Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

DONIU ODPOWIADA NA WASZE PYTANIA – GLAMRAP.PL

Opublikowany

 

Członek kultowej formacji Ascetoholix, producent, oraz osobowość telewizyjna. Pod koniec 2011 r. uczestniczył w głośnym konflikcie z warszawskim raperem Chadą, czego efektem było wydanie EP-ki „Stricte”. Doniu pracuje obecnie z Krisem nad kolejną płytą składu Ascetoholix i odpowiedział na kilka Waszych pytań.

Pytania zadawali użytkownicy serwisu Glamrap.pl w dniach od 5 maja do 2 czerwca 2013.

 

 

GregBoss: Czy myślisz, że zasłużyłeś na miano celebryty? Od dawna nic nie robisz jeżeli chodzi o karierę MC, dzięki której zyskałeś sławę, a błyszczysz gdzieś w wieśniackich programach na Vivie. Dlaczego nie zależało Ci, by pokazać ile jesteś wart (jak Trzeci Wymiar, który w pewien sposób porzucił łatkę)? Swoją drogą, jaki hajs można dostać za odcinek w tym programie co się zgaduje wykonawców lub piosenki?

Doniu: Konsekwentnie od 2004 roku co rok, dwa lata wydaję materiał jako legal lub w drugim obiegu (Adsum, Brudny Zachód, Stricte, DialogiMuzyka, produkuję muzykę dla innych zespołów) więc nie bardzo rozumiem stwierdzenia że nic nie robię. Program, właściwie ostatnio tylko jeden odwiedziłem (Polska Stówa) aby wyjaśnić co mi się nie podoba w polskich klipach, z czego szydzę a co podziwiam. Zrobiłem to tylko z uwagi na fakt, iż stacja ta kilka lat temu zawsze wspierała emisje moich klipów, a nie jestem zwykłym frajerem jak 90% sceny i nie odwracam się plecami do instytucji lub ludzi którym topnieją słupki oglądalności.

Grabo: Zakładając, że miałbyś swoją wytwórnię, kogo byś chciał wydać? Obserwujesz podziemie? Kto zasługuje by w niego zainwestować?

Doniu: Ewidentnie nie czuję się w roli wydawcy. Zrobiłem wyjątek dla 52Dębiec i wydałem limitowaną edycję albumu „Deep Hans”, luksusowo wydaną, numerowaną itp. Oraz własne zajawki typu „Brudny Zachód” czy „Stricte”. Jeśli miałbym zwracać uwagę na dzisiejszych artystów na pewno niesamowite wrażenie robi na mnie Bisz i Medium – obaj jednak są już „mainstream’em” rapowym. Z kolei z młodszych lubię Zaginionego, HuczuHucz przykuwa moją uwagę i V-Unit (mimo że ich gatunek to „comedy-rap”). Lubię kiedy ktoś się odcina nieszablonowo od szeregu takich  samych wtórnych, rapujących łysych głów.

 

Brudny Harry: Kilkanaście lat temu, dobre stosunki z Rychem i Decks’em jakby nie patrzyć (udział w jak dla mnie klasycznym projekcie „Na legalu”). Chciałbym się dowiedzieć jak dzisiaj wyglądają Wasze stosunki? Chodzą słuchy, że nadal jesteście w kontakcie.

Doniu: Myślę że chłopaki zgodnie stwierdzą że prywatnie co jakiś czas mamy styczność i to na zupełnym luzie. Nie mamy żadnych ciśnień. Z kolei na kanwie zawodowej, muzycznej na pewno jest dość duży dysonans dlatego nie współpracujemy. Na pewno fani Rycha nie przełknęli by tak gorzkiej pigułki jak Doniu 🙂 Ale kto wie … Ostatnio słuchałem w sieci moich bitów na których leciał Rysiek i tak dobrze to on chyba tylko na muzyce Whitehouse nawija. A co tam, fałszywa skromność to nie moja bajka. Pozdrawiam i zdrówka!

BTA: Jak postrzegasz niektóre kontrowersyjne postacie w polskim przemyśle hip-hopowym, np. Pikej? Uważasz że to dobrze że takie postacie coś tworzą, czy wolałbyś wyczyścić scenę z takich łaków zanim się pomnożą? 

Doniu: Pikej to jest zjawisko polegające na zagubionym chłopcu wyjętym spod klosza włożonym pod lampę solarną i opiekanym w cieple znajomych pseudodziennikarzy i podsmażanym przez bekę środowiska w którym nawet w 2048 roku nie uzyska mikrograma szacunku. Obudzi się niebawem. Żenada. Wybaczcie ale przy nim nawet Nowator wydaje się być rzeczywisty 🙂

 

BTA: Planujecie wydać jeszcze jakiś mixtape w formacji „Brudny zachód”?
Doniu: To mistrzowski materiał który dotarł do niewielu ale zapisał się trwale. Być może kiedyś, gdzieś…kto wie.

 

BTA: Co słychać u Owala, mógłbyś zdradzić czy interesuje się jeszcze hip-hopem?
Doniu: Mamy sporadyczny kontakt ostatnio, zajawka kipi ale nie w kwestii twórczej u niego. Skupia się na innych aspektach życia i z tego co wiem świetnie się realizuje.

 

Ascetoholik: Kiedy nowa płyta Ascetoholix? Czy chociaż w jednym utworze będzie można usłyszeć Libera lub 52 Dębiec?

Doniu: Libera nie. 52 bardzo chcemy zaprosić, zobaczymy czy płaszczyzna porozumienia będzie osiągalna. To byłby klasyk jak np: „Świadomości” albo „Barykady i granice”…no wiem wiem, gimby nie znajo…:)

WacoEloMarian: Czemu będąc jednym z czołowych raperów w Polsce, działając w Ascetoholix, zacząłeś robić nie do końca rapowe płyty? Chodziło o siano czy po prostu taką wybrałeś drogę?

Doniu: Wiesz co, mierziło mnie to tkwiące w jednym sorcie towarzystwo kilkunastu zespołów rozgrywające (do dziś) między sobą kto ilu ma fanów, „prawdziwość”  i inne przymioty „charakterności”. Ja bym nie zniósł przez 15 lat robić tony podobnych płyt i mieć zakaz wolności artystycznej w imię rosnących dochodów. Artysta który nie poszukuje jest zwykłym wyrobnikiem i rzemieślnikiem. Zauważ że nasze „wokalistki” na płytach czy własne często nieudolne próby „śpiewanych” (kwestia gustu) refrenów znalazły odbicie w dzisiejszej scenie, która jakby nigdy nic zaczęła robić przyswajalne kawałki i taki Sokół nawet dziś we własnym programie na RBL tv wręcz utyskuje iż nie grają go duże stacje radiowe. To jest tak szokujące że aż prawdziwe!

Szanuję Pezeta czy Peję za to że jednak próbują (współpraca z MyRiot) czy „dubstep challenge” Pawła i choć trochę odbiegają od stereotypów. Niestety fani w przypadku Pezeta są bezlitośni, wciąż chcieliby go z Noonem…przykre. Ja przed kilkoma laty odbiłem z jednej strony żeby nie grać dla dość hermetycznej publiki, która się z czasem rozhermetyzowała sama i też z uwagi na przekonanie iż tylko ścieranie się z nowymi wyzwaniami bedzie mnie rozwijać. Przyznaję , wiele razy robię rzeczy które póżniej są odbierane jako kompletnie bezsensowne ruchy, ale przynajmniej patrzę w lustro z luzem że bawię się tym co robię. Tak było jak robiłem remiksy z Kombii, tak było jak produkowałem muzykę do filmu „Czas Surferów”, tak było przy „Najszybszy w Mieście”, tak jest teraz przewrotnie z V-Unit. Nie boję się wyzwań. Kocham to co robię, po prostu kocham muzykę. Obecnie kompletnie zwrócę swój nakład sił na projekt muzyczno-internetowy do którego zostałem zaproszony a który jest dość poważny i jednocześnie jest wyzwaniem dla mnie.

Będzie to projekt „ZnamPapieza.pl”, który w nieszablonowy, prostolinijny sposób przybliża młodym ludziom postać dla mnie niezwykłą i nieszablonową, autorytet mojego pokolenia czyli postać Jana Pawła II. To dla mnie ważne zarówno dla człowieka jak i muzyka móc oddać część siebie takiej akcji społecznej w zamian za lata dzieciństwa spędzone pod opieką ojca pokolenia lat 80′.

Buła: W kawałku z V-unit „Koniec świata” zauważyłem herb Lecha Poznań w samochodzie. Czy kibicujesz tej drużynie?

Doniu: Tak. Od dziecka. Jak jeszcze stadion to była podkowa a zamiast boisk treningowych były ogródki działkowe i bagno:)

 

Wiernyfan: Która droga według Ciebie przynosi więcej pieniędzy: a) Jak reszta sceny hip-hopowej: konsekwentnie robić jedno i to samo; ważenie słowa; nie wyłamywanie się z określonego kanonu panującego na scenie? b) Twoje podejście do robienia muzyki: przede wszystkim bawienie się muzyką; robienie to na masz ochotę; wychodzenie poza wszelakie ramy? Jak myślisz dlaczego publika mówi, że to ty się sprzedałeś, mimo że w twojej muzyce jest mniej fałszu niż u tych „prawdziwych” raperów?

Doniu: Z perspektywy lat widzę że wieksze pieniądze można zarobić robiąc konsekwentnie to samo z kosmetycznymi zmianami. Fani lubią znane nuty, niczym produkty po faceliftingu, są wtedy stałym źródłem dochodu dla zespołu/artysty. Nie mówię że to coś złego, absolutnie, to przemyślana strategia marketingowa, której słuchacz jest częścią. Jeśli jest tego świadomy to w porządku, obie strony są zadowolone. Z kolei postrzeganie mnie jako tego który się sprzedał to kompletna pomyłka i wymysł wkurwionych wręcz hiphopowych „betonów” niczym  rady nadzorczej polskiej sceny. Dziś to oni są komercyjni i mają rozpędzone machiny promocyjne, wydawnicze by napychać konsumenta własnym towarem w każdej formie. Jeśli idzie z tym artyzm choć przerysowany, ja to kupuję. Jeśli rzemieślnictwo  – rzygam tym.

 

Grześ: Jak oceniasz swoje „dokonania” sprzed kliku lat? Mam na myśli „hiphopolo” i ten jakiś monopolowy schemat, które, nie oszukujmy się, sprawiły, że wielu słuchaczy rapu, odwróciło się od Ciebie, a Twój target znalazł się z zupełnie innej strony rynku. Czy uważasz, że teraz ci słuchacze, których cechuje, nazwijmy to, prawdziwość dla gry, wybaczy Ci te występki przeciwko hip hopowi? A może uważasz, że to co robiłeś, to był czysty hip hop i nie masz w związku z tym żadnych artystycznych wyrzutów sumienia?

Doniu: Myślę że w poprzednich pytaniach odpowiedziałem na to akurat, co nie zmienia faktu że cieszy mnie to, iż po latach ludzie wracają do moich płyt, dostrzegają w nich zajawkę, ogrom pracy i autentyczne zajaranie. Niestety zdeptane przez knujących monopolistów. Później był etap zrażenia się „rapgrą”  i etap zamknięcia, odbicia od tematu itp itd. by po latach wracać i robić to na luzie bez spinki.

Grześ: Myślisz, że diss na Chadę i Hi-Fi, pomógł Ci jakoś wrócić na właściwy tor i na scenę? Ja nigdy nie byłem Twoim słuchaczem, ale krótko mówiąc Chada jest marnym no-skillem i w bezpośrednim beefie rozniosłeś go w pył, przy czym dla mnie, nie jest to zachęta do sprawdzania Twojej twórczości, gdy przypominam sobie o Twoich „wyczynach”, których temat poruszyłem już w pierwszym pytaniu. Jak oceniasz muzykę Chady, Dioxa i Hadesa?

Doniu: Paradoksalnie gdy teraz słucham Hadesa (w połączeniu z Ostrym) czy Dioxa,  uważam ich za dobrych raperów i przede wszystkim mega zajawkowiczów. Mają świetne wsparcie doskonałego producenta w zespole (Czarny) co czyni ich bardzo dobrym team’em. Pamiętam że Chada swego czasu miał robić album z Dioxem ale po wiadomej sytuacji ochota przeszła. Nie dziwi mnie to. Diox i Hades kompletnie bez sensu się dali namówić chyba na numer by nie pogrążyć – co odbiło się czkawką. Z kolei Chada poza jaskrawymi historiami z młodości, które odbijają się echem na osiedlach, teledyskowym wizerunkiem nie ma nic do zaoferowania. Ciężka praca StepRecords świetne wyczucie marketingowe jego opiekuna w wydawnictwie zaowocowało produktem „Chada”  – który mówiąc szczerze, jeszcze trochę płyt sprzeda na tak chłonnym rynku jakim jest polski rodzimy biznes hiphopowy.

 

Pikej: Co tak naprawdę było powodem tego, iż Liber nie zgodził się na reaktywację Ascetów? Nie uważasz, że pomogłoby mu to w odbiciu się od dna na którym jest u bardzo dużej liczby słuchaczy rapu?

Doniu: Tematu Libera nie poruszajmy. Po prostu nie ma o czym mówić, obrał drogę w jedną stronę i życzę mu jak najlepiej.

Strendżer: Czy od czasów kawałka Ascetoholix „Suczki” z Szadem (3W) utrzymywany jest z Twojej strony jakikolwiek kontakt z nim? Czy raczej kontakt się urwał i nie ma co liczyć na jakąś konkretną kolaboracje?

Doniu: Kontakt minilany lub zupełnie sporadyczny. Olbrzymie pozdro dla chłopaków i ich ciężkiej pracy. Naprawdę wkładają w to serce.

xyz: Co sądzisz o ponownym boomie na rap i powrocie takich dinozaurów jak Aro, Red&Spinache lub innych? Jakie to może mieć negatywne skutki, czy chciałbyś by znowu w telewizji można było oglądać hip hopowe teledyski?

Doniu: Ale komu to jest potrzebne? Mamy milionowe views’y na YouTube a dzieciaki znają numery pod sceną. Czego chcieć więcej? Donatana w pytaniu na śniadanie? Sokoła z Marysią w Tvn Style? Dajcie spokój. Teraz tv goni sieć i tak ma być! Co do Aro czy R&S… hmm może tylko Spinache zasługuje w końcu na docenienie. Pozytywny flow.!

xyz: Czy po ostatnim sukcesie Jesteś Bogiem byłbyś za tym, aby stworzyć film pokroju Blokersów opowiadający o obecnej sytuacji rapu i o tym czym jest rap? Czy może uważasz że to byłby tylko zabieg przyśpieszający komercjalizację i popularność rapu?

Doniu: W sumie niegłupi pomysł. Tylko niestety nawet „Blokersi” 10 lat temu byli doskonale wyreżyserowanym widowiskiem nakręcającym popularność głównych bohaterów, by Deliś z Latkowskim (obecnie naczelny Wprost) mogli kosić hajs na nich. Cóż. Tak to wygląda na levelu stołecznym, gdzie utkana siatka połączeń skutkuje przy dobrej organizacji i biznesplanie sukcesem: frekwencyjnym i sprzedażowym. Obecnie część druga byłaby chyba już przerysowanym obrazem z żywymi modelami, upstrzona lokowaniem produktu.

Polak: Skorzystałbyś z okazji gdyby zaproponowali ci role w serialu/filmie lub zajęcia się ścieżką dźwiękową tak jak w filmie Czas surferów?

Doniu: Wszystko zależy od warunków współpracy.

Sallazar: Co sądzisz o wykorzystaniu kawałka Suczki przez polityków w walce wyborczej? Dlaczego zostawiłeś ten temat? Czy nie powinni odpowiedzie za złodziejstwo?

Doniu: Chłopaku chyba nie za bardzo orientujesz się w temacie. Jestem po trzeciej rozprawie w sądzie w Warszawie. To już trwa półtora roku. Na początku występowałem sam z adwokatem przeciwko największej kancelarii obsługującej Platformę Obywatelską, chroniącą niedoszłego posła Dolczewskiego z całych sił. Szczegóły może kiedyś opiszę, na pewno kosztuje mnie to dużo stresu, łącznie z kłamliwymi dziennikarzami, wydanymi pieniędzmi, kulejącym sądem, technologicznym zacofaniem aparatu sprawiedliwości, mało konkretnymi biegłymi itp. Obecnie w lipcu ma zostać ogłoszony wyrok, nie sądzę aby było to wydarzenie komentowane w „platformerskich” mediach zbyt szeroko. Jako ciekawostkę powiem, iż obecnie ów niedoszły poseł w zamian za „zasługi” w tamtej kampanii wyborczej ma stanowisko doradcy ministra cyfryzacji Michała Boniego. Wykorzystuje, nie płaci, leży na naszych podatkach i jeszcze muszę z nim walczyć. Skandal? Mało powiedziane.

 

Pytanie od działu /Bekowo.

Re: Smakowała chałwa? Bo widziałem jak ją zjadłeś.

Doniu: Niezbyt, w sumie nigdy nie zażerałem się.Mdłe to i źle się kojarzy:) Wolę Snickersy.

Pytanie od działu /Wstecz Story.
BB: Jak doszło do kolaboracji z Ziperą?

Doniu: O stary, hmm. W sumie to mogę teraz po latach powiedzieć że w teledysku „Suczki” wystąpiła żona Fusznika . W sensie poznałem ich ze sobą po tym teledysku. W międzyczasie robiłem mu muzykę do płyty „Futurum” do kawałka z Sokołem. Skutkiem tego był ich feat w „Azylu”. Po jakimś czasie dowiedziałem się że są małżeństwem i tak się życie dalej potoczyło. Ot ciekawostka z rapowego światka lat poprzedniej dekady:)

 

Pytanie od działu /Tekstylia.
Mark: macie w planach jeszcze robić jakąś odzież w ramach marki A Classic?
Doniu: Prawdopodobnie tak, uruchamiamy sklep niebawem. Wpadajcie na OHYEAH.com.pl!

 

Dzięujemy artyście i użytkownikom za wzięcie udziału w akcji.

© Glamrap 2013


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Benito: „Będą grube strzały w najbliższym czasie” – wywiad

Rozmawiamy m.in. o Bałagane i Riccim.

Opublikowany

 

benito

Ścianka Popkillerów to niesamowite miejsce, łączące wszelakie uniwersa (co najlepiej pokazuje różnorodność naszych gości). Gdzie indziej znajdziemy obok siebie Bambi, Łonę i Adiego Nowaka na raz? Tym razem jednak skupimy się na połączeniu Najniższej Polskiej Dziennikarki o włoskim pochodzeniu z kimś, kto niewątpliwie kojarzy się z Półwyspem Apenińskim i wygrał loterię genów, patrząc na jego wysokość.

Kolejnym rozmówcą przed GlamRapową kamerą w trakcie szóstej edycji Popkillerów był Benito, połowa Tuzza Globale. Raper i restaurator zdradził nam, które określenie bardziej do niego pasuje. Padła też poważna deklaracja.

– Muzyki robię bardzo dużo. Będą grube strzały w najbliższym czasie. Kocham to robić i będę to robił.

Nie mogło zabraknąć również pytania o to, gdzie jest Ricci i jaką przyszłość ma przed sobą inspirujący się Włochami duet. Benito w imieniu Bałagane odebrał statuetkę „Hardkorowego Rapera Roku”, którą otrzymał Kazek. Ten wątek oczywiście musieliśmy również poruszyć.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Lordofon: „W kategorii Kacperczycy roku byśmy wygrali” – wywiad

„Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza?”

Opublikowany

 

Echa ostatniej gali rozdania Popkillerów wciąż nie milką. Na naszym kanale sukcesywnie pojawiają się kolejne wywiady, nie tylko z samymi raperami, ale i szeroko pojętymi osobami z branży hip-hopowej. Tym razem w ogniu pytań znalazł się zespół Lordofon.

– Jestem pisarzem, poetą; beaty jakiś chłop robi do tego (…). Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza na przykład? To jest to! – mówi Maciej Poreda zapytany o (pre)nominację w kategorii „Liryczny raper roku”.

To, że panowie mają niesamowite poczucie humoru zobaczycie jeszcze nie raz, zwłaszcza w zestawieniu z najniższą polską dziennikarką (czyli autorką tekstu i poniższego wywiadu). O tym jak być Kacperczykiem i Taco Hemingwayem w jednym, o najlepszym fanbasie i wymarzonej statuetce Chłopa Roku poniżej opowiedzą Wam – wspomniany nieślubny wnuk wieszcza narodowego i Michał Jurek (perkusista na skalę wyprzedania trasy koncertowej).


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Wuwunio ostro do Szalonego Reportera: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum”

Rozmawiamy z twórcą Pal Hajs TV.

Opublikowany

 

Wuwunio to człowiek-orkiestra. Smiało można nazwać go mianem reportera, w wolnych chwilach potrafi coś, nie-coś zarapować, a ponadto jest to także baczny obserwator i aktywny uczestnik naszego polskiego youtube’owego poletka. Nie mogło więc być takiej możliwości, że nie porozmawialiśmy chociażby chwilę na temat jego najbliższych planów, wrażeń z gali oraz… sami zobaczcie.

Od Popkillerów 2024 minie lada chwila już tydzień, a emocje nadal nie opadły. Warto więc nieco podkręcić atmosferę ponieważ nasze ściankowe rozmowy, wywiady wciąż napływają na nasz kanał YouTube, który zdecydowanie warto zasubskrybować.

Z Wuwuniem poruszyliśmy szereg tematów: od sympatii do Rów Babicze przez podejście do Szalonego Reportera aż po najbliższe internetowe plany.

Wuwunio vs Szalony Reporter

Chwilę przed samą galą Popkillerów pisaliśmy o insynuacjach Szalonego Reportera względem Kubańczyka. Wówczas Wuwunio skomentował cały wpis jako „obrzydliwy”.

Podczas naszej rozmowy Wuwunio stwierdził, że nie tylko już nie pójdzie do niego na podcast, ale zaapelował też: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum” – zwrócił się do Szalonego Reportera.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Mateusz Kaniowski: „Nie słucham żeńskiej sceny rapowej” – wywiad

„Odkryciem roku na Popkillerach powinno zostać Rów Babicze”.

Opublikowany

 

kaniowski wywiad

Popkillery 2024 już za nami. Szósta edycja największej hip-hopowej gali to historia. Uczestnicząc na gali przeprowadziliśmy kilka wywiadów. Efekty tej pracy możecie już powoli oglądać na naszym kanale. Na pierwszy ogień naszych dociekliwych pytań idzie jeden z najbardziej popularnych dziennikarzy młodszego pokolenia, czyli Mateusz Kaniowski.

– Ruskiefajki to jedna z nielicznych kobiet, których jestem w stanie słuchać. To, że niektóre osoby są tak popularne z takimi utworami, które nagrywają to mnie po prostu roznosi – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim Mateusz Kaniowski.

Czego słucha Kaniowski? Jaki według niego jest singiel roku? Co myśli o Popkillerach? Czy raperzy dalej będą chętnie brać udział we freakfightach? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie poniżej.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Frank Leen o początkach w rapie: „Był taki Adrian, który miał Sony Xperia K800i” – wywiad

Bitowo wychowałem się na Young Leanie i Sad Boys.

Opublikowany

 

frank leen

Dożyliśmy pięknych czasów różnorodności w rapie. I chociaż zagorzali ultrasi zakręcą głową, wyleją piwo i krzykną, że „to nie jest hip-hop”, powinniśmy się cieszyć z każdej formy docenienia naszych branżowych kolegów. Na 30. jubileuszowej gali Fryderyków w kategorii „Fonograficzny debiut roku” został nominowany Frank Leen za swój album „Miłość w czasach”. Statuetki nie udało się niestety zdobyć jednak artysta miał okazję wystąpić na scenie gliwickiej areny. Następnie mieliśmy okazję zamienić parę słów.

Dostałeś nominację w kategorii Debiut Roku, chociaż to nie Twój pierwszy rok na rapowej scenie. Jakie to uczucie?

Fajne to uczucie ponieważ ktoś mnie dostrzegł i jestem z tego mega dumny. Cieszę się, że tak wyszło. Jestem trochę starszy niż wszyscy nominowani, ale mega dumny. Nie wiem, czy odpowiedziałem na twoje pytanie.

Jesteś bardzo wszechstronnym artystą – z jednej strony mamy współpracę z Gibbsem, z drugiej z CatchUpem, za Tobą też współpraca z Okim na SoundClashu. Zdecydowanie należysz do osób znanych w środowisku. Jak to przekłada się na zasięgi i słuchaczy?

Jestem w stu procentach z rapowego świata i próbuję alternatywy ponieważ była bliska mojemu sercu gdy dorastałem. Grałem w różnych zespołach na gitarze, to jest mój główny instrument. Jak to się przekłada na zasięgi? Szczerze – nie wiem, totalnie mnie to nie obchodzi. Cieszę się, że mogę mieszać te światy, bo wydaje mi się, że nadal jest to dzika strefa dla polskich słuchaczy. Chciałbym to normalizować.

Na jakim hip-hopowym wykonawcy wychował się Frank Leen?

Dobre pytanie, jest ich wielu. Na pewno Kendrick Lamar, słuchałem dużo Eminema. A tak beatowo, produkcyjnie to na pewno Young Lean i jego grupa Sad Boys. A z polski to dłuższa historia.

Opowiadaj śmiało!

Grałem w siatkówkę, był tam taki Adrian, który miał telefon Sony Xperia K800i. Ja miałem K750i i stwierdziłem, że ma mega super telefon więc spytałem, czy chciałby się zamienić albo sprzedać. Powiedział żebym dopłacił stówkę i się wymieniliśmy. Wracałem do domu z tym telefonem i na nim był tak: Paluch, Ganja Mafia, Peja… Takie mega klasyczki polskiej sceny rapowej.

Ale nie było Tedego?

Nie, nie było Tedego! Ale lubię Jacka, nie mam nic do tego beefu. Z polskiego rapu później wielu utalentowanych artystów się przewinęło. Zdecydowanie moim ulubionym, chociaż nie inspirował mnie za bardzo, jest Oki. Pokazuje, że da się eksperymentować i nikt nie może go podrobić. Moje brzmienie jest mega oryginalne i to jest rzecz, która nas łączy.

Dzięki za rozmowę!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Tede przestał pisać, tylko nagrywa. „Odkryłem rap na nowo” – wywiad

Z raperem rozmawiamy m.in. o polityce, Clout MMA, nowej płycie oraz AI.

Opublikowany

 

tede pali papierosa

Mówi się, że muzykę kojarzymy z pewnymi okresami w swoim życiu. Dla wielu fanów premiera od ulubionych artystów jest nawet ważniejsza niż zmieniająca się co roku liczba widniejąca w kalendarzu. Patrząc na ostatnie wydarzenia w rapowej karierze TDF-a można było odnieść wrażenie, że w pewnym sensie jego kalendarz się zatrzymał. Nic bardziej mylnego. 

Wyżej wymieniona teza jaką postawiliśmy przed raperem okazała się zupełnie nietrafiona i zdaje się, że Tede przeżywa drugą młodość nie tylko w mediach. 

– Ja nie napisałem żadnego kawałka po płycie “Hajs, Hajp, Hejt”. Przestałem pisać, tylko nagrywam. Potem spisuje, co nagrałem i nagrywam jeszcze raz. Ta technika nagrywania bez pisania jest świetna, bo od razu masz efekt. (…) I ważna sprawa: bity są od różnych producentów – mówi Tede w rozmowie z Mikołajem Kmiecikiem dla GlamRap.pl.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Tede podkreśla, że skupia się na flow. – Dzielę tekst partiami. Nagrywam flow od razu, wiesz o co chodzi. Jak piszesz tekst to przy końcu szesnastki już zapominasz jak te dwie pierwsze linijki miały wchodzić – wyjaśnia.

Kiedy premiera albumu dowiecie się z poniższej rozmowy. Pozostałe poruszone w niej wątki to m.in.: Kanał Zero, Clout MMA czy imprezowa czystość.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: