News
Juras założył z żoną wytwórnię płytową i szuka wspólników
Weteran sceny wraca po 7-letniej przerwie.
Juras przez sporą część swojego życia był związany wydawniczo z Prosto. Jednak label Sokoła stał się polskim odpowiednikiem Loud Records i z pozycji potentata, praktycznie zniknął z rynku (wyjątek to reedycje i płyty założyciela). Juras, podobnie jak spora część reprezentantów sceny, wziął sprawy w swoje ręce i postanowił puścić nowy materiał własnym sumptem.
Warszawski raper wrócił do nagrywania po dość długiej, 7-letniej przerwie. I póki co feedback jest bardzo przyzwoity. „Liście” zaraz przekroczą pół miliona wyświetleń, pozostałe teledyski też mają setki tysięcy. Wynik, jaki pewnie wziąłby w ciemno każdy weteran po takiej nieobecności. Zwłaszcza, że jego kanał muzyczny obserwuje jedynie 7 tysięcy osób (niewiele mniejszy Jody generuje max 30 tysięcy wyświetleń). Przemiana Jurasa, zostawienie w szafie dresowych bluz z kapturem i wcielenie się w rolę modowego trendsettera najwyraźniej poskutkowało. Na pewno może zaskakiwać fakt, iż robi on lepsze liczby niż np. będący nieprzerwanie w grze Włodi.
Właśnie dowiedzieliśmy się, że nowa płyta będzie wydana w wytwórni założonej przez niego i jego żonę, Annę Wrońską. – Nie wiem czy wiecie, ale razem z żoną założyliśmy własną wytwórnię – Label 789. Zatem album 'Przemiana’ wydajemy sami – napisał Juras na IG. Dalej pojawia się zaproszenie do współpracy przy następnym wideoklipie.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Małpa: „Na stacji benzynowej zarabiałem 1300 złotych”
Toruński raper ujawnił, ile zaczął zarabiać, kiedy jego płyta okazała się sukcesem.
W tym roku Małpa będzie świętował 15-lecie wydania albumu „Kilka numerów o czymś”. Raper opowiedział, jakiego przeskoku finansowego doświadczył po sukcesie albumu.
Małpa o lepszych płytach niż „Kilka numerów o czymś”
Kilka dni temu Małpa nie zdążył ogłosić, że ruszyła sprzedaż limitowanego do 1 tys. egzemplarzy winyla „Kilka numerów o czymś”. Wszystko wyprzedało się bowiem w 15 minut. Według samego autora, nie była to wcale najlepsza płyta, która wyszła w 2009 roku.
– Wtedy wychodziły lepsze materiały niż mój. Choćby Lavorama Ortegi Cartel. To ciekawszy album, a przy tym bardzo istotny dla historii polskiego truskulu – mówi artysta w rozmowie z Krzysztofem Nowakiem dla Going.
Raper zaczął zarabiać poważne pieniądze
To jednak Małpa zaczął utrzymywać się z rapu, co jak mówi, wywróciło jego życie do góry nogami, chociaż woda sodowa nie uderzyła mu do głowy.
– Na stacji benzynowej zarabiałem 1300 złotych, a nagle miałem do dyspozycji 10 tysięcy miesięcznie. To była rewolucja dla rodziny i przyjaciół. Doświadczyliśmy rzeczy, które wydawały się nam nierealne – wspomina.
30 koncertów odwołanych
Kilka lat po wydaniu pierwszego solowego albumu Małpa miał duże problemy ze zdrowiem i w ciągu 2-3 lat musiał odwołać ok. 30 koncertów. Dotknęło go to finansowo, ale nie zrujnowało.
– Na szczęście mój świat się nie zawalił. Organizatorzy zrozumieli moje położone i się nie odwrócili, chociaż stracili na mnie hajs. Niestety nigdy nie dbałem o higienę głosu. Nawet teraz, gdy wychodzę na scenę i jest zajebiście, muszę sobie mówić: hamuj się, bo jutro masz kolejny koncert. Po debiucie grałem dużo więcej i w innym, bardziej ekspresyjnym stylu. Przez to, że się darłem, nie byłem w stanie normalnie funkcjonować. Trzeba jednak oddać fanom, że często rapowali za mnie, więc udawało mi się maskować problemy, a przy tym okazywali mi wsparcie i wybaczali niedyspozycję – przyznaje.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
18 lat temu Paluch organizował pierwszy koncert Hemp Gru w Poznaniu
Poznaniak pokazał plakat z tego wydarzenia.
Paluch wspomina, jak blisko dwie dekady temu Hemp Gru grało pierwszy koncert w Poznaniu. To on był wtedy jego organizatorem.
Paluch to obecnie jeden z najpopularniejszych raperów w kraju, ale nie zawsze tak było. Kilkanaście lat temu działał w zespole Aifam i był rozpoznawalny tylko na lokalnej scenie. To wtedy, w 2006 roku organizował koncert Hemp Gru w swoim mieście.
– Julas znalazł taki smaczek na chacie. 2006 r., HG pierwszy raz grało w Poznaniu, a ja organizowałem ten koncert. Bilety za 20 zł. DIIL GANG 4 LIFE – wspomina Palec.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kaczor: „Ten album pisałem na fali cotygodniowych spotkań z terapeutą”
Raper wspomina swój drugi studyjny album.
20 września minęło 10 lat od premiery albumu Kaczora „Most na rzece odkupienia”. Poznański raper wspomina teraz, jak powstawał ten krążek.
– Pamiętam ten czas, w moim życiu sporo zmian, terapia uzależnień i odejście z „zawodu”, który w tamtym czasie uprawiałem. Album pisałem na fali cotygodniowych spotkań z terapeutą. Odpaliłem dziś „Nawijam” i nadal mi siedzi – wspomina Kaczor.
Kiedy muzyczne nowości od Kaczora? Jak informuje sam raper, złapał chwilową zamułe, ale niedługo znów zamierza wejść do studia.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Pueblos (Bitwa o Południe): „Żyję z freestyle’u, to moje główne źródło utrzymania”
Rozmawiamy z organizatorem Bitwy o Południe.
Wybraliśmy się na BOP9, gdzie mieliśmy zrobić relacje z wydarzenia, ale jak to z freestylem – zamiast relacji przeprowadziliśmy kilka mocnych wywiadów. Na pierwszy ogień rozmowa z Pueblosem – organizatorem Bitwy o Południe.
– Randomowi ludzie boją się BOP-u i boją się wystąpić. Wiedzą, że można się bardzo łatwo zbłaźnić, jak np. wchodzący teraz bez koszulki Syn Młynarza z flagą Kiribati – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl Pueblos.
Organizator Bitwy o Południe ujawnił przed naszymi kamerami m.in., że jako jedna z nielicznych osób, a może nawet jedyna utrzymuje się z organizowania bitew freestyle’owych. – To moje główne źródło utrzymania – przyznaje.
Z Pueblosem porozmawialiśmy m.in. o aktualnej sytuacji BOP-u i WBW i najbardziej przyszłościowych zawodnikach, którzy jeszcze namieszają we freestyle’u.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Edzio odpowiada krytykom, że lansuje się na powodzianach
„Czy rapowanie w takim filmie było nie na miejscu?”
TikToki Edzia z Dolnego Śląska, gdzie doszło do ogromnych powodzi wzbudziły dużo emocji. Raperowi zarzucono, że lansuje się on na tragedii ludzi. Co na to sam Edzio?
– Czy mój filmik o powodzi był nie na miejscu? Uważam, że nie – mówi w najnowszym nagraniu. Edzio wyjaśnia, że z racji swoich zasięgów poczuł odpowiedzialność, żeby nagłośnić sytuację, co przełożyło się na większe wsparcie dla powodzian.
– Czy rapowanie w takim filmie było nie na miejscu? Gdybym nie rapował, filmik by nie zrobił zasięgów – tłumaczy i ponownie wrzuca linki do zbiórki.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Żabson zgłosił się do turnieju boksu tajskiego i wygrał walkę
„Ta walka uświadomiła mi jaki jestem słaby”.
Wygląda na to, że Żabson poszedł zupełnie inną drogą niż reszta sceny i zamiast kosić potężne siano we freakach, postawił na stricte sportową rywalizację. Raper wystartował w turnieju, który zorganizowała Academia Gorila, czyli szkoła sztuk walk nie z pierwszej łapanki. Finalnie udało mu się wygrać swój pierwszy pojedynek i zaprezentować całą paletę kombinacji w trakcie walki – od backfistów po latające kolana.
Kilka tygodni temu na stronie Academii Gorila pojawiło się ogłoszenie o amatorskim turnieju muay thai, organizowanym w Warszawie. Żeby do niego dołączyć konieczne było zrobienie badań lekarskich, a przeciwnicy mieli być dobrani według doświadczenia i wagi. Okazję do sprawdzenia się wykorzystał Żabson, który był najbardziej fejmowym zawodnikiem wśród zgłoszonych i jednocześnie zaliczył swój debiut w ringu.
Pomysł na start okazał się dla niego całkiem szczęśliwy, bo finalnie uniósł rękę w geście triumfu po walce. Poniżej możecie zobaczyć highlightsy z rywalizacji, gdzie widzimy jego próbkę umiejętności sportowych. Trudno powiedzieć cokolwiek o klasie jego przeciwnika, co może burzyć obraz starcia, ale wszystko wygląda całkiem obiecująco. Żabson nie zapomniał o podziękowaniach dla Borixona, który zaraził go pasją do tego sportu. W nagrodę za zwycięstwo otrzymał pamiątkowy dyplom, ale w ciemno można zakładać, że zaraz posypią się bardziej lukratywne opcje z federacji freakowych.
– Ta walka uświadomiła mi jaki jestem słaby, ale droga do bycia silnym to jest coś, co najbardziej mnie w tym jara – komentuje raper.
Poniżej wideo (strzałka w prawo):
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News1 dzień temu
Nie żyje młody polski raper
-
News4 dni temu
Edzio nagrywa TikToki u powodzian – Patokalipsa nie przeszła wobec tego obojętnie
-
News3 dni temu
„White Widow to najgorsza ekipa rapowa” – twierdzą nowi traperzy
-
News3 dni temu
Sentino wyjawił znaną markę, której butów nigdy by nie kupił
-
News4 dni temu
Sokół wspomina pracę na wsi, która zmieniła jego życie
-
News2 dni temu
Żabson zgłosił się do turnieju boksu tajskiego i wygrał walkę
-
Felieton3 dni temu
Polski rap to nastolatka z Daddy Issues – felieton
-
teledysk4 dni temu
Fazi & Mei z pierwszym singlem. „Pozytywny przekaz, koniec patologii”