News
Kali żałuje, że zagrał w filmie „Proceder”
„Postawili mnie w negatywnym świetle”.
Chociaż zewsząd płyną pozytywne recenzje na temat filmu, który powstał na bazie biografii Tomasza Chady, w środowisku pojawia się coraz więcej negatywnych głosów na temat dzieła braci Węgrzyn. Po Kaczym i Pihu swoją negatywną opinię na temat „Procederu” wyraził także Kali, który zagrał w filmie Pabla. – Pomimo pozytywnych recenzji odtwarzanej postaci, żałuję, że w nim wystąpiłem, bo pojawiają się w nim sceny, po których Tomek pewnie przewraca się w grobie. Mam na myśli scenę z lizaniem deski od kibla, pojara od policjanta i najważniejsze, namalowanie sprayem przez Pablo członka na plecach ukradzionego przez Tomka futra. Skradzione futro, finalnie miało wrócić do właścicielki z namalowanym fallusem na plecach (w tym był cały sęk i żart) jednak scena zwrotu została wycięta, stawiając mnie w negatywnym świetle, w kontekście niepisanych zasad, których się trzymam. W życiu bym się na to nie zgodził. – napisał raper.
Poniżej pełne podsumowanie roku 2019 przez Kaliego:
Podsumowania roku to coś, czego skrupulatnie unikałem przez lata, bo zwyczajnie nie czułem takiej potrzeby.
Ten rok był zwariowany na tyle, że „zasłużył” na publiczne spięcie go w klamry.
Zaczęło się spokojnie. Zgodnie z planem. Mniej koncertów, więcej czasu w domu, którym na pewien czas stała się Warszawa. Pierwszy kwartał spożytkowałem na to, na co długo czekałem. Scenariusz do Krime Story. Tak! Kurwa! Nareszcie. Po zakończeniu tekstu w wersji beta, oddałem go producentom, którym sprzedałem prawa do zrealizowania filmu. Do tego propozycja obsady w roli Krimea. Pico bello! Ruszyły przygotowania.
Ale wszystko po kolei, bo słuchacze czekają na mój rap. Praktycznie z dnia na dzień wróciliśmy z rodziną na Śląsk, abym razem z Magierą mógł rozpocząć pracę nad Chudym Chłopakiem. Współpraca, zaplanowana jeszcze przed V8T, nabrała tempa i w rekordowym czasie stworzyliśmy dzieło, podsumowujące moje dwudziestolecie na scenie. Album przełomowy, bo nareszcie zacząłem współpracować z mentorami, spełniając swoje nieśmiałe marzenia w temacie featów oraz samej współpracy z Magierą, na którą liczyłem już za serii „Kodex”. Zajebiste doświadczenie, które wiele mnie nauczyło i pozwoliło mi wrócić do korzeni. Tą produkcją zaskarbiłem sobie również serce sceny i hip hopowych mediów. Ten props wiele dla mnie znaczył, bo przestałem czuć sie jak outsider sceny.
W trakcie nagrań postanowiłem, że wyprodukujemy koncert, który w odpowiedni sposób podkreśli dziesięciolecie marki Ganja Mafia oraz dwudziestolecie Kaliego na scenie. Miałem wziąć się za to zaraz po zdjęciach do Krime Story, zaplanowanych na wiosnę. To nie miejsce ani czas, by zdradzić przebieg tej fatalnej historii… Finalnie, straciłem kontrolę nad filmem Krime Story, zanim jeszcze rozpoczęły się zdjęcia. Straciłem również angaż do roli Krimea. Z tego co wiem, film powstał, ale jak wspomniałem beze mnie. Po oddaniu scenariusza, zostałem odsunięty od możliwości kontroli nad powstaniem filmu. To był, i dalej jest dla mnie cios i jestem wkurwiony na siebie, że dałem się podejść. Nigdy więcej. Zobaczymy jak sytuacja się dalej potoczy.
Korzystając z okazji wolnego czasu zabrałem rodzinę na wakacje.
Po powrocie, praktycznie przeprowadziłem się do katowickiego MCK, gdzie przez miesiąc, w pocie czoła wraz z ponad setką innych osób, wyprodukowaliśmy XXGM. Postawiłem wszystko na jedną kartę i zaryzykowałem wydanie 500k na event, do którego bilety puściliśmy do sprzedaży niespełna miesiąc przed wydarzeniem. Niepotrzebnie. Jak zawsze pokazaliście co znaczy wsparcie prawdziwego fana, a ja w zamian dałem Wam niezapomniany występ.
W trakcie wakacji udało mi się trochę wypocząć i zapomnieć na chwilę o pędzie życia osoby w mojej skórze. Poświęciłem więcej czasu dla rodziny.
Zasłużony odpoczynek nie trwał długo. W folderze „FLVWLXSS” czekała na mnie paczka bitów nasączonych orientalnym brzmieniem. Porozumienie między samplami a 808. Miałem te bity już przy Chudym. Wyczekałem je. Jak zawsze. Powoli malowałem w głowie obraz albumu i czekałem na dogodny moment by zacząć. Znowu spadły na mnie problemy. Poważne. Częściowo pewnie karma za błędne decyzje i postępki, ale tez nauczka i lekcja pokory. Zrozumiałem, że to co do tej pory funkcjonowało przez lata, wymaga zmian. Radykalnych zmian, dla Was niewidocznych, ale istotnych dla mnie, by mieć więcej spokoju, stabilności i równowagi.
Po paśmie sukcesów, w moim samopoczuciu przeważyło uczucie porażki, co tym razem dało mi kopa, którego potrzebowałem, by wystartować z Drogą Koguta. Nielot poleciał jak sam skurwysyn. Błyskawicznie nagrany album. Kolejna doprowadzona koncepcja. Po raz kolejny goście, których zawsze chciałem, w tym młodzież. Ambitna młodzież, która wie czego chce.
W trakcie prac nad DK czułem się tak zmęczony, że jedyne co trzymało mnie na nogach to kroplówki. Znowu 16 godzinne sesje w piwnicy. Światłowstręt i wpierdol od wszelkich fal latających po małym studio. Jak by tego było mało, Filip już na początku prac nad DK przedstawił mi swój autorski album INFINITY94, który kompozycyjnie mnie rozjebał. Zapytałem „czemu znowu mi to robisz jak jesteśmy w trakcie czegoś?!”. No i stało się. INFINITY81. Dograłem się w tydzień. Hat-trick. Wisienka na torcie. Zmęczeni do granic możliwości nagraliśmy ten zmęczony, ale jakże przytomny, magiczny album.
Do mnie jeszcze nie dotarło, że wypuściłem w tym roku trzy solowe krążki…że tyle się wydarzyło. To moja granica. Muszę wyluzować…
Cieszę się, że 2019 się skończył.. To był kurewnie słodko-gorzki rok. Pełen uśmiechu i łez. W pewnym sensie najlepszy, ale i najgorszy od dekady. Rok zmian. Dawno temu zrozumiałem, że zmiany albo koniec czegoś prowadzi nas do czegoś nowego, nieznanego, wierzę, że lepszego.
Wdzięczny za możliwość doświadczania, dziękuję Wam za wsparcie w 2019. Za wszystko.
Wkrótce napisze Wam o moich planach na 2020.
Nie sposób wypisać tutaj wszystkich przyjaciół, współpracowników, artystów oraz osób na każdym, nawet najmniejszym szczeblu, którzy mieli czynny udział i wpływ w doprowadzeniu moich projektów do końca. Dziękuję Wam za wsparcie i wiarę w mój sukces. Bez Was nie dałbym rady.
W 2020 życzę sobie i Wam, by nowe milenium wskazało nam drogę do samych siebie, prawdy i wyzwolenia, byśmy stali się w pełni świadomymi istotami, lepszymi dla świata i samego siebie. Świadomymi miejsca i czasu, w którym przyszło nam żyć. Masę miłości!
Zawsze Wasz.
Kali
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Stołeczny raper nigdy nie stronił od pomagania innym. Złote płyty, które zdobią ściany w jego domu są regularnie wystawiane na aukcje charytatywne. Nie inaczej jest i tym razem.
– Coraz mniej złotych płyt mam w domu, ale o to mi chodzi. Niech się nie kurzą. Niech dadzą trochę radości chorym dzieciakom i ich zatroskanym rodzicom. Ta aukcja jest dla Zosi. Trzymaj się Okruszku mocno i nie poddawaj. Jak zwykle cena wywoławcza to 37 groszy – napisał Kafar.
Kolejną złota płytę wystawioną przez Kafara można licytować na jego fanpage’u do dzisiaj, do godziny 22:00. – Jeśli ktoś chciałby zrobić mi mały urodzinowy prezent to prośba o wpłatę na link: siepomaga.pl/zosia
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Smolasty podzielił się ze słuchaczami historią sprzed weekendu, kiedy pomógł jednemu z fanów finansowo.
Reprezentant Warner Music został poproszony przez fana w prywatnej wiadomości o Blika na jego chorego psa i karmę. – Rzuciłem mu odruchowo, bo kocham psiaki, a potem z ciekawości sprawdziłem jego story. jak możecie się domyślić, 10 storek jak lata wygrzany melanżem – napisał artysta.
– J***ć Cię. Nigdy więcej nie żeruj na zwierzęciu, które jeśli istniało, to w potrzebie której pewnie było nie dostało nic z tego i siedziało przez parę dni samo, a ty sam wszystko “zjadłeś”.
Dlatego nigdy nie wspieram i nie udostępniam nielegitnych zbiórek, bo tak to się kończy – dodał.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Tym razem to Young Leosia przegoniła Bambi – pierwszy taki sukces raperki
Szefowa Baila Ella Records podziękowała fanom.
Young Leosia była dotychczas numerem dwa w swojej własnej wytwórni pod względem ilości miesięcznych słuchaczy. W końcu udało się jej przegonić Bambi.
W ubiegłym roku Bambi miała większą ilość słuchaczy na Spotify od swojej „szefowej”. Młoda Leokadia tłumaczyła wtedy, że nie ma z tym najmniejszego problemu.
– W zasadzie od samego początku tej wytwórni taka była idea, że ja czuję się jako misjonarz w tej przebitce dla młodych kobiet. Obojętnie – starszych kobiet. Dla raperek, dla dziewczyn, DJ-ek, producentek. Przyjmiemy wszystkie dziewczyny pod nasze skrzydła. Bo wydaje mi się, że chcemy stworzyć taką bezpieczną platformę. I jak widać, warto, np. Bambi. Myślę, że każda z nas czuje taką dziewczyńską mocną siłę w tym, że jest to po prostu nasza grupa, która idzie i rozp**rdoli – deklarowała.
Young Leosi udało się teraz przegonić swoją podopieczną. Przekroczyła ona magiczną barierę 2 milionów słuchaczy na Spotify. – Pierwszy raz w moim życiu przekroczyliście całe dwa miliony słuchaczy na Spotify. Dziękuje, kocham was – skomentowała raperka.
Bambi jest tuż za nią i ma zaledwie 50 tysięcy słuchaczy mniej. Jedno jest pewne – to obecnie dwie najpopularniejsze raperki w kraju, które – przypomnijmy – w 2023 roku zdobyły największe przyrosty słuchaczy w Polsce:
- Young Leosia: +1,03 mln
- Bambi: +1,60 mln
Poniżej przypominamy naszą rozmowę z Bambi sprzed kilku dni.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
W czasie, kiedy Drake nie rozdaje pieniędzy na koncertach obstawia wydarzenia sportowe. Po licznych porażkach w końcu udało mu się wygrać.
W środowisku zaczął nawet funkcjonować termin „Klątwa Drake’a”. Ma to związek z wydarzeniami, które obstawiał raper. Za każdym razem, kiedy postawił na jakiegoś zawodnika lub drużynę – przegrywał. W ubiegły weekend jego zła passa została przerwana. Postawił on na zwycięstwo Alexa Pereiry w main evencie UFC 300. Brazylijczyk pokonał Jamahala Hilla, dzięki czemu raper zgarnął okrągłą sumkę.
Drake postawił na zwycięstwo Pereiry 675 tysięcy i zgarnął za to 1.2 miliona dolarów.
Drake has bet $675,000 on Alex Pereira to beat Jamahal Hill at #UFC300 💰😳 pic.twitter.com/RWW91373gf
— MMA Orbit (@mma_orbit) April 13, 2024
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Z wytwórnią BOR Records pożegnał się Lubin. Ogłosił on, że jego muzyka nie będzie się już ukazywać na kanale wytwórni Palucha i zamieścił ogłoszenie o pracę.
W poniedziałek po południu Lubin pożegnał się oficjalnie z BOR Records, dziękując Paluchowi za daną szansę. – Moja muzyka nie będzie już wychodziła na kanale BOR – ogłosił raper, który spędził w BOR 3 lata.
– Dziękuję Paluch, że uwierzyłeś w moją muzykę i zainwestowałeś we mnie pieniądze, jestem wdzięczny. Dziękuję całej ekipie BOR za wspólną pracę i klimat. Cieszę się, że mogłem dołożyć cegiełkę do rozwoju tej wytwórni – dodał.
Lubin nie zamierza kończyć swojej przygody z muzyką, ale na ten moment nie ma jeszcze nowej wytwórni o czym świadczyć może jego apel do innych labeli. – Zapraszam do rozmów wydawnictwa i labele. Ja w tym czasie lecę nak*rwiać nowe tracki – zakończył.
Paluch również skomentował oświadczenie swojego byłego zawodnika. – Powodzenia ziom, lecimy dalej – napisał na Instagramie.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Wujek Samo Zło doszedł do finału Turnieju Gladiatorów
Skazywany na porażką weteran sceny może być z siebie dumny.
Skazywany od samego początku na wielką porażkę Wujek Samo Zło dotarł do finału Turnieju Gladiatorów na gali Prime 8. W finale przegrał z kolegą z drużyny – Rafałem Pazikiem.
Sobotni wieczór WSZ może zaliczyć do udanych. Mimo, że nie udało mu się wygrać Turnieju Gladiatorów – dotarł do samego finału. Będąc w parze z Pazikiem w pierwszym pojedynku pokonali oni Kamerzystę i Magicala Juniora. W finale spotkali się z Dredziastym i Czarnym Polakiem. Najpierw duet w niebieskich spodenkach wyeliminował rapera w dredach, który po faulu został wyrzucony z klatki. Później Wujek i Pazik wzięli się we dwóch za Czarnego Polaka, który ostatecznie widząc, że nie ma szans na wygraną nie chciał kontynuować walki.
W finale spotkali się więc Wujek i Pazik. Między umiejętnościami obu zawodników była przepaść i po krótkiej wymianie ciosów raper zdecydował się nie kontynuować walki, kładąc się na środku klatki.
Zwycięzcą Turnieju Gladiatorów został Rafał Pazik.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temu
Wujek Samo Zło doszedł do finału Turnieju Gladiatorów
-
News3 dni temu
Liber zostawił Sylwię Grzeszczak, bo nie zdążył się wyszaleć?
-
News2 dni temu
Z wytwórnią Palucha pożegnał się kolejny raper
-
News4 dni temu
Sentino i Olejnik zdissowani przez znanych streamerów
-
News2 dni temu
Smolasty oszukany przez fana – historia ku przestrodze
-
News3 dni temu
Nie żyje wrocławski raper. „Każdy kto próbuje to spieniężyć na koncercie to śmieć”
-
News4 dni temu
Kaczor BRS zdemolował Jasia Kapelę – wideo z walki
-
News1 dzień temu
Czas nie oszczędza Numera Raza. „Wygląda o 15 lat starzej od Tedego”