News
Peja apeluje o pomoc dla chorego chłopca
„Będę dozgonnie wdzięczny”.
Znany ze swojego zaangażowania w rozmaite akcje charytatywne poznański raper Peja tym razem osobiście apeluje o pomoc dla rocznego Tobiasza. Ryszard Andrzejewski (prawdziwe nazwisko artysty) na swoim facebookowym profilu bardzo szczegółowo i emocjonalnie opisał sytuację, w której znajduje się Tobiasz.
Poniżej zamieszczamy pełny wpis rapera (zachowano oryginalną pisownię).
„„Kochani! Chciałbym Wam przedstawić maleńkiego Tobiasza. To wyjątkowy chłopiec, który od niedawna z pewną regularnością odwiedza nasz dom. Pomimo szeregu najcięższych schorzeń (Encefalopatia niedotlenieniowo-niedokrwienna, MPD – Mózgowe Porażenie Dziecięce, WNM – Wzmożone napięcie Mięśniowe, Padaczka lekooporna, karmiony sondą do żołądkową) dzielnie znosi trudy codziennej egzystencji nawet gdy jego uśmiech zwiastuje czasem rychły atak padaczki, którego byłem również świadkiem. Tobiasz bardzo słabo widzi ale bardzo dobrze reaguje na dźwięki. Lubi te same piosenki, które śpiewałem z moją córką kiedy była w jego wieku. Tobiasz jest też bardzo podobny do naszego Huga. Gdy dowiedzieliśmy się, że przechodzi rehabilitację u tej samej „cioci” co nasz syn – który z powodu obniżonego napięcia mięśniowego solidnie przepracował 8 miesięcy by samodzielnie stanąć na nogi moja żona postanowiła napisać do tych dzielnych ludzi jakimi są bez wątpienia rodzice Tobiasza.
Mama chłopca Karolina dała się zaprosić na kawę i w ten sposób cała trójka odwiedziła nas po raz pierwszy. Moja refleksja jest taka, iż ludzie, których nie dotknęło podobne nieszczęście nie mają pojęcia z czym się tak naprawdę borykają ludzie, których każde 24 godziny zaplanowane jest wyłącznie w celu opieki nad chorym dzieckiem. Dzieckiem wyłącznie zdanym na osoby trzecie – najbliższych. Tych, dla których on jest ich całym światem. Dzieckiem wobec, którego mieli tyle planów, które miało się bawić, rozrabiać, hałasować, stroić miny i mieć swoje humorki. Tymczasem Tobiasz jest całkiem innym dzieckiem. Oprócz szeregu ograniczeń nie potrafi dać najbliższym choćby kilku sygnałów więcej w postaci reakcji na daną sytuację – więcej radości, więcej uśmiechu, spontanicznych bobasowych reakcji, które znamy tak bardzo podglądając swoje pociechy. Nie wiemy co tak naprawdę czuje sam Tobiasz ale wiem, co czuję kiedy biorę go na ręce i przytulam. wie to również moja żona i zazdrośnik Hugo widząc, że mama opiekuje się jeszcze jednym małym chłopczykiem. Spytacie mnie dlaczego o tym piszę. Otóż postanowiliśmy się zaangażować w pomoc dla Tobiasza i jego rodziców, którym zdarza się czasem przespać w ciągu tygodnia limit, który niejeden leń wyczerpuje zaledwie w dobę.
Pomoc to również rozmowa ale i poświęcenie tym ludziom uwagi, na którą w pełni zasłużyli. Ich życie diametralnie się zmieniło odkąd urodził sie Tobiasz. Ojciec chłopca chodzi do pracy jak każdy prawdziwy mężczyzna a cały wolny czas poświęca na opiekę nad synem. Dodam, że chłopiec jest u rodziców non stop na rękach. W grę nie wchodzi wózek. Już po kilku minutach Tobiasz odczuwa mega dyskomfort. Całe szczęście, że ojciec Tobiasza to dość postawny facet. Kiedy tak leży sobie przewieszony prze ramię Krzysztofa i po swojemu gaworzy jest to piękny widok. Z jaką czułością można zajmować się dzieckiem, które całe życie będzie zdane na swoich opiekunów. Jeśli kiedyś spotkacie Karolinę i Krzysztofa uśmiechnijcie się do nich. Wystająca rurka z tego małego noska czy grymas na twarzy nie powinien nikogo odstraszać. To po prostu takie dziecko – jak nazwała profil na instagramie mama Karolina. Dziś chciałbym Wam tylko powiedzieć, iż cieszę się z tej znajomości. Cieszę sie na kolejne spotkanie. Być może jeszcze przed koncertem, na który zaprosiliśmy całą tę wspaniałą rodzinę. Podczas koncertu będziemy zbierać pieniążki aby Tobiasz miał szansę na opłacenie rehabilitacji, ponieważ bez tego będzie się usztywniał coraz bardziej w związku z napięciem mięśniowym, które jest tak wyczuwalne. Gdyby ten mały wojownik miał szansę na dodatkową opiekę w postaci wykwalifikowanego personelu a jego mama i tata mogli poczuć się przez chwilę jak żona i maż czyż nie byłoby cudownie? Marzenie.
Pisałem na samym początku o wyjątkowości Tobiasza. Dla mnie to najważniejsza postać festiwalu, który ruszy za dwa tygodnie. Od 2014 roku każdy premierowy koncert, z nową płytą poświęcony jest osobom potrzebującym. Głownie to chore dzieci. HIP HOP FEVER 2 to impreza Tobiasza. Pisząc tę słowa słyszę za ścianą krzyki dzieciaków. Kolejna aferka, którą zapewne wykręcił mój półtoraroczny syn. Niech krzyczy, niech tupie nóżką i rzuca zabawkami. Niech ryczy, niech nie śpi po nocach chcąc czytać bajki lub bawić się samochodzikiem. Niech sprawi, że będę apatyczny i zmęczony. Że od tych hałasów rozboli mnie głowa. Że po raz kolejny nie przetłumaczę któremuś z potomstwa, że nie tędy droga by w akcie bezsilności pod nosem wycedzić przez zęby jakieś slangowe zaklęcie. Niech się dzieje. To tylko rzeczy i sprawy, o których rodzice Tobiasza nieustannie marzą. Jeśli zechcecie nam pomóc okazując swoje wsparcie będę dozgonnie wdzięczny. Rychu.”
Link do zbiórki: Dzieciom.pl
Bilety na Hip-Hop Fever 2: Ticketos.pl
Przypominamy, że impreza Hip-Hop Fever 2 organizowana przez Peję odbędzie się 21 września w poznańskiej Arenie. Tego samego dnia przypada premiera najnowszego albumu artysty o tajemniczym tytule „G.O.A.T.”, który został stworzony w kooperacji z wrocławskim producentem Magierą.

Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Meek Mill jest wkurzony, że ludzie mówią o jego tweetach, a nie o tym, że pomaga młodym wyrwać się z ulicy
„Pchają złą narrację”.
Meek Mill ma dość tego, że opinię publiczną interesują wyłącznie jego wpisy w mediach społecznościowych. Raper twierdzi, że ta narracja celowo pomija realne działania, jakie podejmuje poza internetem, w tym pomoc młodym ludziom w wyrwaniu się z ulicy.
Meek Mill odniósł się na platformie X do tego, jak jest postrzegany przez pryzmat social mediów. Jego zdaniem media i komentatorzy chętnie podchwytują narrację o „problemowym Meeku z Twittera”, ignorując to, co faktycznie robi w realnym życiu.
– Pchają taką złą narrację, a nigdy nie wspominają o prawdziwych rzeczach, które robię. Pomagam młodym chłopakom zmieniać ich życie.
Raper dodał, że przez kilkanaście lat obecności w branży nie potrzebował tanich trików ani internetowych prowokacji, żeby utrzymać swoją pozycję.
– Jestem na świeczniku od 15 lat, bez gimmicków, myślę, że całkiem nieźle radzę sobie w social mediach. Czasem zacytuję linijkę z kawałka i już jestem na każdej stronie z clickbaitem w tytule.
Meek Mill ma rację w jednym – jego obecność w social mediach od lat dostarcza skrajnych emocji, od kontrowersji po absurd i humor.
They pushing "Meek's bad social media rep" narrative …they never mention the change I make or real stuff I do … helping young men in music change the directions of their lives… I speak out of term on social media because it's not reality … it's separate from who I am
— MeekMill (@MeekMill) December 19, 2025
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
TikTok sprzedany – czy uniknie zamknięcia w USA?
Chińska platforma prawdopodobnie została uratowana.
Chiński właściciel TikToka dogadał się z Amerykanami, żeby zablokować groźbę bana w USA od 2026 roku. Kontrola właścicielska ma trafić w amerykańskie ręce, ale algorytm zostaje po stronie Chin.
ByteDance potwierdził porozumienie, na mocy którego większościową kontrolę nad TikTokiem w USA przejmą amerykańscy inwestorzy. Celem jest spełnienie warunków ustawy „sprzedaj albo zablokuj” i uniknięcie całkowitego wyłączenia aplikacji na rynku, z którego korzysta ponad 170 mln użytkowników.
Nowa spółka w USA ma być kontrolowana w 80,1 proc. przez inwestorów z USA i państw sojuszniczych, ale technologia decydująca o tym, co widzą użytkownicy, pozostanie własnością ByteDance i będzie jedynie licencjonowana.
W praktyce oznacza to, że infrastruktura i dane są pod amerykańskim nadzorem, ale algorytm pozostaje chińskim aktywem technologicznym.
Administracja Trumpa utrzymuje, że porozumienie spełnia wymogi ustawy. Część Republikanów otwarcie kwestionuje, czy licencjonowanie algorytmu zamiast jego sprzedaży realnie usuwa zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Young Buck odpalił otwarty diss w stronę Fat Joe i zarzuca mu konfabulacje. Chodzi o historię sprzed lat, w której Joe twierdzi, że jego ekipa pobiła rapera z Tennessee. Buck odpowiada wprost: żadnego pobicia nie było, a cała opowieść to bajka pod podcasty.
Young Buck zapowiedział numer w social mediach, a chwilę później wypuścił pełnoprawny diss nagrany na bicie “Went Legit” od G Herbo. W niespełna dwuminutowym kawałku celuje nie tylko w Fat Joe, ale też w Jadakissa. Buck drwi z tego, że weterani rapu zamienili się w duet podcastowy:
„Ci raperzy muszą przestać łączyć siły w podcastach i odstawiać te ich scenki”.
W dalszej części numeru Buck wprost zaprzecza wersji wydarzeń przedstawianej przez Joe. Według niego nikt nikogo nie tknął, a cała historia jest kompletnie zmyślona. Pada też złośliwa linijka, w której raper ironicznie zastanawia się, czy opowieść Joe to jego własne słowa, czy raczej efekt „Ozempicu” (lek na cukrzycę stosowany do szybkiego zbijania wagi).
Cała sprawa zaczęła się od wypowiedzi Joe na podcaście “Joe and Jada”, gdzie raper z Bronksu po raz pierwszy publicznie opowiedział historię rzekomego zajścia sprzed lat. Joe twierdził, że doszło do niego w Chicago, po jednym z festiwali, w czasie gdy konflikt między Terror Squad a ekipą G-Unit był w szczytowej fazie. Według jego relacji Buck miał próbować go „ustawić”, Joe rzucił w jego stronę butelką z wodą i wyzwał go na konfrontację, po czym – jak stwierdził – jego ludzie mieli spuścić Buckowi lanie. – Nigdy wcześniej nikomu tej historii nie opowiadałem – mówił Joe w podcaście.
Diss na bicie G Herbo jest jasnym sygnałem, że Buck nie traktuje tej historii jak żartu, tylko jak bezczelne przeinaczanie faktów i próbę budowania sensacji po latach.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Bandura i Mario ze SP. ZOO założyli wspólny kanał z kontentem jedzeniowym. W najnowszym odcinku pojawił się Kizo.
Na kanale „Na Hapsa” Bandura i Mario testują jarmark bożonarodzeniowy w Gdańsku, więc naturalnie gościnnie pojawił się Kizo ze swoją ekipą MTS. Raperzy testują typowe dla tego typu miejsc przekąski: kiełbasy, pierogi czy oscypki.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Płatne streamy lepsze od darmowych? Youtube mówi weto polityce Billboardu
Odsłuchy z Youtube’a „mniej ważne” od tych ze Spotify.
YouTube wycofuje swoje dane z list Billboardu po zmianach w algorytmie liczenia streamów. Platforma nie zgadza się na dalsze faworyzowanie odsłuchów płatnych kosztem darmowych. Decyzja wejdzie w życie w styczniu 2026 roku i uderzy w sposób tworzenia najważniejszych list muzycznych w USA.
YouTube oficjalnie ogłosił, że przestanie przekazywać dane streamingowe do Billboardu. Powodem jest aktualizacja formuły rankingowej, w której jeszcze większą wagę przypisano płatnym odsłuchom na żądanie, a mniejszą darmowym streamom z reklamami, czyli m.in. tym z YouTube’a. Billboard tłumaczy zmianę tym, że chce „lepiej odzwierciedlać wzrost przychodów ze streamingu i zmieniające się zachowania konsumentów”, jasno dając do zrozumienia, że dziś liczy się przede wszystkim streaming, a nie sprzedaż płyt czy singli.
YouTube uważa jednak, że to podejście jest oderwane od realiów. W opublikowanym wpisie platforma zarzuca Billboardowi stosowanie przestarzałego modelu. – Billboard używa nieaktualnej formuły, która wyżej waży streamy z subskrypcji niż te (darmowe) wspierane reklamami. To nie odzwierciedla tego, jak fani dziś angażują się w muzykę i ignoruje ogromne zaangażowanie słuchaczy bez subskrypcji – czytamy w oświadczeniu. YouTube przypomina też, że streaming odpowiada za 84% przychodów amerykańskiego rynku muzycznego. – Domagamy się po prostu, by każdy stream był liczony uczciwie i równo – niezależnie od tego, czy pochodzi z subskrypcji, czy z reklam, bo każdy fan ma znaczenie i każde odtworzenie powinno się liczyć.
Nowe zasady Billboardu zaczną obowiązywać od notowań publikowanych 17 stycznia 2026 roku i obejmą m.in. Billboard 200 oraz listy gatunkowe. W przypadku Billboard Hot 100 proporcja między odsłuchami płatnymi a darmowymi zostanie ustalona na poziomie 2,5:1. W praktyce oznacza to, że do uznania jednej sprzedaż albumu potrzeba będzie 2 500 darmowych streamów lub 1 000 płatnych. Dotychczas było to odpowiednio 3 750 i 1 250 odtworzeń. Różnica między darmowym a płatnym odsłuchem zostanie więc zmniejszona, ale nie zniknie.
YouTube uznał, że to wciąż za mało. W ramach protestu platforma zapowiedziała, że po 16 stycznia 2026 roku przestanie dostarczać swoje dane Billboardowi. W efekcie odsłuchy z YouTube’a nie będą uwzględniane w oficjalnych rankingach, co może mieć realny wpływ na pozycje artystów i wytwórni. To ryzykowny ruch, bo brak obecności w danych Billboardu może skłonić część branży do ograniczenia priorytetu dla YouTube’a jako kanału dystrybucji.
Sama platforma daje jednak do zrozumienia, że nie zamyka drzwi. – Jesteśmy zaangażowani w osiągnięcie sprawiedliwej reprezentacji na listach i mamy nadzieję, że będziemy mogli współpracować z Billboardem, aby do nich wrócić – podsumowano w komunikacie.
Faworyzowanie streamów np. ze Spotify względem Youtube’a wpisywałoby się poniekąd w pewną mało znaną wśród słuchaczy sytuację na polskim rynku. Spotify potrafi „obrazić się” na artystów, którzy uploadują najpierw swój utwór na Youtube, a dopiero później na Spotify. Platforma chce, żeby to najpierw u nich pojawił się dany kawałek albo chociaż równolegle z innymi serwisami i stara się nie dopuszczać do sytuacji, że utwory są uploadowane u nich dopiero po kilku dniach niż w innych serwisach.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuPeja do przewodniczącego Lewicy: „Czerwony nygusie”
-
News4 dni temuNas ujawnił, dlaczego Eminem odmówił mu zwrotki
-
News3 dni temuWaldemar Kasta dołączył do rosyjskiej federacji
-
News3 dni temuFu był w rozsypce po śmierci Pona. Wiemy, skąd przyszło wsparcie
-
News2 dni temuRumunia: Wiz Khalifa skazany na więzienie
-
News2 dni temuWaldemar Kasta zrezygnował z gali w Moskwie. „Przerwałem udział w wydarzeniu na żywo”
-
News1 dzień temuTaco Hemingway „Latarnie wszędzie dawno zgasły”- nowa pyta promowana na Narodowym
-
News3 dni temuSprzedał katalog za miliard dolarów, nie sprzedając go. The Weeknd ustawił nowy standard dla artystów