Na niskie stawki za streaming muzycy narzekają od lat, a ostatnio robią to także raperzy. Tymczasem szef Spotify potrafi zarobić rocznie więcej niż cała polska branża muzyczna.

Polski rynek muzyczny 18. na świecie

Według podsumowania 2023 roku przez Związek Producentów Audio Video, polski rynek muzyczny zaliczył kolejny rok z dwucyfrowym wzrostem, generując 671,5 mln zł przychodu i zapewniając Polsce 18. miejsce w rankingu największych rynków muzycznych świata.

W pierwszym półroczu 2024 roku, wartość sprzedaży muzyki w Polsce wzrosła o blisko 32 procent. To prawie 100 milionów więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Rośniemy, ale wciąż nam daleko do zarobków szefa Spotify.

Szef Spotify z olbrzymim majątkiem

Kiedy Gural i Peja narzekają na niskie stawki Spotify i pytają „gdzie jest hajs?”, szef platformy streamingowej bogaci się w zastraszającym tempie. W ciągu ostatnich 18 miesięcy, Daniel Ek zrobił łącznie pięć transakcji, sprzedając akcje Spotify, co łącznie przyniosło mu 376,3 mln dolarów.

Polski rynek muzyczny w ciągu 18 miesięcy jest w stanie wygenerować z grubsza ok. 1 miliard złotych przychodu. Daniel Ek w takim samym czasie potrafi zarobić w przeliczeniu 1.5 miliarda złotych. Szef Spotify samodzielnie generuje więc większe zyski od całego polskiego rynku muzycznego, ale to nie wszystko.

Majątek większy niż najbogatsi artyści świata

Daniel Ek zgromadził majątek większy niż jakikolwiek inny żyjący artysta na świecie. Jego dobrobyt opiewa na 6.5 miliarda dolarów. Tymczasem na liście najbogatszych muzyków pierwsze miejsce zajmuje Jay-Z z majątkiem 3.7 miliarda, czyli blisko o połowę mniejszym niż właściciel Spotify.

Wygląda na to, że na streamingu da się bardzo dobrze zarobić, nie publikując nawet ani jednego swojego utworu. Wystarczy być pośrednikiem między artystą a słuchaczami.

Dla zobrazowania, poniżej lista najbogatszych muzyków:

1. Jay-Z – 3,71 mld dolarów
2. Rihanna – 2,08 mld
3. Paul McCartney – 1,93 mld
4. Taylor Swift – 1,63 mld
5. Bruce Springsteen – 1,6 mld
6. Madonna – 1,2 mld
7. Herb Alpert – 1,25 mld
8. Selena Gomez – 1,19 mld
9. Beyonce – 1,13 mld
10. Bono – 1,04 mld

Suja twierdzi, że nie słyszał dissu TDF-a, ale właśnie się dowiedzieliśmy, że zamierza odpowiedzieć i zleakował on fragment kawałka atakującego swojego oponenta.

Suja leakuje diss na Tedego

Jeszcze przed chwilą reprezentant THS Kliki twierdził, że nie odpowie na diss Tedemu, bo ten nie reagował na wyzwanie na walkę. Świąteczna aura spowodowała, że Suja jednak zmienił zdanie i w pierwszy dzień świąt napisał pełnoprawny diss Tedego. Jego fragment mieliśmy okazję przesłuchać, a brzmi on tak:

„Tak ci powiem, pomiędzy nami, starymi raperami. Jacku, klasę ty już pokazałeś w hip-hopie. Jaki jesteś wielki, zapraszając do Kanału Zero – modelki. Panienki, którym ktoś pisze teksty. Na pewno myślałeś, że którąś zahaczysz, wypieprzysz?” – nawinął Suja na żywo.

Zaapelował on także do producentów, żeby podsyłali mu bity. – Cały diss na Jacka został dzisiaj napisany. Dwie zwrotki i refren i jutro chciałbym to nagrać – powiedział.

Poniżej wideo:

Tede jest zażenowany

Autor numeru „Trzy kondomy” miał oczywiście okazję zapoznać się z leakiem dissu, bo Suja za każdym razem oznacza go na Instagramie. Reakcja Tedego to dwie emotki – śmiech i zażenowanie.

Cały diss na Tedego ma się ukazać w Sylwestra.

Od kilku lat Malik Montana publikuje w święta Bożego Narodzenia zdjęcie, jak miesza bigos. Stało się ono już tradycją, ale jak właściwie się to zaczęło?

Szef GM2L przybliżył genezę zdjęć z tradycyjną polską potrawą w rozmowie z Eską.

– Średnio dwa, trzy tygodnie przed świętami otrzymuję dużą ilość wiadomości. Mój DM pęka od pytań: „Malik, kiedy fota z bigosem”? Całkowicie przypadkiem wstawiłem zdjęcie przy stole wigilijnym z bigosem. Miałem na sobie jakiś sweterek. Kontynuacja tego zdjęcia stała się tradycją jak film „Kevin sam w domu”. Co roku odczuwam przy tym bigosie coraz większą presję. Początkowo była to zabawa, ale kiedy otrzymujesz tyle zapytań, kiedy bigos, odczuwasz presję – wyjaśnia.

Raper chciałby, aby pod tegorocznym zdjęciem z bigosem pojawił się milion polubień. Na razie zebrało 630 tys. lajków.

Atmosfera tegorocznej wigilii w domu Sui mogła zostać mocno zmącona. Wszystko za sprawą Tedego, który przesunął granicę vandetty w polskim rapie w nieznanym wcześniej kierunku. Jednak z relacji Sujbita wynika, że świąteczny klimat nie uległ destrukcji, bo nie odsłuchał on linijek, które były wymierzone w niego i zwłaszcza jego mamę.

Mama Sujbita dość regularnie pojawia się w przestrzeni rapowej. Czasem nawiązuje do niej Suja – np. kilka tygodni temu przyznał, że ciągle z nią mieszka. Czasem robią to jego wrogowie, jak chociażby Książę Kapota, który w czasie ich beefu używał wspomnianego argumentu, żeby zdyskredytować twórcę THS Kliki. Na mamę Sujbitrona jest również zarejestrowana gocławska wytwórnia Slang Records.

Wczoraj pani Czesława stała się bohaterką zwrotek Tedego, które są tak wulgarne, że niekoniecznie nadają się do zacytowania nawet na GlamRapie. Choć założycielowi Wielkiego Joł trzeba oddać, że to nie on zszedł jako pierwszy na ten poziom argumentacji. Już wiemy, że wersy nie wywołają reakcji Sujbita, bo nie zamierza ich nawet odsłuchać.

– Salutens i emano w ten świąteczny dzień rano. Mordeczki, pytacie się mnie, czy widziałem diss Tedego na siebie? Widziałem, ale go nie słuchałem. I nie zamierzam go posłuchać. A wiesz Jacku, dlaczego? Bo ty nie odpowiadałeś na moje zaczepki, jak wyzywałem cię do walki na Fame MMA. Nie chciałeś mi odpowiedzieć, dlatego ja też ci nie odpowiem – przekazał Suja.

Young Leosia również postanowiła podsumować mijający 2024 rok. Raperka zapowiedziała także, że w przyszłym roku również ma zamiar zaskoczyć.

– Miśki za parę dni większość z Was będzie prawdopodobnie toczyć szalony melanż, więc skorzystam z okazji świątecznego luzu i powiem Wam kilka słów już teraz. W tym roku, 2024, wydarzyło się wiele przełomowych momentów dla mnie, naszej małej kobiecej wytwórni i wydaje mi się, że także całego rynku muzycznego w PL. Jestem WAM ogromnie za to wdzięczna. Wasza energia na koncertach, zdarte gardła, dobre słowa, zaangażowanie we wszystko co robimy i takie proste, ludzkie wsparcie to paliwo, bez którego na tym etapie swojego życia już chyba nie mogłabym oddychać. Dziękuję, że jesteście i zmieniacie razem z nami świat. A nawet, jeśli nie świat, to przynajmniej moje skromne życie. Obiecuję, że w 2025 jeszcze nie raz Was zaskoczymy. Wszyscy jesteście częścią mojej rodziny – rodziny Baila Ella. Wesołych świąt – napisała Sara.

Tede znów to zrobił. Dokładnie 15 lat temu w Wigilię, wypuścił płytę wymierzoną w Rycha Peję. Teraz robi to ponownie, ale tym razem to blisko 8-minutowy diss wycelowany w Kaczora BRS, Tomka Olejnika i Suję THS.

Tede z dissem „3 kondomy”

Kaczor BRS i Tomek Olejnik połączyli siły i zapowiedzieli kilka dni temu diss na Tedego. Ten ich ubiegł i wypuścił numer skierowany w ich kierunku. Dodatkowo oberwał Suja THS, który od długiego już czasu bardzo regularnie zaczepia TDF-a na Instagramie.

– W ostatnim czasie Tede został zaczepiony przez 3 niesamowicie barwne postacie: Kaczora BRS, Tomka Olejnika oraz Suję THS. W odpowiedzi na zapowiedzi zapowiedzi, epitety kierowane w kierunku rapera, oraz snippety krążące po sieci, Tede odpowiada wszystkim zainteresowanym zanim Ci jeszcze wydali swoje długo zapowiadane dissy w jego kierunku. Data tej odpowiedzi także nie jest przypadkowa – ma miejsce dokładnie w 15. rocznicę wydania minialbumu A/H24N2 – czytamy pod dissem.

Mistrz marketingu, czyli limitowany winyl

To nie koniec świątecznych niespodzianek od warszawskiego rapera. Wraz z premierą dissu wyszło limitowane EP na 12″ calowej płycie winylowej w kolorze różowym, które nigdy więcej nie będzie dostępne na nośniku fizycznym. Jego sprzedaż będzie trwać tylko przez 72 godziny, do 27 grudnia, do godz. 16:20.

– Wytłoczymy tylko tyle egz., ile zostanie zamówione w preorderze – podaje raper.