Czy Suja to jeden z największych szczęściarzy na scenie rapowej? Z jednej strony na pewno. Bo kto by nie wolał grać całe dnie w koszykówkę, zamiast zajmować się pracą? Wokół źródła utrzymania Sujbita narosło wiele legend, ale wygląda na to, że w końcu poznaliśmy prawdę.

Mimo dawno skończonych 40 lat Sujbitron żyje niczym nastolatek. Pod względem beztroski jest absolutnie liderem sceny rapowej – on nawet nie udaje, że cokolwiek robi poza przyjemnościami. Dziś wiemy, że jego zatrudnienie w firmie kurierskiej było tylko wypadkiem przy pracy i drugi raz Sujbit nie powtórzy tego błędu. Dzięki nieograniczonemu czasowi na treningi gry w kosza w teorii jest szansa, że Suja pójdzie ścieżką Mike’a Tysona i nawet dobijając do 60-tki będzie w stanie zawstydzić skillsami sportowymi 20-latków.

Bohater tego tekstu był wielokrotnie zaczepiany przez Tedego w kwestii legendarnego zatrudnienia w firmie dowozowej. Dziś już wiemy, dlaczego Sujbit przestał dostarczać zamówienia z restauracji. – Mój dziadek widział siebie we mnie i mówi: „Darek, jest parę złotych dla ciebie i będzie. Jak będziesz nie miał, to będziesz miał za co żyć”. No i ja na razie żyję za te pieniądze. A sporo jest tej sakwy – wyjawił Suja. Przy okazji dodał jeszcze, że jego nazwisko jest szlacheckie.

Poniżej wideo (strzałka w prawo lub nasz instagram):

Tytuł ósmego solowego albumu Nasa „Hip-hop is dead” posłużył platynowemu producentowi do gorzkiego podsumowania dzisiejszej sceny rapowej w Polsce.

Kondycja rapu w naszym kraju wydaje się być niezachwiana od wielu lat. To jeden z najpopularniejszych gatunków muzycznych. Faktem jest, że przechodzi on cały czas zmiany, a nawet brzmieniowe rewolucje, co nie do końca wydaje się podobać Poszwixxxowi.

– Przeglądam YouTube i dochodzę do wniosku, że poza klasykami i kilkoma ponadczasowymi singlami nie ma tam czego słuchać. Reszta to same lamusy i kolorowe kasztany. HIP HOP IS DEAD – napisał białostocki producent związany z Fabułą.

Malik Montana to chyba ulubiony raper Grande Connection, którego ten lubi tyrać na wszelkie możliwe sposoby. Według rapera, youtuber karmi się hejtem i wkrótce mamy poznać prawdę na jego temat.

Malik nie chce mówić o Grande

Podczas jednej z ostatnich transmisji na żywo, Malik był pytany przez fanów o Grande Connection. Z jego wypowiedzi wynika, że wkrótce mamy dowiedzieć się jakiejś prawdy o youtuberze.

– „Wypowiedz się o Grande”. Mordy, zobaczycie wkrótce sami, ja się nie będę wypowiadać. Pamiętajcie, że kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada. Ktoś kto podróżuje po świecie, siedzi na kolacji z wpływowymi ludźmi będzie się wypowiadać na temat tego typu bytów. Nie chce zabrzmieć jak jakiś arogancki gość, ale jestem od tego daleko i nie chce mi się patrzeć w dół – mówi raper.

Fani Grande się zawiodą?

W dalszej części wypowiedzi, Malik twierdzi, że poplecznicy Grande będą się za niego wstydzić.

– Taki ktoś może żyć robiąc wyświetlenia na budowaniu hejtu wobec innych osób. Wszyscy, którzy są teraz fanami Grande współczuję jaki zawód was wkrótce dosięgnie. Będziecie się wstydzić – uważa Malik.

Przypomnijmy, że jakiś czas temu Malik mówił, że „niektórzy ludzie” już szukają Grande. Było to trzy miesiące temu. Od tego czasu youtuber wypuścił dwa duże materiały uderzające w rapera.

Kolejny raz Drake zalicza wtopę, tym razem na nieudanym powrocie do ringu Mike’a Tysona. 58-latek przegrał z o 30 lata młodszym Jake’iem Paulem, ale zarobił potworne pieniądze.

Drake traci 355k dolarów

Raper zdecydował się postawić na weterana boksu 355 tysięcy dolarów. Był to zakład ryzykowny, bo bukmacherzy nie dawali mu zbyt dużych szans na zwycięstwo. Wygrana Tysona zapewniłaby Drake’owi wypłatę ponad 1 miliona dolarów. Tak się jednak nie stanie, bo Tyson przegrał.

Mike Tyson vs Jake Paul – ile zarobili?

Mike Tyson wrócił do ringu po blisko 20 latach przerwy. Jego starcie z Jake’iem Paulem było zakontraktowane na osiem rund i trwało pełen dystans. Jednogłośną decyzją sędziów zwycięzcą został influencer.

Żelazny Mike za walkę otrzymał 20 milionów dolarów. Jego przeciwnik ujawnił, że na jego konto spłynie dwukrotność tej sumy, czyli 40 milionów dolarów.

Linkin Park w składzie Emily Armstrong, Mike Shinoda, Brad Delson, Dave Farrell, Joe Hahn i Colin Brittain wydali album „From Zero”. To pierwsza od 2017 roku płyta grupy, która otwiera nowy rozdział.

Zespół zainaugurował nowy sezon singlem „The Emptiness Machine”, który z miejsca stał się globalnym hitem. Utwór znalazł się w TOP5 Spotify Global i dotarł na szczyt listy Billboard Alternative. Do tej pory singiel zgromadził ćwierć miliarda streamów. Kolejny, czyli „Heavy Is The Crown”, podążył tą samą drogą. Z kolei trzeci singiel „Over Each Other” został ochrzczony przez magazyn „Revolver” emocjonalnym rockowym bangerem. Wśród topowych utworów z „From Zero” należy wymienić także „Two Faced”. Teledysk do piosenki został wyreżyserowany przez Hahna. Ponadto na albumie znajdziemy tak mocne kompozycje jak kipiąca agresją „Casualty”, ognista „IGYEIH” czy szczera do bólu „Good Things Go”.

Koncert w Polsce

Premierze albumu „From Zero” towarzyszy ogłoszenie światowej trasy koncertowej. W 2025 roku Linkin Park ruszą w świat i wystąpią także w Polsce. 5 lipca pojawią się w roli headlinera na Open’er Festival w Gdyni.

O Linkin Park

Linkin Park pojawił się na muzycznej scenie jako innowacyjna siła, by stać się jednym z najlepiej sprzedających się wykonawców ostatnich dwudziestu lat. Ich pierwszy długogrający album „Hybrid Theory” zdobył w USA diamentowy status i jest uznawany za najlepiej sprzedający się debiut XXI wieku, podczas gdy przełomowy drugi longplay „Meteora” uplasował się na 1. miejscu Billboard Top 200, a następnie pokrył się 8-krotną platyną w USA. Wszystkie płyty kapeli sprzedały się w nakładzie przekraczającym 100 milionów egzemplarzy, a wśród licznych wyróżnień i zaszczytów zdobyli 2 nagrody GRAMMY®, 5 American Music Awards, 4 nagrody MTV VMA, 10 nagród MTV Europe Music Awards i 3 World Music Awards.

Grupa wyprzedawała stadiony na całym świecie, występowała na największych festiwalach, pozostając pierwszym i jedynym zachodnim zespołem rockowym, który zagrał trasę koncertową na pięciu stadionach w Chinach. „One More Light” z 2017 roku był ich piątym debiutem na szczycie listy Billboard 200. W 2020 roku zespół świętował 20-lecie przełomowego, debiutanckiego albumu „Hybrid Theory”, wydając edycję super deluxe płyty, która zawierała diamentowy singiel „In The End”. W 2023 roku zespół wydał „Meteora 20th Anniversary Edition”, która znalazła się na szczycie list sprzedaży i zawierała odkryty po latach utwór „Lost”. Naładowany emocjami singiel został pierwotnie nagrany podczas sesji do drugiego albumu Linkin Park „Meteora”. Zaginiony na dwie dekady, wkrótce po premierze w 2023 roku „Lost” zajął pierwsze miejsce zarówno w radiach alternatywnych, jak i rockowych. W 2024 roku ukazała się pierwsza kolekcja największych hitów formacji, „Papercuts”, zawierająca utwór „Friendly Fire”, który również podbił rockowe i alternatywne rozgłośnie. Teraz zespół triumfalnie powraca na szczyty z utworem „The Emptiness Machine” i płytą „From Zero”.

Tracklista

1. From Zero (Intro)
2. The Emptiness Machine
3. Cut The Bridge
4. Heavy Is The Crown
5. Over Each Other
6. Casualty
7. Overflow
8. Two Faced
9. Stained
10. IGYEIH
11. Good Things Go

Czy polska scena nie zauważyła jednej z ciekawszych zaczepek w tym roku? Wygląda na to, że tak. Wszystko za sprawą Sui, który w kwietniu nagrał złowrogie video adresowane do reprezentantów GM2L. Sprawa do dziś przeszła bez żadnego echa w mediach (ślad na ten temat jest jedynie na forum Śligawki), choć twórca THS Kliki nie żałował hardcore’owych inwektyw. 

Suja to jeden z tych raperów, którym nie można zarzucić włączonego kalkulatora. Gocławski artysta podejmuje rękawicę z każdym, niezależnie czy jest to Tede czy np. Misiek z Nadarzyna. W przeciwieństwie do innych wykonawców nigdy nie chowa głowy w piasek w przypadku niesnasek z wrogami.

O co Sujbitowi poszło w przypadku GM2L? Trudno będzie dojść genezy konfliktu, bo zdarzenie miało miejsce w kwietniu. Z nagrania wynika, że zaczepka poszła z kierunku Sujbitrona, choć nie wiadomo, czy skutecznie dotarła do adresatów.

– Wiecie, skąd ten label jest? To są dzieci brudasów ze stadionu – zaczął wypowiedź o GM2L Suja (zapewne chodziło mu o Stadion Dziesięciolecia – przyp. red). W podobnym tonie utrzymane są dalsze komentarze wymierzone w Malika i Alberto, jednak pytaniem otwartym pozostaje, czy Sujbit najzwyczajniej nie przegiął.