Sprawdź nas też tutaj

Felieton

ROZKMINA: Beef is beef (cz.8)

Opublikowany

 

W Świeta Bożego Narodzenia, 24 grudnia 2009 roku na rynku ukazuje się długogrający nagrany we współpracy z DJ Tuniziano i producentem Sir Michu mikstejp Tedego ''A/H24N2'' stanowiący kompilację dissów na Peję. Nakład krążka był ściśle limitowany (70 sztuk!) i nabyć można go było wyłącznie wkupując specjalną koszulkę Wielkie Joł w sklepie #XXIV na Warszawskim Mokotowie. Album ten stał się prawdziwym białym krukiem – na rynku wtórnym serwisach aukcyjnych osiąga dzisiaj ceny nawet kilkuset złotych! Zabieg wydania albumu w tak niskim nakładzie miał zapewne mocny powód – Tede nie chciał, żeby Peja dokonywał insynuacji, że ten chce zbić fortunę na prowadzonym z nim beefie.

Mikstejp promowany był utworem ''Rewolucja'' nagranym z piosenkarzem Mrozem, do którego zrealizowano także surowy teledysk. Tede zręcznie odparł zarzuty Peji o tworzenie słabej jakości rapu, przypominając mu o tym, jak DJ Decks zaprosił go do wzięcia udziału na projekcie tegoż producenta pt. ''Mixtape Vol. 4'', na co Tede zresztą się zdecydował, oraz wyraził zniesmaczenie nagłą zmianą postawy kolegów z branży w stosunku do jego osoby po tym, jak zabrał głos w sprawie skandalu w Zielonej Górze: ''Przecież wtedy byłem tak samo bananowcem/Wtedy to wam nie przeszkadzało proste?/I propsowało się mnie props za propsem/A dziś palicie jana, to żałosne''. W ''Peja Vu'' zarzucił Peji odwracanie uwagi publiczności od incydentu w zielonej Górze za pomocą prowadzenia wszczętego z nim konfliktu: ''Rychu moment, jeśli wszyscy oko przymkną/Robisz z tego beefu zasłonę dymną/Ty nic nie czaisz faktów nie da się zataić/I tak to ludzie będą to pamiętali/Nazywaj mnie chujem, wyzywaj od kurew/Tak próbujesz naprawić Zieloną Górę/I tak spełzniesz na niczym scena Cię rozliczy/Jak poczujesz skutki to powrócisz do przyczyn''. W poszczególnych zamieszczonych na albumie utworach nie zabrakło mocnych wersów skierowanych w stronę Poznaniaka, Tede podszedł do prowadzenia konfliktu honorowo. W utworze ''Słowa na Wiatr'' zarapował: ''Wszystkiego najlepszego na święta/Nie zwalniam tempa, pamiętaj, wkrótce płyta następna/Wszystkiego najlepszego dla Rysia, poważnie/Powodzenia na nowej drodze życia/Świadomie nie robiłem sobie z tego podśmiechujek/I nie robię poważka, jej i Tobie gratuluję/Wiem jak ważna jest dla życia miłość, jestem człowiekiem''. W tym samym utworze zapowiedział również, że uważa temat Beefu za wyczerpany i ma teraz zamiar zająć się nagrywaniem nowego albumu. W swoich przyszłych utworach, nie powstrzymał się od kilku subtelnych nawiązań do niego. W traktującym o problemie alkoholizmu kawałku ''Co Ty Robisz Człowieku'' z albumu ''Notes 3D'' zarapował: ''Zarzygany leżysz u mych stóp jak trup/Tak że bym mógł wytrzeć sobie o Ciebie but/Gdybyś widział z jaką pogardą teraz patrzę/Może byś się ogarną, zmienił coś na zawsze/No cóż, wiemy już, to by musiał być cud/To jakbym ja nagle miał fanów w SLU''. Z kolei w numerze ''Syn Marnotrawny'' z płyty ''Mefistotedes'' wspomniał strategiczny zabieg wydania albumu ''A/H24N2'' w Święta Bożego Narodzenia, nawijając: ''Upominek dla dziwek od Wielkie Joł na Wigilię''.

Wiele uwagi w trakcie beefu Tede poświęcił kwestii kondycji psychicznej Peji. Już na pierwszej mini-płytce podejmował ten temat z olbrzymia żarliwością. Utworze ''Orkiestra Gra'' zarapował: ''Ty też masz furę, prosto z salonu za gotówkę/I nie masz prawka przez wojsko, bo jesteś głupkiem'', po czym dodał: ''Wszyscy wiedzą, Rychu, masz nieco hałas na strychu/I cicho siedzą, ty nie siedzisz w psychiatryku/Się w głowę stuknij chłopak, chrupnij psychotropa/Skocz do kuchni, zaparz herbę i zrób przerwę''. W ostatnim utworze z mini albumu nawija: ''Weź się kurwa ogarnij, Czarli Czarli/Takie przypadki leczą na psychiatrii/Pierdolnęła ci psycha, Ty czego wzdychasz''. i ''Jesteś szaleniec i Ty masz na to kwity/Możesz pojęcia nie mieć że jesteś rozbity''. Trzeba przyznać, ze Tede miał niepodważalny argument na poparcie tego typu wersów – Peja w jednym z wywiadów udzielonych przed premierą albumu SLU ''Całkiem Nowe Oblicze'' powiedział: ''Jak wódki wypiję za dużo i nieraz mi najdzie… Urwałem szafę rok temu na Sylwestra. Rzuciłem pełnym kwadratem luksusowej po chacie. Trzy godziny tak buszowałem, wszystkich wyjebałem z domu. W innej sytuacji zachlałem na imprezie i mnie chcieli za szybko wyciągnąć. Toteż szedłem z innej dzielnicy na moją dzielnicę i wszystko z buta masakrowałem. Samochody, w kioski się wbijałem… Rano budzę się poobijany, pozdzierany i nic nie pamiętam. Ja teraz trochę więcej palę materiału niż piję i to mnie luzuje. Wolę zielone, chociaż kokainowo-amfetaminowe maratony też się zdarzają. Myślę, że mi pikawa za szybko skacze. Tak jak szybko rymuję, szybko mówię, tak szybko krew krąży w moich żyłach. Nie chcę być taki agresywny, ale jak trzeba jestem. Dlatego nie poszedłem do wojska. Zabiliby mnie, bo bym nie zbastował. Dostałem kategorię E-na głowę [oznacza trwałą i całkowitą niezdolność do czynnej służby wojskowej zarówno w czasie pokoju, jak i w czasie mobilizacji oraz w czasie wojny – przyp. Z. L.]. Opowiedziałem kilka wydarzeń z meczów i z domu. Choćby o tym, jak napierdalaliśmy kiboli innego klubu w pociągu. Jeden kumpel miał nawet tłuczek do mięsa. Nigdy go nie zapomnimy.''. Na wydanym 24 grudnia mixtape ''A/H24N2'' Tede kontynuował bezlitośnie informowanie forum publicznego o rzekomym złym stanie psychicznym Poznaniaka. W kawałku ''E'l Cztery'' nagranym z Jamanem nawija: ''Nic nie naprawi Twoich przypalonych styków Sykuś/Serio to powinni Cię osadzić w psychiatryku'', a w ''Mam Beef'' zarymował: ''Na koniec pomówmy jeszcze o twojej głowie/Coś tam jest nie tak i to jest stuprocentowe/Po chuja ludziom kłamiesz? Kurde, bądź z nimi szczery!/Jesteś durniem i masz na to żółte papiery/Dlatego nie masz prawka i taka jest prawda/I dlatego masz auto i nie prowadzisz auta/Więc przepraszam Cię Rysiu, wiesz dlaczego?/Bo to źle śmiać się z tego, że ktoś jest kaleką!''. W wywiadach Warszawiak także wypowiadał się na temat psychiki Peji, krytykujac jego nieumiejetność przyznania się do posiadanej choroby umysłowej oraz zarzucając mu w związku z tym brak prawdziwości. Tede w wywiadzie dla WP.Tv w październiku 2010 roku powiedział: ''Ja mówię w kawałku że Rysiu ma żółte papiery, na głowę, a on mówi że ich nie ma ale w wywiadzie dziesięć lat temu mówi ze ma. Prawa jazdy mówię, ze nie ma, bo ma żółte papiery, a on mówi że nie ma, bo nie chce mieć, ale ma samochód za gotówkę z salonu.''. Peja jak się wydaje, pomiędzy wierszami ustosunkował się do zarzutów Tedego w utworze ''Wrogu Mój'' zamieszczonym na wydanym 6 kwietnia 2010 roku albumie ''Czarny Wrzesień''. Nawinął: ''Psychicznie słaby, nie dasz rady w tej potyczce/Bo to ja jestem psychol, mi w tym beef'ie fantastycznie/Co wiedział to powiedział, takie dziś są moje kontry/Niby co ty o mnie wiesz, że chcesz ciągnąć temat, skończ z tym''.

Co ciekawe, jednym z głównych tematów beefu stał się… Wygląd zewnętrzny obu MC's. Temat prowokował sam Peja w utworach wydawanych na swoich EP-kach. W kawałku ''TDF (The Dick Fucker)'' z mini albumu ''Wszystko na Mój Koszt'' zarapował: ''To nie jest diss, dissujesz się każdego dnia/Przeglądając się w lustrze ty dissujesz się sam!''. Dolał potem oliwy do ognia w utworze ''Powiedz Jakie to Uczucie?'' z EP ''Peja Kontruje'': ''Panie 3 XL tekstylny puszty tłuszczak/Ściągasz koszulkę gdy idziesz z dupą do łóżka?/Z takim wyglądem musisz płacić za seks/Bo wiesz że masz mordę niczym pęknięty jeż'' (''Pęknięty Jeż'' to tytuł jednej z piosenek Tedego, w którym tytułowym pękniętym Jeżem nazywał kępę kłaków z niewygolonego kobiecego łona). Chociaż wersy jak najbardziej wywoływał uśmiech na twarzy, były o tyle niefortunne, że… Peja kilka lat wcześniej wypowiadał się niemal w dokładnie tym samym tonie sam o sobie! W wywiadzie udzielonym przed premierą albumu ''Szacunek Ludzi Ulicy'' powiedział: ''Płyta w przygotowaniu. Mam 14 gotowych kawałków. Gotowy by nagrać to w każdej chwili. I kolejnych 10 nowych bitów czeka pod rzeczy niedokończone. Czas pokaże, co z tej pracy wyjdzie. Musze tylko się ogarnąć, wiesz, przestać ćpać, i dzwonić non stop po kurwy, dziwki znaczy… Bo z moją gębą muszę przecież płacić za seks…''. W utworze ''Z Miastem w Mieście'' z albumu ''Najlepszą Obroną Jest Atak'' zarapował także: ''Bycie anonimowym nie przychodzi mi do głowy/Z losem pogodzony, nie zbyt śliczny, lecz publiczny''. Tede postąpił zupełnie bezprecedensowo, i poświecił dissowaniu wyglądu swojego przeciwnika cały zabawny, zamieszczony na mikstejpie utwór ''Japa Chamie''. Tede drwił z postury swojego oponenta, mówiąc wprost, że jest ona efektem terapii sterydowej: ''Ty debilu, nie wszystko załatwi zastrzyk/Przy tym ryju to pomoże tylko chirurg plastyk/Każdego dnia patrzysz smutny w lustro/I cóż to chuj się kurczy? Ta, to jest efekt terapii''. Ciekawym pomysłem było zamieszczenie w numerze zwierzeń dotkniętej patologią, pochodzącej prawdopodobnie z marginesu społecznego dziewczyny, przyznającej się w krążącym po internecie filmiku do uprawiania seksu z Peją. Refren utworu stanowiło powtarzające się hipnotycznie zdanie: ''Kurwa jaki Ty jesteś brzydki/Japa chamie, wal się na cycki''. Na sam koniec piosenki Tede życzył rywalowi powodzenia w rankingu Viva Najpiękniejsi! Peja w utworze ''Dissulfiran'' z LP ''Czarny Wrzesień'' podjął temat ponownie, rapując: ''Z taką mordą jak ty no to kim ty możesz zostać?/Już pocisnął sobie sam wykrzykując swoje morda!/Bo urodą ty nie grzeszysz i brakuje ci prezencji/Przy okazji elokwencji więc się śmieją z ciebie nie śpisz''. Chyba każdemu ze słuchaczy wydało się dziwne, ze dwoje mężczyzn podkreślających w swojej muzyce uwielbienie dla płci pięknej i heteroseksualność, przywiązuje tak wielką wagę do aparycji swego oponenta.

 

Bardzo istotnym tematem poruszonym na łamach utworów, w których obaj MC's dissowali się, byli fani Peji. Tede wypowiadał się na ich temat mało przychylnie, wręcz z obrzydzeniem. W kawałku ''Psychooo'' z EP ''Note2Errata'' zarapował: ''Dobrze się z tym czujesz? Imponujesz bydłu/Rychu uwierz, spróbuj to unieść do rytmu/Połknij to, wypluj tylko nie na podłogę/Ja tu hip-hop robię, Ty robisz patologie''. Sam Peja kilkukrotnie w piosenkach wycelowanych w Tedego stawał w obronie swoich słuchaczy; W ''Powiedz Jakie to Uczucie 2'' zarapował: ''Twoje życie to Singo, który grywasz mi przykro/Że ty też robisz hip hop mówiąc o mych ludziach bydło''.. Kilka lat wcześniej w utworze ''Moralny Upadek'' z albumu ''N.O.J.A'' wyraził jednak powątpiewanie w nich z bliską swemu oponentowi dosadnością nawiając: ''Idol ćpunów, bandytów przeróżnych skurwysynów/Mam być dumny z tego synu?/Kto naprawdę zrozumie, to co na bicie mówię?''.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Felieton

„Sentino przejął majówkę”. Kupionymi wyświetleniami czy botami od komentarzy? – felieton

Scamerski duet postanowił wypromować nowy numer i merch.

Opublikowany

 

Sentino przeżywa drugą młodość, przejmuje majówkę w Polsce – informują rapowe media. Tymczasem to kolejny scam spod szyldu Sentino x Trueman i jego brzydka promocja.

Konflikt Sentino z Truemanem sprzed kilku tygodni był prawdopodobnie tylko sprytnym planem marketingowym dla kilku nagłówków. Chociaż wiemy, jaki jest Sebastian, to przemycanie przez Truemana co chwila informacji o „Casablance”, kiedy są pokłóceni od samego początku źle pachniało. Minęły zaledwie dwa tygodnie, a duet rusza z grubą promocją: nowego numeru, płyty i merchu! W tak krótkim czasie udało się to wszystko zorganizować czy może było to przygotowane już wcześniej? Teraz śmierdzi już tak, jakby w domu zaparkowała ci śmieciarka, a to dalej nie wszystko.

Większość ostatnich numerów Sentino po miesiącu od publikacji ma ok. 150 tys. wyświetleń na Youtube. Nagle pojawia się kawałek „Casablanca”, który otwiera promocję płyty „King Sento 2” i merchu z koszulkami. Po dwóch dniach ma prawie pół miliona odsłon. Dziwne, ale wystarczy spojrzeć do komentarzy, żeby poznać prawdę o tej promocji.

Trapstar i jego wątpliwości

Numer od samego początku jest pompowany przez boty, które piszą także pod nim komentarze dla zwiększenia zasięgu poprzez interakcje. Nie są to tzw. wpisy premium pochodzące z Polski, bo te są kilka razy droższe od tych „turecko-azjatyckich”. To losowe komentarze po angielsku, które co kilka minut pojawiają się masowo pod klipem. Najczęściej powtarzające się to:

  • „You just earned a new subscriber”
  • „I can t stop smiling watching this”
Kupione komentarze pod klipem Sentino

Sentino jak Skolim?

Idziemy dalej. Za produkcje nowego numeru Sentino odpowiada Crackhouse. Bardzo bliscy współpracownicy Skolima, któremu Young Multi zarzucił niedawno, że kupił sobie karierę milionowymi wyświetleniami pod klipami. Dorzucamy do tego Truemana jako menagera i mamy scamerską drużynę marzeń.

Fani porównujący sytuację z Sentino do Skolima

Mimo tego, że nowy numer Sebastiana śmierdzi jak zgniłe jaja, laurka w zaprzyjaźnionych mediach musi się zgadzać:

Przy okazji polecam tekst na temat działalności Sentino i Truemana: Sentino spadł Truemanowi jak z nieba. Uwiarygadnia scamy.

Czytaj dalej

Felieton

GSP „Wars-Sawa” – felieton

„Kim oni są? – krzyczy policjant przesłuchujący Mahatmę”.

Opublikowany

 

Przez

gsp

Warszawa, miasto, gdzie to nie hajs był problemem, tylko do której dziwki pojechać na noc. Gdzie nowe perspektywy, przybierając kształt rysunkowych gwiazdek na nocnym niebie, wlewały się falami światła do naszych spojówek.

Było głośne, niespokojne, niebezpieczne, i choć w tamtym momencie wydawało się nam domem, było właściwie miejscem, by oddychać. Oddychać, ale nie tak zwyczajnie… Oddychać smogiem pełnym konopnego dymu i wydychać rap wypełniony marzeniami o luksusie

Pustelnik, poszukujący spokoju, mógłby go tu odnaleźć jedynie pośród gwaru, wśród szumu dostrzegając linie wewnętrznej ciszy oplatającej jego skronie jak bluszcz… Czemu wcześniej nie dostrzegłeś jej zasięgu? Spoglądał w dal!

A jego oczy? Jakby z bólu utkane, jakby z opalu wykute, wykształcone, by móc wyczuć to, co ukryte, jak opuszki niematerialnych palców, delikatnie muskające kształty pokoju, w którym leżała nago…

Ta, była idealna. Zawsze wolał drogie swemu sercu przyjaciółki od tanich dziwek z Mokotowa i proste towarzystwo złodziei z Woli, od lewackiej młodzieży w kolorowych strojach, towarzystwo starych gangsterów — zawsze uważał, że w pewnym sensie to zagrożenie, ale byli też tacy, których szanował. Na ogół trzeba się ich wystrzegać…

Naprawdę… Okradną was, zabiją, zniszczą wam życie — możecie być pewni. No chyba że macie jakieś w sobie to coś… Takie coś specjalnego, co oni też mają, ale nie wszyscy, którzy to mają, muszą być jak oni… Oni to nie my… My to nie oni…

– Kim oni są? – krzyczy policjant przesłuchujący Mahatmę. A ten tylko, uśmiechając się delikatnie, mówi tonem ledwie głośniejszym od szeptu:

– A kim są „Oni”?

Kondukt pogrzebowy, niczym strumień łez, niosąc z prądem kilkadziesiąt pękniętych serc, wlewał się przez bramę cmentarza.

Większa część osób wyszła zaraz po ceremonii — my jednak zostaliśmy.

Żadne z nas nie mogło się pogodzić, że postanowił odejść.

Zostawił po sobie pustkę, którą jak dziura w płucach do dziś dławi czasem mój oddech.
Żaden opis nie jest w stanie wyrazić cierpienia na obliczu jego matki, gdy zamykano trumnę

Ani wyrazu spojrzenia starego bandziora, gdy zrozumiał, że widzi go ostatni raz…

Dzwony zaczęły uderzać miarowo, a wiatr wybrzmiewał smutną pieśń…

Stary grabarz patrzał bez wyrazu na górę ziemi, którą trzeba było przysypać trumnę…

Za kilka dni postawią tam pomnik… Taki z prawdziwego zdarzenia…

Ale dziś wbili krzyż i położyli na nim kwiaty, by osłonić nagi kurchanik przed wzrokiem przechodniów.

Pomyślałem sobie, że chyba nawet kamieniarz nie przewidział takiego obrotu spraw…

Utwór i krótkie wyjaśnienie:

– Utwór dedykuje moim zmarłym przyjaciołom. Chciałem jeszcze raz zobaczyć was takich jak kiedyś, chciałem by wasze imiona nie poszły w zapomnienie, chciałem by to, że tak młodo odeszliście stało się lekcją dla moich słuchaczy. Lekcją, by cenić życie, a w nim to, co najważniejsze, czyli miłość i przyjaźń… Rest in Peace Bracia [*]… – komentuje GSP, publikując utwór „Wars-Sawa”.

Czytaj dalej

Felieton

Tede i Young Leosia – kolaboracja, która się nie udała?

„Najlepiej brzmi wyciszone” – brzmi jeden z wielu krytycznych komentarzy.

Opublikowany

 

tede young leosia

Tede postanowił na nową płytę „Vox Veritatis” zaprosić same kobiety, wśród których usłyszymy Bambi, Modelki i Young Leosię. Singiel z tą ostatnią ukazał się kilka dni temu i już możemy go podsumować, a właściwie zrobili to słuchacze.

Zarzuty w stronę Tedego i Young Leosi

Zazwyczaj, gdzie się nie pojawi Young Leosia, tam mamy murowany hit z repeat value. Niestety, nie w tym przypadku. Po trzech dniach kawałek z Tede „Więcej miejsca” ma skromne jak na taki duet niecałe 50 tys. wyświetleń klipu. Wynik kiepski i trzeba to otwarcie przyznać. Widać to też po odbiorze: 2 tys. łapek w górę i 400 w dół daje pogląd na to, że coś jest na rzeczy. Po wejściu w komentarze już jest wszystko jasne.

Słuchacze zarzucają Tedemu i Leosi, że nie wykorzystali potencjału współpracy. Numer nie buja tak jak powinien, trudno jest cokolwiek zrozumieć. Pojawiają też wątpliwości co do dobrze zrealizowanego numeru pod względem technicznym, w szczególności do mixu. Teledysk także się większości nie spodobał.

Statystyki klipu

Krytyka w kierunku „Możesz więcej” Tedego i Leosi

Oto kilka najczęściej lajkowanych komentarzy pod wspólnym singlem Tedego i Sary. Duet raczej nie będzie z nich zadowolony:

  • Szczerze, ale to jest chu**we, klip to już żenada całkowita.
  • Stary chłop i nie potrafi nagrać ani jednego kawałka bez wspomnienia o wyimaginowanych hejterach. Rent free.
  • Najlepiej brzmi wyciszone.
  • Szkoda zmarnowanego potencjału na kolabo, jakoś bez wyrazu ten kawałek. Taki po prostu poprawny. Bit też nudny. Z sentymentu włączyłem sobie „Szpanpan” dla porównania i realizacyjnie, dykcyjnie, tekstowo, bitowo – przepaść.
  • Mimo najszczerszych chęci, niewiele rozumiem z części Tedego. Mix w tym kawałku oraz w TSTMF położony. Zapowiada się interesujący album z nawet niezłym replay value, ale niestety niedopracowany technicznie.
  • nie rozumiem ani jednego słowa z tego utworu poza refrenem
  • Kawałek na max dwa przesłuchania. Tedzik top1 dla mnie ale niektóre jego ostatnie kawałki to wielkie iks de.

Propsów jest niewiele

Pozytywnych wpisów na temat kawałka jest niewiele i są to raczej pojedyncze pozycje, które nie cieszą się zbyt dużą popularnością:

  • Ale ta różnica w skillach to jest przepaść.
  • Tede xYL jest Moc. banger. banger.
  • Moja ulubiona piosenka musi być hitem.
  • Super. zajebiste. Mam nadzieję, że kiedyś spotkam TDF-a jeden z ”NIELICZNYCH” Polskich Raperów, których na co dzień słucham.

Z Bambi poszło lepiej, ale też bez fajerwerków

Niedawno sporych echem odbiło się przekazanie przez Tedego „dziedzictwa melanżu” Bambi, czego efektem było nagranie przez tę dwójkę remixu kultowego numeru „Drin za drinem”. Ta wiadomość poszła szeroko w środowisku i spolaryzowała słuchaczy. Kiedy później ukazał się już wspomniany kawałek na kanale Baila Ella, nie wykręcił on jednak spektakularnych liczb. Ponownie obyło się bez viralowości, chociaż potencjał był duży.

Jak zauważył ktoś w komentarzach, to sympatyczne, że nowe pokolenie słuchaczy będzie bawiło się pod ten sam bit, co wiele pokoleń wstecz. Brakuje jednak tych szczytów list przebojów.

Statystyki kooperacji Bambi i Tedego

Czytaj dalej

Felieton

Dwa Sławy – czy dobrze już było? – felieton

Zabawa formą vs wielowymiarowe metafory.

Opublikowany

 

dwa sławy

Od premiery najnowszej płyty Dwóch Sławów minęły już dwa miesiące. Zdążyłam się z nią solidnie osłuchać i dowiedzieć, co dobrze by było opisać. Opinie o projekcie – wprost mówiąc – nie są najlepsze, co duet wziął już na klatę. Moje zdanie jest jednak nieco inne więc zapraszam na łyżkę miodu w beczce dziegciu.

Kryzys wieku średniego?

Zacznę prosto z mostu – uwielbiam ten duet. Na ich wielowymiarowe metafory trzeba kupić drukarkę 3D. Zabawa słowem, luz i humor to cechy, które niewątpliwie muszę im przypisać i wcale nie muszą nikogo do tego przekonywać. Ale, co w sytuacji, gdy masz za sobą dziesięć lat punchline’ów, wszechobecnej beki i hashtagów, a fani czekają? Jasne, możesz zrobić kolejny taki sam album, który i tak nie ma podjazdu do debiutu. Stąd najnowszy projekt Astka i Rada jest totalnie zrozumiały – dajmy im działać i się rozwijać. Kryzys wieku średniego i te sprawy.

Zabawa formą

A tak serio – spodziewaliście się kiedyś, że łódzki duet mógłby zagrać swoje numery na imprezie Świętego Bassu albo zrobi manifest polityczny, który będziecie podśpiewywać pod prysznicem? Chcecie starych Sławów – włączcie „Ludzi Sztosów”, proste. I oczywiście – jak większość z Was – analizowałam ten album na Genusie, łapiąc się za głowę po wytłumaczeniu kolejnego wersu. Jednak… to było dekadę temu. Nikogo zatem nie powinno dziwić, że przyszedł u panów czas na zabawę formą, poniekąd wyniesioną z projektu club2020.

Najwyżej będzie stójka lub parter

Czy „Dobrze by było” jest krążkiem bez treści? Złośliwi powiedzieliby, że tak. Ale obiektywnie patrząc – numery „Myślałem, że będzie gorzej” czy wcześniej wspomniany bez nazwy „To nie jest kraj dla kabrioletów”, mają to, co tygryski lubią najbardziej. Jest więcej śpiewów, autotune’ów i wtyczek niż kiedykolwiek. I dobrze by było trochę odpuścić, wychillować i zaakceptować ten wytwór, spięty słuchaczu. A, że krążek buja i na żywo miałam okazję sama się przekonać na trasie – a jakże! – „Dobrze by było Tour”. Już 4 kwietnia w ich mothership (czytaj w Łodzi) zagrają finałowy koncert więc jeśli w domowym zaciszu denerwują Cię te chłopy, daj im szansę. Najwyżej będzie stójka lub parter.

Czytaj dalej

Felieton

Drugi koncert Quebonafide na Narodowym. Czy to jawne oszustwo? – felieton

Na pewno zachowanie nie po koleżeńsku.

Opublikowany

 

quebonafide

Organizacja pożegnalnego koncertu Quebonafide przypomina zabawę w kotka i myszkę. Na pewno jest brakiem poszanowania dla słuchaczy, którzy kupili bilet i właśnie się dowiedzieli, że ostatni koncert rapera będzie miał kilka dat.

Wyobraźmy sobie sytuację, że kupujemy limitowaną płytę artysty za 200 zł, który deklaruje, że nakład tysiąca sztuk nie będzie nigdy wznawiany. Tymczasem zamiast cieszyć się z „białego kruka” w domu dowiadujemy się jeszcze w dniu zakupu, że z powodu dużego zainteresowania płytą postanowiono dotłoczyć drugi tysiąc egzemplarzy. Podobne do tej sytuacje już się zdarzały, ale płyty były dotłaczane po kilku latach. Tym niemniej, mamy tu do czynienia ze złamaniem umowy między artystą a słuchaczem, czyli ze zwykłym oszustwem.

Pierwszy, drugi… i trzeci – „ostatni koncert” Quebonafide

Podobnie jest z koncertem Quebonafide. W przeciągu bardzo krótkiego czasu, słuchacze mogą czuć się oszukani i to aż dwukrotnie. Za pierwszym razem, kiedy „Ostatni koncert Quebonafide” miał się odbyć online. Po kilku tygodniach, kiedy wykupiono bilety na wydarzenie, dowiedzieliśmy się, że wcale nie będzie to ostatni koncert, bo ostatni odbędzie się dzień później na PGE Narodowym. Kombinacje alpejskie, przesuwanie startu sprzedaży zakupu biletu to temat na zupełnie oddzielny wątek, ale to co się dzisiaj wydarzyło i jak zostały potraktowane osoby, które kupiły bilety na wydarzenie online powinno skończyć się co najmniej bojkotem ze strony odbiorców.

To jednak nie koniec kpin ze słuchaczy.

Pierwszy, drugi i trzeci – „ostatni koncert” Quebonafide

Oszustwo na drugi koncert?

W czwartek, w zaledwie parę godzin bilety na ostatni koncert Quebonafide na Narodowym zostały wyprzedane. Jeżeli ktoś miał szczęście, to po kilku godzinach walki z systemem bileterii i zacinającej się stronie kupił bilety. To nic, że będzie siedział gdzieś za przysłowiowym filarem, w ósmym rzędzie z daleka od sceny. Miał świadomość i satysfakcję, że warto było się pomęczyć, bo miało to być jedyne takie wydarzenie – unikalne, tak przynajmniej go zapewniano. Więc zamiast wcisnąć „Esc” postanowił wziąć nawet to najsłabsze miejsce, bo będzie częścią historii. Nic bardziej mylnego.

Po kilku godzinach ogłoszono, że „ostatni koncert” Quebonafide będzie miał jeszcze jedną datę. Dzień wcześniej raper zagra jeszcze jeden koncert. Dzień wcześniej! Przecież to brzmi jak absurd. Tuż po zakupie biletu, zmieniane są zasady gry i umowy między raperem a słuchaczem. Wygląda to jak celowe działanie i wprowadzenie kupującego bilety w błąd. Który koncert więc będzie tym ostatnim. Ten 27 czy 28 czerwca?

Quebonafide z ostatniego koncertu robi sobie trasę koncertową, choć przy zakupie biletu z nikim się na to nie umawiał. Ba, sugerował unikalne i jedyne tego typu wydarzenie. Tymczasem osoby, które walczyły dzisiaj o bilety będą musiały pocieszyć się zmęczonym artystą po występie dzień wcześniej i zleakowanym koncertem na TikToku.

Opinie słuchaczy
Opinie słuchaczy
Opinie słuchaczy

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: