teledysk
Hodak „idzie na bar” w zaskakującym stylistycznie singlu
Śpiewany utwór zawodnika Def Jamu.

Powrót Hodaka do regularnego wydawania muzyki rozkręcił się na dobre – po sentymentalnym i osobistym „4 marca” oraz wyjaśniającym kwestię nieobecności „Eterze” nadszedł czas na trzeci singiel zapowiadający nienazwany jeszcze projekt. „idę na bar” jest już dostępny, zarówno na YouTube jak i we wszystkich serwisach streamingowych.
Na bicie niezastąpionego 2K, Hodak zaskakuje swoich fanów – najnowszy singiel jest w pełni śpiewanym utworem, opartym głównie o delikatny soulowy refren zaśpiewany wspólnie z Alicją Szemplińską. W produkcji utworu pomógł także Marek Piotrowski, znany z takich projektów jak Sistars czy Łąki Łan.
Tak samo jak sam utwór jest wyjątkowym w bibliotece muzycznej Hodaka, tak i w sferze wizualnej postawiono na nietypowe rozwiązanie — nakręcony mastershotem teledysk nawiązuje do poprzedniego singla i jest on w domyśle prequelem historii przedstawionej w „Eterze”, co podkreśla migawka z ostatniej sekundy klipu.
Czym jeszcze zaskoczy Hodak w najbliższym czasie? Następne single nadejdą już niebawem, ale można być przekonanym, że fani otrzymają jeszcze kilka nieznanych wcześniej rozwiązań i pomysłów w oczekiwaniu na kolejne wydawnictwo artysty.

-
News5 dni temu
Wielki powrót Tadka z Firmy
-
News2 dni temu
Syn Ghostface’a Killaha: „Jesteś martwy dla wszystkich swoich dzieci”
-
News5 dni temu
Josef Bratan wyskoczył z rękami do Koro: „Zaj*bię ci”
-
News4 dni temu
Josef Bratan nie zgadza się z tezą, że bez Malika nie istnieje. Czy słusznie?
-
News1 dzień temu
Alberto i Josef Bratan byli blisko deportacji do Angoli
-
Singiel3 dni temu
Diho: „Brakuje jeszcze trochę, będę walił denaturat”
-
News1 dzień temu
Kali stworzył mobilne studio i podróżuje po Polsce nagrywając płytę
-
News5 dni temu
Mata nie dostarczy fanom płyty w terminie. „Proszę nie gniewaj się jeszcze”
Prometazyna do drina. No super, więcej promocji szkodliwych zachowań!
Jak masz problemy psychiczne, to idź do specjalisty, a ne regulujesz się ćpaniem. Poźniej taki typ najwyżej powie, że to tylko taki tekst mordo, nie traktuj tego na poważnie, nie namawiam nikogo do ćpania i chlania – licentia poetica!
UTYLIZOWAŁBYM!