News
Peja: „Tede stracił wielokrotnie twarz”
Poznaniak wypowiada się szerzej na temat wieloletniego konfliktu z warszawskim raperem.
W przyszłym roku minie 10 lat odkąd Peja i Tede są ze sobą w konflikcie. Wszystko zaczęło się od pamiętnej sytuacji z Zielonej Góry, gdzie na koncercie Peji został pobity 15-latek i komentarza TDF-a na Facebooku odnośnie tej sytuacji. Efektem kuli śniegowej raperzy napędzali się kolejnymi freestyle’ami i kawałkami, wydając na siebie również całe albumy. Obydwaj od 2009 roku nie odpuszczają i co jakiś czas wbijają sobie nawzajem szpile.
Na łamach serwisu Redbull.com ukazał się wywiad z Peją, który został przeprowadzony w kwietniu ubiegłego roku. Poznaniak wypowiada się w nim szerzej na temat konfliktu z TDF-em.
Tede śledzi każdy ruch Peji?
Peja w jednym z wywiadów oznajmił, że nie zamierza już więcej reagować na zaczepki Tedego. Mimo to na jego ostatnich albumach ukazały się różne przytyki w jego stronę, w tym na „Remisji”. – Od lat nie śledzę jego twórczości. Ch*j mnie obchodzi, co i ile rzeczy on wplątuje w te swoje linijki, wywiady, posty na Insta etc. Wiedzę na jego temat czerpię pośrednio od ludzi, którzy wysyłają mi cały ten szajs na wszelkiej maści komunikatory. Wiem, że on bardzo uważnie śledzi to, co ja robię, widać to po jego ruchach. Strasznie tym wszystkim żyje, mimo upływu lat – tłumaczy.
Poznaniak wspomina wersy z kawałka „Negatywny fedback”, który był pierwszą zapowiedzią albumu „Remisja”. Nawiązuje on w nim z jednej strony do klasycznego kawałka WWO „Mogę wszystko”, pozdrawiając przy tym Sokoła, a z drugiej wymierza linijki w Tedego. Mowa o tych konkretnych wersach:
Mogę wszystko, bo jestem Rychu Peja, pozdro Wojtek
Ze sceny skaczę w tłum, nie jak ocharany kondom
Który zamiast skoczyć, jak uchodźca ładuje się w ponton
Peja nawiązał do sytuacji, o której pisaliśmy w listopadzie 2015 roku. Tede i Peja spędzili wtedy weekend w Katowicach. Ten pierwszy w Mega Clubie, a drugi w Variete. Podczas swoich występów raperzy uskutecznialni stage diving, czyli rzucali się w publiczność. Peja przyjął klasyczną formę a rozentuzjazmowany tłum poniósł go w głąb sali. TDF skorzystał za to pontonu i to na nim płynął niesiony przez fanów.
Tak teraz o tej sytuacji mówi Peja: – Nawinąłem na nowej płycie wersy o pontonie, a on podobno dmucha gdzieś na koncertach jakieś pontony i rzuca je w publiczność. (śmiech) Patrz, ile można mu zadać roboty jednym wersem. (śmiech) Widocznie ma dużo wolnego czasu, u mnie jest zupełnie odwrotnie. Jeżeli chciałbym mu zadać więcej roboty, to robiłbym różne takie ruchy, a on by się wkręcał i cały czas coś działał. (śmiech) Tede stracił wielokrotnie twarz i to go ewidentnie boli. Ja mam naprawdę gdzie indziej głowę, mentalnie jestem lata świetlne przed nim. Gimb to stan umysłu, ja gimbusem nie jestem. (śmiech) – uważa raper.
Odwoływanie koncertów
Rychu wspomina w wywiadzie m.in. sławetne odwoływanie koncertów Tedego. Przypomnijmy, że szef NWJ przez wiele lat nie mógł zagrać w Poznaniu w związku z beefem z Peją, który naciskał lokalne kluby, aby do takich występów nie dochodziło. – Sparować się z Jackiem na dłuższą metę, to jak sparować z Bonusem BGC, to ten sam poziom, oni nawet mają się ku sobie. (śmiech) Jacek zapewne kipi ze złości, że z mojej strony nie ma odzewu, że taki wariat jak Peja nie podpala się i nie reaguje. On bardzo chciałby mnie sprowokować, ale kompletnie mu to nie wychodzi. To nie jest człowiek, z którego opinią będę się kiedykolwiek liczył. Jego fani wymagają od niego takiej, a nie innej aktywności, ale nie wiedzą nawet, o co chodziło z odwoływaniem koncertów. Nie wiedzą, że Tede sam wpisał sobie na plakacie, że koncert w Poznaniu się nie odbędzie, bo odwołał go Rychu. Dlaczego wtedy nie zagrał, tylko sam skreślił Poznań z plakatu? Ze strachu? Nie rozumiem komentarzy, że to ja kontynuuję ten temat, kiedy tylko od czasu do czasu jakoś zareaguję na to, co robi. Posłuchaj – po „Czarnym wrześniu” fani TDF-a, jak i on sam, krzyczeli, że nie ma beefu. (śmiech) Chwilę później Jaca wszedł w etap lizania tyłka – słał laurki o sprzedaży „Reedukacji”, chwalił mnie w radiu, gratulował narodzin córki etc… – wyjaśnia Peja.
Warto przy okazji odnotować, że Tede od 2016 roku znów grywa w Poznaniu.

Tede chciał się pogodzić?
Według Peji kilka propsów od Tedego było próbą pogodzenia się z nim. – To było chwilę po akcji w Mielnie, gdzie wieczór poprzedzający jego urodziny siedziałem z bramką klubu, w którym miał zagrać. Kilku z nich to moi znajomi jeszcze z czasów, kiedy zawodowo zajmowałem się sportem. Obiecałem im wtedy, że kiedy wezmę go na bok, to nic mu nie zrobię i słowa dotrzymałem. On się niczego nie uczy, nie wyciąga wniosków. Natomiast jego menedżerowie wysyłali mi nawet oferty koncertowe, żeby zrobić coś w Poznaniu. (śmiech) To wszystko działo się w czasie jego albumów „Fuck Tede”, „Glam Rap” itd. Przez ten beef został dosłownie wyeliminowany na kilka lat. Przy „Elliminati” – co za ironia – osiągnął sukces, a przy „Rolsonie” wystrzelił marketingowo. Teraz kiedy wszedł chwilowo na falę, stwierdził, że doj*bie Ryśkowi. Tylko, co on mi może doj*bać? On dzięki mnie miał pierwszą Złotą Płytę – mówi Rychu o albumie „Note2”, który ukazał się w trakcie beefu i zdobył status złotej płyty. – Trzeba było walczyć po „Czarnym wrześniu”, a nie chować się na pięć lat jak przyczajona pi*da – dodaje.
Kurt Rolson zabija Ryśka
W 2014 roku ukazał się solowy album TDF-a „Kurt Rolson”. Według Peji tytuł krążka był celowym zagraniem wymierzonym w niego. Postać Kurta Rolsona pojawia się w jednym z odcinków kultowego serialu „07 zgłoś się”. To zawodowy morderca, człowiek z klasą, który ma zlecenie, ale przy okazji zabija mężczyznę o imieniu Rysiek, bo ten szantażuje go donosem na milicję. Rolson ma jednak za uszami torturowanie dziecka i wydanie swojej wspólniczki po wpadnięciu w szpony milicji. – A więc Jacek potrafi przyjąć alter ego kapusia tylko dlatego, że Kurt zabił jakiegoś Ryśka, a to już wystarczający powód, do zatytułowania płyty w taki, a nie inny sposób. To już zakrawa na obsesję. (śmiech) – uważa Peja.
Powrót do Poznania
Raper wspomina też koncertowy powrót TDF-a do Poznania. Wystąpił on po wieloletniej nieobecności 14 maja 2016 roku w hali Międzynarodowych Targów Poznańskich. – Wynajął halę i zrobił koncert za wszelką cenę. Cóż za determinacja. Albo akcja z podstawianiem autokarów w Poznaniu i dowóz ludzi do Warszawy. Chociaż to akurat rozumiem, bo poznańscy fani Jacy mogą mieć do mnie żal. (śmiech) Ci sami ludzie pisali do mnie, czy im się coś stanie, jak przyjadą na zbiórkę… No ku*wa! Nigdy nie pozwoliłbym, by któremuś z jego fanów stała się krzywda na koncercie, nie jestem tego typu człowiekiem – przyznaje Peja.

„Posprzątałbym go na Olisie”
We wrześniu 2016 roku Peja ogłosił, że 2 grudnia ukaże się jego nowa płyta „Remisja”. Miesiąc później wraz z ruszeniem preorderu płyty „Keptn” TDF ogłosił, że jego nowy album trafi do sklepów dokładnie tego samego dnia, co płyta Peji. Był to taktyczny ruch ze strony Warszawiaka, bo Peja we wcześniejszych dissach wypominał mu, że wpycha się przed nim z premierami płyt.
Ostatecznie „Remisja” ukazała się 7 kwietnia 2017 roku. Peja przesunął premierę płyty, żeby nie kolidowała z premierą krążka Tedego? – Nie, bo w grudniu była gotowa dopiero w połowie. Żałuję, że się z nią nie wyrobiłem, bo bym go posprzątał na tym OliSie i byłoby po zawodach. (śmiech) Jedynka za „Remisję” tego dowodzi. Kali uplasował się wtedy na drugim miejscu, mimo że jest o wiele mocniejszym zawodnikiem niż Jaca. Więc nie ma o czym mówić. Inna sprawa, że jeśli już tak bardzo chciał wydać krążek równo ze mną, to mógł trochę na mnie poczekać – wyjaśnia.
Zarówno album „Remisja” jak i „Keptn” zadebiutowały na 1. miejscu krajowej listy Olis. Oba zdobyły też status złotych płyt: „Remisja” sprzedała się w 20 tysięcznym nakładzie, a „Keptn” w 25-tysięcznym.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
EsDeeKid – kim jest najbardziej tajemniczy raper 2025 roku
Raper z Liverpoolu robi błyskawiczną, światową karierę.
Maska, agresywny sound i Liverpool na ustach. EsDeeKid w kilka miesięcy przeszedł drogę z undergroundu na Billboard 200, a internet oszalał na punkcie jego rzekomego związku z Timothéem Chalametem. Faktów jest niewiele, hype ogromny – poniżej konkrety o raperze, który już kilkukrotnie odwiedził Polskę.
Brytyjski rap przeżywa wyraźne odbicie. Obok takich postaci jak fakemink, Jim Legxacy czy skaiwater, coraz mocniej przebija się nowa twarz – EsDeeKid. Zamaskowany, nieuchwytny, bez wywiadów i bez klasycznej promocji. Jego muzyka krąży głównie po TikToku i streamingu, ale skala zainteresowania dawno przestała być niszowa.
Liverpool, nie Londyn
EsDeeKid pochodzi z Liverpoolu i regularnie podkreśla to w numerach oraz mediach społecznościowych. W kawałku „4 Raws” rapuje: „Jestem śmieciem, wychowałem się w slumsach Liverpoolu, stary.”
Od SoundClouda do „Rebel”
Pierwsze ślady EsDeeKida w sieci to 2024 rok i remix „Black Beatles” Rae Sremmurda wrzucony na SoundClouda. Potem pojawiły się luźne numery, coraz mroczniejsze i bardziej agresywne. Przełomem był „Palaces”, który przekroczył 2 mln odsłuchów.
20 czerwca 2025 roku wyszedł debiutancki album „Rebel” – 11 numerów, w całości wyprodukowanych przez Wraith9. Płyta trafiła na Billboard 200, co jak na całkowicie zamaskowanego debiutanta z UK nie jest standardem.
„Phantom” zrobił robotę
Największym viralem okazał się numer „Phantom”. Utwór, oparty na rwanych bębnach i niepokojących syntezatorach, stał się tłem do setek memów i trailerów DIY. Efekt?
- ponad 70 mln streamów na Spotify.
- album „Rebel” notujący ok. 6,2 mln odsłuchów dziennie w szczycie.
Wcześniej uwagę przyciągnął też „LV Sandals” – wspólny numer z fakeminkiem i Rico Ace’em – ale to „Phantom” wyniósł EsDeeKida poziom wyżej.
Maska i teoria spiskowa
EsDeeKid zawsze występuje w kominiarce. Brak wywiadów i anonimowość uruchomiły internetową paranoję, że raperem jest… Timothée Chalamet.

Plotka zaczęła się od porównań twarzy, oczu i wspólnych elementów stylu. Oliwy do ognia dolał fakt, że obaj byli widziani w identycznym szaliku Alexander McQueen.
Fakty są takie:
- Chalamet bywa na koncertach fakeminka.
- otwarcie interesuje się rapem.
- 19 grudnia EsDeeKid i Chalamet zapowiedzieli remix „4 RAWS”, publikując wspólny teaser wideo.
- Panowie pojawili się razem na zdjęciu, co wyklucza, że to jedna osoba.
Najbliższy skład rapera
Krąg EsDeeKida jest wąski i konkretny: Wraith9 – producent całego „Rebel”, Rico Ace – cztery wspólne numery, fakemink – regularne kolaboracje od 2024 roku.
- EsDeeKid dostał też zielone światło z kilku stron sceny:
- support na koncercie Yung Lean w UK,
- wspólne zdjęcia i interakcje z Yeat,
- kontakty z Nettspendem i OsamaSonem,
- Jack Harlow słuchający „LV Sandals” publicznie.

Kim naprawdę jest EsDeeKid?
To wciąż otwarte pytanie. Nie potwierdzono jego tożsamości. Rolling Stone wspominał o rzekomym koncie CashApp na nazwisko „Damario Jones”, ale brak oficjalnego potwierdzenia. Sam raper napisał w sierpniu: – Zrobiłem to wszystko jako nastolatek.
Fani częściej wskazują inną teorię – że EsDeeKid wcześniej działał pod aliasem Dualspines, który zniknął po 2023 roku.

Co dalej z rozchwytywanym raperem?
EsDeeKid zapowiedział ośmioprzystankową trasę światową na początek 2026 roku – m.in. Nowy Jork, Chicago, Montreal i Sydney. Bilety na nowojorski Bowery Ballroom są wyprzedane, a ceny na rynku wtórnym sięgają 700-1000 dolarów.
Hype jest realny. Liczby się zgadzają. Reszta pozostaje niedopoweidziana.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
YouTube dusi rap? Żabson z Wizem Khalifą nie przebili bańki, a w cieniu rośnie anonimowy LEAF
Nie ma żadnego wizerunku i zaczyna wykręcać duże liczby na przekór algorytmom.
YouTube po raz kolejny przykręca śrubę zasięgom – i tym razem widać to czarno na białym. Doszliśmy do momentu, w którym -podobno – największa kooperacja w historii polskiego rapu nie jest w stanie przebić magicznej bariery 1 miliona wyświetleń w tydzień.
Mowa oczywiście o numerze Żabsona z Wizem Khalifą. Kawałek był mocno promowany, wspierany przez samego Wiza w social mediach, ma crossa z oficjalnym kanałem rapera z USA, a mimo to… po tygodniu nie przebił miliona odsłon na YouTube. Kilkadziesiąt milionów zasięgu Wiz Khalify rozbija się o algorytmową ścianę.
Jeszcze kilka lat temu taki numer robiłby milion w pierwszej dobie. Dziś? YouTube skutecznie odcina tlen wszystkim – bez względu na skalę, nazwiska i budżet promocji.
A tymczasem… anonim robi liczby
Na tym samym podwórku, w zupełnie innym klimacie, pojawia się tajemniczy gracz bez wizerunku – LEAF. Bez wywiadów, bez pokazywania twarzy, bez wielkiej machiny promocyjnej.
Jego debiutancki numer „Lew” z Hinolem PW po trzech tygodniach przekroczył pół miliona wyświetleń na YouTube. Jeden singiel wystarczył, żeby LEAF wskoczył na ponad 100 tysięcy miesięcznych słuchaczy na Spotify.
Gość świetnie śpiewa, nie ujawnia wizerunku i pozwala, żeby muzyka robiła robotę. Do tego ma już na koncie feat i pojawia się na nowej płycie Małacha.
Tego chłopaka warto mieć na radarze.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Artur Szpilka w stroju więźnia – do walki wyprowadził go Kacper HTA
Udana walka pięściarza na gali KSW 113.
Artur Szpilka znów wygrał, a jego wejście do klatki było równie głośne jak sam nokaut. Podczas gali XT KSW 113 w Łodzi towarzyszył mu Kacper HTA.
Wspólne wyjścia Artura Szpilki i Kacpra HTA przestają być ciekawostką – to już stały element gal KSW. Tym razem pięściarz postawił na mocny, symboliczny obraz. W Atlas Arenie w Łodzi pojawił się w pomarańczowym stroju niebezpiecznego więźnia, a w drodze do ringu towarzyszył mu Kacper HTA, wykonując na żywo numer „Tommy Gun” wraz z ekipą Fonos, która też od samego początku towarzyszy Szpilce w wyjściach na ring.
Pojedynek Szpilki z Czechem, Michalem Martínkiem, był jednym z najmocniej promowanych starć gali XTB KSW 113. Walka odbyła się w królewskiej kategorii wagowej do 120,2 kg.
Decydujące momenty przyszły w drugiej rundzie. Szpilka trafił Martínka, posłał go na deski i natychmiast ruszył z serią ciosów. Sędzia przerwał pojedynek, a Polak dopisał do rekordu kolejne, bardzo konkretne zwycięstwo.
Warto odnotować, że w ubiegłym roku wyjście Szpilki do ringu w komorze gazowej zostało uznane przez branżowy serwis Sherdog – najlepszym wyjściem 2024 roku. Towarzyszył mu również wtedy Kacper HTA, który – jak się okazuje – stał za tym pomysłem.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Taco Hemingway przejął listę TOP50 Polska: 7 milionów odsłuchów płyty w 24h
Duży sukces to mało powiedziane.
Niespodziewana premiera albumu „Latarnie wszędzie dawno zgasły” kompletnie zdominowała streaming. Taco Hemingway w ciągu jednej doby przejął polskie Spotify i dorzucił globalny wynik.
Dzisiejszy ranking Spotify Polska TOP50 wygląda jak prywatna playlista Taco. Nowa płyta wbiła 7 milionów odtworzeń w 24 godziny, a raper obsadził 16 numerów w TOP50 jednocześnie. Do tego dochodzi 100. miejsce na globalnej liście najczęściej streamowanych artystów na świecie, co jasno pokazuje skalę zasięgu.
- 16 utworów w TOP50 Spotify Polska
- 7 mln odsłuchów albumu w 24h
- 100 miejsce w globalnym rankingu artystów Spotify
Szczegóły nadchodzącej trasy rapera są dostępne tu: Taco Hemingway znów na Narodowym + największe hale.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Żabson rozbił głowę Bedoesowi, ale nie wykorzystał tego medialnie
Młody Borek do dzisiaj ma bliznę po tym starciu.
Bedoes w nowym numerze „Kamień z serca” przyznał, że nosi bliznę na czole po bójce z Żabsonem. Teraz głos zabrał szef Internziomali.
W rozmowie z Tuba.FM Żabson jasno dał do zrozumienia, że nie ma zamiaru rozkładać tej historii na czynniki pierwsze ani robić z niej medialnego widowiska
– Prawda lubi ciszę. On tego nie nagłośnił, ja też nie. Nie wyobrażam sobie, żeby tę sytuację wykorzystać jakoś pod publikę – powiedział.

Temat wrócił, bo Bedoes sam odsłonił pewne kulisy zajścia w kawałku. W sieci od dawna krążyła wersja, że Żabson miał uderzyć Bedoesa głową, co skończyło się rozcięciem na czole Młodego Borka. Z kolei undergroundowy gracz Komil informował wówczas, że Bedoes miał wjechać do studia Żabsona w kilka samochodów ze sprzętem i celować w niego z gazowej repliki broni.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuFu był w rozsypce po śmierci Pona. Wiemy, skąd przyszło wsparcie
-
News1 dzień temuSokół wspomina czasy, gdy był bezdomny i koczował na Dworcu Centralnym
-
News3 dni temuRumunia: Wiz Khalifa skazany na więzienie
-
News2 dni temuTaco Hemingway „Latarnie wszędzie dawno zgasły”- nowa pyta promowana na Narodowym
-
News3 dni temuWaldemar Kasta zrezygnował z gali w Moskwie. „Przerwałem udział w wydarzeniu na żywo”
-
News2 dni temuFagata u Maty na Torwarze. „Jest najlepszą raperką w Polsce”
-
News3 dni temuNatsu twierdzi, że Avi chciał ją poderwać. Fani piszą do rapera
-
teledysk1 dzień temuJongmen siedzi, a jego kumple wypuszczają „Ponad Mury”