Branża youtube’owa czeka od wielu dni na film Boxdela, tymczasem Tede również zapowiada, że „olbrzym idzie”. Co szykuje warszawski raper?

Tede jest w trakcie promocji nowego wydawnictwa „Vox Veritatis”, na którego preorder wciąż czekają fani. Na profilach rapera pojawiła się teraz enigmatyczna zapowiedź „#olbrzym_idzie”. TDF informuje, że pasek naładowania wskazuje 98 procent. Jest to oczywiste nawiązanie do gry, którą obecnie Boxdel prowadzi przeciwko Sylwestrowi Wardędze.

Olbrzym Tedego ma nadejść 15 września, czyli już w najbliższą niedzielę. Raper prawdopodobnie ogłosi tego dnia reedycję albumu „Kurt Rolson” oraz koncert z okazji 10-lecia. Wiemy już więc dlaczego TDF postanowił posługiwać się w tym wypadku słynnym już hasełkiem „olbrzym idzie”. W czasach wydawania płyty „Kurt Rolson” raper miał sporą nadwagę. Dodatkowo lubi on także bawić się w tzw. real time marketing, a nawiązanie do jednej z największych afer na polskim Youtube to ciekawy smaczek promocyjny.

Innym olbrzymem, który ujawnił się w ostatnich dniach jest także Bedoes:

Na Super Bowl ma wystąpić Kendrick Lamar, co spotkało się z ożywioną dyskusją. Lil Wayne w końcu zabrał głos na ten temat.

Jay-Z jako współorganizator jest oskarżany, że kierował się osobistymi preferencjami podczas wyboru gwiazdy, która wystąpi w przerwie na Super Bowl. Po stronie Lil Wayne’a stanęli Nicki Minaj, Master P. oraz Birdman.

– To zabolało. Bardzo zabolało. Wiecie, o czym mówię. To bolało ogromnie. Obwiniam siebie za to, że nie byłem mentalnie przygotowany na rozczarowanie i za to, że automatycznie, mentalnie umieściłem siebie w tej pozycji. Jakby ktoś mi powiedział, że to moje miejsce. Obwiniam siebie za to – powiedział na transmisji live Lil Wayne.

– Myślałem, że nie ma nic lepszego niż to miejsce, ta scena, ta platforma w moim mieście, więc to bolało ogromnie, ale wy jesteście niesamowici. Było mi przykro, że nie dostałem tej szansy, ale kiedy poczułem się źle, przypomnieliście mi, że jestem niczym bez was… i to jest niesamowita rzeczywistość. Tak jak powiedziałem, to mnie złamało i próbuję się pozbierać – dodał.

Natomiast Kendrick Lamar po ogłoszeniu, że to on wystąpi, napisał krótko: „Wybrali właściwą osobę”. Oznacza to, że uważa się on za najlepszego kandydata, żeby wystąpić 9 lutego w Nowym Orleanie.

Album „The Death of Slim Shady (Coup De Grâce)” Eminema wreszcie jest dostępny na CD. Wydanie LP trafi do sprzedaży 25 października. Dodatkowo w sieci pojawiła się wersja deluxe wydawnictwa z nowym singlem promującym dzieło.

Album w wersji deluxe nosi tytuł „The Death of Slim Shady (Coup De Grâce): Expanded Mourner’s Edition”. Rozszerzona wersja zawiera cztery nowe utwory. Singlem promującym nową wersję jest „Fuel (Shady Edition)” featuring Westside Boogie & Grip:

Wyczekiwany przez fanów dwunasty album Eminema doczekał się wersji fizycznej. Trzy miesiące po premierze w serwisach streamingowych i sklepach z digitalem „The Death of Slim Shady (Coup De Grâce)” pojawiło się w sprzedaży na CD. 25 października ukaże się wersja LP.

„The Death of Slim Shady (Coup De Grâce)” debiutowało na szczycie zestawienia Billboardu, detronizując święcącą triumfy Taylor Swift. Wydawnictwo pojawiło się dotychczas w ośmiu wydaniach listy Billboard 200.

Album jest następcą wydanego w 2020 roku „Music to Be Murdered By”. Na krążku gościnnie pojawili się m.in. Skylar Grey, Jelly Roll, JID, Big Sean i BabyTron, a za produkcje odpowiadają m.in. Dr. Dre, Luis Resto, Foulmouth i sam Eminem. „The Death of Slim Shady” to koncept-album, a sam autor zaleca słuchanie krążka w kolejności jak z tracklisty. Tekstowo to Eminem – i Slim Shady – w szczytowej formie.

Eminem był jedną z gwiazd tegorocznej gali MTV Video Music Awards. Artysta wykonał na scenie medley złożony z singli „Houdini” i „Somebody Save Me”. Ten pierwszy uhonorowano dwiema statuetkami – dla najlepszego teledysku hip-hopowego i za najlepszą reżyserię.

W kawałku „Houdini” raper odwołuje się do swojego klasycznego singla „Without Me” z 2002 r. „Zgadnij, kto wrócił, kto znów wrócił / Shady znowu tu jest, powiedz znajomym” – słyszymy w nowym singlu. Wyprodukowany przez współpracującego z Eminemem od lat Luisa Resto „Houdini” zawiera cytaty z utworu „Abracadabra” Steve Miller Band, natomiast w tekście raper nawiązuje do Megan Thee Stallion i głośnego swego czasu incydentu, w wyniku którego artystka została postrzelona.

Teledysk jest bezpośrednim nawiązaniem do wspomnianego „Without Me”. Po przejściu przez tajemniczy portal Eminem z 2002 roku ląduje w przyszłości. W zrealizowanym w komiksowym stylu klipie gościnnie wystąpili m.in. 50 Cent, Pete Davidson, Dr. Dre, Snoop Dogg i Alchemist, ponadto zobaczymy w nim dwóch Eminemów – współczesnego i tego sprzed ponad dwóch dekad.

„Houdini” to kolejny wielki hit w bogatej karierze artysty. Utwór na samym Spotify zgromadził już blisko 400 mln streamów, a liczba wyświetleń teledysku przekroczyła 150 mln.

Young Leosia i Bambi oodniosły niewątpliwy sukces komercyjny. Sukces, który prawdopodobnie nigdy nie byłby możliwy, gdyby nie magiczna wtyczka o nazwie autotune. W sieci ukazało się właśnie nagranie, gdzie możemy usłyszeć w pełnej krasie ich umiejętności wokalne.

Zarzuty wobec Young Leosi, że falszuje na koncertach, pojawiły się już w 2022 roku. O ile jeszcze w studiu można przykryć pewne niedoskonałości w głosie sztuczkami aranżacyjnymi, to podczas występów na żywo jest z tym znacznie trudniej. Jednak trudno stwierdzić, żeby w jakikolwiek sposób zaszkodziło to jej karierze, bo cały czas jest na nią hajp i skoro wtedy nie spadł, to i raczej teraz jej to nie grozi.

Natomiast do tej pory nie mogliśmy się przekonać jak to wygląda u Bambi. Jej fani dostali właśnie prezent w postaci nagrania ze studia, gdzie słyszymy jej prawdziwą barwę głosu. Jak to wygląda w praktyce możecie ocenić sami, jednak ostrzegamy, że słuchacie na własną odpowiedzialność.

Poniżej wideo:

Obecność Norbiego na ostatnim „Hotelu Maffija” w Międzyzdrojach była zaskakująca. Od samego artysty dowiadujemy się, że nagrał on razem z Żabsonem i Tombem wspólny numer.

Norbi wziął udział w projekcie wytwórni SBM Label, ale jego utwór nigdy się nie ukazał. Okazuje się, że nagrał on z Żabsonem i Tombem kontynuację swojego największego hitu „Kobiety są gorące”.

– Zaprosili mnie. Pojechałem tam, żeby nagrać „Kobiety są gorące” w nowej wersji. Nagrałem to z Żabsonem. Szkoda, że to nie wyszło, bo to świetna wersja. Żabson zrobił kawał świetnej roboty. Wzięli kawałek sampla z oryginału. Świetnie to zrobili. Był tam jeszcze Tomb. Uważam, że powstał świetny kawałek. Mam go cały czas w telefonie – mówi Norbi w kanale Zero.

Czy kawałek „Kobiety są gorące 2” kiedykolwiek ujrzy światło dzienne? Norbi chciałby, żeby tak się stało, bo według niego to bardzo dobry numer. Nie jest on jednak osobą decyzyjną w tej kwestii.

Poniżej wideo:

Manager Smolastego zarzucił organizatorom koncertu w Konstantynowie kłamstwo. Otrzymaliśmy odpowiedź z drugiej strony, która szczegółowo opisuje, co dokładnie działo się tego dnia.

„Nic nie wskazywało na to, że koncert się nie odbędzie”

— O tym, że pan Norbert Smoliński nie pojawi się w Konstantynowie Łódzkim, dowiedzieliśmy się z rozmowy telefonicznej z managementem artysty tuż przed planowanym rozpoczęciem występu, w trakcie koncertu pani Sylwii Grzeszczak. W tym czasie na miejscu była już obsługa techniczna artysty, więc nic nie wskazywało na to, że koncert się nie odbędzie — mówi Radosław Kierzek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Konstantynowie Łódzkim w rozmowie z Plejadą.

— To my skontaktowaliśmy się z menadżerem w celu ustalenia dokładnej godziny przyjazdu artysty, aby umożliwić mu dojazd do miejsca imprezy, który w trakcie trwania wydarzenia był utrudniony. Menedżer dopiero wtedy poinformował nas, że artysta nie przyjedzie do Konstantynowa Łódzkiego. Wcześniej nie otrzymaliśmy żadnej informacji o tym, że koncertu nie będzie, albo że istnieje ryzyko jego odwołania — dodaje.

Zastępstwo za Smolastego

Manager Smolastego twierdził, że proponowali organizatorom zastępstwo. Radosław Kierzek potwierdza jego słowa, ale dodaje istotne szczegóły.

— Zaproponował zastępstwo, ale musielibyśmy za nie dodatkowo zapłacić i czekać około trzech godzin aż wykonawca dotrze do nas z Warszawy, na co nie mogliśmy się zgodzić. Poza tym wybór Smolastego na gwiazdę wieczoru był celowy i wynikał z oczekiwań mieszkańców — wyjaśnia.