News
Rewolucja w ZPAV: Każdy polski raper przejdzie weryfikację
Niedługo każdy hip-hopowiec będzie musiał posiadać Paszport Rapera.

Związek Producentów Audio i Video szykuje zmianę przepisów, które bezpośrednio będą miały wpływ na polską muzykę hip-hopową. Jeszcze w tym roku zostanie powołana specjalna komisja, której zadaniem będzie weryfikacja raperów, którzy rozliczają się z tantiem i są zrzeszeni w Stowarzyszeniu Autorów ZAiKS.
Jeszcze kilka lat temu polski hip-hop nie miał samodzielnej kategorii we Fryderykach. Musiał ją dzielić z r’n’b i reggae. Od jakiegoś czasu uległo to zmianie, a rap stał się wiodącym gatunkiem muzycznym w kraju. Niesie to za sobą różnego rodzaju nieprzewidziane konsekwencje, o których od dawna informują zarówno artyści jak i dziennikarze. Natłok premier płytowych i ogromna ilość twórców spowodowała, że mianem „rapowych utworów” określane są też piosenki, które powinny znaleźć się w zupełnie innej kategorii muzycznej. Stąd też pomysł na powołanie do życia specjalnej jednostki ds. Autentyczności Nagrań Rapowanych i Prawilności Ich Twórców.
Hip-hopowcy pod lupą
Prace nad wprowadzeniem nowych przepisów Związek Producentów Audio i Wideo, który będzie organem nadzorującym prowadzi już od ponad roku. Wstępnie planuje się, że komisja ds. Autentyczności Nagrań Rapowanych i Prawilności Ich Twórców zacznie działalność 16 czerwca, czyli w dniu urodzin Tupaca Shakura. Jej zadaniem będzie sprawdzenie czy dany utwór, który zostanie zgłoszony do ZPAV-u po 1 maja 2022 roku można zakwalifikować do kategorii „Rap/Hip-Hop”.
– Utwory, w których pojawią się śpiewane refreny, zbyt długie przeciągnięcia albo będzie w nich wykorzystane narzędzie pokroju autotune’a automatycznie będą kwalifikowane do innych kategorii, takich jak np. pop czy discopolo – tłumaczy Małolat K2, który jest jedną z osób zasiadających w radzie weryfikacyjnej nowej komisji.
Egzamin na rapera?
Weryfikacji zostaną poddani również sami artyści. Ma to wyeliminować coraz częściej pojawiające się sytuacje, kiedy to raperzy podejrzewani są o najcięższe występki przeciwko melorecytacji i kolaboracje z wyznawcami twórczości biesiadnej, a później są tytułowane w mediach jako „artyści hip-hopowi” lub po prostu „raperzy”.
– Jesteśmy zmuszeni zneutralizować w środowisku hip-hopowym tzw. monopolowców, 60-tki czy też osoby bez statusu dzielnego rapera – tłumaczy Pomidor, były reprezentant krakowskiej Firmy i jeden z największych autorytetów w środowisku, który również zasiada w radzie weryfikacyjnej nowej jednostki.
Debiutujący raperzy, którzy zarejestrują swoją działalność będą musieli przejść egzamin weryfikacyjny. Na razie nie ujawniono na czym ma on polegać i jak będzie wyglądał. Wiemy jednak, że wyrywkowej weryfikacji będą poddani również artyści dotychczas działający na scenie. Ma to przebiegać w formie rozmowy na Facebooku.
Paszport rapera
Osoby, które pozytywnie przejdą egzamin otrzymają dokument uprawniający do wykonywania zawodu rapera na terenie Rzeczypospolitej Polskiej i Unii Europejskiej. Paszport Rapera będzie wydawany zarówno w formie elektronicznej jak i w postaci książeczki.
– Zapowiedzieliśmy już pierwsze kontrole na największych festiwalach rapowych, które mają się odbyć jeszcze latem tego roku. Muzyk, który nie będzie miał przy sobie Paszportu Rapera otrzyma oficjalny zakaz rapowania na okres trzech dni. W ekstremalnych sytuacjach będziemy nakładać embargo na korzystanie z Instagramu (w przypadku Edzia TikToka) nawet na okres 45 minut – wyjaśnia Rogal DDL, członek komisji ds. Autentyczności Nagrań Rapowanych i Prawilności Ich Twórców.
Tymczasem część raperów chwali się już w sieci nowymi paszportami. Na razie nie wiadomo jak weszli w ich posiadanie. Nie brakuje też głosów oburzenia w związku z powstaniem komisji od takich artystów jak Sobota i Santana OZP. Obie sprawy zostały przekazane do wyjaśnienia przez Andrzeja „Żuroma” Żuromskiego.

*Artykuł jest żartem i powstał z okazji pierwszego dnia kwietnia na Prima aprilis.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
Karol Nawrocki ujawnił ksywki polskich raperów, których słucha
Prezydent Polski słuchający rapu to u nas nowość.

Jeżeli chodzi o muzyczny gust powoli stajemy się Ameryką. Karol Nawrocki – prezydent-elekt ujawnił, że jest przywiązany do polskiego rapu.
– Jestem bardziej przywiązany do polskiego rapu – mówi nowy prezydent Polski w rozmowie z Żurnalistą.
Jako 15-17-tek Karola Nawrocki słuchał Liroya, ale darzy też ogromną sympatią innych artystów hip-hopowych.
– Czuję też wrażliwość KęKę. Podoba mi się KęKę. Nie wiem czy byłby z tego zadowolony Rysiek Peja, że mówię także o nim, jako ktoś kto dostarcza mi dawkę muzycznych emocji. Myślę, ze wokół tych wykonawców najlepiej się czuję – dodaje.
Poniżej wideo:
News
Kara dostanie pomoc od Sokoła? „Należy się jej kariera”
Raperka od lat nie może przebić się do mainstreamu.

Obecna od wielu lat na scenie Kara nie może na dobre rozkręcić kariery. Pomoc raperce zaoferował Sokół.
Kara ma na koncie m.in. płytę „Deszcz” wydaną w StoproRap, a jej numery osiągały nawet milionowe wyświetlenia. Mimo to raperce nie udało się przebić do mainstreamu. Ostatnio wystąpiła w rapowym show Netflixa, ale też nie udało się jej go wygrać, ani nawet wejść do finału.
Sokół: „Kara to świetna raperka”
Sokół, który był jednym z jurorów „Nowego rozdania” skomentował obecność Kary w programie.
– Serce mnie zabolało. Uważam, że to jest świetna raperka. Byłem jej fanem, nim okazało się, że jest w programie. Byłem mocno zaskoczony, widząc, jak wchodzi tam na scenę. Oprócz tych uczestników, których przywieźliśmy, Netflix „podstawił” nam także tych wybranych przez ludzi. Na przesłuchaniach byli też zawodnicy, których nie widzieliśmy, wybrani przez bardzo kumatych ludzi z branży – mówi w rozmowie z Karolem Paciorkiem.
Karze należy się kariera
Sokół przyznał, że chętnie dałby raperce kilka rad, jeżeli po programie nadal będzie chciała rozwijać swoją karierę.
– Karze należy się kariera w tym kraju. Gdyby mnie zapytała, dałbym jej parę rad, gdzie należałoby to trochę pchnąć, żeby nie tracąc swojego charakteru, móc popchnąć pewne rzeczy szerzej – dodaje.
News
„Patologia” White Widow – o tym numerze było głośno jeszcze przed premierą
W ostatnich dniach fani White Widow mieli powody do niecierpliwości.

O “Patologii” mówiło się wśród fanów od koncertowych teasingów, po obiecujące reakcje na utwór w sieci. Bary i Macias w ich nowym singlu, w bezkompromisowy sposób i w świetnym stylu zwierzają się swoim słuchaczom z przemyśleń dotyczących najtrudniejszych, personalnych sytuacji w ich życiu. Numer wyprodukował kala, a za visualizer odpowiada Uglyassocho.
Świetne reakcje fanów w komentarzach na niespełna kilka godzin po premierze “Patologii” wskazują, że album “Supernova” już 27 czerwca ma szansę uderzyć z jeszcze większą siłą. – “SUPERNOVA” niczym wybuch gwiazdy na końcu jej życia jest dla nas metaforą ewolucji White Widow – rozwija. – Odbieram ten album jako naszą największą do tej pory przemianę, zarówno muzyczną jak i prywatną – opowiada Chłopiec. Od czasu premiery albumu “PARĘ GŁÓW DALEJ” sporo się zmieniło, toteż zebrało się kilka tematów, do których poczuliśmy, że już czas się w końcu odnieść – dodaje Kosior.
Krążek “SUPERNOVA” można nabyć w preorderze na www.whitewidow.co. Oprócz 16-trackowej tracklisty i mini-plakatu dodanego do każdego egzemplarza (album zapowiadają m.in. hitowy “FENOMENALNY STYL” czy doceniony przez słuchaczy “MUSZĘ GRAĆ” z Kabe), na fanów czeka limitowany, wyjątkowy drop merchu. Wśród pozycji m.in. 2 wzory teesu, hoodie, shorty, ale też specjalny, fanowski box – w nim bandana, flaga, figurka-brelok “WW Warrior” oraz z niespodzianką – wszystko w limitowanym nakładzie, więc kto pierwszy, ten lepszy!

Popek spotkał na ulicy śpiącego mężczyznę, wobec którego wykonał samarytański gest.
Raper zaśpiewał mężczyźnie, który jest prawdopodobnie bezdomny kołysankę, a także wspomógł go finansowo, kładąc mu przy głowie 20 zł.
– Ja też kiedyś taki byłem – powiedział, oddalając się od nieznajomego.
Poniżej wideo:
News
Kinny Zimmer oberwał od po prostu Kajtka. „Wyśmiał mnie”
Finalista „Rhythm + Flow Polska” ma żal do reprezentanta SBM Label.

Po prostu Kajtek najpierw rozliczył się z wytwórnią SBM Label, a teraz zaczepia również Kinnego Zimmera, który miał go nie fajnie potraktować.
W kawałku „Potwory i spółka” raper wypowiedział się o reprezentancie SBM-u:
„Obiecuję, po finale będę sobą, bo pamiętam, jak mnie wyśmiał Kinny Zimmer” – nawinął.
Później w wywiadzie Kajtek wyjaśnił, o co mu chodzi, i o co ma żal do Kinnego Zimmera:
– Wiesz co? Nie wiem, czy taki wywiad to jest forma, w której chciałbym to poruszać. Mogę powiedzieć po prostu, że podszedłem do niego z poziomu fana jego muzyki, a w zamian dostałem średnie traktowanie, takie którego po prostu nie szanuję i też trochę dla mnie brak szacunku. Więc jeśli uważam, że muzyka ma być szczera, to czemu by nie mówić o takich rzeczach – stwierdził finalista „Rhythm + Flow Polska” w rozmowie z Kariną Nicińską z RMF MAXX.
-
News3 dni temu
Dramat Bonusa RPK i Sujbita. Cieszyli się z wygranej Trzaskowskiego 2 godziny
-
News2 dni temu
Arab ujawnił, od czego był uzależniony
-
News5 dni temu
Zapytaliśmy Piha o słynną reklamę w jacuzzi
-
News3 dni temu
Diox: „Jestem królem bangerów”
-
Felieton4 dni temu
„Rhythm + Flow” Made in Poland – czy spełnił oczekiwania? – felieton
-
News2 dni temu
Sokół: „Jeżeli raper nie ma grubej skóry, to niech spier**la”
-
News1 dzień temu
Kinny Zimmer oberwał od po prostu Kajtka. „Wyśmiał mnie”
-
News2 dni temu
Pezet: „Dziś rap to muzyka popularna”. Preorder i singiel z nowej płyty