Wywiad
CYWIL: „BILON WYRAZIŁ ZAINTERESOWANIE WYDANIEM MOJEJ PŁYTY”

Młody zawodnik Diil Gangu, finalista pierwszej edycji programu ŻywyRap! już za kilka dni wyda na świat swój debiutancki album „Lęk Wysokości”.
Sprawdźcie poniżej przedpremierową rozmowę Piotrka Abrahamowskiego z Cywilem.
Ósmego listopada nakładem HempRec wychodzi Twój pierwszy solowy materiał – czujesz tremę przed premierą?
Cywil: Chyba nie, no może delikatną. Na pewno czuję się podekscytowany i już nie mogę się doczekać. Od ponad dziesięciu lat, odkąd zacząłem słuchać i interesować się rapem, gdzieś z tyłu głowy zawsze tkwiło to nieśmiałe, wręcz nierealne marzenie o „legalu”. A teraz po ośmiu latach od pierwszej nagrywki w studio (nie liczę tych przed kompem z mikrofonem od skype), to marzenie nagle się spełnia, to coś niesamowitego i chyba uwierzę w to dopiero jak zobaczę swoją płytę na półce w sklepie.
Kto zainteresował Cię tą muzyką?
Cywil: Nie wiem czy była jedna konkretna osoba. Jak byłem mniej więcej w piątej czy szóstej klasie podstawówki, czyli około 2001 roku, na tvnie w soboty leciała audycja kanału VIVA i na ich liście zawsze znajdowało się kilka hip-hopowych numerów. Czekałem cały tydzień na sobotę, żeby posłuchać tych paru numerów, bo nie miałem wtedy ani kablówki, ani tym bardziej internetu. Pamiętam też, że dokładnie w szóstej klasie kolega pożyczył mi „Skandal” na kasecie. Katowałem tę kasetę non stop przez kilka tygodni. Natomiast moją pierwszą rapową płytą jaką sobie kupiłem było „Na legalu Plus” Peji, to było w 2002 roku. I jak tak patrze z perspektywy czasu to w swoim otoczeniu za małolata nie miałem zbyt wiele osób równie wkręconych w hip-hop jak ja. Częściej to ja zarażałem kolegów swoją zajawką na rap niż odwrotnie.
Mówisz, że obracałeś się w towarzystwie nie związanym z kulturą Hip Hop, skąd u Ciebie wzięła się ta determinacja, że niebawem na półkach sklepowych pojawi się debiut legalny?
Cywil: Z początku to nie była determinacja tylko czysta, wielka pasja. Z czasem jak zacząłem w to głębiej wchodzić, zaczynało mi na tym coraz bardziej zależeć i zacząłem postrzegać to nie tylko jako pasję, ale również sposób na życie. No i tak z biegiem lat doszedłem do tego momentu w którym nie wyobrażam sobie swojego życia bez rapu, zajebiście zależy mi na tej kulturze i muzyce i robię co w mojej mocy, aby w tym trwać i się w tym spełniać.
Tworzenie płyty to jedno, pisanie, zbieranie bitów, kto odpowiada za cały harmonogram promocyjny?
Cywil: W dużym skrócie odpowiada za to wytwórnia w porozumieniu ze mną.
Do premiery płyty pozostało kilka dni, czy jesteś zadowolony z całego procesu promocyjnego?
Cywil: Można powiedzieć pół na pół. Z różnych względów pewne działania promocyjne nie wyszły do końca tak jak sobie to wyobrażałem, niekiedy nie wyszły wcale, a w ich miejsce trzeba było na spontanie ogarniać coś zastępczego. Takie jest życie, nie mam do nikogo pretensji, bo dzięki takim sytuacjom wiele uczę się o tej branży, o jej mechanizmach i wyciągam wnioski na przyszłość. Poza tym ten proces nadal trwa, więc z ostateczną oceną poczekam do jego końca, czyli pewnie jakiegoś miesiąca – dwóch po premierze płyty.
W prywatnej rozmowie powiedziałeś mi, że współpraca z HG rozpoczęła się po pierwszej edycji „Żywy Rap” – co Twoim zdaniem przekonało chłopaków do podpisania z Tobą umowy?
Cywil: Nie wiem, ciężko mi to ocenić, musiałbyś ich spytać. Mimo że nie wygrałem głównej nagrody w ŻR, jakiś czas po zakończeniu programu odbyłem rozmowę z Bilonem, w której wyraził zainteresowanie wydaniem mojej kolejnej płyty. Nie zastanawiałem się, ani chwili. Nie dość, że dostałem możliwość wydania płyty w profesjonalnej wytwórni, nagrania jej w profesjonalnym studio, z ludźmi którzy tą muzyką zajmują się od lat, to jeszcze moimi wydawcami stali się ludzie na których muzyce wychowywałem się od lat i którzy mówiąc wprost byli moimi idolami w okresie dorastania, a umówmy się, to bardzo ważny okres w życiu człowieka.
Jako uczestnik „Żywego Rapu”, jak wspominasz swój udział i poziom pierwszej edycji?
Cywil: Wspominam ten okres zajebiście. Szczególnie początkowe etapy, bo wydaje mi się, że wtedy byłem w życiowej formie. Później wraz ze wzrostem oczekiwań i presji trochę się blokowałem przez co nie wszystko wyszło tak jak tego od siebie wymagałem, no ale trudno takie jest życie. I tak jestem zajebiście zadowolony, że mogłem w tym uczestniczyć i że wszystko potoczyło się tak jak się potoczyło. Poziom pierwszej edycji oceniam jako naprawdę solidny.
Skąd wzięła się ta trema, to, że obniżyłeś loty, przerosło Cię to w jakimś stopniu?
Cywil: To bardzo ciekawa kwestia. Właśnie tego dotyczy również tytułowy „Lęk wysokości”. To takie dziwne poczucie tego, że w końcu spełnią się twoje marzenia, dochodzisz do upragnionego celu i w końcu będziesz dzięki temu szczęśliwy. A równocześnie boisz się tego wszystkiego, bo do tej pory żyłeś głównie marzeniami i masz takie dziwne poczucie, że ci się to nie należy, że to zbyt piękne aby było prawdziwe i w rezultacie odpuszczasz walkę do końca.
Pracując nad płytą, miałeś autonomię nad tym jak będzie wyglądał materiał, nikt Ci niczego nie narzucał?
Cywil: Nie w żadnym wypadku, robiłem to co chciałem przez cały czas pracy nad albumem. Jedyną osobą z Hemp Rec. z którą konsultowałem wiele kwestii był Szwed SWD, ale wynikało to tylko i wyłącznie z tego, że był on moim realizatorem podczas nagrywania. Poza tym wyprodukował on znaczną część mojej płyty, więc siłą rzeczy zaangażował się w ten materiał za co bardzo mu dziękuję, bo bez jego pomocy ten album nie brzmiałby tak jak brzmi i nie byłby tak dojebany jeśli chodzi o stronę muzyczną.
Na okładce albumu siedzisz na gzymsie, tytuł to „Lęk wysokości”, masz jakieś lęki?
Cywil: Mam oczywiście tytułowy lęk wysokości, chociaż jak chyba nietrudno się domyślić to tylko pewna metafora. Oprócz niego mam z pewnością kilka innych lęków. Jeśli masz w życiu rzeczy na których Ci zależy to naturalną koleją rzeczy jest to, że się o nie martwisz, boisz. Najważniejsze, aby potrafić sobie z nimi radzić i pokonywać je, nie poddawać się w dążeniu do celu.
Rap – jakie miejsce stanowi w Twoim życiu i czy odnalazł byś się w rzeczywistości, gdybyś miał nie uprawiać tej formy sztuki?
Cywil: Mam łeb na karku, sprawne ręce i nogi, więc na pewno bym się odnalazł. Rap jest moją największą życiową pasją, ale mam też kilka innych zajawek, które mógłbym rozwijać gdyby z jakiegoś powodu zabrakło rapu. Jako małolat trenowałem pływanie, zdobywałem medale na mistrzostwach Polski. Później trenowałem piłkę. A w liceum z kolei pisałem scenariusze oraz grałem w sztukach teatralnych, również z całkiem sporymi sukcesami, więc miałbym w czym wybierać.
Rozwijasz się, w którejś z tych pasji, czy zarzuciłeś je na rzecz rapu? Zapytam także o to, jakie masz ambicje związane z rapem, wielu było takich, którzy weszli na pełnej, ale zabrakło im tego czegoś i dziś ich już nie ma – Cywil chce odcisnąć piętno na rap grze?
Cywil: Byłbym nieszczery gdybym powiedział, że nie. Każdy komu na czymś naprawdę zależy i się temu w dużym stopniu poświęca liczy na to, że zostawi po sobie jakiś ślad, że będzie miał jakiś wpływ na to co kocha. Co do reszty pasji to niestety nie mam już zbytnio na nie czasu. Oczywiście nadal bardzo lubię czasem sobie pograć czy popływać, ale robię to już tylko i wyłącznie rekreacyjnie i dla przyjemności.
O gościach na płycie oraz samej treści albumu nie będziemy za dużo rozmawiać, ocenę pozostawimy słuchaczom, jednak chciałbym wiedzieć czy feat. np., z Bilonem czy RPS to w pewnej mierze spełnienie marzeń?
Cywil: To spełnienie jednych z największych marzeń jakie miałem w życiu. Jeszcze rok, dwa lata temu, myślałem o tym jako o marzeniach kompletnie abstrakcyjnych, tak samo zresztą jak jeszcze te parę lat temu o legalu. Cieszę się, że ostatnimi czasy w moim życiu te marzenia zaczynają się spełniać coraz bardziej, nazwijmy to „hurtowo”. I mimo że jest ich jeszcze całkiem spora lista to i tak jestem bardzo szczęśliwy i doceniam to co już mam.
Muzycznie album jest misz maszem – prócz kawałków typowo Hip-Hopowych, pojawiają się gitary, elektronika. W każdym ze stylów odnajdujesz się bardzo dobrze, długo dojrzewałeś do tego aby zrobić tak zróżnicowany album?
Cywil: No tak naprawdę dojrzewałem do tego od samego początku mojej przygody z rapem. Od zawsze lubiłem różne eksperymenty w muzyce, lubiłem być wszechstronny. Nigdy nie chciałem zamykać się tylko w jednym nurcie czy stylu hip-hopu i mam nadzieję, że na tej płycie będzie to słychać. Mam nadzieję, że przyjemnie będzie się mnie słuchało zarówno w lajtowych numerach ze śpiewanymi refrenami, jak i w tych mocnych, energicznych, pełnych punchlineów.
Słychać na płycie rockowe zapożyczenia, czy prócz rapu słuchasz innych gatunków muzycznych?
Cywil: Zwariowałbym gdybym słuchał tylko rapu. Tata nauczył mnie słuchać starego polskiego rocka, natomiast mój brat który gra na gitarze, pokazał mi dużo dobrych współczesnych rockowych brzmień. Oprócz tego lubię też czasem posłuchać dobrego house'u czy innych imprezowo – klubowych numerów. Nic co dobre, niezależnie od gatunku, nie jest mi obce. (no może poza jakimiś metalowymi klimatami).
Masz 24 lata, a na płycie poruszasz dosyć poważne tematy, opowiedz o tym co inspiruje Cię do pisania i skąd w Tobie tyle mimo trudnych tematów na płycie – poczucia humoru?
Cywil: Poczucie humoru i dystans to wg mnie najlepsze lekarstwa na otaczającą nas rzeczywistość. Bywa ona nie raz smutna, nie raz okrutna, czasem dobijająca na tyle, że czuję wstyd gdy myślę, że przynależę do rasy ludzkiej, najbardziej rozwiniętej, a zarazem tak głupiej i paradoksalnie „niehumanitarnej” rasy. Z drugiej jednak strony życie jest również bardzo piękne, daje nam mnóstwo radości i szczęścia i chyba za nic w świecie nie chciałbym się z nim rozstawać, tak więc w swojej twórczości staram się uchwycić obydwie te perspektywy. I nawet pomimo wielu lęków, utrapień czy problemów, w każdej sytuacji staram się szukać jakichś pozytywów i takie myślenie przekazywać moim słuchaczom.
Utwór „Paraolimpiada” porusza kwestię Araba, który odszedł z Diil Gangu w dosyć kontrowersyjnych okolicznościach. Pamiętam, że Fuso miał się z nim rozliczyć lirycznie, ale tego nie zrobił. Ty natomiast zadedykowałeś mu kilka wersów. Powiedz co się stało, że Arab postawił na skandale nie na muzykę?
Cywil: Nie wiem co się stało, trzeba by jego o to spytać. Ja wiem jedynie jakie były następstwa pewnych JEGO decyzji i to te następstwa komentuję w utworze. Nie rozumiem czemu zachował się tak jak się zachował, miał przed sobą możliwość nagrania płyty, grania koncertów, w konsekwencji stania się bardzo popularnym, co za tym idzie z pewnością robienia też dobrego hajsu. Sam na własne życzenie z tego zrezygnował, ale co najgorsze w tej sytuacji – zrobił to w strasznie frajerski sposób. I to o to tak naprawdę rozchodzi się ta cała afera, bo gdyby wprost powiedział: „sorry chłopaki nie chcę u was nagrywać, bo to i to…” to nikt nie miałby żadnych większych pretensji. Niestety, z chyba tylko sobie znanych powodów w tej prostej sytuacji zachował się jak cipa. Jak? Odsyłam do numeru „Para(p)olimpiada”.
Współpraca z Diil Gangiem, czego nauczyłeś się od starszych kolegów?
Cywil: Sporo nauczyłem się od Szweda jeśli chodzi o kwestie czysto techniczne przy nagrywaniu płyty. Wspólnie rozkminialiśmy różne patenty na to, aby dane tracki brzmiały jak najlepiej, żeby były ciekawe dla odbiorcy. Podpatrywałem również Bilona podczas pracy w studio nad zwrotką do mojego numeru. To również było ciekawe doświadczenie, gdyż np. jego sposób pisania tekstów jest diametralnie inny niż mój. To bardzo fajna zajawka móc, widzieć „od kuchni” to nad czym zastanawiałeś się długie lata, czyli jak twoi idole pracują nad swoją muzyką.
Jesteś debiutującym raperem, interesujesz się tą muzyką jak sam powiedziałeś od 10 lat, powiedz co według Ciebie zmieniło się przez ostatnie 10 lat jeśli chodzi o rap?
Cywil: Zmieniło się wszystko. To jest temat na oddzielną długą rozmowę. Zmienili się raperzy, zmienili się słuchacze, zmieniły się realia. Jeśli kogoś naprawdę interesuje moja i nie tylko moja opinia na ten temat to odsyłam do mojej pracy magisterskiej „Ewolucja subklutury hip-hopowej na przestrzeni dwudziestu lat istnienia w Polsce”, którą dosłownie za miesiąc będę bronił jako absolwent socjologii na UW.
Jesteś jedną z wielu osób w wytwórni, niebawem kolejne premiery od Was, czego się możemy spodziewać?
Cywil: W najbliższym czasie ukaże się płyta zawodnika Diil Gangu BRZa pt. „Woda”. Bardzo fajny strickte rapowy materiał dla słuchaczy, którzy lubią rap w brudnej (w najlepszym tego słowa znaczeniu), ciężkiej i klasycznej postaci. Oprócz tego wiem, że swoją płytę kończy Hudy HZD, a na przyszły rok, dokładniej jego pierwszą połowę planowane są solówki Biolna i Wilka.
Label zrzesza wielu artystów, nie miałeś obawy, że będziesz gdzieś z boku, na marginesie? Kiedyś usłyszałem opinię, że jeśli raper zakłada wytwórnię, to On jest numerem jeden, a cała reszta – no właśnie, jak to jest u Was?
Cywil: Bardzo często jest tak jak napisałeś, z zaufanego źródła wiem np. że w Wielkim Joł, nie liczy się praktycznie nikt i nic oprócz Tedego. Z jednej strony to rozumiem, bo wiadomo, że żeby wytwórnia w ogóle istniała musi zarabiać, a zazwyczaj zarabia najlepiej na swoim założycielu/założycielach, bo są to osoby najbardziej popularne. Z drugiej jednak strony jeśli już raper decyduje się na założenie wytwórni powinien podejść do tematu profesjonalnie i dbać o swoich podopiecznych, bo jeśli będzie miał wyjebane na swoich graczy to trochę tak jakby miał wyjebane na swoją wytwórnie. Ja znalazłem się w sytuacji kiedy Bilon i Wilku dopiero zaczynali pracę nad swoimi projektami, tak więc studio zawsze miałem do dyspozycji kiedy chciałem, ze Szwedem również mogłem siedzieć, klepać bity, dopracowywać zwrotki ile nam się podobało. Tak więc reasumując raczej nie mam powodów do narzekania.
Ostatnia kwestia, gdybyś miał opisać album jako obraz – dzieło sztuki – jakich określeń byś użył?
Cywil: Jeśli chodzi o treści czy tematykę moich numerów byłoby to coś stylem przypominającego realizm, bo w większości nawijam chyba o codziennych sprawach z życia wziętych. Jeśli chodzi o formę i sposób w jaki tą tematykę podaję odbiorcom, byłoby to coś z pogranicza surrealizmu i impresjonizmu, bo bardzo lubię metafory, aluzje czy w ogóle jakieś swoje wkrętki.
Dzięki za rozmowę, a słuchaczy odsyłamy 08.11 na kanały Diil Gangu w celu sprawdzenia „Lęku Wysokości”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Wywiad
Tymek: „Jestem podekscytowany faktem, że w końcu mam coś do powiedzenia”
Polski muzyk był jednym z sześciu artystów z całego świata, który zaprezentował swoją wizję urządzenia z kategorii produktów użytkowych.

– Polska rap kariera była moim marzeniem jak miałem 16 lat. Raperem już byłem, a teraz robię to co mnie ekscytuje – zdradził nam Tymek podczas rozmowy na Milan Design Week. Polski muzyk był jednym z sześciu artystów z całego świata, który zaprezentował swoją wizję i projekt elementu urządzenia z kategorii produktów użytkowych – panelu Ploom.
Podczas jednego z najważniejszych wydarzeń w świecie sztuki użytkowej – Milan Design Week marka Ploom zaprosiła nas do pawilonu Connected Sensations, w którym odbyła się oficjalna premiera projektu Tymka.

Mogliśmy nie tylko z nim porozmawiać, ale również na własne oczy przekonać się jak sztuka cyfrowa łączy się z efektami wideo i niezwykłym designem.
– Na początku mojej kariery muzycznej cieszyliśmy się, że możemy wydawać cokolwiek, ale teraz dużo bardziej interesuje się całymi konceptami. Czuję się w tym bezpieczniej – mówi artysta. – Jako odbiorca bardziej szanuje właśnie takie projekty, dlatego chciałbym je również dostarczać swoim fanom – dodaje.
Co stanowi dla Tymka źródło największych inspiracji, skąd pomysł na oryginalny projekt dla marki Ploom i kiedy usłyszymy nową muzykę artysty? Tego dowiecie się z naszego materiału wideo.
Watch on TikTok
Wywiad
Mateusz Natali: „Na Popkillery zaprosiliśmy Fagatę” – wywiad
Redaktor Naczelny Popkiller.pl wyjaśnił dlaczego.

W najbliższy czwartek, 24 kwietnia odbędzie się gala Popkillery 2025. Nasza redakcja pojawi się na miejscu kilkuosobowym składem. Z tej okazji odbyliśmy również rozmowę na żywo z Mateuszem Natalim, redaktorem naczelnym Popkiller.pl i pomysłodawcą gali.
Poruszone tematy to m.in.:
- Zaproszenie na galę Masta Ace.
- Co by się stało, gdyby Robert Lewandowski wydał rapowy album.
- Modelki mają większy dorobek muzyczny niż Fagata.
- Ile osób pojawi się na gali Popkillery 2025.
- W 2024 roku wydano w Polsce 800 płyt rapowych.
Wywiad
Zdunekk z Rap Generation: „Mam nadzieję, że będę jak Arab po Żywym Rapie” – wywiad
Raperka pójdzie w stronę Oliwki Brazil czy Young Leosi?

Zdunekk dotarła do finału programu Rap Generation, pokazując wachlarz swoich umiejętności. Nie udało jej się jednak wygrać. Co zamierza robić dalej?
Ponad 10 lat temu w programie „Żywy Rap” realizowanym przez Hemp Gru, najmocniej wybił się Arab, choć to nie on wygrał rapowe show. Zdunekk ma nadzieję, że jej kariera rozwinie się podobnie.
– Nie chcę się też stawiać gdzieś najwyżej, bo to nie ja ten program wygrałam – mówi skromnie raperka w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Wywiad
Favst: „Każdy w Polsce powinien przesłuchać ten utwór”
Seria szybkich pytań do producenta, który zaangażowany jest w program „Rap Generation”.

Podczas spotkania prasowego programu „Rap Generation”, złapaliśmy się z Favstem, który odpowiedział na serię szybkich pytań.
Favst to jeden z producentów, który współpracuje z finalistami programu „Rap Generation”. To m.in. pod jego okiem uczestnicy show przygotowywali swoje numery, które zostaną zaprezentowane w finale. Wtedy też dowiemy się, kto zgarnie kontrakt z Warner Music Poland.
Tymczasem Favsta zapytaliśmy m.in. o to, co jest najbardziej przereklamowane w show-biznesie, jaki numer powinien przesłuchać każdy Polak czy, co jadł na śniadanie. Producent powiedział także, że w tym roku zamierza wydać coś „ciekawego i kontrowersyjnego”.
Poniżej wideo:
Rap Generation – odcinki
W każdym odcinku zobaczymy występy najbardziej obiecujących artystów, wyłonionych spośród ponad 800 zgłoszeń. Każdy uczestnik dostaje swoją szansę – 90 sekund na scenie, by przekonać do siebie jury. Zanim jednak wejdzie do gry, na ekranie pojawia się jego krótki profil, dzięki czemu widzowie mogą lepiej poznać jego historię.
Po każdym odcinku trzech najlepszych uczestników – tych, którzy zdobędą najwyższe oceny jurorów – przechodzi do kolejnego etapu i wprowadza się do RAP HOUSE. To tam zaczyna się prawdziwa walka o finał!
Odcinki są dostępne na platformie Prime Video.
- Piątek 7 marca – odc. 1-2
- Piątek 14 marca – odc. 3-4
- Piątek 21 marca – odc. 5-6
- Piątek 28 marca – odc. 7-8
Rap Generation – na czym polega
Każdy juror może przyznać maksymalnie 25 punktów w każdej kategorii, co oznacza, że najlepszy występ może zgarnąć 100 punktów. Średnia ocen jurorów wyświetla się w rankingu danego odcinka, pozwalając widzom i uczestnikom na bieżąco śledzić wyniki.
Jury ocenia uczestników w czterech kluczowych kategoriach:
- Technika – precyzja, rytm, dykcja
- Flow – styl, dynamika, swoboda na bicie
- Teksty – kreatywność, przekaz, zabawa słowem
- Charyzma – osobowość, energia, sceniczna pewność siebie
Goście specjalni i mentorzy
Gośćmi specjalnymi poszczególnych odcinków będą min. Tede, Włodi, Abradab, a także bardziej newschoolowi twórcy jak Oliwka Brazil i Bambi. Z producentów będą to: Czarny HiFi, Deemz, Favst, Matheo i Francis.
Warsztaty w Rap House poprowadzą Sir Mich, VNM i Mr. Polska.
Wywiad
Tau o Słoniu: „Nie poważam jego rapu, nie słucham” – wywiad
W rozmowie m.in. o: Tede, Ostrym, Kalim, Zbuku, Sariusie, Kacprze HTA i Grande Connection.

Z kieleckim raperem udało nam się nam porozmawiać na żywo pod koniec tamtego roku. Poniżej prezentujemy blisko godzinny zapis tej rozmowy, w której pada wiele ksywek i poruszono w nim kilka wartościowych tematów.
– Co myślę o rapie Słonia? Nie poważam. To znaczy nie słucham, bo mi się nie podoba – mówi Tau w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl. Podczas rozmowy Tau wymienia także pseudonim jeszcze jednego rapera, z którego rapem mu nie po drodze.
Kielczanin wypowiedział się też na temat własnej twórczości. Jak mówi, przez decyzję, którą podjął jest z urzędu pozbawiony pewnych narzędzi, które umożliwiłyby mu wywindować swoją twórczość jeszcze wyżej.
– Ja z uwagi na to, że poszedłem tą radyklaną ścieżką, nie mogę mieć w klipie agresji, przemocy, nie mogę nikogo upokarzać, nikomu ubliżać, nie mogę mieć dragów, klamek czy rozebranych kobiet (…) Jak się człowiek zastanowi i popatrzy na najbardziej popularne polskie teledyski, to jest treść tych hitów – tłumaczy.
Tau mówi w wywiadzie także o:
- Beefach Tedego
- Czy O.S.T.R. to jego kolega?
- Relacjach z Sariusem, Fabijańskim, Bezczelem i Zbukiem
- Nagrywkach z Kalim i Kacprem HTA
- O Grande Connection
- Dlaczego usunąłby siebie ze sceny?
-
News5 dni temu
Wujek o sprzedaży książek na ulicy: „Dowiedziałem się, że to totalny upadek”
-
News3 dni temu
Szpaku odbiera Popkillera za Young Multiego i mówi o Fagacie
-
News2 dni temu
Bonus RPK odwołał koncert, bo klub należy do funkcjonariusza CBŚP
-
News2 dni temu
Kafara boli serce jak widzi, co robi jego kolega ze sceny
-
News4 dni temu
Mata ujawnił, dlaczego McDonald’s się od niego odciął
-
News4 dni temu
Mata chce iść do wojska
-
Wywiad3 dni temu
Tymek: „Jestem podekscytowany faktem, że w końcu mam coś do powiedzenia”
-
News3 dni temu
Oki głównym zwycięzcą Popkillerów 2025. Pełne wyniki gali