Singiel
FracTalle to nie tylko elektronika. Tektyw, Aras i Bereu z „Nadzieją”
Weterani podziemia ponownie w klasycznym wydaniu.

Zespół FracTalle, który na płycie „Alert” połączył starą szkołę rapu z elektroniką opublikował kolejny numer z krążka „Nadzieja”. Tym razem Tektywa, Bereu’a i Arasa możemy znów zobaczyć w klasycznym wydaniu. Gościnnie udziela się Order Ig.
– Wpadłem na pomysł, żeby zrobić utwór optymistyczny. Bit, który zrobił Sokollo oraz jego klimat narzucił mi temat, a pomysł od razu pojawił się w głowie. Wielu osobom wydawało się, że Fractalle to tylko elektronika. Otóż nie. Utwór „Nadzieja” jest na klasycznym bicie – Tektyw.
Bereu: – Materiał „Alert” był już dawno zamknięty. Wokale nagrane, bity zaaranżowane, wszystko na finiszu. Większość kawałków była już po „czary-mary” Teki, gotowa do tłoczenia. Data premiery zaplanowana na grudzień. Październik, nagle Sokollo podsyła bit. Beng… Zaczęło się… No kozak, ale mamy już MATERIAŁ ZAMKNIĘTY, możemy go wziąć na następne ruchy – i tak się stało. Do premiery „Alertu” coraz bliżej, początek listopada – o bicie dawno już zapomniałem, gdzieś leży w folderze „Fractalle 2”. Dostaje wiadomość głosową od Tektywa i słyszę w niej znajomy bit z jego nagraną zwrotką. Dowiaduje się także, że powstaje numer na tym sztosie i mam pisać zwrotę. Jak zwykle – żaden problem, ale sądziłem, że na spokojnie mogę podejść do tematu – przecież mamy cały materiał gotowy, więc nie ma pośpiechu z nowymi rzeczami. Minęło około dwa tygodnie, a ja dostaje kawałek ze zwrotką Arasa, Mupensa, Tektywa i Ordera… No k*rwa, zaskoczyli mnie, nie powiem… Dowiedziałem się również, że kawałek trafia na „Alert”. Wściekłem się… No tak się wk*rwiłem, że w tej wściekłości napisałem i nagrałem swoją zwrotkę, co słychać po flow. Nie odzywałem się do Tektywa parę dni z tego wszystkiego, bo nie mogłem tego przetrawić. Nienawidzę, gdy ktoś stawia mnie przed faktem dokonanym i jeszcze pogania… Koniec końców kawałek wyszedł kozacko i cieszę się, że położyłem tą zwrotkę, bo bit jest faktycznie 10/10.
Order Lg: – Czym dla mnie jest Nadzieja? To szansa na lepsze jutro I takie było założenie tego utworu. Koncepcja powstania pierwszych wersów „mówią, wszystkie ranią, ta ostatnia zabija” to łacińska sentencja, która brzmi, cyt. „..vulnerant omnes, ultima necat…” grawerowana na starych zegarach. Jest to antagonizm nadziei, ponieważ jest to nawiązanie do postawy defetystycznej, odnoszącej się do mijających godzin. Znaczy, że każda z nich rani to życie, zaś ostatnia godzina to życie zabija. Kolejne wersy są rozwinięciem tych dywagacji na temat naszej ludzkiej egzystencji. Starałem się warstwę liryczną złożyć w sposób ciekawy, tzn. nie oczywisty, pełny aforyzmów I metafor. Przy czym zadbałem o to, by zachodził związek przyczynowo skutkowy między pierwszym, a ostatnim wersem tekstu. Czy no się to udało, każdy odbiorca subiektywnie to oceni.
Aras: – Pisząc tekst opierałem się na wydarzeniach ostatnich lat, które dotyczyły mnie i Resortu. Kilka osób, z którymi blisko współpracowałem latami, po czasie pokazało swoje prawdziwe oblicze. Dali mi szorstką lekcję życia i przypomniały słynne PKU Molesty. Zwykle staram się zrozumieć postępowanie ludzi, niemniej te lekcje pokazały, że czasami nadmierna empatia nie popłaca. Wychowany w latach 90′ kiedy hip hop utkany był twardymi zasadami, nie zgadzam się na wynaturzenie kultury hip hop i o tym również traktuje tekst. Mimo tych nieprzyjemnych wydarzeń chciałem, żeby numer miał pozytywny wydźwięk, dlatego druga część zwrotki opowiada o tym, że mimo wszystko wciąż mam nadzieję i wiarę w ludzi.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Singiel
Sitek: „Ciuchy w reklamówce to cały mój dobrobyt”
Bardzo osobisty kawałek rapera wyprodukowany przez Sir Micha.

Sitek nie zwalnia tempa. Po dobrze przyjętych singlach promujących nadchodzącą EP „5”, artysta prezentuje trzeci numer z projektu – „Ślepy Los”. Za produkcję odpowiada Sir Mich, jeden z najbardziej cenionych producentów na polskiej scenie.
„Ślepy Los” to najbardziej emocjonalny i osobisty utwór z całej EP-ki, w którym Sitek odsłania się przed słuchaczem jak nigdy wcześniej. Tekst utworu porusza temat przypadku, przeznaczenia i trudnych momentów, które – choć bolesne – kształtują charakter i prowadzą do głębszego zrozumienia siebie. Raper nie ucieka od emocji – wręcz przeciwnie, wchodzi w nie z pełną świadomością i szczerością.
– To numer, który pisałem długo i wracałem do niego kilka razy. Nie był łatwy, bo to jeden z tych, gdzie zostawiasz kawałek siebie. „Ślepy Los” to mój dialog z tym, co mnie bolało, ale też z tym, co mnie ukształtowało – mówi Sitek.

Po takich ksywkach można spodziewać się tylko jednego – ich wspólny numer na pewno zrobi niemałe zamieszanie! slowez, White 2115 i Palar przygotowali prawdziwą energetyczną bombę, a singiel „Nie będę za nic przepraszać” jest już dostępny we wszystkich serwisach streamingowych.
Czasem jeden, krótki snippet wystarczy, by rozpalić oczekiwania słuchaczy. Nie inaczej było w przypadku najnowszego utworu sloweza, White’a 2115 i Palara, który w surowej i okrojonej wersji trafił do sieci na początku marca i od razu spotkał się z pozytywnym odbiorem fanów spragnionych słońca i pierwszych plenerowych imprez. Teraz, gdy tuż za rogiem czeka prawdziwa wiosna i już tylko chwila dzieli nas od pierwszych długich weekendów i coraz dłuższych nocy, na playlistach będzie mógł zagościć pierwszy tegoroczny „letniak”! Autorami elektronicznej, klubowej kompozycji są 1olliee, Cavz i White 2115.
Utwór „Nie będę za nic przepraszać” zapowiada nadchodzący album sloweza „Czuję się jak slowez”, którego premiera zaplanowana jest na 25 kwietnia.
Singiel
Ten Typ Mes: „W tle leci głośno Mezo „Kryzys”. A propos, co wy z tym hiphopolo?”
Znamy tutuł i datę premiery nowej płyty Mesa.

Singlem „God Bless” Ten Typ Mes zapowiada początek nowej ery i płytę zatytułowaną „Bukowski”.
Nowy album Mesa „Bukowski” ma być najbardziej osobistym wydawnictwem w karierze rapera. Tytuł nawiązuje do Charlesa Bukowskiego – amerykańskiego pisarza słynącego z brutalnej szczerości i bezkompromisowości.
„W tle leci głośno Mezo „Kryzys”. A propos, co wy z tym hiphopolo? Którym playerem oszlifowałeś gusta, Napsterem? Jak nie jest zerem, to badziewie z My Music. Jak jest zerem, idź k**wo umyj uszy i to lepiej Karcherem. Jestem hustlerem i ty nie wiesz co to znaczy. Ty nie wiesz co to znaczy, i dobrze” – nawija Mesiwo.
Album „Bukowski” ma mieć premierę przed wakacjami. Za jego produkcję odpowiada Magiera.
Dzisiaj o 18:00 ma się ukazać teledysk do pierwszego singla, z którym zapoznacie się poniżej.
Singiel
Lordofon i tajemniczy Hiroszima – zapowiedź wspólnej płyty
Lordofon przedstawił fanom postać enigmatycznego pana Hiroszimy.

Może to „Cheesy”, ale duet rozpoczyna nowy projekt premierą punk rapowego love songu. Czym jeszcze zaskoczy w tym roku?
Blisko dwa lata po premierze ostatniej płyty Lordofon powraca z nowym materiałem! Drugi studyjny album zespołu – „Passé” – został świetnie przyjęty przez środowisko muzyczne i zaowocował występem na największych festiwalach w Polsce (Open’er Festival, Męskie Granie, Pol’and’Rock), nominacją do Fryderyka w kategorii „Zespół roku”, wejściem na podium OLiS (Oficjalnej Listy Sprzedaży Albumów) oraz wyprzedaną klubową trasą koncertową.
Teraz przyszedł czas na nowe, zarówno brzmienia czy konteksty, jak i – a w zasadzie przede wszystkim – nowo zawiązane współprace. Na social mediach zespołu możemy znaleźć informację o pierwszej z nich – Lordofon przedstawił fanom postać enigmatycznego pana Hiroszimy. To, kim jest Hiroszima i jaką rolę pełni w nowym projekcie zespołu, pozostaje zagadką, choć jego głos, który słyszymy w teledysku do nowego singla, może wydawać się znajomy…
Sam singiel stanowi otwarcie nowego rozdziału w twórczości muzycznej zespołu. Po mocniejszym brzmieniowo, rockowym „Passé”, Lordofon zdecydował się na kolejne eksperymenty – obok charakterystycznych dla nich, alt rapowych numerów, na płycie pojawią się też melodyjne piosenki i nieoczywiste love songi.
Maciek Poreda i Michał Jurek, czyli nazwiska stojące za duetem Lordofon, niejednokrotnie udowadniali już, że bycie „cheesy” jest im zupełnie niestraszne. Swoim poczuciem humoru, autoironią i unikatowym stylem muzycznym od lat zdobywają serca kolejnych, niezwykle oddanych fanów. Nowy album na pewno przyniesie wiele zaskoczeń – ale kto inny na rynku muzycznym mógłby pozwolić sobie na taką nieszablonowość, jak oni?

Kronkel Dom na chwilę zniknął z radaru, ale jego fani mogą być spokojni – żyje i ma się więcej niż dobrze! Właśnie ukazał się najnowszy singiel rapera „KUZYNI”, który promuje nadchodzący album o tym samym tytule. Już teraz można posłuchać go we wszystkich serwisach streamingowych, a na YouTube jest dostępny wraz z teledyskiem.
Choć liczne hity w jego dyskografii to głównie energetyczne utwory utrzymane w brzmieniu charakterystycznym dla zachodnioeuropejskiego ulicznego rapu, Kronkel Dom niejednokrotnie poruszał w swoich kawałkach trudne tematy związane z dzieciństwem, emigracją i początkami na niemieckiej scenie muzycznej. Teraz raper dzieli się ze słuchaczami utworem „KUZYNI”, który z pewnością rzuci nowe światło na jego postać.
– To dla mnie bardzo osobisty utwór, w którym opowiadam o swoich przeżyciach związanych nie tylko z muzyką. Nie ukrywam, że tworzenie go było dla mnie bardzo trudne i długo zastanawiałem się, czy na pewno chcę go opublikować. Ostatecznie zwyciężyła chęć zrzucenia z siebie ciężaru przeszłości, który przytłaczał mnie przez długi czas – Kronkel Dom o utworze „KUZYNI”.
Singiel „KUZYNI” wyprodukowany przez Deemza promuje nowy album Kronkel Doma o tym samym tytule, który ukaże się w pierwszej połowie 2025 roku. Prawie wszystkie teledyski promujące to wydawnictwo zostały zrealizowane w Niemczech, by uzyskać efekt spójności wizualnej strony płyty z jej brzmieniem. Za dystrybucję cyfrową odpowiada Sony Music Entertainment Poland.
-
News1 dzień temu
Jongmenowi anulowali paszport. Chcą ściągnąć rapera z Dubaju
-
teledysk5 dni temu
Gural: „Kiedy było mi źle, wjeżdżała gruda i było grubo”
-
News3 dni temu
Kaczy świętował historyczną wygraną Legii na Stamford Bridge
-
News4 dni temu
Wiemy, ile Bardala kosztował 3,5 metrowy kogut na okładkę płyty
-
News16 godzin temu
O.S.T.R. nie odwoła swojego festiwalu mimo żałoby narodowej
-
News2 dni temu
Sarius i Juras pokazali się z rodzinami
-
News2 dni temu
Dawid Obserwator wskazał swojego kandydata w wyborach. Nie jest to Nawrocki
-
News24 godziny temu
Prezydent ogłosił żałobę narodową. Co z koncertami KęKę, Ostrego i Young Leosi?