Choć Quebonafide oficjalnie zakończył karierę muzyczną, wcale nie zniknął z życia publicznego. Tym razem zamiast mikrofonu w ręku trzyma piłkę, a jego boiskowe popisy mogą zaprowadzić go… na PGE Narodowy – już nie jako artystę, ale zawodnika Mazura Radzymin.

Gol z 30 metrów w meczu Pucharu Polski

Mazur Radzymin w III rundzie warszawskiej edycji Pucharu Polski pewnie pokonał WKS Rząśnik. Jednym z autorów bramek był Quebonafide, który popisał się efektownym wolejem zza pola karnego – około 30 metrów od bramki.

W drużynie, oprócz Kuby Grabowskiego, grają także Krzy Krzysztof i były reprezentant Polski Jakub Rzeźniczak. – Radzymiński Matty Cash – żartobliwie skomentował trafienie Quebo Krzy Krzysztof, nawiązując do gola Casha w meczu Polska – Holandia zakończonym remisem 1:1.

Finał na PGE Narodowym coraz bliżej?

Jeśli Mazur utrzyma formę, przed zespołem stoi realna szansa na występ w finale Pucharu Polski. Ten zaplanowano na 2 maja 2026 roku na PGE Narodowym – stadionie, na którym Quebonafide w 2025 roku żegnał się z muzyką podczas wyprzedanego koncertu.

Eldo pojawił się gościnnie w numerze Pezeta „Wołanie”. Raper w krótkich słowach podsumował odbiór kawałka.

– „Gdy emocje już opadną”. Można napisać kilka słów. Moja skrzynka jest zawalona followami, mailami, relacjami itd. To bardzo miłe, że pamiętacie o nas, emerytowanych rapsach, chociaż tu o tyle łatwiej, że Pezet jest nadal turbo gwiazdą. Niemniej recepcja „Wołania” zaskakuje. To nie numer do pobujania się przy piwku, a trafił. Czyli można? Nawet przed pięćdziesiątką. W tym pełnym emocji roku to nie ostatnia moja zapisana kartka, która ujrzy światło dzienne – napisał Eldoka.

Eldo wspólnie z Ostrym przygotowuje premierową płytę, która – według pierwszych zapowiedzi – powinna ukazać się jeszcze przed końcem 2025 roku. Zanim jednak trafi do sklepów i serwisów streamingowych, artyści wyruszą w trasę koncertową obejmującą dziesięć polskich miast. Nie jest wykluczone, że już wtedy usłyszymy fragmenty świeżego materiału.

KęKę nie przestaje zaskakiwać fanów – tym razem nie nową muzyką, a osiągnięciami w górach. Po wcześniejszym wejściu na Gerlach (2655 m n.p.m.), najwyższy szczyt Tatr i całych Karpat, radomski raper postawił sobie znacznie wyższą poprzeczkę.

Podczas ostatniej wyprawy Piotrek zmierzył się z alpejskimi czterotysięcznikami. Na jego koncie znalazły się dwa imponujące szczyty: Breithorn (4164 m n.p.m.) oraz Lagginhorn (4010 m n.p.m.). To dla artysty pierwsze doświadczenie z tak wymagającymi wysokościami.

Sam raper podsumował wyprawę w mediach społecznościowych słowami:

– To było udane parę dni. Pojechałem pierwszy raz w życiu spróbować gór trochę wyższych niż Tatry. Nowe miejsca, nowe wysokości, nowi znajomi, nowa wiedza. Pozdrawiam, Wasz ulubiony #alpinozaur #solotrip – napisał KęKę.

Śmierć Joki była ciosem dla całej rodzimej kultury. Katowicki raper, współzałożyciel kultowego Kalibra 44, zmarł 2 maja 2025 roku. Na początku przyszłego roku odbędzie się wyjątkowe wydarzenie, które upamiętni jego twórczość i wkład w rozwój sceny.

Pożegnalny koncert w Katowicach

Jak ogłosił Abradab – brat Joki i jego wieloletni współpracownik – 7 lutego 2026 roku w katowickim Spodku odbędzie się koncert dedykowany pamięci rapera. To właśnie oni razem współtworzyli Kaliber 44, jeden z najważniejszych składów w historii polskiego rapu.

– Mamy dla was ważną informację. 7 lutego 2026 r. w Spodku w Katowicach razem z przyjaciółmi, artystami oddamy hołd Joce, który odszedł w maju. Dla nas wszystkich będzie to emocjonalna podróż. Podczas pożegnalnego koncertu rymy Joki, za które go kochamy, znów wybrzmią ze sceny. Sprzedaż biletów rusza w poniedziałek 8 września o godz. 13.00. Bądźcie z nami, będziemy wspominać legendę. Joka na zawsze w naszych sercach – zapowiedział Abradab.

Gwiazdorska obsada

Na scenie Spodka pojawi się plejada artystów, którzy chcą uczcić pamięć zmarłego rapera. Wśród nich znajdą się m.in. Molesta Ewenement, O.S.T.R., Kazik, Gutek, DJ Feel-X, CNE, WSZ, L.U.C, DJ Eprom, Jajonasz, Miuosh, HST, Skorup, Pih, Michalina, K2 oraz Kleszcz.

To wyjątkowe spotkanie przedstawicieli kilku pokoleń sceny będzie symbolicznym pożegnaniem artysty, którego teksty i charyzma na zawsze zapisały się w historii polskiego rapu.

W ostatnich dniach do internetu przedostały się fragmenty rozmów telefonicznych Young Thuga. W wyciekach raper poruszał m.in. temat swojej relacji z Gunną, zarzucając mu korzystanie z botów, aby zdobyć pierwsze miejsce na Billboard 200 w rywalizacji z „Dawn FM” The Weeknda. Oberwało się także Migosom oraz Gucci Mane’owi, którego Thug określił jako „zmiękczonego” po wyjściu z więzienia.

Brak zwrotki od Kendricka Lamara

Najświeższe nagranie dotyczy płyty Business Is Business z 2023 roku. Thug miał w ostrych słowach skomentować fakt, że Kendrick Lamar nie zgodził się na udział w projekcie.

– Ci kolesie są zbyt wielcy, jakby mówili: ‘Nie robię żadnych featów’. Dlaczego? Dlaczego nie chcesz zrobić numeru dla supergwiazdy? – mówił Thug.

Raper zaznaczył, że o współpracę prosili również Lil Durk i Lil Baby.

– Zarabiaj swoje setki milionów, ale komu pomogłeś? – dodał.

Porównania do Drake’a

W trakcie rozmowy Young Thug przywołał też rywala Lamara – Drake’a:

– Powinieneś być gościem, który błogosławi innych. Dlatego nigdy, przenigdy nie będą więksi od Drake’a – stwierdził.

Według Thuggera współpraca z nim i innymi topowymi raperami mogłaby zwiększyć popularność Kendricka poza gronem stricte hip-hopowych fanów. Raper miał też przekonywać, że Wschodnie Wybrzeże USA „nie czuje” muzyki Lamara.

Drwiny z Baby Keema

W dalszej części nagrania Thug krytykował także kuzyna Kendricka – Baby Keema, nazywając go wulgarnie „beznadziejnym”. Zadrwił również z nieobecności Lamara w sieci, sugerując, że skoro udaje, iż nie korzysta z internetu, to lepiej, żeby całkowicie usunął swoje profile.