Raper Nas ma zamiar przenieść na Broadway kultowy film „Beat Street”, czyli „Rytm ulicy” (1984), który miał ogromny wpływ na kulturę hip-hopową w Stanach i na całym świecie.

Nas chce stworzyć musicalową wersję wspomnianej produkcji, o czym poinformował podczas Tribeca Film Festival, przy okazji projekcji „Rytmu ulicy” z okazji 40 rocznicy od premiery.

– „Rytm ulicy” nie był tylko filmem – rozprzestrzenił rewolucję kultury hip-hopowej w całym kraju i na świecie. Pozostawił niezatarty ślad, inspirując pokolenia młodych artystów i angażując nowych fanów hip-hopu. To dla mnie ekscytujące, że mogę dołączyć do kreatywnego zespołu 'Beat Street’ i wnieść surową energię hip-hopu do tkanki Broadwayu. To zaszczyt tchnąć nowe życie w to kultowe dzieło i uczcić jego trwałe dziedzictwo – mówi Nas.

W przeniesieniu filmu na deski teatru ma pomóc raperowi kompozytor i producent Arthur Baker, który jest współproducentem oryginalnego filmu.

Mata jest jednym z tych raperów, którzy uaktywniają się w mediach społecznościowych głównie wtedy, gdy nadchodzą muzyczne nowości. Dzisiaj na Instagramie pojawił się post, w którego opisie zasugerował, że czeka nas kontynuacja pokrytego diamentem albumu „Młody Matczak”.

Mata uaktywnił się również w odpowiedziach pod postem. Na komentarz „wakacje + młody Matczak = ulubione duo” napisał, że w zestawieniu brakuje White’a 2115. Panowie nagrywali już kilka wspólnych numerów, więc całkiem prawdopodobne, że na nadchodzącej płycie czeka nas kolejny efekt współpracy artystów. Raper zasugerował również, że niebawem czeka nas trasa koncertowa. Pół żartem w jednym z komentarzu spytał fanów o nagranie „Kiss Cam 100 mln remix”.

Odzew fanów był różny. Niektórzy cieszą się na nowości, kto inny wspomniał, że wolałby kontynuację płyty „100 dni do matury”. Mata odpisał: „jak już to 100 dni do licencjatu, ale rzuciłem polonistykę chwilę przed pierwszą sesją”.

O tym, że nadchodzi album świadczyć może podobieństwo image’u rapera. Okładka albumu Młodego Matczaka była charakterystyczna: jasne włosy kontrastujące z niebieską bluzą oraz tłem. Na zdjęciu, które pojawiło się na Instagramie, widzimy, że Mata wrócił do fryzury znanej ze wspomnianego okresu.

W obecnych czasach raczej nieczęsto zdarza się, żeby raper zagrał 2 koncerty jednego dnia. Jednak prawdziwym ewenementem pod tym względem okazał się Mezo, który 15 czerwca zaliczył 3 występy na żywo. Żeby było ciekawiej – między 1 i 3 koncertem było tylko 10 godzin odstępu, a miejsca dzieliło prawie 500 kilometrów odległości.

Mezo nie należy do topowych raperów pod względem wyświetleń, słuchaczy na Spotify, minęło też sporo czasu od jego ostatniego albumu, który pokrył się szlachetnym kruszcem. Jednak weteran sceny nie ma chyba sobie równych pod względem tego, ile potrafi wycisnąć z koncertów. Tylko w czerwcu zaplanował 19 występów przed publicznością, co jak łatwo policzyć daje kosmiczną średnią ponad pół imprezy dziennie. Z jego relacji na socialach ewidentnie wynika, że nie gra do kotleta. Z reguły są to przedstawienia, które gromadzą tysiące fanów na imprezach plenerowych.

Gdyby trzeba było stworzyć ranking efektywności koncertowej jednego dnia, to złotymi zgłoskami w karierze Lajnera zapisał się 15 czerwca 2024 roku. Raper zaczął o 14:00 występem w Gdyni, następnie o 19:00 zaliczył Rychwał, by wszystko zakończyć o 24.00 w Zielonej Górze. Jakby tego było mało wszystko poprawił następnego dnia koncertem w Kolbudach, co w praktyce wymagało pokonania prawie 1000 kilometrów we wszystkie strony. Czy ktoś ze sceny rapowej będzie w stanie to przebić? Przynajmniej na chwilę obecną nic nie słychać o żadnej konkurencji na horyzoncie.

Agencja Artystyczna Luxart podaje, że koncert Mezo to koszt od 10 do 15 tys. zł. Jak pokazuje praktyka imprezy plenerowe to zazwyczaj górna stawka wspominanych widełek.

Zbliża się kolejny rajd rowerowy, który będzie pilotował osobiście Tede. 40-kilometrowa trasa wzdłuż Bałtyku z wieloma atrakcjami, której przebieg zwieńczy finalnie koncert rapera. A to wszystko za darmo.

30 czerwca w Darłowie odbędzie się wycieczka rowerowa, którą poprowadzi Tede. – Wystartujemy z nadmorskiej ambasady Tedego, czyli Darłowa i trasą rowerową Pomorza Zachodniego – Velo Baltica wybierzemy się w kierunku Jarosławca. Po drodze odwiedzimy m.in. Wicie (geograficzny środek polskiego wybrzeża). Na trasie zaplanowano niespodzianki, checkpointy na odpoczynek, pogawędkę i możliwość cyknięcia pamiątkowych fot. Następnie z Jarosławca, czyli stolicy bursztynu zrobimy klasyczną nawrotkę do portu macierzystego – Darłówka Wschodniego, gdzie zwieńczymy przejazd koncertem przy Latarni Morskiej na promenadzie – informują organizatorzy.

Dodatkowym gościem specjalnym rajdu będzie Mateusz BIGBOY Borkowski z programu Gogglebox.

Jak wziąć udział w rajdzie?

Jak podają organizatorzy: Czuj się Gościem, bierz rower i widzimy się na miejscu. W celu usprawnienia organizacji będzie nam miło jeśli wyślesz swoje zgłoszenie udziału na adres mailowy: tededarlowo@gmail.com (imię, nazwisko, miejscowość, nr telefonu oraz wiek). Osoby poniżej 16 roku życia proszone są o zabranie pisemnych zgód na udział w rajdzie podpisanych przez opiekunów.

Start: godz. 14.00 – Plac T. Kościuszki w Darłowie (rynek miejski). TRASA (ok. 40 km) – Plac T. Kościuszki, ul. Morska, Bulwar Nadwieprzański, ul. Conrada, ul. Północna, Słowiańska, Al. Jana Pawła II. (droga z płyt Jumbo w kierunku Kopań), Kopań, Wicie, Rusinowo, Jarosławiec. Następnie powrót tą sama trasą do nadmorskiej dzielnicy Darłowa – Darłówka Wschodniego (promenada przy Latarni Morskiej).Czas przejazdu ok. 3-4 godzin. Koncert ok. godz. 18.00.

Benito ze składu Tuzza Globale zaczepił Tedego. Według niego, warszawski weteran nie zachowuje się jak na jego wiek przystało i robi rap dla dzieci.

– Boże uchroń mnie, żebym nie skończył jak ten Pan – napisał Benito w komentarzu na profilu Hype. Raper rozwinął później swoją myśl, dodając: – Dupka zabolała, że się słucha zgreda z mentalem 20-latka. Tak, na szczęście nie grozi mi robienie rapu dla dzieci przez 30 lat i cieszę się, że ostatnia płyta ci nie siadła.

Do tej pory nie wiedzieliśmy, że między panami jest jakaś zła krew. Być może do teraz nie wiedział tego nawet sam Tede. Czy doczekamy się jakiejś reakcji, dowiemy się zapewne niedługo. Warszawiak raczej nie zostawia tego typu zaczepek bez odpowiedzi.

Wartość rynku praw autorskich rośnie. Rok 2023 był rekordowy pod względem wynagrodzeń wypłaconych przez ZAiKS twórcom i twórczyniom, a obecny nie będzie gorszy.

17 czerwca odbyło się coroczne Sprawozdawcze Zebranie Delegatów Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Rośnie skuteczność pobierania wynagrodzeń autorskich. Procentuje stosowanie nowych technologii i konsekwentne wprowadzanie udogodnień tak dla osób tworzących, jak i dla korzystających z twórczości w działalności biznesowej. Pomimo niesprzyjającej sytuacji makroekonomicznej, w 2023 roku ZAiKS podzielił między uprawnionych rekordową kwotę 548,3 mln złotych wynagrodzeń autorskich.

Zwiększająca się stale liczba utworów chronionych przez ZAiKS przekłada się wprost na wzrost liczby udzielanych licencji. ZAiKS chroni ponad 741 tys. utworów polskich i 78 mln utworów zagranicznych na mocy umów międzynarodowych o wzajemnej reprezentacji.

Wynagrodzenia z internetu rosną najszybciej, ich wartość osiągnęła 89,3 mln zł w 2023 roku. Biorąc pod uwagę gigantyczną skalę wykorzystania twórczości w internecie ta kwota powinna być wyższa, do czego ma się przyczynić nowelizowane właśnie w Polsce prawo autorskie. Środowiska twórcze cały czas czekają na implementację unijnej dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym, która we wszystkich innych krajach UE już działa na korzyść autorek i autorów. W Polsce projekt wdrażający ten akt prawny jest obecnie analizowany w Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

„Dziś nie dyskutujemy o tym, czy wynagrodzenia autorskie z internetu są potrzebne, bo wiemy od dawna, że są niezbędne. Rozmawiamy o tym, jakie te wynagrodzenia mają być” – komentuje Miłosz Bembinow, prezes ZAiKS-u. Dodaje: „Nie wystarczy zapisać w ustawie, że wynagrodzenie autorskie jest twórcom należne. Trzeba jasno zapisać, że ma być ono odpowiednie i proporcjonalne, bo tylko taki zapis gwarantuje twórczyniom i twórcom udział w komercyjnym sukcesie ich dzieła”. Na każdym etapie legislacji ZAiKS zgłasza odpowiednim organom uwagi do projektu.

Nie mniej istotna jest kwestia sztucznej inteligencji. „Naszym celem jest ustanowienie jasnych ram prawnych, które rozwieją wszelkie wątpliwości i wyeliminują możliwość systematycznego wykorzystywania dzieł twórców przez platformy AI bez odpowiedniego i proporcjonalnego wynagrodzenia” – mówi Miłosz Bembinow. W ZAiKS-ie działa grupa ekspercka ds. AI, która zajmuje się prawnymi i praktycznymi aspektami korzystania ze sztucznej inteligencji w obszarze kreatywnym.

W przestrzeni działań społecznych ZAiKS stawia na edukację osób zajmujących się twórczością i na zwiększanie kompetencji branżowych autorek i autorów. Programy takie jak ZAiKS Akademia czy ZAiKS Edu są odpowiedzią między innymi na potrzeby najmłodszego pokolenia, które decydując się na działalność twórczą jest dziś wrzucane na głęboką wodę. Realia branży są coraz bardziej złożone, a wiedza o prawie autorskim czerpana z rzetelnego źródła pozwoli bardziej świadomie funkcjonować na rynku.