„Złamałeś zasadę” to wspólny Pawko, DoubleK i Kary, w którym na celownik wzięto nielojalnych ziomków.

Raperka Kara oraz Pawko wielokrotnie przecinali się we wspólnych numerach. Tym razem wspiera ich także DoubleK z Włocławka, który na stałe mieszka w UK. Bit w drillowym klimacie, który swoim brzmieniem podkreśla uliczny sznyt kawałka stworzył Polski.

Już za dwa tygodnie czeka nas premiera najnowszego albumu Sobla, zatytułowanego „Napisz jak będziesz”. Wczorajszym popołudniem artysta zapowiedział kolejny singiel, który o północy trafił na serwisy streamingowe. Teraz na YouTube opublikowany został także klip – wyreżyserowany przez Quebonafide.

Quebonafide reżyserem „Balasany”

Utwór „Balasana” brzmieniowo nieco różni się od poprzedzających go „Kochasz?” oraz „Z tyłu głowy”. Najnowszemu numerowi bliżej do eksperymentalnych brzmień, jakimi Sobel zasłynął w ubiegłorocznym albumie „W związku z muzyką”. W minimalistycznym klipie pojawił się wyłącznie on oraz modelka Zofia Jastrzębska. Creditsy mówią, że za reżyserię odpowiada Kuba Grabowski oraz Martyna Rychlińska.

Album “Napisz jak będziesz” – premiera w kwietniu

Album “Napisz jak będziesz” jest kontynuacją dotychczasowej twórczości Sobla, a jednocześnie nowym rozdziałem, którego otwarciem był singiel “Kochasz?”, który do dzisiaj zebrał ponad 27 milionów streamów na Spotify. Premierę zaplanowano na 25 kwietnia, a fani, którzy zdecydują się na zakup boxa w preorderze obok albumu mogą liczyć między innymi na wejściówkę na koncert 28 sierpnia w rodzinnym mieście Sobla – Świdnicy.

„Więcej miejsca” to wspólny singiel Tedego i Young Leosi. Kooperacja, która z pewnością polaryzuje, czego świadomy jest gospodarz kawałka rapując: „znowu mi jeb**sz, że Tede się sprzedał”.

Tede zaprosił na dwupłytowy album „Vox Veritatis” same kobiety. Dlatego też na albumie pojawią się Young Leosia, Bambi oraz Modelki. Dyskusyjny wybór, ale bez zdziwienia, bo podobne ruchy Tede prezentuje przez całą swoją karierę.

Album „Vox Veritatis” ma się ukazać 18 kwietnia.

Nominowany do Grammy Quavo połączył siły ze swoim kumplem z wytwórni – megagwiazdą Lil Baby.

Wydany nakładem Quality Control Music / Motown Records wspólny singiel artystów nosi tytuł „Legends”. Zilustrowany klipem kawałek jest drugim tegorocznym singlem Quavo, a jednocześnie kontynuacją przełomowego dla niego 2024 r., w którym artysta został uhonorowany nagrodą Variety Hitmakers Humanitarian of the Year za działalność charytatywną w ramach Rocket Foundation oraz działania na rzecz walki z przemocą z użyciem broni w USA.

W wyczekiwanym wspólnym kawałku dwaj artyści z czołówek list przebojów, którzy wymieniają się wersami o dziedzictwie, wytrwałości i przebytej drodze – od trudnych początków do statusu supergwiazd. Melodyjny styl Quavo i mocna liryka Lil Baby’ego czynią „Legends” triumfalny kawałkiem, celebrującym drogę na szczyt i umacniającym pozycję obu artystów jako ikon rapowej sceny Atlanty.

Teledysk w reżyserii Hidjiego rozpoczyna się sceną, w której duet rapuje w garażu pełnym luksusowych samochodów, co od razu nadaje ton celebracji sukcesu. Ujęcia z imprez na jachtach, przy basenach i podczas szalonych przejażdżek po mieście ukazują przepych, na który raperzy zapracowali. Jednocześnie obaj artyści wspominają przeciwności, które musieli pokonać, przypominając słuchaczom, dlaczego wciąż należą do największych gwiazd rapu.

Blisko dwa tygodnie temu zaprezentowaliśmy numer 24-letniego rapera z Zabrza, ukrywającego się pod ksywką T. Odbiło się to bardzo pozytywnym odbiorem i propsami w jego kierunku. Tym razem bierzemy na tapet jego numer „Koneser”.

Kiedy zapytałem T. o czym jest ten kawałek, to odpisał krótko: „o tym, że jestem poryty”. Nie dało mi to spokoju, bo między wersami da się wyczuć drugie dno tego idealnego na koncerty numeru. Dopytałem więc o szczegóły i odpowiedzieć wprawiła mnie w delikatne osłupienie.

– Nie umiem być raperem, nie pasuje mi to, mówienie o sobie jest całkowicie sprzeczne z moim wychowaniem, czuję się po prostu poj**any. Jestem koneserem, rapu, relacji, ludzi. Dusi mnie gadka o niczym, czuję się zagubiony. Nie boli mnie to, że ktoś mnie nie lubi, bo losowy gościu z Internetu nie jest mi nikim bliskim. Wszedłem już za głęboko we wszystko co robię, muszę o to dbać, bo nie mogę się już wycofać, nie chcę się wycofać. Proszę słuchacza (i siebie) żeby ufał sobie i wierzył w swoje pomysły.

Jako słuchacz raczej nie dopatrzyłbym się aż takich wniosków płynących z tego numeru, ale zupełnie inaczej się go słucha, po zapoznaniu się z odczuciami samego autora.