Felieton
ROZKMINA: Sława Z YouTube’a
Polski rap to nie tylko charyzmatyczni mistrzowie słowa i muzyki, oraz masa zwyczajnych, przeciętnie uzdolnionych miernot, swoją obecność w nim zaznaczyło również cała tęcza bardzo barwnych postaci wzbudzających duże emocje z pogranicza litości i załamania. Zapraszam do zapoznania się z nimi – internetowymi sławami, którzy swoją popularność zawdzięczają serwisowi YouTube.
Parafrazując znane powiedzenie ”W internecie nic nie ginie”, i jeśli ktokolwiek kiedykolwiek narobił sobie przypału, nawet po kilku latach ni stąd, ni zowąd w sieci może pojawić się kompromitujący go materiał, dzięki któremu stanie się znany szerszemu gronu odbiorców jako grafoman, a drwinom i krytyce nie będzie końca. Znakomitym potwierdzeniem takiego założenia jest kultowy freestyle Eldo, który raper popełnił podczas swojego występu na łamach programu MTV Squad prowadzonego przez Reda w 2002 roku. Przez to, jak MC ten nieudolnie rymował słowa, jak beznamiętnym tonem głosu wygłaszał złowieszcze groźby pod adresem oponentów, co zupełnie do niego nie pasowało, wyśmiewanie nagrania na kilku forach poświęconych muzyce rap stało się tradycja, a samo nagranie zyskało status kultowego. Co ciekawe, sam freestyle doczekał się wielu remixów powstałych z rąk słuchaczy, a trzeba przyznać, że wiele z nich trzyma naprawdę niezły poziom, ze względu na połączenie odrębnych gatunków muzycznych, poczucie humoru ich twórców czy też melodyjność. Najlepsze z nich to: ”I’m Eldo And I Know It (Na Wolno)”, ”Eldoka Na Wolno – Kogs That I Used To Fsst (Kasa Kasa RMX)”, ”Eldoka Na Wolno & Goście – Gotów Do Walki (Nowy Singiel 2012)”, ”Eldoka Na Wolno – Paris [Stary Stuff]”, ”Eldo vs Symetria (PARODIA)”, ”Eldoka Na Wolno – Donatan Rownonoc Ja Słowianin KONKURS UrbanCity”. Sam Eldo doczekał się również całej masy memów internetowych, których treści wizualne związane są z tekstem słynnego freestyle’u. Chociaż od czasu boomu na to nagranie minął już ponad rok, jego popularność nie słabnie ani trochę. Co ciekawe, raper O.S.T.R., jeden z najlepszych freestyle’owców w Polsce, w obszernym wywiadzie udzielonym Redowi dla portalu Hip-Hop.pl w 2002 roku, zapytany o to, jak czuje się po wygraniu Freestyle Battle w Szczecinie, odpowiedział: „(…) Był to oczywiście dla mnie zaszczyt, że udało mi się wygrać z Eldo i, że była obiektywna publika, to jest to szczęście. To się zmieniło – jestem bardziej szczęśliwy niż byłem.”. Rzeczony freestyle Eldo odbił się echem także podczas próby sprzedania przez rapera rękopisów tekstów swoich piosenek, kiedy to zgłosił się do niego jakiś żartowniś pytając o… Rękopis ”Eldo Na Wolno”.
Raper Waszka G nagrał kiedyś numer pt. ”Życie Ostre Jak Maczeta”. Tekst piosenki był pozbawionym krzty sensu grafomańskim wybrykiem bez składu i ładu, zarapowany został bez żadnego wyczucia z pominięciem mikro melodii beznadziejnie dysharmonijnego podkładu muzycznego. Możliwe, że piosenka przepadła by bez wieści jako kolejne zwyczajnie słabe dzieło początkującego rapera, jednak do utworu zrealizowano teledysk, wobec którego żaden człowiek zainteresowany muzyką rap i kulturą hip-hopową nie mógł przejść obojętnie. Waszka G między innymi biegał w nim po placu z maczetą rapując do niej jak do mikrofonu, i gibał się gestykulując żałośnie. Natychmiast też zalała go gigantyczna fala krytyki, chociaż oczywiście, nie wszyscy ganili rapera za wspomniany utwór, znaleźli się też tacy, którzy mądrze twierdzili, że wprawdzie piosenka jest szmirowata tak z technicznego jak również merytorycznego punktu widzenia, ale Waszka G robi to co lubi i nie wykluczone, że z czasem poziom jego twórczości podniesie się w jakimś stopniu, a poza tym, muzyka jest adresowana do jakiegoś konkretnego grona ludzi, reszta zaś nie powinna się zwyczajnie nią interesować. Sam wykonawca nie przejął się chyba skrajną krytyką internautów na tyle, by zakończyć swoją przygodę z muzyką, a nawet z czasem zaliczył zdecydowany progres, na co jednak mało kto raczył zwrócić uwagę, a szkoda, ponieważ jego następne dokonania twórcze zawarte na albumie pt. ”Temat Za Tematem” (2011) były już o niebo lepsze niż numery z albumu ”Życie Ostre Jak Maczeta” (2009). Naturalnie, rzeczony utwór wraz z ilustrującym go teledyskiem na stałe zapisały się do panteonu Polskich rapowych wtop wszech czasów, a słowa, od których raper zaczyna pierwszą zwrotkę utworu (”Ja to pierdole zdejmuje kominiarę”) przeniknęły do słowników słuchaczy rapu.
Innym fenomenem YouTube’a jest Lech Roch „Skorpion” Pawlak, pochodzący z Opola Freestyleowiec. W serwisie znajduje się całkiem spora ilość jego filmików, na większości z nich daje pokaz swoich umiejętności składania rymów na wolno. Niski poziom jego umiejętności w tej domenie sprawił, że szybko stał się kolejną postacią, której twórczość stała się pożywką dla hejterów, którzy nie pozostawili na nim suchej nitki. Stał się oczywiście bardzo znany, ale nie był to chyba rodzaj popularności, o jakiej zdobycie miał zamiar walczyć. Postać Lecha Rocha Pawlaka zaczęła szybko wzbudzać zainteresowanie, wszyscy byli ciekawi tego, czemu dzieli się swoją muzyką pomimo ogromu krytyki, skąd pochodzi, czym się zajmuje, itd. Wielu interesujących informacji tego typu można się dowiedzieć z ust jego samego, ponieważ swego czasu wystąpił w jednym z odcinków programu ”Rozmowy W Toku”. Na dobry początek wykonał swój słynny utwór pt. ”Moja Kariera’’. Kiedy występ dobiegł końca, Ewa Drzyzga prowadząca show zapytała się go, czy nie pamięta tekstów swoich piosenek, na co on odrzekł, że nie pisze swoich tekstów, tylko wymyśla je na poczekaniu, czyli Freestyle’uje. Konkluzja była więc oczywista: Lech Roch wykonał nie piosenkę, a swój freestyle, którego tekst wyświetlany był w międzyczasie na pobliskim trompterze. Dalej było równie ciekawie. Okazało się, że bohater jest piekarzem oraz zasila swoją osobą szeregi policji zajmującej się opieką nad zwierzętami. Opowiedział również o tym, jakim łobuzem był w czasach młodości, jak podpalił starą szopę na wskutek czego został mu przydzielony kurator.
Wypowiedział się także na temat krytyki, mówiąc, że jest świadom tego, że jest potrzebna. Z krótkiego wywiadu jaki udzielił wyłania się obraz całkiem inteligentnego człowieka, nie pozbawionego dystansu do tego, co robi. 15 lutego 2007 roku zamieścił w internecie krótki filmik, na którym wyraził zamiar skończenia kariery z obawy o własne życie, co motywowane było licznymi groźbami kierowanymi pod jego adresem przez internetowych słuchaczy, jednak już dzień później zmienił zdanie, jak sam powiedział, pod wpływem masy pozytywnych komentarzy na temat jego twórczości którymi został wręcz zbombardowany.
Małoletni raper Czosnek nagrał swego czasu piosenkę pt. ”Zbyt Zajebisty”. Utwór nie miał jednego, ściśle określonego tematu, MC poruszał w nim wiele kwestii jednocześnie, i przez to w jego treści panował chaos odrzucający część słuchaczy. Nie warstwa tekstowa, muzyczna czy wokalna utworu była jednak największą bolączką (te zresztą w moim odczuciu są dość dopracowane i interesujące). Gwoździem do trumny Czosnka stał się amatorski teledysk w którym wystąpił osobiście wraz ze swoimi kolegami. Nieco dziwny image autora piosenki szybko przyciągnął do niego hejterów, którzy zasypali go lawiną negatywnych komentarzy. Jakby tego było mało, utwór doczekał się zabawnej parodii, w której ktoś podłożył własny wokal do muzyki i teledysku piosenki, całkowicie kompromitując rapera.
Kolejnym małolatem, który narobił sobie siary za pomocą publikacji swoich pierwszych muzycznych dokonań jest Plane, za sprawą swojego numeru pt. ”Czy Twoi Starzy Wiedzą”, w którym rapował o imprezowaniu podczas nieobecności rodziców. Piosenka była zrealizowana bez krzty rozmachu, tekst, wokal jak i muzyka były badziewne w najwyższym stopniu, zaś natrętny refren niemiłosiernie utrudniał przesłuchanie jej do końca. W teledysku zrealizowanym do piosenki ten MC (który w chwili nagrywania utworu prawdopodobnie nie przeszedł jeszcze mutacji głosu) zrobił sobie obciach żałośnie pozując na pimpa. Koleżanki (urodziwe, trzeba przyznać) tańczyły wokół niego ocierając się swoimi ciałami. Autor nie wytrzymał jednak presji internetowych komentatorów i pod wpływem ognia krytyki zdjął po kilku latach od publikacji teledysk z swojego konta YT. 1 kwietnia 2011 roku wydał album pt. ”Skąd Spadłem”. Wprawdzie nie dany był mi jego odsłuch, bowiem nie sposób znaleźć go w odmętach internetu, jednak okładka albumu sugeruje, że raper kontynuuje na nim ”pimpowskie” klimaty znane z utworu ”Czy Twoi Starzy Wiedzą”. Jednym z jego nielicznych tracków które można odsłuchać w internecie jest ”Czasem W Myśli Odpływam” nagrany wraz z 2M, i trzeba przyznać, że piosenka prezentuje horrendalnie wyższy poziom niż wspomniany wcześniej gniot. ”Kilka Prostych Słów’’ zaś jest bardzo nastrojowym, pozytywnym numerem, który kolejny raz pokazuje dobitnie, że nie należy oceniać rapera po jednym tracku.
Innymi ciekawymi przykładami nastoletnich MC’s którzy ośmieszyli się, jest dwójka gówniarzy – Kula oraz Omen. Na YouTube hula wiele filmików przedstawiających różne rodzaje twórczej aktywności obu wymienionych, na których kompromitują się tak mocno, że nikt już nie może z całą pewnością stwierdzić, czy wszystko to robią celowo, dla zabawy, czy też naprawdę nie są świadomi oni tego, że wbijają sobie gwoździe w kolana. Sam Kula udzielił również kilku wywiadów, z których chyba jedynym, który został przeprowadzony na poważnie jest chyba ten prowadzony przez niejakiego Królika w programie ”Gruba Zajawka” zamieszczanym na stronie małopolska.tv, gdzie wystąpił wraz z Wilkiem. Kula opowiada m. in. o historii beefu z Omenem, oraz ustosunkował się do internetowej krytyki przyznając, że w internecie znalazło się wiele materiału niskiej klasy i jakości i nie dziwi go krytyka. Nawet z niniejszego wywiadu jednak nie sposób dowiedzieć się odpowiedzi na pytanie które nurtuje nas wszystkich: gdzie Kula ma brwi?
Daleki jestem od tego, żeby osądzać twórcę po jego pierwszych dokonaniach artystycznych. Niniejszym tekstem chciałbym zwrócić uwagę na to, że wszyscy Ci raperzy których muzyka stała się pożywką dla hejterów, z czasem zaliczyli jakiś postęp, o czym zapomina się niestety. Oczywiście niektórzy z nich zdają się nie rokować sobą żadnych nadziei na progres, i aż chciałoby się powiedzieć, żeby wystrzegali się jak ognia mikrofonu, ale przykład Waszki G inspiruje do powściągliwości w wyrażaniu tak skrajnych sądów. Niestety, znaczna część wymienionych przeze mnie MC’s nie będzie w stanie nigdy podźwignąć się z reputacji jaką sobie wyrobili, będą z tymi poczynaniami kojarzeni już zawsze bez względu na to, jak wysoki poziom osiągnie ich twórczość w przyszłości. Wszystkie powyższe przypały związane są z wczesnymi etapami twórczej pracy danych wykonawców. Morał z tego jest oczywisty: Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z rapem, drogi artysto, to nie daj się ponieść emocjom i nie udostępniaj efektów swojej twórczej pracy zaraz po wykonaniu jej, odczekaj kilka miesięcy, co pozwoli Ci spojrzeć na nią obiektywnie z perspektywy czasu. Jeśli po takim czasie nadal będziesz zadowolony z nich na tyle żeby podzielić się nimi z resztą ludzkości, droga wolna.
Przeczesałem komentarze użytkowników YouTube odnośnie niektórych utworów i MC na temat których pisałem, znajdując wiele zabawnych perełek, którymi chciałem uzupełnić artykuł. Czy są trafne czy nie, oceńcie sami. Publikuję z zachowaniem oryginalnej pisowni:
Waszka G – ”Życie Ostre Jak Maczeta”:
01. – Jak wchodzi tata do pokoju? to szybko przełączam na pornole ! przynajmniej z tego jest się łatwiej wytłumaczyc 🙂 – wR22acamyTsw
02. – ALE BURAK , A JAKA MA LASKE HAHAHA TYPOWE OSIEDLOWE KURWISKO , JA BYM TAKIEGO SCIERWA KIJEM NIE RUSZYL , MELINIARA I? POLGLOWEK , NIEZLA PATOLOGIA. – printer69ful
03. – NIE NO MACZETA? MU W RYJ – theczarnyblack
04. – nie wiem jak wy ,ale ja wyłączyłem głos i mam beke z nich jak machają tymi grabiami? – Kaznos666
05. – G*wno smierdzi mniej g*wnem niz jego? kawalki. Pozdrawiam – mateuszzz089
06. – Ten? kolo co Łazi za nim to kto jego matka – karol21012
07. – (…)…podobno najwieksza hurtownia dopalaczy byla w Inowroclawiu co chyba widac na pseudo teledysku. – PAULINAszczecin
08. – Jego cały RAP to? jest wypadek przy pracy, chujowy jest i tyle . – BksStalBB
09. – człowieku zmien zawod, zostaw rap komu innemu. dno i 3 warstwy? mułu. – Tarmixsos
10. – Chłopaki chyba cały miesiąc te samochody do teledysku kradli? hehe – TheLordAug
11. – Żenada na? najwyższym poziomie 🙂 a maczeta na pewno plastikowa 🙂 – bonifacq
12. – Chopie zdejmuj kominiare i idź na robote? , ale nie rapuj. – Rioo64
13. – ja go? uwielbian sluchac jak mam dola:):):) – no lepsze niz Kabareton – MrSebastiansek
14. – maczeta? +10 do śpiewania – sebix200
15. – Waszka G poszedł drogą wielkiego wieszcza narodowego Jana Kochanowskiego i stworzył wiersz bez rymów tzw. wiersz biały. Byłem ekspertem,? dziękuję za uwagę. – llamatari
16. – ! Ten komentarz został? zajebany mateczą ! – dominik2297
17. – Zawsze mam rozkime czy? on to zrobil powaznie czy dla beki 😀 – kotekszef
18. – Co ja pacze O_O trzeba wymyslec nowa kategorie bo? umieszczenie go w kategorii „margines spoleczny” to bylby chyba komplement dla niego. (…) – WookieeF1
19. – Ivona ma lepsze flow niż? on . 🙂 – Kaziulek15
20. – WASZKA CHCIAŁBYM ŻEBYŚ MNIE ADOPTOWAŁ,? ZAJEBIEMY POLICJE MACZETAMI!!! – Prze19
21. – no powiem że kurde? mega goowno.. przeciez koles ma zaburzenia – słychac to w tym szczekaniu które nazywa rapowaniem.. (…) – siemko79
22. – Chyba w 2010 r też musiały być jakieś leki na? głowę nie refundowane 🙂 – Domsta90
23. – jak on rapuje, męcze się razem? z nim. – mariusz mariuszyn
24. – z pewnością z tym zapałem i maczetą przyjęli by go do kebab baru do? krojenia mięsa – kamillov8
25. – po jakiemu on nawija ja pierdole kurwa co za matol chlopaku nie? tylko ty siedziales ale tylko ty pokazujesz ze ci pucha lep zryla bo ty lep masz a nie głowe – lagiero
26. – jasny chuj. ahahaha:D zdejmuje kominiare biere maczete i? obieram ziemniaki. ty kurwa pedale bez jaj:D – beneq110991
27. – Gdzie można zakupić? taką bezprzewodową maczetę? – Cesariuszewires
28. – Ja pierdolę, trzeba wojny, a to są kandydaci na pierwszą? linię. Ewentualnie jakby cegieł w Polsce zabrakło to nimi trzeba murować. – Dealven
29. – waszka rapuje jak? by muchy odganial hahahaaaaa:))) – 2008oliwia
30. – wchodze tu codziennie? od 2 lat zeby zminusowac – rabarbear
31. – Co to jest ja się pytam do ch…? w tym gównie? nawet nie ma jednego , krzywego , białego rymu, proponuje weź macztete i leć do tropików, pozdro (…) – mikolajpartyniewicz
32. – Ale? mają fury napewno śpiewaniem zarobili… – Piksy13
33. – WASZKA A UMIESZ ZROBIC KUPE NA KUCAKA I RAPOWAC W TYM SAMYM CZASIE????:P? – agata palaniuk
34. – 2:49 szkoda, że nie przeleciał worka.? Pewnie za takie coś kiblował. – Wojt102
35. – Ten chudy co tak chodzi za Waszką? i macha łapami to przekłada na język migowy? 😀 – JestemOZ
36. – 6 lat pozbawienia wolnosci?za ten tzw.rap wjebał? bym cie na nastepne 6 lat do KARCELA!!!!!! – pedropolski1
37. – jego stary mial tak ostrego chuja ze mu? mózg przebiło na wylot. – CichyKwlk
38. – ta piosenka jest po prostu niesamowita!! jako prezes głuchych i niedosłyszących pozdrawiam i? gratuluję utworu – Lo8G8aN
39. – jestem za? aborcją – mrWielkiWpierdolJOJO
40. – ,,chociaz? od lat zamkniety bylem w klatce” widac xD 2:43 – tibianus123
41. – ten w czrnych oksach to smutna historia on ma zaaawansowaną pląsawice jest w teledysku? bo go finansował z renty – Dawid Matusiak
42. – to nie jest spiewane,? to jest proza 😛 – piotrek12xb
43. – OSTRZEGAM! Jeśli jeszcze? nie włączyłeś filmiku, po prostu wyjdź. Nie pytaj o nic. Uciekaj. Jeśli już to odpaliłeś to szybko wyłącz głośniki. – TheGut3k
44. – pokaz umiejętności gramatycznych? mistrza – HadHades94
45. – Flow Waszki jest tak gęsty, że nie ma? w nim miejsca na rymy. – ChemoTherapy87
46. – Hahahaha Niech? Jarek Kaczka to obejrzy i aborcja na bank będzie legalna 🙂 – WolneJointy
47. – zal mi ich cepy? jebane – chuj dupa
48. – początek powinien być taki ”” JA TO PIERDOLE ŚCIĄGAM SKARPETY ZAKŁADAM JE WTEDY GDY IDE NA RYBY, WEDKE BIORE WIERZDZAM OSTRO NA STAW BEZ ZADNEGO SPANIA SPŁAWIK 21? – robson3089
49. – waszka ty bażancie pierdolony,nadajesz sie do hip-hopu? jak swinski kutas do mieszania herbaty. – ktrainwreck
50. – waszka dluga droga bardzo dluga droga do kariery lepiej daj sobie spokoj nie wiem moze zajmij sie skladaniem dlugopisow albo np sprzedaza maczet albo np chodowla jedwabnikow tylko kurwa daj sobie spokoj z rapem bo jestes tak ograniczony umyslowo ze nawet nic nie mowiac widac ze nierowno? masz pod sufitem – mentor19851
Wywiad z Kulą (Kula Daje Fula):
01. – Co? za dzieciak zacznij dziecko biegać a nie rapować bo gruby jesteś jak świnia. A wgl słyszałem, że zdjęcie do legitymacji robili Ci z satelity Czóbku.!! – Sławomir Członka
02. – he he tak to się dzieciaki teraz bawią:;D gdy dorośnie będzie miał świadectwo swojej głupoty na youtube? – zajebista pamiątka. – marek8702
03. – Ubierasz się w sklepie z odzieżą ciążową? ? – MuodyOfficial
04. – Jak go widzę, jestem za antykoncepcją… ch..j z becikowym. Jak wychodzi na podwórko, to mu mama wiesza kiełbasę podwawelską na szyi, żeby chociaż psy? się chciały z nim pobawić… – Małgorzata Sz
05. – ma z 10 lat i? juz zniszczył se życie … – szymon acocieto
06. – RODZICE GDZIEŚ POPEŁNILI? BŁĄD – PrOkurator1992
07. – Plyta? z biedrony ojebana mazakiem… az wstyd ze trafilem tu od Ice cube – today was a good day – MrCrysisPL
08. – Usłyszałem: ile lat już rapujesz? Za 3 lata będą 3 lata.? – MrCichyWiatr
09. – japierdole ciemna strona? yt -.- ! – MrBanan2009
10. – Czemu Kula ?? Bo ze schodzów się stacza … – xiixikx
11. – Płyta jakby nią jebnął? o ściane, wysrał sie na nia i wywalil przez okno z 13 pietra – hepka28
12. – Czy chcesz zgłosić? ten film jako nieodpowiedni? zdecydowanie hahahahah – 11000RAMBO
13. – Kuleczka, ja sie ciesze, ze za mojego dziecinstwa nie bylo? internetu… i zaluje ze internet nie jest teraz od 18 lat… – lupomadzi
14. – Kula jest sprytny specjalnie usiadł na szerokim? krześle żeby później móc z niego wyjść ;] – GangztaTM
15. – On kiedyś dorośnie ,a te filmiki zostaną i .. zniszczymy mu życie ! buhahah skurwysynu? blau – MrDie4
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Felieton
PSR stoi za największymi rapowymi hitami. Czy jest niedoceniony? – felieton
Multiplatynowy producent bez wizerunku.
Matheo, Sir Michu, Kubi Producent czy powracający z drugą „Równonocą” Donatan, to postaci, które znane są w środowisku bardzo dobrze. Tymczasem mamy na scenie producenta, którego ksywkę każdy powinien kojarzyć, bo ma na koncie mnóstwo przebojów, ale nie posiada wizerunku medialnego.
Nie wyskakuje z lodówki
Mamy w Polsce kilka dużych ksywek producentów, którzy mają na koncie sporo solidnych przebojów, ale też w pełni wykształtowany wizerunek, który jest ich medialną marką. Tymczasem multiplatynowy PSR wydaje się funkcjonować w branży zupełnie inaczej. Praktycznie nie udziela wywiadów, nie wypowiada się na temat kolegów raperów i nie komentuje bieżących wydarzeń. Trudno powiązać go też z jakąś aferą. Kiedy próbujemy znaleźć cokolwiek na temat jego życia, odbijamy się od ściany. Po wpisaniu w Google frazy „Prod. PSR” otrzymamy wyniki z wyłącznie numerami z jego udziałem. PSR nie wyskakuje z lodówki. Nie funkcjonuje praktycznie nigdzie indziej niż w numerach, które produkuje.
Współpraca z największymi: hit za hitem
Będąc przy kawałkach, które wyprodukował, w oczy rzucają się od razu ogromne wyświetlenia. PSR maczał palce w kilku największych hitach, które osiągnęły multiplatynowe wyróżnienia i po kilkadziesiąt milionów odsłon. Poniżej kilka wyselekcjonowanych numerów z Youtube’a:
Paluch „Szaman” – 124 mln
Ganja Mafia „Gdy ujrzałem drogę” – 63 mln
Sobel „Bandyta” – 53 mln
ReTo ft. Avi „BMW” – 48 mln
Kali „Tu gdzie żyjemy” – 47 mln
KęKe „Zrobiłeś to chłopak” – 46 mln
Szpaku „W krainie czarów” – 36 mln
Kubańczyk „Lady Pank 2” – 25 mln
Niedoceniony producent, antycelebryta?
Hitmaker, który nie jest celebrytą na rapowym podwórku, to bardzo rzadki przypadek, szczególnie w branży rozrywkowej. O braku popularności Kamila na pewno świadczy jego Instagram, na którym ma zaledwie 7 tysięcy obserwujących. Patrząc na wielomilionowe hity, za którymi stoi, jest to liczba śmiesznie niska, ale wydaje się być w pełni odzwierciedleniem jego „medialnej” działalności. Trudno go bowiem znaleźć na kolorowych portalach, czyli tam gdzie toczą się największe internetowe dramy także z udziałem hip-hopowców.
PSR wydaje się wychodzić z założenia, żeby nie słuchać ksywek i nie przyzwyczajać słuchaczy do swojej osoby, tylko słuchać muzyki i oceniać twórczość przez jej pryzmat. To idealny przykład antycelebryty, którego pseudonim nie wyświetla się byle gdzie. Nie jest popularny, a jego twórczość wręcz odwrotnie – najwyższy wskaźnik repeat value. Czy to oznacza, że jest niedoceniony? Bynajmniej.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Felieton
Szpaku, PRO8L3M, VNM, Zeus, VBS, OSTR, Solar – co im siedzi w bani?
Cykl rapowo-naukowy z okazji Dnia Zdrowia Psychicznego.
Memy, o tym, że jesteś dzisiejszą datą zalały nam wszelkie tablice, lekko przyćmiewając dzisiejszy dzień, a to taki w stylu WAŻNY. 10 października przypada Dzień Zdrowia Psychicznego, a jak wiemy – jest to lekko wycofany, ale niesamowicie kluczowy temat. Chociaż na pojedyncze zagadnienia powstały już artykuły, tak dzisiaj zapraszam na lekki zarys zaburzeń i chorób. By wszystkim nam żyło się łatwiej i bardziej świadomie.
Zacznijmy od małego sprostowania – w niniejszym tekście nie wspomnę o depresji, ADHD czy bipolarze. Dlaczego? Bo są to terminy powszechnie znane, a dwa ostatnie posiadają swoje osobne teksty. Depresja jest wielkim problemem, z którym (chociaż epizodycznie) miało do czynienia około 30-40% polskiego społeczeństwa. O tym jak działa, mówi się całkiem sporo stąd dzisiaj ominiemy ten temat, a skupimy się na innych, zamiecionych na drugi plan zaburzeniach. A jeśli interesuje Was choroba dwubiegunowa bądź nadpobudliwość, to odsyłam do wcześniejszych artykułów.
Żeby zachować pewną harmonię, będę wspominać o zaburzeniach wg klasyfikacji ICD-10. Dzieli ona różne dolegliwości na jedenaście różnych grup, dzięki czemu łatwiej się w nich połapać. I na początku wchodzimy w jeden z największych problemów nie tylko w branży hip-hopowej, ale i całej rozrywkowej. A mianowicie – wszelkie uzależnienia od alkoholu, papierosów, środków odurzających czy hazardu. A mogę podpiąć tutaj tyyyyyyyle numerów, że ciężko się zdecydować. Wiemy, jak działa ten nieszczęsny mechanizm więc lecimy dalej.
Proszę Państwa – schizofrenia. Albo znana nam wszystkim „TA JEDNA P*ERDOLONA SCHIZOFRENIA”. Ale z pomocą bardziej przychodzą mi Pawbeats, Rahim, Pih oraz Buka. We wspólnym numerze tworzą niestworzone (ależ gra słów) wizję, które nie mają racji bytu (albo przy naprawdę niesamowitym splocie wydarzeń). Chorzy mają swój odmienny świat, odległy od realistycznego spojrzenia na siebie czy inncyh. Rodzajów schizofrenii jest kilka, a najbardziej znana z nich jest paradoidalna (taki klasyk i podstawa).
Dalej zostając wokół postaci grajka z Bydgoszczy, mamy wszelakie zaburzenia nerwicowe. Marcin wielokrotnie mówił o swojej przypadłości a skończył rok z nerwicą i depresją także szef SBMu czyli Solar. I tutaj mamy podział na dwie grupy. Jedna to strcite zaburzenia związane z lękiem. Szpaku, który wymyślił sobie, że z reklamówką w kielni będzie bezpieczny robi popularną rzecz wśród osób borykającymy się z atakami paniki. W jego trakcie może dojść do hiperwentylacji stąd uspokojenie oddechu w torebce może znacząco pomóc. Na zaburzenia lękowe zalecany był znany i lubiany przez wszystkich Xanax. Fun fact – jest on coraz rzadziej zalecany przez swoje skutki uboczne, ale to użytkownikom pozamedycznym chyba niezbyt coś zmienia.
Drugi rodzaj to zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, znane jako OCD albo nerwica natręctw. O.S.T.R. w trakcie „Ostatniej imprezy” mówi krótko – „”J*bana nerwica natręctw, modlę się wciąż o obojętność „. A czemuż tak? Do końca w sumie nie wiem. Bo OCD polega na obsesyjnym wręcz sprawdzaniu i kontrolowaniu wszystkiego. Ewentualnie o zapętleniu pewnych myśli. Rozpatrzyłam ten temat wraz z Księciem Mazowieckim z Hałastry, ale by nie wrzucać większej medycznej nomenklatury, zostańmy przy tym ładnym, familijnym opisie.
Kolejny punkt w klasyfikacji to „zaburzenia behawioralne”. Za tym tajemnicznym terminem kryją się schorzenia związane z odżywianiem i snem. Czyli takie podstawy żyćka. Kto nie słyszał o insomnii w polskim rapie, niech pierwszy rzuci kamień! Powody? W opór różnych. Od traumatycznych wydarzeń, przez przedawkowanie środkówym odurzających (czytaj koks czy mefedron), do przebodźcownia. Jak to ładnie podsumował Oskar83 – „Dość prochów na pewność, alkoholu na bezsenność / Kremu pod oczy na codzienność i pięciu kaw dziennie„. Przedawkowanie alkoholu czy kofeiny oczywiście też hamuje naszą wycieczkę w objęcia Morfeusza. A co z jedzonkiem?
Ano różnie. Zeus pytał „po co nam ten fałszywy obraz? Modelki z bulimią czy anoreksją„. I krótko to kolego podsumowałeś. Są to głównie zaburzenia, które sprawiają, że postrzegamy siebie inaczej. I co ciekawe – osoby otyłe też mogą mieć anoreksję. Jest to wersja atypowa, różniąca się od klasycznej jedynie faktem o niewystarczającej wadze. Te osoby też mogą być (a nawet i są) niedożywione, czują wstręt do jedzenia i panicznie boją się przytyć. A bulimia? Oxon ją miał gdy zjadał łaków i nimi rzygał. Przepraszam, że tak nieładnie, taki mamy hip-hop. Ale do meritum – chorzy wywołują wymioty by opróżnić żołądek i nie zwiększać wagi. Często łączy się to w przyszłości z napadami objadania, co napędza błędne koło.
No to teraz wchodzimy na głębokie wody. Zaburzenia osobowości, a parę ich wyróżniamy. W polskim rapie padają głównie dwa. Rip Scotty w hitowym numerze ze Szpakiem oddał jednemu z nich cały numer. A chodzi tutaj o osobowość typu borderline (tzw. borderkicie). Na pierwszy rzut oka jest to kopia choroby afektywnej dwubiegunowej, ale nie do końca tak jest. Przechodzenie nastrojem ze skrajności w skrajność łączy oba te tematy jednak równica leży u podstaw. Bipolar kwalifikujemy do zaburzeń nastroju, borderline natomiast – do zaburzeń osobowości. Wpływa on na podstawowe cechy i zachowania, nie tylko na samopoczucie. Osoby z tym typem mają większe skłonności do ryzykownych działań i autodestrukcji (w tym samookaleczania się). W przeciwieństwie do dwubiegunówki, nie znajdziemy na niego leków, co tylko może pokazać nam, jaki bajzel może siedzieć w głowie takiej osoby.
Druga strona medalu spod hasła „zaburzenia osobowości” to bycie narcyzem. I kto inny mógł tutaj paść niż VNM baby! Oczywiście bez żadnych uszczypliwości – Tomek sam się tak nazywa, a i nagrał numer pochwalny na swój temat. To wyczerpywałoby już cały akapit, ale pozwolę sobie doprowadzić go do końca. Często z tym zaburzeniem mają do czynienia ludzi niesamowicie chwaleni i wynoszeni na piedestał w dzieciństwie. W perspektywie dorosłego życia, mają pokłady samouwielbienia (niekiedy bez podstaw) i potrafią wykorzystywać innych dla swoich korzyści. Ale V jest mega spoko, polecam.
Słowem zakończenia – choroby i zaburzenia psychiczne często są romantyzowane. Wszelkie borderkicie czy osoby tonące w używkach szybciej trafią do grupy chorych niż wzorców społecznych. A współczucie im warto zamienić na realną pomoc. Ryby psują się od głowy, a gdy człowiekowi coś wejdzie na banie, może nie wyjść aż tak szybko. Ale wyjdzie. Nie warto wychodzić z kina kiedy gra seans. Dużo zdrówka dla nas wszystkich i dobry przekaz niech się niesie!
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Felieton
Kto „odrzucił krowę”? – wegetarianizm w cyklu rapowo-naukowym
Dzisiaj Światowy Dzień Wegetarianizmu.
Pierwszy października to nie tylko zakończenie wakacji dla studentów. To również Światowy Dzień Wegetarianizmu. Na czym polega wiemy wszyscy, jednak jak zdrowo przejść na tę dietę (przez niektórych nazywaną stylem życia)? I przede wszystkim – kto odrzucił mięso zamiast nim rzucać?
Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie zadane w tytule artykułu. W numerze „Certified Lover” Oki rzuca następujące wersy: „Jakieś cztery lata temu przez nią odrzuciłem krowę / Kochamy zwierzęta, j*bać gadki oldschoolowe„. Tajemniczą „nią” jest oczywiście dziewczyna Oskara, która od wielu lat jest wegetarianką. Eksperci z Geniusa podają, że to właśnie wykluczenie z diety mięsa było głównym czynnikiem decydującym o niepodjęciu współpracy z McDonald’s. Jednak zostawmy to jako teorię spiskową. Wracając do głównego wątku – powodów do przyjęcia wegetarianizmu jest wiele. A przez to ma kilka swoich podgrup.
Najbardziej znana wersja to laktoowowegetarianizm. Oznacza to, że oprócz produktów pochodzenia zwierzęcego, w diecie mogą znajdować się produkty mleczne oraz jaja. A typowy piątkowy katolicki post od mięsa wcielony długoetapowo w życie to peskatarianizm. Jeśli oprócz ryb dopuszczamy też owoce morza i drób – mówimy o semiwegetarinizmie. Na to zdecydował się Opał rozliczając przeszłość i ograniczając mięso. Podobny ruch zastosował Taco Hemingway, który jada rzadziej wołowinę, raczej prosi lentil i przypadkiem jego mleko sojowe wylądowało na Stawki.
Minęły ponad dwie dekady XXI wieku także temat niejedzenia mięsa nie jest niczym zaskakuącym czy kontrowersyjnym (chyba, że pójdziesz na niedzielny obiad do babci). Warto skupić się na tym, by pomimo zabrania źródła białka, nie doszło do jego niedoborów. W tym wypadku niesamowitą opcją będą wszelkie warzywa strączkowe (fasola, soja, soczewica itd.). Główny powód? Mają dwa razy więcej tego makroskładnika niż chociażby uwielbiany przez kulturystów kurczak. A skoro już o rzucaniu ciężarami mowa – muszę oczywiście wspomnieć wers Bisza, „Nie ma lipy, choć na wege, nie na stekach” (pozdrawiam Pana Burneikę). Zaraz rozwinę wątek tegoż jegomościa jednak skończmy sekcje niedoborową. Dużym problemem wegetarian i weganów jest niedobór witaminy B12. Dlaczego? Bo znajduje się ona jedynie w produktach odzwierzęcych. Warto więc rozpocząć jej suplementacje gdyż bierze udział w procesie wytwarzania krwinek. A w połączeniu z niedoborem żelaza (co również jest bardzo często) może doprowadzić do osłabienia z perspektywą anemii.
Jak obiecałam, wracamy do rapera z Bydgoszczy. Od wielu lat wspiera wszelkie inicjatywy nagłaśniające problemy z ochroną zwierząt, warunkami w jakich prowdzone są hodowle i tym podobne. Współpracował m.in. z Gazetą.pl (przy spocie „Co słyszą wegetarianie i weganie”) czy z Międzynarodowym Ruchem Na Rzecz Zwierząt VIVA (przy kampanii „W jak wybór”, do której użyty był numer B.O.K. „Flaki). Z anegdotek – raz trafiłam na backstage Jarka gdzie organizator z jedzenia przyniósł mu i zespołowi… kilka paczek kabanosów.
W kampanie społeczne angażuje się również ekspert od ćwiartowania wszelkich zwłok, rzucania mięsem i hardcorowych wizji skaleczeń. Mowa tu oczywiście o Słoniu, który w opozycji do swojej postaci scenicznej należy do osób, którym dobro zwierząt nie jest obojętne. We współpracy z organizacją Otwarte Klatki zrealizował spot, który w cyniczny sposób zwraca uwagę na warunki hodowli drobiu.
Podsumowując – dbajcie o zdrówko i dobry przekaz niech się niesie!
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Felieton
Czy Sokół wcielił się w rolę „pożytecznego idioty” obecnej władzy? – felieton
Wszystko jest cudowne, a kraj płynie mlekiem i miodem.
Sokół od zawsze jest kojarzony z sympatyzowaniem ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej. Jeżeli wywiad o konotacjach politycznych to z Bodnarem (w 2022 roku w TokFM) czy niedawny z Kamilem Dąbrową (bliskim współpracownikiem Trzaskowskiego), gdzie z góry wiadomo, jak będzie przebiegać rozmowa. Wyciągając wnioski z tej ostatniej z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że Sokół dyskretnie wcielił się w rolę „pożytecznego idioty” obecnej władzy, który udaje, że wszystko jest cudowne, a kraj płynie mlekiem i miodem.
Sokół miał dość długą przerwę od udzielania wywiadów, ale niedawno zrobił wyjątek i wybrał się na pogawędkę do Kamila Dąbrowy, rzecznika prasowego Warszawy, którego starsi słuchacze mogą kojarzyć z kultowej Radiostacji. Spory fragment rozmowy (skądinąd bardzo ciekawej) to zachwyty nad tym, jak zmienia się Warszawa (według Sokoła „jest różnorodna” i „zielona”). Generalnie przekaz jest taki, że wszystko git, trudno się do czegoś przyczepić. Tymczasem wystarczy spojrzeć na katastrofę mieszkaniową stolicy, żeby szybko zmienić tę optykę. Wiadomo, że włodarze miasta odpowiadają za to tylko w jakimś stopniu, ale dla porównania Stefan Starzyński potrafił po sobie zostawić 100 tysięcy mieszkań komunalnych przez 5 lat, gdy dla Trzaskowskiego, który dysponuje nieporównywalnie większym budżetem, szczytem jest zaledwie kilkaset rocznie.
Sokół ma łeb na karku i doskonale zdaje sobie sprawę, że bezpośrednia agitacja za Platformą w obecnych okolicznościach ich nieudolnych rządów, to stąpanie po cienkim lodzie, ale nawet przemilczanie tego, co obecnie dzieje się w kraju, to dla „demokratów” dużo. Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, że odwagi mu nie zabrakło podczas nagrywania utworu dla jednego z liderów „gangu obcinaczy palców”, ale obecnej, tragicznej sytuacji, zwłaszcza młodego pokolenia, komentować nie chce. Zresztą nie tylko Sokół stanowi tu regułę, bo dosłownie prawie cała scena jest cichociemna. I mimo iż w Polsce nic się nie zmieniło od czasu rządów PiS, kraj nadal gnije od środka, a rajem jest tylko dla deweloperów, banków i zachodnich korporacji, to właściwie nikomu to nie przeszkadza. O perspektywach szkoda nawet gadać, bo grozi to wpadnięciem w natychmiastową depresję. Na sam koniec rozmowy z Kamilem Dąbrową Narrator dostał raczej nieprzypadkowe pytanie, co woli: Marsz Niepodległości czy bieg niepodległości?
– Nie interesuje mnie żadna z tych rzeczy – skwitował krótko swój stosunek do tych imprez Sokół. Twórca Prosto zachował sporą dozę dyplomacji, jednak gdy spojrzymy na niedawne próby niszczenia tego patriotycznego zgromadzenia przez środowisko rządowe, trudno nie dostrzec wysublimowanej wrzutki. Z takim podejściem Warszawa ma szansę wkrótce odzyskać przedwojenny prymat „Paryża północy”, ale nie ze względu na architekturę, a zalew migrantów, który widać bez konieczności robienia badań socjologicznych.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Felieton
Polski rap to nastolatka z Daddy Issues – felieton
Mierna raperka płacze, że nie jest popularna jak Żabson i Multi.
Doszedłem ostatnio do wniosku, że polski rap jest niczym niezrównoważona nastolatka w poważnym stadium „Daddy Issues”. Punkty wspólne? Chociażby poszukiwanie aprobaty i akceptacji gdzie popadnie. Szczególnie dotyczy to mainstreamowych graczy, którzy z całych sił próbują zgarnąć do siebie byle jakiego słuchacza. Z jednej strony obniżają masakrycznie tzw. próg wejścia poprzez spłycenie przekazu, formuły i techniki, aby tylko przekonać do siebie kolejne masy. Z drugiej strony natomiast jak zauważysz, że ich twórczość balansuje między miernym disco polo a bezpłciowym popem to się obrażą i będą tuptać nóżką. Jak dostatecznie mocno im podpadniesz to jeszcze posta wstawią o tym na Instagram. Ciężko mi zachować tutaj powagę, serio. Wyraźne są także problemy z autorytetem. Polski rap nie posiada tak właściwie już od dobrych kilku lat stricte rapowego wzorca. Osoby będące filarami tej muzyki z różnych powodów zeszły ze świecznika. Czasami z własnej woli, czasami z woli sceny. Fakt jest jednak faktem, aktualnie autorytety tej branży są zmienne bardziej niż obietnice polityków po wygranych wyborach. Wiecie czym skutkuje brak odpowiednich wzorców? Już tłumaczę.
Młody Korden, czyli jak nie być raperem
W SBM Label mają spory problem. Z ostatniej fali newcommerów nie udało im się zgarnąć dosłownie nikogo ciekawego. Za to cała rzesza rozpoznawalnych twarzy hucznie opuściła wytwórnię. I chyba ten fakt właśnie osoby zarządzające labelem wprawił w desperacje. A przynajmniej w to chcę wierzyć, bo inaczej nie da się wytłumaczyć zakontraktowania Kordena. Musicie wiedzieć, że jest to chłopak znany już przed laty w internecie, głównie ze scamów na markowe ubrania i noszenia samemu podróbek. No może człowiek z niego średni, ale za to muzyk… mierny. Opublikowany w ostatnim czasie utwór “808mafia” we współpracy z Białasem to absolutnie najgorsze co kiedykolwiek wypuściło SBM – a przez ostatnie kilkanaście lat konkurencja była w tej kwestii nie byle jaka. Chłopak nie dość, że poleciał kompletnie bez bitu, bez rymów, bez tempa, to nawinął zupełnie bezwartościową papkę. Sam Beezy za to zdaje się nawet dissować swojego podopiecznego w tym numerze. Polski Blueface? Nie tym razem. Przez chwilę nawet miałem nadzieję, że to skomplikowany proces marketingowy, który na podstawie kontrastu ma w przyszłości spowodować szok termiczny u słuchacza, kiedy to Korden już zacznie rapować z bitem. Chwilę potem moje nadzieje okazały się złudne.
W ostatnich tygodniach mój nowy ulubiony raper Młody Korden został również obrzucony pomidorami i zebrał łomot od Yung Adisza. Brzmi abstrakcyjnie? A jest śmieszniejsze jeszcze bardziej. Adisz owocnie skomentował swoje zachowanie podając masę argumentów tłumaczących jego postępowanie. W odpowiedzi otrzymał diss, z którego wynika tylko, że Korden nadal nie potrafi zbytnio w rap. Nic więcej. Praktycznie brak ustosunkowania do czegokolwiek. Za to wyrafinowane potwierdzenie braku muzycznych zdolności. No ale wiecie: normiki „nie skumajom”. Fenomenalna linia obrony. Weź tam Panie Solar zajmij się swoimi wychowankami, bo bez wujka nad głową sobie ewidentnie nie radzą.
Mierna raperka płacze, że nie jest popularna jak Żabson i Multi. Wśród ich fanów widzi dużo „homoerotyzmu”.
Kiedy tworzysz muzykę, której nikt nie słucha masz zasadniczo dwa wyjścia. Możesz szlifować swój warsztat dalej albo zrzucić swoje porażki na zły i okrutny świat. Już pewnie domyślacie się co wybrała Aljas podczas wywiadu dla Polskiego Radia Czwórka. Co prawda to cała ta rozmowa jest niczym istna wylęgarnia absurdalnie głupich wypowiedzi, ale ja pozwolę sobie skupić się jedynie na omówieniu poniższego a zaraz highlightowanego fragmentu. Pani Aljas stwierdza… że Żabson i Multi nie wybiliby się jako kobiety. Dlaczego? Bo mężczyźni mogą mówić i robić żenujące rzeczy, a kobiety już nie za bardzo. Przyznam, po usłyszeniu tej wypowiedzi musiałem przejść się parę razy po pokoju. No i dotąd nie wiem co durniejsze. Sama hipoteza? Stwierdzenie, że ich fani emanują homoerotyzmem? Wielkie zdziwienie, że odbiorca ma prawo akceptować (lub nie) pewne schematy? A może wymienione ksywki, które kompletnie przeczą temu, co mówi sama Aljas? Zdaje mi się, że to właśnie tutaj leży pies pogrzebany. Ta Pani tworzy muzykę około rapową, nie mając pojęcia o środowisku, które tak ochoczo próbuje zdobyć. Tylko po co nam ten bełkot na antenie publicznej radiostacji? Nasze podatki, jak zawsze są świetnie rozporządzane.
Obydwaj nagrywali z Sentino, a teraz pobili się na Stadionie Narodowym
Zarówno postać Olejnika, jak i Truemana poznaliście na GlamRapie przy okazji ich utworów muzycznych we współpracy z Sentino. Co ciekawe więc, na ostatniej gali Fame MMA odbywającej się na Stadionie Narodowym, doszło między nimi do rękoczynów. Jednak nie w klatce, a na widowni. Chociaż „rękoczyny” insynuują wymianę uderzeń to jedyne co się stało to kopnięcie w głowę Olejnika wykonane przez Truemana. Skąd ta agresja? Podobno Olejnik został zweryfikowany za zgrywanie gangusa i gonienie w grupie małolatów. Kiedy doszło do konfrontacji to „poszkodowany” Olejnik bał się wstać a jego jedyną linią obrony była własna dziewczyna. No nie wygląda to najlepiej. Zresztą mowa o typie, który popularność zyskał na skakaniu wokół Kamerzysty jak grzeczny pupilek. Nic gorszego już PRowo go nie spotka i tak. Cały czas nie rozumiem jakim cudem pojawił się on w tym środowisku. Dobrze, że prawdziwi Sicarios czuwają.
Podziemie silne jak nigdy się rozpada, więc dissują się hypemani
Rusina podpadł scenie. Jedni twierdzą, że za gadanie z „psami” a inni, że to kwestia zakulisowych konfliktów. Poważną konsekwencją tego było stracenie obserwacji na Instagramie od całej rzeszy artystów, z którymi jeszcze nie tak dawno tworzył on wspólne utwory. Czy to rozpad tak zwanego „podziemia silnego jak nigdy”? Absolutnie mnie to nie interesuje. Jednak sam beef wiszący w powietrzu między Rusiną a Vkiem mógłby przynieść już nam trochę stricte hip-hopowego kontentu. No i doszło ostatecznie do wymiany dissów między zwaśnionymi stronami. Tyle że wersami rzucać zaczęli hypemani wyżej wymienionych. Chyba nie tego spodziewała się scena, aczkolwiek dało to nam pogląd na rzeczywisty powód tegoż konfliktu. Bez zaskoczeń poszło o krzywe akcje po mocniejszych używkach. Parafrazując klasyk – kogoś zmiotło z planszy.
Nigdy nie jest dobrze Wojtek
Powyższe przykłady to tylko kropla w morzu wypełnionym miernymi płytami, które wyszły w 2024. Albumów niby wychodzi coraz więcej, a paradoksalnie dobrej muzyki mamy coraz mniej. Były miesiące w tym roku, kiedy premier było 20 i ani jednej wartej pozycji do ponownego odtworzenia. Najlepiej wypadł dotychczas sierpień z „Generacją Cuzi” Kronkel Doma i „Barbarą” Vkiego. Do tego świetnie rozpoczęty wrzesień z “Największym Geekiem” Młodego Westa nawet dał mi nadzieję na lepszą końcówkę roku. Jednak niewiele już zostało zaplanowanych premier na ten 4 kwartał. To wszystko jest po prostu smutne.
Ten tekst będzie miał kontynuację.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Nie ma co ukrywać – jesteśmy największym portalem hip-hopowym w Polsce. A, że miarą sukcesu jest liczba twoich wrogów, to zgromadziliśmy ich setki, jak nie tysiące. Ponad dekada w branży również miała na to spory wpływ (a przypomnę, że stawialiśmy pierwsze kroki gdy Okekel na chleb mówił 'pep’). Można nas nienawidzić, można cisnąć z nas bekę (a w to też potrafimy), ale na koniec dnia usłyszycie o nas w numerze ulubionego rapera. Przykłady? Bardzo proszę.
Tylko po kolei, żeby nikt dwa razy wspomniany nie został. Białas nawinął, że nie wie co piszemy, jak i wspomniał inne konkurencyjne portale. Jeden już nie istnieje, a w drugim dał jeden z nielicznych wywiadów. Z nami Beezy ma tyle wspólnego, co średniej jakości skrybowie z królem kraju punchlinem płynącym. A nie, czekaj…
W temacie bójek też coś tam wiemy. A przekazał nam to Adam Sławny vel Sarius. „Skandale na GlamRapie nie dotyczyły mnie, chociaż lubiłem się tłuc„. Jedynie to te storieski o 2 w nocy, ale to już mamy wyjaśnione. Mariusz dobry chłopak czy coś. Także niedługo zobaczycie jak sobie pogadaliśmy.
Kolejna postać, lekko już zapomniana na tym hip-hopowym padole, to białostocka techniczna bestia znana szerzej pod kryptonimem Hukos. Cytuję – „Na GlamRapie nazwą łakiem chociaż używam piętnastu flow„. Nie no Panie Raperze, tutaj akuart się lubimy. Nasze archiwa też mówią, że bardziej props niż hejt. Największą hejterką będzie moja mama, która z przerażeniem patrzyła jak jej 12-letnie dziecko mija CDki Taylor Swift i wybiera taki z maluchem przytulającym klamkę. Ale lepsze to niż dz*wki, dragi, lasery (ROGAL WRÓĆ). A i nie mam już 12 lat, tak dla formalności.
Skoro legenda została już wywołana do tablicy, to też musimy ją zacytować. Pokuszę się nawet na więcej niż jeden wers. „Zbierasz na mnie haki? Puścisz to w Glamrapy? I kto komu bardziej teraz robi tu reklamy? Popkillery podłapują, widać poziom #Pudelek„. Ej, co jak co, ale niemal dekada w tej branży mocno umocniła nas jako portal plotkarski i nie oddamy tego tak łatwo! Natali, musisz postarać się bardziej (i w końcu odpisać mi na maila, plis).
A jak mówimy o starociach – patrzcie, co odkopałam. Czy ktoś jeszcze pamięta jak Opał robił horrorcore? Taki hardcore, że też musieliśmy się tam znaleźć. „Jak sprawdzam co w rapie na tym ich GlamRapie, to jestem na nie, zdecydowanie„. Ja tu wyczuwam lekką nutkę goryczy bo coś tam piszemy o Tobie, ale tak nie do końca. Jakoś freak fighty klikają się bardziej niż emocjonalne, liryczne numery. Potrzebna na to przestrzeń. No, ale przecież Kizo, Tede czy Aleshen to nie hip-hop, proszę Was.
Z drugiej mańki, mamy nowość w postaci Floral Bugs, który „nie odbiera na Snapchacie, na Whatsappie, na GlamRapie.” Mordko, ale to Ty dzwonisz… Prawie jak Kazek i Diho na „Facetime”. Ależ smooth zrobiłam to przejście. Pan reprezentujący GM2L, wrzucił nas między tak niesamowity zlepek wydarzeń, że zostawię Was z tym w cichości mojego serca.
„Karmię te d*py jak gęsi na foie gras, potem se wchodzę na GlamRap
Bo w nocy i za dnia mam w domu afery jak Doda i Majdan
Zakładam jej jaja na oczy jak Rayban i palę se wiadra
Najpierw por*cham a potem to nagram i za to kupuję kajdan„.
Nie znajdę lepszych słów zakończenia niż wstęp do numeru „Zamknij ryj” Sapiego Tha King. Leci to w taki sposób: „Ty myślisz, że nas to boli stary? Naprawdę? Że Ty napiszesz komentarz pod postem Popkillera albo GlamRapu?„. Dokładnie, my biedni redaktorzy nie robimy w życiu nic pożytecznego tylko uzewnętrzniamy się i piszemy paszkwile na hib hob. Obrażeni, smutni, jedzący wczorajszą pizzę na wersalce. Niech ktoś mnie zrzuci z tego stołka, błagam.
Tekst powstał w celach humorystycznych i jedyną osobę jaką miał obrazić jest Najniższa Polska Dziennikarka.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temu
Gangster, który pobił Wilka z Hemp Gru, opowiedział o tym przed kamerą
-
News18 godzin temu
Kali o powrocie Quebonafide: „Błagajcie go na kolanach…”
-
News2 dni temu
Ostatni koncert Quebonafide – wyciekła dokładna data
-
teledysk4 dni temu
Oliwka Brazil: „Dziewczyny z branży mają chcice jak zwierzęta”
-
News4 dni temu
Bambi w dwa lata została rap superstar. Przegoniła nawet swoją szefową
-
News23 godziny temu
Quebonafide: „Sfingowałem swoją muzyczną śmierć”
-
News2 dni temu
Zwrotka podziemnego rapera robi furorę 3 lata po premierze
-
News3 dni temu
Bonus RPK: „Na tym mikrofonie Gabi nagrała diss na Chadę”