News
Pigułka gwałtu w klipie Oliwki Brazil. Raperka odpowiada Multiemu
„Scena z tabletką została wrzucona celowo”.
W kontrowersyjnym klipie Oliwki Brazil „Seks” pojawiła się scena, w której dziewczyna wrzuca chłopakowi do szklanki tabletkę gwałtu. Zauważył to m.in. Young Multi nie zostawiając na raperce przysłowiowej suchej nitki. Podopieczna Smolastego odniosła się do zarzutów.
Multi: „Oliwka to promuje i temu przyklaskuje”
– Baba może, baba mu może wrzucić widzowie. Faceci są obrzydliwi, więc nie ma tu pola do dyskusji nawet, a Oliwka Brazil na to: „tak, dobrze wykonałaś swoje zadanie, tak jak ci kazałam, właśnie tak! Podać mu k*rwa tabletkę, mega, jestem z ciebie dumna. Właśnie takie wyznaję wartości”. Nie no, ale przecież nie wiesz, czy tam została wrzucona tabletka, może tak naprawdę to jest tylko paracetamol, żeby go głowa nie bolała. Przecież nie ma dowodu, że Oliwka promuje i temu przyklaskuje – powiedział Multi.
– K*rwa, co ma powiedzieć? Refren jest tragiczny. Zwrotki są spoko nawinięte, natomiast nie ma nic odkrywczego, znowu jest to samo. Przez pierwsze pół roku to robiło wrażenie, ale jak ktoś to słyszy dziesiąty raz to już nie ma nic szokującego. Szokujące jest to, że baba wrzuca typowi tabletkę „g” do alkoholu – dodał.


Oliwka Brazil: „Chcę szokować, żeby wywoływać dyskusję”
Oliwka Brazil postanowiła wyjaśnić, o co chodzi z kontrowersyjną sceną, o której zrobił się szum dopiero po kilku dniach od premiery teledysku:
– Hej, mam dla Was krótką historię o podwójnych standardach. Mój ostatni numer nie bez powodu nazywa się „S.E.K.S.” i nie bez powodu jest mega kontrowersyjny. Byłam świadoma, że wywoła ogromną lawinę krytyki, ale byłam na to gotowa. Szczerze? Jestem w szoku, że dopiero teraz pojawiły się pierwsze komentarze i oburzone głosy (biorąc pod uwagę, że premiera klipu była tydzień temu) odnośnie sceny ze „wrzucaniem tabletki do szklanki”. Ta scena była tam od początku i została umieszczona właśnie po to, żeby stać zapalnikiem do dyskusji o podwójnych standardach. W męskim rapie facetom wolno wszystko – mogą robić, co chcą, nawijać o czym chcą, a nawet wyglądać tak jak chcą. Co? Z każdej strony propsy albo tłumaczenie, że to „tylko kreacja i artystyczna wizja”. Tymczasem, gdy laska nawija o seksie, to od razu jest „obrzydliwa”, musi być skasowana i usunięta ze sceny. Facet jest grubszy? W oczach ludzi to nieważne – „istotne, że fajnie nawija, a taki wygląd to mu w zasadzie pasuje”. Laska jest większa? „Świnia”, „kloc”, „gruba k**wa”. Scena z tabletką została wrzucona celowo, aby jeszcze bardziej skumulować te głosy i pokazać, w jakiej dupie jesteśmy, gdy gadamy o podwójnych standardach. Zwróćcie uwagę, że scena ta pojawia się przez 2 sekundy i jest statycznym ujęciem, które można w sekundę wyblurować właśnie do momentu, kiedy wybuchnie dyskusja (jeżeli teraz wejdziecie na klip, to zobaczycie, że ujęcie jest już wyblurowane). Ponadto, czy scena ta normalizuje gwałt? Została nakręcona tak, aby w żadnym momencie nie sugerować, że dochodzi w niej do zbliżenia bez zgody chłopaka. Tak, macie rację – chcę szokować. Ale chcę szokować, żeby wywoływać dyskusję i dojść do jakichś wniosków. Chcę żeby zarówno laski i faceci robili rap, taki jak chcą – bez podwójnych standardów. Słyszymy się już niedługo – skomentowała raperka.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Malik Montana w outficie z Grinchem kolejny raz zapozował z garnkiem pełnym bigosu. To już tradycja szefa GM2L.
Od kilku lat raper publikuje w Wigilię zdjęcie z bigosem na tle choinki. Nie inaczej jest i w tym roku. Malik zapozował z tradycyjną polską potrawą w stroju – nomen omen – Grincha, który nienawidzi Świąt Bożego Narodzenia.
Jakiś czas temu raper wyjaśnił, skąd się wzięła ta tradycja:
– Średnio dwa, trzy tygodnie przed świętami otrzymuję dużą ilość wiadomości. Mój DM pęka od pytań: „Malik, kiedy fota z bigosem”? Całkowicie przypadkiem wstawiłem zdjęcie przy stole wigilijnym z bigosem. Miałem na sobie jakiś sweterek. Kontynuacja tego zdjęcia stała się tradycją jak film „Kevin sam w domu”. Co roku odczuwam przy tym bigosie coraz większą presję. Początkowo była to zabawa, ale kiedy otrzymujesz tyle zapytań, kiedy bigos, odczuwasz presję.
No to co, święta oficjalnie rozpoczęte!
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
EsDeeKid wyprzedził już Michaela Jacksona i kilku czołowych raperów
Każdego dnia słucha go coraz więcej osób.
EsDeeKid przeskoczył Michaela Jacksona pod względem dziennych odtworzeń na Spotify. Według zestawienia raper z Liverpoolu jest 54. najczęściej streamowanym artystą na platformie, a wśród raperów zajmuje 10. miejsce. Skok popularności zbiegł się z remixem „4 Raws”, przy którym pojawił się Timothée Chalamet.
– EsDeeKid jest obecnie 10. najczęściej słuchanym raperem na Spotify, notując obecnie więcej odtworzeń dziennie niż kilku czołowych artystów, takich jak np.:
- Michael Jackson
- BTS
- NBA YoungBoy
- Post Malone
EsDeeKid ma już blisko 15 mln słuchaczy na Spotify.
Zamieszanie wokół rapera podbiła sama współpraca z Chalametem przy „4 Raws”. Remix wpadł do sieci w momencie, gdy krążyły plotki, że aktor i EsDeeKid to ta sama osoba. Chalamet dolał oliwy do ognia podczas promocji filmu „Marty Supreme”, ucinając temat krótkim: – Bez komentarza. Wszystko wyjdzie na jaw w swoim czasie.
EsDeeKid is now the 10th most-streamed rapper on Spotify, currently pulling more daily streams than several major artists 🤯
— Kurrco (@Kurrco) December 22, 2025
Including:
▫️ Michael Jackson
▫️ BTS
▫️ NBA YoungBoy
▫️ Post Malone
➕ more pic.twitter.com/JFlgD5oou2
Teorie pojawiły się z tego, jak EsDeeKid funkcjonuje publicznie – maska na twarzy, żadnych wywiadów i pełna anonimowość. A mimo tego na koncie ma już numery, które stały się hitami – „4 Raws”, „Phantom” i „LV Sandals”. Do tego doszły cosigny od Fimiguerrero i Fakeminka, a po wersji „4 Raws” z Chalametem Drake zareagował w socialach, wrzucając kilka emoji lodu w komentarzu.
Więcej o nim piszemy tu: EsDeeKid – kim jest najbardziej tajemniczy raper 2025
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Dziennikarka nie chce od 29 lat opublikować wywiadu z Tupakiem. W końcu wyjaśniła dlaczego
„On był wtedy wściekły”.
Angie Martinez nadal trzyma u siebie zaginiony wywiad z Tupakiem z 1996 roku, ale ma poważny problem z wypuszczeniem go do ludzi. Powód jest prosty – według niej raper w tamtym momencie był wściekły i mówił zbyt ostro o wielu osobach.
Temat wrócił, gdy Martinez rozmawiała z Charlamagne Tha Godem w poniedziałek 22 grudnia. Charlamagne zauważył, że od lat powodem blokady może być obawa, że wywiad jest zbyt ostry, a sama Martinez potwierdziła, że właśnie o to chodzi. Wywiad nagrano w czasie, gdy konflikt Wschód-Zachód był na pełnym ogniu. Według jej szacunków całość trwała około godziny i czterdziestu minut, ale na antenie poleciało kiedyś tylko 12 minut. Reszta nigdy nie została opublikowana.
Martinez przyznała wprost, że myśli o konsekwencjach dla ludzi, których Pac obgaduje na taśmie – i o tym, jak takie słowa zostaną odebrane po latach. – To pewnie dlatego nigdy nie wypuściłam tych taśm z Pakiem – bo myślę o ludziach, którzy mogą przez to ucierpieć, o których jest mowa na nagraniu, jak to do nich wróci. Dodała, że przez lata wielokrotnie wracała do całości i zna jej ciężar.

Z jej relacji wynika, że Pac nie ograniczał się do jednego konfliktu. – Są ludzie o których mówi, których już nie ma, nie tylko Biggi. To znaczy, są ludzie ze świata rapu, którzy zmarli, a on o nich mówi, i to nie w sposób, który byłby pomocny dla świata. On był wtedy wściekły. Miał dwadzieścia cztery lata, był w samym środku wojny. Więc jedzie po wszystkich.
Martinez nie ukrywa, że w wywiadzie są „brzydkie rzeczy” – i że takie ujęcia mogą nie być uczciwe wobec spuścizny rapera.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Tau tłumaczy, że nie zdissował Taco Hemingwaya
„Mam wrażenie, że większość ludzi nie odsłuchała tego kawałka tylko zostawiła komentarz, dislajka i sobie poszła”.
„Wesołych świąt Taco Hemingway” to nie diss – tłumaczy Tau, który postanowił nagrać krytyczny numer w kierunku warszawskiego rapera po przesłuchaniu jego nowej płyty.
Według Tau’a, tak rozchwytywany nowy krążek Taco nie niesie żadnych pozytywnych wibracji – wręcz przeciwnie – to uosobienie negatywnych wartości. Raper postanowił wyjaśnić, że jego numer nie jest dissem, to tylko polemika i krytyka.
– Zdecydowana większość ludzi, która będzie zasiadała jutro do stołu wigilijnego, nie będzie wiedziała po co to zrobią. W sumie im się nie dziwię, bo też tak miałem, dopóki nie zrozumiałem, że to chodzi o Boże Narodzenie. Tak samo jak większość ludzi czyta nagłówki, a nie czyta artykułów – mówi Tau.
– Mój wczorajszy numer większość portali podłapała newsa i napisali, że „Tau nagrał diss na Taco Hemingwaya”. Mam wrażenie, że większość ludzi nie odsłuchała tego kawałka tylko zostawiła komentarz, dislajka i sobie poszła. Tymczasem nie ubliżam tam Taco Hemingwayowi. Argumentują, polemizuję, wyrażam krytykę dotyczącą jego twórczości, bo jako słuchacz, artysta, człowiek, obywatel – mam do tego prawo – dodaje.
Taco nie zareagował na „diss” Tau’a, zrobił to natomiast Bedoes.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Fat Joe komentuje diss Young Bucka i mówi, że jego rywalowi brakuje gotówki
Wrócił stary konflikt.
Konflikt między Fat Joe a Young Buck znów na nagłówkach. Joe publicznie zakpił z nowego dissu Bucka i jego sytuacji finansowej, a ten odpowiedział.
Fat Joe postanowił dolać oliwy do ognia, komentując jeden z postów Young Bucka promujących diss „Cappucino”.
– Kupujcie ten numer, słyszałem, że jest w kiepskiej sytuacji – napisał Joe. Dorzucił też: – Nie powiedziałbym tego, gdyby to on nie zaczął.
Buck nie zostawił tego bez odpowiedzi. Wprost skontrował narrację rywala, podważając sens całej zaczepki.
– Jeśli ‘kiepsko’ znaczy posiadanie własnych masterów, wydawanie muzyki niezależnie, trzymanie się z dala od chaosu i odkładanie pieniędzy – to faktycznie, jest baaaardzo źle – odpisał. Na koniec podziękował słuchaczom za wsparcie i zachęcił do dalszego streamowania „Cappucino”.
Cała sprawa ma swoje źródło w niedawnej wypowiedzi Fat Joe. Raper wrócił tam do starego konfliktu z obozem G-Unit, twierdząc, że podczas jednego z festiwali jego ludzie mieli pobić Bucka po tym, jak ten „chciał coś ugrać” po koncercie. Joe mówił o tym bez ogródek, sugerując, że sprawa jest zamknięta i znana od lat.
Young Buck początkowo zareagował pół żartem, pół serio, publikując ironiczne posty. Na tym jednak się nie skończyło. Buck wypuścił pełnoprawny diss „Cappucino”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News2 dni temuTau nagrał diss „Wesołych Świąt” na Taco Hemingwaya
-
News4 dni temuYouTube dusi rap? Żabson z Wizem Khalifą nie przebili bańki, a w cieniu rośnie anonimowy LEAF
-
News3 dni temuTaco Hemingway w „Wydarzeniach” Polsatu
-
News2 dni temuTaco Hemingway z 1. miejscem na świecie – historia dzieje się na naszych oczach
-
News2 dni temuSokół pochwalił się sprzedażą swojej książki
-
News2 dni temuTaco Hemingway: 130 tys. biletów sprzedanych w 5 godzin
-
News2 dni temuReakcja Bedoesa na diss Tau’a na Taco Hemingwaya
-
News4 dni temuTaco Hemingway przejął listę TOP50 Polska: 7 milionów odsłuchów płyty w 24h