Wywiad
Major & Matheo: „Nie nastawialiśmy się, że cała płyta musi być przesycona hitami”
Rozmawiamy o albumie „Nitro”.
Przy okazji premiery albumu Majora z Matheo „Nitro” udało się z nimi porozmawiać na temat konceptu materiału jak i podejścia środowiska do kreowania nowych patentów. Sprawdzajcie co dla was przygotowaliśmy.
Skąd pomysł na album mocno inspirowany latami 90tymi?
Matheo & Major: Na pomysł wpadł przypadkowo Major, który gdzieś w rozmowie odniósł się do swojego utworu „Weź mnie”, inspirowanego „Take me in your arms” Lil Suzy, a ja przekułem to w cały koncept projektu. Pomyślałem, że takie charakterystyczne brzmienia, jakie panowały w klubach w latach 90, mogą być podstawą ciekawego eksperymentu, gdyby tylko nadać im nieco nowocześniejszy i rapowy sznyt.
W „Intro” pada określenie „banda schemaciarzy”. Uważacie, że obecnie rap mało ma do zaoferowania?
Ludzie w większości poruszają się w obrębie ogólnie przyjętych i bezpiecznych norm. Zwłaszcza obecnie, kiedy za muzykę bierze się praktycznie każdy, kto odkrywa, że coś rytmicznie potrafi wydukać do bitu, bądź też poskładać klika kwadracików. Tworzy się tym samym wyścig szczurów – kto lepiej zinterpretuje polskiemu odbiorcy dobrze przyjęte trendy ze świata. Gdyby przeanalizować zabiegi stylistyczne, tematykę i interpretację trendów większości artystów, niewiele miejsca zostaje wtedy na ich własną wizję muzyki. Mało jest obecnie ryzyka w muzyce i „Intro” jest takim trochę prześmiewczym prztyczkiem w nos, gdyż otwiera ono album, który realizuje oryginalny koncept.
Producenci podobnie jak raperzy zaczęli iść na łatwiznę?
Myślę że tak, choć nie do końca nazwałbym to łatwizną. Według mnie dzieje się to za sprawą presji środowiska, które wymaga pewnych ustalonych rodzajów brzmień, bo wiadomo jak je zinterpretować i nie trzeba specjalnie ich bronić, zawsze złowisz więcej raperów na jakiś trapowy bit niż gdybyś chciał przekonywać ich do czegoś, co według ciebie jest wyjątkowe. Natomiast cieszę się, że niektórym twórcom udaje się temu nie poddawać, a zwłaszcza tym, których łączy długoletnia znajomość z artystą. Tam słychać, że pozwalają sobie na nieco więcej i czasem się to zajebiście broni, przykładem niech będzie chociażby Pro8l3m czy Sarius z Gibbsem.

W waszym wykonaniu inspiracja muzyką sprzed ponad dwóch dekad nie jest podróżą sentymentalną, a czymś w rodzaju pomostu, który prowadzi do zupełnie nowych wariacji muzycznych. Czujecie się prekursorami? Czy ta płyta może być pionierem stylu?
Właściwie jest to trochę podróż sentymentalna, bo zarówno ja jak i Major, który jest nieco starszy, wyrastaliśmy w czasach, w których takie brzmienia królowały. Fajnie było nawiązać do tego, co nas kształtowało wtedy, a nie było do końca rapowe. Nasz album to coś w stylu interpretacji archaizmów, które odkrywamy na nowo dla naszych słuchaczy. Nie było przy tym zamiaru robienia z tego całej serii wydawnictw, gdyż nie mieliśmy pojęcia jak ludzie na to zareagują. To czy jesteśmy prekursorami pokaże czas. Nam chodziło przede wszystkim o przygodę z konceptem oraz dobrą zabawę przy jego realizacji co udało nam się w 100%.
Obaj jesteście dość zapracowani. Jestem ciekaw czy tytuł albumu nawiązuje do pracy w szybkim tempie?
Można w sumie tak stwierdzić. Major nadał okrutne tempo pracy, bo wydaje mi się, że materiał zrealizowaliśmy od 1 utworu do premiery albumu w nie więcej niż 3 miesiące.

Prace postępowały etapami?
Z uwagi na to, że Major przebywa na co dzień w Norwegii, ustaliliśmy sobie daty spotkań gdzie realizowaliśmy materiał. Było parę sesji, podczas których zrealizowaliśmy całość. Ja starałem się na bieżąco tworzyć muzykę, którą następnie wysyłałem, a po nagraniach wokali dopracowywałem. Co ciekawe, na albumie są dźwięki z prawdziwych maszynek, których używano w latach 90’tych i z których wydobywano charakterystyczne brzmienia. Tę zasadę koniecznie chciałem zachować – stąd w obrębie samych utworów rzeczywiście były etapy jak szkic, nagranie wokali i dopracowanie brzmień.
Decydując się na współdziałanie w duecie trzeba zakładać kompromisy. Było dużo sprzeczek podczas tworzenia materiału?
Nie przypominam sobie, bo jak wspomniałem wychowywaliśmy się wśród takich brzmień i bardziej polegało to na zasadzie „A spróbujmy to albo tamto”, ponieważ ciekawiło nas co z tego wyniknie. Mieliśmy nielimitowany dostęp do oryginalnych dźwięków, kompromisy jako takie nie były potrzebne. Bardziej bazowało to regułę „Podoba się – bądź nie” i tak lecieliśmy z tematem.
Było tak, że np. Major chciał mieć nawiązanie do jakiegoś hitu z lat 90’tych, a Matheo kategorycznie się temu sprzeciwiał?
Jeśli chodzi o pomysły muzyczne to schedę przejąłem ja (przyp. red. Matheo). Wysyłałem propozycję w jaką stronę moglibyśmy uderzyć, bądź też omawialiśmy sobie wcześniej jakieś odnośniki z poszukiwań, które odbyłem. Oczywiście im bardziej pokręcony pomysł tym lepiej, aczkolwiek umówmy się, że Major ma swój gust oraz wizję w czym może się sprawdzić, co też uwzględniałem, więc nie było żadnego problemu z dograniem się.

Tak współpraca zawsze rozwija, a przede wszystkim w momencie, kiedy wcześniej nie było mowy o jakichś większych projektach. Powiedzcie – czego nauczyliście się od siebie?
Ja przede wszystkim zajebiście wspominam nagrywki i dogadywanie pomysłów, bo Major okazał się być pewnym siebie i świadomym artystą, który bardzo sprawnie i skutecznie realizuje swoje oraz moje założenia. Nie robiliśmy niczego na siłę, ani nie nastawialiśmy się, że cała płyta musi być przesycona hitami (co w obrębie tego konceptu nawet nie wiadomo co oznacza). Nie potrzeba było nagrywać 50ciu take’ów oraz nie było powracania do zrealizowanego materiału tylko łapanie najlepszych momentów, co mam nadzieję udziela się przy odsłuchu albumu.
Album to również duża ilość gości. Trudno promować go koncertowo w oryginalnej konfiguracji. Macie jakiś patent na trasę koncertową?
Na ten moment nie, aczkolwiek promowanie nowego materiału to tak naprawdę włączanie go do przekroju wcześniej już znanych utworów.
Współpraca Major/Matheo będzie mieć swoją kontynuację?
Jest to wielce prawdopodobne. Plany zostały poczynione. Spodziewajcie się niespodziewanego.
Album „Nitro” to wybuchowa mieszanka ulicznego sznytu z brzmieniem multiplatynowych albumów opartych o koncept kultowych dźwięków rodem z lat 90. Album wypełniony nitro bengeremi uzyskał od nas ocenę 8.3/10 (recenzja). W pięciu punktach wynotowaliśmy także, dlaczego warto zapoznać się z tym materiałem: 5 powodów, dlaczego warto sprawdzić „Nitro” Majora & Matheo
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad
„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”
We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.
Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.
– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.
„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”
Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.
– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.
Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad
Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.
DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.
Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.
– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.
W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi
Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.
Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?
Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.
– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.
Podcast „Co jest Rap”
Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?
– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.
Kobra wróci do rapu?
Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.
– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.
Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad
Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.
Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.
– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl
Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad
Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.
Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.
Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.
Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:
- Sprzedaż bitów
- Płyta z Koneserem
- VNM.
- Kukon.
- Young Igi.
- Szpaku.
- Pikersa chcieli pobić?
- Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
- Ciekawostka o pierogach ruskich.
- Polityka i Wybory 2025.
- Książulo i jedzeniowi eksperci.
9P „2” – nowy projekt Pikersa
Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News5 dni temuKto z ZIP Składu nagłośnił zbiórkę dla córki Pona? Odpowiedź zaskakuje
-
News3 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News5 dni temuDiddy zrobił obiad dla 1000 współwięźniów. Gangsterów zagonił do garów
-
Felieton4 dni temu„Kutas Records” – żart Kuqe 2115 to tak naprawdę spory problem – felieton
-
News2 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News5 dni temuPo bójce z Żabsonem, Bedoes ma bliznę na głowie