Sprawdź nas też tutaj

News

Deys przyjął do wytwórni bardzo kontrowersyjnego rapera

Była dziewczyna oskarżała go o molestowanie, a ten się… przyznał.

Opublikowany

 

Deys
fot. materiały prasowe

Wytwórnia Hashashins z dumą ogłosiła, że w jej szeregi wszedł Koza. To raper o skrajnie lewicowych poglądach, który atakował Białasa za rzekomy seksizm, Tego Typsa Mesa nazywał „debilem”, a SBM Label krytykował za to, że zarabiają na 16-latkach. Głośno też było o rzekomym coming oucie rapera, który został przez media okrzyknięty nawet pierwszym polskim raperem-gejem.

Deys zatrudnia Kozę

– Z dumą ogłaszamy, że najnowsze wydawnictwo Kozy ukażę się nakładem Hasha Label. Koza już oficjalnie dołącza do ekipy Hashashins. – poinformowała wytwórnia Hashashins. Poznaliśmy także tytuł nowej płyty Kozy „Amok”, której preorder startuje dzisiaj o 14:00 wraz z pierwszym singlem.

koza
Koza / źródło: instagram/goat_bypass

Hashashins broni Kozy: „Nigdy byśmy nie podpisali kogoś, kto krzywdzi kobiety”

Wstąpienie Kozy do wytwórni Deysa spotkało się ze sporym wzburzeniem słuchaczy. Przypomnieli oni włodarzom labelu, że ich nowy podopieczny był oskarżany o molestowanie. Hashashins jednak zaciekle broni rapera.

– Koze znamy i wiemy, że nie jest Tym za kogo wielu z was go spostrzega. Uważajcie z oskarżeniami. Nigdy byśmy nie podpisali kogoś, kto krzywdzi kobiety i jest złym człowiekiem. Nam wytłumaczono sytuacje dokładnie. Internet zna tylko posty i nagłówki. – napisali przedstawiciele wytwórni załączając skan wyroku korzystnego dla Kozy.

Kup bilet na DWA SŁAWY “Z ARCHIWUM X2” | KATOWICE

Jest to wyrok z lutego tego roku dla portalu internetowego (niestety nazwa została zamazana) za zamieszczenie w serwisie nieprawdziwych informacji na temat Kamila Białaszka – tak naprawdę nazywa się Koza. Portal został zobowiązany przez sąd do złożenia oświadczenia, w którym przeprasza rapera za zamieszczenie o nim nieprawdziwych informacji.

Udostepnieniem sądowego pisma z wyrokiem dla portalu Hashashins broni się przed oskarżeniami, że wzięło do swoich szeregów rapera, który był w 2020 roku oskarżony przez swoją byłą dziewczyną o molestowanie. Fani bardzo szybko zauważyli jednak, że wytwórnia zrobiła tutuj niezłego fikołka.

Spryciarze z Hashashins

Pismo, które udostępniło Hashashins dotyczy… gwałtu. Nieznany nam portal musiał umieścić sprostowanie ponieważ napisał nieprawdziwe informacje, sugerujące, że kiedykolwiek Koza był oskarżony o gwałt. Tak więc, kiedy słuchacze wypominają Deysowi i jego ekipie, że Koza był oskarżany publicznie o molestowanie i sam się do niego przyznał, ci publikują korzystny dla Kozy wyrok związany… z gwałtem.

– No mega sprytne, bo w pisemku mowa jest o oskarżeniu za gwałt, a nie molestowaniu, do którego sam się przyznał. Nie ma tematu. – zauważył jeden z fanów.

koza wyrok

Koza w 2020: „Przyznaję się do wszystkich zarzutów”

Koza został publicznie oskarżony o molestowanie w 2020 roku. – Chciałam was tylko poinformować, że wasz ulubiony raper feminista (którego udostępniały dziewuchy i lubi się mądrzyć w wywiadach o feminizmie) wykorzystuje po pijaku, bo „swojej dziewczyny nie trzeba pytać o zgodę”. Zdradza i obściskuje naćpany 16-latki na koncertach. Tak jakby ktoś myślał, że to w porządku osoba. Zwłaszcza jego lewicowi fani. – napisała na Instagramie była dziewczyna Kozy podpisująca się w sieci pseudonimem n.woronin.

Koza zareagował na wpisy byłej dziewczyny… przyznając się do wszystkich zarzutów.

– Przyznaję się do wszystkich zarzutów, przy czym zostawiam w rękach Nadii decyzję o tym, żeby powiedzieć wam czego dokładnie dotyczą – napisał raper. – Nie będę odpowiadał na żadne dalsze pytania. – dodał.

Więcej o tym pisaliśmy tu: Była dziewczyna Kozy oskarża go o molestowanie

Koza o płycie „Amok”

Wraz z ogłoszeniem, że Koza jest nowym reprezentantem Hashashins raper opowiedział o swojej nadchodzącej płycie: – „Amok” to forma aktywnej medytacji, której uczestnik oddaje swe ciało we władanie obcym siłom. Szaman poddający się szaleństwu musi zostać wtajemniczony, ażeby nie ulec pokusie pojawiających się przed nim materialnych złudzeń. Upuszcza ze swoich członków krew i krzyczy, aby osłabić kłamliwe ciało. Wielu nie powróciło z tej krainy ekstazy, gdzie ulegając mirażom myśleli, że niszczą tak, jak niszczy Stwórca. Pewnych prawd nie należy odkrywać, jeżeli nie pożąda się przemienienia. ~Front! – tak o swoim albumie mówi jego autor.

Kontrowersje wokół Kozy

  1. Koza upomina się, żeby napisać o jego coming oucie. Czy to pierwszy polski raper gej?
  2. Koza: „Mesa uważam za najmądrzejszego debila w rap grze”
  3. Koza staje w obronie kobiet i krytykuje Białasa
  4. Koza atakuje SBM Label: „To zwykła firma zarabiająca na 16-latkach”
  5. Koza atakuje Młodego G


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

Sarius: „Young Leosia jest spoko”

Czy Sarius nagrałby z Sarą?

Opublikowany

 

Przez

sarius leosia

Sarius nie śledził beefu Young Leosia z Fagatą, ale zna Sarę od dawna i ma o niej tylko dobre zadanie. Czy nagrałby z nią numer?

Tutaj odpowiedź nie jest już taka prosta, bo Sarius miałby wiele wytycznych, jak taki numer musiałby wyglądać i nie dał jednoznacznej odpowiedzi. Takowa pojawiła się jednak w przypadku ewentualnego featu z Fagatą. – Nie – postawił sprawę jasno raper.

– Young Leosia jest spoko, poznałem ją jak jeszcze była DJ-ką Żabsona. Zawsze się fajnie gadało i była taka „ludzka” – powiedział Sarius w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

W wywiadzie poruszyliśmy też wątki beefów: Tedego i Mesa, Filipka i Przemka Fergusona oraz Eripe i Bedoesa. Szef Antihype wypowiedział się o Guziorze, Fagacie, Szadzie z 3W, Laikike1, VNM-ie, Tombie, Pono, Gibbsie i Żyto.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Diddy błaga sąd, żeby wypuścił go do domu na święta

Obrońcy rapera robią co mogą, żeby ich klient opuścił więzienie.

Opublikowany

 

diddy święta więzienie

Diddy próbuje wrócić do domu przed świętami. Odbywający karę 50 miesięcy więzienia raper i magnat Bad Boy złożył pilny wniosek do sądu, twierdząc, że wyrok jest rażąco niesprawiedliwy i oparty na zarzutach, z których został uniewinniony.

Diddy przebywa obecnie w zakładzie karnym Fort Dix w New Jersey, gdzie odbywa karę czterech lat i dwóch miesięcy za dwa wyroki skazujące dotyczące transportu osób w celu uprawiania prostytucji. Jego obrońcy przekonują, że sędzia Arun Subramanian, wymierzając 50 miesięcy pozbawienia wolności, zignorował faktyczny werdykt ławy przysięgłych. W nowym, nadzwyczajnym wniosku nazwali wyrok „wypaczeniem wymiaru sprawiedliwości” i stwierdzili, że sędzia „zachował się jak trzynasty przysięgły”.

Prawnicy podkreślają, że choć Combs został uznany winnym niektórych naruszeń, to jednocześnie został oczyszczony z zarzutów handlu ludźmi oraz działalności w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Według obrony kara nieproporcjonalnie odzwierciedla zarzuty, które nie zakończyły się skazaniem, a sam wyrok ma charakter odwetowy.

W dokumentach złożonych do sądu zwrócono też uwagę na długość już odbytej kary. Diddy spędził za kratami 16 miesięcy, co – jak argumentuje jego zespół – przekracza średnią krajową dla podobnych spraw. Według obrońców 50-miesięczny wyrok to najdłuższa kara tego typu w nowoczesnej historii amerykańskiego sądownictwa.

Sam Diddy od momentu zatrzymania w 2024 roku konsekwentnie utrzymuje niewinność. Teraz walczy o możliwość spędzenia świąt z rodziną, ale raczej mu się to nie uda.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Producent Taco Hemingway’a ujawnił kulisy ryzykownego projektu

„Miałem pewne obawy, czy nie tworzymy Titanica 2”.

Opublikowany

 

Przez

rumak taco hemingway

Projekt Taco Hemingwaya „Latarnie wszędzie dawno zgasły” osiągnął ogromny sukces mimo, że nie miał prawie żadnej promocji, bo ukazał się znienacka. Producent Rumak przyznał, że miał początkowo wątpliwości, czy to na pewno dobry pomysł.

Producent Rumak przyznał wprost, że na starcie miał poważne wątpliwości. Jak sam napisał, projekt był ryzykowny i balansował na granicy niepotrzebnego sequela:

– Minęło parę dni od premiery, najwyższa pora coś napisać, ale dalej brak mi słów. To był ryzykowny projekt. Gdy poznałem jego zamysł, miałem pewne obawy, czy to nie będzie niepotrzebny sequel, czy nie tworzymy „Titanica 2”.

Z czasem jednak zmienił zdanie i zrozumiał, że bierze udział w czymś wyjątkowym. Podkreślił też wieloletnią współpracę z Taco i fakt, że mimo lat wspólnej pracy nadal nie potrafi wytłumaczyć, jak raper osiąga taki efekt.

– Szybko sobie jednak uświadomiłem, że pracujemy nad czymś wyjątkowym. @tacohemingway znamy się tyle lat, a ja do dziś nie wiem, jak Ty to robisz, wow.

Jestem dumny jak nigdy z efektu końcowego i cieszę się, że mogłem dorzucić swoje trzy grosze produkcjami, które tym razem uzupełniłem o: plumkanie na basie, brzdąkanie na gitarze, gwizdanie i podśpiewywanie oraz o klasycznie hiphopową MPC, która co prawda prawie mi wybuchła przy nagrywaniu bębnów do Aktu III, ale uznałem to za happy accident i zostawiłem.

Wielkie podziękowania dla całej ekipy: @tacohemingway, @atutowy, @jestemlivka, @zeppyzep, @borucci4real, @returnersi, @rafaxsmolex, @janporebski2020, @chwial_the_returners, @partykapartyka, @mateusz_holak, @karolgrygoruk

No i przede wszystkim wielkie podziękowania DLA WAS DRODZY FANI!!! Patrząc na odbiór, można by wręcz pomyśleć, że ta płyta to rapowy Ojciec Chrzestny 2 lub Terminator 2 (nie oglądałem).

Wesołych świąt i do zobaczenia na 2026 †††OUR!!!” – napis na Instagramie Rumak.

Nowy album Taco Hemingway’a osiągnął ogromny sukces, trafiając na 1. miejsce światowej listy Spotify. Ponadto raper wyprzedał całą trasę. W zaledwie 5 godzin sprzedał 130 tys. biletów.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Chance the Rapper i Jeremih kontynuują tradycję – świąteczna EP-ka „Secret Santa”

5 soulowych i ciepłych numerów.

Opublikowany

 

Chance the Rapper i Jeremih wrócili z niespodzianką na święta, wypuszczając w Wigilię pięcioutworowe EP „Secret Santa”. Projekt trafił na SoundCloud bez wielkiej zapowiedzi i jest kolejnym rozdziałem ich świątecznej współpracy, która od lat ma status kultowej wśród fanów.

Nowe wydawnictwo to krótka, ale konkretna paczka numerów utrzymanych w bożonarodzeniowym klimacie. Na trackliście znalazły się „Safe With Me”, „I Want What I Want”, „Black Santa”, „Gloria” oraz „Bless Them All”. Brzmieniowo duet trzyma się sprawdzonej formuły: soulowe melodie, ciepła atmosfera, optymistyczne linijki Chance’a i charakterystyczny wokal Jeremih’a.

EP zostało zapowiedziane dosłownie na kilka godzin przed premierą. Artyści wrzucili na Instagram pytanie do fanów, czy powinni wrzucić materiał jeszcze tej nocy, dorzucając fragment „Safe With Me”. Taki spontaniczny rollout idealnie wpisuje się w styl ich wcześniejszych świątecznych akcji.

Historia tej współpracy sięga 2016 roku, kiedy ukazało się „Merry Christmas Lil’ Mama”. Rok później duet dorzucił „Re-Wrapped”, a w 2020 „The Gift That Keeps on Giving”, zamieniając jednorazowy pomysł w regularną tradycję. Sam Jeremih wcześniej podkreślał, że pierwszy projekt powstał całkowicie naturalnie – od przypadkowego spotkania w studiu do gotowego materiału w ekspresowym tempie.

Na muzyce się nie kończy. Chance zapowiedział także „Day After Christmas AfterParty” w Chicago, z którego dochód trafi do jego fundacji SocialWorks.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Joe Budden kończy z Niki Minaj, bo wzięła udział w „anty-czarnym” wydarzeniu

Raperka zbliżyła się do środowiska Donalda Trumpa i zbiera tego konsekwencje.

Opublikowany

 

jose budden nicki minaj

Joe Budden definitywnie odcina się od Nicki Minaj po jej występie na scenie AmericaFest organizowanym przez Turning Point USA u boku Eriki Kirk. Dla rapera i komentatora był to moment graniczny, po którym nie zamierza już ani jej bronić, ani utrzymywać jakiegokolwiek kontaktu.

W najnowszym odcinku swojego podcastu Budden ostro skomentował nagrania z wydarzenia. Przyznał, że zanim zabrał głos, dostał kilka telefonów w tej sprawie, ale decyzja była dla niego jasna. – To koniec. To był ten moment- powiedział. Dodał też, że występ Minaj był dla niego „ostatnią świeczką na torcie”, podkreślając, że nie była to impulsywna reakcja, bo raperka miała wystarczająco dużo czasu, by przewidzieć konsekwencje swojego ruchu.

Budden wprost uderzył w ideologię i przekaz Turning Point USA, zaznaczając, że kompletnie nie pasują one do wartości, które przez lata kojarzyły się z twórczością Nicki Minaj, jej fanbase’em i wizerunkiem publicznym. – Nawet nie wiem, na ile mogę prowadzić tę rozmowę, ale oni są skrajnie antytranspłciowi, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo byłem na koncercie Nicki – stwierdził. – Jestem totalnie zdezorientowany tym, co padło na tej scenie. Jestem skrajnie rozczarowany.

W dalszej części wypowiedzi Budden zaznaczył, że decyzje artystów mają realny wpływ na to, jak są postrzegani. – Czasami to, jak się poruszacie, wpływa na to, jak was widzę – mówił, dodając, że tylko naiwny uwierzyłby, iż Minaj nie spodziewała się reakcji i krytyki. Całe wydarzenie określił jako „antyczarne”, chaotyczne i po prostu przykre w odbiorze.

Na koniec postawił sprawę jasno: nie chce żadnych kontaktów ani od Nicki Minaj, ani od jej fanów, bo ten występ był dla niego wisienka na torcie. Sama Minaj, która w ostatnich tygodniach zbliżyła się do środowiska Donalda Trumpa, nie odniosła się publicznie do słów Buddena.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: