News
PLK: „Chciałem pokazać całej Francji, że mam polskie korzenie”
Raper opowiada o swojej płycie i Polakach mieszkających we Francji.

W październiku minionego roku do sklepów trafił długogrający album młodego francuskiego rapera z polskimi korzeniami „Polak”. Krążek, którego okładka nawiązuje do polskiej flagi okazał się być dużym sukcesem. Sprzedał się w 50-tysięcznym nakładzie i zdobył złotą płytę. PLK przyznaje, że nie spodziewał się aż tak dobrego odbioru.
„Jestem dumny, że mam polskie korzenie”
W najnowszym wywiadzie PLK wyjaśnił skąd pomysł, żeby nazwać album „Polak”. – Chciałem nazwać album „Polak” tak jak moja ksywa. Miało to potwierdzić i wyjaśnić raz na zawsze kim jestem i jakie są moje korzenie – mówi raper w rozmowie z RapFrancuski.pl. – Jest to coś z czego jestem mega dumny, co od małego mi powtarzano. To był dla mnie pierwszy duży krok do powiedzenia tego, pokazania moich polskich korzeni w całej Francji. Mimo, że niestety nie mówię w tym języku, ponieważ tak było w domu i mówiliśmy po francusku, ale mimo to jestem z tego dumny – dodaje.
Polski patriota
PLK przyznaje, że chce być reprezentantem polskich imigrantów we Francji, bo również ma polskie korzenie. – Czuję dumę wiedząc, że jest nas tutaj tak dużo. Jak byłem mały nie spotykałem zbyt wielu ludzi z polskimi korzeniami, było ich kilku, ale nie stanowiliśmy żadnej dużej grupy. Cieszę się więc, kiedy widzę, że tak naprawdę jest nas we Francji całkiem sporo. Jesteśmy potomkami imigrantów. Są Afrykańczycy, Hindusi i jesteśmy my. mamy obowiązek dołożyć swoją cegiełkę i powiedzieć, że jesteśmy tu – wyjaśnia. – Być wydany we Francji i zobaczyć w sklepie CD z barwami Polski na półce to mistrzostwo. Od razu rzuca się to w oczy, to coś wspaniałego – dodaje.
Warto odnotować, że PLK jeszcze przed wydaniem albumu „Polak” pokazywał się na tle polskiego godła i biało-czerwonej flagi.
Okładka z niedźwiedziem
Na okładce albumu „Polak” raper pojawił się w towarzystwie niedźwiedzia. Skąd taki pomysł? – Niedźwiedź pojawił się na okładce, żeby pokazać siłę. myślę, że to szlachetne zwierze – mówi raper. – Może nie jest specjalnie polskie, ale szlachetne i silne i dlatego chciałem je mieć na okładce. To trochę zwariowane – dodaje.

Polacy we Francji nie trzymają się razem?
PLK mówi, ze cieszy się, że we Francji jest wielu Polaków, ale gospodarze wywiadu zauważają, że polscy imigranci we Francji nie są jednak tak zjednoczeni jak inne społeczności np. Algierczycy. – Rzecz w tym, że w rzeczywistości jesteśmy trochę mniejsza społecznością niż te, o których wspomniałeś. Problem polega na tym, że przez większość czasu nie mówimy po polsku ponieważ jesteśmy dziećmi drugiego pokolenia. Z tego powodu zebranie się razem jest dużo trudniejsze. Myślę, że to jest głównym problemem, a społeczności, o których mówisz są dużo młodsze we Francji – wyjaśnia raper.
Obecnie PLK promuje swoją nową płytę we Francji oraz w Polsce. W marcu raper wystąpił razem ze Szpakiem w warszawskiej Progresji.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
„Abracadabra” Malika Montany z gościem + remix. Dobry dzień dla fanów rapera
Malik Montana z dokładką po nowym singlu.

Wtorek obfity jest w nową muzykę od Malika Montany. Wypuścił on nie tylko remix kawałka „Hac A Dos”, ale także całkiem nowy singiel z udziałem Konesera.
„Hac A Dos” w nowej odsłonie
„Hac A Dos” w kompletnie nowej wersji autorstwa pieruuna. Jest to zdecydowanie świeże i nietypowe dla polskiej sceny rapowej brzmienie. Malik przyzwyczaił słuchaczy, że robi rzeczy po swojemu i nie zawodzi.
„Abracadabra” z Koneserem
Wraz z publikacją remixu, artysta niespodziewanie dorzucił kompletnie nowy utwór „Abracadabra” z gościnnym udziałem Konesera. Jest to kolejna kolaboracja artystów, którzy doskonale uzupełniają się klimatem. Za naprawdę szalony podkład odpowiadają Olek i RYGOR.
News
Young Leosia wydała utwór, który trwa 20 sekund? Wyjaśniamy
Tłumaczymy, o co chodzi z nowym singlem Leokadii.

Young Leosia wydała dzisiaj utwór „Tego nie było w planach”, który trwa zaledwie 20 sekund. Nagranie trafiło na social media i Spotify. Tak naprawdę jest tylko wynikiem błędu.
20 sekundowy numer Young Leosi
Young Leosia wydała 20 sekundowy kawałek – informują kpiąco rapowe fanpage. Przeciwnicy raperki pękają ze śmiechu i mają chwilę triumfu wymyślając kolejne epitety na jedną z najpopularniejszych raperek w kraju. Jeszcze inni – jak Newonce – starają się usprawiedliwić, że przecież na całym świecie kawałki są coraz krótsze. Niestety lub stety narracja wszystkim się posypała… bo był to tylko ludzki błąd.
Pomyłka dystrybucji
Young Leosia jest dystrybuowana przez Universal. Ktoś z wytwórni się pomylił i wrzucił nie tylko na TikToka, ale także na Spotify krótszą, 20-sekundową wersję nowego singla „Tego nie było w planach”.
– Pytacie mnie, czemu fragment nowej piosenki, który miał iść na Tiktoka pojawił się także na Spotify. Szczera odpowiedź jest taka, że nie wiem xd – skomentowała Young Leosia.
Promocja przy przypadek?
Czy była to faktycznie pomyłka, a może celowe działania wytwórni. Pasowałoby to przecież do tytułu singla i było całkiem ciekawą formą marketingu, bo w mgnieniu oka wszyscy dowiedzieli się, że Sara wydała nowy numer. Jak było naprawdę, tego się raczej nigdy nie dowiemy.
News
Kazik Staszewski nawinął kultowe wersy Joki z Kalibra 44 pod pomnikiem
Kazik dobrze pamięta o filarze Kalibra.

Gdyby trzeba było znaleźć znanych raperów, którzy autentycznie zniknęli artystycznie, Joka zajmowałby wysokie miejsce. Mimo dużego potencjału początkowego i statusu legendy sceny, do tej pory nie doczekaliśmy się jego solowej plyty i chyba nic na nią nie wskazuje. Filar Kalibra nie został jednak całkiem zapomniany, o czym przekonaliśmy się dzięki Kazikowi Staszewskiemu.
Joka od wielu lat rzadko dość pojawia się na radarach społeczności rapowej. Może nie jest to jeszcze poziom Żuroma, który z dnia na dzień dosłownie zniknął bez słowa, ale filara Kalibra jest bardzo mało. Ostatnio duże emocje słuchaczy wywołał wywiad Joki w Trójce, który uruchomił lawinę komentarzy z troską o jego formę.
O Joce pamięta również Kazik Staszewski. Trudno się dziwić, że tak jest, wszak obaj święcili największe sukcesy z tą samą wytwórnią wydawniczą – S.P. Records. Kazik przebywa obecnie na Węgrzech, gdzie dotarł do pomnika pisarza Mora Jokaia. Ta okoliczność została wykorzystana przez niego do stworzenia sytuacyjnego żartu.
– Gdzie jest Joka? Gdzie jest Joka? Znikł. Nie znikł, tu jest – nawinął wyraźnie rozbawiony Kazik.
Watch on TikTok
News
„Kochana Polsko” – O.S.T.R. wspomina swój kultowy singiel
„Ten kawałek jest czymś więcej niż manifestem młodego człowieka, który kocha swój kraj”.

W 2002 roku nakładem Asfalt Records ukazał się utwór O.S.T.R.-a „Kochana Polsko”. Promował on płytę „Tabasko”. Po latach Ostry wspomina ten jeden z największym klasyków polskiego rapu.
O.S.T.R. o numerze „Kochana Polsko”
– Dokładnie pamiętam dzień, kiedy powstał numer Kochana Polsko. Kiedy napisałem tekst i nagrałem ten kawałek od razu wiedziałem, że to musi być singiel. Do wszystkiego co robię podchodzę bardzo krytycznie. W 99% jestem niezadowolony z tego co stworzę i nie mogę tego słuchać. Czasem jednak dzieje się tak, że kiedy numer jest skończony mam wrażenie, że w momencie kiedy powstawał jakieś obce moce decydowały o tekście i każdym dźwięku. Wynika to z tego, że czasami uda mi się stworzyć coś, co podoba mi się w wyjątkowy sposób tak, że w trakcie odsłuchu mam wrażenie, że to nie jest mój numer tylko jakiegoś kozaka – wspomina raper.
Utwór wyjątkowy dla osób żyjących na emigracji
– Wydaję mi się, że ten kawałek jest czymś więcej niż manifestem młodego człowieka, który kocha swój kraj i jednocześnie nie potrafi zrozumieć rządzących nim mechanizmów. Wiele osób pracujących na emigracji mówiło mi, że dla nich „Kochana Polsko” jest czymś wyjątkowym, co pozwoliło im przetrwać ciężkie chwile za granicą. Nie ma nic piękniejszego dla twórcy niż usłyszeć, że jego muzyka znaczy dla kogoś tak wiele – dodaje.
Ciekawostki o „Kochana Polsko”
W 2018 roku Ostry zagrał utwór „Kochana Polsko” z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości. W ubiegłym roku numer ten został przerobiony przez fana na wersję disco-polo.
News
Bonus RPK odwiedził miejsce, gdzie „masowo katowano polskich bohaterów”
„Sam miałem nieprzyjemność siedzieć na sankcji w tym miejscu”.

Bonus RPK miał okazję poznać prawnuka rotmistrza Witolda Pileckiego. Raper odwiedził Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
– Jakiś czas temu miałem zaszczyt odwiedzić Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Kiedyś tu było jedno z najcięższych więzień w Polsce, gdzie masowo katowano oraz mordowano naszych polskich Bohaterów. Stracono wtedy m.in. rotmistrza Witolda Pileckiego, czyli jednego z odważniejszych ludzi tamtych czasów. Zwiedzając to miejsce, miałem okazję nie tylko poznać historię, ale również samego prawnuka Pileckiego od którego dostałem foto-album (widoczny na zdjęciach). Sam w 2015r. miałem nieprzyjemność siedzieć na sankcji w tym miejscu, dlatego mogłem porównać swoje wspomnienia do tego co tu się działo kilkadziesiąt lat wcześniej. Warto zobaczyć ten obiekt na własne oczy oraz posłuchać tych historii, od których włos jeży się na głowie, a serce pęka. Wszystkim polecam odwiedzić Muzeum na ul. Rakowieckiej 37 – napisał Bonus.
-
News3 dni temu
Ten Typ Mes wskazał raperów, którzy najwięcej go nauczyli
-
News3 dni temu
Sokół musi się mierzyć z krytyką za promowanie hazardu
-
News5 dni temu
Sentino i Trueman znów pokłóceni. „Oki ci nawet ręki nie podał”
-
News2 dni temu
AdMa straciła blisko połowę włosów
-
teledysk5 dni temu
Young Leosia u Tedego. „Znowu mi powiesz, że Tede się sprzedał”
-
Felieton2 dni temu
Tede i Young Leosia – kolaboracja, która się nie udała?
-
News5 dni temu
Słoń do fanów: „Kałowe złogi”. Raper wypuszcza płytę 13. w piątek
-
News2 dni temu
Skonfliktowany z Young Leosią Żabson mówi o rapie Bambi