News
Nowy beef w Poznaniu
Cala wytwórnia atakuje współpracownika Gedza.
Od kilku dni na poznańskiej scenie rozgrywa się jeden z poważniejszych konfliktów. Dotyczy on podziemnej sceny rapowej, a w beef zaangażowany jest m.in. cały Nowy Label, a także współpracownik Gedza.
Jagła kontra Nowy Label
Wszystko zaczęło się tak naprawdę jeszcze w ubiegłym roku od zaczepki TwoFace’a w kierunku Jagły w numerze „Tylko ja i NL”. Reprezentant ekipy Upojeni odpowiedział na zaczepki dopiero kilka dni temu w kawałku „Stale Job”, w którym nawinął:
Jak te k*rwy płakały, że kradnę im ludzi to kradłem i ch*j wam na mordy
Taka praca, że chcę mieć najlepszych a biznes to biznes, no siema Fozzi
A tak serio to Upo nie musi kraść, ludzie idą tu gdzie lepszy skład
Ja pracuję na to od wielu lat, a wy k*rwy od miesięcy na cudzych plecach
Babinci, Aaron i raperka Badsi dissują Jagłę
Po odpowiedzi Jagły ruszyła lawina. Cały Nowy Label zaangażował się w beef, a dissy na członka Upojeni Label wysłali: Babinci, Two Face, Aaron oraz raperka Badsi.
Jagła odpowiada na wszystkie kawałki
W tym tygodniu Jagła odpowiedział na kawałki całego Nowego Labelu numerem „Cztery wesela i pogrzeb”. – Każdy kolejny diss w moją stronę, nie jest wart mojej odpowiedzi. Dostali swoje pięć minut i nie wykorzystali tego czasu. Oni w całej tej potyczce powolutku zjadali samych siebie fejkowymi kontami na yt, spinaniem dupy, odgrażaniem się, a na końcu kupionymi dislajkami, kiedy to wcześniej ja byłem o to oskarżony. Zostają, przeze mnie, oficjalnie zdyskwalifikowani za „doping”. Wsadzili głowy pod gilotynę. Ja nie jestem im potrzebny do tego, aby mogli sprawnie przejebać ten beef. Pogrążają się z każdą chwilą coraz bardziej. Ja powiedziałem to co miałem do powiedzenia. O ile będą mieli czelność odpowiedzieć, będzie to tylko wypieranie się faktów i próba wprowadzenia konfliktu w szeregach UPO.
Zapewniam, że im się to nigdy nie uda, bo my w przeciwieństwie do nich jesteśmy rodziną, a nie bandą umysłowych ameb. Nie mam zamiaru tracić więcej wersów na kogoś takiego – skomentował raper.
Cała prawda o wytwórni Babinciego?
Upojeni Label wydali także oświadczenie, w którym mówią „całą prawdę na temat labelu Babinciego”. Poniżej pełna treść komentarza (zachowana oryginalna pisownia).
„W ostatnich dniach, szef UPOJENI LABEL, został bezpośrednio zaatakowany przez reprezentantów tzw. Nowego Labelu, którym zarządza Babinci. Po szybkiej i konkretnej odpowiedzi Jagły, chcielibyśmy Wam, drodzy słuchacze, naświetlić kilka faktów dotyczących naszych ,,przeciwników” i co w związku z tym następuje:
1) Zostaliśmy oskarżeni o kupowanie dislike’ów pod utworami „Gwiazd Babinciego”, mających na celu atak na Jagłę. Oskarżenie to jest absurdalne z dwóch powodów: a) nikt nie musi kupować dislike’ów w UPO – Jagła, rodowity Poznaniak, jest na scenie od ponad dekady i ma dużą rzeszę oddanych fanów, na których pracował uczciwie i solidnie. Połączcie kropki.
b) To NL jest tą ekipą, która kupiła dislike’i.
Screen poniżej – [screen 1]
2) Zostaliśmy oskarżeni o kupowanie dislike’ów podczas gdy TO ONI USUWALI NEGATYWNE KOMENTARZE POD SWOIMI DISSAMI.
Screen poniżej – [screen 2]
3) Większość negatywnych komentarzy pod dissem Jagły i większość pozytywnych komentarzy pod dissami „Gwiazd Babinciego” to multikonta, które przypadkowo mają jednakowo: zasubskrybowane konto Nowy Label, obejrzany Tutorial dot. szlifierki, kanał z mmaempire
i diskopolowca Tomiego. Mało? Wszystkie te filmy są przez te wszystkie konta polajkowane i to w tej samej kolejności. Wniosek:
Jedna z „Gwiazd Babinciego”, jeśli nie sam Babinci, walczy internetowymi multikontami o wygraną w beefie.
Screeny poniżej – [screen 3] –>(part1, part2, part3)
4) Ekipa Nowy Label pośród swoich szeregów dumnie reprezentuje KONFIDENTA, damskiego boksera – Demiurga. Sugerujemy zapytać towarzystwo we Wrześni
jaka była sytuacja. Do dzisiaj wszyscy czekali na białko w tej sprawie. Od dobrych paru lat…
Dementujemy również przy okazji prostolinijne kłamstwo ,,przeciwników” jakoby Jagła zaczepił Nowy Label pierwszy: To TwoFace nagrał cały utwór
pt. ,,tylko ja i Nowy Label” dedykując prawie 90% tekstu Jagle. To właśnie spotkało się z odpowiedzią Jagły na zwrotce w utworze ,,Stale Job”. Te
informacje można zweryfikować w ciągu minuty.
Co ciekawe, niedługo przed wypuszczeniem owego numeru, zaczepiającego Jagłę, po raz pierwszy TwoFace powtarzał głośno, że należy doprowadzić do pogodzenia obu ekip. Mamy na to powszechnie uznanych i szanowanych w środowisku świadków tego wydarzenia.
Nowy Label to ludzie którzy używają muzyki do zaspokajania swojej próżności, a na drodze do wygrywania swoich rozgrywek, sięgają po najbrudniejsze z brudnych posunięć.
Cała rodzina UPOJONYCH jest szczerze zdegustowana tym, kim nasi oponenci się okazali. W związku z czym uważamy beef za rozwiązany na płaszczyźnie muzycznej.
Żaden reprezentant NL ,oprócz Badsi, nie jest z Poznania – nie życzymy sobie żeby Ci ludzie i ich działalność była kojarzona z Poznaniem – jesteście tutaj gośćmi, pamiętajcie. Wracajcie skąd przyszliście”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Meek Mill jest wkurzony, że ludzie mówią o jego tweetach, a nie o tym, że pomaga młodym wyrwać się z ulicy
„Pchają złą narrację”.
Meek Mill ma dość tego, że opinię publiczną interesują wyłącznie jego wpisy w mediach społecznościowych. Raper twierdzi, że ta narracja celowo pomija realne działania, jakie podejmuje poza internetem, w tym pomoc młodym ludziom w wyrwaniu się z ulicy.
Meek Mill odniósł się na platformie X do tego, jak jest postrzegany przez pryzmat social mediów. Jego zdaniem media i komentatorzy chętnie podchwytują narrację o „problemowym Meeku z Twittera”, ignorując to, co faktycznie robi w realnym życiu.
– Pchają taką złą narrację, a nigdy nie wspominają o prawdziwych rzeczach, które robię. Pomagam młodym chłopakom zmieniać ich życie.
Raper dodał, że przez kilkanaście lat obecności w branży nie potrzebował tanich trików ani internetowych prowokacji, żeby utrzymać swoją pozycję.
– Jestem na świeczniku od 15 lat, bez gimmicków, myślę, że całkiem nieźle radzę sobie w social mediach. Czasem zacytuję linijkę z kawałka i już jestem na każdej stronie z clickbaitem w tytule.
Meek Mill ma rację w jednym – jego obecność w social mediach od lat dostarcza skrajnych emocji, od kontrowersji po absurd i humor.
They pushing "Meek's bad social media rep" narrative …they never mention the change I make or real stuff I do … helping young men in music change the directions of their lives… I speak out of term on social media because it's not reality … it's separate from who I am
— MeekMill (@MeekMill) December 19, 2025
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
TikTok sprzedany – czy uniknie zamknięcia w USA?
Chińska platforma prawdopodobnie została uratowana.
Chiński właściciel TikToka dogadał się z Amerykanami, żeby zablokować groźbę bana w USA od 2026 roku. Kontrola właścicielska ma trafić w amerykańskie ręce, ale algorytm zostaje po stronie Chin.
ByteDance potwierdził porozumienie, na mocy którego większościową kontrolę nad TikTokiem w USA przejmą amerykańscy inwestorzy. Celem jest spełnienie warunków ustawy „sprzedaj albo zablokuj” i uniknięcie całkowitego wyłączenia aplikacji na rynku, z którego korzysta ponad 170 mln użytkowników.
Nowa spółka w USA ma być kontrolowana w 80,1 proc. przez inwestorów z USA i państw sojuszniczych, ale technologia decydująca o tym, co widzą użytkownicy, pozostanie własnością ByteDance i będzie jedynie licencjonowana.
W praktyce oznacza to, że infrastruktura i dane są pod amerykańskim nadzorem, ale algorytm pozostaje chińskim aktywem technologicznym.
Administracja Trumpa utrzymuje, że porozumienie spełnia wymogi ustawy. Część Republikanów otwarcie kwestionuje, czy licencjonowanie algorytmu zamiast jego sprzedaży realnie usuwa zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Young Buck odpalił otwarty diss w stronę Fat Joe i zarzuca mu konfabulacje. Chodzi o historię sprzed lat, w której Joe twierdzi, że jego ekipa pobiła rapera z Tennessee. Buck odpowiada wprost: żadnego pobicia nie było, a cała opowieść to bajka pod podcasty.
Young Buck zapowiedział numer w social mediach, a chwilę później wypuścił pełnoprawny diss nagrany na bicie “Went Legit” od G Herbo. W niespełna dwuminutowym kawałku celuje nie tylko w Fat Joe, ale też w Jadakissa. Buck drwi z tego, że weterani rapu zamienili się w duet podcastowy:
„Ci raperzy muszą przestać łączyć siły w podcastach i odstawiać te ich scenki”.
W dalszej części numeru Buck wprost zaprzecza wersji wydarzeń przedstawianej przez Joe. Według niego nikt nikogo nie tknął, a cała historia jest kompletnie zmyślona. Pada też złośliwa linijka, w której raper ironicznie zastanawia się, czy opowieść Joe to jego własne słowa, czy raczej efekt „Ozempicu” (lek na cukrzycę stosowany do szybkiego zbijania wagi).
Cała sprawa zaczęła się od wypowiedzi Joe na podcaście “Joe and Jada”, gdzie raper z Bronksu po raz pierwszy publicznie opowiedział historię rzekomego zajścia sprzed lat. Joe twierdził, że doszło do niego w Chicago, po jednym z festiwali, w czasie gdy konflikt między Terror Squad a ekipą G-Unit był w szczytowej fazie. Według jego relacji Buck miał próbować go „ustawić”, Joe rzucił w jego stronę butelką z wodą i wyzwał go na konfrontację, po czym – jak stwierdził – jego ludzie mieli spuścić Buckowi lanie. – Nigdy wcześniej nikomu tej historii nie opowiadałem – mówił Joe w podcaście.
Diss na bicie G Herbo jest jasnym sygnałem, że Buck nie traktuje tej historii jak żartu, tylko jak bezczelne przeinaczanie faktów i próbę budowania sensacji po latach.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Bandura i Mario ze SP. ZOO założyli wspólny kanał z kontentem jedzeniowym. W najnowszym odcinku pojawił się Kizo.
Na kanale „Na Hapsa” Bandura i Mario testują jarmark bożonarodzeniowy w Gdańsku, więc naturalnie gościnnie pojawił się Kizo ze swoją ekipą MTS. Raperzy testują typowe dla tego typu miejsc przekąski: kiełbasy, pierogi czy oscypki.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Płatne streamy lepsze od darmowych? Youtube mówi weto polityce Billboardu
Odsłuchy z Youtube’a „mniej ważne” od tych ze Spotify.
YouTube wycofuje swoje dane z list Billboardu po zmianach w algorytmie liczenia streamów. Platforma nie zgadza się na dalsze faworyzowanie odsłuchów płatnych kosztem darmowych. Decyzja wejdzie w życie w styczniu 2026 roku i uderzy w sposób tworzenia najważniejszych list muzycznych w USA.
YouTube oficjalnie ogłosił, że przestanie przekazywać dane streamingowe do Billboardu. Powodem jest aktualizacja formuły rankingowej, w której jeszcze większą wagę przypisano płatnym odsłuchom na żądanie, a mniejszą darmowym streamom z reklamami, czyli m.in. tym z YouTube’a. Billboard tłumaczy zmianę tym, że chce „lepiej odzwierciedlać wzrost przychodów ze streamingu i zmieniające się zachowania konsumentów”, jasno dając do zrozumienia, że dziś liczy się przede wszystkim streaming, a nie sprzedaż płyt czy singli.
YouTube uważa jednak, że to podejście jest oderwane od realiów. W opublikowanym wpisie platforma zarzuca Billboardowi stosowanie przestarzałego modelu. – Billboard używa nieaktualnej formuły, która wyżej waży streamy z subskrypcji niż te (darmowe) wspierane reklamami. To nie odzwierciedla tego, jak fani dziś angażują się w muzykę i ignoruje ogromne zaangażowanie słuchaczy bez subskrypcji – czytamy w oświadczeniu. YouTube przypomina też, że streaming odpowiada za 84% przychodów amerykańskiego rynku muzycznego. – Domagamy się po prostu, by każdy stream był liczony uczciwie i równo – niezależnie od tego, czy pochodzi z subskrypcji, czy z reklam, bo każdy fan ma znaczenie i każde odtworzenie powinno się liczyć.
Nowe zasady Billboardu zaczną obowiązywać od notowań publikowanych 17 stycznia 2026 roku i obejmą m.in. Billboard 200 oraz listy gatunkowe. W przypadku Billboard Hot 100 proporcja między odsłuchami płatnymi a darmowymi zostanie ustalona na poziomie 2,5:1. W praktyce oznacza to, że do uznania jednej sprzedaż albumu potrzeba będzie 2 500 darmowych streamów lub 1 000 płatnych. Dotychczas było to odpowiednio 3 750 i 1 250 odtworzeń. Różnica między darmowym a płatnym odsłuchem zostanie więc zmniejszona, ale nie zniknie.
YouTube uznał, że to wciąż za mało. W ramach protestu platforma zapowiedziała, że po 16 stycznia 2026 roku przestanie dostarczać swoje dane Billboardowi. W efekcie odsłuchy z YouTube’a nie będą uwzględniane w oficjalnych rankingach, co może mieć realny wpływ na pozycje artystów i wytwórni. To ryzykowny ruch, bo brak obecności w danych Billboardu może skłonić część branży do ograniczenia priorytetu dla YouTube’a jako kanału dystrybucji.
Sama platforma daje jednak do zrozumienia, że nie zamyka drzwi. – Jesteśmy zaangażowani w osiągnięcie sprawiedliwej reprezentacji na listach i mamy nadzieję, że będziemy mogli współpracować z Billboardem, aby do nich wrócić – podsumowano w komunikacie.
Faworyzowanie streamów np. ze Spotify względem Youtube’a wpisywałoby się poniekąd w pewną mało znaną wśród słuchaczy sytuację na polskim rynku. Spotify potrafi „obrazić się” na artystów, którzy uploadują najpierw swój utwór na Youtube, a dopiero później na Spotify. Platforma chce, żeby to najpierw u nich pojawił się dany kawałek albo chociaż równolegle z innymi serwisami i stara się nie dopuszczać do sytuacji, że utwory są uploadowane u nich dopiero po kilku dniach niż w innych serwisach.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuPeja do przewodniczącego Lewicy: „Czerwony nygusie”
-
News4 dni temuNas ujawnił, dlaczego Eminem odmówił mu zwrotki
-
News3 dni temuWaldemar Kasta dołączył do rosyjskiej federacji
-
News3 dni temuFu był w rozsypce po śmierci Pona. Wiemy, skąd przyszło wsparcie
-
News2 dni temuRumunia: Wiz Khalifa skazany na więzienie
-
News1 dzień temuTaco Hemingway „Latarnie wszędzie dawno zgasły”- nowa pyta promowana na Narodowym
-
News2 dni temuWaldemar Kasta zrezygnował z gali w Moskwie. „Przerwałem udział w wydarzeniu na żywo”
-
News3 dni temuSprzedał katalog za miliard dolarów, nie sprzedając go. The Weeknd ustawił nowy standard dla artystów