News
Metalowe sample w rapie, które warto znać
Hołd dla kozackich artystów.

Mieszanie metalu z rapem ma długoletnią historię, jednak trudno nie oprzeć się wrażeniu (niestety!), że w obecnych czasach można traktować to głównie w kategoriach przeszłych.
Niezależnie, czy miałyby być to żywe instrumenty czy sample, nie bardzo komukolwiek chce się w to bawić, a szkoda. Mija już bardzo wiele lat od momentu, kiedy takie nagrywki pojawiały się regularnie i robiły zamieszanie, ale to nie zmienia faktu, iż warto przypomnieć o początkach. Ten tekst będzie swego rodzaju hołdem dla wielu kozackich artystów, a na potrzeby tytułu do jednego kotła zostały wrzucone różne gitarowe gatunki – od protoplastów, po death metal, po prostu wszelkiego rodzaju ciężkie brzmienia.
Ice-T „Shut Up, Be Happy” (Jello Biafra „Message From Our Sponsor” / Black Sabbath „Black Sabbath”)
Zaczniemy od numeru, który można traktować bardziej jako intro i niech tak będzie. Ice-T, czyli raper, który obok Necro i Ill Billa ma najwięcej do czynienia z metalem, chodzi oczywiście o Body Count. Jego w tym kawałku nie słychać, ale za to jest były wokalista Dead Kennedys, który dał proroczy wykład. Zawieszenie praw konstytucyjnych, zakaz wychodzenia z mieszkań poza wyznaczoną strefę i akcje w stylu „zostań w domu” brzmią dziwnie znajomo, nie? Jest tu też Black Sabbath, a w nim bez dwóch zdań najbardziej inspirujący dla niezliczonej liczby zespołów gitarzysta w historii – Tony Iommi.
Public Enemy „She Watch Channel Zero?!” (Slayer „Angel Of Death”)
Kawałek z geograficznie polskim akcentem i sporą dawką kontrowersji. Slayer ma wyjątkową zdolność do łączenia metalu z chwytliwymi melodiami, a ten riff po prostu wbija w ziemię. I trzeba nieprzeciętnej kreatywności, żeby pod koniec lat 80-tych wpaść na pomysł połączenia sampli Slayera i Jamesa Browna w całość. Sam bazowy numer dotyczy „Anioła śmierci”, czyli doktora Niedziele.. znaczy Mengele i jego eksperymentów medycznych, przeprowadzanych w Oświęcimiu. Zespół miał przez to później sporo problemów wizerunkowych, długie lata ciągnęła się za nim łatka sympatyków nazizmu i rasizmu. Tych oskarżeń nie potraktowali poważnie czarnoskórzy raperzy, bo Slayera samplowali jeszcze m.in. M.O.P. („Raise Hell”) i Lil Jon wraz z East Side Boyz („Stop Fucking Wit Me”).
Obituary
Coś z innej beczki i absolutna perełka. Obituary to żywa legenda death metalu, stawiana w rzędzie razem z największymi. Jeśli chcecie spróbować się przekonać do tego gatunku (osobiście mam z tym problem) to dużo sztosowych riffów usłyszycie na płycie „Cause of Death” (jeśli to Wam nie przypasuje, może być ciężko). Obituary to prawdopodobnie pierwsza i jedyna death metalowa kapela, która wykorzystała rapowy sampel na swojej płycie („Come Baby Come” K7 w „Redefine” z 1994 roku). Byli też inicjalnymi reprezentantami death metalu, na albumie których zarapowano. Stało się to 3 lata później w remixie „Bullituary”. Na ich nieszczęście nie spotkało się z tolerancyjnym przyjęciem twardogłowych fanów. Muzycy nie przejęli się zbytnio feedbackiem, bo w 2004 roku dograli się do 2 kawałków z „The Pre-Fix For Death” u Necro. Generalnie duże słowa uznania dla nich za chęć eksperymentowania i mieszania tak skrajnie odmiennych styli.
Suicidal Tendencies „Institutionalized”
Wymieniony wyżej kawałek i podchodząca z niego kultowa fraza: „all I wanted was a Pepsi” były wielokrotnie samplowane przez raperów. M.in. możecie to usłyszeć w „How I Could Just Kill a Man?” u Cyperss Hill czy „Slow Down Gandhi” Sage Francisa. Wokalista i autor wyjątkowo szyderczych tekstów, Mike Muir, jest też prawdopodobnie jedną z pierwszych fejmowych osób, która robiła sobie niewybredne podśmiechujki z Jana Pawła 2, grubo ponad 20 lat wcześniej, zanim zaczęły się pojawiać memy w stylu „21:37”. Muir zaczepił papieża, odnosząc się do zamachu na jego życie („I Shot Reagan” zmieniony na „I Shot the Devil” po interwencji F.B.I.). „Institutionalized” zostało też przerobione przez wspomniane wcześniej Body Count, choć Ice-T zachował jedynie trudny do powtórzenia refren. Niemniej przekaz płynący ze zwrotek jest taki sam – frustracja, niezrozumienie, przeradzające się w klasyczny obłęd i paranoję.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


W niedzielę, 22 czerwca Nitrozyniak skończył 30 lat. Jeden z prezentów, które otrzymał od znajomych ma związek z Sentino.
Nitro i Sentino przez chwilę budowali wspólnie markę ubrań „Sicarios”, ale szybko rozstali się w burzliwej atmosferze. Streamer twierdzi, że raper jest mu winien ponad 60 tys. zł i do dzisiaj żywi do niego urazę.
Wiedzą o tym jego znajomi, którzy postanowili podarować mu na urodziny gadżet z wizerunkiem rapera.
– Co to jest? Popielniczka na pety – rzucił Nitro, pokazując popielniczkę z wizerunkiem Alvareza.

News
Okładki płyt z 2025 polskich raperów – zostały ożywione
Promptowy wprowadził w ruch covery płyty z tego roku.

W erze cyfrowej rewolucji coraz częściej obserwujemy, jak sztuczna inteligencja wkracza do świata muzyki i sztuki. Najnowszym przykładem jest projekt specjalisty od AI, znanego jako Promptowy, który postanowił wprawić w ruch kultowe okładki płyt polskich raperów.
O Promptowym pisaliśmy już kilkukrotnie, bo na co dzień pracuje on z polskimi raperami, a także czasami sam sięga po mikrofon. Niedawno informowaliśmy m.in. o jego współpracy z VNM-em.
W ramach swojego projektu Promptowy animował grafiki takich albumów jak:
- Reto – Igor
- Kobik – Synalek
- Sitek – 5 EP
- Wena – Wytrych
- Jan-rapowanie – Groteska
- Paluch & Chris Carson – PCC 2.5
- Kuban – Fugazi
- Donguralesko – Atlas
- Pelson – Linie papilarne
- Gibbs & Opał – Połączenia 2
Dzięki zastosowaniu AI statyczne grafiki zyskały nowy, dynamiczny charakter — elementy okładek subtelnie się poruszają, a detale nabierają życia, tworząc wrażenie miniaturowych animacji.
Czy takie animowane okładki staną się nowym trendem w polskim rapie? Czas pokaże.
News
Jaźwa z ZIP Składu się odpalił. Poszło o wywiad ze świadkiem koronnym
Jasne stanowisko rapera na temat jednego z najbardziej znienawidzonych świadków koronnych w kraju.

Kanał Mięśniaka serwuje od kilku tygodni serię wywiadów ze świadkiem koronnym „Haniorem”. Były chuligan Legii nie jest postacią anonimową, jednak słuchając jego niektórych wypowiedzi widać wyraźne ślady brania narkotyków w młodości, do czego się on z resztą otwarcie przyznaje. Promowanie „Haniora” wyjątkowo nie przypadło do gustu Jaźwie, czemu dał wyraz w komentarzu na Instagramie.
O tym, że „Hanior” przez pewien czas nie był przypadkowym zawodnikiem świadczy fakt, że ówczesny cichy lider chuliganów Legii „Chmielu” opisał go jako jednego z bohaterów „Chłopców z Łazienkowskiej”. Nie trzeba jednak szczegółowej wiedzy, żeby stwierdzić, że wiele historii, o których dziś opowiada świadek koronny, zostało przekręconych. „Haniorowi” zdarza się mylić miejsca i ludzi w sytuacjach, które można szybko sprawdzić (np. pomylił Adama Majewskiego i Pawła Kaczorowskiego, Zagłębie Dąbrowskie nazywa „Zagłębiem Górniczym”, przekręcił szczegóły tragicznej akcji w Radłowie, jako jednego z najlepszych napastników w historii wymienił Zbigniewa Bońka, który zdecydowaną większość kariery grał jako pomocnik). Mocno polemizować można też np. ze stwierdzeniem, że Widzew jest mniejszą kosą niż Arka i Lechia, zwlaszcza ze względu na czynniki geograficzne i nieporównywalną liczbę starć na terenie zachodniego Mazowsza.
Dawanie atencji „Haniorowi” nie spodobało się Jaźwie. Reprezentant ZIP Składu odniósł się do tego w komentarzu na profilu Mięśniaka. – Z frajerów i sprzedawczyków robi się teraz gwiazdy. Świat stanął na ch***. HANIOR CWEL – napisał niedawno na Instagramie.

News
Peja na koncercie z flagą Palestyny. Raper nie uznaje państwowości Izraela
„Kocham rap ze Stanów, niekoniecznie Amerykę”.

Poznański raper po raz kolejny okazał wsparcie Palestynie. Podczas koncertu podniósł do góry flagę Palestyny.
Peja opublikował zdjęcie z jednego z koncertów, na którym wspólnie z Glacą ze Sweet Noise podnieśli do góry flagę Palestyny.
– Kocham rap ze Stanów, niekoniecznie Amerykkkę – napisał raper w reakcji na zaangażowanie Stanów w konflikty wojenne Izraela z Palestyną i Iranem.
W komentarzach jeden z fanów spytał rapera czy jest za likwidacją Izraela. – Nigdy nie uznałem państwowości tzw. izraela – odpisał mu poznaniak.
Odpowiedział też jednemu z fanów, dlaczego dotyka tematów politycznych:

News
Zeus i O.S.T.R. nie zawsze byli w konflikcie. Czego młody raper nauczył się od weterana?
„Pojechaliśmy do Krakowa, byłem przejęty, nigdy wcześniej nie byłem w hotelu”.

Zeus i Ostry od lat są w konflikcie, ale przez długi czas też wspólnie działali. Zeus w rozmowie z Winim wspomina dobre chwile spędzone z łódzkim weteranem.
– Naprawdę mam bardzo dużo fajnych wspomnień. Poznałem go przed jego legalnym debiutem. Zapraszał mnie na swoją drugą płytę „Tabasko”, gdzie ja, jak chłopek roztropek, odrzuciłem tę ofertę, bo on chciał do zwrotki tylko mnie. W ekipie było nas wówczas czterech i on chciał, żebym tylko ja zarapował.
Nie umiałem spojrzeć na to biznesowo, że dla całej naszej czwórki będzie dobrze, jak się tam pojawię. „Nie, to będzie nie fair wobec moich kolegów”. Absurd. Kompletna nieświadomość muzyczna. Nie potrzebowałem takiego przebicia się.
Przez te wszystkie lata trzymaliśmy się razem, spotykaliśmy się, słuchaliśmy sobie bitów. Dopiero na siódmej płycie stała się taka sytuacja, że zrobiłem bit dla Kasiny z Afrontów, Adamowi ten bit się spodobał i chciał go do siebie na płytę. On w tym czasie zrobił bit, który mi się spodobał i powstał wspólny utwór. Dopiero przy siódmej płycie. Gdybym bardzo chciał jakoś się wybić jego kosztem, to chyba wykorzystałbym tę sytuację wcześniej albo chociaż dążył do tego.
Tak czy inaczej z fajnych wspomnień – dużo było śmiechu z nim, naprawdę. Pamiętam obrazy. Pamiętam, jak jechaliśmy autem i słuchaliśmy np. płyty „Be” Commona. Jeździliśmy na koncerty. To były pierwsze wyjazdy, mój pierwszy klip, taki profesjonalny – „Więcej decybeli”. Pojechaliśmy do Krakowa, byłem przejęty, nigdy wcześniej nie byłem w hotelu. Wchodzę tam, oni sobie normalnie siadają, a ja nie wiem, czy mam się rozpakowywać, a oni: „Nie no, mordo, trzymaj sobie w tej torbie, jutro wracamy”. Byłem kompletnie nieobyty (śmiech). Dużo było takich sytuacji. Byliśmy razem na scenie. Jak byłem hypemanem, kiedyś był taki wyjazd – nie wiem, czy to było w Poznaniu, ale tam też z nim byłem, freestyle’owałem z nim na scenie, co przy moich umiejętnościach wydaje się absurdalne. On freestyle’ował i nagle na ramieniu wylądował mu żuk. On zaczął freestyle’ować o tym żuku, a ja wtedy mówię: „To jest gnój. To jest niesamowite, stary” – wspomina raper.
W 2013 roku Zeus powiedział: „Nie lubię Adama jako człowieka”. Rok wcześniej opowiedział szczegółowo o ich konflikcie.
-
News4 dni temu
Raper Banan – serial Netflixa śmieje się z Maty
-
News4 dni temu
Polski raper nakręcił klip z paniami na nagrobkach – zawiadomienie do prokuratury
-
News2 dni temu
Kaczor o konflikcie z Peją. Dlaczego nie chce mieć z nim kontaktu?
-
News2 dni temu
Diox zaczął robić disco i został zmiażdżony przez fanów. „Kopiuje Skolima”
-
News4 dni temu
Mes ponownie zaczepił Stasiaka. Szykuje się beef?
-
News5 dni temu
Molesta wyda po 17 latach nową płytę?
-
News1 dzień temu
Alberto z gorszymi wyświetleniami niż podziemie. Trueman go wyśmiewa
-
News4 dni temu
Quebonafide ostatecznie rozwali system – twierdzi Stanowski