News
O.S.T.R. o Tede: „Był autorytetem i numerem jeden lat 90-tych”
„To jest dowód na to, jakim Jacek był wtedy autorytetem”.

Tak pełnych uznania słów pod adresem Tedego dawno nie słyszeliśmy. Tym bardziej, że wypowiedział je jeden z pionierów rapowej sceny – O.S.T.R.
Liryczny morderca – Tede
O.S.T.R. był ostatnio gościem w jednym z programów na Kanale Zero. W pewnym momencie poruszył on wątek Tedego, stawiając go na piedestale.
– Lata 90-te, gościu po prostu wymiatał. To jest liryczny morderca i gościu, który w pięć minut pisze tekst i potrafi rozwalić niejedną płytę. To był numer jeden lat 90-tych – powiedział OS.T.R. stawiając warszawskiego rapera w tamtym czasie lata świetlne przed innymi.
W podobnym tonie przed laty wypowiadał się o Tede nawet Peja. – Tede jest dla mnie mistrzem konfrontacji, bo zaraz robi kawałki o tym. Jak coś usłyszymy, robi, mówi, opowiada jak on to widzi. – mówił Rychu w 2006 roku w rozmowie z Michałem Mochem.
O.S.T.R. opowiedział anegdotę o Tede
Łódzki raper opowiedział również historię związaną z Tede. Działo się to tuż po premierze płyty TDF-a „SPORT”, kiedy Ostry jechał autobusem do Warszawy.
– Naprzeciwko mnie siedziało dwóch ziomków i jeden drugiemu opowiadał kawałek „Mróz”. On mu opowiadał kawałek jak film: „Słuchaj, bo oni wtedy na parking zjechali, on rozsypał i czujesz, że ich zatrzymali? I wiesz jak się skończyło, nie dali mu mandatu, bo za zimno było – wspomina.
O.S.T.R. przyznał, że marzył wtedy, żeby ktoś kiedyś opowiedział komuś w taki sposób jego kawałek.
– Jako 21-latek marzyłem, żeby taka historia wróciła do mnie. I to jest dowód na to, jakim Jacek był wtedy autorytetem. I jak dobrym raperem był w tamtych czasach. I do dzisiaj jest – zakończył.
W tamtych latach Tede i O.S.T.R. chcieli nawet nagrać wspólny album „TEOS”. Raperzy zrealizowali wtedy kilka utworów, ale płyta ostatecznie nie powstała. W ubiegłym roku Tede i Ostry ponownie połączyli siły i wypuścili wspólny numer „Rarara”, wcielając się w teledysku w pracowników pizzerii „TEOS”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
Czy Bedoes może uznać, że Peja włączył się do beefu?
Poznaniak kolejny raz sprawił przykrość szefowi 2115.

Peja konsekwentnie wspiera Eripe w beefie z Bedoesem, publikując coraz mocniejsze komentarze. Czy Bedoes, który niedawno płakał, że Rychu zrobił mu przykrość uzna, że ten włączył się do beefu?
W ostatnim dissie „Helikopter w ogniu” Bedoes zrobił kilka follow upów do Peji, a także zagrał na emocjach, że 10-letniemu Borkowi pękłoby serce, że jego idol udostępnia u siebie diss jego oponenta. Pisaliśmy wtedy, że to populistyczna zagrywka Borka względem fanów Poznaniaka, bo obydwaj raperzy od wielu lat są w trudnych relacjach.
Teraz Rychu poszedł o krok dalej i pozwolił Eripe wziąć sobie podkład z jego kultowego numeru „Co cię boli”, żeby na nim zdissował Bedoesa. Teraz nie ma już mowy o zrobieniu przykrości, bo tym ruchem Poznaniak uderza najmocniej jak może, bez oficjalnego włączania się w beef – w Bedoesa.
Jakby tego było mało, Rychu udostępnił numer „Co cię boli” z dopiskiem:
– Mistrz powrócił ma się zdrów.
Czy Bedoes może uznać, że Rychu dołączył do beefu? I tak i nie. Nawet jeżeli dostał lewego sierpowego od Rycha i mu turbo smutno, to raczej nic z tym nie zrobi, bo nie ryzykowałby konfrontacji ze współtwórcą Slums Attack, bo to mogłoby się skończyć nawet tym, że miałby problemy z wyjściem na miasto.

News
Wideo z awantury Bedoesa z Eripe wyciekło do sieci
Nagranie nadesłał anonimowo jeden z gości hotelowych.

Do internetu trafiło hotelowe wideo z konfrontacji Eripe i Bedoesa podczas Sun Festivalu w Kołobrzegu. Sama bójka raperów nie została pokazana na nagraniu.
Na instagramowym profilu Daily Grind pojawiło się wideo z konfrontacji Bedoesa i Eripe. Materiał trafił do Pat Kustoms anonimowo, dzięki jednemu z gości hotelu, w którym doszło do awantury między raperami.
Krótkie wideo przedsatwia moment już po tym, jak na miejsce dotarły służby — zarówno karetka pogotowia, jak i patrol policji. Widać na nim, że atmosfera była już znacznie spokojniejsza niż w kulminacyjnym momencie zajścia.
– Obaj raperzy rozmawiali ze sobą przez kilkanaście minut, po czym podali sobie ręce i rozeszli się w swoje strony.
Poniżej wideo:

Ten Typ Mes zmiennym jest. Raper, który póki co poddał walkowerem beef z Tede, brylował ostatnio w TVN. Podczas wywiadu zabrał głos na temat debiutanckiej płyty Molesty i okazuje się, że myśli o niej zupełnie inaczej niż na początku kariery.
Czy Mes zdoła odbudować swoją pozycję w rapie po kompromitującej klęsce w konflikcie z TDF’em? Twórca Alkopoligamii może jeszcze próbować odpowiedzieć na diss Tedego, ale w praktyce niczego to już nie zmieni i po takim czasie będzie miało podobne znaczenie jak bramka Oscara na 1-7 w pamiętnym meczu Brazylia – Niemcy podczas mistrzostw świata w 2014 roku. Mes poznał swoje miejsce w artystycznym szeregu i w praktyce spadł z 3 ligi rapowej w odmęty okręgówki.
Póki co wiemy, że twórca Alkopoligamii docenił po latach „Skandal”. Jeszcze na początku tego wieku określał tę płytę „rapowym festynem” w utworze „Ty tworzysz, ja tworzę”. Teraz wypowiada się o niej zupełnie inaczej.
– Jeżeli możemy trochę tego „jeża” załagodzić, do którego państwo mogą bać się podejść, tego „hip-hopowego jeża”, którego ciągle omijają, ja bym zachęcił do odsłuchania takich kanonicznych, najważniejszych, polskich płyt jako całości: Molesta „Skandal” czy DJ 600V – wyjawił Ten Typ Mes w studiu TVN.

Peja i KęKę mają za sobą wiele lat nie picia. Do tego grona dołączył też Nullizmatyk z Trzeciego Wymiaru, który jest na początku swojej drogi do trzeźwości.
Raper poinformował, że minął rok, odkąd nie sięgnął po butelkę.
– Obiecałem swoim bliskim, że już nie zobaczą mnie nadźganego czy skacowanego. Bo pić trzeba umieć, a ja niestety straciłem tę umiejętność już dawno dawno temu. Rok bez alkoholu to w sumie żaden wynik, ale dobry początek do życia w trzeźwości. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy zmagają się z podobnymi wyzwaniami – napisał.
Obecnie artysta pracuje nad nową płytę „Chwilharmonia”.

Podczas rozmowy w podcaście Joe Buddena, JID ujawnił, że wraz z J. Cole’em stworzył wspólny projekt.
– Ja i Cole mamy 15-utworowy album. Pracowaliśmy nad nim w Nowym Jorku. Nigdy wcześniej tego nie mówiłem. Przepraszam, Cole – powiedział raper z Atlanty.
Warto dodać, że w miniony piątek JID wypuścił swój najnowszy solowy krążek „God Does Love Ugly”, również złożony z piętnastu numerów. Na płycie pojawiają się m.in. EARTHGANG, Clipse, Don Toliver, Vince Staples i Pastor Troy, a za produkcję odpowiadają tacy twórcy jak Boi-1da, Lex Luger, Childish Major czy Jay Versace.
W drodze jest także solowy album J. Coel’a „The Fall Off”, na którym także usłyszymy JIDa.
JID reveals he recorded a 15-track collab album with J. Cole 👀
— HotNewHipHop (@HotNewHipHop) August 8, 2025
"Me and Cole got a body, a 15 track smoker. me and him, back and forth. We worked on this sh*t in New York, I ain't never told nobody this, sorry Cole."
(via The Joe Budden Podcast). pic.twitter.com/Pqeh6t5GU7
-
News3 dni temu
Były chuligan Wisły drwi z wyglądu nowohuckiego rapera
-
News4 dni temu
Bedoes 2115 „Helikopter w ogniu” – diss na Eripe
-
News4 dni temu
Peja sprawił Bedoesowi przykrość
-
News2 dni temu
Ten Typ Mes i kłótnia o rap i pop na antenie TVN24
-
News1 dzień temu
Matheo wypiął się na Tedego? Producent przedstawia inną wersję niż raper
-
News3 dni temu
Firma zablokowała diss Bedoesa na Eripe
-
News2 dni temu
Bedoes ostro do publiki na koncercie 50 Centa, która za nim nie przepada
-
News4 dni temu
Eripe „Hit me Bedi one more time” – odpowiedź na diss Bedoesa