News
Ten Typ Mes: „Kiedyś za rapowanie inne niż uliczne można było zarobić trepanację”
Raper wspomina jak przez muzykę prawie pożegnał się z życiem.

– W polskim rapie jest to, co dzieje się w polskich głowach. – mówi Ten Typ Mes w rozmowie z Jarkiem Szubrychtem w nowym formacie Wolna Sobota, który zadebiutował w weekendowej Gazecie Wyborczej. Z rozmowy z raperem dowiadujemy się m.in. jak postrzega dzisiejszy rap oraz teksty innych artystów, z którymi miał okazję się zetknąć.
Ten Typ Mes porównuje polski rap do mediów społecznościowych.
– Z social mediami jest jak z prochem. Świetny wynalazek, który okazał się bardzo niebezpieczny. Trzeba dołożyć wszelkich starań, by ludzie radykalni i agresywni byli trzymani jak najdalej. Gość od Twittera zaczyna to rozumieć z wieloletnim opóźnieniem, a Mark Zuckerberg nadal udaje, że nie rozumie. Z polskim rapem było podobnie. Mógł pójść w różnych kierunkach, a wybrał dwie najprostsze drogi. Pierwsza to ta uliczna, antysystemowa, ale poza samym buntem niemająca zbyt wiele do zaproponowania. Druga to przekonanie, że zarabianie hajsu jest najważniejsze. – mówi raper.
Współtwórca Alkopoligamii wrócił też pamięcią do czasów, kiedy zaczynał przygodę z hip-hopem. Pokrótce zrecenzował on też twórczość artystów, z którą miał okazję się zetknąć.
– Liroy dużo przeklinał i twierdził, że „Kielce to potęga”. Od czasu, kiedy on wjechał z buta w język mojej klasy w szkole podstawowej, na pewno dużo więcej przeklinam. Udało mi się też odwiedzić Kielce. Są… spoko. Dalej, Kaliber 44 prawdopodobnie palił marihuanę, ale miałem 12 lat i nie wiedziałem, skąd się ją bierze. Zresztą nie rozumiałem większości ich tekstów, nie byłem w stanie rozróżnić słów. Z pierwszych nagrań Molesty dowiedziałem się rzeczy znacznie ważniejszych, szczególnie dla zagubionego chłopaka w okresie dorastania – na przykład tego, żeby nie ruszać heroiny. – tłumaczy Mes.
Tytanowa płytka w głowie za rap?
Mes wspomina także, że na początku polski rap był zdominowany przez ulicznych artystów, co raper przypłacił prawie życiem. Po jednej z imprez wstawiono mu w głowie tytanową płytkę.
– Od pierwszych nieśmiałych podejść w 1995 roku hip-hop się u nas rozwinął i wytworzył wiele podgatunków. Kiedyś za rapowanie inne niż uliczne można było zarobić trepanację – to mój przypadek. Taki był ogólnie klimat na mieście. Nie mogłem uwierzyć, kiedy pierwszy raz pojechaliśmy do Berlina, że tam ludzie tak swobodnie i kolorowo się ubierają, strzygą i nikt ich nie gania z pięściami za odstawanie od normy. Dziś można więcej i od kilku dobrych lat znajdziesz w rapie potwierdzenie swoich ulubionych, nawet skrajnych postaw. Możesz przebierać: od wykonawców, którzy zachęcą cię do absolutnego nieróbstwa i patologii, przez takich, którzy opowiedzą, jak wydawać pieniądze rodziców, aż po takich, którzy mówią, że studiują i chcą zdobyć świat. –mówi raper.
Ten Typ Mes vs dresiarskie stado
Szerzej o zdrowotnych problemach Mesa i jego tytanowej płytce w głowie pisaliśmy w 2012 roku.
– Ten Typ Mes w swoim utworze pt. ”Witaj Śmierci” z debiutanckiego solowego, legalnego albumu ”Zapiski Typa” (2005) opisuje, jak pewnego wieczoru wybrał się na melanż, wypijając kilkanaście piw. Następnego dnia nasz bohater obudził się w swoim mieszkaniu z obolałą głową nie pamiętając prawie nic z poprzedniej nocy. Czuł się koszmarnie, kilkakrotnie zwymiotował, wziął więc taryfę i pojechał do szpitala. Na miejscu raper poddaje się badaniom, i czując się lepiej, postanawia opuścić szpital, kiedy zatrzymuje go lekarz: ”Ubieram się i patrzę na minę doktora/Wygląda jakby wiedział już co działo się wczoraj/I mówię: „doktorze nic mi nie jest na pewno”/Słyszę: „pański mózg prawie wypływa na zewnątrz”. Następnego dnia znajomy relacjonuje mu przebieg zdarzeń, który doprowadził go niemalże do zgonu: ”Chciałeś mierzyć się z dresiarskim stadem/Po jednej stronie ty, po drugiej dziesięciu/Nafetowanych gówniarzy marzących o spięciu menciu/Potem była tam karetka i psy, a ty ujebany krwią mówiłeś: kurwa, nie wiem kto to był!”. Na wskutek obrażeń wstawiono mu tytanową płytkę w głowę, i założono 30 szwów, po czym została mu duża blizna.
Więcej na ten temat przeczytacie tu: Rozkmina: Memento Mori.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


Raper z Raszyna jest jedną z tych postaci, wokół których unosi się pozytywna aura. Oprócz swojej działalności muzycznej, Avi wielokrotnie udzielał się charytatywnie. Tym razem odwiedził podopiecznych pewnej fundacji.
Ostatnie miesiące w życiu Aviego możemy zaliczyć do pozytywnych. Chociaż fani od ponad dwóch lat oczekują na nowe projekty, nie mogą zarzucić raperowi lenistwa. Kamil aktualnie zajmuje się głównie ojcostwem, ale i w wolnych chwilach znajduje czas na działalność charytatywną. W ostatnich dniach odwiedził on podopiecznych fundacji Cancer Fighters. Oprócz poświęcenia im czasu, Avi przywiózł ze sobą liczne prezenty dla pacjentów Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży.
Filmik z wydarzenia wraz z relacją Fundacji znajdziecie poniżej, a nam pozostaje pogratulować Kamilowi pięknej inicjatywy!
News
Sushi z Krakowa promuje się na śmierci Joki. Skandaliczna reklama
„W ramach tygodnia prosto od Joki z nieba”.

Krakowski lokal Sushi Show wypuścił skandaliczną reklamę nawiązującą do śmierci Joki z Kalibra 44.
W minutowym filmie przedstawiono wizerunek śp. Joki i odegrano żenującą scenkę zmartwychwstania rapera: „Joka zszedł z nieba, żeby ostatni raz zarapować w Sushi Show” – czytamy w opisie nagrania.
Osoba z nagrania będąc już w lokalu zachęca do promocji tygodnia, kiedy za jej plecami widzimy telewizor z wizerunkiem Joki obok loga „Sushi show”.
– W ramach tygodnia prosto od Joki z nieba – śmieje się osoba z filmu.
Poniżej wideo:
Watch on TikTok
Nagranie zostało już usunięte z profilu restauracji, ale właściciele niewiele sobie z tego robią o czym świadczą takie wypowiedzi:

News
Ten Typ Mes ma żal do Białasa i innych raperów, bo rehabilitują hip-hopolo
Były szef Alkopoligamii wyjaśnia, że wcale nie atakował Mezo, tylko innych raperów.

Ten Typ Mes zakończył beef z Mezo i wcale go nie odgrzewa – tłumaczy, dodając, że na jego celowniku znaleźli się m.in. Białas czy Rafa Ri, bo rehabilitują hip-hopolo.
To nie pociski w Mezo
Na początku kwietnia ukazał się singiel „God Bless” Mesa, w którym padają takie wersy:
„W tle leci głośno Mezo 'Kryzys’. A propos, co wy z tym hip-hopolo?. Którym playerem oszlifowałeś gusta, Napsterem? Jak nie jest zerem, to badziewie z My Music. Jak jest zerem, idź k***o umyj uszy i to lepiej Karcherem”.
Mes tłumaczy po czasie, że choć pada powyżej ksywka Mezo, to nie są wersy wymierzone w niego, bo oni zakończyli beef już dawno, stając twarzą w twarz i nie zamierza tego odgrzewać. Są to linijki wymierzone w raperów, którzy w dokumencie Netflixa rehabilitują hip-hopolo.
– W tym dokumencie to było dla mnie zaskakujące, że niektórzy raperzy odnoszą się z jakąś dziwną miętą do tamtych hip-hopolowych ekip, że to było fajne i spoko. Nie, to było nędzne wtedy i jest do dziś – mówi Mes w wywiadzie dla Eski.
Ten Typ Mes ma żal do Białasa i Ryfy Ri
We wspomniany dokumencie wypowiadają się m.in. Ryfa Ri i Białas. Wziął w nim udział nawet sam Mes. Nie podobają mu się jednak wypowiedzi kolegów i koleżanek po fachu na temat hip-hopolo.
– Ryfa Ri, która w moim odczuciu zawsze była ideologiem WCK, ekipy, z którą byłem kiedyś blisko związany, np. wydając płyty jej członków. Ona jako naczelny ideolog, wyrocznia tego, co jest konkretnym, prawdziwym rapem a co nie, zdawała mi się zapędzona w kozi róg na zasadzie: to co, to było nędzne czy nie było nędzne, to hip-hopolo, halo? Zaczęła formułować jakieś okrągłe zdania. Dla mnie tam nie ma nic okrągłego, to było po prostu guano. Potem do tej wypowiedzi Ryfy doszło kilku innych – Białas i inni zaczęli rehabilitować to hip-hopolo. Zupełnie nie rozumiem tego wątku w tym dokumencie – komentuje raper, któremu nie spodobał się wydźwięk dokumentu Netflixa o polskim rapie.
Hip-hopolo lepsze od dzisiejszego rapu?
Słuchacze bardzo często w komentarzach porównują dzisiejszy rap do hip-hopolo, stawiając znak równości. Według Mesa, hip-hopolowcy byli nawet lepsi, bo brzmieli mimo wszystko oryginalnie, zaś dzisiejsi twórcy robią wszystko na jedno kopyto korzystając z autotune’a.
– Punkt dla hip-hopolo. Mieliście swoje barwy głosów i od razu mogłem odróżnić. O, Doniu, szybko biegnę i zmieniam – dodaje Mes.
News
Suja pokazał problemy z zębami. Powinien pilnie iść do dentysty?
Raper pokazał fanom swój próchniczy uśmiech.

Czy Suja był inspiracją dla Bonusa przy tworzeniu utworu „Spalony las”? Nie można tego wykluczyć. Gocławski weteran pojawił się w weekend na imprezie skate’ów, na której pokazał fanom swój próchniczy uśmiech.
Suja to jeden z tych raperów, którzy przykładają mniejszą wagę do wyglądu fizycznego. Twórca THS Kliki stał się przez to obiektem kpin części słuchaczy i musiał mierzyć z hejterskimi docinkami. Ich skala była na tyle duża, iż Sujbitron próbował odkleić od siebie łatkę menela. – Jest akcja, widzisz. Rzucam sobie te wszystkie koszykarskie akcje, rzucam se te rzuty-nierzuty.. I weź se przemyśl – jak ja bym był takim menelem, no to jakbym mógł grać w tego kosza? – wypalił podczas jednego z lajwów kilka miesięcy temu.
Sujbit dalej kontynuuje karierę amatorskiego sportowca, przykładając się do treningów, jednak musi mieć świadomość, że jego wydolność i forma fizyczna w dużej mierze zależą też od stanu uzębienia. I nie trzeba być stomatologiem, żeby pobieżnie ocenić, że raper ma z tym problem. Sujbitron pokazał fanom szeroki uśmiech, który nie pozostawił wątpliwości, że jest w nim dużo do naprawy i czas nie będzie działał w jego przypadku korzystnie, jeśli nie podejmie prób leczenia.

News
Arek Tańcula, który zdissował Tedego, ujawnił swoje zarobki z muzyki
Freakfighter ma podpisaną umowę ze Step Records.

Arkadiusz Tańcula, który okazjonalnie wypuszcza własne kawałki, a w przeszłości nawet zdissował Tedego, podał konkretne kwoty, jakie zarabia na swojej muzyce.
Co kilka tygodni na kanale Tańculi pojawiają się jego premierowe numery wraz z klipami. Czy da się z tego wyżyć?
– Wiesz ile w zeszłym miesiącu zarobiłem na muzyce? To nie są jakieś duże pieniądze. Ze Step Records, bo mam z nimi umowę, zarobiłem 3800 zł netto, z Tunecore’a 890 dolarów. Oprócz tego na moim YouTube jakieś 2500 zł – ujawnił freakfighter podczas rozmowy z Szalonym Reporterem.
– Ja to sprawdzałem i to co miesiąc. Na muzyce, którą robię raz na dwa miesiące. Robię numery, które są średnie, jak uważacie, choć mi się moje piosenki bardzo podobają – dodał.
Wychodzi na to, że zarobki Tańculi z muzyki to ok. 10 tys. zł miesięcznie. Jego klipy mają bardzo różną oglądalność – od 20 tys. do nawet 2.5 mln wyświetleń.
-
News2 dni temu
Śmierć Joki. Fani od miesiąca wiedzieli, że z raperem jest źle
-
News3 dni temu
Joka z Kalibra 44 nie żyje
-
News2 dni temu
Rapowa scena płacze. Pezet, Słoń, Włodi, Peja czy Pih żegnają śp. brata Jokę
-
News2 dni temu
Arek Tańcula, który zdissował Tedego, ujawnił swoje zarobki z muzyki
-
News4 dni temu
Belmondo żąda skanu dowodu od 15-latka, który prowadzi jego fanpage
-
News8 godzin temu
Sushi z Krakowa promuje się na śmierci Joki. Skandaliczna reklama
-
News5 dni temu
Maciej Maciak na celowniku Mesa. Raper dał odczuć co o nim myśli
-
News1 dzień temu
Open’er wraca do TVP po 15 latach