Sprawdź nas też tutaj

Felieton

Ile pieniędzy ma Białas, jak często pali Żabson, a kto rapuje najszybciej? – felieton

Przyglądamy się najdokładniejszym obliczeniom i analizom w polskim rapie.

Opublikowany

 

białas sentino szpaku

Analizy i obliczenia związane z polskimi raperami to motyw przodujący w trendach hip-hopowych social mediów już od przeszło roku. Na fenomenie tego zjawiska powstało już kilkaset tekstów, a grupa z największym uznaniem w tej dziedzinie liczy sobie niemalże 80 tysięcy fanów. Na potrzebę dzisiejszego tekstu, wraz z autorami Obliczenia i analizy w rapie wybraliśmy dla czytelników naszego portalu, kilka ich przykładowych prac. Bohaterami poniższej komplikacji będą: Białas, Szpaku, Mata, Żabson, Schafter oraz Sentino.

Ile pieniędzy ma Białas?

„Jak będzie chciał wypłacić sobie cały jego hajs, to wytną las” Białas nawinął na numerze „Lasy”, jeszcze na Hotelu Maffija. Ustalenie konkretnego lasu, o którym mowa w tekście nie jest możliwe, więc musieliśmy sięgnąć do innych źródeł. Ustaliliśmy, że fachowo mianem lasu można określić teren, który zajmuje co najmniej 0,1 hektara, co oznacza, że na podstawie tej informacji jesteśmy w stanie obliczyć minimalną liczbę pieniędzy rapera. Udało nam się również dotrzeć do informacji, według których na jednym hektarze znajduje się 10 – 16 tysięcy drzew.

W celu obliczenia liczby pieniędzy posiadanych przez Białasa potrzebujemy również informacji, ile banknotów można wykonać z przeciętnego drzewa. Według różnych źródeł z jednego drzewo można pozyskać około 40 tysięcy banknotów (o nominale 100 zł). 

Zatem dalsze wykonanie obliczenia nie stanowi dla nas większego problemu. Na podstawie wcześniejszych danych ustalamy, że w „minimalnym” lesie Białasa znajduje się około 1 tysiąc drzew. Teraz obliczymy liczbę banknotów, a potem liczbę pieniędzy (przyjmujemy, że operujemy banknotami 100-złotowymi):

1000 drzew * 40 000 banknotów = 40 milionów banknotów.

40 milionów banknotów * 100 zł = 4 miliardy złotych.

Odpowiedź: Na postawie wersów można ustalić, że Białas posiada MINIMUM 4 miliardy złotych, co czyni go prawdopodobnie jedenastym najbogatszym Polakiem.

Jaki procent populacji szpaków w Polsce stanowi Szpaku? 

Szpak to gatunek średniej wielkości ptaka, częściowo wędrowny. Występuje on na każdym kontynencie. Według różnych danych w Polsce zamieszkuje około 4,2 mln szpaków, więc obliczenie procentowego udziału rapera nie stanowi problemu (populacja wraz z raperem wynosi 4 200 001): 

1/4 200 001 * 100% = 0,000024% 

Odpowiedź: Raper Szpaku stanowi 0,000024% populacji Szpaków w Polsce.

Mata w kosmosie

Tym razem analiza promieni światła – pod koniec teledysku do „Patoreakcji” możemy zauważyć scenę, która wzorowana jest na widoku Ziemi prosto z Księżyca. Teoretycznie nie ma w tym nic ciekawego, a w oddali widać jedynie naszą planetę. 

Nic bardziej mylnego –  możemy zauważyć promienie światła padające na konkretne miejsca kuli ziemskiej. W ten sposób jesteśmy w stanie określić dokładną datę obowiązującą na Ziemi. Korzystając z dostępnych źródeł naukowych bardzo łatwo ustalić, że szacowany dzień znajduje się pomiędzy 21 czerwca a 22 września. W celu dalszych obliczeń posłużyliśmy się południkami, które udało nam się w lekkim przybliżeniu określić, pod uwagę wzięliśmy również odstęp czasowy między 21 VI oraz 22 IX – teraz dochodzimy do fenomenu tej analizy. Spodziewaliśmy się, że końcowo uzyskamy kompletnie losowy dzień, jednak…

Na podstawie jednego ujęcia z teledysku udało nam się ustalić, że tym dniem jest… 14 lipca. Większość z Was pewnie zauważyła już pewną zależność – jest to dzień urodzin Michała Maty Matczaka. 

Ile zioła dziennie pali Żabson? 

“Wyjarałem w trzy miesiące ponad dwieście gram”.

Żabson powyższe wersy nawinął w utworze „LO’REAL”. Zadanie wydaje się potencjalnie proste do rozwiązania, ale spróbujemy podejść do niego na kilka sposobów. Z racji, że miesiące mają różną ilość dni, a także różny układ – istnieje kilka możliwości. Nie zapominajmy również o latach przestępnych. Na potrzebę analizy przyjmujemy, że fraza „w trzy miesiące” oznacza trzy miesiąca następujące od razu po sobie. Zatem mamy kilka możliwości:

1 możliwość – 31 + 30 + 31 = 92 dni 

2 możliwość – 30+ 31 + 30 = 91 dni 

3 możliwość – 31 + 29 + 31 = 91 dni 

4 możliwość – 31 + 28 + 31 = 90 dni 

5 możliwość – 29 + 31 + 30 = 90 dni 

6 możliwość – 28 + 31 + 30 = 89 dni 

ZATEM ILE ŚREDNIO DZIENNIE JARAŁ ŻABSON? 

1 – 2,17 grama 

2 – 2,2 grama 

3 – 2,2 grama 

4 – 2,22 grama 

5 – 2,22 grama 

6 – 2,25 grama 

Odpowiedź: Żabson jarał dziennie ŚREDNIO od 2,17 do 2,25 grama, skoro wyjarał dwieście gramów w trzy miesiące.

Który raper nawija najszybciej? 

– MC Silk w „Pale kid” – 14 sylab na sekundę

– Eminem w „Godzilla” – 14 sylab na sekundę 

– MC Silk w „Rap Nobody faster than Rap God” – 12 sylab na sekundę 

– Quebo w „Prowo” – 12 sylab na sekundę 

– B.R.O. w „Machine Gun” – 12 sylab na sekundę 

– Oki w „Hip-Hop” – 11 sylab na sekundę 

– Fokus w „Powierzchnie tnące” – 11 sylab na sekundę 

– Guzior w „Voodoo Remix” – 10 sylab na sekundę 

– Grubson w „Łańcuch Rymów” – 10 sylab na sekundę 

– Logic w „Homicide” – 10 sylab na sekundę 

– Eminem w „Homicide” – 9 sylab na sekundę 

– Floral Bugs w „Meduza” – 9 sylab na sekundę 

– Eminem w „Rap God” – 8 sylab na sekundę

– FonTam w „Speedy Gonzales” – 8 sylab na sekundę 

W momencie, kiedy na tapet weźmiemy średnią prędkość utworu, zwyciężyłby „Rap God” autorstwa Eminema, ponieważ średnia prędkość rapera na tym kawałku wynosi 6 sylab na sekundę. W większości statystyk internetowych, które mogliście kiedyś zauważyć, to właśnie średnia prędkość brana jest pod uwagę, więc w tym przypadku Eminem nie ma sobie równych. Z pewnością znajdzie się o wiele więcej „szybkich” kawałków, ale to jest jedynie luźna statystyka porównawcza tych najpopularniejszych.

Ile procent wszystkich wyrazów stanowią angielskie słowa u Schaftera?

Zliczyliśmy wszystkie angielskie słowa pojawiające się na ostatnich trzech albumach Schaftera. Angielskie imiona, nazwy marek oraz inne nazwy własne nie były wliczane do zestawienia. 

Albumy:

hors d’oeuvre – 21% wszystkich słów stanowią angielskie wyrazy (296 angielskich wyrazów) 

audiotele – 24,4 wszystkich słów stanowią angielskie wyrazy (1131 angielskich wyrazów)

futura – 40,4% wszystkich słów stanowią angielskie wyrazy (1742 angielskie wyrazy) 

Utwory z największym udziałem angielskich wyrazów (bez nazw własnych):

geekin in the booth – 99,5% 

bombay – 99,2% 

need help – 99,2% 

Odpowiedź: We wszystkich wyżej wymienionych albumach Schaftera pojawiło się dokładnie 3169 angielskich wyrazów, co stanowi 23,4% wszystkich pojawiających się słów. Oznacza to, że praktycznie co czwarty wyraz w numerach Wojtka pochodzi z języka angielskiego. Z kolei słowa mające źródło w innych językach stanowią zaledwie 0,04% całości. Najbardziej z angielszczonym albumem została najnowsza „futura”. 

Z iloma raperami miał konflikt Sentino? 

Analiza wykonana przy współpracy ze stroną Rapkrytyk

Lista raperów:

-Eko Fresh 

-Paluch 

-Taco Hemnigway 

-Sage

-Fler

-Kay one

-Saful Dixon37 

-Toony 

-Żary 

-Wilku WDZ

-Bilon 

-PA Sports 

-SpogneBOZZ 

-Veysel 

-Kaz Bałagane 

-Malik Montana 

-Białas

-Rest Dixon37

-Kafar Dixon37 

-Bober 

-Kizo 

-Asche 

-Sobota 

-Quebonafide 

-Tony Jazzu 

-Żurom 

-Kałach 

-TPS 

-Intruz 

-Dawid Obserwator 

-Siles 

-Epis DYM KNF 

-Zbuku 

-Bezczel

-Vin Vinci 

-Kaczy Proceder 

– Bedoes i Blacha, jeśli zaktualizujemy listę o najświeższe wypowiedzi rapera.

Odpowiedź: Sentino miał konflikt z co najmniej 38 bardziej znanymi raperami, a prawdopodobnie to jedynie wierzchołek góry lodowej, ponieważ o dużej części możemy po prostu nie wiedzieć.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Felieton

„Sentino przejął majówkę”. Kupionymi wyświetleniami czy botami od komentarzy? – felieton

Scamerski duet postanowił wypromować nowy numer i merch.

Opublikowany

 

Sentino przeżywa drugą młodość, przejmuje majówkę w Polsce – informują rapowe media. Tymczasem to kolejny scam spod szyldu Sentino x Trueman i jego brzydka promocja.

Konflikt Sentino z Truemanem sprzed kilku tygodni był prawdopodobnie tylko sprytnym planem marketingowym dla kilku nagłówków. Chociaż wiemy, jaki jest Sebastian, to przemycanie przez Truemana co chwila informacji o „Casablance”, kiedy są pokłóceni od samego początku źle pachniało. Minęły zaledwie dwa tygodnie, a duet rusza z grubą promocją: nowego numeru, płyty i merchu! W tak krótkim czasie udało się to wszystko zorganizować czy może było to przygotowane już wcześniej? Teraz śmierdzi już tak, jakby w domu zaparkowała ci śmieciarka, a to dalej nie wszystko.

Większość ostatnich numerów Sentino po miesiącu od publikacji ma ok. 150 tys. wyświetleń na Youtube. Nagle pojawia się kawałek „Casablanca”, który otwiera promocję płyty „King Sento 2” i merchu z koszulkami. Po dwóch dniach ma prawie pół miliona odsłon. Dziwne, ale wystarczy spojrzeć do komentarzy, żeby poznać prawdę o tej promocji.

Trapstar i jego wątpliwości

Numer od samego początku jest pompowany przez boty, które piszą także pod nim komentarze dla zwiększenia zasięgu poprzez interakcje. Nie są to tzw. wpisy premium pochodzące z Polski, bo te są kilka razy droższe od tych „turecko-azjatyckich”. To losowe komentarze po angielsku, które co kilka minut pojawiają się masowo pod klipem. Najczęściej powtarzające się to:

  • „You just earned a new subscriber”
  • „I can t stop smiling watching this”
Kupione komentarze pod klipem Sentino

Sentino jak Skolim?

Idziemy dalej. Za produkcje nowego numeru Sentino odpowiada Crackhouse. Bardzo bliscy współpracownicy Skolima, któremu Young Multi zarzucił niedawno, że kupił sobie karierę milionowymi wyświetleniami pod klipami. Dorzucamy do tego Truemana jako menagera i mamy scamerską drużynę marzeń.

Fani porównujący sytuację z Sentino do Skolima

Mimo tego, że nowy numer Sebastiana śmierdzi jak zgniłe jaja, laurka w zaprzyjaźnionych mediach musi się zgadzać:

Przy okazji polecam tekst na temat działalności Sentino i Truemana: Sentino spadł Truemanowi jak z nieba. Uwiarygadnia scamy.

Czytaj dalej

Felieton

GSP „Wars-Sawa” – felieton

„Kim oni są? – krzyczy policjant przesłuchujący Mahatmę”.

Opublikowany

 

Przez

gsp

Warszawa, miasto, gdzie to nie hajs był problemem, tylko do której dziwki pojechać na noc. Gdzie nowe perspektywy, przybierając kształt rysunkowych gwiazdek na nocnym niebie, wlewały się falami światła do naszych spojówek.

Było głośne, niespokojne, niebezpieczne, i choć w tamtym momencie wydawało się nam domem, było właściwie miejscem, by oddychać. Oddychać, ale nie tak zwyczajnie… Oddychać smogiem pełnym konopnego dymu i wydychać rap wypełniony marzeniami o luksusie

Pustelnik, poszukujący spokoju, mógłby go tu odnaleźć jedynie pośród gwaru, wśród szumu dostrzegając linie wewnętrznej ciszy oplatającej jego skronie jak bluszcz… Czemu wcześniej nie dostrzegłeś jej zasięgu? Spoglądał w dal!

A jego oczy? Jakby z bólu utkane, jakby z opalu wykute, wykształcone, by móc wyczuć to, co ukryte, jak opuszki niematerialnych palców, delikatnie muskające kształty pokoju, w którym leżała nago…

Ta, była idealna. Zawsze wolał drogie swemu sercu przyjaciółki od tanich dziwek z Mokotowa i proste towarzystwo złodziei z Woli, od lewackiej młodzieży w kolorowych strojach, towarzystwo starych gangsterów — zawsze uważał, że w pewnym sensie to zagrożenie, ale byli też tacy, których szanował. Na ogół trzeba się ich wystrzegać…

Naprawdę… Okradną was, zabiją, zniszczą wam życie — możecie być pewni. No chyba że macie jakieś w sobie to coś… Takie coś specjalnego, co oni też mają, ale nie wszyscy, którzy to mają, muszą być jak oni… Oni to nie my… My to nie oni…

– Kim oni są? – krzyczy policjant przesłuchujący Mahatmę. A ten tylko, uśmiechając się delikatnie, mówi tonem ledwie głośniejszym od szeptu:

– A kim są „Oni”?

Kondukt pogrzebowy, niczym strumień łez, niosąc z prądem kilkadziesiąt pękniętych serc, wlewał się przez bramę cmentarza.

Większa część osób wyszła zaraz po ceremonii — my jednak zostaliśmy.

Żadne z nas nie mogło się pogodzić, że postanowił odejść.

Zostawił po sobie pustkę, którą jak dziura w płucach do dziś dławi czasem mój oddech.
Żaden opis nie jest w stanie wyrazić cierpienia na obliczu jego matki, gdy zamykano trumnę

Ani wyrazu spojrzenia starego bandziora, gdy zrozumiał, że widzi go ostatni raz…

Dzwony zaczęły uderzać miarowo, a wiatr wybrzmiewał smutną pieśń…

Stary grabarz patrzał bez wyrazu na górę ziemi, którą trzeba było przysypać trumnę…

Za kilka dni postawią tam pomnik… Taki z prawdziwego zdarzenia…

Ale dziś wbili krzyż i położyli na nim kwiaty, by osłonić nagi kurchanik przed wzrokiem przechodniów.

Pomyślałem sobie, że chyba nawet kamieniarz nie przewidział takiego obrotu spraw…

Utwór i krótkie wyjaśnienie:

– Utwór dedykuje moim zmarłym przyjaciołom. Chciałem jeszcze raz zobaczyć was takich jak kiedyś, chciałem by wasze imiona nie poszły w zapomnienie, chciałem by to, że tak młodo odeszliście stało się lekcją dla moich słuchaczy. Lekcją, by cenić życie, a w nim to, co najważniejsze, czyli miłość i przyjaźń… Rest in Peace Bracia [*]… – komentuje GSP, publikując utwór „Wars-Sawa”.

Czytaj dalej

Felieton

Tede i Young Leosia – kolaboracja, która się nie udała?

„Najlepiej brzmi wyciszone” – brzmi jeden z wielu krytycznych komentarzy.

Opublikowany

 

tede young leosia

Tede postanowił na nową płytę „Vox Veritatis” zaprosić same kobiety, wśród których usłyszymy Bambi, Modelki i Young Leosię. Singiel z tą ostatnią ukazał się kilka dni temu i już możemy go podsumować, a właściwie zrobili to słuchacze.

Zarzuty w stronę Tedego i Young Leosi

Zazwyczaj, gdzie się nie pojawi Young Leosia, tam mamy murowany hit z repeat value. Niestety, nie w tym przypadku. Po trzech dniach kawałek z Tede „Więcej miejsca” ma skromne jak na taki duet niecałe 50 tys. wyświetleń klipu. Wynik kiepski i trzeba to otwarcie przyznać. Widać to też po odbiorze: 2 tys. łapek w górę i 400 w dół daje pogląd na to, że coś jest na rzeczy. Po wejściu w komentarze już jest wszystko jasne.

Słuchacze zarzucają Tedemu i Leosi, że nie wykorzystali potencjału współpracy. Numer nie buja tak jak powinien, trudno jest cokolwiek zrozumieć. Pojawiają też wątpliwości co do dobrze zrealizowanego numeru pod względem technicznym, w szczególności do mixu. Teledysk także się większości nie spodobał.

Statystyki klipu

Krytyka w kierunku „Możesz więcej” Tedego i Leosi

Oto kilka najczęściej lajkowanych komentarzy pod wspólnym singlem Tedego i Sary. Duet raczej nie będzie z nich zadowolony:

  • Szczerze, ale to jest chu**we, klip to już żenada całkowita.
  • Stary chłop i nie potrafi nagrać ani jednego kawałka bez wspomnienia o wyimaginowanych hejterach. Rent free.
  • Najlepiej brzmi wyciszone.
  • Szkoda zmarnowanego potencjału na kolabo, jakoś bez wyrazu ten kawałek. Taki po prostu poprawny. Bit też nudny. Z sentymentu włączyłem sobie „Szpanpan” dla porównania i realizacyjnie, dykcyjnie, tekstowo, bitowo – przepaść.
  • Mimo najszczerszych chęci, niewiele rozumiem z części Tedego. Mix w tym kawałku oraz w TSTMF położony. Zapowiada się interesujący album z nawet niezłym replay value, ale niestety niedopracowany technicznie.
  • nie rozumiem ani jednego słowa z tego utworu poza refrenem
  • Kawałek na max dwa przesłuchania. Tedzik top1 dla mnie ale niektóre jego ostatnie kawałki to wielkie iks de.

Propsów jest niewiele

Pozytywnych wpisów na temat kawałka jest niewiele i są to raczej pojedyncze pozycje, które nie cieszą się zbyt dużą popularnością:

  • Ale ta różnica w skillach to jest przepaść.
  • Tede xYL jest Moc. banger. banger.
  • Moja ulubiona piosenka musi być hitem.
  • Super. zajebiste. Mam nadzieję, że kiedyś spotkam TDF-a jeden z ”NIELICZNYCH” Polskich Raperów, których na co dzień słucham.

Z Bambi poszło lepiej, ale też bez fajerwerków

Niedawno sporych echem odbiło się przekazanie przez Tedego „dziedzictwa melanżu” Bambi, czego efektem było nagranie przez tę dwójkę remixu kultowego numeru „Drin za drinem”. Ta wiadomość poszła szeroko w środowisku i spolaryzowała słuchaczy. Kiedy później ukazał się już wspomniany kawałek na kanale Baila Ella, nie wykręcił on jednak spektakularnych liczb. Ponownie obyło się bez viralowości, chociaż potencjał był duży.

Jak zauważył ktoś w komentarzach, to sympatyczne, że nowe pokolenie słuchaczy będzie bawiło się pod ten sam bit, co wiele pokoleń wstecz. Brakuje jednak tych szczytów list przebojów.

Statystyki kooperacji Bambi i Tedego

Czytaj dalej

Felieton

Dwa Sławy – czy dobrze już było? – felieton

Zabawa formą vs wielowymiarowe metafory.

Opublikowany

 

dwa sławy

Od premiery najnowszej płyty Dwóch Sławów minęły już dwa miesiące. Zdążyłam się z nią solidnie osłuchać i dowiedzieć, co dobrze by było opisać. Opinie o projekcie – wprost mówiąc – nie są najlepsze, co duet wziął już na klatę. Moje zdanie jest jednak nieco inne więc zapraszam na łyżkę miodu w beczce dziegciu.

Kryzys wieku średniego?

Zacznę prosto z mostu – uwielbiam ten duet. Na ich wielowymiarowe metafory trzeba kupić drukarkę 3D. Zabawa słowem, luz i humor to cechy, które niewątpliwie muszę im przypisać i wcale nie muszą nikogo do tego przekonywać. Ale, co w sytuacji, gdy masz za sobą dziesięć lat punchline’ów, wszechobecnej beki i hashtagów, a fani czekają? Jasne, możesz zrobić kolejny taki sam album, który i tak nie ma podjazdu do debiutu. Stąd najnowszy projekt Astka i Rada jest totalnie zrozumiały – dajmy im działać i się rozwijać. Kryzys wieku średniego i te sprawy.

Zabawa formą

A tak serio – spodziewaliście się kiedyś, że łódzki duet mógłby zagrać swoje numery na imprezie Świętego Bassu albo zrobi manifest polityczny, który będziecie podśpiewywać pod prysznicem? Chcecie starych Sławów – włączcie „Ludzi Sztosów”, proste. I oczywiście – jak większość z Was – analizowałam ten album na Genusie, łapiąc się za głowę po wytłumaczeniu kolejnego wersu. Jednak… to było dekadę temu. Nikogo zatem nie powinno dziwić, że przyszedł u panów czas na zabawę formą, poniekąd wyniesioną z projektu club2020.

Najwyżej będzie stójka lub parter

Czy „Dobrze by było” jest krążkiem bez treści? Złośliwi powiedzieliby, że tak. Ale obiektywnie patrząc – numery „Myślałem, że będzie gorzej” czy wcześniej wspomniany bez nazwy „To nie jest kraj dla kabrioletów”, mają to, co tygryski lubią najbardziej. Jest więcej śpiewów, autotune’ów i wtyczek niż kiedykolwiek. I dobrze by było trochę odpuścić, wychillować i zaakceptować ten wytwór, spięty słuchaczu. A, że krążek buja i na żywo miałam okazję sama się przekonać na trasie – a jakże! – „Dobrze by było Tour”. Już 4 kwietnia w ich mothership (czytaj w Łodzi) zagrają finałowy koncert więc jeśli w domowym zaciszu denerwują Cię te chłopy, daj im szansę. Najwyżej będzie stójka lub parter.

Czytaj dalej

Felieton

Drugi koncert Quebonafide na Narodowym. Czy to jawne oszustwo? – felieton

Na pewno zachowanie nie po koleżeńsku.

Opublikowany

 

quebonafide

Organizacja pożegnalnego koncertu Quebonafide przypomina zabawę w kotka i myszkę. Na pewno jest brakiem poszanowania dla słuchaczy, którzy kupili bilet i właśnie się dowiedzieli, że ostatni koncert rapera będzie miał kilka dat.

Wyobraźmy sobie sytuację, że kupujemy limitowaną płytę artysty za 200 zł, który deklaruje, że nakład tysiąca sztuk nie będzie nigdy wznawiany. Tymczasem zamiast cieszyć się z „białego kruka” w domu dowiadujemy się jeszcze w dniu zakupu, że z powodu dużego zainteresowania płytą postanowiono dotłoczyć drugi tysiąc egzemplarzy. Podobne do tej sytuacje już się zdarzały, ale płyty były dotłaczane po kilku latach. Tym niemniej, mamy tu do czynienia ze złamaniem umowy między artystą a słuchaczem, czyli ze zwykłym oszustwem.

Pierwszy, drugi… i trzeci – „ostatni koncert” Quebonafide

Podobnie jest z koncertem Quebonafide. W przeciągu bardzo krótkiego czasu, słuchacze mogą czuć się oszukani i to aż dwukrotnie. Za pierwszym razem, kiedy „Ostatni koncert Quebonafide” miał się odbyć online. Po kilku tygodniach, kiedy wykupiono bilety na wydarzenie, dowiedzieliśmy się, że wcale nie będzie to ostatni koncert, bo ostatni odbędzie się dzień później na PGE Narodowym. Kombinacje alpejskie, przesuwanie startu sprzedaży zakupu biletu to temat na zupełnie oddzielny wątek, ale to co się dzisiaj wydarzyło i jak zostały potraktowane osoby, które kupiły bilety na wydarzenie online powinno skończyć się co najmniej bojkotem ze strony odbiorców.

To jednak nie koniec kpin ze słuchaczy.

Pierwszy, drugi i trzeci – „ostatni koncert” Quebonafide

Oszustwo na drugi koncert?

W czwartek, w zaledwie parę godzin bilety na ostatni koncert Quebonafide na Narodowym zostały wyprzedane. Jeżeli ktoś miał szczęście, to po kilku godzinach walki z systemem bileterii i zacinającej się stronie kupił bilety. To nic, że będzie siedział gdzieś za przysłowiowym filarem, w ósmym rzędzie z daleka od sceny. Miał świadomość i satysfakcję, że warto było się pomęczyć, bo miało to być jedyne takie wydarzenie – unikalne, tak przynajmniej go zapewniano. Więc zamiast wcisnąć „Esc” postanowił wziąć nawet to najsłabsze miejsce, bo będzie częścią historii. Nic bardziej mylnego.

Po kilku godzinach ogłoszono, że „ostatni koncert” Quebonafide będzie miał jeszcze jedną datę. Dzień wcześniej raper zagra jeszcze jeden koncert. Dzień wcześniej! Przecież to brzmi jak absurd. Tuż po zakupie biletu, zmieniane są zasady gry i umowy między raperem a słuchaczem. Wygląda to jak celowe działanie i wprowadzenie kupującego bilety w błąd. Który koncert więc będzie tym ostatnim. Ten 27 czy 28 czerwca?

Quebonafide z ostatniego koncertu robi sobie trasę koncertową, choć przy zakupie biletu z nikim się na to nie umawiał. Ba, sugerował unikalne i jedyne tego typu wydarzenie. Tymczasem osoby, które walczyły dzisiaj o bilety będą musiały pocieszyć się zmęczonym artystą po występie dzień wcześniej i zleakowanym koncertem na TikToku.

Opinie słuchaczy
Opinie słuchaczy
Opinie słuchaczy

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: