News
Jaki susz CBD wybrać? Rodzaje suszy konopnych
Susz kupimy nawet poniżej 30 zł za 5 gramów.

Nie każdy wie, czym jest susz CBD, także w dużym skrócie. Susz CBD to inaczej susz konopny. Nie pochodzi on z konopi indyjskiej, lecz konopi siewnej. Susz CBD zawiera w swoim składzie THC, aczkolwiek ze względu na obowiązujące w Polsce prawo, susz konopny nie może zawierać więcej niż 0,2% THC, by był w naszym państwie legalny. Konopia siewna w przeciwieństwie do marihuany nie działa na organizm w sposób psychoaktywny, ale potrafi bardzo skutecznie rozluźnić i wprawić człowieka w głębokie odprężenie.
Branża konopna rozwija się obecnie w zawrotnym tempie. Firma Brightfield Group, w swoim raporcie ogłosiła, że europejski rynek CBD w najbliższych czterech latach powiększy się o 400%. W ciągu ostatnich dwóch lat ilość firm zajmujących się sprzedażą suszu CBD znacznie wzrosła. Gołym okiem widać, że jak grzyby po deszczu powstaje coraz więcej sklepów stacjonarnych i sklepów online oferujących susz CBD. Szybki wzrost oznacza przyrost nowych firm oferujących dobry susz CBD, ale niestety także coraz więcej na rynku suszu niskiej jakości.

Jaki susz CBD wybrać?
Jak więc wybrać taki susz, który będzie w przyzwoitej cenie, a jego jakość nie będzie pozostawiała wiele do życzenia? Na początek musimy odpowiedzieć sobie na – jak mówi klasyk – „zajebiście ważne pytanie”, – czego szukam?
Jeden susz drugiemu nierówny, na internetowych aukcjach, czy też w sklepach stacjonarnych lub online, możemy kupić susz CBD w różnych odsłonach. Możemy oferowane nam susze podzielić na kilka rodzajów. Rodzaj suszu przeważnie idzie w parze z ceną, jaką musimy za niego zapłacić. Susz CBD możemy dostać od kilku złotych za grama. Najbardziej pod względem finansowym opłaca się kupować susz w paczkach po 5-10 gramów albo większych. Takie paczki sprzedawane są najczęściej w kilku kategoriach cenowych.
Susz CBD do 30 zł (cena za 5g suszu)
Susze CBD, w kwocie do 30 zł to najniższa półka pod względem jakości. Ciężko tutaj o ładne topki kwiatów konopi, najczęściej w tej cenie można otrzymać susz zmielony, o niskiej zawartości procentowej CBD. Można otrzymać susz CBD również o wysokiej zawartości procentowej, ale jest on wtedy sztucznie zawyżony.
Często w opakowaniach znajdziemy niepowybierane nasiona. Smak suszu przeważnie jest gorzki, mdły lub wręcz niewyczuwalny. Podczas palenia często ma się wrażenie, jakbyśmy palili siano. Często zdarza się, że dym, a nawet para (przy waporyzacji) mocno gryzie w gardło, a efekt po sesji często jest taki, że czujemy się źle. Niestety, firmy oferujące susze w tej kategorii cenowej nie chcą chwalić się dokładną zawartością opakowania i pochodzeniem danego suszu. Od suszu w cenie do 6 zł za grama nie można się za wiele spodziewać.

Susz CBD 30-50 zł (cena za 5g)
To już nieco lepsza kategoria suszy. W tej kategorii najczęściej spotkamy się nadal z liśćmi konopi lub w lepszej sytuacji z topkami kwiatów, ale bardzo liściastymi. Topki są mało żywiczne i rzadko wilgotne. Łatwiej tutaj o przesuszony produkt. Smak jest nieco lepszy niż w najniższej kategorii, bo jest wyczuwalny, ale nadal nie tak mocny, jak w przypadku kolejnej kategorii suszu. Działanie jest również praktycznie niewyczuwalne. Taki susz kupuje się raczej dla samego smaku. Kupując susz CBD w średniej cenie, niestety musimy iść na ustępstwa.
Susz CBD powyżej 50 zł (cena za 5g)
Susz powyżej 50 zł za grama, powinien reprezentować już wyższą klasę i tak jest w wielu przypadkach. Tutaj powinniśmy trafić na piękne żywiczne topki. Małe lub duże, ale ładnie przycięte. Pulchne, sprężyste kuleczki o wyrazistym mocnym zapachu. Susz ten nie powinien być przesuszony. Wyglądem i smakiem zazwyczaj przypomina marihuanę z dobrego źródła. W niższych kategoriach cenowych suszu nazwa produktu to tylko nazwa. Tutaj możemy przebierać w odmianach i zauważyć pomiędzy nimi różnicę. Po skosztowaniu suszu CBD z tej kategorii cenowej powinniśmy doświadczyć jego relaksującego i odprężającego działania.

Spoko CBD
Jak wskazują użytkownicy suszu „Spoko CBD”, susz ten relaksuje, odpręża i w zależności od odmiany nawet pobudza. Można zauważyć również, iż łatwiej się po nim zasypia i pomaga on w kreatywnej pracy. Susz od Spoko CBD jest tym, czego większość ludzi szuka po ciężkim dniu pracy. Pomaga wyciszyć umysł i ciało, zresetować myśli i nabrać energii na kolejny dzień.
Susz CBD w Polsce możemy kupić za nawet kilka zł za grama, jednak przed zakupem warto się zastanowić, czego się szuka i ile się chce na ten cel przeznaczyć. Można mieć susz niskiej jakości za małe pieniądze. Średni susz, który prawdopodobnie nie pomoże, ale będzie miał jakiś smak. Zamiarem może być też sprawdzenie, jak faktycznie może smakować dobra i naturalna konopia siewna bogata w CBD.
*artykuł sponsorowany
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
Polski raper nakręcił klip z paniami na nagrobkach – zawiadomienie do prokuratury
Sprawą zajęła się też policja.

Na YouTube ukazał się teledysk bytomskiego rapera BoBo, który błyskawicznie wywołał falę skrajnych reakcji. Klip do utworu o prowokacyjnym tytule „Jeb**ć te kur**y” zawiera mocno kontrowersyjne sceny – w tym nagrania zrealizowane na cmentarzu. W jednej z nich tancerka wygina się tuż obok nagrobków.
Utwór, który pojawił się w sieci niecały miesiąc temu, uderza w „fałszywych ludzi”, jak twierdzi sam artysta. BoBo chwali się m.in. odbyciem kary więzienia „za bicie konfidentów”, a tekst niemal w całości oparty jest na wulgaryzmach. Jak można przeczytać w opisie na YouTube:
„Autor nie owija w bawełnę. Wjeżdża bez filtra z numerem, który rozlicza tych, co zgubili zasady. (…) Albo jesteś sobą, albo jesteś nikim!!!”
Teledysk na cmentarzu
Teledysk kręcono m.in. na śląskim podwórku z familokami, ale największe kontrowersje wzbudziły sceny z nekropolii. BoBo występuje tam na tle nagrobków, a tancerka w dwuznaczny sposób tańczy na elemencie przypominającym grób.
W klipie pojawia się również Łukasz Z., ps. „Zajączek” – były kibic Ruchu Chorzów, który w 2023 roku został nieprawomocnie skazany na 10 lat więzienia za udział w gangu Psycho Fans. Jak przypomina „Gazeta Wyborcza”, to nie jedyne postępowanie toczące się wobec niego.

Widownia podzielona: od pochwał po słowa o „patologii”
Do dziś klip został odtworzony ponad 20 tysięcy razy, zdobywając 311 polubień. W komentarzach widać duży podział – część widzów chwali produkcję za powrót do ulicznych korzeni rapu. Pojawiły się głosy takie jak:
„Sama prawda”, „Sztosik kawałek z przekazem”, „Jest moc”.
Z drugiej strony nie brakowało krytyki. Jeden z użytkowników napisał:
„Słuchając tego odpadły mi uszy. Przyczepiłem je, ale jak przypomniałem sobie czego słucham, to sam sobie je urwałem”.
Inni określali produkcję dosadnie jako „PATOLOGIA”.
Zawiadomienie do prokuratury
Do Prokuratury Rejonowej w Bytomiu wpłynęło zawiadomienie o możliwości znieważenia miejsca pochówku. Śledczy jednak odmówili wszczęcia postępowania, nie znajdując w materiale znamion przestępstwa.
Sprawa trafiła też do policji i jest obecnie rozpatrywana jako potencjalny wybryk o charakterze nieobyczajnym.
Raper się tłumaczy
Sam raper, zapytany o kontrowersyjne sceny, tłumaczył w rozmowie z „Wyborczą”:
– Była to inscenizacja, której celem było wyrażenie emocji i symboliki zawartej w utworze – zgodnie z wolnością wypowiedzi artystycznej. Wykorzystano wyłącznie elementy scenograficzne – nieprawdziwy grób.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Na początku czerwca świat hip-hopu zelektryzowała wiadomość o powrocie legendarnego duetu Clipse. Pusha T i Malice, po 16 latach przerwy, zapowiedzieli wspólny album „Let God Sort Em Out” i wypuścili pierwszy singiel „Ace Trumpets”. Teraz prezentują kolejny utwór – „So Be It”.
Mocna linijka o Travisie
Nowy kawałek został oparty na produkcji Pharrella Williamsa, czerpiącej inspirację z brzmień Bliskiego Wschodu. Tekstowo Malice i Pusha T wracają do swoich korzeni – hustlingu, ambicji i luksusu. Ale to ostatnie wersy Pushy przyciągają największą uwagę – raper celuje bezpośrednio w Travisa Scotta, zarzucając mu nielojalność i nieczystą grę.
Pusha T: „To obrzydliwa cecha – ten brak lojalności”
W rozmowie z magazynem GQ Pusha T wyjaśnił kontekst konfliktu z Travisem:
– Pracowaliśmy w Paryżu nad nową muzyką, a on [Travis Scott] zadzwonił, żeby pokazać Pharrellowi swój album. Zobaczył mnie i Malice’a, zajarał się. Nas to nie interesowało, ale nalegał, byśmy tego posłuchali, i nagrał, jak słuchamy. Tydzień później wypuszcza numer „Meltdown” – ale w wersji innej niż ta, którą nam pokazał. Pominął zwrotkę Drake’a – powiedział Pusha.
Pusha, który od lat pozostaje w otwartym konflikcie z Drake’iem, dodał:
– To obrzydliwa cecha – ten brak lojalności. Travisowi brak lojalności.
Premiera albumu Clipse już w lipcu
Fani surowego, bezkompromisowego stylu Clipse mogą spodziewać się kolejnych ostrych wersów. Premiera albumu „Let God Sort Em Out” została zaplanowana na 11 lipca 2025 roku. To pierwszy wspólny projekt braci Thornton od czasu płyty Til the Casket Drops z 2009 roku.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Sporo zmian u Wilka z Hemp Gru. Raper niedawno sprawił sobie nowe uzębienie, a także ma w końcu zamiar wydać solową płytę.
Na solową płytę Wilka czekamy już wiele lat. Po drodze było wiele zapowiedzi i deklaracji. Kiedy w końcu możemy się jej spodziewać?
– Mam nadzieję, że będzie w 2025. Będzie dobrze – skwitował raper w rozmowie z Telemagazynem.
Wilku został zapytany także, jak z perspektywy weterana patrzy na dzisiejszy rap:
– Hip-hop się rozwija i przejmujemy kolejne poziomy tego rynku. Jakby nie patrzeć, najwięcej pieniędzy zarabia hip-hop. On jest wszędzie, nawet w reklamach banków. Hip-hop rządzi – uważa artysta.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Bez większego echa przeszła niedawna premiera teledysku „Los nie chciał inaczej” Tego Typa Mesa. Singiel wykręcił zaledwie 50 tysięcy wyświetleń na YouTube przez 2 tygodnie. Patrząc na dorobek kanału Mesa, widać podręcznikową równię pochyłą zainteresowania słuchaczy. Raper pokusił się w tym utworze o wersy wymierzone w Stasiaka, wbił mu również szpilę na Instagramie.
Czy nad Mesem wisi swego rodzaju fatum? Śledząc pobieżnie jego perypetie życiowe, trudno nie odnieść takiego wrażenia. Bolesny rozpad związku, wyrzucenie z wytwórni, popsutą relacja ze Stasiakiem, która pozostawiła widoczny uraz. Problemy osobiste idą w parze z obniżeniem lotów artystycznych. Raper częściej gości na łamach mediów ze względu na lewicowo-kijowską agitację, niż z powodów muzycznych.

Czy jedyną deską ratunku dla Mesa, żeby za kilka lat nie wylądować w trzeciej lidze rapowej, jest dążenie do beefów? Polski Q-Tip szuka obecnie ukojenia, przelewając własną frustrację na słuchaczy. Mes srogo odpalił się na Instagramie, wierząc, iż padł ofiarą ataku rosyjskiej agentury w sieci. Wiemy też, że nie może przeboleć tego, co stało się na linii ze Stasiakiem. – Mój brat zwariował nagle, złamał mi serce. 3 lata temu w święta, nie widziałem go więcej – wyznał bohater tekstu w najnowszym singlu, nawiązując do słynnej wigilijnej dramy w Alkopoligamii.
Zaskakiwać może liczba subów na kanale Mesa. Raper zebrał ich zaledwie 11 tysięcy od grudnia 2022 roku, kiedy utworzył własne konto na YouTube. Mes zamieścił też szyderczy wpis na kanale instagramowym, który miał na celu ośmieszyć Stasiaka. Czy można to traktować jako preludium do czegoś więcej? Zapewne przekonamy się wkrótce.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Molesta Ewenement wróciła jakiś czas temu do koncertowania, ale jeżeli chodzi o nową muzykę, zespół nie rozpieszcza fanów. Jakie są szanse na nową płytę ujawnił Vienio.
W ubiegłym roku Molesta połączyła siły z Kalibrem 44 w numerze „Ten styl ten rap”. 8 lat po zakończeniu kariery rapowej na scenę z solowym materiałem wrócił również Pelson. Vienio, który był dyrektorem artystycznym tegorocznego Hip-Hop Opola poweidział, że są całkiem spore szanse na nowe kawałki składu.
– Myślimy raczej o singlu Molesty, może nawet o EP-ce. Trwają teraz gorączkowe rozmowy na temat tego, co by to mogło być. Jestem już gotowy na to, żebyśmy zaprezentowali fanom Molesty coś nowego – ujawnił Vienio, przyznając, ze na razie nie pracuje nad solowym materiałem.
Ostatnia płyta Molesty „Molesta i kumple” ukazała się w 2008 roku.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News2 dni temu
Quebonafide nie wychodzi z konwencji. Wywiadu u Winiego nie oglądajcie
-
News1 dzień temu
Raper Banan – serial Netflixa śmieje się z Maty
-
News2 dni temu
Polska chce ekstradycji Jongmena z Dubaju
-
News13 godzin temu
Polski raper nakręcił klip z paniami na nagrobkach – zawiadomienie do prokuratury
-
News2 dni temu
Mes nazywa „zdrajcami” słuchaczy, którzy nie zgadzają się z nim w kwestii Ukrainy
-
News3 dni temu
„Mes odklejony, schizofrenia” – raper reaguje na krytykę
-
News1 dzień temu
Mes ponownie zaczepił Stasiaka. Szykuje się beef?
-
News2 dni temu
Molesta wyda po 17 latach nową płytę?