Początek roku w polskim rapie zapowiada się nam bardzo ekskluzywnie. na rynku ukażą się albumy kilku topowych raperów. Dalsza część roku zapowiada się równie imponująco.

White 2115 będzie rywalizował ze Sławami

24 stycznia odbędą się dwie głośne premiery, gdzie każdy słuchacz tego dnia powinien znaleźć coś dla siebie. Pierwszą pozycją jest „ROCKST4R” White’a 2115, który na ten moment jest albumem wyprzedanym w preorderze. Raper ponownie czerpie z wpływów amerykańskiego rocka i umiejętnie łączy je ze współczesnymi rapowymi brzmieniami.

Drugi album, który ujrzy światło 24 stycznia jest „Dobrze By Było” Dwóch Sławów. Dokładnie dwa tygodnie po jubileuszowym koncercie “Ludzi Sztosów” w łódzkiej Wytwórni będziemy się cieszyć premierowym materiałem od Rado Radosnego i Astka.

Topowe rapowe premiery 2025

Najciekawsze premiery tego roku od najbardziej rozpoznawalnych raperów przedstawiają się naprawdę okazale. Nie znamy jeszcze wszystkich konkretnych dat wypuszczenia albumów, ale większość poniższych pozycji otrzymamy w pierwszej połowie roku.

• White 2115 – „ROCKST4R” (24.01)
• Dwa Sławy – „Dobrze By Było” (24.01)
• Young Igi – „Kształt Miłości Mixtape” (12.02)
• Kuban – „Fugazi” (28.02)
• Kuqe 2115 – „nareszcie w domu” (luty)
• Kinny Zimmer – „Furia”
• Żabson – „Hollywood Smile”
• Tede – „Vox Veritatis”
• Jan Rapowanie – „Groteska”

Sarius ogłosił, że odchodzi, zaatakował Żabsona i spropsował Okiego. Na jego wpisy zareagował ReTo, zaczepnie je komentując.

Sarius sugeruje, że żegna się ze sceną, chociaż dopiero co wydał z Pawbeatsem płytę „Rozmowy dla dorosłych”. Jego status został dzisiaj zaktualizowany o informację, że koncerty odbędą się zgodnie z planem. W rzekome odejście Sariusa nie dowierzają nie tylko słuchacze, ale również ReTo.

– Jeśli raper mówi wam, że kończy karierę, to jednego możecie być pewni – nie kończy. Zwłaszcza, gdy robi to średnio 3 razy w roku – napisał autor „Styxxxu”.

Za chwilę powinniśmy się dowiedzieć, o co chodzi z enigmatycznymi wpisami Sariusa.

Szalejące w Los Angeles pożary nie oszczędziły też znanych postaci ze środowiska hip-hopowego. Dobytek życia stracili popularni producenci. Jeden z nich ma na koncie współpracę z polskim składem Parias.

Madlib bez domu

Legenda kalifornijskiej sceny – Madlib stracił w pożarach dom. Znany ze współpracy z MF Doomem i Freddie Gibbsem producent ogłosił zbiórkę pomocową.

– Zwracamy się z ciężkim sercem, prosząc o waszą pomoc legendarnemu producentowi Madlibowi i jego rodzinie w odbudowie po tym, jak stracili dom, dekady muzyki i sprzęt w pożarach w LA. Wasza darowizna, nieważne w jakiej kwocie, pozwoli zapewnić najpotrzebniejsze rzeczy, tymczasowe miejsce zamieszkania i narzędzia pomagające Madlibowi tworzyć muzykę, która miała wpływ na tak wielu ludzi. 100 procent waszych darowizn podlega odliczeniu od podatku i trafi bezpośrednio do Madliba i jego rodziny – czytamy na stronie zbiórki.

Współpracował z Parias, stracił dorobek życia

Innym hip-hopowcem, który stracił wszystko jest Joey Chavez, członek duetu producenckiego Sid Roams, który mogliśmy usłyszeć w kilku numerach na płycie „Parias” Eldoki, Włodiego i Pelsona z 2011 roku.

– Mia, Joey i ich trójka dzieci Emme, Nico i Shylo padli ofiarą niszczycielskich pożarów w Altadenie. Podobnie jak wielu innych, stracili wszystko. Ich dom, ich mikrogospodarstwo i ich rodzinny biznes spłonęły doszczętnie. Udało im się uratować wszystkie zwierzęta i dzieci, ale w pośpiechu nie byli w stanie zabrać żadnych rzeczy osobistych. Nie mają już nic i obecnie nie mają gdzie mieszkać – czytamy na stronie zbiórki.

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom uważa, że pożary w Loas Angeles będą prawdopodobnie „najgorszą klęską żywiołową w historii Stanów Zjednoczonych”. Według analityków z JPMorgan mogą one kosztować cały region nawet 50 miliardów dolarów.

W tym roku minie 9 lat od wydania przez Eldokę ostatniej płyty „Psi”. Raper ujawnił, że przez ten czas nagrał dużo materiału, ale wyrzucił go do kosza. Teraz połączył siły z O.S.T.R.-em.

Ciężki okres psychiczny dla Eldoki

Eldo w rozmowie z Numerem Razem na antenie radiowej Czwórki przyznał, że przez te wszystkie lata powstało sporo materiału, ale był to dla niego ciężki okres psychiczny.

– Dwa razy napisałem materiał na album i dwa razy wyrzuciłem go do śmietnika. Lubię rzeczy aktualne, a nie wypuszczanie czegoś, co było. Nie czułem się na tyle mocny psychicznie, by mierzyć się z tym wszystkim – tłumaczy.

Eldo i O.S.T.R. – jak doszło do współpracy?

W grudniu 2023 roku informowaliśmy, że Eldo pracuje nad płytą, a pomaga mu w tym Ostry. Jak się okazuje cały materiał powstaje na bitach łódzkiego artysty. Jak doszło do ich współpracy?

– Zagraliśmy w ubiegłym roku ze dwa czy trzy koncerty, na których się widzieliśmy. Uznaliśmy, że chyba fajnie będzie popracować. Pojechałem do niego do domu, usiedliśmy, pogadaliśmy parę godzin i uznałem, że to jest człowiek, z którym chcę współpracować. Przygotował dla mnie naprawdę bardzo fajne rzeczy – mówi autor „Eternii”.

Eldo i rap z „nowoczesnym zębem”

Jaka będzie nadchodząca płyta Eldoki? – Zależało mi na tym, żeby to była płyta w tradycyjnym, rapowym stylu. Trochę z nowoczesnym zębem, ale bez przesady, bo na podziałki mimo wszystko w okolicach 88 do 94 bpm, to tempo, w którym czuję się najlepiej – wyjaśnia.

Premiera albumu ma się odbyć w maju 2025 roku.

Dziwne wpisy pojawiły się dzisiaj wieczorem w social mediach Sariusa. Napisał on, że odchodzi, atakując Żabsona i wysyłając pozytywne wiadomości do Okiego.

Sarius o Okim

– Odchodzę i chcę wyrzucić z siebie rzeczy, chciałem wyjaśnić pewną kwestię – najlepszym raperem jest Oki. (…) Oki jest najlepszy, cała reszta brzmi po prostu jak on – napisał.

Raper ujawnił, że Oki przez kilka lat wysyłał mu na skrzynkę propsy, ale ten nie miał czasu odpowiedzieć.

– Konsekwentnie przez trzy lata dostawałem takie wiadomości. Szkoda, że byłem wtedy zbyt zajęty byciem Kurtem Cobainem. Oki jest najlepszy, cała reszta brzmi po prostu jak on. Rzecz jasna nie chodzi o żaden feat. Przez 3 lata nie miałem czasu odpisać lol – dodał.

Sarius atakuje Żabsona

Sariusowi zdecydowanie nie jest po drodze z Żabsonem. Na rzekome odchodne, postanowił jeszcze raz wyjaśnić rapera z Opoczna.

– Czasami w tej grze żałowałem, że nie byłem jak Żabson, żeby realizatorzy koncertów – głównie festiwali – pluli tak samo na moje świeżo pokrojone owoce na backstage’u, wtedy mógłbym pokazać, że wbrew pozorom po Fejmie, nie biję się tak źle. Niestety, wybrałem tę zj**baną drogę bycia serdecznym i miłym dla ludzi i wszyscy mnie lubili. No trudno – skomentował.

Na poniższych screenach został wymieniony również Sobel.

Suja zasłynął z tego, że kilkukrotnie odpalił się na Instagramie w ostatnim czasie. W związku z tym zaczęły tworzyć się legendy miejskie, że mógł być pod wpływem substancji psychoaktywnych podczas nagrywania. Teraz już wiemy, iż nic takiego nie miało miejsca, a Suja wytłumaczył się kwestiami chorobowymi.

„Mefedron to szmata, suki nie chcę znać, j**ać!” – te kultowe wersy Rogala DDL mogły zostać wzięte mocno do serca Sui. Gocławski raper zabrał niedawno głos na temat specyfiku, którego pochodna stała się nieodzownym symbolem życiorysu Roberta RS77. Z resztą nie tylko u niego przewija się motyw tej używki, bo rapowali o niej chociażby Kaz Bałagane, Paluch czy Kękę.

Natomiast dziś wiemy już, że Sujbitron nie uległ pokusie, żeby sprawdzić działanie kryształu. – Nigdy nie brałem mefedronu, nigdy nie brałem mefedronu – wyjawił bohater tego tekstu, podkreślając, że jego jedyna styczność z narkotykami miała miejsce, gdy był nieszczęśliwie zakochany w „praskiej księżniczce”. Chwilę później opowiedział historię swojej choroby i cudownego ozdrowienia z raka żołądka. Sujbit przyznał również, iż ma „gangreniaka” na nodze.

Poniżej wideo: