Sprawdź nas też tutaj

News

KASTA: „JESTEM NIEKOŃCZĄCYM SIĘ BYTEM”

Opublikowany

 

Co robi Waldemar Kasta po odejściu od hip hopu i jak wygląda jego światopogląd?

Latem 2011 roku, środowisko hiphopowe obiegła informacja o odejściu na rapową emeryturę Waldemara Kasty. Założyciel Kasta Squadu, wieloletni animator wydarzeń związanych z muzyką i kulturą hiphopową we Wrocławiu, porzucił częściwo muzykę, którą tworzył od lat 90-tych w Polsce. – Zadałem sobie 20 lat trudu, żeby nie dogonić kogoś, kogo chciałem prześcignąć, zostać Bradem Pitem polskiego rapu i mieć pieniądze, natomiast ja to wszystko chciałem mieć – mówi raper. – Byłem tak próżny, wszystkim jechałem, miałem zdanie na każdy temat i to było nic więcej jak ego trip. Moja słabość, moje wątpliwości, okoliczności i dane, które mnie stworzyły determinowały to czego pragnie moje ego, czyli czysto teoretycznie chciałem wydostać się z biedy. – dodał.

 

Debiut Kasty na scenie muzycznej datuje się na przełom roku 1998/1999, kiedy to będąc w wojsku zaistniał na płycie legendarnego wydawnictwa Klan. – Sytuacja, w której ja decyduje się, że zostaje raperem jest bardzo prosta. To jest narkotyczny tryb ego, w którym biedny chłopak z pukwą w żyle na dworcu we Wrocławiu decyduje, że nie chce być szmaciarzem. Nie chce być szmatą, po za tym chce przeżyć, żeby móc o tym opowiadać. W związku z tym na dzień dobry musi przestać ćpać. Coś zaczyna mnie cieszyć, towrzę pewną kreację i za każdym razem wydawało mi się, że przez 20 lat byłem najprawdziwszym raperem wobec własnej prawdy i że to jest prawda. Dziś rozumiem, że to było największe kłamstwo jakie w życiu stworzyłem. Stworzyłem siebie na podobieństwo siebie, a prawda jest taka, ze dziś dopiero rozumiem jako człowiek, że moje założenia były błędne i dlatego to rzuciłem – tłumaczy Wall-e.

 

Kasta uważał, że chwalenie się, styl braggadacio i piętnowanie innych za to, że są od niego słabsi, bo nie podoba mu się to co oni robią, było próżne i niedoskonałe. Wtedy raperowi wydawało się, że braggadacio jest życiem, dziś wie, że to tylko technika w rapie.

Dzisiaj Waldemar w hip hopie ogranicza się jedynie do wspierania innych raperów swoim kanałami promocyjnymi. Muzyk poza tym, zajmuje się także poznawaniem siebie. – Jestem pewien ponad wszelką wątpliwość, że jestem niekończącym się bytem. Jestem blisko poglądów (chociaż nie jeste buddystą), natomiast ci ludzie w tej swojej praktyczności ujęcia filozoficznego i religijnego (chociaż ja z dala od religi), oni są najbliższi prawdy – twierdzi raper, który podał także przykład. – Nie jesteś w stanie zamknąć Waldemara Kasty w więzieniu, ponieważ Waldemar Kasta w więzieniu, czyli osobowość prawna, gość który stworzył podpis i podpisuje różne rzeczy w banku itd., stworzył system, który mnie zmusił do tego, żebym to robił. Ja urodziłem się bez tego systemu, bez kontroli tego systemu i w żaden sposób ten system nie był w stanie wymusić niczego na niezależnym bycie, którym jestem. Krótko mówiąc, możesz więzić tylko tego gościa, który podpisuje papierki, którego stworzył system. W żaden inny sposób nie możesz dotknąć bytu, którym jestem – wyjaśnił muzyk.

 


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

News

Peja wsparł ojca samotnie wychowującego czwórkę dzieci

Raper osobiście przyjechał do Świecia.

Opublikowany

 

Przez

peja w świeciu

Mieszkańcy Świecia nie kryli zaskoczenia – odnowiony dom dla samotnego ojca wychowującego czwórkę dzieci stał się sceną wyjątkowego wydarzenia. Podczas oficjalnego otwarcia pojawił się nie kto inny jak Peja.

Za całym przedsięwzięciem stoi lokalna fundacja Makowo, której celem było stworzenie lepszych warunków mieszkaniowych dla potrzebującej rodziny. Kluczowym elementem remontu było wydzielenie osobnych pokoi dla każdego z dzieci – marzenia, które wcześniej były poza zasięgiem.

– Chcieliśmy przede wszystkim dać dzieciakom przestrzeń, której nigdy nie miały. Dzięki zaangażowaniu wielu osób, udało się to zrealizować – mówią przedstawiciele fundacji.

W nowo wyremontowanych pokojach pojawił się m.in. plakaty z Peją i Kukonem

Niespodzianka: Peja w Świeciu

Wielkim finałem działań fundacji była wizyta rapera Peji – ulubieńca dzieci. Artysta zjawił się osobiście, by pogratulować rodzinie nowego startu i spędzić z nimi trochę czasu. Jego obecność była ogromnym przeżyciem dla młodych fanów.

– Jestem zwolennikiem przysłowiowych darów od losu. Wierzę, że takie przełomowe momenty mogą w znacznym stopniu przyczynić się do rozwoju młodych osób. Warto wierzyć w ludzi, w siebie. Warto się rozwijać, bo nawet najgorsze dni teraz nie muszą trwać przez lata – komentuje raper.

Spotkanie z Peją stało się symbolicznym zwieńczeniem całej akcji – pokazując, że pomoc może mieć nie tylko wymiar materialny, ale i emocjonalny.

Czytaj dalej

News

Kaczor o konflikcie z Peją. Dlaczego nie chce mieć z nim kontaktu?

Kaczor wyjaśnił, jak wyglądają jego relacje z Rychem.

Opublikowany

 

Przez

kaczor peja

Od wielu lat mówi się o konflikcie Kaczora z Peją. Okazuje się, że współtwórca Killaz Group nie chce mieć za wiele wspólnego z założycielem Slums Attack.

Jeszcze w 2016 roku publikowaliśmy wspólne zdjęcie Kaczora i Peji, którzy informowali, że „wypili kawę i pogadali”. Dywagowaliśmy wtedy nawet, że być może pojawi się ich jakiś wspólny projekt. Okazuje się, że naprawdę był taki plan.

– Mieliśmy okres dwóch lat, kiedy byliśmy takimi kumplami, że widywaliśmy się prawie codziennie. Nie tylko na niwie muzycznej. Przeprowadziliśmy w tym czasie dużo rozmów na poważne tematy. Przed moją pierwszą solówką był nawet plan zrobienia wspólnej płyty. To gdzieś tam upadło, wycofałem się z tego, stwierdziłem, że muszę zrobić solowy album – mówi o Peji Kaczor w podcaście „Mój świat”.

Ich relacje niedługo później się pogorszyły:

– Konfliktu nie ma – mówi o relacjach z Peją, ale zaraz dodaje: – Od wielu lat nie mamy kontaktu i ja niespecjalnie bym chciał do tego kontaktu wracać. Uważam, że nie opłaca mi się utrzymywać toksycznych znajomości. I tak to wygląda.

Kaczor uważa też, że Rychu odniósł sukces dzięki swojej konsekwencji, ale za wybitnego rapera go nie uważa.

Poniżej wideo:

Czytaj dalej

News

Raperka Mei nagrywa płytę z zagranicznym raperem

„Wyj**iemy Was z kapci”.

Opublikowany

 

mei raperka

Po ubiegłorocznym projekcie z Fazim, raperka Mei weszła w kooperację z kolejnym raperem. To pierwszy taki polsko-włoski projekt na scenie.

Mei, która biegle porozumiewa się w języku włoskim, od lat współpracuje z popularnym raperem z Neapolu – Dope One. Teraz duet postanowił nagrać wspólnie cały album.

– Robimy razem album – ogłosili. – Wyj**iemy Was z kapci – Was, którzy mają w serduchu hip-hop – reszta nie ogarnie tematu. Pierwszy taki projekt: Polska-Italia – dodała Mei.

Z produkcję płyty odpowiada RX. Duet jest już w trakcie realizacji pierwszych teledysków. Album ukaże się nakładem SOCV Music.

Czytaj dalej

News

Ponad 30 lat więzienia dla stalkera Eminema

Surowy wyrok dla włamywacza.

Opublikowany

 

eminem stalker

Matthew David Hughes, 32-letni mężczyzna, który dwukrotnie włamał się na teren posesji Eminema w Michigan, usłyszał wyrok. Sąd skazał go na łączną karę od 18 do 37,5 roku pozbawienia wolności.

Stalkera Eminema może spędzić za kratami blisko 40 lat

Zgodnie z aktami sądowymi, Hughes otrzymał 15 do 30 lat więzienia za włamanie pierwszego stopnia oraz dodatkowe 3 do 7,5 roku za uporczywe nękanie. Obie kary mają być odbywane kolejno, a dodatkowo doliczono czas za wcześniejsze naruszenie warunków zwolnienia warunkowego.

Mężczyzna będzie mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienie dopiero po 15 latach. Nie oznacza to, że zostanie automatycznie wypuszczony. Decyzję podejmuje rada ds. zwolnień warunkowych. Dlaczego podczas ogłoszenia wyroku podaje się zakres lat? Ma być to motywacja dla osadzonego do resocjalizacji.

Matthew David Hughes w sądzie

Zakaz kontaktu z Eminemem

Sędzia Diane Druzinski orzekła również zakaz jakiegokolwiek kontaktu z raperem oraz zbliżania się do jego domu, miejsca pracy i szkoły na odległość mniejszą niż 150 metrów. Eminem, który występował w sprawie – złożył zeznania podczas drugiego dnia rozprawy.

Mężczyzna został w 2019 roku znaleziony śpiący w domku gościnnym rapera. Rok później znów się włamał. Eminem się obudził i zobaczył, że mężczyzna za nim stoi. Groził mu wtedy śmiercią. W 2024 roku ponownie go nawiedził i ukradł z posiadłości artysty rower.

Czytaj dalej

News

Polski raper nakręcił klip z paniami na nagrobkach – zawiadomienie do prokuratury

Sprawą zajęła się też policja.

Opublikowany

 

bobo cmentarz

Na YouTube ukazał się teledysk bytomskiego rapera BoBo, który błyskawicznie wywołał falę skrajnych reakcji. Klip do utworu o prowokacyjnym tytule „Jeb**ć te kur**y” zawiera mocno kontrowersyjne sceny – w tym nagrania zrealizowane na cmentarzu. W jednej z nich tancerka wygina się tuż obok nagrobków.

Utwór, który pojawił się w sieci niecały miesiąc temu, uderza w „fałszywych ludzi”, jak twierdzi sam artysta. BoBo chwali się m.in. odbyciem kary więzienia „za bicie konfidentów”, a tekst niemal w całości oparty jest na wulgaryzmach. Jak można przeczytać w opisie na YouTube:

„Autor nie owija w bawełnę. Wjeżdża bez filtra z numerem, który rozlicza tych, co zgubili zasady. (…) Albo jesteś sobą, albo jesteś nikim!!!”

Teledysk na cmentarzu

Teledysk kręcono m.in. na śląskim podwórku z familokami, ale największe kontrowersje wzbudziły sceny z nekropolii. BoBo występuje tam na tle nagrobków, a tancerka w dwuznaczny sposób tańczy na elemencie przypominającym grób.

W klipie pojawia się również Łukasz Z., ps. „Zajączek” – były kibic Ruchu Chorzów, który w 2023 roku został nieprawomocnie skazany na 10 lat więzienia za udział w gangu Psycho Fans. Jak przypomina „Gazeta Wyborcza”, to nie jedyne postępowanie toczące się wobec niego.

bobo klip na cmentarzu

Widownia podzielona: od pochwał po słowa o „patologii”

Do dziś klip został odtworzony ponad 20 tysięcy razy, zdobywając 311 polubień. W komentarzach widać duży podział – część widzów chwali produkcję za powrót do ulicznych korzeni rapu. Pojawiły się głosy takie jak:

„Sama prawda”, „Sztosik kawałek z przekazem”, „Jest moc”.

Z drugiej strony nie brakowało krytyki. Jeden z użytkowników napisał:

„Słuchając tego odpadły mi uszy. Przyczepiłem je, ale jak przypomniałem sobie czego słucham, to sam sobie je urwałem”.

Inni określali produkcję dosadnie jako „PATOLOGIA”.

Zawiadomienie do prokuratury

Do Prokuratury Rejonowej w Bytomiu wpłynęło zawiadomienie o możliwości znieważenia miejsca pochówku. Śledczy jednak odmówili wszczęcia postępowania, nie znajdując w materiale znamion przestępstwa.

Sprawa trafiła też do policji i jest obecnie rozpatrywana jako potencjalny wybryk o charakterze nieobyczajnym.

Raper się tłumaczy

Sam raper, zapytany o kontrowersyjne sceny, tłumaczył w rozmowie z „Wyborczą”:

– Była to inscenizacja, której celem było wyrażenie emocji i symboliki zawartej w utworze – zgodnie z wolnością wypowiedzi artystycznej. Wykorzystano wyłącznie elementy scenograficzne – nieprawdziwy grób.

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: