Sprawdź nas też tutaj

teledysk

KęKę w braggowym stylu rapuje o krętaczach i mitomanach

„KęKę wchodzi, pije wodę, uśmiecha się pod nosem i wychodzi”.

Opublikowany

 

kękę łysy w niebieskiej kurtce

„Nie mów mi” to braggowy kawałek KęKę, opisujący z przymrużeniem oka, niektóre tendencje widoczna w dzisiejszym świecie. Singiel wyprodukowany przez Chrisa Carsona promuje album „Siara”. Wideo to dzieło Marathon Films.

Jeśli klub, w którym jest akcja teledysku to odpowiednik dzisiejszej rapgry, pełnej flexu, sexu i hajsu to KęKę wchodzi, pije wodę, uśmiecha się pod nosem i wychodzi. Bo co mu ktoś może powiedzieć… „Nie mów mi”. – czytamy pod klipem.

KęKę „Siara” – Preorder

Obecnie trwa preorder albumu. Ostatnie 2000 szt. preorderowej wersji Deluxe z dodatkową Epką dostępne tylko na www.takierzeczy.com

„SIARA” to 12 starannie wybranych utworów, w większości opowiadających historie sprzed lat. Smutki i radości okresu dorastania, wymieszane są z obrazami realiów Radomia z przełomu tysiącleci. Wspominkowy trzon albumu wzbogacony został paroma numerami opisującymi bieżące wydarzenia z życia artysty. Z uwagi na bardzo osobisty charakter wydawnictwa, KęKę postanowił wrócić do sprawdzonej formuły, i nie zapraszać żadnych gości. W warstwie muzycznej otrzymujemy połączenie klasycznych i nowoczesnych brzmień od topowych polskich producentów. W dwóch utworach scratche dograł niezawodny Dj VaZee.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

teledysk

Shadowban i ostrzeżenia. KØDI znów wkurzył YouTube

Gra konwencją, balansowanie na granicy kiczu i pastiszu.

Opublikowany

 

kodi

Od premiery „Alicante” minął rok, ale temat teledysku wciąż budzi emocje. KØDI nie odpuszcza – w jego ocenie platformy takie jak YouTube skutecznie blokują artystyczną wolność, chowając się za fasadą „wytycznych społeczności”. Czy granica kontrowersji została przekroczona… czy po prostu przesunięta przez cenzurę?

Rok temu KØDI wypuścił klip do numeru „Alicante”, który od razu wywołał szum – i to nie tylko wśród słuchaczy. Mimo że cały materiał został dokładnie ocenzurowany zgodnie z zasadami platformy, YouTube skutecznie ograniczył jego zasięgi, oznaczając go jako nieodpowiedni. Skutki? Brak możliwości monetyzacji, widoczność ograniczona do zalogowanych użytkowników 18+ i – co najgorsze – brak realnej szansy na viral.

Czy to jeszcze moderacja, czy już kneblowanie sztuki?

Klip do „Alicante” od początku miał być prowokacyjny. W sposób przerysowany, z przymrużeniem oka, pokazuje historię rozgrywającą się w luksusowym hotelowym pokoju. Nagość? Jest. Ale zablurowana. Seksualność? Tak, ale w konwencji wideoklipu – nie amatorskiego porno. Świadoma gra z konwencją, balansowanie na granicy kiczu i pastiszu, które w show-biznesie zachodnim są na porządku dziennym.

Ale nie na YouTube

„Niby mamy wolność słowa, a czuję się jakby ktoś próbował mi zamknąć usta. Najwidoczniej nie chcą widzieć artysty z jajami. – śmieje się KøDi.

„Tak już całkiem poważnie, to wszystko zostało zrobione zgodnie z zasadami. Nie pokazujemy niczego, czego nie można zobaczyć na teledyskach topowych amerykańskich raperów. A mimo to – shadowban i ostrzeżenia.”

Fani są zgodni – „Alicante” to więcej niż kontrowersyjna wizja. To manifest niezależności i wolności artystycznej, której YouTube… nie chce.

W dobie, gdy cenzura ubiera się w korporacyjny język „ochrony społeczności”, coraz więcej twórców zadaje pytanie: czy sztuka musi być grzeczna, żeby mogła być pokazywana?

Czy YouTube faktycznie dba o społeczność, czy raczej o reklamodawców? Czy „Alicante” to ofiara systemu, czy przykład odwagi w świecie skrojonym pod algorytmy?

Czytaj dalej

teledysk

Godface Killa zdejmuje maskę i dissuje Natsu

„Nie porównuj mnie do Quebo, czekaj, aż rozj**ie Red Bull Bars”.

Opublikowany

 

Przez

Godface Killa natsu diss

Po blisko półtora roku milczenia, na scenę wraca jeden z najbardziej nieoczywistych głosów młodego rapu – Godface Killa. Artysta, który zdobył viralową popularność dzięki utworowi „Chłopak Natsu” – w nowym numerze dissuje swoją byłą dziewczynę.

Singiel „MASK OFF”, który wyprodukowali Kusha i Suwal, to nie tylko muzyczny comeback – to manifest dojrzałości, buntu i odrzucenia pozorów. Utwór łączy ciężki beat zintrospekcyjnym, pełnym emocji tekstem, w którym raper rozlicza się z przeszłością i otwiera nowy etap swojej kariery.

– Po takim czasie ciszy uwolniłem wszystko, co miałem do przekazania. „MASK OFF” to mój manifest. To zaproszenie do poznania mnie bez maski – mówi GodFace Killa.

Ten utwór to nie tylko muzyka, to odcięcie się od przeszłości. Zero filtrów, zero masek –tylko czysta prawda i surowe emocje. Jeśli „MASK OFF” to zaledwie przedsmak nadchodzących projektów, jedno jest pewne: ten głos znów będzie słychać głośno i wyraźnie na polskiej scenie rapowej.

„Choć chciałem dobrze, to z „CHŁOPAKIEM NATSU” wyszedłem na oportunistę. Bo robicie ze mnie atencyjną dziwkę, a tytuł wam mówi, że byłem jej pimpem (Logiczne). Zawdzięczasz mi cały swój biznes (A nie?), jak LEGO rodzinie Christiansen (A flex?). Mogłaś mieć Pinky, bo ja byłem Mózgiem, który zbudował Ci markę. Kłamiesz o mnie na TikTokach — pamiętaj, że w sądzie trzeba mówić prawdę. Nigdy nie lałem do zlewu w pokoju, mieliśmy tylko umywalkę” – nawija.

Czytaj dalej

teledysk

Zakapiorka Shark z polskimi korzeniami – z nową wersją „Tokyo Drift”

Na włoskiej scenie pojawiła się nowa raperka.

Opublikowany

 

shark
fot. @_og35mm_

Włoska raperka Shark, która ma polskie korzenie, wypuściła nowy numer „Tokyo drift”.

O Shark pisaliśmy już kilka tygodni temu. To 26-letnia raperka, która urodziła się w Rzymie i jest pochodzenia polsko-egipskiego. Sama o sobie mówi, że jest „złą gangsterką”. Liczne tatuaże i teksty jej kawałków sprawiają, że idealnie pasuje do niej określenie – zakapiorka.

Poniżej jej nowy numer, który został wydany nakładem wytwórni OG Records Italy.

Czytaj dalej

teledysk

Puchacz Śnieżny z mocnym przesłaniem. „Chcesz upaść jak ja?”

Kolejny singiel z albumu „Chemsex”.

Opublikowany

 

puchacz śnieżny

Po singlu z nawiązaniami do Eldo i Belmondziaka, Puchacz Śnieżny atakuje kolejnym bezkompromisowym numerem „Chcesz być jak ja”.

Kawałek zwiastuje mini album „Chemsex”, który zagłębia się w tematykę współczesnych relacji damsko-męskich. Każdy z numerów inspirowany jest prawdziwymi historiami, ukazującymi, jak dzisiejsze społeczeństwo coraz częściej sięga po substancje psychoaktywne w celu pogłębienia doznań intymnych i emocjonalnych.

Cała EP-ka „Chemsex” ma być muzycznym lustrem, w którym odbijają się złożone emocje i mechanizmy ucieczki, często skrywane pod pozorami wolności i hedonizmu. To projekt, który porusza i nie pozostawia słuchacza obojętnym.

Czytaj dalej

teledysk

„71 Powodów” – Profeat i ostatni numer Kasty nagrany przed zakończeniem kariery

„Najlepszą obroną atak, hakuna matata”.

Opublikowany

 

Przez

profeat kasta

Profeat prezentuje „71 Powodów” – mocny, refleksyjny utwór nagrany wspólnie z Kastą, legendą polskiego rapu. To wyjątkowa, wrocławska kolaboracja, która zyskuje dodatkowy ciężar – kawałek powstał jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem zakończenia kariery przez Kastę i jest jego ostatnim nagranym numerem.

Utwór to zderzenie pokoleń i doświadczeń. Profeat wnosi świeżą energię, determinację i własny kod wartości, a Kasta – swój klasyczny styl, charyzmę i zamykające linijki. W tekście słychać pewność siebie, bezpośredniość i życiowy balans – tu nie chodzi o wyścig, tylko o sens, drogę i zasady.

„71 Powodów” to hymn lojalności, pracy i braterstwa. Raperzy mówią wprost: nie potrzebują blichtru ani poklasku – mają siebie, mają cel i mają swoje powody, żeby dalej robić swoje.

Ten numer nie tylko łączy dwa światy, ale też zostawia ślad w historii – jako ostatni głos Kasty i ważny krok na drodze Profeata.

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: