Wywiad
KoziKoza – zdolny Polak w wytwórni Summer Cem’a – wywiad (PL, DE)
„Obecnie bardziej podoba mi się polski rap niż niemiecki”.

KoziKoza (@kozikozamacht) to niemiecki raper polskiego pochodzenia, który ma w swoim dorobku artystycznym solidne tracki i bardzo przyjemne wizuale. Jego styl muzyczny jest nowoczesny oraz różnorodny. Mimo, że reprezentuje label Scorpion Gang, jest jeszcze moim zdaniem zaliczany do kategorii Underground Deutschrap. Mimo tego, portfolio Kozy jest już dość imponujące, ponieważ ma na swoim koncie współpracę z top producentami muzycznymi (europejskimi hit makers) i takimi raperami jak Summer Cem, Billa Joe czy Faroon.
Zapraszam na mój czat z sympatycznym raperem….
*Deustche Version unten
Goldie: Kiedy zacząłeś swoją przygodę z rapem?
Kozi: To niesamowicie długa historia. Myślę, że zaczęło się to w 3/4 klasie, tak około 2004 roku, kiedy kolega pokazał mi Aggro Berlin. To było dla mnie wtedy zupełnie coś nowego, że w piosenkach słyszy się przekleństwa i widzi muzyków, którzy wszędzie, gdzie to możliwe prowokują. Chciałem od razu to naśladować i nagrałem się za pomocą jednego z popularnych wówczas odtwarzaczy MP3, który był jednocześnie mikrofonem i pendrive’em. Potem pojawiło się stary Optik, German Dream. 2-3 lata jako nastolatek zajmowałem się tylko robieniem beatów, ale koniec końców okazało się, że jestem dobry w rapowaniu.
Jak zrodziła się twoja Twoja ksywka – KoziKoza?
Rapuję już ponad 20 lat i nigdy nie byłem zadowolony z mojego przydomka. Wielokrotnie zmieniałem ksywkę, tak samo jak mój styl muzyczny. Przez podpisanie dealu musiałem w końcu zdecydować, jak będę się nazywał, żeby to opatentować. Podczas rozkminek wpadły mi do głowy polskie słowa (co jest trudne, bo muszą być to wyrazy, które Niemcy mogą wymówić). W pewnym momencie po prostu się rzekło: Koza, czyli Goat. Krótkie, ale treściwe, a mówi wszystko, co musisz o mojej muzyce wiedzieć. Co ciekawe, najpierw nazywałem się Sowa.
Możesz nam więcej zdradzić o swoim pochodzeniu?
Moja rodzina pochodzi z małej wioski Poborszów, jakieś 15 minut drogi od Kędzierzyna-Koźle. Przypadkowo Koźle ma też coś wspólnego z moją ksywką.
Jak się dorastało w Niemczech będąc Polakiem?
Właściwie zupełnie normalnie. Jako Polak nie wyróżniasz się tak bardzo w Niemczech. Dużo łatwiej jest nam tu zaistnieć niż osobom mającym inne korzenie. Mieszkańcy Niemiec nie dostrzegają aż tak bardzo wizualnej różnicy między Polakami i Niemcami. Oczywiście, że jesteś trochę inny jako osoba, ale w sumie nigdy nie miałem poczucia, że nie pasuję tu, ani nic w tym stylu. Nigdy też nie miałem większych problemów ze znalezieniem tożsamości. Byłem Górnoślązakiem i Polakiem, który urodził się w Niemczech i w obu krajach czuję się jak w domu.
Czy mógłbyś opisać szczegółowo, jak wyglądała Twoja droga na scenę rapową?
Od około 10 lat próbuję zwrócić na siebie uwagę lub dotrzeć do kogoś na scenie rapowej, kto mógłby mnie dalej popchnąć i pomóc. Cieszę się, że się nigdy nie poddałem. W końcu stało się to dość nagle i bardzo szybko. Gennaro znałem z widzenia już bardzo długo, bo do szóstej klasy byliśmy na tym samym roku szkolnym. Potem przez wieki nie mieliśmy kontaktu. W pewnym momencie, około 2016 roku nawiązaliśmy znowu kontakt i coraz częściej zaczęliśmy ze sobą pracować. Potem w pewnym momencie on spotkał się z Cem, pokazał mu moją piosenkę. Cem się tym trackiem podjarał i tak trafiłem do Scorpion Gang.
W utworze “Made in Polonia’’ rapujesz też po polsku, co uważam za bardzo fajny pomysł. Masz w planie może nagrać track w całości po polsku?
Dziękuję! Właściwie mam 2-3 dema w całości po polsku, ale ponieważ urodziłem się i wychowałem tutaj, nie sądzę, że jestem wystarczająco biegły w języku polskim, aby stworzyć naprawdę mocną polską piosenkę. Zobaczmy, co przyniesie przyszłość. W każdym razie dema nie są złe.
“Flashbacks” to dynamiczny utwór, który brzmi bardzo smooth. Współpracowałeś wtedy z Geenaro, jednym z czołowych producentów niemieckiej sceny rapowej. Czy możesz opowiedzieć nam więcej o tej współpracy?
Jak już wspomniałem, znam Gennaro stosunkowo długo. Na szczęście mamy w labelu najlepszych producentów, co znacznie ułatwia nam dosłownie wszystko. Gennaro ma bardzo dobry słuch, umie dobrze oszacować co dobrze brzmi, a co nie. Mam do niego i innych producentów pełne zaufanie.
Osobiście odkryłam Ciebie w Champions Leak! Rapujesz w zwrotce, że otrzymałeś nowe możliwości. Co masz na myśli? Co się zmieniło?
Cóż, całe środowisko, w którym się teraz znajduję, otworzyło wiele kontaktów i możliwości. To jest bardzo ważne. 90% bycia raperem to budowanie i utrzymywanie kontaktów oraz relacji.
Jak nawiązałeś kontakt z Cem?
Przez Gennaro. Wciągnął mnie w label, bo pokazał Cemowi piosenkę.
Co oznacza dla Ciebie Scorpion Gang?
To dobre połączenie przyjaźni i biznesu. Razem chillujemy, wspólnie się śmiejemy, ale jednocześnie zawsze, gdy zajdzie taka potrzeba, zachowujemy się profesjonalnie.
“Standalone” to bardzo dobry utwór, który wyprodukowali Geenaro i Ghana. Czy możesz powiedzieć coś więcej na temat tej współpracy?
Historia powstania była właściwie taka sama, jak każdej innej piosenki. Często siedzimy w studiu i robimy jedno demo za drugim. Niektóre piosenki są bardzo dobre, a inne nie. Nigdy nie wiadomo dokładnie, co zadzieje się w studiu. Często jest to połączenie skillu i przypadku.
W teledysku występuje także Summer Cem. W jaki sposób wspiera Twoją karierę?
Po pierwsze jest szefem naszej wytwórni. Cały projekt stoi lub upada wraz z nim. Oprócz tego służy też ogromną pomocą, jeśli chodzi o teksty i drugą opinię. Chociaż czasami jest to denerwujące, gdy mam już napisaną piosenkę w całości, a na koniec Cem daje wskazówki, co można zmienić. W końcu ma on bardzo dobrego nosa do hitów i ogólnie dobrych punchline’ów.
Dużo rapujesz o związkach. Czy jesteś bardziej “gościem co lubi romanse”, czy wolisz głębokie i poważne relacje?
Myślę, że nie ma nic ważniejszego niż bardzo głębokie relacje. Niestety, coś takiego jest obecnie trudne do znalezienia i trudne do zachowania. Oczywiście, że mogę się bawić bez żadnych uczuć, ale ostatecznie posiadanie partnera, takiego do Ride or Die, jest bezcenne.
Czy w dobie aplikacji randkowych trudno jest znaleźć dobry związek?
Myślę, że aplikacje randkowe nie mają z tym nic wspólnego. Może to po prostu dzisiejsze społeczeństwo. Wiele osób dzisiaj (przynajmniej w świecie zachodnim) nie cieszy się z tego co ma, bo może być coś, gdzieś lepszego. Nie mam tu na myśli tylko relacji, ale wszystkiego ogólnie. W Polsce moi rodzice i dziadkowie cieszyli się, gdy było mięso do jedzenia (tj. w czasach PRL-u). Cieszyli się każdą zabawką, każdym cukierkiem, każdym wydarzeniem, właściwie wszystkim. A my (na szczęście) urodziliśmy się w świecie, w którym możesz wybierać spośród tysięcy rzeczy. Kiedy od najmłodszych lat uczysz się, że prawie zawsze istnieje niezliczona ilość opcji, stajesz się wybredny i rezygnujesz z rzeczy, które nie sprawiają już przyjemności. Myślę, że ma to wiele wspólnego z faktem, że kiedy ludzie mają problemy w związku, natychmiast szukają czegoś nowego.
Czego jeszcze możemy się spodziewać po Kozie? Nad czym teraz pracujesz?
W tym roku i już niedługo (może nawet do czasu publikacji tego wywiadu) ukażą się nowe piosenki. Obiecuję ci to! W tym roku biorę udział w Rap la Rue, czyli swego rodzaju konkursie, w ramach którego regularnie będą pojawiać się utwory. A po Rap la Rue od razu kontynuujemy dalszą pracę.
Czy słuchasz polskiego rapu? Może znasz lub nawet lubisz kogoś?
Słucham naprawdę dużo, dużo polskiego rapu. Ponieważ cały czas robię nowe dema, obecnie bardziej podoba mi się polski rap niż niemiecki. Szczególnie celebruję Young Igi, Sobel, Siles, Vkie, Rusina, Oki, Hodak, Smolasty, 730Huncho, Mr. Polska, Malik i Alberto.
W Polsce jest naprawdę wielu silnych raperów. Długo miałem wrażenie, że polscy raperzy nie sprawdzają wszystkich nowości, ale teraz wiele z nich jest na mega na dobrym poziomie.
Moje “klasyczne” pytanie: Twoje ulubione polskie jedzenie?
Trudno powiedzieć. Waham się pomiędzy bigosem i barszczem ze śmietaną, ale jest wiele rzeczy, które bardzo lubię. Pierogi, śląskie kluski znajdują się na szczycie listy.
*** Deustche Version ***
Goldie: Wann hast du mit Rap angefangen?
Kozi: Das ist eine unfassbar lange Geschichte. Ich glaube es fing in der 3./4. Klasse, also so 2004 an, weil mir ein Kumpel Aggro Berlin gezeigt hat. Für mich war das damals komplett neu, dass man Beleidigungen in Songs hört, und dass man Musiker sieht, die einfach provozieren, wo es nur geht. Ich wollte das direkt nachmachen und habe mich mit einem dieser damals beliebten MP3-Player, die auch Mikro und USB-Stick zugleich waren, aufgenommen. Kurz darauf kamen dann noch die alten Optik und German Dream Sachen. 2-3 Jahre als Teenager habe ich auch nur Beats gebaut, aber meine Stärke war am Ende doch das Rappen.
Wie bist du auf den Namen KoziKoza gekommen?
Ich rappe, wenn man alles zusammenrechnet fast schon 20 Jahre und war nie zufrieden mit meinem Künstlernamen. Ich habe ihn unzählige Male geändert, genauso wie meinen Stil. Irgendwann wurde es durch den Deal ernst und ich musste mich entscheiden, damit ich den Namen patentieren lassen kann. Ich habe ewig überlegt und irgendwann bin ich polnische Wörter durchgegangen (was sehr schwer ist, weil man ein Wort wählen muss, welches Leute aus Deutschland aussprechen und lesen können haha). Irgendwann kam es dann einfach: Koza, also Goat. Kurz und knapp und es sagt alles aus, was man über meine Musik wissen muss.
(Funfact: Beinahe hätte ich mich Sowa genannt.)
Woher kommen genau deine Wurzeln? Wo wohnst du jetzt?
Meine Familie ist aus Poborszów, ein kleines Dorf, 15mins von Kedzierzyń-Koźle entfernt. Lustiger Zufall, dass Koźle etwas mit meinem Namen zutun hat.
Wie war es hier in Deutschland für dich, mit polnischen Wurzeln aufzuwachsen?
Eigentlich komplett normal. Als Pole fällst du in Deutschland eigentlich nicht so auf. Für uns ist es schon deutlich leichter hier Fuß zu fassen, als für Leute, denen man es ansehen kann, dass sie ihre Wurzeln woanders haben. Leute aus Deutschland sehen den optischen Unterschied nicht so sehr zwischen Polen und Deutschen. Natürlich ist man menschlich etwas anders, aber alles in allem hatte ich nie das Gefühl, nicht dazuzugehören oder sowas.
Ich hatte auch nie großartige Probleme eine Identität zu finden. Ich war halt ein Oberschlesier und ein Pole, der in Deutschland geboren ist und sich in beiden Ländern heimisch fühlt.
Könntest du bitte genau schildern, wie dein Weg zur Rap-Szene verlaufen ist?
Ich habe wirklich locker 10 Jahre versucht irgendwie Aufmerksamkeit zu bekommen, oder an jemanden aus der Szene ranzukommen, der mich pushen könnte. Ich bin froh, dass ich nicht aufgegeben habe. Am Ende ging’s dann plötzlich ganz schnell. Ich kannte Gennaro so vom Sehen her schon sehr lange, weil wir bis zur 6. Klasse in einer Stufe waren. Danach habe ich ewig nichts von ihm gehört. Irgendwann so 2016 oder sowas hatten wir dann Kontakt und immer mehr zusammen gearbeitet. Dann kam er irgendwann zu Cem, hat ihm einen Song gezeigt und er fand’s krass und so kam ich dann zu Scorpiongang.
Im Video “Made in Polonia” rappst du auch auf Polnisch, das finde ich mega. Würdest du auch einen Track ganz auf Polnisch machen?
Danke dir! Ich habe tatsächlich 2-3 Demos komplett auf Polnisch, aber dadurch, dass ich hier geboren und aufgewachsen bin, bin ich meiner Meinung nach nicht fit genug in Polnisch für einen wirklich starken polnischen Song. Aber gucken, was die Zukunft bringt. Die Demos sind jedenfalls nicht schlecht.
“Flashbacks” ist ein dynamischer Track, der sehr smooth klingt. Du hast damals mit Geenaro zusammengearbeitet, einer der Top-Produzenten der deutschen Rap-Szene. Könntest du mehr über die Kollaboration erzählen?
Wie eben schon erwähnt, kenne ich Gennaro schon relativ lange. Generell haben wir zum Glück echt die besten Produzenten im Label und das macht alles ein wenig einfacher. Gennaro hat ein sehr gutes Gehör dafür, was am Ende gut klingt und was nicht. Da vertraue ich ihm und den anderen Produzenten komplett.
Ich habe dich persönlich in Champions Leak entdeckt! Da erzählst du, dass du jetzt neue Chancen bekommen hast. Was meinst du damit? Was hat sich geändert?
Naja, durch das ganze Umfeld, in dem ich jetzt bin, haben sich viele Kontakte und Möglichkeiten eröffnet. Das ist sehr wichtig. 90% vom Job als Rapper besteht darin, Kontakte und Freundschaften aufzubauen und sie zu pflegen.
Wie kam der Kontakt mit Cem zustande?
Durch Gennaro. Er hat mich halt dadurch reingeholt, weil er Cem einen Song gezeigt hat.
Was bedeutet für dich Scorpion Gang?
Es ist eine gute Mischung aus Freundschaft und Business. Wir chillen zusammen, lachen zusammen, aber sind gleichzeitig immer, wenn es nötig ist professionell.
“Standalone” ist ein sehr guter Track, den Geenaro & Ghana produziert haben. Könntest du mehr über diese Erfahrung berichten?
Danke dir! Die Entstehungsgeschichte ist eigentlich wie bei jedem anderen Song gewesen. Wir sitzen oft im Studio und machen eine Demo nach der anderen. Manche Songs werden fertiggemacht, weil sie krass sind, manche eben nicht. Man weiß nie genau, was heute wieder im Studio entsteht. Es ist oft eine Mischung aus Skill und Zufall.
Summer Cem ist auch im Video präsent. Wie unterstützt er deine Karriere?
Also zum einen ist er ja unser Labelchef. Mit ihm steht und fällt das ganze Projekt. Aber zusätzlich ist er auch eine sehr große Hilfe, wenn es um Texte und um eine zweite Meinung geht. Auch wenn es manchmal vielleicht nervig ist, wenn ich einen Song schon komplett geschrieben habe und Cem am Ende Tipps gibt, was man ändern könnte. Am Ende des Tages hat er einen sehr guten Riecher für Hits und allgemein für gute Punchlines.
Du rappst viel über Beziehungen? Was denkst du über Liebe? Bist du mehr ein “affair Man” oder magst du tiefe/ ernste Beziehungen?
Ich finde es gibt nichts wichtigeres als sehr deepe Beziehungen. Leider ist sowas heutzutage schwer zu finden und schwer zu erhalten. Klar kann ich auch Spaß haben ohne irgendwelche Gefühle. Aber am Ende einen Partner zu haben, der wirklich Ride or Die ist, ist unbezahlbar.
Ist es zur Zeit in der Dating App Ära schwer, eine gute Beziehung zu finen?
Ich denke Dating Apps haben damit nichts zu tun. Vielleicht ist es einfach die heutige Gesellschaft. Viele Menschen (zumindest in der westlichen Welt) haben heute die Möglichkeit sich nicht mit dem nächstenbesten zufrieden zu geben. Und damit meine ich nicht nur Beziehungen, sondern allgemein alles. Früher in Polen waren meine Eltern und Großeltern glücklich, wenn es mal Fleisch zu essen gab (also zu PRL-Zeiten). Die waren glücklich über jedes Spielzeug, über jede Süßigkeit, über jede Veranstaltung, wirklich über alles. Und wir sind (zum Glück) in eine Welt reingeboren, in der man sich entscheiden kann zwischen tausenden Sachen. Wenn man von klein auf lernt, dass es so gut wie immer unzählige Optionen gibt, wird man wählerisch und gibt Dinge direkt auf, wenn es mal nicht mehr Spaß macht. Ich denke das hat viel damit zutun, dass Leute bei Problemen in einer Beziehung direkt nach was neuem Ausschau halten.
Was können wir noch von Koza erwarten? Woran arbeitest du jetzt?
In diesem Jahr und auch schon sehr bald (vielleicht sogar schon, wenn dieses Interview draußen ist) werden neue Songs droppen. Das verspreche ich euch! Ich mache dieses Jahr bei Rap la Rue mit, das ist so ne Art Contest, durch den regelmäßig Songs droppen werden. Und nach Rap la Rue geht’s dann direkt weiter.
Hörst du polnischen Rap? Kennst du oder magst du jemanden?
Ich höre tatsächlich sehr, sehr viel polnischen Rap. Dadurch, dass ich ja selber die ganze Zeit neue Demos mache, habe ich aktuell mehr Spaß an polnischem Rap, als an deutschem.
Ich feiere vor allem Young Igi, Sobel, Siles, Vkie, Rusina, Oki, Hodak, Smolasty, 730Huncho, Mr. Polska, Malik und Alberto. Es gibt wirklich viele starke Rapper in Polen. Eine lange Zeit hatte ich das Gefühl, dass polnische Rapper den ganzen neuen Stuff nicht checken, aber mittlerweile sind sehr viele sehr krass geworden.
Meine „Klassik” Frage: Dein beliebtestes polnisches Essen?
Schwer zu sagen. Ich schwanke zwischen Bigos und Barszcz mit Śmietana. Aber es gibt viele Sachen, die ich sehr mag. Pierogi, Schlesische Kluski sind auch sehr weit oben!
Rozmawiała: Amanda Nowaczyk aka Goldie @goldiethebossy

Wywiad
Zdunekk z Rap Generation: „Mam nadzieję, że będę jak Arab po Żywym Rapie” – wywiad
Raperka pójdzie w stronę Oliwki Brazil czy Young Leosi?

Zdunekk dotarła do finału programu Rap Generation, pokazując wachlarz swoich umiejętności. Nie udało jej się jednak wygrać. Co zamierza robić dalej?
Ponad 10 lat temu w programie „Żywy Rap” realizowanym przez Hemp Gru, najmocniej wybił się Arab, choć to nie on wygrał rapowe show. Zdunekk ma nadzieję, że jej kariera rozwinie się podobnie.
– Nie chcę się też stawiać gdzieś najwyżej, bo to nie ja ten program wygrałam – mówi skromnie raperka w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Wywiad
Favst: „Każdy w Polsce powinien przesłuchać ten utwór”
Seria szybkich pytań do producenta, który zaangażowany jest w program „Rap Generation”.

Podczas spotkania prasowego programu „Rap Generation”, złapaliśmy się z Favstem, który odpowiedział na serię szybkich pytań.
Favst to jeden z producentów, który współpracuje z finalistami programu „Rap Generation”. To m.in. pod jego okiem uczestnicy show przygotowywali swoje numery, które zostaną zaprezentowane w finale. Wtedy też dowiemy się, kto zgarnie kontrakt z Warner Music Poland.
Tymczasem Favsta zapytaliśmy m.in. o to, co jest najbardziej przereklamowane w show-biznesie, jaki numer powinien przesłuchać każdy Polak czy, co jadł na śniadanie. Producent powiedział także, że w tym roku zamierza wydać coś „ciekawego i kontrowersyjnego”.
Poniżej wideo:
Rap Generation – odcinki
W każdym odcinku zobaczymy występy najbardziej obiecujących artystów, wyłonionych spośród ponad 800 zgłoszeń. Każdy uczestnik dostaje swoją szansę – 90 sekund na scenie, by przekonać do siebie jury. Zanim jednak wejdzie do gry, na ekranie pojawia się jego krótki profil, dzięki czemu widzowie mogą lepiej poznać jego historię.
Po każdym odcinku trzech najlepszych uczestników – tych, którzy zdobędą najwyższe oceny jurorów – przechodzi do kolejnego etapu i wprowadza się do RAP HOUSE. To tam zaczyna się prawdziwa walka o finał!
Odcinki są dostępne na platformie Prime Video.
- Piątek 7 marca – odc. 1-2
- Piątek 14 marca – odc. 3-4
- Piątek 21 marca – odc. 5-6
- Piątek 28 marca – odc. 7-8
Rap Generation – na czym polega
Każdy juror może przyznać maksymalnie 25 punktów w każdej kategorii, co oznacza, że najlepszy występ może zgarnąć 100 punktów. Średnia ocen jurorów wyświetla się w rankingu danego odcinka, pozwalając widzom i uczestnikom na bieżąco śledzić wyniki.
Jury ocenia uczestników w czterech kluczowych kategoriach:
- Technika – precyzja, rytm, dykcja
- Flow – styl, dynamika, swoboda na bicie
- Teksty – kreatywność, przekaz, zabawa słowem
- Charyzma – osobowość, energia, sceniczna pewność siebie
Goście specjalni i mentorzy
Gośćmi specjalnymi poszczególnych odcinków będą min. Tede, Włodi, Abradab, a także bardziej newschoolowi twórcy jak Oliwka Brazil i Bambi. Z producentów będą to: Czarny HiFi, Deemz, Favst, Matheo i Francis.
Warsztaty w Rap House poprowadzą Sir Mich, VNM i Mr. Polska.
Wywiad
Tau o Słoniu: „Nie poważam jego rapu, nie słucham” – wywiad
W rozmowie m.in. o: Tede, Ostrym, Kalim, Zbuku, Sariusie, Kacprze HTA i Grande Connection.

Z kieleckim raperem udało nam się nam porozmawiać na żywo pod koniec tamtego roku. Poniżej prezentujemy blisko godzinny zapis tej rozmowy, w której pada wiele ksywek i poruszono w nim kilka wartościowych tematów.
– Co myślę o rapie Słonia? Nie poważam. To znaczy nie słucham, bo mi się nie podoba – mówi Tau w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl. Podczas rozmowy Tau wymienia także pseudonim jeszcze jednego rapera, z którego rapem mu nie po drodze.
Kielczanin wypowiedział się też na temat własnej twórczości. Jak mówi, przez decyzję, którą podjął jest z urzędu pozbawiony pewnych narzędzi, które umożliwiłyby mu wywindować swoją twórczość jeszcze wyżej.
– Ja z uwagi na to, że poszedłem tą radyklaną ścieżką, nie mogę mieć w klipie agresji, przemocy, nie mogę nikogo upokarzać, nikomu ubliżać, nie mogę mieć dragów, klamek czy rozebranych kobiet (…) Jak się człowiek zastanowi i popatrzy na najbardziej popularne polskie teledyski, to jest treść tych hitów – tłumaczy.
Tau mówi w wywiadzie także o:
- Beefach Tedego
- Czy O.S.T.R. to jego kolega?
- Relacjach z Sariusem, Fabijańskim, Bezczelem i Zbukiem
- Nagrywkach z Kalim i Kacprem HTA
- O Grande Connection
- Dlaczego usunąłby siebie ze sceny?
Wywiad
Wujek Samo Zło: „Tede nie umie się bić? To nie do końca prawda” – wywiad
Godzinna rozmowa z Wujkiem m.in. na temat TVP, Jędkera, freestyle’u i nowej płyty.

Tede jest obecnie w epicentrum konfliktu z Szalonym Reporterem i Arkiem Tańculą, którzy chcą go namówić na walkę. Tymczasem na temat bitewnych umiejętności warszawskiego rapera wypowiedział się Wujek Samo Zło.
Pod koniec roku przeprowadziliśmy rozmowę na żywo z Wujkiem, w której oczywistym jest, że poruszyliśmy m.in. temat Tedego i ich konfliktu. – Tede miał opinię takiego, co się nie bije i jest c**ą, a w Lublinie miałem z nim taką akcję, że wiem, że nie jest to do końca prawda. Jest duży chłop i też potrafi machać rękami – mówi WSZ w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Czy Wujek chciałby zawalczyć z TDF-em? – Top nie jest moja waga, ale jakby przytył parę kilo, a ja bym schudnął, to może. Ale wolałbym załatwić to po rapowemu – tłumaczy.
Podczas rozmowy poruszyliśmy m.in. takie wątki jak:
- Zapowiedź dissu na Tedego.
- Praca w TVP i wynagrodzenie.
- Konflikt z Jędkerem i chęć walki.
- Najlepszy freestyle’owiec?
- Co WSZ ma wspólnego z Krzysztofem Rutkowskim i Mini Majkiem.
- Skąd ksywka Cygan.
Wywiad
Rabo: „Wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół” – wywiad
Rozmawiamy z raperem, który nagrał płytę inspirowaną znanymi bajkami.

W ubiegłą sobotę ukazał się album Rabo „Życie to nie bajka”. To twórca znanego kanału związanego z filmami animowanymi Disneya, Pixara i DreamWorks. Mieliśmy okazję porozmawiać z byłym dziennikarzem programu „Uwaga!” na temat jego projektu.
Polećmy klasykiem na początek – jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?
Cóż… okres, gdy miałem 9 lat i kolega przyniósł do szkoły Grupę Operacyjną pozwolę sobie pominąć (śmiech). Oficjalnie wszystko zaczęło się rok później, gdy ojczym pożyczył mi swoją empetrójkę, bym się nie nudził w autokarze podczas wycieczki szkolnej. Znajdowała się tam „Droga” od Hemp Gru, którą momentalnie się zachwyciłem. Potem już poszło. Ogólnie jestem z pokolenia dzieciaków, dla których rap był jak łyk świeżego powietrza w świecie przepełnionym smogiem. Gdybym na pewnym etapie nastoletniego życia nie usłyszał, że „Damy radę”, to nie wiem, czy bym dał. Gdybym nie podśpiewywał sobie, że „Bierzemy sprawy w swoje ręce” albo że „Każdą porażkę obracam w sukces”, to też pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Nie bez powodu czasem żartuję sobie, że wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół (śmiech). I coś w tym jest.
A skąd pomysł, by samemu zacząć rapować?
Od zawsze marzyłem, by być częścią tej kultury. Przez wiele lat prowadziłem kanał na YouTube, gdzie opowiadałem o różnych ciekawostkach, szokujących teoriach i absurdach związanych z filmami animowanymi, głównie ze stajni Disneya, Pixara i DreamWorks i gdy przekroczyłem magiczną barierę 100 000 subów, chciałem przygotować dla widzów coś specjalnego. Uznałem wtedy, że to dobra okazja, by zadebiutować i tak powstał utwór „Sto tysięcy powodów”. Odbiór był pozytywny, więc zacząłem doskonalić swój warsztat i dziś, po 5 latach od tamtego wydarzenia, myślę, że rozwinąłem się już na tyle, by przedstawić się szerszemu gronu słuchaczy.
No właśnie, niedawno do sieci trafiła Twoja EPka „Życie to nie bajka”, oparta na ciekawym patencie. Opowiedz o tym.
Od jakiegoś czasu kiełkował mi w głowie pomysł na płytę związaną z tym, czym zajmowałem się na co dzień. W końcu postanowiłem się za to zabrać i efektem tego jest album inspirowany znanymi animacjami, takimi jak „Toy Story”, „Auta” czy „Król Lew”. Bajki te stanowiły jednak jedynie punkt wyjścia do opowiadanych historii, dzięki czemu mogłem zgrabnie połączyć moje osobiste przeżycia z fabułą wspomnianych filmów. Przykładowo w utworze „Simba” opowiedziałem o swojej drodze do sukcesu, która ciągle trwa, niestety (śmiech). Refren oparłem na słynnej frazie Mufasy „Kiedyś to wszystko będzie Twoje”, którą kojarzy niemal każdy, a której, co ciekawe, Mufasa nigdy do Simby nie wypowiedział. Taki bajkowy efekt Mandeli.
Tu, gdzie jestem, konsekwentnie rządzi prawo dżungli
Walczę mężnie, bo lwie serce w mojej piersi dudni
Wygram ze złem, wsparcie wielkie mam od wiernych kumpli
Dzieło zwieńczę happy endem, będą ze mnie dumni!
Zanim jednak zdecydowałeś się wrócić do ksywki Rabo, wydałeś dwie EP-ki pod innym pseudonimem na osobnym kanale, którego prawie nikt nie zna.
I całe szczęście (śmiech). Faktycznie, w 2020 roku postanowiłem wypuścić pierwszą EP-kę, ale czułem podskórnie, że mimo iż teraz wydaje mi się to cudowne, to za parę lat zapewne będę wolał o tym zapomnieć. I faktycznie – dziś, gdy patrzę na swoje poprzednie projekty, na czele z tym starszym, to widzę, jak wiele rzeczy mógłbym zrobić lepiej. Ale cóż – chyba właśnie na tym polega rozwój. Ostatecznie dobrze mi zrobiło te parę lat w takim klasycznym podziemiu – miałem czas, by spokojnie progresować, a jednocześnie mało kto musiał być tego świadkiem (śmiech).
To teraz trochę z innej beczki – jak YouTuber trafia do redakcji Uwagi! TVN?
Faktycznie, jest to historia dość oryginalna. Niecałe 2 lata temu przechodziłem najgorszy okres mojego życia. To było chwilę po wypuszczeniu EPki „To The Ground”, która zresztą odzwierciedla ówczesny stan mojej psychiki. Z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem odejść jakiś czas wcześniej z YouTube’a, co wywróciło moje życie do góry nogami. Moim planem ₿ na życie był wtedy rynek kryptowalut, który jednak dał mi wielką lekcję pokory i plany bycia kryptomilionerem musiałem odłożyć na później. Ostatecznie znalazłem się w sytuacji, w której byłem bezrobotny, samotny i bez perspektyw. Wysłałem CV do wielu firm, by zaczepić się gdziekolwiek. Odpowiedziały mi dwie – jakieś Call Center i… McDonald’s (śmiech). Wybrałem pracę na słuchawce i – jak się potem okazało – ta jedna decyzja odmieniła moje życie.
Dlaczego? I jak to się łączy z pracą dziennikarza?
Już tłumaczę. W wielkim skrócie firma, w której zacząłem pracować, okazała się być jedną wielką kuźnią oszustów i prężnie działającą machiną okradającą starszych i schorowanych ludzi na grube miliony złotych. Gdy tylko zrozumiałem, w czym biorę udział, chciałem się zwolnić, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Uznałem, że więcej zdziałam, jeśli zostanę tam przez pewien czas, przemęczę się i zdobędę jak najwięcej dowodów na to, co tam się wyprawia. Ostatecznie wyszło lepiej, niż przypuszczałem. Odezwałem się do redakcji Uwagi! opisując całą sprawę i dostarczając im materiały. Podjęli temat i wspólnie zrealizowaliśmy 5-częściowy cykl reportaży o tytule „Szatańska Loża VIP”. Efekt był taki, że po pierwsze – złodziejska firma upadła, po drugie – wielu osobom odpowiedzialnym za ten niemoralny proceder postawiono zarzuty, a po trzecie – dostrzeżono we mnie potencjał i zaproszono do redakcji na staż. Reszta jest już historią. Szaloną, jak całe moje życie.
W takim razie gratuluję, dobra robota.
Dzięki. Swoją drogą na mojej najnowszej EP-ce nawiązuję do tych zdarzeń w kawałku „Pinokio”. Utwór ogólnie opowiada o poczuciu wyobcowania wśród rówieśników, o byciu niepasującym elementem układanki, ale także o potrzebie osiągnięcia wielkiego sukcesu, by mój Gepetto był ze mnie dumny i by nigdy mu niczego nie zabrakło. Myślę, że metafora jest zrozumiała dla wszystkich. Za to sama końcówka drugiej zwrotki jest właśnie o wspomnianej chwilę wcześniej historii. Pamiętam, że wszyscy przestrzegali mnie, bym się w to nie pakował, bo może stać mi się krzywda. Ja jednak miałem przekonanie, że w takich sytuacjach należy działać, nie bacząc na konsekwencje. I tak też zrobiłem. Na razie wszystko ze mną w porządku i mam nadzieję, że tak zostanie. A jeśli nie, to przynajmniej pozostanie po mnie muzyka.
Będę bronił starszych oraz kobiet, cóż
Nawet jak przypłacę to niejedną blizną
Nie chcę być prawdziwym chłopcem już
Od kiedy zostałem prawdziwym mężczyzną
-
News4 dni temu
Wini zbiera srogie baty za wywiad z Braunem. „Prostackie zachowanie”
-
News4 dni temu
Destro wygrał program Rap Generation!
-
News5 dni temu
Absurdy w polskim rapie: Oki, Paluch, Szpaku, Słoń, Budda i inni
-
News5 dni temu
Kto wygrał Rap Generation? Zapytaliśmy Sir Micha
-
News5 dni temu
Misiek z Nadarzyna naśmiewa się z bandziora, który terroryzował Hemp Gru
-
News2 dni temu
Kizo viralem za granicą. Fani zdruzgotani, a szkoły angielskiego chcą się wybić
-
News5 dni temu
Grzegorz Braun u Winiego dziękuje społeczności hip-hopowej
-
teledysk3 dni temu
Dzień po wygranej w „Rap Generation”, Destro debiutuje z nowym singlem