczna Flinta predysponują go do wydawania właśnie w takiej wytwórni jak Koka Beatz. Mocno śledzę muzyczny progres Flinta i trzymam za niego kciuki.
Paulina: Kiedy płyta Muflona?
Aloha Ent: Wszystko zależy od samego artysty. Muflon jest zmobilizowany, pisze kolejne kawałki, kompletuje warstwę muzyczną swojego albumu. Zakładam, że jego płyta ujrzy światło dzienne w 2014. Nie wiem, czy przed wakacjami, czy po wakacjach. Najważniejsze, żeby album Muflona był zajebisty i odbił się na scenie szerokim echem. Muflon ma ogromny potencjał, jest to jednak jego pierwszy materiał, dlatego pośpiech w żadnym wypadku nie jest wskazany.
Koserso: Kogo chciałbyś w swojej wytwórni z polskiego podziemia? Jaki rap lubisz najbardziej? Trap, uliczny, boom bap itd…. ?
Aloha Ent: Lubię rap, którego chce mi się słuchać. Nieważne w jakim klimacie jest utrzymany, czy jest uliczny, truschoolowy, czy nowoczesny. Musi być przede wszystkim wiarygodny i nietuzinkowy. Przy wydawaniu płyt w mniejszym stopniu kieruję się koniunkturą rynku, czego dowodem jest dotychczasowa dyskografia Aloha Entertainment. Pod koniec tego roku w Aloha Entertainment ukazują się płyty Kfiata i Czarnego Porzecza. Oba materiały mają nikły potencjał komercyjny, ale doskonale wpisują się w filozofię muzyczną Aloha Entertainment i jestem z nich bardzo dumny. Wracając bezpośrednio do Twojego pytania, chętnie wydałbym płytę Gresa albo Kubsona.
ElDoggg: Skąd nazwa „Aloha Entertainment”?
Aloha Ent: „Aloha” to moje ulubione słowo, nadużywam go od dawien dawna i mocno się z nim identyfikuję. Natomiast „Entertainment” to po prostu rozrywka, czyli fundamentalna funkcja muzyki hip-hopowej. Połączenie tych słów to nic innego jak przyjemne z pożytecznym, beztroska zabawa zawierająca w sobie pozytywny przekaz.
BePower: Jeśli miałbyś możliwość wybrania jednego rapera zza oceanu, który byłby w Twojej wytwórni, kto by to był?
Aloha Ent: Do współpracy zaprosiłbym Jay-Z. Dlaczego? Jest dobrym raperem, ma dużo hajsu (wniósłby odpowiedni posag), należy do osób ustatkowanych (nie wygląda mi na zdegenerowanego kokainistę), dodatkowo byłaby okazja żeby poznać Beyonce.
ZiołoOG: Zapraszasz ludzi do Aloha Ent. tak jak to jest w przypadku Prosto czy sami się zgłaszają?
Aloha Ent: Dostaję kilka/kilkanaście maili tygodniowo z demówkami etc., ale zwykle nie słucham ich dłużej niż 2 minuty. Kiedyś mądrą rzecz powiedział mi Krzysztof Kozak. To wydawca powinien usłyszeć o artyście, zajarać się jego twórczością i sam zaprosić go do współpracy. Oczywiście bywa różnie, ale raczej nie proponuję kontraktu przypadkowym osobom, opinii na temat danego artysty nie buduję tylko na wrażeniach ze słuchania mp3, bardziej na bezpośrednim kontakcie i po odpowiednim okresie luźnej współpracy. Aloha Entertainment nie jest bogatym wydawnictwem, dlatego stawiam na współpracę z zaufanymi ludźmi, którzy wyznają podobną filozofię hip-hopu do mojej.
Maciek Łukaszek: Kogo jeszcze planujesz wziąć pod skrzydła Alohy? Planujecie zrobić jakiś album, na którym udzielą się wszyscy uczestnicy Aloha Entertainment?
Aloha Ent: Ostatnio zacieśniłem współpracę z duetem młodych raperów z Białegostoku. Maxim i Blaze, bo o nich mowa, wygrali jakiś czas temu konkurs związany z trasą ALOHA 40%, zagrali support na festiwalu w Giżycku, pokazali że nie są robieni miękkim chujem i że dają radę. Mamy ze sobą kontakt i docieramy się już od dłuższego czasu. Obaj mają poukładane w głowach, należą do osób przedsiębiorczych, prezentują wysokie umiejętności, mają odpowiednie podejście i posiadają zaplecze logistyczo-artystyczne. Niebawem usłyszycie więcej o tych chłopakach, myślę że przyszłość należy do nich.
Gericault: Co odpowiedziałbyś Ty jako wydawca na propozycję wydania solowej płyty Muflona w Prosto?
Aloha Ent: Skupcie się na promowaniu Huczu Hucza;>
nuJORK: Czy jest możliwa jakaś kolaboracja muzyczna/mixtape z inną wytwórnią? Np. Alkopoligamia czy WJ? Dokładnie chodzi o jakiś mixtape dwóch wytwórni – zawsze to coś świeżego.
Aloha Ent: Wszystko jest możliwe, jestem otwarty na ciekawe pomysły.
Medyk: Zajawka na regionalnie piwka trwa, ale czy zdarza Ci się jeszcze kupić jakiś pospolity chmiel?
Aloha Ent: Jeśli piwo ma w sobie chmiel, może być pospolite do bólu. Najgorzej, gdy mamy do czynienia z wyrobem piwopodobnym, gdzie chmiel zastąpiony jest jakimiś dziwnymi składnikami. Na takie rzeczy nie mam zajawki. Wolę wypić czarną herbatę z cytryną.
Blady: Zagiąłeś parol na jakiegoś asa z podziemia, którego chcesz wziąć pod skrzydła Alohy?
Aloha Ent: Podobne pytanie już było także pozwolę sobie je olać.
Pacman: Prowadzenie wytwórni to ciężki kawałek chleba? Jak bardzo Państwo utrudnia życie?
Aloha Ent: Zdecydowanie jest to ciężki kawałek chleba. Szczególnie, gdy nie działasz w mainstreamie, lecz w hip-hopowej niszy. Państwo utrudnia życie wszystkim obywatelom, problemem jest ogólna kondycja polskiego rynku muzycznego, np. polaryzacja, którą rozumiem jako brak klasy średniej, która byłaby w stanie utrzymać się z muzyki na sensownym poziomie. Mamy kilka gwiazd, które zarabiają sensowny hajs, a potem długo długo nic, przepaść. W szołbiznesie działa też wiele nieuczciwych osób, przykładem jest pewien sklep z Opola, mający w nazwie legendarną nowojorską dzielnicę, który okradł mnie na prawie dwa tysiące złotych, a gdy napisałem o tym na fb, właściciel tego sklepu zaczął straszyć mnie prawnikiem. Cóż, mam nauczkę, nie można ufać nikomu na słowo, niektórzy ludzie w tej branży po prostu nie mają honoru. Osobiście brzydzę się złodziejstwem i uważam, że fałszywe ogniwa trzeba wyeliminować z tej kultury. Mój apel jest taki: nie kupujcie u oszustów, którzy niszczą hip-hop. Sklep, o którym mowa, ma u mnie przejebane i nie spocznę, dopóki szmaty nie dostaną nauczki za swoje postępowanie. Jeśli kupiliście kiedyś produky od Aloha Ent. w opolskim sklepie na literę H, proszę o pilny kontakt. Oferuję nagrodę za pomoc w dojechaniu tych łajz. Wracając do sedna pytania, dla mnie hip-hop to wielka pasja i miłość, dlatego niezależnie od koniunktury, dalej się tym zajmuję. Mógłbym pewnie robić w życiu wiele innych rzeczy, ale tylko to daje mi prawdziwą radość i spełnienie.
Anonimowy_mc: Jakie są warunki rekrutacji w szeregi Aloha Entertainment? Jest jakaś możliwość bycia zauważonym przez Pańską wytwórnię przez wysłanie płyty demo swoich możliwości?
Aloha Ent: O tym też już pisałem, przy okazji odpowiedzi na poprzenie pytania.
Brumpd: Ulubione osoby lub najlepsze wywiady jakie przeprowadziłeś do tej pory w Hip Hop Kampus?
Aloha Ent: Każdy wywiad to oddzielna historia i zazwyczaj świetna zabawa, dlatego uprawiam ten szalony wolontariat już 7 lat. Ale najlepiej wspominam wywiady z Hemp Gru, VNMem, Warszafskim Deszczem, Fundacją, Morwą, Ciechem, Małym Eszem, Łysonżim, Lilu, Alkopoligamią, Grubą Techniką, Wudoe, Polskim Karate… Trochę się tego zebrało.
Dzięki za wszystkie pytania. Do zobaczenia na koncertach. Aloha.
Dzięujemy Proceente i użytkownikom za wzięcie udziału w akcji.
© Glamrap 2013
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Rabo: „Wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół” – wywiad
Rozmawiamy z raperem, który nagrał płytę inspirowaną znanymi bajkami.
W ubiegłą sobotę ukazał się album Rabo „Życie to nie bajka”. To twórca znanego kanału związanego z filmami animowanymi Disneya, Pixara i DreamWorks. Mieliśmy okazję porozmawiać z byłym dziennikarzem programu „Uwaga!” na temat jego projektu.
Polećmy klasykiem na początek – jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?
Cóż… okres, gdy miałem 9 lat i kolega przyniósł do szkoły Grupę Operacyjną pozwolę sobie pominąć (śmiech). Oficjalnie wszystko zaczęło się rok później, gdy ojczym pożyczył mi swoją empetrójkę, bym się nie nudził w autokarze podczas wycieczki szkolnej. Znajdowała się tam „Droga” od Hemp Gru, którą momentalnie się zachwyciłem. Potem już poszło. Ogólnie jestem z pokolenia dzieciaków, dla których rap był jak łyk świeżego powietrza w świecie przepełnionym smogiem. Gdybym na pewnym etapie nastoletniego życia nie usłyszał, że „Damy radę”, to nie wiem, czy bym dał. Gdybym nie podśpiewywał sobie, że „Bierzemy sprawy w swoje ręce” albo że „Każdą porażkę obracam w sukces”, to też pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Nie bez powodu czasem żartuję sobie, że wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół (śmiech). I coś w tym jest.
A skąd pomysł, by samemu zacząć rapować?
Od zawsze marzyłem, by być częścią tej kultury. Przez wiele lat prowadziłem kanał na YouTube, gdzie opowiadałem o różnych ciekawostkach, szokujących teoriach i absurdach związanych z filmami animowanymi, głównie ze stajni Disneya, Pixara i DreamWorks i gdy przekroczyłem magiczną barierę 100 000 subów, chciałem przygotować dla widzów coś specjalnego. Uznałem wtedy, że to dobra okazja, by zadebiutować i tak powstał utwór „Sto tysięcy powodów”. Odbiór był pozytywny, więc zacząłem doskonalić swój warsztat i dziś, po 5 latach od tamtego wydarzenia, myślę, że rozwinąłem się już na tyle, by przedstawić się szerszemu gronu słuchaczy.
No właśnie, niedawno do sieci trafiła Twoja EPka „Życie to nie bajka”, oparta na ciekawym patencie. Opowiedz o tym.
Od jakiegoś czasu kiełkował mi w głowie pomysł na płytę związaną z tym, czym zajmowałem się na co dzień. W końcu postanowiłem się za to zabrać i efektem tego jest album inspirowany znanymi animacjami, takimi jak „Toy Story”, „Auta” czy „Król Lew”. Bajki te stanowiły jednak jedynie punkt wyjścia do opowiadanych historii, dzięki czemu mogłem zgrabnie połączyć moje osobiste przeżycia z fabułą wspomnianych filmów. Przykładowo w utworze „Simba” opowiedziałem o swojej drodze do sukcesu, która ciągle trwa, niestety (śmiech). Refren oparłem na słynnej frazie Mufasy „Kiedyś to wszystko będzie Twoje”, którą kojarzy niemal każdy, a której, co ciekawe, Mufasa nigdy do Simby nie wypowiedział. Taki bajkowy efekt Mandeli.
Tu, gdzie jestem, konsekwentnie rządzi prawo dżungli
Walczę mężnie, bo lwie serce w mojej piersi dudni
Wygram ze złem, wsparcie wielkie mam od wiernych kumpli
Dzieło zwieńczę happy endem, będą ze mnie dumni!
Zanim jednak zdecydowałeś się wrócić do ksywki Rabo, wydałeś dwie EP-ki pod innym pseudonimem na osobnym kanale, którego prawie nikt nie zna.
I całe szczęście (śmiech). Faktycznie, w 2020 roku postanowiłem wypuścić pierwszą EP-kę, ale czułem podskórnie, że mimo iż teraz wydaje mi się to cudowne, to za parę lat zapewne będę wolał o tym zapomnieć. I faktycznie – dziś, gdy patrzę na swoje poprzednie projekty, na czele z tym starszym, to widzę, jak wiele rzeczy mógłbym zrobić lepiej. Ale cóż – chyba właśnie na tym polega rozwój. Ostatecznie dobrze mi zrobiło te parę lat w takim klasycznym podziemiu – miałem czas, by spokojnie progresować, a jednocześnie mało kto musiał być tego świadkiem (śmiech).
To teraz trochę z innej beczki – jak YouTuber trafia do redakcji Uwagi! TVN?
Faktycznie, jest to historia dość oryginalna. Niecałe 2 lata temu przechodziłem najgorszy okres mojego życia. To było chwilę po wypuszczeniu EPki „To The Ground”, która zresztą odzwierciedla ówczesny stan mojej psychiki. Z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem odejść jakiś czas wcześniej z YouTube’a, co wywróciło moje życie do góry nogami. Moim planem ₿ na życie był wtedy rynek kryptowalut, który jednak dał mi wielką lekcję pokory i plany bycia kryptomilionerem musiałem odłożyć na później. Ostatecznie znalazłem się w sytuacji, w której byłem bezrobotny, samotny i bez perspektyw. Wysłałem CV do wielu firm, by zaczepić się gdziekolwiek. Odpowiedziały mi dwie – jakieś Call Center i… McDonald’s (śmiech). Wybrałem pracę na słuchawce i – jak się potem okazało – ta jedna decyzja odmieniła moje życie.
Dlaczego? I jak to się łączy z pracą dziennikarza?
Już tłumaczę. W wielkim skrócie firma, w której zacząłem pracować, okazała się być jedną wielką kuźnią oszustów i prężnie działającą machiną okradającą starszych i schorowanych ludzi na grube miliony złotych. Gdy tylko zrozumiałem, w czym biorę udział, chciałem się zwolnić, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Uznałem, że więcej zdziałam, jeśli zostanę tam przez pewien czas, przemęczę się i zdobędę jak najwięcej dowodów na to, co tam się wyprawia. Ostatecznie wyszło lepiej, niż przypuszczałem. Odezwałem się do redakcji Uwagi! opisując całą sprawę i dostarczając im materiały. Podjęli temat i wspólnie zrealizowaliśmy 5-częściowy cykl reportaży o tytule „Szatańska Loża VIP”. Efekt był taki, że po pierwsze – złodziejska firma upadła, po drugie – wielu osobom odpowiedzialnym za ten niemoralny proceder postawiono zarzuty, a po trzecie – dostrzeżono we mnie potencjał i zaproszono do redakcji na staż. Reszta jest już historią. Szaloną, jak całe moje życie.
W takim razie gratuluję, dobra robota.
Dzięki. Swoją drogą na mojej najnowszej EP-ce nawiązuję do tych zdarzeń w kawałku „Pinokio”. Utwór ogólnie opowiada o poczuciu wyobcowania wśród rówieśników, o byciu niepasującym elementem układanki, ale także o potrzebie osiągnięcia wielkiego sukcesu, by mój Gepetto był ze mnie dumny i by nigdy mu niczego nie zabrakło. Myślę, że metafora jest zrozumiała dla wszystkich. Za to sama końcówka drugiej zwrotki jest właśnie o wspomnianej chwilę wcześniej historii. Pamiętam, że wszyscy przestrzegali mnie, bym się w to nie pakował, bo może stać mi się krzywda. Ja jednak miałem przekonanie, że w takich sytuacjach należy działać, nie bacząc na konsekwencje. I tak też zrobiłem. Na razie wszystko ze mną w porządku i mam nadzieję, że tak zostanie. A jeśli nie, to przynajmniej pozostanie po mnie muzyka.
Będę bronił starszych oraz kobiet, cóż
Nawet jak przypłacę to niejedną blizną
Nie chcę być prawdziwym chłopcem już
Od kiedy zostałem prawdziwym mężczyzną
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Małpa: „Moja żona ma tatuaż z okładką płyty Łony” – wywiad
W rozmowie z Małpą padają także ksywki Otschodzi i Lil Konona.
Z okazji pojawienia się na rynku winylowej wersji kultowego albumu „Kilka numerów o czymś”, spotkaliśmy się z Małpą z Warszawie, żeby porozmawiać o jego debiucie, który w większości został napisany we Włoszech.
Chociaż Małpa nigdy tego nie ujawniał, nasza redakcyjna koleżanka opowiedziała podczas rozmowy pewną anegdotę związaną z żoną rapera, która posiada tatuaż z Łoną. – Ma kilka rapowych tatuaży – przyznał raper w rozmowie z Luizą Di Felici. Więcej na ten temat w poniższej rozmowie.
Poruszone wątki w wywiadzie:
- „Kilka numerów o czymś” powstało we Włoszech na Erasmusie.
- Czy Małpa inspirował się włoskimi artystami?
- Lil Konon i jego zakola
- Otsochodzi kupuje winyl za 12 tys. zł
- Praca na stacji benzynowej
- Dlaczego Małpa zniknął na 6 lat?
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Feno: „Young Leosia i Bambi to grzeczna muzyka, która trafia do dzieci” – wywiad
Jak i kiedy modli się Edzio, Pikers GOAT, Grande Connection i monetyzacja konfliktów freakfightami.
Nasza rozmowa z Feno to przede wszystkim tematy rapowe. Czy kobiecy rap w Polsce jest dobry? Tutaj raper wspomina o Bambi, Young Leosi i Oliwce Brazil.
– Mamy Young Leosię i Bambi. To są takie najpotężniejsze postacie. To jest taka grzeczna muzyka, która trafia do dzieci. Sanah i Julka Żugaj to ten sam case – mówi Feno w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Mi rap się kojarzy z lekkim sk***ysyństwem. I takiej damskiej postaci jak Cardi B nie ma. No jest Oliwka i ma te skillsy, ale ewidentnie też jakieś problemy wizerunkowe. Żyjemy w post katolickim kraju, w którym nie ma akceptacji na jakieś jechanie w stylu Oliwki Brazil i obciąganie ku**sów – dodaje.
W rozmowie ponadto:
- Feno spotyka dwie małe dziewczynki, które są fankami Bambi
- Co myśli o Grande Connection
- Jak i kiedy modli się Edzio
- Kacper HTA i monetyzacja konfliktu freakfightami
- 10 tys. pomysłów Sebastiana Fabijańskiego
- Pikers to GOAT
- Najbardziej klimatyczny festiwal rapowy
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mamy dość technicznego rapu? Koro: „Eripe, Tomb czy Golin wyczerpali tę formułę” – wywiad
Koro mówi o Young Leosi, Bambi, Grande Connection, Szpaku, White Widow i Taazym.
Podczas naszej rozmowy z Koro poruszyliśmy ciekawy wątek kalkulacji i warsztatu w polskim rapie. Czy w dzisiejszych czasach odbiorcy nie chcą słuchać już przekminionych wersów czy liczyć podwójnych i potrójnych rymów?
Koro „To nie rap się zmienia”
Jak twierdzi Koro, to nie rap się zmienia. – To raperzy zaczęli robić inny rodzaj muzyki. To nie chodzi o to, że rap się rozwija, bo on ma proste korzenie i prostą definicję, tylko ludzie otwierają się na coraz więcej rzeczy. W każdą stronę ta granica się przesuwa – mówi Koro w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Nie chcemy już słuchać rapu dobrego warsztatowo?
W większości wypadków rap odbił w stronę popu, śpiewanych refrenów i autotune’a. Bardzo nieliczni robią jeszcze rap stawiający na technikę.
– Dzisiaj młodzi raperzy nie muszą być dobrzy warsztatowo. Tacy gracze jak Eripe, Tomb, Quebo, Golin i jeszcze mógłbym wymienić parę ksywek, wyczerpali na tyle tę formułę, że ludzie mają dość. Żyjemy w takich czasach TikTokowych i przebodźcowanych, że ta muzyka ma być takim głaskaniem psychiki, żeby się wyluzować, a nie rozkminiać o co chodziło – twierdzi Koro. Czy to dobrze czy źle? Wśród fanów możemy dostrzec dwa główne obozy. Pierwszy, który krytykuje większość rzeczy wychodzących od młodych twórców i drugi, który jest zafascynowany każdym kawałkiem, którego głównym zadaniem jest wpaść w viral i największą rotację.
W poniższej rozmowie poruszyliśmy takie wątki jak: Young Leosia i Bambi nagrywają w szafie, działalność Grande Connection, dissy i beefy się nie kalkulują, konflikt Szpaka i White Widow, Taazy objawieniem freakfightów, co z walką na Fame MMA, a także, kiedy nowa płyta.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pueblos (Bitwa o Południe): „Żyję z freestyle’u, to moje główne źródło utrzymania” – wywiad
Rozmawiamy z organizatorem Bitwy o Południe.
Wybraliśmy się na BOP9, gdzie mieliśmy zrobić relacje z wydarzenia, ale jak to z freestylem – zamiast relacji przeprowadziliśmy kilka mocnych wywiadów. Na pierwszy ogień rozmowa z Pueblosem – organizatorem Bitwy o Południe.
– Randomowi ludzie boją się BOP-u i boją się wystąpić. Wiedzą, że można się bardzo łatwo zbłaźnić, jak np. wchodzący teraz bez koszulki Syn Młynarza z flagą Kiribati – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl Pueblos.
Organizator Bitwy o Południe ujawnił przed naszymi kamerami m.in., że jako jedna z nielicznych osób, a może nawet jedyna utrzymuje się z organizowania bitew freestyle’owych. – To moje główne źródło utrzymania – przyznaje.
Z Pueblosem porozmawialiśmy m.in. o aktualnej sytuacji BOP-u i WBW i najbardziej przyszłościowych zawodnikach, którzy jeszcze namieszają we freestyle’u.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Tym razem przed naszymi kamerami zasiadł Sarius, z którym w ponad godzinnym wywiadzie poruszyliśmy mnóstwo tematów, także ten jeden z najbardziej grzejących, czyli niesnaski z Żabsonem.
Kilka tygodni temu między Sariusem z Żabsonem doszło do małego konfliktu, który miał zostać nie do końca zrozumiany przez słuchaczy. Sarius zdecydował się szczegółowo opisać, o co chodziło i dlaczego Żabson miał u niego dług.
Ponadto szef Antihype ujawnił, czy żałuje, że sytuacja z Gibbsem lub Deysem tak się potoczyły.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News2 dni temu
Słuchacze nie poznali legendy lat 90-tych, która zrobiła zdjęcie z Sokołem
-
News4 dni temu
Marysia Starosta: „Sokół powiedział, że to może być gwóźdź do jego artystycznej kariery”
-
News2 dni temu
Edzio oszukany przez gangsta raperów z Chicago
-
News2 dni temu
Norweski raper aresztowany w Polsce. Współpracował z Malikiem i Alberto
-
News16 godzin temu
Bonus RPK ma na płycie członka ekipy Eminema
-
News1 dzień temu
Sentino wyjawił, kto jest jego największym bratem w polskim rapie
-
News1 dzień temu
Patokalipsa o Edziu: „Wyr***any na pieniądze przez bezdomnych na syropie”
-
News2 dni temu
Sentino ujawnił gości. Dwie ksywki to spore zaskoczenie