Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

Bangs AOB: o polskich korzeniach i życiu na berlińskim blokowisku

„Wyobraź sobie, że na swojej dzielni pośrodku bloków robisz rapowy koncert”.

Opublikowany

 

bangs aob raper

Nie wiem jak u was jest, ale u mnie nie kończy się na pierwszym razie. W związku z tym mam przyjemność przedstawić Wam kolejnego zdolnego rapera z polskimi korzeniami, o którym zrobiło się na niemieckiej scenie ostatnio jeszcze głośniej.

>>Deutsche Version des Interviews unten<<

Bangs AOB zdecydowanie walczy w wadze streetowej już kilka ładnych lat, reprezentując południowy Berlin. Poruszając się jeszcze po ulicach undergroundu, na berlińskiej scenie zdążył wypracować sobie już stabilną pozycję. Na koncie posiada album „Alles gefickt” z 2020 roku, „Zweimalvier” EP wydaną razem z Luvre47, „The Big Bangs Theory” z 2021 roku i tegoroczną „Steig Ein” – EPkę, która potwierdza znaczący progres artystyczny. Muzyk wychował się pośród betonu w Gropiusstadt, dzielnicy znanej jako tzw. ghetto o wysokiej przestępczości, zamieszkałej przez ludzi z małymi zarobkami i multikulturowym pochodzeniem. Oczywiście, obecnie Berlin coraz bardziej miesza się ze względu na bardzo ciężką sytuację mieszkaniową, jednak klimat dzielni podobny jest do naszych blokowisk z tą różnicą, że zamieszkują ją przeróżne narodowości. Berlin to inny stan świadomości i prowadzi się tutaj także „trochę” ostrzejsze życie uliczne. W związku z tym przywiązanie do swojej dzielnicy ma dla berlińczyków szczególne znaczenie. Fikcyjne liryki niektórych polskich raperów, tutaj są prawdziwymi historiami, które toczą się pomiędzy strzelaninami, porachunkami gangów, dymem w shisha barze, szybkimi furami i narko taksówkami. To miasto, którego ekonomia opiera się na dragach.

Goldie: Gdzie się urodziłeś i skąd pochodzi twoja rodzina?

Bangs: Urodziłem się w Neukölln w Berlinie. Mój ojciec jest Niemcem, a mama Polką.

W „Psychologen” rapujesz, że jesteś dumnym Polakiem. Co się wydarzyło w czwartej klasie? Miałeś wtedy niemiłe sytuacje, z tego powodu? Możesz o tym więcej opowiedzieć?

Chodzi Tobie o wers: „siedziałem jako dzieciak u psychologa, widziałem postacie bez dragów. Ktoś ukradł pieniądze ze szkolnej kasy, wszyscy pokazują na Polaka, Bangs! Biało czerwona moja krew, dla czarno, czerwono, złotej barwy bije moje serce. Jestem dumny z moich korzeni, z dala od Nazistów”. Chciałem tutaj podkreślić typowe stereotypy, które odnoszą się do Polaków i Niemców. Uważam, że każdy powinien być dumny z tego skąd pochodzi, bez szufladkowania go. W związku z tym, że prawicowe ruchy są bardziej aktywne w obu krajach, powinno się do tego odnosić z odpowiednim dystansem.

W czwartej klasie podstawowej ukradziono pieniądze z kasy klasowej i wszyscy myśleli, że to ja. Takie typowe myślenie, że oczywiście musiał to być Polak. To nie byłem jednak ja. Jako dziecko spędzałem godziny u psychologów, stąd ten tytuł.

Czy zauważyłeś w sobie jakieś polskie cechy charakteru i czy mówisz po polsku?

Ciężko powiedzieć jakie są szczególne polskie cechy charakteru. Oczywiście, każdy naród ma swoje własne cechy, ale ja zostałem wychowany międzynarodowym w Berlinie, z ludźmi z różnych kultur. Mój krąg znajomych jest również wielokulturowy. To wszystko mnie ukształtowało. Na pewno jestem dobry w piciu alkoholu (śmiech).

Tego lata ramach cyklu wydarzeń Kultursommerfestival grupa AOB ogarnęła coś w rodzaju hood party. Bez ściemy, to był mój osobisty dream event do zorganizowania. Odkąd tylko pamiętam stało to na mojej top event checklist. Wyobraź sobie, że robisz pośrodku bloków, na swojej dzielni rapowy koncert. Czego można jeszcze chcieć więcej? For the hood, for the people, for the culture.

Muszę przyznać, że pierwszy raz byłam szczęśliwa, że tak dużo ludzi krzyczało pomiędzy blokami podczas koncertu w Gropiusstadt: „K*rwa”. Mega! Co za super doznanie. Co skłoniło Cię do tego, aby w refrenie użyć tego słowa?

Ten kawałek zrobiłem podczas bandcamp z AOB i rgb1. Chciałem pokazać, że powodzi się nam tutaj dobrze, i że ziomki z Polski marzą o naszym życiu w Niemczech.

Grupa AOB zyskała także trochę więcej rozgłosu za sprawą filmu „Sonne und Beton” (Słońce i Beton), który opowiada o dorastaniu na blokowisku w Neukölln w latach 90-tych. Chłopcy zmontowali ciekawy soundtrack do tej produkcji i zagrali w niej epizody. Jedną z głównych ról w tym obrazie otrzymał artysta Luvre47 oraz Lucio1019. Kawałek promujący film przypomniał mi, że rap jeszcze żyje. Niemiecka scena pozostawia ostatnio wiele do życzenia. Za dużo Tik Toka, śmiesznych sporów, skupiania się na produkcji nowych smaków Ice Tee, czy perfidnego kopiowania siebie nawzajem. Obecnie trudno odróżnić jedną piosenkę od drugiej, czy tożsamość jej twórcy. Natomiast ten klimatyczny osiedlowy klip poniżej, zmontował Nnoc raper z Marzahnu, a swoją chwytliwą zwrotkę dorzucił także legendarny Olexesh.

Sama wychowałam się na blokach w Polsce i co zabawne mieszkam w Berlinie na największym blokowisku w Europie. Kiedyś w Polsce po dzielni chodziły typki takie jak Marek z filmu „Sonne und Beton” (Olexesh). Dla nas ważny był wzajemny szacunek, przyjaźń i teraz czasem mam wrażenie już oldschoolowe wartości. Rapujesz dużo o życiu tzw. the plug w Neukölln. Jak dorastało się w Gropiusstadt? Jak ukształtowała Cię ta dzielnica?

Dorastanie na Neukölln różni się od innych dzielnic. Różne kultury jak już wyżej wspomniałem miały na mnie duży wpływ. Tu żyją ludzie z problemami socjalnymi i z takiego kręgu pochodzi moja crew oraz moi znajomi. Nie mieliśmy wiele, dlatego wartości takie jak trzymanie się razem, dzielenie się i wstawanie się za siebie są dla nas ważne.

Czy po premierze filmu „Sonne und Beton” zauważyłeś, że Twoja grupa fanów się powiększyła? Zagrałeś także w Rap Serialu „Skyline”. Czy jest ważne dla Ciebie angażowanie się w różnego rodzaju projekty. Są jakieś nowe featy w planie?

Przez film dostaliśmy trochę więcej rozgłosu i nasz fanbase się rozrósł. Dla mnie ważne jest angażowanie się w autentyczne projekty, odzwierciedlające rzeczywistość, dzielnicę. Z reguły nagrywam z ludźmi, których lubię, ale mam zamiar wydać nowe, dobre kawałki.

Beaty Bangsa zawsze mają swój specyficzny charakter, współgrają płynnie z streetowym flow i rylikami o charakterze niemieckiego tzw. „strassenrap”. Większość jego twórczości wpada bardzo płynnie w ucho. Pierwsze produkcje były zrobione już na wysokim poziomie, muzyk wiedział jak ugryźć rap. Nie wiem czy to wynik doświadczenia w A&R czy po prostu miłość do artystycznego procesu dojrzewania, ale bardzo lubię słuchać ich pierwszych EP-ek. Miłuje się w podziemiu, nic na to nie poradzę. Czasem nawet myślę, że podziemie prezentuje wyższy poziom niż mainstream. Oczywiście, nie każdy musi na zawsze pozostać w undergroundzie, ale czasami, kiedy raperzy zaczynają rozdawać znaczące karty to tracą swoją rdzenną przyprawę. Natomiast Bangs z biegiem lat zachowuje swój styl i rozwija się lirycznie oraz beatowo.

W jakim rapowym vibe czujesz się najlepiej? Jaki rodzaj beatów lubisz najbardziej? Kiedy wiesz, że ten beat jest dla Ciebie najbardziej odpowiedni?

Jestem ogólnie otwarty na wszystko. Beat musi mnie porwać, to staje się w studio, kiedy ten beat budujemy. Kiedy go dobrze poczuję, wtedy piszę do niego tekst.

Naturalnie studiując dyskografię Bangsa nazbierało się kilka bestsellerów. Na kolejne odtworzenie zasługuje „Haustür” który jest mroczny, w stylu horrorcore z dobitnie bansującym bassem. „Besseres verdient” jest funkowy, podejrzany, trochę przypominający holenderski styl. Dziwnie, żebym w tym artykule była obiektywna, nigdy z resztą nie jestem. „100 Gram” to chyba najczęściej grany przeze mnie track Bangsa. Można powiedzieć, że historia w nim opowiedziana nie jest mi obca. „Erriner mich” opowiada historię z 2012 roku i wspomina czasy kiedy dziewczyny poznawało się tak jak powinno – na żywo, a nie przez dating App. Potwierdza tym samym umiejętność storytellingu oraz pokazuje, że ulicznych rap nie musi zawsze traktować tylko i wyłącznie o szemranych interesach, wewnętrznej walce psychicznej, biznesie, dragach.

Jak długo robisz już muzykę? Kto był Twoim pierwszym idolem, którego plakaty wieszałeś na ścianie? Lubiłeś Aggro Berlin? Kawałek „Steig ein” jest dla mnie ewidentnym nawiązaniem do Sido.

Jestem zainteresowany rapem od 14 roku życia. Uwielbiałem Eminema, potem dzięki Sido zacząłem słuchać niemieckiego rapu. Sido jest definitywnie jednym z najlepszych raperów w Niemczech.

Jesteś muzycznie bardzo aktywny z grupą AOB. Jak na was patrzę to odnoszę wrażenie, że jesteście spoko typami z różnymi osobowościami. Masz swoje alter ego? Jakbyś miał przypisać każdemu z ekipy jakieś alter ego albo postać z kreskówki, co by to było? Myślisz, że lepiej robi się muzykę z przyjaciółmi czy z obcymi?

AOB to żadna grupa stworzona dla jakiegoś celu, my jesteśmy prawdziwymi przyjaciółmi. Oczywiście przez to też czasem tworzą się trudności, ale je pokonujemy i pozostajemy w stosunku do siebie lojalni.

To ma plusy i minusy, bo robienie muzyki z obcymi może być łatwiejsze pod względem pójścia na kompromis. Uważam, że najlepsze piosenki robi się z przyjaciółmi. Jeżeli mam dać każdemu z AOB alter ego to:

  • Chapo = Vegeta
  • Alamani = Zorro
  • Haki = Ruffy
  • Abiad = Son Goku

Luvre47 to kolejny znany raper pochodzący z Gropius, aktywnie zaangażowany w strefę kibicowską Hertha Berlin. To z nim Bangs nagrał sporą liczbę solidnych kawałków. Jednym z nich jest np. „Ausgang”, który mnie przynajmniej zwalił z nóg. Natomiast „Um die Welt” przyjemnie kontrastuje z Bangsa ulubionym streetem. Sposób ugryzienia gatunku w łagodnym stylu, zachowując przy tym cięższą tematykę liryczną, zaowocował interesującą produkcją.

Luvre47 nie należy do AOB, ale bardzo dużo razem robicie. Jak się poznaliście. Dlaczego lubisz z nim pracować?

Luvre poznałem na dzielni, przez Abiad AOB. Dzisiaj to jeden z moich najlepszych przyjaciół, którego szanuję. Lubię z nim pracować, dlatego, że mamy wspólny mindset. Wierzy on w te same wartości i oczywiście jest bardzo dobrym artystą.

Niedługo wydajesz nowy projekt. Możesz nam o tym więcej powiedzieć?

Myślę, że to będzie moje najlepsze dotychczasowe wydanie. Wyjechałem specjalnie z Berlina, żeby nad nim pracować. Wynajęliśmy dom na tydzień, żeby się w 100% skoncentrować na muzyce. Obeez zrobił beaty, Julez gotował fufu i zatroszczył się o właściwy vibe. EP nazywa się „Lippe”. Uwierz mi to będzie petarda.

Słuchasz polskiego rapu? Lubisz jakiegoś artystę?

Rzadko słucham polskiego rapu, ale to co słyszałem było spoko. Lubię Palucha, Blachę i Malika Montanę.

Mój klasyk: Twoje ulubione polskie jedzenie?

Bigos, żurek, pierogi.

Nawet w Berlinie (może i przez social medi,a młode pokolenie chce konkretnie flexin. Nie zapominajmy, że my dinozaury lat 80/90-tych też chcieliśmy być gangsta) przynajmniej z tego co zauważyłam panuje moda na kreowanie się na dilera. Jedni raperzy obracają konkretnie substancjami, drudzy nie mają kompletnie nic wspólnego ze streetem oprócz noszenia ciuchów, żeby uzyskać styl tzw. strassen apotheker (farmaceuty ulicznego). W przypadku Bangsa podczas słuchania jego muzyki odnoszę wrażenie, że są to produkcję zmontowane przez szczerego typa, gdzieś w wieżowcu na 9 piętrze w bloku, który jest naturalnym gościem w czarnej kurtce, bluzie z kapturem, którego spotkasz na klatce schodowej. Bangs to narrator swojego życia, zdarzeń toczących się w zwariowanym Berlinie, jest echem głosów tańczących pośród wieżowców na Gropius. Zdecydowanie warto uważnie śledzić jego kolejne poczynania.

>>Deutsch version<<

Goldie: Wo bist du geboren und woher kommt deine Familie?

Bangs: Ich bin in Berlin geboren und in Neukölln aufgewachsen. Mein Vater ist Deutscher und meine Mutter Polin.

In „Psychologen” erzählst du, dass du stolzer Pole bist. Was passiert in 4te Klasse? Hattest du damals unangenehme Situationen erlebt, sodass du in einem negativen Licht wahrgenommen wurdest? Könntest du vielleicht mehr darüber erzählen?

Du spielst auf die Zeile an „Ich saß als Kind beim Psychologen, sah Gestalten ohne Drogen, in der Klassenkasse fehlte das Geld, alle zeigten auf Polen…Bangs !! weiß rot mein Blut, für schwarz rot gold klopft mein Herz, ich bin stolz auf meine Wurzeln doch von nazi sein weit entfernt”. Ich wollte hier die Klischees aufarbeiten, die an Polen und Deutschen haften. Ich finde, man kann und sollte stolz auf seine Nationalität sein dürfen, ohne gleich in die rechte Ecke gedrängt zu werden. Vor allem in Zeiten wo die rechten Bewegungen in beiden Ländern stärker werden, muss man sich davon klar distanzieren, deswegen diese Zeile. Als ich in der Grundschule war, wurde damals die Klassenkasse gestohlen und ich war direkt der Verdächtige. Klar, es konnte nur der Pole sein, im Nachhinein war es, aber jemand anderes. Haha. Ich verbrachte schon in jungen Jahren mehrere Stunden beim Psychologen, daher der Songtitel.

Hast du bemerkt, dass du irgendwo auch polnische Charaktereigenschaften in dir hast? Du sprichst nicht Polnisch, oder?

Schwer zusagen, was jetzt spezielle polnische Charaktereigenschaften sind. Klar hat jedes Volk seine Eigenheiten, ich bin in Berlin aufgewachsen und dadurch mit allen möglichen Kulturen und Herkunften in Kontakt gekommen. Mein Freundeskreis besteht aus verschiedensten Menschen. Das hat mich geprägt und ich würde sagen, bin ich mit allen Wassern gewaschen. Ich kann auf jeden Fall gut trinken.

Ich muss sagen, dass ich zum ersten Mal stolz war, dass so viele Leute während des Konzerts zwischen den Plattenbauten in der Gropiusstadt „Kurwa” geschrien haben. Meeega !!! Das war für mich ein krasses Erlebnis. Wie kamst du auf die Idee, einen Vers über Polen zu schreiben und „Kurwa” in die Hook zu schreien?

Dieser Song ist auf einem Bandcamp mit AOB und rgb1 entstanden. Ich wollte zum Ausdruck bringen, dass es uns hier richtig gut geht und meine cousins von dem Leben in Deutschland träumen.

Ich komme aus dem Plattenbau in Polen und lustigerweise wohne ich auch hier in Berlin in der größten Plattenbausiedlung Deutschlands. Damals liefen bei uns in Polen Jungs wie Marek (Olexesh) rum, der in „Sonne und Beton” gespielt hat. Für uns waren Respekt für einander, Bruderschaft und jetzt „oldschool” Werte sehr wichtig. Du rappst viel über „The Plug Lifestyle” in Neukölln. Wie war es, da aufzuwachsen in Gropiusstadt? Wie hat dich dein Bezirk als Mensch geformt?

In Neukölln aufzuwachsen ist definitiv anders als andere Bezirke in Berlin. Wie schon oben angeschnitten, habe ich viele verschiedene Menschen kennengelernt und Erlebnisse gehabt, die mich geformt haben. Hier leben viele Menschen aus sozial schwachen Familien, aus denen sich dann meine Crew AOB und Freundeskreis gebildet hat. Wir hatten nicht viel, deswegen waren Werte wie Zusammenhalt, teilen und füreinander einstehen wichtig für uns.

Hast du nach dem Film „Sonne und Beton” bemerkt, dass deine Fanbase gestiegen ist? Du hast auch in der Rap-Serie „Skyline” gespielt. Ist es für dich wichtig, sich für verschiedene Projekte zu engagieren? Sind vielleicht neue Features geplant?

Durch den Film ist unsere Gegend mehr in den Fokus gerückt und ich merke definitiv, dass die Base gewachsen ist. Für mich persönlich ist es wichtig, in authentischen Projekten aufzutauchen, die die Gegend repräsentieren. Ich Feature meistens Menschen die ich kenne und feier, aber ja es kommen bald paar geile Songs auf euch zu.

In welchem Rap-Vibe fühlst du dich am besten? Welche Art von Beats magst du am meisten? Wann weißt du, dass der Beat für dich ist?

Tatsächlich bin ich da offen. Der Beat muss ich mich einfach abholen, das entscheidet sich meist im Studio während wir den Beat bauen und wenn ich ihn fühle, schreibe ich dort direkt den Text.

Wie lange machst du schon Musik und wer war dein erstes richtiges Idol, den du dir an die Wand gehangen hast ? Warst du ein großer „Aggro Berlin” Fan? „Steig ein” ist für mich nämlich ein deutlicher Bezug auf Sido.

Ich interessiere mich schon für Rap seitdem ich 14 bin! Damals war Eminem mein Lieblings Rapper. Später fand ich dann durch Sido den Einstieg zu Deutschrap. Sido ist definitiv einer der besten Rapper aus Deutschland.

Du bist musikalisch sehr viel mit AOB unterwegs. Wenn ich euch so sehe, bekomme ich so richtige freundschaftliche Gefühle. Stabile Jungs mit Persönlichkeiten. Hast du ein Alter Ego? Wenn du jedem einzelnen Crew Member ein Alter Ego geben könntest oder als einen Cartoon Charakter beschreiben könntest, wie würdest du es machen? Denkst du, dass man bessere Musik mit Freunden oder Fremden macht?

AOB ist keine Zweckgemeinschaft, sondern echte Freundschaft. Das bringt natürlich auch Schwierigkeiten mit sich, aber wir haben bis jetzt alle Hürden gemeistert und sind uns immer treu geblieben. Ich glaube beides hat Vor- und Nachteile mit fremden Musik zu machen kann einfacher sein, da man sich nicht so gut kennt und die Kompromissbereitschaft größer ist. Ich glaube aber, die besseren Songs entstehen mit Freunden. Wenn ich jetzt jeden einen Ego geben muss, dann ist für mich:

  • Chapo = Vegeta
  • Almani = Zorro
  • Haki = Ruffy
  • Abiad = Son Goku

Luvre47 gehört nicht zum AOB, aber er ist immer mit euch irgendwo musikalisch aktiv. Wie hast du ihn kennengelernt? Warum magst du es, mit ihm zu arbeiten?

Luvre hab ich bei uns in der Gegend kennengelernt über Abiad Aob, heute ist er einer meiner besten Freunde und ich schätze ihn sehr. Ich feier es mit ihm zu arbeiten, da er das gleiche mindset wie ich besitzt und für dieselben Werte steht, außerdem ist er einfach ein guter Künstler.

Bald kommt dein neues Projekt. Könntest du mir ein bisschen darüber erzählen?

Ich glaube das wird eines meiner besten Releases. Ich bin für die Produktion extra aus Berlin rausgefahren, habe mir ein Haus gemietet und mich dort für eine Woche eingeschlossen, um mich zu 100% auf die Songs zu konzentrieren. Obeez hat die Beats produziert, Julez fufu gekocht und für die richtigen vibes gesorgt. Lippe wird die EP heißen. Glaubt mir, wird sehr gut.

Hörst du polnischen Rap? Kennst du oder magst du jemanden?

Ich höre kaum polnischen Rap, aber das, was ich mitbekommen habe, war cool. Ich feier Paluch, Blacha und Malik Montana

Meine „Klassik” -Frage: Dein beliebtestes polnisches Essen?

Ich habe 3 Gerichte die ich feier: Bigos, żurek, pierogi.

Amanda Nowaczyk aka @goldiethebossy


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Rabo: „Wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół” – wywiad

Rozmawiamy z raperem, który nagrał płytę inspirowaną znanymi bajkami.

Opublikowany

 

W ubiegłą sobotę ukazał się album Rabo „Życie to nie bajka”. To twórca znanego kanału związanego z filmami animowanymi Disneya, Pixara i DreamWorks. Mieliśmy okazję porozmawiać z byłym dziennikarzem programu „Uwaga!” na temat jego projektu.

Polećmy klasykiem na początek – jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?

Cóż… okres, gdy miałem 9 lat i kolega przyniósł do szkoły Grupę Operacyjną pozwolę sobie pominąć (śmiech). Oficjalnie wszystko zaczęło się rok później, gdy ojczym pożyczył mi swoją empetrójkę, bym się nie nudził w autokarze podczas wycieczki szkolnej. Znajdowała się tam „Droga” od Hemp Gru, którą momentalnie się zachwyciłem. Potem już poszło. Ogólnie jestem z pokolenia dzieciaków, dla których rap był jak łyk świeżego powietrza w świecie przepełnionym smogiem. Gdybym na pewnym etapie nastoletniego życia nie usłyszał, że „Damy radę”, to nie wiem, czy bym dał. Gdybym nie podśpiewywał sobie, że „Bierzemy sprawy w swoje ręce” albo że „Każdą porażkę obracam w sukces”, to też pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Nie bez powodu czasem żartuję sobie, że wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół (śmiech). I coś w tym jest.

A skąd pomysł, by samemu zacząć rapować?

Od zawsze marzyłem, by być częścią tej kultury. Przez wiele lat prowadziłem kanał na YouTube, gdzie opowiadałem o różnych ciekawostkach, szokujących teoriach i absurdach związanych z filmami animowanymi, głównie ze stajni Disneya, Pixara i DreamWorks i gdy przekroczyłem magiczną barierę 100 000 subów, chciałem przygotować dla widzów coś specjalnego. Uznałem wtedy, że to dobra okazja, by zadebiutować i tak powstał utwór „Sto tysięcy powodów”. Odbiór był pozytywny, więc zacząłem doskonalić swój warsztat i dziś, po 5 latach od tamtego wydarzenia, myślę, że rozwinąłem się już na tyle, by przedstawić się szerszemu gronu słuchaczy.

No właśnie, niedawno do sieci trafiła Twoja EPka „Życie to nie bajka”, oparta na ciekawym patencie. Opowiedz o tym.

Od jakiegoś czasu kiełkował mi w głowie pomysł na płytę związaną z tym, czym zajmowałem się na co dzień. W końcu postanowiłem się za to zabrać i efektem tego jest album inspirowany znanymi animacjami, takimi jak „Toy Story”, „Auta” czy „Król Lew”. Bajki te stanowiły jednak jedynie punkt wyjścia do opowiadanych historii, dzięki czemu mogłem zgrabnie połączyć moje osobiste przeżycia z fabułą wspomnianych filmów. Przykładowo w utworze „Simba” opowiedziałem o swojej drodze do sukcesu, która ciągle trwa, niestety (śmiech). Refren oparłem na słynnej frazie Mufasy „Kiedyś to wszystko będzie Twoje”, którą kojarzy niemal każdy, a której, co ciekawe, Mufasa nigdy do Simby nie wypowiedział. Taki bajkowy efekt Mandeli.

Tu, gdzie jestem, konsekwentnie rządzi prawo dżungli
Walczę mężnie, bo lwie serce w mojej piersi dudni
Wygram ze złem, wsparcie wielkie mam od wiernych kumpli
Dzieło zwieńczę happy endem, będą ze mnie dumni!

Zanim jednak zdecydowałeś się wrócić do ksywki Rabo, wydałeś dwie EP-ki pod innym pseudonimem na osobnym kanale, którego prawie nikt nie zna.

I całe szczęście (śmiech). Faktycznie, w 2020 roku postanowiłem wypuścić pierwszą EP-kę, ale czułem podskórnie, że mimo iż teraz wydaje mi się to cudowne, to za parę lat zapewne będę wolał o tym zapomnieć. I faktycznie – dziś, gdy patrzę na swoje poprzednie projekty, na czele z tym starszym, to widzę, jak wiele rzeczy mógłbym zrobić lepiej. Ale cóż – chyba właśnie na tym polega rozwój. Ostatecznie dobrze mi zrobiło te parę lat w takim klasycznym podziemiu – miałem czas, by spokojnie progresować, a jednocześnie mało kto musiał być tego świadkiem (śmiech).

To teraz trochę z innej beczki – jak YouTuber trafia do redakcji Uwagi! TVN?

Faktycznie, jest to historia dość oryginalna. Niecałe 2 lata temu przechodziłem najgorszy okres mojego życia. To było chwilę po wypuszczeniu EPki „To The Ground”, która zresztą odzwierciedla ówczesny stan mojej psychiki. Z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem odejść jakiś czas wcześniej z YouTube’a, co wywróciło moje życie do góry nogami. Moim planem ₿ na życie był wtedy rynek kryptowalut, który jednak dał mi wielką lekcję pokory i plany bycia kryptomilionerem musiałem odłożyć na później. Ostatecznie znalazłem się w sytuacji, w której byłem bezrobotny, samotny i bez perspektyw. Wysłałem CV do wielu firm, by zaczepić się gdziekolwiek. Odpowiedziały mi dwie – jakieś Call Center i… McDonald’s (śmiech). Wybrałem pracę na słuchawce i – jak się potem okazało – ta jedna decyzja odmieniła moje życie.

Dlaczego? I jak to się łączy z pracą dziennikarza?

Już tłumaczę. W wielkim skrócie firma, w której zacząłem pracować, okazała się być jedną wielką kuźnią oszustów i prężnie działającą machiną okradającą starszych i schorowanych ludzi na grube miliony złotych. Gdy tylko zrozumiałem, w czym biorę udział, chciałem się zwolnić, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Uznałem, że więcej zdziałam, jeśli zostanę tam przez pewien czas, przemęczę się i zdobędę jak najwięcej dowodów na to, co tam się wyprawia. Ostatecznie wyszło lepiej, niż przypuszczałem. Odezwałem się do redakcji Uwagi! opisując całą sprawę i dostarczając im materiały. Podjęli temat i wspólnie zrealizowaliśmy 5-częściowy cykl reportaży o tytule „Szatańska Loża VIP”. Efekt był taki, że po pierwsze – złodziejska firma upadła, po drugie – wielu osobom odpowiedzialnym za ten niemoralny proceder postawiono zarzuty, a po trzecie – dostrzeżono we mnie potencjał i zaproszono do redakcji na staż. Reszta jest już historią. Szaloną, jak całe moje życie.

W takim razie gratuluję, dobra robota.

Dzięki. Swoją drogą na mojej najnowszej EP-ce nawiązuję do tych zdarzeń w kawałku „Pinokio”. Utwór ogólnie opowiada o poczuciu wyobcowania wśród rówieśników, o byciu niepasującym elementem układanki, ale także o potrzebie osiągnięcia wielkiego sukcesu, by mój Gepetto był ze mnie dumny i by nigdy mu niczego nie zabrakło. Myślę, że metafora jest zrozumiała dla wszystkich. Za to sama końcówka drugiej zwrotki jest właśnie o wspomnianej chwilę wcześniej historii. Pamiętam, że wszyscy przestrzegali mnie, bym się w to nie pakował, bo może stać mi się krzywda. Ja jednak miałem przekonanie, że w takich sytuacjach należy działać, nie bacząc na konsekwencje. I tak też zrobiłem. Na razie wszystko ze mną w porządku i mam nadzieję, że tak zostanie. A jeśli nie, to przynajmniej pozostanie po mnie muzyka.

Będę bronił starszych oraz kobiet, cóż
Nawet jak przypłacę to niejedną blizną
Nie chcę być prawdziwym chłopcem już
Od kiedy zostałem prawdziwym mężczyzną


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Małpa: „Moja żona ma tatuaż z okładką płyty Łony” – wywiad

W rozmowie z Małpą padają także ksywki Otschodzi i Lil Konona.

Opublikowany

 

Przez

małpa wywiad

Z okazji pojawienia się na rynku winylowej wersji kultowego albumu „Kilka numerów o czymś”, spotkaliśmy się z Małpą z Warszawie, żeby porozmawiać o jego debiucie, który w większości został napisany we Włoszech.

Chociaż Małpa nigdy tego nie ujawniał, nasza redakcyjna koleżanka opowiedziała podczas rozmowy pewną anegdotę związaną z żoną rapera, która posiada tatuaż z Łoną. – Ma kilka rapowych tatuaży – przyznał raper w rozmowie z Luizą Di Felici. Więcej na ten temat w poniższej rozmowie.

Poruszone wątki w wywiadzie:

  • „Kilka numerów o czymś” powstało we Włoszech na Erasmusie.
  • Czy Małpa inspirował się włoskimi artystami?
  • Lil Konon i jego zakola
  • Otsochodzi kupuje winyl za 12 tys. zł
  • Praca na stacji benzynowej
  • Dlaczego Małpa zniknął na 6 lat?


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Feno: „Young Leosia i Bambi to grzeczna muzyka, która trafia do dzieci” – wywiad

Jak i kiedy modli się Edzio, Pikers GOAT, Grande Connection i monetyzacja konfliktów freakfightami.

Opublikowany

 

Przez

Nasza rozmowa z Feno to przede wszystkim tematy rapowe. Czy kobiecy rap w Polsce jest dobry? Tutaj raper wspomina o Bambi, Young Leosi i Oliwce Brazil.

– Mamy Young Leosię i Bambi. To są takie najpotężniejsze postacie. To jest taka grzeczna muzyka, która trafia do dzieci. Sanah i Julka Żugaj to ten sam case – mówi Feno w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

– Mi rap się kojarzy z lekkim sk***ysyństwem. I takiej damskiej postaci jak Cardi B nie ma. No jest Oliwka i ma te skillsy, ale ewidentnie też jakieś problemy wizerunkowe. Żyjemy w post katolickim kraju, w którym nie ma akceptacji na jakieś jechanie w stylu Oliwki Brazil i obciąganie ku**sów – dodaje.

W rozmowie ponadto:

  • Feno spotyka dwie małe dziewczynki, które są fankami Bambi
  • Co myśli o Grande Connection
  • Jak i kiedy modli się Edzio
  • Kacper HTA i monetyzacja konfliktu freakfightami
  • 10 tys. pomysłów Sebastiana Fabijańskiego
  • Pikers to GOAT
  • Najbardziej klimatyczny festiwal rapowy


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Mamy dość technicznego rapu? Koro: „Eripe, Tomb czy Golin wyczerpali tę formułę” – wywiad

Koro mówi o Young Leosi, Bambi, Grande Connection, Szpaku, White Widow i Taazym.

Opublikowany

 

Przez

koro wywiad

Podczas naszej rozmowy z Koro poruszyliśmy ciekawy wątek kalkulacji i warsztatu w polskim rapie. Czy w dzisiejszych czasach odbiorcy nie chcą słuchać już przekminionych wersów czy liczyć podwójnych i potrójnych rymów?

Koro „To nie rap się zmienia”

Jak twierdzi Koro, to nie rap się zmienia. – To raperzy zaczęli robić inny rodzaj muzyki. To nie chodzi o to, że rap się rozwija, bo on ma proste korzenie i prostą definicję, tylko ludzie otwierają się na coraz więcej rzeczy. W każdą stronę ta granica się przesuwa – mówi Koro w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

Nie chcemy już słuchać rapu dobrego warsztatowo?

W większości wypadków rap odbił w stronę popu, śpiewanych refrenów i autotune’a. Bardzo nieliczni robią jeszcze rap stawiający na technikę.

– Dzisiaj młodzi raperzy nie muszą być dobrzy warsztatowo. Tacy gracze jak Eripe, Tomb, Quebo, Golin i jeszcze mógłbym wymienić parę ksywek, wyczerpali na tyle tę formułę, że ludzie mają dość. Żyjemy w takich czasach TikTokowych i przebodźcowanych, że ta muzyka ma być takim głaskaniem psychiki, żeby się wyluzować, a nie rozkminiać o co chodziło – twierdzi Koro. Czy to dobrze czy źle? Wśród fanów możemy dostrzec dwa główne obozy. Pierwszy, który krytykuje większość rzeczy wychodzących od młodych twórców i drugi, który jest zafascynowany każdym kawałkiem, którego głównym zadaniem jest wpaść w viral i największą rotację.

W poniższej rozmowie poruszyliśmy takie wątki jak: Young Leosia i Bambi nagrywają w szafie, działalność Grande Connection, dissy i beefy się nie kalkulują, konflikt Szpaka i White Widow, Taazy objawieniem freakfightów, co z walką na Fame MMA, a także, kiedy nowa płyta.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Pueblos (Bitwa o Południe): „Żyję z freestyle’u, to moje główne źródło utrzymania” – wywiad

Rozmawiamy z organizatorem Bitwy o Południe.

Opublikowany

 

Przez

Wybraliśmy się na BOP9, gdzie mieliśmy zrobić relacje z wydarzenia, ale jak to z freestylem – zamiast relacji przeprowadziliśmy kilka mocnych wywiadów. Na pierwszy ogień rozmowa z Pueblosem – organizatorem Bitwy o Południe.

– Randomowi ludzie boją się BOP-u i boją się wystąpić. Wiedzą, że można się bardzo łatwo zbłaźnić, jak np. wchodzący teraz bez koszulki Syn Młynarza z flagą Kiribati – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl Pueblos.

Organizator Bitwy o Południe ujawnił przed naszymi kamerami m.in., że jako jedna z nielicznych osób, a może nawet jedyna utrzymuje się z organizowania bitew freestyle’owych. – To moje główne źródło utrzymania – przyznaje.

Z Pueblosem porozmawialiśmy m.in. o aktualnej sytuacji BOP-u i WBW i najbardziej przyszłościowych zawodnikach, którzy jeszcze namieszają we freestyle’u.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Sarius o konflikcie z Żabsonem: „Miał u mnie dług”- wywiad

Rozmawiamy z szefem Antihype.

Opublikowany

 

Przez

sarius

Tym razem przed naszymi kamerami zasiadł Sarius, z którym w ponad godzinnym wywiadzie poruszyliśmy mnóstwo tematów, także ten jeden z najbardziej grzejących, czyli niesnaski z Żabsonem.

Kilka tygodni temu między Sariusem z Żabsonem doszło do małego konfliktu, który miał zostać nie do końca zrozumiany przez słuchaczy. Sarius zdecydował się szczegółowo opisać, o co chodziło i dlaczego Żabson miał u niego dług.

Ponadto szef Antihype ujawnił, czy żałuje, że sytuacja z Gibbsem lub Deysem tak się potoczyły.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: