Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

BILON: „MYŚLĘ, ŻE NIEDŁUGO OSIĄGNĘ PUŁAP 15 TYS. SPRZEDANYCH PŁYT”

Opublikowany

 

Członek Hemp Gru odpowiada na Wasze pytania.

Jakiś czas temu daliśmy Wam możliwość zadawania pytań do Bilona. Ciężko byłoby mu odpowiedzieć na wszystkie z nich, ponieważ było ich zbyt wiele, jednak najbardziej interesujące otrzymały odpowiedź. Dla przypomnienia, dwa najciekawsze pytania zostały nagrodzone płytami "3xNie", które to z nich dowiecie się czytając poniższy wywiad.

 

Grześ: Dlaczego zdecydowałeś się sprzedawać swoją płytę nie korzystając z Empik-ów czy innych sklepów tego typu?

Bilon: Nie wspieram dużych korporacji, wspieram lokalne biznesy.

 

Dominik: Czy to nie jest trochę tak, że jako Hemp Gru jesteście stonowaną, aczkolwiek mocną grupą, a kiedy uciekacie w rozkminki solowe, Ciebie ciągnie bardziej tak jak przy okazji tej płyty, w antysystemową treść, ale jednak nie tak radykalną, tylko łatwo przyswajalną formę zabawy i sentyment do przeszłości, zabawa slangowymi archaizmami jak na dzisiejszy czas, które ja jako 19-letni słuchacz doceniam, ale może być tak, że moi rówieśnicy nie wszyscy oczywiście, nie skumają tego. Podsumowując, czy to jest ścieżka przez Ciebie przemyślana, żeby może zachęcić do odsłuchu innych słuchaczy niż stały fanbase jak np. mnie, gdzie nie byłem fanem Hemp Gru nigdy, a twojej solówki słucha mi się wyśmienicie?

Bilon:  Robię to co czuję, wychodzi to bezpośrednio z zebranych przeze mnie inspiracji. Nie ma w tym manipulacji. Cieszy mnie to, że elektorat  słuchaczy się powiększa.

 

Michał: Czemu wyrzuciliście Araba z ekipy?

Bilon:  Ten typ okazał się szaleńcem, tyle w temacie.

 

Jakub: Czy skoro płyty nie ma w dużych salonach sprzedaży, to czy ma ona szansę zdobyć złote wyróżnienie za samą sprzedaż w hip-hopowych sklepach i wyświetleniach z Youtube?

Bilon: Nie zależy mi na wyróżnieniach nie mających tak naprawdę większego znaczenia, ale myślę, że pułap 15 tysięcy sprzedanych egzemplarzy uda mi się osiągnąć już niedługo.

 

Skwara: Zadebiutowałeś z Wilkiem na Hip-Hopowy Raport z Osiedla w najlepszym wykonaniu utworem "Na krawędzi". Czy ten numer zapoczątkował Waszą wspólną karierę, czy mieliście już w planach wydanie kilku płyt pod szyldem Hemp Gru?

Bilon:  Tak, to był nasz pierwszy wspólny numer. Od tego momentu już tworzyliśmy jako Hemp Gru. Nie planowaliśmy wówczas szerokiej kariery.

 

Dominik: Wolałbyś mieszkać i żyć w PRL-u, czy jednak w wolnej Polsce?

Bilon: Zdecydowanie w wolnej Polsce. PRL to był prawdziwy syf.

 

Stary Banglasz: Możesz rozwinąć myśl "Uliczny ZAiKS" to?

Bilon:  Nie mogę.

 

Szymon: Czy track Araba z tobą i Ero ujrzy kiedyś światło dzienne ?

Bilon:  Nigdy.

 

Artur: Słuchając utworu "W konspiracji" zainteresowały mnie wersy "A ja muszę pozbyć się ego, aby być prawdziwym sobą". Pytanie zatem brzmi: czy interesujesz się filozofią indyjską, która głosi, aby poznać "ja" trzeba wyzbyć się egocentrycznego podejścia. (Autor pytania otrzymuje płytę!)

Bilon:  Oczywiście to bardzo interesująca filozofia. Szukajcie, a znajdziecie. Pozbycie się ego na pewno jest oczyszczające, a do tego bardzo trudne.

 

Adam: Jak zdefiniujesz w trzech słowach swój najnowszy krążek?

Bilon: Trzy razy Nie.

 

Paweł: Którzy z amerykańskich raperów nagrywających w latach 80/90 inspirowali Cię najbardziej, za co ich ceniłeś i jaką główną różnicę widzisz między polską, a amerykańską sceną?

Bilon:  Run DMC, Onyx, Cypress Hill, Wu-Tang Clan, Mobb Deep i całe mnóstwo innych ekip. Ceniłem ich oczywiście za twórczość. Główną różnicą jest język.

 

Darek: Czy uważasz, że sprzedaż płyt hip-hopowych tylko poprzez skateshopy, preorder czy allegro może się przyjąć, bo wtedy nikt by nie pobierał marży, a cała kasa szła by do artysty, przez co pewnie ceny by się obniżyły? Czy jednak wg Ciebie artyści woleliby, by ich albumy były dostępne w każdym sklepie typu empik, bo łatwiej jest taką płytę sprzedać? A co do sprzedaży, czy taka forma dostępności wpłynęła na ilość sprzedanych krążków?

Bilon:  Mimo tego, że jest mniejsza dostępność jestem zadowolony ze sprzedaży. Chciałbym, żeby moja płyta wspierała budżety małych firm. "3xNIE" będę chciał sprzedawać nawet w warzywniaku u ziomka, a nie w dużej korporacji. Chodzi o rozwinięcie podobnych zachowań. Moje wycofanie się ze sprzedaży z dużych korporacji jest także swego rodzaju buntem.

 

Mateusz: Jak zapatrujesz się na wymianę pokoleniową w polskim rapie, jak odbierasz tych wielu młodych newschoolowych raperów o bardzo różnym, czasami niekonwencjonalnym podejściu do tworzenia tego typu muzyki? Twoje zdanie w tej kwestii jako doświadczonego gracza powinno być ciekawe.

Bilon: Musi być wielu słabych, aby było kilku dobrych. Scena weryfikuje. Ogólnie rozwój jest bardzo dynamiczny, aż ciężko być na bieżąco.

 

Norbert: Pod koniec klasycznego kawałka pt. "Życie Warszawy" jest tak jakby trailer teledysku do "Zjedz Skręta". Dlaczego nigdy on się w całości nie ukazał? Tak samo pod koniec teledysku "Wyrok ulicy" w końcówce zobaczymy urywek teledysku do "H.W.D.P".

Bilon: Tak wyszło, bez większych powodów. Gdzieś po prostu to przespaliśmy. Zdaje się, że wtedy płonęły dość grube maczugi, hahaha.

 

Bartek: Czy w przyszłości będzie możliwość reaktywacji Hemp Gru lub przynajmniej wydania płyty jako Bilon i WDZ?

Bilon: W tej chwili pracujemy nad swoimi solowymi projektami, a co będzie w przyszłości tego nie wie nikt!

 

Patryk: Jeżeli widzę, że pada hasło "poza systemem", to jakie masz zdanie co do teorii spiskowych? Jest na świecie grupa ludzi "pociągająca z góry za sznurki"?

Bilon: Oczywiście, że jest grupa ludzi pociągających za sznurki, którzy działają wszędzie. Ja staram się budować swoją niezależną rzeczywistość.

 

Paweł: Zipera swego czasu nagrała z Muńkiem, ostatnio Mes z Olafem Deriglasoffem. Twoja muzyka od zawsze niesie antysystemowe treści, co świetnie uzupełnia sie z przesłaniem punk rocka. Myślaleś kiedyś o tego typu kolaboracji?

Bilon: Niewykluczone.

 

Adrian: W Twojej muzyce od zawsze przekazujesz nienawiść do systemu. Chciałbyś osiągnąć jakiś konkretny cel przez swój rap? Chodzi o to, aby otworzyć ludziom oczy czy marzy Ci się coś w stylu rewolucji?

Bilon: Nie szukam rozlewu krwi, chodzi o świadomość.

 

Mc Wabi: W świecie udolnej propagandy systemowej rzucasz w eter kawałek "W Konspiracji", w którym opisujesz czasy komuny. Jako protest song niesie on silny przekaz, ale powiedz szczerze czy czujesz się wolny w dzisiejszym świecie, Polsce, Europie? Pozdrawia stary Rastaman.

Bilon: Cały świat jest babilonem man. Czuję się wolny jako człowiek, ale i tak wiadomo, że żyjemy w systemowych klatkach. Budując swoją rzeczywistość mam więcej wolności niż przeciętny Kowalski. Big Up!

 

Daro: Czy to nie my tworzymy ten mityczny "system" wierząc temu co przekazuje szkiełko i wybierając kurwy plujące nam w twarz zwane politykurwami? Pewnie zauważyłeś w młodszym pokoleniu (20-28 lat) narastające wkurwienie (pomijając hetujące pizdy internetowe). Uważasz, że wkrótce nastąpią poważne roszady władzy wywołane oddolną inicjatywą? Możesz powiedzieć coś więcej o śp. Maćku "Grubym" prowadzącym Diilshop w Anglii TB'95?

Bilon: Ś.P. Maciek był moim serdecznym przyjacielem. Niestety zabrał go rak 🙁 Oczywiście, że my też tworzymy system, ale możemy go zmieniać na lepsze – wyrzuć telewizor!

 

Alesso: Czy twoje działanie jest częścią ostatnio modnej, jeśli można tak określić, walki z systemem. Ostatnio można zauważyć, że tematyka ta staje się nie tylko popularna w sferze politycznej, lecz także w innych sferach jak na przykład w muzyce. Czy nie jest to przypadkiem próba wejście w tę niszę antysystemową, aby znaleźć nowych, potencjalnych odbiorców, na których można zarobić?

Bilon:  Chyba nie znasz mojej twórczości, która od zawsze była antysystemowa! Może powinieneś zadać to pytanie komuś innemu?

 

Maciek: Jak myślisz, ile lat potrzeba, by w zwykłym radiu powstała porządna, ściśle hiphopowa stacja, bez żadnej cenzury?

Bilon: W komercyjnym radiu jest to niemożliwe.

 

Rafał: Co byś zmienił w naszym pięknym kraju, żeby było "3xTak"?

Bilon: Trzy miesiące więcej słońca i mamy 3 razy Tak.

 

Marcin: Pytanie może z innej beczki niż stricte odnoszące się do premiery Twojego krążka, a mianowicie związane z Żywym Rapem Jak zapatrujesz się po dwóch edycjach na efektywność tego zjawiska i sile przebicia osób, które wygrały. Czy przypadkiem nie wyszło trochę tak, że osoby wygrywające i tak nie udźwignęły wygranej przez to, że jednak była to droga na skróty, która przez brak doświadczenia i naturalnej więzi wygasała? Czy raczej uważasz, że była to inicjatywa, w której młodzi raperzy zrobili wiele kroków w przód i osiągają sukces?

Bilon: Dopiero dwie edycje za nami, także wszyscy nabieramy doświadczenia, więzi się umacniają. Nie ma komercyjnego sukcesu, ale jest to dobry początek do dużego formatu. 

 

Kuba: Nie tak dawno Kali i Arab przestali jarać. Czy mógłbyś się do tego ustosunkować? Myślałeś kiedyś o tym, żeby skończyć swoją przygodę z Mary Jane?

Bilon: Chuj mnie obchodzi ten Arab. Pozdro Kali!

 

Piotr: Jak odnosisz się do symboli masonerii lub illuminatów w różnych rapowych produkcjach? Zwykły zabieg marketingowy czy przemyślana taktyka przekazu podprogowego?

Bilon: Nie słyszałem o masońskim przekazie podprogowym w polskim rapie, także nie mam na ten temat pojęcia, śmieszy mnie to, bo nastąpiło wiele insynuacji na temat mojego związku z tymi organizacjami. Ogólnie mam w pompie cały ten syf.

 

Alan: Jak zareagowała Twoja rodzina gdy poprosiłeś ją, aby dograli się do Outro ?

Bilon: Wszyscy się ucieszyli i z przyjemnością to zrobili.

 

Michał: Śledzę od kilku lat Twoją działalność, w swoich tekstach deklarujesz, że jesteś wyznawcą Chrystusa. W wywiadzie ze Zbigniewem Krajewskim powiedziałeś, że wyruszasz dwudziesty piąty raz na trasę pielgrzymki na Jasną Górę. Ale czy jesteś związany z wiarą Katolicką?

Bilon: Nie jestem związany z żadną instytucją.

 

Marek: Słuchając Waszego utworu "63 Dni Chwały" natchnęło mnie na refleksję. Co sprawiło, że pojawiła się w Tobie taka świadomość społeczna, taka pamięć o tamtych bohaterach? Co czujesz, kiedy z jednej strony masz w pamięci Bohaterów '44 i ich walkę o Naszą wolność, zaś z drugiej strony – obecną sytuację w kraju? I tak już przy okazji: rok temu byłem w klasie maturalnej, a "63 Dni Chwały" były moją główną literaturą na maturze ustnej i nie mogłem przestać o tym mówić. (Autor pytania otrzymuje płytę!)

Bilon: Wychowałem się na starym Mokotowie, gdzie toczyły się ostre boje. Mury te kształtowały też mój charakter. Opowiadane przez babcię historie z Powstania itd. Dzisiaj ludzie często zapominają o tym, że powinni być ludźmi. My pamiętamy i Wy musicie pamiętać.

 

Dawid: Czy wycofanie się całkowicie z internetu będzie się równało z całkowitym porzuceniem muzyki?

Bilon: Muzyki nie porzucę nigdy!

 

Patryk: Skąd pomysł na otworzenie lokalu Gringo? Wielu ludzi takich jak np. ja od razu gdy pojawią się w WWA odwiedzą lokal, bo będą myśleli, że ty tam się pojawisz, tak jak Ero w Serum. Najpierw spotkanie, później objadanie.

Bilon: Sam to wymyśliłem i zrobiłem, bo chciałem mieć dobre jedzenie dla siebie i przyjaciół.

 

Szymon: Czy tytuł Twojego albumu nawiązuje w jakiś sposób do referendum ludowego przeprowadzonego i sfałszowanego w 1946 roku przez komunistów w Polsce (propaganda zachęcała do głosowanie 3xTak)?

Bilon: Oczywiście, że tak. 3xTAK było hasłem propagandowym, a 3xNIE jest kontrideologią.

 

Hubert: Z czym związana jest "palma" na głowie? Jest to środek wyrazu swoich antysystemowych poglądów czy jest to spowodowane tym, że po prostu chciałeś się wyróżniać?

Bilon: Nowy fryz i tyle 🙂

 

Filip: Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że twój następny projekt zakończy się zniknięciem ciebie z internetu. Następnie powiedziałeś, że ogólnie rzecz biorąc będzie to powrót do natury. I tu moje pytanie, jeżeli znikniesz z internetu dasz znać fanom czy będzie to raczej nagłe zniknięcie ?

Bilon: O wszystkim zdążę Was poinformować.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Spektakl „Adam” – losy ekscentrycznych bohaterów w świecie po katastrofie ekologicznej – wywiad

Rozmowa z Feno i Karoliną Czarnecką.

Opublikowany

 

Przez

Warszawska publiczność muzyczna i teatralna już niebawem będzie mogła zobaczyć spektakl “Adam” w teatrze Bohema House. O swoich rolach w tej muzycznej produkcji mówią Feno (Artur Barbachen) i Karolina Czarnecka, którzy wcielili się w ekscentryczną parę bohaterów, szukających swojego miejsca w świecie po apokalipsie. 

BH: Świat w spektaklu jest zniszczony. Nie wiadomo do końca co się stało, A Wy, jako aktorzy, jak sobie to wyobrażacie?

Feno: Doszło do  katastrofy. Możemy przypuszczać, że to ludzka cywilizacja spowodowała zniszczenie środowiska. Przeżyła tylko garstka ludzi. Dookoła jest pustynna sceneria. Tak to sobie wizualizujemy

BH: Spektakl nawiązuje do kinowych produkcji science fiction. Ale nie ma w nim niezłomnych bohaterów, którzy stawiają czoła zagrożeniu, żeby uratować ludzkość.

Feno: No to prawda, nie ma w nim superbohaterów, nie ma Avengersów (śmiech).

BH: Większość postaci zmaga się z osobistymi dramatami, które ich przytłaczają. Na tym tle wyróżniają się Lola i Lolek – postacie grane przez Was. Sprawiają wrażenie, jakby katastrofa oznaczała dla nich tylko ciekawą zmianę scenerii. Utwór “Ruina”, który razem wykonujecie, to bardzo mocna i trochę straszna deklaracja euforii w obliczu zniszczenia.

Feno: Tak naprawdę myślę, że to są postacie tragiczne. No bo cały ten ich sposób bycia, cieszenie się z końca świata, to – ja to tak interpretuję – to jest taka histeria. To jest sposób na wyparcie tego wszystkiego. Sądzę, że to jest skutek traumy, którą przeżyli w związku z tym, co się wydarzyło. Pod wpływem tego po prostu ześwirowali.

Sebastian Fabijański / Próba spektaklu „Adam”

Karolina Czarnecka: Myślę, że ten opis bardzo pasuje do Lolka. Lolek zareagował na sytuację w sposób rozpaczliwy i bardzo skrajny. Natomiast Lola jest bardziej racjonalna, szuka rozwiązania. Loli motywatorem jest znalezienie sposobu, żeby jakoś ocalić ludzkość, jakoś przetrwać, coś zrobić…  Myślę, że to jest ta część idealistyczna, którą ja jej daję – to jest wspólna część moja i tej postaci. Ich dynamika związku jest taka, że jemu odwala, a ona musi trzymać pion, bo wie, że jeśli ona by się rozpadła, to już byłby koniec dla nich obojga. Przy czym oboje są rzeczywiście ekscentryczni, wariaccy, szaleni. Wyrazem tego jest też to, że towarzyszy im robot (grany na scenie przez prawdziwego robota – przyp. BH), który jest częścią rodziny. Widać to też w kostiumach: Lolek i Lola zbierają i noszą ze sobą resztki przedmiotów, które mogą się przydać do budowy czegoś, co poprawi los ludzkości. Pozostałe postaci przeważnie mają swój indywidualny dylemat czy dramat, tymczasem Lolek i Lola są skupieni na całym świecie, myślą o stu rzeczach na raz.

BH: Adam to spektakl muzyczny. Wszyscy aktorzy są artystami, śpiewają piosenki. Feno, ty jesteś jednym z twórców oprawy muzycznej. Mówi się o tym “musical rapowy”. Czy to jest spektakl dla fanów rapu?

Feno: Muzyka jest bardzo różnorodna. To wynika podejrzewam z mojego stylu i ze stylu Sebastiana Fabijańskiego, który jest reżyserem spektaklu, autorem scenariusza i tekstów utworów. Pracujemy razem już drugi rok i wypracowujemy własne, nowe kierunki muzyczne. W zasadzie ani ja, ani Sebastian nie jesteśmy chyba twórcami dla typowego fana rapu, tylko raczej jesteśmy gdzieś z boku tego wszystkiego. To, co robimy, jest trochę bardziej eklektyczne, bardziej artystyczne, trochę bardziej napompowane wszelakim oniryzmem. Ale myślę, że fan rapu też się tu odnajdzie. Przy czym nie jest to muzyka popularna, do tańca, na imprezę, tylko jest to wpisane w jakąś konwencję, więc dla fanów dobrej historii i ambitniejszego brzmienia, powiedziałbym.

BH: Jesteś zadowolony z tego, jak to wyszło?

Feno: Jestem bardzo zadowolony. Uważam, że świetną robotę wykonaliśmy. Tak jak mówiłem, słychać bardzo różnorodne brzmienia. Jest tam np. utwór, który wykonujemy wszyscy wspólnie i nie umiem określić, do jakiego należy gatunku muzycznego. Gra tam siedem oddzielnych harmonii, czyli aktorzy śpiewają na siedem głosów.  Rap jest osią, za którą się trochę łapiemy. Ale wyszliśmy daleko poza ramy rapu. Po prostu bawimy się muzyką w jakiś ciekawy sposób. Poznaliśmy się z Sebastianem dlatego, że obaj trochę rapujemy, ale nie uważam, że jesteśmy raperami. I jestem mega zadowolony, bo te utwory naprawdę wyszły ciekawe. Bity, które dostarczył Mateusz Sumara (Ramzes) to są arcydzieła, a my jeszcze uzupełniliśmy to o kolejny stopień.

BH: Gracie spektakl w teatrze ekologicznym z przesłaniem dla ludzi, żeby szanowali swoje środowisko naturalne, z założenia z konkretnym przekazem. Może się więc pojawić pytanie…

Karolina Czarnecka: Czy nam jako aktorom nie przeszkadza ideologia?

BH: No… tak.

Karolina Czarnecka: Ja właściwie odkąd skończyłam szkołę, to byłam w teatrze, który był bardzo ideologiczny. Ja bym tutaj nie była, gdybym nie wierzyła w to, że trzeba ludziom o tym mówić. Interesują mnie rzeczy ważne. Ważne są dla mnie emocje – o nich mówię głównie w mojej autorskiej twórczości. Ale ważne są też te tematy, które poruszamy tutaj. Gdybym się ideologicznie nie zgadzała z tym przekazem, to nie brałabym udziału w tym projekcie.

Feno: Przekaz, misja, to jest centrum tego wszystkiego. Najpierw mamy przekaz, wokół tego budujemy fabułę, wokół tej fabuły tworzymy muzykę i w ten sposób powstaje takie szkatułkowe dzieło. Aczkolwiek ja znajduję się tu głównie z przyczyn artystycznych, a nie światopoglądowych i z tytułu tego, że uwielbiam pracować przy ambitnych projektach. To jest moim punktem wyjścia. A to, że robimy przy tym coś ładnego, idzie za tym jakaś fajna misja, jakiś przekaz, to mi się podoba. Nie jestem fanem wciskania ludziom jakiegoś przekazu, ale tutaj to jest podane subtelnie. Spektakl nie narzuca jakiejś narracji, tylko pozostawia odbiorcę z polem do własnej interpretacji i refleksji. I to jest super. Nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy mówić ludziom o tym, że powinniśmy z respektem traktować planetę, na której żyjemy.

Karolina Czarnecka: Poza tym teatr Bohema House gra w namiocie cyrkowym, co dla mnie stanowi dodatkową magię, bo zawsze miałam sentyment do wizji zżytej, trochę rodzinnej trupy cyrkowej. To było dla mnie jakoś ekscytujące. No i dajemy z siebie wszystko, żeby jak najlepiej wypaść muzycznie.

Feno: Myślę, że wyróżniającą cechą spektaklu jest to, iż można podejść do niego jak do koncertu. Oczywiście można oglądać go jak historię, którą uzupełniają piosenki – tak jak zwykle w musicalu. Ale można też podejść odwrotnie. Bo utwory zostały skomponowane w taki sposób, że nawet jeśli oderwiemy je od narracji, to one są samodzielnymi bytami. Wydaje mi się, że najciekawszym sposobem patrzenia na to, jest właśnie taki sposób, że przychodzę na koncert, wokół którego jeszcze jest historia. Więc nawet, gdyby ktoś przespał historię, to będzie ukontentowany jak po dobrym koncercie. A przestrzał muzyczny jest szeroki, mimo że wszystko jest spójne brzmieniowo, to gatunkowo mamy pełną różnorodność – w jednym miejscu śpiewamy chórem, w innym mamy rockowe mocniejsze uderzenie, a jeszcze gdzie indziej rap. Myślę, że nawet jeśli ktoś nie jest fanem teatru, a jest fanem fajnych wydarzeń muzycznych, to jak najbardziej warto.

Spektakl “Adam” będzie miał prapremiery 25 i 26 lipca oraz premierę 27 lipca w Teatrze Ekologicznym Bohema House. Występują w nim: Sebastian Fabijański, Feno, Pono, Karolina Czarnecka, Katarzyna Granecka, Magdalena Dąbkowska/Wiktoria Kostrzewa, Łukasz Gocławski, Arkadiusz Pyć. Muzykę skomponowali Ramzes i Feno. Bilety dostępne są na stronie teatru: https://www.bohemahouse.pl/wydarzenia/adam/


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Syn Młynarza: „Tedego bym usunął ze sceny rapowej i freestyle’owej” – wywiad

Czym warszawski raper zawinił freestyle’owcowi?

Opublikowany

 

syn młynarza tede

Z Synem Młynarza spotkaliśmy się przypadkowo na Bitwie o Wrocław. Spontaniczna rozmowa, która jest preludium do dłuższego wywiadu miała wiele zwrotów akcji, a freestyle’owiec ujawnił m.in., dlaczego usunąłby Tedego ze sceny.

– Tedego bym usunął ze sceny raperskiej. To na pewno, bo strasznie mnie naobrażał. Nie pozdrawiam tego człowieka i koniecznie proszę to puścić. Tedego usunąłbym też ze sceny freestyle’owej – mówi Syn Młynarza w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl. – Szkoda, że matka go nie usunęła jak się rodził – dodał.

Syna Młynarza zapytaliśmy m.in. o Grande Connection, a także dowiedzieliśmy się, jak doszło do bitwy z Bandurą podczas słynnego streamu z Kizo.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Hip-hopowcy z Fabijańskim na czele zagrają w apokaliptycznym spektaklu – wywiad

„Adam” to muzyczna wyprawa w mroczną przyszłość.

Opublikowany

 

W lipcu odbędzie się premiera spektaklu Teatru Bohema House o kondycji człowieka w zdegenerowanym środowisku, kryzysie klimatycznym i spektakularnej oprawie muzycznej. W produkcji palce maczają m.in. Feno, Ramzes oraz Sebastian Fabijański, który jest reżyserem i odtwórcą głównej roli.

Spektakl, nad którym pracujesz w Teatrze Ekologicznym Bohema House, dotyka tematu degradacji środowiska i związanego z tym zagrożenia dla ludzkości. Czy to jest dla Ciebie dziś realny problem? Myślisz o kryzysie klimatycznym jako o kluczowym wyzwaniu dla ludzkości?

Sebastian Fabijański: Degradacja środowiska jest dla mnie realnym problemem. Wszyscy widzimy, jak jest. Wydaje mi się, że ludzie w pędzie, w natłoku obowiązków, w walce o przetrwanie, w wyścigu za materialnym bytem czy długowiecznością często tracą z oczu szerszą perspektywę. Nie interesuje ich to, co się dzieje z tą planetą, po której stąpamy. Konsumpcjonizm, koniunkturalizm to są modele życia, które zdominowały dzisiejszy świat. Wartości materialne stały się dla nas najważniejsze. A czy powinny być najważniejsze? Nie wydaje mi się. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że ciężko się w dzisiejszym świecie odnaleźć ludziom, którzy mówiąc kolokwialnie „olali system” i żyją według zupełnie innych wartości. Myślę, że to jest na większą skalę nierealne, bo trzeba jakoś w tej rzeczywistości się odnaleźć. Ubolewam nad tym, że to tak wygląda. Jest to przerażające. Czy kryzys klimatyczny jest kluczowym wyzwaniem? Kluczowym wyzwaniem dla ludzkości jesteśmy my sami.

Planujesz pokazać niesamowitą futurystyczną wizję w scenerii science fiction. Czy losy bohaterów sztuki są abstrakcyjne i odległe od doświadczeń dzisiejszych ludzi?

Nie są odległe. To, że spektakl opowiada historię, która dzieje się w jakiejś nieokreślonej przyszłości, to służy tylko osadzeniu ludzi w świecie, który jest upadły, którego nikt nie poznaje, który przeszedł apokalipsę. Moim zdaniem, nawet nie operując futurystycznymi wizjami jesteśmy w stanie utożsamić się z takim poczuciem, że świat jest upadły, postapokaliptyczny. Można powiedzieć, że COVID był trochę taką do pewnego stopnia apokalipsą. Chciałem to zmetaforyzować, żeby nie opowiadać o problemach dzisiejszych ludzi poprzez naturalistyczną czy też werystyczną próbę odwzorowania tego na scenie, ponieważ nie uważam tego za interesujące.

Spektakle w Bohema House do tej pory miały klasyczną musicalową oprawę muzyczną. To widowisko będzie podobno wyjątkowe pod tym względem. Jakiej muzyki mogą spodziewać się widzowie?

Warstwa muzyczna to jest moim zdaniem bardzo, bardzo mocna strona “Adama”. Na niej spektakl jest zbudowany. Mateusz Sumara, czyli Ramzes wykonał genialną robotę, która stanowiła dla mnie fundament tego spektaklu. Ja opowiedziałem mu mniej więcej, o czym chcę zrobić ten spektakl. Na tej podstawie on zrobił bity, wysłał mi i ja tak naprawdę do tego pisałem scenariusz. Potem na podstawie scenariusza napisałem do tej muzyki teksty utworów, które się pojawiają w spektaklu i nagrałem je z Arturem Barbachenem czyli z Feno. On też wykonał genialną robotę. Bez niego nie wyglądałoby to tak, jak wygląda. Całościowo warstwa muzyczna naprawdę wydaje się być bardzo mocno wznosząca ten projekt, nawet ponad to, czego się spodziewałem. Jaka to będzie konkretnie muzyka? Dużo tam będzie rapu, ale pojawia się też kilka bardzo mocnych utworów, które są w większości śpiewane, więc nie chciałbym tego jednoznacznie określać. Można powiedzieć, że jest to rapowy musical. Natomiast od razu zaznaczam, że rap nie jest tutaj kluczowy. Kluczowa po prostu jest muzyka sama w sobie.

Plakat spektaklu

Z jakim wnioskiem chcesz pozostawić widza po obejrzeniu sztuki?

Nie mam jednego wniosku, z którym planuję zostawić widzów. Chciałbym, żeby ten spektakl przede wszystkim poruszył, ale postaram się żeby chwilami też przestraszył, zirytował i rozśmieszył. Widz, który będzie wychodził w tego spektaklu, fajnie by było, żeby miał poczucie, że przeżył, w większym bądź mniejszym stopniu, pełne spektrum emocji. Zależy mi też, żeby przez chwile pomyślał o tym, kim jest w tym świecie i dla tego świata.

Co skłoniło Cię do tego, żeby swój debiut reżysera teatralnego zrealizować właśnie w Teatrze Ekologicznym Bohema House?

S.F.: Zainteresował mnie temat tej sztuki i możliwość artystycznej wypowiedzi w tak istotnej sprawie jak kondycja człowieka na tle kondycji świata i naszego środowiska. Ten spektakl pokazuje, jak kryzys świata, który nas otacza, wpływa na losy poszczególnych ludzi i wywołuje indywidualne dramaty. Życzę sobie tego, żeby mój debiut jako reżysera teatralnego przy okazji tego projektu był dla widza niezapomniany, a dla mnie, żeby był kolejnym fascynującym doświadczeniem w moim artystycznym życiu.

Premiera spektaklu „Adam”, na którym pojawią się również przedstawiciele naszej redakcji odbędzie się 27.07 o godzinie 19:00 w Teatrze Bohema House, Warszawa, ul. Smugowa 46A. Wejściówki są dostępne na bohemahouse.pl

Tytuł: Adam
Produkcja: Teatr Bohema House
Reżyseria: Sebastian Fabijański
W roli głównej: Sebastian Fabijański
Muzyka: Ramzes, Feno
Występują: Karolina Czarnecka, Magdalena Dąbkowska/Wiktoria Kostrzewa, Feno, Łukasz Gocławski, Katarzyna Granecka, Arkadiusz Pyć
Prapremiery: 25 i 26 lipca 2024 godz. 19.00
Premiera: 27 lipca 2024 godz. 19.00


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

VNM: „Nowa płyta na milion procent będzie w tym roku” – wywiad

Półtora godzinna rozmowa z Venomem i Gverillą.

Opublikowany

 

vnm wywiad

VNM w ostatnim czasie bardzo mocno ograniczał swoją medialną prezencję – zarówno w social mediach jak i w tych tradycyjnym i branżowych. Tym bardziej cieszy fakt, ze udało się nam porozmawiać z raperem. W maju odwiedziliśmy Venoma w jego studiu na warszawskiej Ochocie.

VNM: „Mam połowę płyty”

Ostatnią solową płytę VNM wydał ponad 3,5 roku temu, a masa komentarzy pod większością wideo z jego udziałem stoi właściwie pod jednym pytaniem: „Kiedy płyta?”. Nie mogliśmy więc nie zapytać o kolejny muzyczny projekt.

– W listopadzie mówiłem, że pierwszy kwartał. W następnym kwartale pewnie mówiłem, że drugi kwartał więc powiem szczerze: mam połowę płyty. Przez zawirowania zawodo-prywatne nagrywanie przesuwa się w czasie. (…) Tematy w większości mam wymyślone. Wystarczy wejść do studia i to nagrać. Nie będę teraz obiecywał żadnej daty, ale na sto… na milion procent będzie to ten rok – mówi Venom w rozmowie z Mikołajem Kmiecikiem dla GlamRap.pl.

Co zmieniło całe życie VNM-a, czy dalej słucha rapu, a także z czego żyje 40-letni raper, który nie wydaje muzyki? To wszystko w poniższej rozmowie.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Pawbeats: „Z Pateckim w ciągu 24 godzin byliśmy na 3 kontynentach” – wywiad

Z naczelnym memiarzem polskiej rapgry rozmawiamy m.in. o Zbigniewie Stonodze, Kubie Pateckim, Pihu, Biszu czy Bedoesie.

Opublikowany

 

pawbeats

Pawbeats, człowiek orkiestra, naczelny memiarz polskiego rapu, instrumentalista i alpinista. Z producentem spotkaliśmy się w Warszawie i poruszyliśmy szereg wątków od Bedoesa i Piha, po niepisane challenge z Kubą Pateckim.

– Kuba Patecki był moim partnerem na Ama Dablam. Zresztą wchodziliśmy na więcej rzeczy, spotykaliśmy się w Tatrach. Wymyśliliśmy sobie taki niepisany challenge, że w ciągu doby chcemy być na trzech kontynentach. I byliśmy w Afryce, Europie i Azji. Oblecieliśmy to tak, żeby wejść jeszcze na Synaj i zobaczyć wschód słońca – mówi producent w rozmowie z Luizą Di Felici dla GlamRap.pl.

W poniższej rozmowie Pawbeats wspomina jak nauczył się grać z nudów na pianinie, a także mówi o pierwszym spotkaniu z Biszem i Pihem, wspomina o bydgoskiej scenie rapowej: Bedoesie, Kloszardach i Emlebmacie. W wywiadzie przewijają się także ksywki: Tedego, Ewy Farny, Rahima, Fagaty, Zbigniewa Stonogi, Lordofonu czy Kizo.

Ponadto podczas rozmowy Luizy Di Felici z Pawbeatsem poruszono takie wątki jak:

  • Nauka gry na pianienie z nudów.
  • ZAIKS poniekąd wymusił na Pawbeatsie nauczenie się nut.
  • Pierwsze spotkanie z Pihem i Biszem.
  • Bydgoska scena rapowa: Bedoes, Kloszardzi i Emblemat.
  • Najcięższe połączenia artystów.
  • Nietypowe połączenia na scenie muzycznej.
  • Ania Dąbrowska, Tede, Ewa Farna, Rahim.
  • Tekst czy melodia.
  • Złoty chłopiec i kreowanie wizerunku.
  • Silne uniwersum Pawbeatsa.
  • Zbigniew Stonoga na scenie.
  • Tajemnicza postać.
  • Proteza nogi za złotą płytę.
  • Lęk przed ostrym jedzeniem, sauną oraz… lęk wysokości.
  • „Usłyszałem, że nigdy nie będę grał na żadnym instrumencie”.
  • Zdobywanie instrumentów podczas podróży.
  • Kuba Patecki, Mount Everest i wspólne szczyty.
  • Beka i bycie śmieszkiem.
  • Fagata, Kizo, Michał Bajor i Ich Troje.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Fazi: „Rap Żabsona i Bedoesa mi nie odpowiada” – wywiad

Rozmawiamy z weteranem sceny, który 30 lat temu kształtował polski rap.

Opublikowany

 

fazi bedoes żabson

Fazi nie przepada za nowoczesnym rapem, a w szczególności za takim, którego reprezentantami są np. Żabson czy Bedoes. W rozmowie ze Spawaczem poruszyliśmy wiele podobnych wątków dotyczących dzisiejszej sceny hip-hopowej.

Z weteranem sceny spotkaliśmy się we Wrocławiu z okazji koncertu Nagłego Ataku Spawacza. Z Fazim poruszyliśmy mnóstwo tematów. Czy Fazi ma szansę przegonić Tedego, czy jego córka zostanie raperką, kogo należy usunąć ze sceny czy kilkuletni odwyk rapera w Bośni i praca w kamieniołomie.

Ponadto podczas rozmowy Oskara Brzostowskiego z Fazim, zahaczono o takie wątki jak:

  • Czy Fazi ma szansę przegonić Tedego?
  • Pobyt w Bośni i praca w kamieniołomie
  • 50 lat i koniec kariery
  • Jego córka zostanie raperką?
  • Czy Fazi dobrze zarobił na rapie i się z niego utrzymuje
  • Współpraca z Mei
  • Najlepsze raperki w kraju
  • Kogo należy usunąć ze sceny?
  • Relacje z Paluchem i Sobotą
  • Josef Bratan czy Alberto?
  • Grande Connection to wybawienie dla sceny?
  • Konflikt z Cypisem
  • Fazi na włoskiej scenie
  • O Liberze i Doniu
  • Antyliroy i sprzedaż 150 tys. płyt


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: