News
PARESŁÓW – NOWA PŁYTA PO OŚMIU LATACH PRZERWY! (VIDEO)
Po ośmiu latach nieobecności, Dora i Fala, czyli żeński skład Paresłów – powraca na scenę Hip Hopową z nową płytą!
Co przez tak długi okres działo się u pierwszych reprezentantek Hip Hopu? Na samym wstępie w rozmowie z Arturem Rawiczem można usłyszeć fragment nowego utworu składu.
Ostatnia płyta Paresłów wyszła w 2003 r., zaś ostatnie koncerty Dora i Fala zagrały w 2005 r. Co przez ten czas działo się z Paresłów?
– „To był czas skupienia wewnętrznego, takiego sanu obrażenia się i rezygnacji. Realia rap gry zawsze były ciężkie i nadal takie są. Zespół zaczął się rozłazić bo Marek Domański planował wyjazd za granicę i powiedział, że nie nagra z nami kolejnej płyty. Stwierdziłam, że nie chcę się użerać z tym wszystkim i postanowiłam założyć rodzinę” – mówi Dore.
Były podejmowane próby, wcześniejszej reaktywacji składu:
– „Spotkaliśmy się w 2007 r. i nagraliśmy chyba dwa kawałki, ale nie szło nam i rozmyło się to po kościach. Potem spotkaliśmy się w 2010 r. na jesieni i nagle okazało się podczas rozmowy przy piwku, że jest duża moc i duża chęć, żeby zrobić coś od nowa, ale też bardzo długo, rok czasu siedzieliśmy tylko w studiu i domu, pisząc i tworząc, nikomu tego nie pokazując” – twierdzi Dore.
– „Przez dobre parę miesięcy, w ogóle nie mieliśmy żadnych planów, nawet jak juz płyta powstała, były długie wachania co z tym fantem dalej robić” – dodaje Fala.
Jak mówi Dore i Fala, swego czasu czuły piętno, że nie przepada się za kobietami w rapie. Jak teraz postrzegają scenę rapową, odpowiada Dore:
– „Panowie dorośli, zmienieł się ich światopogląd. Przeprowadziłam swego czasu dosyć długą rozmowę z Eldoką i zapytałam się dlaczego tak było, że oni nas 'nie lubili’. To był dla nich taki szok, że dziewczyny mogą przemawiać mądrze o rzeczach o których oni się dopiero dowiadują, a my mówiłyśmy im juz kilka lat temu, no po prostu nie byli w stanie tego zaakceptować, ale tak jak mówię, dorośli”.
O dzisiejszej kulturze Hip Hopowej:
– „Prawda jest taka, że ten rynek i umysły nasze się pootwierały. Przecież kiedyś wszyscy chodzili ubrani na szaro i czarno i tylko prawilny hip hop, a cała reszta to był obciach i żenada, a w tej chwili wydaje mi się, że zrobiło się kolorowo na tej scenie muzycznej. Jakieś brał cię w aucie, monopole itd.” – mówi Fala.
Nowa płyta Paresłów ma się ukazać w grudniu. Pierwszy singiel usłyszymy już w listopadzie.
1 NA 1: Artur Rawicz vs Paresłów
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Wu-Tang Clan chciał dograć się do numeru Drake’a. Dlaczego nie wyszło?
Method Man opowiedział o kulisach.
Po latach spekulacji wiemy już, dlaczego Wu-Tang Clan nigdy nie pojawił się w remiksie utworu „Wu-Tang Forever” Drake’a. Odpowiedź Method Mana jest zaskakująco prosta.
Method Man w rozmowie w podcaście 7PM in Brooklyn with Carmelo Anthony zdradził kulisy historii, która od dekady rozpalała fanów. Drake w 2013 roku wrzucił na „Nothing Was The Same” numer „Wu-Tang Forever”. Sam tytuł wyglądał jak zaproszenie dla nowojorskiej legendy, a obecność sampla z It’s Yourz tylko podkręcała oczekiwania. Słuchacze byli przekonani, że remix z członkami klanu jest kwestią czasu. Dziś już wiadomo, że nie było i nie będzie.
Członkowie Wu-Tangu faktycznie próbowali podejść do numeru, bo szacunek do Drake’a mają. Problem pojawił się, gdy zaczęli pisać. Method Man przyznał, że natknęli się na ścianę. Powiedział wprost, że utwór Drake’a nie jest surowym, betonowym uderzeniem w stylu RZA z lat dziewięćdziesiątych, tylko melodyjnym i emocjonalnym kawałkiem, w którym Drizzy opowiada o dziewczynie. Method Man podsumował to pytaniem, które wbija szpilę w sedno sprawy:
– Co to w ogóle ma wspólnego z Wu-Tang Forever?
Dodał też, że zwyczajnie nie polubił tego numeru, a choć Inspectah Deck i U-God próbowali rozgryźć temat, finalnie projekt upadł.

Dla fanów współpraca Drake’a z Wu-Tangiem brzmiała jak marzenie, ale kariera Kanadyjczyka i tak nie zwolniła nawet na sekundę. Od lat utrzymuje się w absolutnej czołówce, publikując nowe albumy szybciej, niż rynek nadąża je trawić. Aktualnie promuje swój dziesiąty projekt Iceman serią livestreamów. Data premiery wciąż jest tajemnicą.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Arab starł się na mieście z byłym pięściarzem Arturem Binkowskim
„Bez tego zęba zaczął mnie straszyć”.
Raper opowiedział bez cenzury, jak doszło do jego starcia poza kamerami z byłym pięściarzem Arturem Binkowskim.
Podczas wizyty w programie Freak Show na Kanale Sportowym, gdzie pojawił się w ramach promocji swojego pojedynku na Prime 15 Merry Freakmess, Arab opowiedział o jegokrótkiej relacji z Binkowskim.
Były olimpijczyk i pięściarz, znany dziś fanom freak fightów z występu na Fame, miał już za sobą różne ringowe chaosy. Jednak to, co wydarzyło się poza światłami, według Araba wyglądało zdecydowanie inaczej niż jego walka w klatce. Cała sytuacja rozpoczęła się od wspólnego wyjścia na miasto.
– Miał nie pić… naje*ał się. Werbował po drodze ludzi, którzy dla beki przychodzili z nim zdjęcia robić, do sekty białych orzełków, co będą wolność Polski zdobywać. Tłumaczę mu, ale nie dociera. Ja zainwestowałem pieniądze i mówię, „że się nie dogadamy, Biniu”, a on tak stanął nade mną i takie „baczność!” do mnie – wspomina raper.
– Od razu mu wyje*ałem i się cofnął. Bez tego zęba zaczął mnie straszyć. Podchodzę i mówię przecież cię zaj*bię. On zaczął truchleć, wyje*ałem mu jeszcze jednego liścia, to próbował mnie obrazić i powiedział „ty transwestyto”. To go obaliłem i kolano mu dałem tutaj – pokazał mostek, po czym dodał, że Binkowski miał tylko wydusić z siebie: „aaa, puść”. Arab odpowiedział mu pytaniem dlaczego, a gdy usłyszał „bo boli”, stwierdził krótko: „k*rwa”, i jeszcze raz mu wyj*bał.
Widzowie potępili zachowanie rapera.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
32-letni raper atakował kobiety na pogorzelisku. Grozi mu 90 lat więzienia
Kaucję ustalono na blisko 1,5 mln dolarów.
Clinton Adams znany jako Clintnlord, raper i influencer usłyszał trzy zarzuty gwałtu oraz jeden dotyczący napaści w zamiarze gwałtu. Zdaniem śledczych miał zwabić dwie kobiety w miejsce, które ucierpiało podczas styczniowych pożarów.
– Te oskarżenia opisują okropne ataki dokonane na terenie wciąż dotkniętym skutkami styczniowych pożarów. Wykorzystywanie historycznego kataklizmu i wyrządzanie tak poważnej krzywdy dwóm kobietom jest odrażające. Te kobiety wykazały się odwagą, zgłaszając te przestępstwa. Śledczy podejrzewają, że mogą istnieć kolejne ofiary. Każdy, kto uważa, że został skrzywdzony lub może być świadkiem, powinien skontaktować się z policją”. Dodał też, że prokuratura wykorzysta wszystkie dostępne środki, aby doprowadzić sprawę do końca – komentuje prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles Nathan Hochman.

Raper podczas przesłuchania 21 listopada nie przyznał się do winy. Najbliższe posiedzenie sądu zaplanowano na 21 stycznia. Adams przebywa w areszcie, a jego kaucję ustalono na 1,475 mln dolarów. Jeśli ława przysięgłych uzna go za winnego wszystkich stawianych mu zarzutów, grozi mu nawet 90 lat więzienia.
Clintnlord ma 400 tys. obserwujących na Instagramie i ponad 150 tys. na TikToku.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kolejny kraj wycofuje się z Eurowizji 2026
Tymczasem TVP ogłosiło, że Polska zostaje w konkursie.
Islandia odcina się od Eurowizji 2026. RÚV nie zamierza firmować decyzji EBU o pozostawieniu Izraela w konkursie.
Islandzki nadawca długo próbował utrzymać kurs na neutralność, ale finał jest jeden. Rada Dyrektorów RÚV (Islandzkiej Państwowej Rozgłośni Radiowo-Telewizyjnej), która już wcześniej w głosowaniu 5 do 4 domagała się wyrzucenia Izraela ze stawki, ostatecznie postawiła kropkę nad i. Przewodniczący Stefán Jón Hafstein nie owijał w bawełnę i po decyzji EBU mówił wprost, że taka polityka „podważa deklarowaną neutralność wydarzenia”. W dodatku opinia publiczna w Islandii wyraźnie się zagotowała. Ponad połowa mieszkańców twierdziła w sondażach, że dalszy udział to policzek dla ich wartości.
Cała sprawa była wałkowana na spotkaniach EBU w Londynie i Genewie. Mimo napięć i sprzeciwu części nadawców uznano, że lekkie podkręcenie regulaminu wystarczy. Głosowania nad usunięciem Izraela nawet nie przeprowadzono. Szef RÚV zaznaczył jednak, że wątpliwości pozostały poważne, a nerwowa atmosfera już odbiła się na reputacji Eurowizji i samej EBU.
Islandzcy artyści także mówili jasno, że udział RÚV w takim układzie nie ma sensu. Nadawca przypominał EBU wcześniejsze precedensy wykluczeń i oficjalnie wnosił o usunięcie izraelskiego KAN ze stawki. Nic nie wskórał, więc decyzja mogła być tylko jedna.
W oświadczeniu RÚV czytamy:
– Jest jasne, że nie będzie ani radości, ani spokoju w związku z udziałem RÚV w Eurowizji. Celem konkursu było jednoczenie islandzkiego narodu, ale dziś wiemy, że nie da się tego osiągnąć.
RÚV ogłasza więc, że w 2026 roku Islandii w konkursie zabraknie.
Sytuację dodatkowo podgrzał fakt, że kolejne kraje też wychodzą z gry. Hiszpania, Holandia, Irlandia i Słowenia już zdążyły zrezygnować, a październikowy sondaż Gallupa dał RÚV silne paliwo. Aż 58 procent Islandczyków poparło bojkot, jeśli Izrael miałby pozostać w konkursie. Większość społeczeństwa uznała, że inaczej zwyczajnie nie wypada.
Tymczasem TVP poinformowała dzisiaj, że Polska nie wycofa się z konkursu.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Rządzący wykorzystali Matę do uderzenia w Prezydenta – raper komentuje
„Proszę nie łączyć mnie z żadnym ugrupowaniem politycznym”.
Koalicja Obywatelska po wykorzystanie wizerunku Sentino, tym razem użyła numeru Maty do uderzeniu w Karola Nawrockiego. Raper się od tego odcina, a rządzący usuwają atakujący filmik.
Dosłownie przed tygodniem na profilu Koalicji Obywatelskiej na Instagramie pojawił się mem z Sentino uderzający w PiS. Tym razem ekipa Donalda Tuska wykorzystała snippet numeru Maty „Będę prezydentem” do swojego filmiku uderzającego w głowę państwa. Raper nawija w nim bowiem:
S”uko będę prezydentem, który złamał każdе tabu. Oni złamali przysięgę, niewierni mężowie stanu. Uwiеrz, że nie będzie gorzej — i się zastanów. Że skoro nawet sutener może, to też bym ja mógł„.
Mata sugeruje, żeby poczekać na cały numer, wiec bardzo możliwe, że w dalszej części odnosi się do obecnej władzy.

Mata odpowiada Koalicji Obywatelskiej
Z profilu KO na TikToku wspomniany film z Karolem Nawrockim i Matą już zniknął. Prawdopodobnie po interwencji rapera, któremu się to nie spodobało:
– Najpierw użyli mojej nuty w mediach publicznych, żeby zaatakować jedną stronę, a teraz ta druga robi edity do snippetu z albumu, żeby zaatakować pierwszą. Proszę nie łączyć mnie z żadnym ugrupowaniem politycznym oprócz #MATA2040. Kiedy patrzę na ten cyrk, coraz bardziej zaczynam wierzyć w to, że mógłbym zostać prezydentem, tym bardziej że wciąż mam jeszcze 15 lat, żeby zdobyć potrzebną do tego edukację i doświadczenie życiowe – napisał Mata.
Poniżej wideo:
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News3 dni temuPono nie zostawił żadnego majątku, tylko długi. Matka córki rapera zabrała głos
-
News5 dni temuBastek ma żal, że Firma mu nie pomaga, gdy został bezdomnym?
-
News4 dni temuLegendy rapu i kina w filmie opartym na wersach Elity Kaliskiej
-
ranking2 dni temuMata przejął największe polskie miasta, a Pezet stworzył ogólnopolski hymn
-
News4 dni temuKlip Bonusa RPK z neonazistą przebił magiczną granicę wyświetleń
-
News4 dni temuPokrzywdzony jak artysta. Raperzy walczą z AI – proszę się ustawić po zapomogę – felieton
-
News2 dni temuBonus RPK stanął po stronie córki Pona. Ośmieli tym Sokoła?
-
News2 dni temuDoda obejrzała dokument 50 Centa o Diddym: „Zboczeniec”