Sprawdź nas też tutaj

News

DistrictAREA podsumowuje wiosnę

Opublikowany

 

Czy to nadal jest zwykła wytwórnia?

Warszawska wytwórnia DistrictAREA przygotowując się do jesiennego okresu wydawniczego postanowiła podsumować swoje działania prowadzone w pierwszej połowie tego roku. Jak sobie radzi ten dość jeszcze "świeży" label na polskim rynku?

 

W 2016 roku nakładem DistrictAREA na rynku ukazały się "tylko" trzy świetnie radzące sobie albumy – "Notabene" Polskiej Wersji, "Czyściec" Ak-47 i "Krew Za Krew" Dixon37. W tym roku już w ciągu pierwszych sześciu miesięcy label wypuścił aż 7 płyt, w tym cztery "legale".

 

2017 DistrictAREA rozpoczęła mocno – wydając nowy album Włodiego zatytułowany "Wszystkie drogi prowadzą do dymu" (który to ukazał się w wersji CD oraz na pierwszym w historii wytwórni vinylu). Kolejnym raperem, który także w tym roku pojawił się w szeregach wydawnictwa jest Jongmen i jego album "Fenix". Po nich przyszła kolej na pierwszy solowy krążek reprezentanta Polskiej Wersji – Jano PW i jego album "Senna Powieka". Zestawienie oficjalnie dostępnych płyt zamyka płyta "najmłodszego warszawskiego składu" współtworzonego przez Ero, Pono, HZD i Szczura – "Szlagier".

 

Wiosna 2017 to jednak nie tylko tzw. "legale". To także czas obfitujący w różne akcje promocyjne wytwórni, wśród których jako pierwsza (na równi z Młodymi Wilkami Popkillera) ruszyła "HypeArena". W ramach tej akcji DistrictAREA firmowała swoim logiem longplay freestyle'owca Toczka – "Na Granicy Szaleństwa" – oraz dwie EP-ki duetów raper/producent – Ptaki Drapieżne (EP o tym samym tytule) oraz Pękacz/Fleczer – 8 rano EP.

 

2017 to także udany rok pod kątem wyróżnień – raperzy wytwórni otrzymali dwie Złote Płyty (za płytę "KZK" oraz singiel "Wiem to"), a także jedną Platynową (za album" Notabene"). Wszystkie płyty dostępne są w sklepie wytwórni www.districtarea.pl.

 

Podliczając wszystkich raperów współpracujących z wytwórnią, okazuje się, że na wiosnę szeregi DistrictAREA liczyły aż 17 osób! Tym samym okazuje się, że zaledwie w dwa i pół roku label ten stał się pod tym kątem jednym z największych na polskim rynku wytwórni hiphopowych.

 

W czasach, gdy raperzy koniecznie chcą założyć własne wydawnictwa, staramy się współpracować z coraz większą częścią środowiska oferując raperom nie tylko wydanie albumu, lecz także bardzo świeże podejście marketingowe i różne modele promocji płyt, dodatkowo edukując ich w kwestiach działań wizerunkowych i sprzedażowych. Ściągamy raperom bardzo dużo spraw z głowy i stale wspomagamy ich w różnych działaniach. Przy tym wszystkim w naszej siedzibie pasuje też bardzo dobra atmosfera, co na pewno nie pozostaje bez wpływu na długofalową współpracę z muzykami. Uważam, że tylko u nas muzyk ma tak duży wpływ na to, jak promuje się jego osobę oraz twórczość, jednocześnie podejmując wspólnie z nami ryzyko, jakim obarczone jest wprowadzanie nowych sposobów promocji. Wzajemnie wymagamy od siebie bardzo dużego zaangażowania, co procentuje przy premierze płyt – mówi Maciej Dziedzic z DistrictAREA.

 

Liczba raperów i płyt to jednak nie wszystko. Jak wygląda sprawa popularności wydawanych raperów? W obecnym momencie, licząc unikanych użytkowników, DistrictAREA i jej raperzy są w stanie za pośrednictwem Facebooka dotrzeć do ponad 350 tysięcy osób. Z kolei w ciągu 6 miesięcy kanał YouTube wygenerował 50 milionów wyświetleń, kanał zyskał w tym czasie 70 tysięcy subskrypcji, a czas oglądania treści wyniósł prawie 4 lata!

 

Może wydawać się, że to niewiele w porównaniu z największymi kanałami na YT, należy jednak pamiętać, że DA jest nową wytwórnią i dotychczas nie opierała swojej działalności na "newschoolowych" raperach, koncentrując się na klasycznym brzmieniu hiphopu. Te liczby jasno dowodzą, że ten nurt polskiego rapu nadal ma się dobrze. O rozwoju wytwórni świadczy także liczba treści, jakie pojawiają się na kanale YT – w zeszłym roku były to zaledwie 42 nowe treści w ciągu 12 miesięcy, a obecnie w ciągu 6 miesięcy DA wypuściło już 87 utworów, w tym 33 teledyski.

 

Chcemy się stale rozwijać, nie pozwalając sobie w żadnym wypadku na odpoczynek i zastój. Dzisiaj ten, kto stoi w miejscu bardzo szybko zostaje w tyle. W tym celu nieustannie szukamy nowych raperów (znanych oraz mniej znanych) z każdego nurtu muzycznego, jednocześnie starając się poszerzyć zakres działań marketingowych oraz kontaktów z dużymi firmami, czego przykładem jest chociażby współpraca Dixon37 z Burn Energy Drink przy Złotym Koncercie. Pierwsze pół roku to tylko rozgrzewka – chociaż liczba płyt w drugiej połowie 2017 będzie niższa, to jestem pewien, że zaskoczymy rynek niektórymi działaniami. W żadnym wypadku nie ścigamy się z innymi wytwórniami, po prostu nieustannie staramy się być lepsi od siebie. Jeżeli przy tym z czasem znajdziemy się w czołówce polskich labeli, na pewno nie będziemy narzekać. – mówi Maciej Dziedzic.

 

Podsumowując wszystkie powyższe informacje – DistrictAREA ma się bardzo dobrze i zyskuje coraz silniejszą pozycję na polskim rynku wydawniczym. Czy wytwórnia jest w stanie jeszcze mocniej się rozwinąć w dobie małych wydawnictw związanych z jednym raperem i udowodnić, że jest dla raperów i słuchaczy miejscem, z którym warto związać się na dłużej?

 

Więcej na temat jesiennych planów DistrictAREA ma ujawnić niebawem.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

50 Cent o Diddym: „Ekspresowo się postarzał”

„Wygląda jak szop pracz”.

Opublikowany

 

diddy więzienie postarzał się

50 Cent znów uderza w Diddy’ego, komentując jego wygląd po aresztowaniu i pierwszych wizytach w sądzie.

W rozmowie z Us Weekly Curtis raper wrócił do momentu, w którym po raz pierwszy zobaczył materiały z udziałem Seana Combsa po zatrzymaniu. Jak przyznał, najbardziej zapadły mu w pamięć szkice z sali sądowej.

– Postarzał się w ekspresowym tempie – stwierdził. – Poszedł do więzienia, włosy miał kruczoczarne jak moje. A następnego dnia wyglądał już kompletnie inaczej. Widziałem tylko te rysunki z sali sądowej. Jak go narysowali, wyglądał jak szop pracz. Pomyślałem wtedy: kiedy to się stało? – dodał.

Wypowiedź padła przy okazji rozmowy o serialu dokumentalnym Netflixa „Sean Combs: The Reckoning”, którego 50 Cent jest producentem wykonawczym. Produkcja skupia się na narastającej liczbie oskarżeń oraz problemach prawnych twórcy Bad Boy Records. Choć temat jest poważny, Jackson nie odmówił sobie kolejnej publicznej szpileczki wbitej w wieloletniego rywala.

@usweekly 50 Cent gives his reaction to Diddy's shocking transformation from the courtroom to prison in an exclusive Us Weekly #coverstory ♬ original sound – Us Weekly

Raper odniósł się również do krążących spekulacji wokół samego dokumentu. Wspomniał między innymi o osobach z branży, które jego zdaniem powinny się w nim pojawić, oraz o pogłoskach dotyczących potencjalnego udziału członków rodziny Diddy’ego. Podkreślił też, jak szerokie konsekwencje dla całego środowiska mają obecne zarzuty wobec Combsa.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wątków „The Reckoning” okazało się użycie niepublikowanych wcześniej nagrań z udziałem Diddy’ego. Do sprawy odniósł się jego wieloletni osobisty operator Michael Oberlies w rozmowie z Rolling Stone.

– Przez ponad dwa lata pracowaliśmy nad projektem poświęconym Diddy’emu. Materiały, o których mowa, nie zostały udostępnione przeze mnie ani przez nikogo upoważnionego do zarządzania archiwum Seana Combsa. Zrobiła to osoba trzecia, która zastępowała mnie przez trzy dni, gdy byłem poza stanem.

Oberlies zaznaczył również, że sytuacja nie miała związku z żadnym sporem kontraktowym, a wykorzystanie nagrań określił wprost jako „nieetyczne i nie do zaakceptowania”.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

French Montana i Max B wydają płytę, której tytułem nawiązują do Donalda Trumpa

Max B niedawno opuścił więzienie po 16 latach odsiadki.

Opublikowany

 

french montana max b

French Montana i Max B wracają do wspólnej gry po latach ciszy. Na pierwszy ogień idzie numer, który już samym tytułem robi zamieszanie.

Duet wypuścił singiel „MAWA (Make America Wavy Again)”, zapowiadający wspólny projekt o tej samej nazwie. Kawałek trafił do sieci 12 grudnia wraz z dopracowanym klipem w reżyserii Kid Arta. Tytuł to oczywiste przekształcenie hasła „Make America Great Again”, którym posługiwał się Donald Trump, tym razem jednak przerobione na slangowy manifest „wavy” estetyki Maxa B.

French Montana i Max B podgrzewali atmosferę wokół numeru od początku grudnia. Na dwa dni przed premierą pokazali w sieci fragmenty z planu teledysku, dając fanom jasny sygnał, że długo wyczekiwany powrót jest już za rogiem.

„MAWA (Make America Wavy Again)” to pierwszy oficjalny przedsmak ich wspólnego projektu, który ma ukazać się 9 stycznia. Będzie to ich pierwszy wspólny mixtape od sześciu lat, ale nie jedyny materiał, nad którym obecnie pracują.

W listopadzie, krótko po wyjściu Maxa B z więzienia, raperzy zapowiedzieli kolejny projekt we wspólnym poście na Instagramie:

– Coke Wave ‘NARCOS’ 3.5 – 9 stycznia 2026. Sezon Coke Wavy oficjalnie wraca do gry.

Ten sam miesiąc przyniósł także oficjalny powrót Maxa B do muzyki. Raper był wielokrotnie widywany w studiu, a jego comebackowym numerem został singiel „No More Tricks”. Utwór miał otwierać album „Public Domain 7: The First Purge (Patient Zero)”, zapowiadany na 28 listopada, jednak projekt ostatecznie nie ujrzał światła dziennego.

W rozmowie z Billboardem Max B otwarcie mówił o powrocie do formy: – Zajmie mi chwilę, żeby pozbyć się tej rdzy. Nadchodzi moja muzyka, to się dzieje.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Fergie świętuje z The Black Eyed Peas. Czy zespół wróci?

„W końcu udało się nam zasiąść przy jednym stole”.

Opublikowany

 

The Black Eyed Peas

Członkowie The Black Eyed Peas znów pojawili się razem w jednym kadrze. Wystarczyło jedno spotkanie, by uruchomić lawinę spekulacji o powrocie składu.

Fergie opublikowała w serwisie X zdjęcia z kameralnego spotkania urodzinowego, na którym pojawili się także will.i.am, apl.de.ap i Taboo. Na fotografiach widać uśmiechy, luźną atmosferę i wyraźną chemię, która momentalnie rozpaliła fanów grupy na całym świecie.

– W końcu udało się nam zasiąść przy jednym stole i wspólnie uczcić nasze okrągłe urodziny. To była wyjątkowa noc z moimi braćmi, pełna miłości – napisała Fergie.

Ten moment ma dodatkowy ciężar, biorąc pod uwagę historię zespołu. W 2017 roku Fergie zakończyła współpracę z The Black Eyed Peas, skupiając się na solowej karierze i życiu prywatnym. Pozostali członkowie kontynuowali działalność bez niej, regularnie wydając muzykę i koncertując. Przez lata temat ewentualnego powrotu pełnego składu pojawiał się wielokrotnie, ale zespół konsekwentnie unikał jednoznacznych deklaracji.

Pod postem natychmiast zaroiło się od komentarzy fanów, którzy domagają się nie tylko wspólnych zdjęć, ale też nowej muzyki i trasy koncertowej. Trudno się dziwić, skoro The Black Eyed Peas to autorzy hitów, które zdefiniowały pop i hip hop lat 2000., takich jak „Where Is the Love?”, „Boom Boom Pow” czy „I Gotta Feeling”.

Na razie nie padły żadne oficjalne zapowiedzi dotyczące reaktywacji zespołu. Jedno jest pewne: samo spotkanie wystarczyło, by przypomnieć, jak silna była i wciąż jest marka The Black Eyed Peas.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Pablo Novacci: „Zostałem oszukany, jestem na dnie i z długami”

Raper skończył 33 lata, ale jak informuje, to najgorsze urodziny w jego życiu.

Opublikowany

 

Przez

pablo novacci

Raper i producent z Jeleniej Góry podzielił się ze słuchaczami smutnymi wieściami. Novacciemu nie poszło w biznesie – bo jak informuje – zaufał nieodpowiednim ludziom.

– Ogólnie to myślałem, że rok temu (12.12) miałem najgorsze urodziny w życiu, ale w tym roku te przebiją wszystko. Nie odbierajcie tego jako jakieś żalenie się, po prostu to najgorszy rok w moim całym życiu, jestem chodzącym zombie i jestem na samym dnie. Zostałem potężnie oszukany i wpieprzony w długi, w dodatku chcąc dobrze – napisał.

– Chciałem wrzucić numer na moje urodziny jak co roku to robię, ale bez ściemy zamuliłem bo nie miałem siły podnieść się z łóżka, a co dopiero coś tam klikać. Sorry, wrzucę na dniach, więc wyjdzie trochę później na Spotify, a na YouTube to zaraz mogę wrzucić w sumie – dajcie znać czy w ogóle chcecie. Muzyka to ostatnie co mi zostało, tak samo jak słuchacze. Jeszcze raz sorry za tak depresyjny post, ale jest jak jest, koniec z jakąkolwiek ściemą. 33 lata w dupę j*bane – dodał.

Pablo Novacci sporą część swojego życia spędził na Wyspach Brytyjskich. Współpracował ze śmietanką polskiej sceny hip-hopowej, m.in. z Białasem, Bedoesem, Koldim, Sentino, Smolastym, Sponsem, White 2115 czy Young Multim.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

The Game: „Bez wątpienia jestem najlepszym raperem z Compton”

Raper podzielił słuchaczy.

Opublikowany

 

the game

The Game w rozmowie z Shannonem Sharpe’em bez wahania ogłosił się numerem jeden z Compton.

Podczas wizyty w programie Club Shay Shay raper wrócił do starej, ale zawsze gorącej dyskusji o hierarchii muzycznej swojego miasta. The Game postawił sprawę jasno i bez półśrodków:

– Zdecydowanie jestem najlepszym raperem z Compton – powiedział wprost, a chwilę później poszerzył tę tezę na całe Zachodnie Wybrzeże.

Raper przekonywał, że jego pozycja wynika z połączenia warsztatu i ulicznego doświadczenia:

– Nikt nie jest w stanie mnie przegadać. Każdy, kto się zna, to wie.

Game podkreślił technikę i autentyczność jako fundament swojej twórczości. Na koniec dorzucił jeszcze jedno zdanie, które tylko podgrzało atmosferę: – Jestem najlepszym raperem w tym mieście.

Fragment rozmowy szybko obiegł sieć po tym, jak udostępnił go DJ Akademiks na Instagramie. W komentarzach momentalnie pojawiło się nazwisko Kendricka Lamara, a fani podzielili się na obozy. Jedni bronili legendy Kendricka, inni przyklaskiwali Game’owi, część próbowała godzić oba światy.

Jeden z komentarzy zwrócił uwagę na ponadczasowość twórczości Lamara. – Kendrick jest najlepszy, a jego muzyka przetrwa, bo mówi o realnych sprawach, a nie tylko rzuca wyzwiskami – napisał fan. Pojawiły się też głosy, że choć The Game ma prawo do takiego zdania, wpływ Kendricka na tożsamość Compton jest nie do podważenia.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: