Sprawdź nas też tutaj

News

FLINT DO FILIPKA: „JESTEŚ OBRAŻALSKIM DZIECIACZKIEM”. KOMENTARZE DOLARA I CZESKIEGO

Opublikowany

 

Jurorzy odpowiadają Filipkowi.

Nie milknął echa wielkiego finału WBW, podczas którego w rundzie grupowej odpadł Filipek. Po komentarzach z różnych stron barykady po raz kolejny głos zabrali sędziowie oraz Filipek. Pojawiło się również nowe nagranie reakcji publiczności po walce Filipek-Edzio-Babinci.

 

Dolar:
"No dobrze moi drodzy. Sędziowanie nie jest proste zwłaszcza, kiedy jest się pod presją tłumu. Nie jest proste, kiedy ocenia się artyzm, a nie wymierne liczby czy statystyki.
W Internecie były już filmiki co krzyczeli ludzie w Proximie po werdykcie. A co krzyczeli po walce? Sprawdźcie: PS – to mój ostatni głos w tej kwestii."

 

Link do nagrania "Co naprawdę krzyczał tłum" wrzucili także Czeski i Flint. Sprawdzicie go na samym dole.

 

Czeski:
"nie będę dużo pisał, skarżył się że nas wyzywacie, bo to chcąc nie chcąc następstwo bycia jurorem… więc… niech to będzie po prostu aneks do wczorajszej wypowiedzi 😉 gdyż twierdziliście że nikt nawet nie krzyczał Babinci 😀 widzę w tym analogiczną sytuację do wyborów, jak wygrywało PO. Mieli masę głosów, ale absolutnie nikt publicznie się do tego nie przyznał że na nich głosował 😀 choć ja też bym tego nie zrobił :v"

 

Między Filipkiem a Flintem wywiązała się w komentarzach dyskusja:

Flint:
"Dziękuję za ponad 200 wiadomości odnośnie rzekomo zjebanego werdyktu na WBW, pogróżki, obelgi, zarzuty o sprzedajność, spamowanie moich utworów na youtube, minusowanie mojego klipu z Greenem i całą gównoburzę.
Filipek – zapewne ogłuszony swoją zajebistością nie usłyszałeś tej reakcji, a filmik który linkowałeś był tak okrojony, że nie było tego fragmentu. Mam nadzieję, że zwroty za podróż zrekompensują Ci wstyd za Twoje szczeniackie, aroganckie zachowanie.
Czekajcie na filmiki na kanale WBW i wtedy wieszajcie na nas psy do woli."
 

Filipek:
"Nie żałuje ani jednego zdania.Nie nawoływałem ludzi do agresji w Twoją stronę a jedynie wyraziłem swoje zdanie na temat twojej nieobiektywności.Ludzie Cię po prostu nie lubią Kuba bo to Ty jesteś w tym wszystkim arogantem zaczynając od Twoich komicznych werdyktów podczas ostatnich eliminacji,kończąc na odpisywaniu każdemu po kolei w wiadomościach prywatnych coś w stylu "powiedz mi to jebana kurwo w oczy to Cię zajebe że Cię matka nie pozna".A ja skoro biorę/brałem udział w tym przedstawieniu mam prawo wypowiedzieć się że W MOJEJ opinii jesteś beznadziejnych jurorem i w sumie nie chodzi tylko o tę dogrywkę.Tyle.Moja prywatna opinia."

 

Flint:
"Jesteś obrażalskim dzieciaczkiem i idealnym przykładem takiego hejtera, który zamiast wyjść na scenę uciekł obrażony z imprezy i pisał jakieś swoje żale w internecie, a na żywo potulny jak owieczka i milutki Fifi. Tak samo te Twoje psy, które ubliżają i straszą wpierdolem, a jak se chodziłem po klubie to wszyscy równie mili jak Ty. Wpisałeś się w retorykę "jebać warszafkę, a WBW sprzedane, kupione, oszukane, ale nigdy wygrane", stać Cię na więcej, ale trzeba trochę pracy i pokory. Trzymam kciuki."

 

Filipek:
"Ty natomiast jesteś typowym przykładem osoby która kiedyś coś osiągnęła i od tego czasu uważa się za wyższą od innych i za wszelką cenę chcę to udowodnić na każdym kroku.Szanuje Twoją interpretację dogrywki,nie szanuję Twojej decyzji.Co to znaczy potulny jak owieczka? Człowieku ja Cię nawet nie znam,rozmawialiśmy na osobności może dwa razy,traktuje Cię tylko i wyłącznie jako jurora który bierze pieniądze za ocenianie kogoś w zawodach.I według mnie robisz to BEZNADZIEJNIE.I tyle 🙂 WBW faktycznie już nie wygram,są ode mnie lepsi.Natomiast pokory i trzeźwego myślenia mi nie brakuje.A jak nie radzisz sobie z feedbackiem ludzi to jest tylko i wyłącznie twój problem bo mogłeś o tym pomyśleć gdy zostawałeś osobą publiczną.Pozdrawiam."

 

https://www.youtube.com/watch?v=-PIGtKyOrcg


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

Meek Mill jest wkurzony, że ludzie mówią o jego tweetach, a nie o tym, że pomaga młodym wyrwać się z ulicy

„Pchają złą narrację”.

Opublikowany

 

meek mill

Meek Mill ma dość tego, że opinię publiczną interesują wyłącznie jego wpisy w mediach społecznościowych. Raper twierdzi, że ta narracja celowo pomija realne działania, jakie podejmuje poza internetem, w tym pomoc młodym ludziom w wyrwaniu się z ulicy.

Meek Mill odniósł się na platformie X do tego, jak jest postrzegany przez pryzmat social mediów. Jego zdaniem media i komentatorzy chętnie podchwytują narrację o „problemowym Meeku z Twittera”, ignorując to, co faktycznie robi w realnym życiu.

– Pchają taką złą narrację, a nigdy nie wspominają o prawdziwych rzeczach, które robię. Pomagam młodym chłopakom zmieniać ich życie.

Raper dodał, że przez kilkanaście lat obecności w branży nie potrzebował tanich trików ani internetowych prowokacji, żeby utrzymać swoją pozycję.

– Jestem na świeczniku od 15 lat, bez gimmicków, myślę, że całkiem nieźle radzę sobie w social mediach. Czasem zacytuję linijkę z kawałka i już jestem na każdej stronie z clickbaitem w tytule.

Meek Mill ma rację w jednym – jego obecność w social mediach od lat dostarcza skrajnych emocji, od kontrowersji po absurd i humor.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

TikTok sprzedany – czy uniknie zamknięcia w USA?

Chińska platforma prawdopodobnie została uratowana.

Opublikowany

 

tiktok

Chiński właściciel TikToka dogadał się z Amerykanami, żeby zablokować groźbę bana w USA od 2026 roku. Kontrola właścicielska ma trafić w amerykańskie ręce, ale algorytm zostaje po stronie Chin.

ByteDance potwierdził porozumienie, na mocy którego większościową kontrolę nad TikTokiem w USA przejmą amerykańscy inwestorzy. Celem jest spełnienie warunków ustawy „sprzedaj albo zablokuj” i uniknięcie całkowitego wyłączenia aplikacji na rynku, z którego korzysta ponad 170 mln użytkowników.

Nowa spółka w USA ma być kontrolowana w 80,1 proc. przez inwestorów z USA i państw sojuszniczych, ale technologia decydująca o tym, co widzą użytkownicy, pozostanie własnością ByteDance i będzie jedynie licencjonowana.

W praktyce oznacza to, że infrastruktura i dane są pod amerykańskim nadzorem, ale algorytm pozostaje chińskim aktywem technologicznym.

Administracja Trumpa utrzymuje, że porozumienie spełnia wymogi ustawy. Część Republikanów otwarcie kwestionuje, czy licencjonowanie algorytmu zamiast jego sprzedaży realnie usuwa zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Young Buck miał już dość i zdissował Fat Joe

Obrywa też Jadakiss.

Opublikowany

 

young buck fat joe

Young Buck odpalił otwarty diss w stronę Fat Joe i zarzuca mu konfabulacje. Chodzi o historię sprzed lat, w której Joe twierdzi, że jego ekipa pobiła rapera z Tennessee. Buck odpowiada wprost: żadnego pobicia nie było, a cała opowieść to bajka pod podcasty.

Young Buck zapowiedział numer w social mediach, a chwilę później wypuścił pełnoprawny diss nagrany na bicie “Went Legit” od G Herbo. W niespełna dwuminutowym kawałku celuje nie tylko w Fat Joe, ale też w Jadakissa. Buck drwi z tego, że weterani rapu zamienili się w duet podcastowy:

„Ci raperzy muszą przestać łączyć siły w podcastach i odstawiać te ich scenki”.

W dalszej części numeru Buck wprost zaprzecza wersji wydarzeń przedstawianej przez Joe. Według niego nikt nikogo nie tknął, a cała historia jest kompletnie zmyślona. Pada też złośliwa linijka, w której raper ironicznie zastanawia się, czy opowieść Joe to jego własne słowa, czy raczej efekt „Ozempicu” (lek na cukrzycę stosowany do szybkiego zbijania wagi).

Cała sprawa zaczęła się od wypowiedzi Joe na podcaście “Joe and Jada”, gdzie raper z Bronksu po raz pierwszy publicznie opowiedział historię rzekomego zajścia sprzed lat. Joe twierdził, że doszło do niego w Chicago, po jednym z festiwali, w czasie gdy konflikt między Terror Squad a ekipą G-Unit był w szczytowej fazie. Według jego relacji Buck miał próbować go „ustawić”, Joe rzucił w jego stronę butelką z wodą i wyzwał go na konfrontację, po czym – jak stwierdził – jego ludzie mieli spuścić Buckowi lanie. – Nigdy wcześniej nikomu tej historii nie opowiadałem – mówił Joe w podcaście.

Diss na bicie G Herbo jest jasnym sygnałem, że Buck nie traktuje tej historii jak żartu, tylko jak bezczelne przeinaczanie faktów i próbę budowania sensacji po latach.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Kizo testuje jedzenie z Bandurą i Mario

Raper pojawił się gościnnie na kanale „Na Hapsa”.

Opublikowany

 

Przez

kizo

Bandura i Mario ze SP. ZOO założyli wspólny kanał z kontentem jedzeniowym. W najnowszym odcinku pojawił się Kizo.

Na kanale „Na Hapsa” Bandura i Mario testują jarmark bożonarodzeniowy w Gdańsku, więc naturalnie gościnnie pojawił się Kizo ze swoją ekipą MTS. Raperzy testują typowe dla tego typu miejsc przekąski: kiełbasy, pierogi czy oscypki.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Płatne streamy lepsze od darmowych? Youtube mówi weto polityce Billboardu

Odsłuchy z Youtube’a „mniej ważne” od tych ze Spotify.

Opublikowany

 

youtube

YouTube wycofuje swoje dane z list Billboardu po zmianach w algorytmie liczenia streamów. Platforma nie zgadza się na dalsze faworyzowanie odsłuchów płatnych kosztem darmowych. Decyzja wejdzie w życie w styczniu 2026 roku i uderzy w sposób tworzenia najważniejszych list muzycznych w USA.

YouTube oficjalnie ogłosił, że przestanie przekazywać dane streamingowe do Billboardu. Powodem jest aktualizacja formuły rankingowej, w której jeszcze większą wagę przypisano płatnym odsłuchom na żądanie, a mniejszą darmowym streamom z reklamami, czyli m.in. tym z YouTube’a. Billboard tłumaczy zmianę tym, że chce „lepiej odzwierciedlać wzrost przychodów ze streamingu i zmieniające się zachowania konsumentów”, jasno dając do zrozumienia, że dziś liczy się przede wszystkim streaming, a nie sprzedaż płyt czy singli.

YouTube uważa jednak, że to podejście jest oderwane od realiów. W opublikowanym wpisie platforma zarzuca Billboardowi stosowanie przestarzałego modelu. – Billboard używa nieaktualnej formuły, która wyżej waży streamy z subskrypcji niż te (darmowe) wspierane reklamami. To nie odzwierciedla tego, jak fani dziś angażują się w muzykę i ignoruje ogromne zaangażowanie słuchaczy bez subskrypcji – czytamy w oświadczeniu. YouTube przypomina też, że streaming odpowiada za 84% przychodów amerykańskiego rynku muzycznego. – Domagamy się po prostu, by każdy stream był liczony uczciwie i równo – niezależnie od tego, czy pochodzi z subskrypcji, czy z reklam, bo każdy fan ma znaczenie i każde odtworzenie powinno się liczyć.

Nowe zasady Billboardu zaczną obowiązywać od notowań publikowanych 17 stycznia 2026 roku i obejmą m.in. Billboard 200 oraz listy gatunkowe. W przypadku Billboard Hot 100 proporcja między odsłuchami płatnymi a darmowymi zostanie ustalona na poziomie 2,5:1. W praktyce oznacza to, że do uznania jednej sprzedaż albumu potrzeba będzie 2 500 darmowych streamów lub 1 000 płatnych. Dotychczas było to odpowiednio 3 750 i 1 250 odtworzeń. Różnica między darmowym a płatnym odsłuchem zostanie więc zmniejszona, ale nie zniknie.

YouTube uznał, że to wciąż za mało. W ramach protestu platforma zapowiedziała, że po 16 stycznia 2026 roku przestanie dostarczać swoje dane Billboardowi. W efekcie odsłuchy z YouTube’a nie będą uwzględniane w oficjalnych rankingach, co może mieć realny wpływ na pozycje artystów i wytwórni. To ryzykowny ruch, bo brak obecności w danych Billboardu może skłonić część branży do ograniczenia priorytetu dla YouTube’a jako kanału dystrybucji.

Sama platforma daje jednak do zrozumienia, że nie zamyka drzwi. – Jesteśmy zaangażowani w osiągnięcie sprawiedliwej reprezentacji na listach i mamy nadzieję, że będziemy mogli współpracować z Billboardem, aby do nich wrócić – podsumowano w komunikacie.

Faworyzowanie streamów np. ze Spotify względem Youtube’a wpisywałoby się poniekąd w pewną mało znaną wśród słuchaczy sytuację na polskim rynku. Spotify potrafi „obrazić się” na artystów, którzy uploadują najpierw swój utwór na Youtube, a dopiero później na Spotify. Platforma chce, żeby to najpierw u nich pojawił się dany kawałek albo chociaż równolegle z innymi serwisami i stara się nie dopuszczać do sytuacji, że utwory są uploadowane u nich dopiero po kilku dniach niż w innych serwisach.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: