Wywiad
OSKAR: „BOSSKI I TADEK ZAPOMNIELI SIĘ ZE MNĄ ROZLICZYĆ”
Dziś rozmawiamy z częstochowskim raperem, który po wielu latach spędzonych w zakładzie karnym wyszedł niedawno na wolność.
Oskar dał się poznać słuchaczom głównie przez konflikt z reprezentantami krakowskiej Firmy, którym nie szczędzi wielu słów krytyki i oskarża o różne przewinienia.
Kilka miesięcy temu pojawiłeś się spontanicznie w internecie. Wiele osób zarzuca Ci, że promujesz się na konflikcie z reprezentantami Krakowa – odniesiesz się do tego?
Oskar: Cała ta akcja z pod Jubilata miała służyć do tego, aby pokazać młodym ludziom jakim wytworem wyobraźni oraz marketingowym produktem są postacie Bosskiej i Tadzi. Tutaj nie chodziło o żadną promocje. Jeśliby mi chodziło o promocję, to na pewno dużo lepszą bym miał nagrywając dalej z nimi, a nie załatwiając tak sprawy. Tym bardziej, że w chwili kiedy wrzuciłem klip „Bandycka Jazda” byłem nieznaną postacią jeśli chodzi o muzykę.
W nawiązaniu do konfliktu związanego z Romanem Bosskim i Tadkiem – dlaczego wrzuciłeś tylko fragment filmiku, w którym wymierzasz płaskiego Romanowi i jest koniec?
Oskar: Wrzuciłem niecałe nagranie ponieważ dalej wynikają pewne delikatne kwestie i padają ksywy naszych kolegów, którzy sobie tego nie życzyli. Zresztą filmik nie jest o wiele dłuższy, ponieważ mój przyjaciel, który to nagrywał wyłączył kamerę jak usłyszał o czym zaczęliśmy rozmawiać. Po prostu nasza dalsza rozmowa dotyczyła spraw, za które również siedziałem.
Dlaczego nie załatwiłeś swoich spraw z wspomnianymi wyżej panami poza internetem, tylko wmieszałeś to niechcący młodych ludzi, którzy teraz są podzieleni i nie wiedzą co myśleć?
Oskar: Drugim po chęci uświadomienia młodych ludzi i równie ważnym powodem nagrania klipu „Bandycka Jazda” była moja chęć ośmieszenia tych dwóch pozerów. Przyznam się, że to taka moja mała zemsta. Ja ufam inteligencji młodych ludzi. Uważam, że oni dobrze wiedzą co mają sobie myśleć patrząc na minę Tadzi, sztywnego patrioty, który nie pomaga koledze jak dostaje liścia, a w swoich kawałkach smęci młodym ludziom o bohaterach narodowych. Również patrząc na Bosską, która na spotkaniu ze mną po liściu ma łzy w oczach, a później naćpana się pręży i pruje w suszarni przed kamerą. Nie trzeba być zbytnio inteligentnym, aby wyciągnąć z tego właściwe wnioski.
Ostatnie pytanie w związku z powyższym, Wasze drogi się przecinały, dziś delikatnie mówiąc nie przepadacie za sobą. Opowiesz na tyle na ile możesz, czym zawinili sobie u Ciebie Bosski i Tadek?
Oskar: Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tak też było w tym przypadku. W 2007 roku jak ich poznałem to byli puści w ryj. Bosska jeździła rozklekotanym golfem 1, a Tadzia nie miała na zapłacenie czynszu w wynajętym mieszkaniu i jeździła autobusem. Pamiętam jak w Jubilacie grali koncert do kotleta na 18 urodzinach za 2 tyś. Żenada, była babcia tego solenizanta, rodzina itd., a oni JP na 100% (śmiech). Musiałbyś to widzieć. Niedługo przed moim zamknięciem jak zdobyli moje zaufanie pożyczyłem im sporo grosza na inwestycję, dzięki której teraz są w miejscu w którym są. Niedługo po tym jak dostali szmal policja mnie zamknęła. Szczegóły tego już mówiłem w pierwszym wywiadzie. Oni oczywiście po moim zamknięciu szybko zapomnieli się rozliczyć ze mną. Dlatego po wyjściu wydzwoniłem ich pod Jubilat i stąd bandycka jazda.
Jak sam mówisz miałeś przerwę w życiorysie, od roku jesteś na wolności. Wcześniej przed wyrokiem miałeś styczność z rapem i kulturą Hip-Hop?
Oskar: Styczność z rapem miałem od małolata. Słuchałem dużo rapu. W wieku 15 lat zacząłem nagrywać pierwsze swoje wersy. W 2007 roku Bosska zaprosiła mnie do nagrania z nimi dwóch numerów na ich płytę, ale o tym już mówiłem w pierwszym wywiadzie.
Dlaczego więc mając styczność z rapem, możliwości rozwoju nie wybrałeś takiej drogi?
Oskar: Myślę, że wtedy miałem inne priorytety. Rap zawsze mi towarzyszył w życiu, ale traktowałem go jako zabawę.
Obserwujesz na pewno scenę muzyczną, będąc jej częścią, jak z perspektywy czasu zmieniła się ona według Ciebie?
Oskar: Zmieniła się i to bardzo. Myślę, że ogólna dostępność do sprzętu i dość tanie możliwości nagrywania ułatwiają młodym ludziom odkrywanie swojego talentu i rozwój. Przez to i poziom rapu w Polsce jest na dużo wyższym poziomie.
Spodziewałem się takiej odpowiedzi, możesz powiedzieć w takim razie czy nadrabiasz zaległości w tym co się dzieje na scenie, masz swoich faworytów?
Oskar: Ogólnie nie słucham za dużo polskiego rapu. Z tego co słucham, to bardziej mi się widzą podziemne produkcje, niż te komercyjne. Nie mam faworytów. Jest naprawdę dużo dobrych zawodników.
Powiedz jeszcze, jakiej muzyki słuchałeś w zakładzie karnym i może zdradź swoje muzyczne inspiracje. Bo gdy Cię słucham mam wrażenie, że inspirujesz się g-funkiem.
Oskar: W zakładzie karnym jak było to tylko możliwe słuchałem rapu. Pisałem dużo tekstów. Wrażenie Cię nie myli, od dzieciaka słucham g-funku: 2 Pac , Yukmouth, Nate Dogg, Warren G. To tylko część zawodników, których słucham.
Przebywałeś w zakładzie karnym bardzo długo, dostępność do muzyki jest tam ograniczona?
Oskar: Ja przebywałem większość czasu w areszcie śledczym, więc tam jest dostępność do sprzętu odtwarzającego utrudniona. W warunkach karnych (czyli już po wyroku) dostaje się zgody na posiadanie sprzętu w celi i wtedy już nie ma z tym problemu.
Numery, które do tej pory wypuściłeś są mocno autobiograficzne, odnoszą się do ulicy, etc. Opowieści o pobycie w więzieniu, o tej stronie życia – w jakim celu opowiadasz w dosadny sposób o własnym życiu?
Oskar: Ja od małolata byłem związany z tym światem i o tym nagrywam, to dla mnie naturalne. Według mnie przekaz w rapie powinien być wiarygodny i prawdziwy. Jeśli nie jest, to czas to weryfikuje, a słuchacze to oceniają. Jak minie trochę czasu to pewnie napiszę i nagram coś o tym, co przeżyłem na wolności.
Przygotowując się do rozmowy przejrzałem Twój fanpage – chciałbym zapytać o Twój stosunek do ludzi, którzy się na nim udzielają. Co o nich sądzisz – tylko szczerze.
Oskar: Myślę, że dużo osób czekało na takiego kogoś jak ja. Kogoś kto mówi prosto z mostu jak wygląda rzeczywistość. Czytam komentarze tych ludzi i szanuję ich zdanie nawet jak jest to krytyka mojej działalności. Nie toleruje tylko jak się prują jakieś rury z fikcyjnych kont. Dlatego to zaraz usuwam.
Domyślasz się zapewne, że swoim pojawieniem się wywołałeś burzę i podzieliłeś młodych ludzi, widać to także na Twoim fanpage-u – odniesiesz się do tego?
Oskar: Nie dziwie się wcale, że młodzi ludzie mieli mętlik w głowach widząc mój pierwszy klip. Mnie nie znali, a przecież przez lata mieli wpierane przez tych dwóch farmazoniarzy jacy to nie są charakterniaki i bandziory z ulicy. Czytając niektóre komentarze śmiechem się zanosiłem. To wyglądało tak, jakby im się świat zawalił. Minęło już trochę czasu i widzę, że coraz więcej osób przejrzało na oczy. Nie chcę nikogo dzielić. Myślę, że każdy ma swój rozum i sam wyciągnie wnioski.
Raperzy wywodzący się z ulicy często odcinają się od przeszłości, pokazują inną lepszą stronę życia – Ty natomiast wyrzucasz to co złe – czy to forma jakiejś autoterapii?
Oskar: Nie jest to forma autoterapii, bo takiej nie potrzebuję stosować. Ja tak naprawdę dopiero opublikowałem kilka numerów, więc myślę, że za wcześnie aby oceniać to co chcę zaprezentować słuchaczom. Czekajcie na nowe numery, a na pewno pokażę w nich choć trochę tej mojej dobrej strony.
W numerze „Nigdy mnie nie złamiesz” pada takie zdanie „Tutaj w Częstochowie wiedzieli, mimo tak młodego wieku, że jest człowiekiem bezwzględnym”. Jesteś takim potworem jakim Cię przedstawiają?
Oskar: Muszę przyznać, że kiedyś byłem niegrzeczny. Jako młody człowiek do wielu spraw podchodziłem na wariata. Teraz z wiekiem więcej mam w sobie opanowania.
Kilka tygodni temu w Twojej sprawie wypowiedział się również Dawid Kostecki – mówił o Twoim pobycie w zakładzie karnym. Co możesz na ten temat powiedzieć?
Oskar: W areszcie śledczym spędziłem teraz 7 lat i 5 miesięcy. Przez okres 7 lat stosowano wobec mnie sankcje, czyli areszt. Śledztwo zamknięto dopiero niedawno. Przez ten czas z jednego śledztwa stworzyli wobec mnie 5 aktów oskarżenia. Nigdy nie przyznałem się do żadnego z zarzutów, przez co 3 miesiące temu sąd orzekł dla mnie karę 14 lat wyroku łącznego. Co jest jakimś absurdem, ponieważ za podobne przestępstwa co do innych, sąd orzekał od 4 do 5 lat pozbawienia wolności. To, że nie grypsuję nie ma dla mnie żadnego znaczenia, mimo to mam wielu kolegów, którzy grypsują i którzy mnie szanują. Znam swoją wartość i tego się trzymam. Więc na to co Kostecki mówi mam wywalone jaja. On po paru miesiącach składał wniosek o samoukaranie. Zresztą po tym jak oszukiwał swoich fanów biorąc koksy pokazał na czym oparta była jego kariera. To co robi teraz na FB, jakieś rozkminki na forum. Śmiechu warte. Nie wiem do czego go to doprowadzi, ale na pewno do niczego dobrego. U mnie w mieście to Cyganie są dopuszczani na ulicy jedynie do handlu dywanami, a nie do żadnych rozkminek pomiędzy Polakami. Zresztą w większości więzień w Polsce Cyganie mają zabronione grypsowanie. Co do wstawiennictwa Cygana za Bosską to wszystko już jest jasne. Nie robi tego za darmo, bo jak sam powiedział Bosski rezygnuje z JP na jego korzyść i teraz będzie JPS. Bosska zawsze musiała się kimś podpierać za profity i tak jest i w tym przypadku.
Porozmawiajmy teraz o muzyce, robisz rap uliczny, brudny, szczery – zdajesz sobie sprawę, że ciężko będzie Ci się przebić z tego typu muzyką?
Oskar: ,,Robię sobie rap, nie patrzę na pieniądze, wpierdalam w to szmal, jak się zwróci będzie dobrze”. Tak zaczyna się moja zwrotka w kawałku „Rób hajs”. Tak też odpowiem Ci na to pytanie. Robię to co jest moją pasją, a jak to się dalej potoczy to zobaczymy.
Kariera rapera wymaga zaangażowania w cały proces marketingowy, dotarcie do mediów, prowadzenie kanałów społecznościowych etc. – jak podchodzisz do tego tematu?
Oskar: Na razie jakoś sobie radzę, to dopiero początek. Choć rzeczywiście zajmuje to sporo czasu. Uczę się tego wszystkiego.
W najnowszym teledysku, padają takie wersy „wymuszenia, narkotyki, przemyty i zbrodnie” – co sprowadziło Cię właśnie na taką drogę i czy dzisiaj po wyjściu na wolność – chciałbyś przestrzegać młodych przed tego typu życiem?
Oskar: Oczywiście, że będę przestrzegać każdego młodego człowieka przed tego typu życiem. Jeśli ktoś ma alternatywę i możliwość rozwoju w legalny sposób to powinien do tego dążyć i nie prowokować losu. Ze mną było zupełnie inaczej. Brak wzorców, charakter, środowisko, z którego się wywodzę. Brak możliwości rozwoju w normalnym życiu spowodowało, że obrałem taką drogę.
W tym momencie, w którym jesteś, jeśli wszystko pójdzie po Twojej myśli, skupisz się na muzyce, na pozytywnych wzorcach?
Oskar: Jeśli będzie mi dane zostać na wolności, bo obecnie jestem na przerwie w karze, to na pewno część czasu poświęcę muzyce i budowaniu czegoś dobrego.
Tak długa izolacja, jak sobie z tym radziłeś?
Oskar: 7 lat aresztu to rzeczywiście sporo czasu. Nie zrozumie tego nigdy nikt, kto tego nie doświadczył. Radziłem sobie całkiem dobrze. Najważniejsze tam jest zdrowie psychiczne. Ja głównie skupiłem się na treningach, własnym rozwoju i procesach sądowych, w których brałem udział.
Który okres za murami był najgorszy, początek, czy może ten gdy wiedziałeś, że wyjdziesz – dni się nie dłużyły?
Oskar: Jeśli chodzi o pobyt za murami to trzeba się nastawić tam odpowiednio do życia. Inaczej cały czas będzie męczący. Ja od początku wiedziałem, że spędzę tam sporo czasu, więc się do tego nastawiłem.
Co do wyjścia to przez cały okres tak naprawdę nie wiedziałem ile tak dokładnie mam tam czasu spędzić. Nie wiem tego do dziś, bo moje sprawy jeszcze się nie pokończyły. Tak wygląda u nas system.
Powiedz mi jeszcze, bo zbliżamy się do końca, czego możemy się spodziewać od Ciebie jako rapera do końca roku?
Oskar: Materiał na pierwszy krążek mam gotowy, więc niebawem już będzie. Zacząłem nagrywać materiał na drugi album. Numery w stylu jaki najbardziej lubię.
Ok na tym zakończymy, wrócimy do rozmowy za jakiś czas, gdy rozwinie się Twoja przygoda z muzyką. Powodzenia.
Oskar: Pozdrawiam!
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad
„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”
We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.
Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.
– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.
„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”
Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.
– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.
Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad
Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.
DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.
Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.
– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.
W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi
Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.
Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?
Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.
– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.
Podcast „Co jest Rap”
Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?
– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.
Kobra wróci do rapu?
Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.
– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.
Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad
Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.
Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.
– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl
Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad
Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.
Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.
Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.
Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:
- Sprzedaż bitów
- Płyta z Koneserem
- VNM.
- Kukon.
- Young Igi.
- Szpaku.
- Pikersa chcieli pobić?
- Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
- Ciekawostka o pierogach ruskich.
- Polityka i Wybory 2025.
- Książulo i jedzeniowi eksperci.
9P „2” – nowy projekt Pikersa
Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News5 dni temuKto z ZIP Składu nagłośnił zbiórkę dla córki Pona? Odpowiedź zaskakuje
-
News4 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
Felieton5 dni temu„Kutas Records” – żart Kuqe 2115 to tak naprawdę spory problem – felieton
-
News3 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News22 godziny temuThe Nitrozyniak dissuje Boxdela, Gimpera i Wardęgę
-
News2 dni temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News5 dni temuPo bójce z Żabsonem, Bedoes ma bliznę na głowie