Sprawdź nas też tutaj

Felieton

ROZKMINA: Beef is beef (cz.8)

Opublikowany

 

W Świeta Bożego Narodzenia, 24 grudnia 2009 roku na rynku ukazuje się długogrający nagrany we współpracy z DJ Tuniziano i producentem Sir Michu mikstejp Tedego ''A/H24N2'' stanowiący kompilację dissów na Peję. Nakład krążka był ściśle limitowany (70 sztuk!) i nabyć można go było wyłącznie wkupując specjalną koszulkę Wielkie Joł w sklepie #XXIV na Warszawskim Mokotowie. Album ten stał się prawdziwym białym krukiem – na rynku wtórnym serwisach aukcyjnych osiąga dzisiaj ceny nawet kilkuset złotych! Zabieg wydania albumu w tak niskim nakładzie miał zapewne mocny powód – Tede nie chciał, żeby Peja dokonywał insynuacji, że ten chce zbić fortunę na prowadzonym z nim beefie.

Mikstejp promowany był utworem ''Rewolucja'' nagranym z piosenkarzem Mrozem, do którego zrealizowano także surowy teledysk. Tede zręcznie odparł zarzuty Peji o tworzenie słabej jakości rapu, przypominając mu o tym, jak DJ Decks zaprosił go do wzięcia udziału na projekcie tegoż producenta pt. ''Mixtape Vol. 4'', na co Tede zresztą się zdecydował, oraz wyraził zniesmaczenie nagłą zmianą postawy kolegów z branży w stosunku do jego osoby po tym, jak zabrał głos w sprawie skandalu w Zielonej Górze: ''Przecież wtedy byłem tak samo bananowcem/Wtedy to wam nie przeszkadzało proste?/I propsowało się mnie props za propsem/A dziś palicie jana, to żałosne''. W ''Peja Vu'' zarzucił Peji odwracanie uwagi publiczności od incydentu w zielonej Górze za pomocą prowadzenia wszczętego z nim konfliktu: ''Rychu moment, jeśli wszyscy oko przymkną/Robisz z tego beefu zasłonę dymną/Ty nic nie czaisz faktów nie da się zataić/I tak to ludzie będą to pamiętali/Nazywaj mnie chujem, wyzywaj od kurew/Tak próbujesz naprawić Zieloną Górę/I tak spełzniesz na niczym scena Cię rozliczy/Jak poczujesz skutki to powrócisz do przyczyn''. W poszczególnych zamieszczonych na albumie utworach nie zabrakło mocnych wersów skierowanych w stronę Poznaniaka, Tede podszedł do prowadzenia konfliktu honorowo. W utworze ''Słowa na Wiatr'' zarapował: ''Wszystkiego najlepszego na święta/Nie zwalniam tempa, pamiętaj, wkrótce płyta następna/Wszystkiego najlepszego dla Rysia, poważnie/Powodzenia na nowej drodze życia/Świadomie nie robiłem sobie z tego podśmiechujek/I nie robię poważka, jej i Tobie gratuluję/Wiem jak ważna jest dla życia miłość, jestem człowiekiem''. W tym samym utworze zapowiedział również, że uważa temat Beefu za wyczerpany i ma teraz zamiar zająć się nagrywaniem nowego albumu. W swoich przyszłych utworach, nie powstrzymał się od kilku subtelnych nawiązań do niego. W traktującym o problemie alkoholizmu kawałku ''Co Ty Robisz Człowieku'' z albumu ''Notes 3D'' zarapował: ''Zarzygany leżysz u mych stóp jak trup/Tak że bym mógł wytrzeć sobie o Ciebie but/Gdybyś widział z jaką pogardą teraz patrzę/Może byś się ogarną, zmienił coś na zawsze/No cóż, wiemy już, to by musiał być cud/To jakbym ja nagle miał fanów w SLU''. Z kolei w numerze ''Syn Marnotrawny'' z płyty ''Mefistotedes'' wspomniał strategiczny zabieg wydania albumu ''A/H24N2'' w Święta Bożego Narodzenia, nawijając: ''Upominek dla dziwek od Wielkie Joł na Wigilię''.

Wiele uwagi w trakcie beefu Tede poświęcił kwestii kondycji psychicznej Peji. Już na pierwszej mini-płytce podejmował ten temat z olbrzymia żarliwością. Utworze ''Orkiestra Gra'' zarapował: ''Ty też masz furę, prosto z salonu za gotówkę/I nie masz prawka przez wojsko, bo jesteś głupkiem'', po czym dodał: ''Wszyscy wiedzą, Rychu, masz nieco hałas na strychu/I cicho siedzą, ty nie siedzisz w psychiatryku/Się w głowę stuknij chłopak, chrupnij psychotropa/Skocz do kuchni, zaparz herbę i zrób przerwę''. W ostatnim utworze z mini albumu nawija: ''Weź się kurwa ogarnij, Czarli Czarli/Takie przypadki leczą na psychiatrii/Pierdolnęła ci psycha, Ty czego wzdychasz''. i ''Jesteś szaleniec i Ty masz na to kwity/Możesz pojęcia nie mieć że jesteś rozbity''. Trzeba przyznać, ze Tede miał niepodważalny argument na poparcie tego typu wersów – Peja w jednym z wywiadów udzielonych przed premierą albumu SLU ''Całkiem Nowe Oblicze'' powiedział: ''Jak wódki wypiję za dużo i nieraz mi najdzie… Urwałem szafę rok temu na Sylwestra. Rzuciłem pełnym kwadratem luksusowej po chacie. Trzy godziny tak buszowałem, wszystkich wyjebałem z domu. W innej sytuacji zachlałem na imprezie i mnie chcieli za szybko wyciągnąć. Toteż szedłem z innej dzielnicy na moją dzielnicę i wszystko z buta masakrowałem. Samochody, w kioski się wbijałem… Rano budzę się poobijany, pozdzierany i nic nie pamiętam. Ja teraz trochę więcej palę materiału niż piję i to mnie luzuje. Wolę zielone, chociaż kokainowo-amfetaminowe maratony też się zdarzają. Myślę, że mi pikawa za szybko skacze. Tak jak szybko rymuję, szybko mówię, tak szybko krew krąży w moich żyłach. Nie chcę być taki agresywny, ale jak trzeba jestem. Dlatego nie poszedłem do wojska. Zabiliby mnie, bo bym nie zbastował. Dostałem kategorię E-na głowę [oznacza trwałą i całkowitą niezdolność do czynnej służby wojskowej zarówno w czasie pokoju, jak i w czasie mobilizacji oraz w czasie wojny – przyp. Z. L.]. Opowiedziałem kilka wydarzeń z meczów i z domu. Choćby o tym, jak napierdalaliśmy kiboli innego klubu w pociągu. Jeden kumpel miał nawet tłuczek do mięsa. Nigdy go nie zapomnimy.''. Na wydanym 24 grudnia mixtape ''A/H24N2'' Tede kontynuował bezlitośnie informowanie forum publicznego o rzekomym złym stanie psychicznym Poznaniaka. W kawałku ''E'l Cztery'' nagranym z Jamanem nawija: ''Nic nie naprawi Twoich przypalonych styków Sykuś/Serio to powinni Cię osadzić w psychiatryku'', a w ''Mam Beef'' zarymował: ''Na koniec pomówmy jeszcze o twojej głowie/Coś tam jest nie tak i to jest stuprocentowe/Po chuja ludziom kłamiesz? Kurde, bądź z nimi szczery!/Jesteś durniem i masz na to żółte papiery/Dlatego nie masz prawka i taka jest prawda/I dlatego masz auto i nie prowadzisz auta/Więc przepraszam Cię Rysiu, wiesz dlaczego?/Bo to źle śmiać się z tego, że ktoś jest kaleką!''. W wywiadach Warszawiak także wypowiadał się na temat psychiki Peji, krytykujac jego nieumiejetność przyznania się do posiadanej choroby umysłowej oraz zarzucając mu w związku z tym brak prawdziwości. Tede w wywiadzie dla WP.Tv w październiku 2010 roku powiedział: ''Ja mówię w kawałku że Rysiu ma żółte papiery, na głowę, a on mówi że ich nie ma ale w wywiadzie dziesięć lat temu mówi ze ma. Prawa jazdy mówię, ze nie ma, bo ma żółte papiery, a on mówi że nie ma, bo nie chce mieć, ale ma samochód za gotówkę z salonu.''. Peja jak się wydaje, pomiędzy wierszami ustosunkował się do zarzutów Tedego w utworze ''Wrogu Mój'' zamieszczonym na wydanym 6 kwietnia 2010 roku albumie ''Czarny Wrzesień''. Nawinął: ''Psychicznie słaby, nie dasz rady w tej potyczce/Bo to ja jestem psychol, mi w tym beef'ie fantastycznie/Co wiedział to powiedział, takie dziś są moje kontry/Niby co ty o mnie wiesz, że chcesz ciągnąć temat, skończ z tym''.

Co ciekawe, jednym z głównych tematów beefu stał się… Wygląd zewnętrzny obu MC's. Temat prowokował sam Peja w utworach wydawanych na swoich EP-kach. W kawałku ''TDF (The Dick Fucker)'' z mini albumu ''Wszystko na Mój Koszt'' zarapował: ''To nie jest diss, dissujesz się każdego dnia/Przeglądając się w lustrze ty dissujesz się sam!''. Dolał potem oliwy do ognia w utworze ''Powiedz Jakie to Uczucie?'' z EP ''Peja Kontruje'': ''Panie 3 XL tekstylny puszty tłuszczak/Ściągasz koszulkę gdy idziesz z dupą do łóżka?/Z takim wyglądem musisz płacić za seks/Bo wiesz że masz mordę niczym pęknięty jeż'' (''Pęknięty Jeż'' to tytuł jednej z piosenek Tedego, w którym tytułowym pękniętym Jeżem nazywał kępę kłaków z niewygolonego kobiecego łona). Chociaż wersy jak najbardziej wywoływał uśmiech na twarzy, były o tyle niefortunne, że… Peja kilka lat wcześniej wypowiadał się niemal w dokładnie tym samym tonie sam o sobie! W wywiadzie udzielonym przed premierą albumu ''Szacunek Ludzi Ulicy'' powiedział: ''Płyta w przygotowaniu. Mam 14 gotowych kawałków. Gotowy by nagrać to w każdej chwili. I kolejnych 10 nowych bitów czeka pod rzeczy niedokończone. Czas pokaże, co z tej pracy wyjdzie. Musze tylko się ogarnąć, wiesz, przestać ćpać, i dzwonić non stop po kurwy, dziwki znaczy… Bo z moją gębą muszę przecież płacić za seks…''. W utworze ''Z Miastem w Mieście'' z albumu ''Najlepszą Obroną Jest Atak'' zarapował także: ''Bycie anonimowym nie przychodzi mi do głowy/Z losem pogodzony, nie zbyt śliczny, lecz publiczny''. Tede postąpił zupełnie bezprecedensowo, i poświecił dissowaniu wyglądu swojego przeciwnika cały zabawny, zamieszczony na mikstejpie utwór ''Japa Chamie''. Tede drwił z postury swojego oponenta, mówiąc wprost, że jest ona efektem terapii sterydowej: ''Ty debilu, nie wszystko załatwi zastrzyk/Przy tym ryju to pomoże tylko chirurg plastyk/Każdego dnia patrzysz smutny w lustro/I cóż to chuj się kurczy? Ta, to jest efekt terapii''. Ciekawym pomysłem było zamieszczenie w numerze zwierzeń dotkniętej patologią, pochodzącej prawdopodobnie z marginesu społecznego dziewczyny, przyznającej się w krążącym po internecie filmiku do uprawiania seksu z Peją. Refren utworu stanowiło powtarzające się hipnotycznie zdanie: ''Kurwa jaki Ty jesteś brzydki/Japa chamie, wal się na cycki''. Na sam koniec piosenki Tede życzył rywalowi powodzenia w rankingu Viva Najpiękniejsi! Peja w utworze ''Dissulfiran'' z LP ''Czarny Wrzesień'' podjął temat ponownie, rapując: ''Z taką mordą jak ty no to kim ty możesz zostać?/Już pocisnął sobie sam wykrzykując swoje morda!/Bo urodą ty nie grzeszysz i brakuje ci prezencji/Przy okazji elokwencji więc się śmieją z ciebie nie śpisz''. Chyba każdemu ze słuchaczy wydało się dziwne, ze dwoje mężczyzn podkreślających w swojej muzyce uwielbienie dla płci pięknej i heteroseksualność, przywiązuje tak wielką wagę do aparycji swego oponenta.

 

Bardzo istotnym tematem poruszonym na łamach utworów, w których obaj MC's dissowali się, byli fani Peji. Tede wypowiadał się na ich temat mało przychylnie, wręcz z obrzydzeniem. W kawałku ''Psychooo'' z EP ''Note2Errata'' zarapował: ''Dobrze się z tym czujesz? Imponujesz bydłu/Rychu uwierz, spróbuj to unieść do rytmu/Połknij to, wypluj tylko nie na podłogę/Ja tu hip-hop robię, Ty robisz patologie''. Sam Peja kilkukrotnie w piosenkach wycelowanych w Tedego stawał w obronie swoich słuchaczy; W ''Powiedz Jakie to Uczucie 2'' zarapował: ''Twoje życie to Singo, który grywasz mi przykro/Że ty też robisz hip hop mówiąc o mych ludziach bydło''.. Kilka lat wcześniej w utworze ''Moralny Upadek'' z albumu ''N.O.J.A'' wyraził jednak powątpiewanie w nich z bliską swemu oponentowi dosadnością nawiając: ''Idol ćpunów, bandytów przeróżnych skurwysynów/Mam być dumny z tego synu?/Kto naprawdę zrozumie, to co na bicie mówię?''.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Felieton

Tede i Young Leosia – kolaboracja, która się nie udała?

„Najlepiej brzmi wyciszone” – brzmi jeden z wielu krytycznych komentarzy.

Opublikowany

 

tede young leosia

Tede postanowił na nową płytę „Vox Veritatis” zaprosić same kobiety, wśród których usłyszymy Bambi, Modelki i Young Leosię. Singiel z tą ostatnią ukazał się kilka dni temu i już możemy go podsumować, a właściwie zrobili to słuchacze.

Zarzuty w stronę Tedego i Young Leosi

Zazwyczaj, gdzie się nie pojawi Young Leosia, tam mamy murowany hit z repeat value. Niestety, nie w tym przypadku. Po trzech dniach kawałek z Tede „Więcej miejsca” ma skromne jak na taki duet niecałe 50 tys. wyświetleń klipu. Wynik kiepski i trzeba to otwarcie przyznać. Widać to też po odbiorze: 2 tys. łapek w górę i 400 w dół daje pogląd na to, że coś jest na rzeczy. Po wejściu w komentarze już jest wszystko jasne.

Słuchacze zarzucają Tedemu i Leosi, że nie wykorzystali potencjału współpracy. Numer nie buja tak jak powinien, trudno jest cokolwiek zrozumieć. Pojawiają też wątpliwości co do dobrze zrealizowanego numeru pod względem technicznym, w szczególności do mixu. Teledysk także się większości nie spodobał.

Statystyki klipu

Krytyka w kierunku „Możesz więcej” Tedego i Leosi

Oto kilka najczęściej lajkowanych komentarzy pod wspólnym singlem Tedego i Sary. Duet raczej nie będzie z nich zadowolony:

  • Szczerze, ale to jest chu**we, klip to już żenada całkowita.
  • Stary chłop i nie potrafi nagrać ani jednego kawałka bez wspomnienia o wyimaginowanych hejterach. Rent free.
  • Najlepiej brzmi wyciszone.
  • Szkoda zmarnowanego potencjału na kolabo, jakoś bez wyrazu ten kawałek. Taki po prostu poprawny. Bit też nudny. Z sentymentu włączyłem sobie „Szpanpan” dla porównania i realizacyjnie, dykcyjnie, tekstowo, bitowo – przepaść.
  • Mimo najszczerszych chęci, niewiele rozumiem z części Tedego. Mix w tym kawałku oraz w TSTMF położony. Zapowiada się interesujący album z nawet niezłym replay value, ale niestety niedopracowany technicznie.
  • nie rozumiem ani jednego słowa z tego utworu poza refrenem
  • Kawałek na max dwa przesłuchania. Tedzik top1 dla mnie ale niektóre jego ostatnie kawałki to wielkie iks de.

Propsów jest niewiele

Pozytywnych wpisów na temat kawałka jest niewiele i są to raczej pojedyncze pozycje, które nie cieszą się zbyt dużą popularnością:

  • Ale ta różnica w skillach to jest przepaść.
  • Tede xYL jest Moc. banger. banger.
  • Moja ulubiona piosenka musi być hitem.
  • Super. zajebiste. Mam nadzieję, że kiedyś spotkam TDF-a jeden z ”NIELICZNYCH” Polskich Raperów, których na co dzień słucham.

Z Bambi poszło lepiej, ale też bez fajerwerków

Niedawno sporych echem odbiło się przekazanie przez Tedego „dziedzictwa melanżu” Bambi, czego efektem było nagranie przez tę dwójkę remixu kultowego numeru „Drin za drinem”. Ta wiadomość poszła szeroko w środowisku i spolaryzowała słuchaczy. Kiedy później ukazał się już wspomniany kawałek na kanale Baila Ella, nie wykręcił on jednak spektakularnych liczb. Ponownie obyło się bez viralowości, chociaż potencjał był duży.

Jak zauważył ktoś w komentarzach, to sympatyczne, że nowe pokolenie słuchaczy będzie bawiło się pod ten sam bit, co wiele pokoleń wstecz. Brakuje jednak tych szczytów list przebojów.

Statystyki kooperacji Bambi i Tedego

Czytaj dalej

Felieton

Dwa Sławy – czy dobrze już było? – felieton

Zabawa formą vs wielowymiarowe metafory.

Opublikowany

 

dwa sławy

Od premiery najnowszej płyty Dwóch Sławów minęły już dwa miesiące. Zdążyłam się z nią solidnie osłuchać i dowiedzieć, co dobrze by było opisać. Opinie o projekcie – wprost mówiąc – nie są najlepsze, co duet wziął już na klatę. Moje zdanie jest jednak nieco inne więc zapraszam na łyżkę miodu w beczce dziegciu.

Kryzys wieku średniego?

Zacznę prosto z mostu – uwielbiam ten duet. Na ich wielowymiarowe metafory trzeba kupić drukarkę 3D. Zabawa słowem, luz i humor to cechy, które niewątpliwie muszę im przypisać i wcale nie muszą nikogo do tego przekonywać. Ale, co w sytuacji, gdy masz za sobą dziesięć lat punchline’ów, wszechobecnej beki i hashtagów, a fani czekają? Jasne, możesz zrobić kolejny taki sam album, który i tak nie ma podjazdu do debiutu. Stąd najnowszy projekt Astka i Rada jest totalnie zrozumiały – dajmy im działać i się rozwijać. Kryzys wieku średniego i te sprawy.

Zabawa formą

A tak serio – spodziewaliście się kiedyś, że łódzki duet mógłby zagrać swoje numery na imprezie Świętego Bassu albo zrobi manifest polityczny, który będziecie podśpiewywać pod prysznicem? Chcecie starych Sławów – włączcie „Ludzi Sztosów”, proste. I oczywiście – jak większość z Was – analizowałam ten album na Genusie, łapiąc się za głowę po wytłumaczeniu kolejnego wersu. Jednak… to było dekadę temu. Nikogo zatem nie powinno dziwić, że przyszedł u panów czas na zabawę formą, poniekąd wyniesioną z projektu club2020.

Najwyżej będzie stójka lub parter

Czy „Dobrze by było” jest krążkiem bez treści? Złośliwi powiedzieliby, że tak. Ale obiektywnie patrząc – numery „Myślałem, że będzie gorzej” czy wcześniej wspomniany bez nazwy „To nie jest kraj dla kabrioletów”, mają to, co tygryski lubią najbardziej. Jest więcej śpiewów, autotune’ów i wtyczek niż kiedykolwiek. I dobrze by było trochę odpuścić, wychillować i zaakceptować ten wytwór, spięty słuchaczu. A, że krążek buja i na żywo miałam okazję sama się przekonać na trasie – a jakże! – „Dobrze by było Tour”. Już 4 kwietnia w ich mothership (czytaj w Łodzi) zagrają finałowy koncert więc jeśli w domowym zaciszu denerwują Cię te chłopy, daj im szansę. Najwyżej będzie stójka lub parter.

Czytaj dalej

Felieton

Drugi koncert Quebonafide na Narodowym. Czy to jawne oszustwo? – felieton

Na pewno zachowanie nie po koleżeńsku.

Opublikowany

 

quebonafide

Organizacja pożegnalnego koncertu Quebonafide przypomina zabawę w kotka i myszkę. Na pewno jest brakiem poszanowania dla słuchaczy, którzy kupili bilet i właśnie się dowiedzieli, że ostatni koncert rapera będzie miał kilka dat.

Wyobraźmy sobie sytuację, że kupujemy limitowaną płytę artysty za 200 zł, który deklaruje, że nakład tysiąca sztuk nie będzie nigdy wznawiany. Tymczasem zamiast cieszyć się z „białego kruka” w domu dowiadujemy się jeszcze w dniu zakupu, że z powodu dużego zainteresowania płytą postanowiono dotłoczyć drugi tysiąc egzemplarzy. Podobne do tej sytuacje już się zdarzały, ale płyty były dotłaczane po kilku latach. Tym niemniej, mamy tu do czynienia ze złamaniem umowy między artystą a słuchaczem, czyli ze zwykłym oszustwem.

Pierwszy, drugi… i trzeci – „ostatni koncert” Quebonafide

Podobnie jest z koncertem Quebonafide. W przeciągu bardzo krótkiego czasu, słuchacze mogą czuć się oszukani i to aż dwukrotnie. Za pierwszym razem, kiedy „Ostatni koncert Quebonafide” miał się odbyć online. Po kilku tygodniach, kiedy wykupiono bilety na wydarzenie, dowiedzieliśmy się, że wcale nie będzie to ostatni koncert, bo ostatni odbędzie się dzień później na PGE Narodowym. Kombinacje alpejskie, przesuwanie startu sprzedaży zakupu biletu to temat na zupełnie oddzielny wątek, ale to co się dzisiaj wydarzyło i jak zostały potraktowane osoby, które kupiły bilety na wydarzenie online powinno skończyć się co najmniej bojkotem ze strony odbiorców.

To jednak nie koniec kpin ze słuchaczy.

Pierwszy, drugi i trzeci – „ostatni koncert” Quebonafide

Oszustwo na drugi koncert?

W czwartek, w zaledwie parę godzin bilety na ostatni koncert Quebonafide na Narodowym zostały wyprzedane. Jeżeli ktoś miał szczęście, to po kilku godzinach walki z systemem bileterii i zacinającej się stronie kupił bilety. To nic, że będzie siedział gdzieś za przysłowiowym filarem, w ósmym rzędzie z daleka od sceny. Miał świadomość i satysfakcję, że warto było się pomęczyć, bo miało to być jedyne takie wydarzenie – unikalne, tak przynajmniej go zapewniano. Więc zamiast wcisnąć „Esc” postanowił wziąć nawet to najsłabsze miejsce, bo będzie częścią historii. Nic bardziej mylnego.

Po kilku godzinach ogłoszono, że „ostatni koncert” Quebonafide będzie miał jeszcze jedną datę. Dzień wcześniej raper zagra jeszcze jeden koncert. Dzień wcześniej! Przecież to brzmi jak absurd. Tuż po zakupie biletu, zmieniane są zasady gry i umowy między raperem a słuchaczem. Wygląda to jak celowe działanie i wprowadzenie kupującego bilety w błąd. Który koncert więc będzie tym ostatnim. Ten 27 czy 28 czerwca?

Quebonafide z ostatniego koncertu robi sobie trasę koncertową, choć przy zakupie biletu z nikim się na to nie umawiał. Ba, sugerował unikalne i jedyne tego typu wydarzenie. Tymczasem osoby, które walczyły dzisiaj o bilety będą musiały pocieszyć się zmęczonym artystą po występie dzień wcześniej i zleakowanym koncertem na TikToku.

Opinie słuchaczy
Opinie słuchaczy
Opinie słuchaczy

Czytaj dalej

Felieton

Zaginiona córka Magika. Kamka z „Rap Generation” to przyszłość sceny? – felieton

Uczestniczka programu zdobyła uznanie jurorów i widzów.

Opublikowany

 

kamka

Za nami dwa pierwsze odcinki programu „Rap Generation”, po którym sporo emocji budzi Kamka – skromna raperka z klasycznym sznytem.

Kamka „zaginiona córka Magika”

Kamka wykonała w programie utwór „To nie GTA”. Spodobał się on Pezetowi, Malikowi i Leosi. Pierwsze recenzje występu Kamki wśród widzów są bardzo, ale to bardzo pozytywne – mówi się już wprost o nowej świeżości na scenie. Nie tylko komentatorzy hip-hopowi są pełni optymizmu, ale także słuchacze. Pod nagraniami z Kamką pojawiają się prawie same propsy:

  • Lepszego flow nie słyszałem w polskim rapie od lat.
  • Vibe jak Paktofonika.
  • Zaginiona córka Magika.
  • Malik jest w szoku, że można tak rymować.
  • Leosia w końcu usłyszała prawdziwy damski rap.
  • Rzadko mam ciary od muzy, dzięki młoda za emocje.

Czy Kamka to przyszłość sceny?

Pojawienie się newschoolu i nowej fali raperów zrewolucjonizowało scenę, ale nie spowodowało, że weterani tworzący klasyczny odłam zaczęli zdychać z głodu. Po kilku latach tryumfu młodej fali, dinozaury sceny zaczynają brać coraz głębszy oddech. Młodzi wracają do oldschoolu, co widać chociażby po ilości koncertów starych wyjadaczy. To też bardzo dobra wiadomość dla Kamki, która dała się poznać z klasycznej strony.

Najpopularniejsze raperki w kraju to twórcy newschoolowi, balansujący na granicy rapu i popu. Kamka jest ich przeciwieństwem i z automatu zdobyła przychylność sporej części odbiorców, którzy – powiedzmy sobie szczerze – nie przepadają za rapem Bambi, Young Leosię czy Oliwki Brazil. Dobrze poprowadzona Kamka może stać się jedną z głównych sił na polskiej scenie rapowej. To idealny czas na kobiecy trueschool – słuchacze o to zabiegają jak nigdy dotąd, rzygając cukierkowością i zbyt przesadną wulgarnością.

Kim jest Kamka

Kamka, czyli Kamila Podziewska to 20-latka pochodząca z Suwałk, która obecnie mieszka w Warszawie. Swoje numery publikuje od 1.5 roku, chociaż pierwsze teksty zaczęła pisać już w szkole podstawowej. W ostatnim czasie publikuje coraz więcej muzyki i nie boi się eksperymentować z różnymi gatunkami. Raperka może liczyć na wsparcie mamy, siostry, ojczyma i babci. Z tatą nie utrzymuje kontaktu.

Łączy rap z wojskiem

Kamila od lat interesuje się wojskowością. To studentka Akademii Sztuk Wojennych. Przez ostatnie dwa lata służy w Wojskach Obrony Terytorialnej: wyjeżdża na granice, poligony i ćwiczenia.

Czytaj dalej

Felieton

Sentino spadł Truemanowi jak z nieba. Uwiarygadnia scamy – felieton

„Udawany milioner, największy pozer i scamer”.

Opublikowany

 

trueman sentino
fot. kadr z wideo yt/TrueMan

Trueman został menagerem Sentino, pomógł wydać mu książkę, wypuścili razem płytę i przy jego medialności promuje swoje biznesy. Co najważniejsze – Sentino uwiarygadnia je, a ten może docierać do nowej grupy docelowej, którą łatwo scamować.

Trueman to postać pozująca na milionera, która uchodzi za płynnie poruszającego się po biznesach internetowych i kryptowalutowych. Za każdą z jego działalności ciągnie się jednak potężny smród, a na największych forach o zarabianiu w sieci jest określany przez użytkowników jako scamer, czyli oszust.

Sprzedawca ebooków

Początkowo internetowa działalność Truemana opierała się na tworzeniu filmów na temat innych twórców. Szybko jednak przeszedł do sprzedaży własnych ebooków. W 2020 roku ukazał się „Milioner 2021”. W ebooku obiecywał jak zarabiać setki złotych dziennie na afiliacji kont bankowych. Osoby, które dały się namówić na zakup magicznej wiedzy Truemana, twierdzą, że poradniki finansowego influencera to same ogólniki i oczywistości. Wszystko, co znajduje się w jego książkach, znajdziemy na pierwszym lepszym kanale o finansach.

I tak np. promowany przez niego projekt kryptowalutowy ScanDeFi okazał się być pump and dumpem, czyli oszustwem finansowym, który polega na sztucznym podbijaniu cen aktywów (w przypadku Truemana, cenę podbijały jego kontakty z influencerami), żeby potem na górce szybko je sprzedać, zostawiając innych inwestorów z bezwartościowymi udziałami. Na kryptowalucie zarobił oczywiście tylko Trueman, a straciły osoby, które mu uwierzyły, że zarobią. Z przekazów medialnych wiemy, że wzbogacił się na tym o ok. 180 tys. zł.

Punktem zwrotnym w jego karierze było podjęcie współpracy z Amadeuszem Ferrarim, który był idealnym uwiarygodnieniem działalności Truemana w sieci. Dzięki niemu mógł docierać do nowej grupy odbiorców i pomnażać na niej swój majątek. Jak sam mówił, w wieku 20 lat miał na koncie podobno 4 mln zł. Prowadził też rzekomo 12 firm. Jego nazwiska próżno jednak było szukać w KRS czy CEIDG, a jedyną działalność jaką miał, była ta otworzona w 2022 roku.

Trueman o sobie

„Oscamował tyle ludzi. Łapią się na to dzieciaki”

Wśród społeczności skupionej wokół zarabiania w Internecie Trueman jest spalony, mając opinię scamera, z którym nie warto wchodzić w żadną współpracę.

„Ten gość opiera się tylko na farmazonach. Łapią się na to dzieciaki, które myślą, że jak kupią ebooka to będą robić kasę jak ich idole z Internetu. Tu nie ma żadnej wartości.”

„Gościu przecież tyle ludzi oscamował, czy to na fake krypto, bukmacherka czy kij wie co jeszcze. Tak jak wszystko inne, zapewne jego aktualna działalność opiera się na wyłudzeniu jak największej kasy i rozpoczęcie kolejnego „biznesu”.”

Opinie o Truemanie na make-cash.pl

Sentino – uwiarygadniacz

Co więc można zrobić w sytuacji, kiedy branża nie chce mieć z tobą nic wspólnego? Poszukać odbiorców w innej, robiąc biznes na tych, którzy cię jeszcze nie znają i próbować założyć własną społeczność. Pomóc w tym może ten, który ma już wierną grupę fanów, czyli w tym przypadku Sentino.

Obecnie Trueman działa jako menager Sentino. Pomógł wydać mu książkę, razem również wydali płytę „BNP”. Współpraca z raperem otworzyła mu nowe możliwości i dotarcie do całkiem innej grupy odbiorców i to liczonej w setkach tysięcy. Bazując na stałej grupie słuchaczy Sentino i jego muzyki, Trueman chce spieniężyć swoją współpracę z raperem kolejnym biznesem – BNP.Global. To społeczność, która ma zrzeszać „scammerów, finesserów oraz hustlerów”.

Nowy biznes Truemana i Sentino

Sentino wydaje się być do tego idealną postacią, która od lat polaryzuje środowisko rapowe, ale ma też zaufane grono fanów. Panowie zaczęli właśnie promować nowy biznes, oczywiście pokazując jak bardzo są zarobieni, bo nic nie działa tak na wyobraźnię, jak kupno bransoletki za 20 tys. zł czy okularów za 5 tys. zł

Oferta BNP Global to zero konkretów i same ogólniki. Osoba, która zarabia na jakimś biznesie nie ujawnia swoich metod zarobków, chyba, że metodą na zarabianie jest sprzedawanie takich właśnie ebooków.

– Idziemy jeszcze po najdroższą torbę, która jest w Louis Vuitton dostępna, która jest w cenie samochodu polskiego rapera – mówi Sentino w pierwszym vlogu reklamowym, którego zadaniem jest napędzić jak największą ilość osób do zakupu dostępu do nowej platformy Truemana.

Niestety, po komentarzach widać, że współpraca Treumana z Sentino jest strzałem w dziesiątkę. Tylko nieliczni dopatrują się w ich biznesie czegoś niepokojącego. Dodatkowo jakiś czas temu pojawiła się informacja o pogodzeniu się Sentino z Malikiem i ich spotkaniu w Paryżu, do czego miał doprowadzić sam Trueman. Czy szef GM2L będzie kolejną osobą, która ma uwiarygadniać szemrane biznesy, czas pokaże.

Odbiorcami Truemana są teraz najwierniejsi fani Sebastiana

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: