News
TOUR OF THE YEAR 2 DOBIEGŁO KOŃCA. JAK WRAŻENIA?
20 marca odbył się ostatni z zaplanowanych koncertów. Po dziewięciu dużych miastach, tysiącach przejechanych kilometrów, używek liczonych w hektolitrach i tonach ekipa zawitała do wrocławskiego Alibi żeby zakończyć trasę z impetem.
Przypomnijmy, Tour Of The Year to trasa organizowana przez Łukasza Zarembę z HipHop Koncert. Pierwsza edycja zebrała takie tuzy jak VNM, Wena, Kuba Knap, Quebonafide i Kuban. Po niewątpliwym sukcesie tamtej trasy przyszła pora na TOTY2 – tym razem ze zgrają młodych zdolnych. No bo jak inaczej nazwać ekipę, w której prym wiedzie między innymi Żabson, Guzior, albo Kartky? Apetyt na koncert miałem spory. Kto by nie chciał zobaczyć na scenie stylistycznego mainstreamowca – Wac Toję i offowego Deysa? Każdy. Kto by nie chciał usłyszeć na żywo „Czarne ciuchy”, albo „Clinta Eastwooda”…
Podjeżdżając pod klub zobaczyłem kolejkę niemal do Fresha (jakieś 100 metrów). To miał być koncert spod szyldu zajebane Alibi po same drzwi i Mateusz wiszący na barierkach od szatni. Ta ilość ludzi na to wskazywała, ale… Bramka szybko się z nimi uwinęła i w pół godziny cała kolejka została rozładowana, a nowe osoby przybywały zdawkowo. Chyba drugi raz byłem w Alibi, w którym można normalnie się przemieszczać, nie było kolejek do baru, toalety i przede wszystkim było czym oddychać. Liczby na starcie były zatrważające. Pod sceną stało raptem 30 osób. Mimo tego bawili się pierwszorzędnie przy supportach, w szczególności przy ekipie Onija Music Group.
W międzyczasie przygrywał duet HVZX. TOTY2 na dobre rozpoczął się kiedy na scenę wszedł Igrekzet. Po krótkim solowym występie dołączył do niego Kartky i dostaliśmy łączony koncert. Byłem pewien obaw jak „Shadowplay” i „Fuego Infinito” sprawdzi się w formule koncertowej. Kuba poradził sobie pierwszorzędnie. Demon, huragan, wulkan na scenie. Potrafił zrobić klimacik na „Nie poddaj się”, potrafił z „My” zrobić koncertowy banger, który zagrał na emocjach, potrafił roznieść klub z „Moonlapse Vertigo” – człowiek orkiestra. Po za tym duża charyzma na scenie, łatwość w nawiązywaniu kontaktu z publiką, bardzo duża spontaniczność (ot tak łapał za mikrofon i rapował w trakcie koncertu Guziora). Raper kompletny, a w dodatku jego loty muzyczne brzmią w klubach i nie zanudzają publiczności.
Po tej dwójce mieliśmy przyjemność „zobaczyć” na scenie Deysa. Zobaczyć to duże słowo, gdyż rozpoczął się etap przeprowadzania wywiadów. Przez 3/4 czasu koncertowego Dawida próbowałem złapać Igreka na wywiad, a więc na dobrą sprawę widziałem 2-3 numery. W pamięci zapadły mi „Czarne ciuchy” i „Zły”. Po za tym Deysik już zebrał całkiem pokaźną ilość osób. Alibi zaczęło się wypełniać, ale wszystko w granicach rozsądku. Zresztą osoby, które spotkałem na zewnątrz i zamieniłem z nimi parę zdań w większości mówili że to na jego występ się tu wybrali więc nic dziwnego, że zebrał publikę pod sceną. Następny w kolejce był Guzior, który zagrał materiał z „yllom” i nie tylko. „Pelikany”, „Clint Eastwood” – totalny ogień. Przy „Dingy Alley” zapalniczki w górę i klimat. Oprócz tego razem z Wudoką lecieli „Rok zmian”. Przy okazji wielkie pięć dla zioma, który był z Guziorem na scenie i przeskakał cały koncert – podziwiam za pokłady energii! Najbardziej żałuję przeoczonego koncertu Waca i Żabsona, bo w jego trakcie akurat przeprowadziłem dwa wywiady. Z tego co słyszałem to na scenie odchodziła techniawa, a Żabson wyleciał na stage diving.
Solowych koncertów uczestników trasy koniec, a więc pora na tytułowy numer. Na scenie 30 osób lekko. Raperzy, hypemeni, managerowie, koledzy, jakieś laski, fotografowie – młyn totalny, ale to zabrzmiało jak miało zabrzmieć. Flashback oddający to co tam się działo? Jak przyszła pora na refren, a Wac w ostatnim momencie wybrał jeden z trzech podanych mikrofonów i w tempo rozpoczął nawijać. Po tym numerze w Alibi nie było co zbierać – dosłownie i w przenośni. Ludzie zaczęli opuszczać klub, bo była już pierwsza, a w poniedziałek rano trzeba wstać do swoich obowiązków. Także Kuban, który miał być gościem specjalnym wrocławskiego koncertu grał może dla stu osób. W pewnym momencie nawet zapytał : „Wrocław, co was tak mało dzisiaj?”. Ci, którzy zostali na jakość występu nie mogli narzekać, bo Kuban dał naprawdę dobry koncert. Na pewno lepszy niż na premierowym „Ezoteryki” jakiś rok wcześniej.
Event oczywiście na duży plus. Z kwestii najistotniejszych dla czytelników Glamrapu – wywiad z Igrekzetem i z Deysem. Czekamy na autoryzację tych materiałów. Niestety z Wacem i Żabsonem się rozjechaliśmy czasowo, ale bardzo prawdopodobne, że z tym pierwszym uda nam się zrobić wywiad na łączach. Jeżeli chodzi o samą trasę to słyszałem, że z frekwencją bardzo różnie. Z perspektywy uczestnika te 400 osób, które były we Wrocławiu to idealna opcja, żeby w miarę normalnie funkcjonować w Alibi, a nie przepychać się pomiędzy stadem odurzonych małolatów. Jeżeli chodzi o ekipę to absolutne 10/10. Łukasz idealnie wycelował w raperów, których na bieżąco sprawdzam. Czekam na więcej!
Poniżej przedstawiamy fotorealcję z koncertu, którą przygotował Krystian Miądowicz – KM Photo.
{gallery}toty2_final{/gallery}
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Rumunia: Wiz Khalifa skazany na więzienie
Raper raczej nie pojawi się szybko na festiwalu w Costinești.
Rumuński sąd skazał Wiz Khalifę na dziewięć miesięcy więzienia za zapalenie marihuany na scenie. Wyrok zapadł zaocznie po tym, jak raper przyznał się do zapalenia jointa podczas festiwalu Beach, Please! w Costinești w lipcu 2024 roku.
Chodzi o występ z 13 lipca 2024 roku, po którym policja zatrzymała artystę na krótkie przesłuchanie. Prokuratura postawiła mu zarzut posiadania „narkotyków wysokiego ryzyka” na własny użytek. Według śledczych Wiz Khalifa miał przy sobie ponad 18 gramów marihuany i dodatkową ilość spalił na oczach publiczności. Początkowo skończyło się na grzywnie w wysokości 3 600 lejów (ok. 3 tys. z), jednak sąd apelacyjny w Konstancy uchylił tę decyzję i orzekł karę bezwzględnego więzienia.
W uzasadnieniu sędziowie stwierdzili, że zachowanie rapera było „ostentacyjne” i niosło „przekaz normalizacji nielegalnych zachowań”, a tym samym „zachęcało do używania narkotyków przez młodzież”. Podkreślili, że był to „wykonawca muzyczny, występujący na festiwalu znanym wśród młodych ludzi”, który „posiadał i konsumował, na oczach licznej publiczności złożonej głównie z bardzo młodych osób, własnoręcznie skręconego papierosa”.
Wyrok zapadł zaocznie, a nie ma informacji, by raper przebywał obecnie w Rumunii. W dniu ogłoszenia decyzji sądu występował w Kalifornii razem z Gunną. Sam raper odniósł się do sprawy dzień po incydencie, pisząc na X:
– Nie chciałem nikogo obrazić. Władze były bardzo w porządku i mnie puściły. Wrócę wkrótce. Ale następnym razem bez wielkiego jointa.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Rick Ross w nowej książce opisał atak padaczki w samolocie wywołany grzybami
Raper przekonuje, że był krok od śmierci.
Rick Ross po raz kolejny bez upiększeń opisuje momenty, w których był o krok od śmierci. W nowej książce ujawnia, że w 2022 roku dostał ataku epileptycznego na pokładzie samolotu po zażyciu grzybów halucynogennych, co skończyło się awaryjnym lądowaniem. To kolejny epizod w długiej historii problemów zdrowotnych rapera związanych z używkami.
W nadchodzących wspomnieniach „Renaissance of a Boss: Notes From a Creative Reawakening” Rick Ross wraca do lotu z 2022 roku, podczas którego doznał ataku. Jak opisuje, był w trakcie psychodelicznego tripu po zażyciu grzybów i w fatalnej formie fizycznej oraz psychicznej. Sam podkreśla, że oglądany w samolocie film „Emancipation” z Willem Smithem nie miał żadnego związku z atakiem, choć okoliczności lotu tylko pogłębiały chaos, w jakim się znajdował. Sytuacja była na tyle poważna, że konieczne było awaryjne lądowanie i natychmiastowa pomoc medyczna.
Ten epizod nie jest wyjątkiem. Ross od lat otwarcie mówi o atakach epileptycznych, a w książce „Hurricanes: A Memoir” opisał dramatyczne wydarzenia z 2018 roku. Wtedy znaleziono go nieprzytomnego w domu w Miami, z pianą na ustach i problemami z oddychaniem. Raper przyznał, że wcześniej lekarze łączyli jego ataki z nadużywaniem kodeiny, a z czasem doszły do tego alkohol i inne substancje.
W „Hurricanes” Ross bez wstydu opisał też momenty kompletnego upadku. Po jednym z ataków obudził się zdezorientowany i początkowo odmawiał wezwania karetki, mimo że znajomi nalegali. Zgodził się na pomoc dopiero wtedy, gdy pod prysznicem zaczął odkrztuszać krew. Wspomina również, że jeden z ataków był tak silny, iż stracił kontrolę nad ciałem w łóżku, a kobieta, z którą wtedy był, zaalarmowała domowników po tym, jak zauważyła pianę na jego ustach i fakt, że się nie kontrolował. Ross nie ukrywa, że te szczegóły pokazują, jak blisko było tragedii.
Historie z „Hurricanes” i „Renaissance of a Boss” składają się na spójny obraz rapera, który zapłacił wysoką cenę za lata baletów. Zbliżając się do pięćdziesiątki, Ross traktuje te doświadczenia jako brutalne sygnały ostrzegawcze, które zmusiły go do konfrontacji z ego, uzależnieniami i własną śmiertelnością.
Nowa książka została zaplanowana na maj 2026 roku.

Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Blueface: ex partnerka usuwa z twarzy jego tatuaż, a nowa dziara sobie jego ksywkę
Raper w ten sposób wbił szpilę poprzedniej dziewczynie.
Blueface znów prowokuje, tym razem tatuażem swojej nowej partnerki. Podczas gdy była partnerka usuwa laserem jego wizerunek z twarzy, obecna dziewczyna rapera wytatuowała sobie jego imię na szyi.
Chrisean Rock pokazała w sieci, jak zaczyna usuwać tatuaż z podobizną Blueface’a, który miała na twarzy. Byli partnerzy, mający wspólnego dwuletniego syna, rozstali się w 2023 roku po trzech latach burzliwej relacji.
– Na to sobie zasłużyłam – mówiła przez łzy.
Chrisean Rock is seen crying in pain at her first tattoo removal appointment while removing her Blueface face tattoo 😭👀 pic.twitter.com/CsT3bqYAjt
— Akademiks TV (@AkademiksTV) December 17, 2025
Niemal równocześnie Blueface postanowił odpowiedzieć w swoim stylu. Wrzucił na Instagram nagranie z obecną dziewczyną, influencerką Nevaeh Akirą, która ma wytatuowane jego imię na szyi. Na wideo słychać, jak kobieta mówi:
– Nie zaczynaj ze mną. Raper odpowiada: – Co? Jak się czujesz? Co to jest na twojej szyi?, po czym dodaje: – Uwielbiam to. Jest ogień. Dziś w nocy będę cię dusił jak poj**any.
Blueface's new girlfriend, Nevaeh Akira, recently got his name tattooed under her chin 😳 pic.twitter.com/KNMYm4TgOb
— HotNewHipHop (@HotNewHipHop) December 17, 2025
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
A$AP Rocky od lat karmi fanów zapowiedziami, ale tym razem sprawa wygląda poważniej. Album „Don’t Be Dumb” ma tytuł, okładkę, single i deklarowaną datę premiery – 16 stycznia 2026. Oto skrót tego, co faktycznie wiadomo, bez zgadywania i lania wody.
Płyta, która zmieniła nazwę i utknęła na lata
W 2021 roku Rocky mówił w GQ, że płyta roboczo nazywa się „All Smiles”. Rok później w rozmowie z DAZED uciął temat i potwierdził, że ten tytuł wypada. Wtedy twierdził też: – Kończę nowy album. Kręciłem do niego mnóstwo klipów. Nie chcę brzmieć jak sprzedawca, ale wycisnąłem z niego wszystko, co się da.
Od tamtej rozmowy minęły lata.
Rocky ogłasza: albumu gotowy
W marcu 2025 roku Rocky powiedział wprost w rozmowie z GQ, że „Don’t Be Dumb” jest skończone i znajduje się na etapie miksu i masteringu. – Ludzie mają dość słuchania aktualizacji o albumie. Chcą po prostu usłyszeć ten materiał. Obiecuję, że mam nową muzykę i rzucam sobie kolejne wyzwania – stwierdził.
Okładka, która narobiła szumu
Okładkę albumu zaprojektował Tim Burton, a jego nazwisko widnieje obok pseudonimu rapera. To nie jest tylko wizualny dodatek. Rocky potwierdził w rozmowie z Vanity Fair, że Danny Elfman współtworzył muzykę: – Danny Elfman zrobił ze mną album, podłożył muzykę pod kilka numerów. Mieliśmy włączony telewizor bez dźwięku i robiliśmy muzykę do starych filmów – ‘Pee-wee’s Playhouse’, ‘The Simpsons’ i innych”.
O Burtonie dodał: – Inspiruje mnie od dzieciaka. To pieprzony geniusz.

Data premiery i gierki rapera
Dzień po publikacji okładki Rocky ogłosił na Instagramie, że płyta ukaże się 16 stycznia, czyli w National Nothing Day. Wcześniej na Camp Flog Gnaw wystąpił w bluzie z datą „01/16/2026”, jednocześnie sprzedając merch z hasłem „Album Never Dropping”. To jego klasyczna zagrywka.
Cztery konkretne numery
Do tej pory wyszły cztery oficjalne single: „HIGHJACK” i „Tailor Swif” (sierpień 2024), „Ruby Rosary” (wrzesień 2024) oraz „pray4dagang” (lipiec 2025). To jedyny pewny fragment tracklisty.
Goście – nazwiska
W „Ruby Rosary” pojawił się J. Cole, a numer wyprodukował The Alchemist. Rocky potwierdził też w Billboardzie, że przy albumie pracowali Mike Dean, Pharrell i Madlib. „HIGHJACK” i „Tailor Swif” to produkcje HitKidda. Metro Boomin był zapowiadany wcześniej, ale jego udział w finalnej wersji płyty nie jest potwierdzony.
Numer ze Slick Rickiem?
W 2024 roku w rozmowie z Zane’em Lowem Rocky ujawnił, że ma utwór „Hood Happy” z udziałem Fatmana Scoopa, Flavor Flava, Slick Ricka, Morrisseya i Busty Rhymesa. Czy trafi na „Don’t Be Dumb” – tego jeszcze nie potwierdził.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Natsu twierdzi, że Avi chciał ją poderwać. Fani piszą do rapera
„Ty też wypisujesz do kobiet?”.
Jedna z najpopularniejszych influencerek w kraju wymieniła trzy osoby, które próbowały ją poderwać. Wśród nich znalazł się Avi.
Podczas nowego programu „Trudne pytania” Natsu została poproszona o wymienienie trzech osób, które do niej pisały prywatne wiadomości w celu podrywu. – Piotr Żyła, to jest skoczek narciarski – powiedziała, nie mogąc powstrzymać śmiechu. Drugi w kolejności był Sebastian Fabijański. – On do wszystkich pisze – podsumowała aktora aspirującego do roli rapera Natsu.
Na końcu influencerka wymieniła Aviego, ale stwierdziła, że „jest dla niej za stary”.
Film z Natsu obiegł sieć i dotarł już m.in. do fanów Sycylijczyka, którzy zaczęli wypytywać go w komentarzach o tę sytuację:
- Avi, jezu serio ty też wypisujesz do kobiet? Do Natsu… wszyscy tacy sami.
- Mordko, co tam słychać u Natsu? Odpisała czy film z pilotem Ci wysłała?
Avi stroniący od tego typu tematów, nie odniósł się na razie do tej internetowej dramy.
Natsu powiedziała, że Avi próbował ją poderwać. pic.twitter.com/SaCQjwhcrX
— Wujek Raper (@WujekRaper) December 18, 2025
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News2 dni temuPeja do przewodniczącego Lewicy: „Czerwony nygusie”
-
News3 dni temuMisiek z Nadarzyna zatrzymany przez CBŚP. Co z karierą Karramby?
-
News2 dni temuNas ujawnił, dlaczego Eminem odmówił mu zwrotki
-
News2 dni temuWaldemar Kasta dołączył do rosyjskiej federacji
-
News1 dzień temuFu był w rozsypce po śmierci Pona. Wiemy, skąd przyszło wsparcie
-
News4 dni temu50 Cent chce wciągnąć Eminema do nowego „Street Fightera”
-
News21 godzin temuWaldemar Kasta zrezygnował z gali w Moskwie. „Przerwałem udział w wydarzeniu na żywo”
-
News2 dni temuSprzedał katalog za miliard dolarów, nie sprzedając go. The Weeknd ustawił nowy standard dla artystów