News
Kali: „Wyprodukowaliśmy najbardziej zaawansowany event w historii polskiego rapu”
Raper podsumowuje swoje 20-lecie.
20-lecie Kaliego już za nami. Tym razem Kali wystosował obszerny komentarz na temat wydarzenia, które odbyło się 27 lipca w katowickim MegaClubie. Przyznał on m.in., że zrealizował plan odnośnie wyznaczenia nowej jakości na polskiej scenie koncertowej.
Poniżej pełny komentarz Kaliego. Zachowano oryginalną pisownię.
„Decydując się na organizację oraz rozmiar #xxgm chciałem po pierwsze mocno zaakcentować swój jubileusz a po drugie pokazać, że można fanom zafundować dużo ciekawsze wrażenia podczas występu live. Zero ustępstw. Zero półśrodków.
Postanowiliśmy zaryzykować pół miliona złotych by połączyć koncert z teatrem, na tle potężnej ilości światła i ekranów a do tego „wpuścić” na scenę samochody, scenografię, tancerzy i statystów.
Wymyśliłem sobie, że stworzymy efekt 4D czyli połączymy wizualizacje ze scenografią czego efektem były takie numery jak „Abolicja” czy „Pełnia”. Nie wiem czy ktoś to robił wcześniej. Wiem, że nam się udało.
Chciałem wyznaczyć nowy tor i zrobić coś pionierskiego. Z Waszych opinii wynika, że faktycznie tak się stało, a sam koncert odniósł sukces gromadząc tego wieczoru 5 tysięcy osób #soldout co niezmiernie mnie cieszy.
Nie udało by się tego dokonać bez paruset osób pracujących przy tym evencie i chciałbym, żebyście wiedzieli, że dziękuję Wam wszystkim, za każdą nawet drobnostkę. W szczególności jednak podziękować muszę:
Sandrze oraz Sebie za to, że jak zawsze są przy mnie i na każdym kroku służą mi wsparciem, pomocą, pomysłami i rozwiązaniami #winwinwin . Kocham Was ale Seba #nohomo
Dziękuję Pawbeatsowi oraz Szanownej Orkiestrze za istną wirtuozerię. Nawet nie wyobrażałem sobie, że ten koncer mógłby odbyć się bez Was. Marcin jak zawsze niezawodny, trzeźwy, no i jaki kozacki kapelusz. Chapeau bas!
Dzięki dla Filipa aka Flawless (napisze normalnie żeby było wiadomo o kogo chodzi:) za poprowadzenie sekcji Dj’skiej. Dzięki za ratowanie sytuacji… #junoooł Już na pewno nie jesteś piłkarzem. GM FAM.
@megaclubevents- razem wyprodukowaliśmy najbardziej zaawansowany technicznie i artystycznie event w historii polskiego rapu, w zaledwie miesiąc! Od zera. Marcin Kania, Tomasz Breś, Boogie za organizację od strony technicznej. Marcin był reżyserem, wymyślonego przeze mnie show, Tomasz kierownikiem produkcji a Boogie jego asystentem. To oni spięli tez całą technikę oraz wydarzenie w klamry. Panowie, pomimo nerwów, krwi i potu, zrobił bym z Wami to ponownie, w ciemno #razemtworzymyhistorię
Dziękuję Ewie Zagdan z ramienia MCK za spełnienie moich zachcianek typu latające pióra itd., oraz nieocenioną pomoc przy organizacji zarówno koncertu jak i zaplecza VIP. Co złe to nie my.
Dziękuję Sewerynowi z ekipy GM oraz chłopakom z Zandki i reszty Śląska, za budowę scenografii i dopilnowanie by w odpowiednim momencie znalazła się na scenie #ninjaboyz .
Budowa sceny- Target sound i Stage art. Mechanika sceny (zapadnia+rozsuwany ekran) PIASECKI & SYN
Nagłośnienie i technika sceniczna TARGET SOUND.
Piotr Roszczenko-ekrany.
Zbigniew Machura EVEN LIGHTS-światło. WJU-realizacja wizual.
Wyrzutnie/efekty – EFEKTY FX.
Panowie, jak to kur… brzmiało! Jak to kur… wyglądało! Dziękuję!
Dziękuję Kamelowi z ekipy GM za fachowe poprowadzenie eventu i resztę powierzonych obowiązków.
Pawcio, nasz nadworny grafik, który w szeregach GM jest praktycznie od samego początku. Jak zawsze trzymasz poziom. Aż się dziwię, że nie marudziłeś z tytułu wielu nadgodzin i braku snu. Good job. Dzięki!
Nerwus za asystowanie przy nagłośnieniu. Dobre reverby. Dzięks! Dziękuję Błażejowi Jankowiakowi oraz ekipie 9 Liter za zrealizowanie zdjęć video, z których powstanie DVD z zapisu koncertu. Tak! Będzie DVD. Błażej po raz kolejny potwierdził, że jest niczym żołnierz i nie straszne mu żadne wyzwanie. 8 godzin z kamerą na plecach. Szacunek!
Dziękuję drugiej i trzeciej ekipie filmowej czyli sensi& oraz ROKA Enter. My się tam chociaż minęliśmy w trakcie koncertu? #ferwor
Dziękuje ekipie fotografów- Michał White, Dagsoon, Bartek Modrzejewski, Ewelina Łęczyńska, Gołąb, Portal Gwiazd i inni. Epickie klatki!
Dziękuję grupie tancerzy KOGO za fachowe podejście i zaangażowanie. Z takimi ludźmi chce się pracować. Wyszło zajebiście!
Dziękuję Zięba Clinic za opiekę medyczną w postaci kroplówek, które dostałem przed i po występach. Nie wiadomo jak potoczyłby się ten wieczór gdyby nie wlewy…Dziękuję ! Dzięki dla Barbera Roberta za strzyżenie przed koncertem.
Dzięki każdemu, który zrobił coś by ten event mógł się odbyć!
Przepraszam MAGIERĘ oraz resztę artystów, którzy z powodu obsuwy czasowej i ogólnego zamieszania tego wieczoru nie otrzymali wyróżnień. Dostarczę je Wam osobiście.
Przepraszam moich przyjaciół, rodzinę i VIPów, ale nie byłem w stanie wyjść do Was ani w trakcie ani po koncercie. Dziękuję za prezenty! Jeszcze sobie odbijemy! Mam nadzieję, że bawiliście się przednio. Podziękowania dla Deli za catering na najwyższym poziomie. Ballantines za procenty. Podziękowania dla Fulvica za nawodnienie czarną wodą. Audi Lelek Gliwice oraz DwD Cars za flotę samochodów. Mogę tak bez końca…
XXGM TO MY WSZYSCY! Dziękuję z całego serca!!”
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
TikTok sprzedany – czy uniknie zamknięcia w USA?
Chińska platforma prawdopodobnie została uratowana.
Chiński właściciel TikToka dogadał się z Amerykanami, żeby zablokować groźbę bana w USA od 2026 roku. Kontrola właścicielska ma trafić w amerykańskie ręce, ale algorytm zostaje po stronie Chin.
ByteDance potwierdził porozumienie, na mocy którego większościową kontrolę nad TikTokiem w USA przejmą amerykańscy inwestorzy. Celem jest spełnienie warunków ustawy „sprzedaj albo zablokuj” i uniknięcie całkowitego wyłączenia aplikacji na rynku, z którego korzysta ponad 170 mln użytkowników.
Nowa spółka w USA ma być kontrolowana w 80,1 proc. przez inwestorów z USA i państw sojuszniczych, ale technologia decydująca o tym, co widzą użytkownicy, pozostanie własnością ByteDance i będzie jedynie licencjonowana.
W praktyce oznacza to, że infrastruktura i dane są pod amerykańskim nadzorem, ale algorytm pozostaje chińskim aktywem technologicznym.
Administracja Trumpa utrzymuje, że porozumienie spełnia wymogi ustawy. Część Republikanów otwarcie kwestionuje, czy licencjonowanie algorytmu zamiast jego sprzedaży realnie usuwa zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Young Buck odpalił otwarty diss w stronę Fat Joe i zarzuca mu konfabulacje. Chodzi o historię sprzed lat, w której Joe twierdzi, że jego ekipa pobiła rapera z Tennessee. Buck odpowiada wprost: żadnego pobicia nie było, a cała opowieść to bajka pod podcasty.
Young Buck zapowiedział numer w social mediach, a chwilę później wypuścił pełnoprawny diss nagrany na bicie “Went Legit” od G Herbo. W niespełna dwuminutowym kawałku celuje nie tylko w Fat Joe, ale też w Jadakissa. Buck drwi z tego, że weterani rapu zamienili się w duet podcastowy:
„Ci raperzy muszą przestać łączyć siły w podcastach i odstawiać te ich scenki”.
W dalszej części numeru Buck wprost zaprzecza wersji wydarzeń przedstawianej przez Joe. Według niego nikt nikogo nie tknął, a cała historia jest kompletnie zmyślona. Pada też złośliwa linijka, w której raper ironicznie zastanawia się, czy opowieść Joe to jego własne słowa, czy raczej efekt „Ozempicu” (lek na cukrzycę stosowany do szybkiego zbijania wagi).
Cała sprawa zaczęła się od wypowiedzi Joe na podcaście “Joe and Jada”, gdzie raper z Bronksu po raz pierwszy publicznie opowiedział historię rzekomego zajścia sprzed lat. Joe twierdził, że doszło do niego w Chicago, po jednym z festiwali, w czasie gdy konflikt między Terror Squad a ekipą G-Unit był w szczytowej fazie. Według jego relacji Buck miał próbować go „ustawić”, Joe rzucił w jego stronę butelką z wodą i wyzwał go na konfrontację, po czym – jak stwierdził – jego ludzie mieli spuścić Buckowi lanie. – Nigdy wcześniej nikomu tej historii nie opowiadałem – mówił Joe w podcaście.
Diss na bicie G Herbo jest jasnym sygnałem, że Buck nie traktuje tej historii jak żartu, tylko jak bezczelne przeinaczanie faktów i próbę budowania sensacji po latach.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Bandura i Mario ze SP. ZOO założyli wspólny kanał z kontentem jedzeniowym. W najnowszym odcinku pojawił się Kizo.
Na kanale „Na Hapsa” Bandura i Mario testują jarmark bożonarodzeniowy w Gdańsku, więc naturalnie gościnnie pojawił się Kizo ze swoją ekipą MTS. Raperzy testują typowe dla tego typu miejsc przekąski: kiełbasy, pierogi czy oscypki.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Płatne streamy lepsze od darmowych? Youtube mówi weto polityce Billboardu
Odsłuchy z Youtube’a „mniej ważne” od tych ze Spotify.
YouTube wycofuje swoje dane z list Billboardu po zmianach w algorytmie liczenia streamów. Platforma nie zgadza się na dalsze faworyzowanie odsłuchów płatnych kosztem darmowych. Decyzja wejdzie w życie w styczniu 2026 roku i uderzy w sposób tworzenia najważniejszych list muzycznych w USA.
YouTube oficjalnie ogłosił, że przestanie przekazywać dane streamingowe do Billboardu. Powodem jest aktualizacja formuły rankingowej, w której jeszcze większą wagę przypisano płatnym odsłuchom na żądanie, a mniejszą darmowym streamom z reklamami, czyli m.in. tym z YouTube’a. Billboard tłumaczy zmianę tym, że chce „lepiej odzwierciedlać wzrost przychodów ze streamingu i zmieniające się zachowania konsumentów”, jasno dając do zrozumienia, że dziś liczy się przede wszystkim streaming, a nie sprzedaż płyt czy singli.
YouTube uważa jednak, że to podejście jest oderwane od realiów. W opublikowanym wpisie platforma zarzuca Billboardowi stosowanie przestarzałego modelu. – Billboard używa nieaktualnej formuły, która wyżej waży streamy z subskrypcji niż te (darmowe) wspierane reklamami. To nie odzwierciedla tego, jak fani dziś angażują się w muzykę i ignoruje ogromne zaangażowanie słuchaczy bez subskrypcji – czytamy w oświadczeniu. YouTube przypomina też, że streaming odpowiada za 84% przychodów amerykańskiego rynku muzycznego. – Domagamy się po prostu, by każdy stream był liczony uczciwie i równo – niezależnie od tego, czy pochodzi z subskrypcji, czy z reklam, bo każdy fan ma znaczenie i każde odtworzenie powinno się liczyć.
Nowe zasady Billboardu zaczną obowiązywać od notowań publikowanych 17 stycznia 2026 roku i obejmą m.in. Billboard 200 oraz listy gatunkowe. W przypadku Billboard Hot 100 proporcja między odsłuchami płatnymi a darmowymi zostanie ustalona na poziomie 2,5:1. W praktyce oznacza to, że do uznania jednej sprzedaż albumu potrzeba będzie 2 500 darmowych streamów lub 1 000 płatnych. Dotychczas było to odpowiednio 3 750 i 1 250 odtworzeń. Różnica między darmowym a płatnym odsłuchem zostanie więc zmniejszona, ale nie zniknie.
YouTube uznał, że to wciąż za mało. W ramach protestu platforma zapowiedziała, że po 16 stycznia 2026 roku przestanie dostarczać swoje dane Billboardowi. W efekcie odsłuchy z YouTube’a nie będą uwzględniane w oficjalnych rankingach, co może mieć realny wpływ na pozycje artystów i wytwórni. To ryzykowny ruch, bo brak obecności w danych Billboardu może skłonić część branży do ograniczenia priorytetu dla YouTube’a jako kanału dystrybucji.
Sama platforma daje jednak do zrozumienia, że nie zamyka drzwi. – Jesteśmy zaangażowani w osiągnięcie sprawiedliwej reprezentacji na listach i mamy nadzieję, że będziemy mogli współpracować z Billboardem, aby do nich wrócić – podsumowano w komunikacie.
Faworyzowanie streamów np. ze Spotify względem Youtube’a wpisywałoby się poniekąd w pewną mało znaną wśród słuchaczy sytuację na polskim rynku. Spotify potrafi „obrazić się” na artystów, którzy uploadują najpierw swój utwór na Youtube, a dopiero później na Spotify. Platforma chce, żeby to najpierw u nich pojawił się dany kawałek albo chociaż równolegle z innymi serwisami i stara się nie dopuszczać do sytuacji, że utwory są uploadowane u nich dopiero po kilku dniach niż w innych serwisach.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Bungee i Tuszol „Dzyń dzyń dzyń” – świąteczna kolęda
Trochę uśmiechu od Tuszola, Bandury i Dżinolda.
„Dzyń dzyń dzyń” to świąteczny singiel duetu Bungee z gościnnym udziałem Tuszola, który z przymrużeniem oka podchodzi do tradycji bożonarodzeniowych utworów.
Artyści serwują taneczną, nowoczesną kolędę w imprezowym wydaniu, łącząc zimowy klimat z klubową energią i charakterystycznym humorem, z którego słynie Bungee.
Chwytliwy refren, lekka forma i bezpretensjonalny luz sprawiają, że „Dzyń dzyń dzyń” idealnie wpisuje się w grudniowy czas – zarówno na domówki, jak i świąteczne playlisty. To propozycja, która przełamuje schematy klasycznych kolęd, wnosząc świeżość, dobrą energię i uśmiech w okresie świąt.
W grudniu ekipa Bungee rusza w trasę koncertową po największych miastach. Bilety są już dostępne tutaj.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuPeja do przewodniczącego Lewicy: „Czerwony nygusie”
-
News4 dni temuMisiek z Nadarzyna zatrzymany przez CBŚP. Co z karierą Karramby?
-
News4 dni temuNas ujawnił, dlaczego Eminem odmówił mu zwrotki
-
News3 dni temuWaldemar Kasta dołączył do rosyjskiej federacji
-
News3 dni temuFu był w rozsypce po śmierci Pona. Wiemy, skąd przyszło wsparcie
-
News2 dni temuRumunia: Wiz Khalifa skazany na więzienie
-
News2 dni temuWaldemar Kasta zrezygnował z gali w Moskwie. „Przerwałem udział w wydarzeniu na żywo”
-
News1 dzień temuTaco Hemingway „Latarnie wszędzie dawno zgasły”- nowa pyta promowana na Narodowym