Wywiad
PMM: „JESTEŚMY NA ETAPIE ROBIENIA SOLOWYCH PŁYT”
Dziś rozmawiamy z Polskim Mistrzowskim Manewerem, który tworzą szczecińscy raperzy Wężu i Głowa.
Kolejny studyjny album tego duetu ukazał się pod koniec czerwca tego roku nakładem wytwórni Prosto. Album zadebiutował na 44. miejscu polskiej listy sprzedaży OLiS.
Piąty album, w „Stronę Światła” jest odstępstwem od tego co zaserwowaliście na ostatniej płycie. Mianowicie powierzyliście produkcję różnym producentom – dlaczego?
Głowa: Nie chcieliśmy dać się zaszufladkować. Poza tym dostaliśmy tyle kozackich produkcji od różnych producentów, że musieliśmy sieknąć do nich zwrotki.
Wężu: Dokładnie, dobrze jest co jakiś czas zmienić koncepcję w jakiej się obracasz, to daje dobrego kopa. Dziękówa przy okazji dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania albumu „W stronę światła”.
Jest to Wasz piąty album – wydajecie dość regularnie, skąd czerpiecie energię do pisania?
Wężu: Ze wszystkiego co nas otacza, z codziennych sytuacji, spraw które ogarniamy, radości i bólu bliskich nam ludzi, twórczości artystów, którzy nas inspirują i starego zatartego vinyla, którego słucham w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego sampla. Inspiracji jest cała masa wszędzie.
Głowa: Może zabrzmi to banalnie, ale życie jest największą inspiracją. Na przykład pół roku temu przyszła na świat moja śliczna córeczka Liliana i od razu dostałem takiej mocy, że teksty same się piszą i robię więcej muzyki niż kiedykolwiek.
19 premierowych numerów, opowiedzcie jak długo powstawała płyta i jakie momenty życiowe towarzyszyły Wam podczas procesu twórczego?
Głowa: Płyta powstawała dość szybko myślę, że około 8 miesięcy licząc wszystko, czyli wybór bitów, napisanie tekstów, nagrywki w studiu, mix i master. Myślę, że jest to dobre tempo. Podczas powstawania płyty byliśmy wyluzowani jak nigdy i to było najważniejsze. Jak masz zero stresów to wszystko powstaje szybciej. Atmosfera była kozacka i tak samo będzie przy następnych projektach, w to wierzę…
Wężu: I niech tak się stanie (śmiech). Zgadzam się z Głową, był luz, dużo zajebiście przyjemnej roboty, a życiowe momenty różne, wszystko jest na albumie, także dość łatwo można sprawdzić co u nas.
Słuchając Was mam wrażenie, że dopadła Was refleksja nad życiem, nad tym co było i co jest – z optymizmem patrzycie w przyszłość?
Wężu: Ja zawsze byłem i będę optymistą mimo wszystko, tak jak zawsze będę miał refleksje, którymi chcę się podzielić ze słuchaczami. Dopóki masz siłę by działać, pracować nad tym co chcesz robić w życiu, poświęcasz się pasji i w tym wszystkim masz czas jeszcze dla siebie i bliskich, to zajebiście. Życzę tego tak sobie, jak i wszystkim ludziom.
Głowa: Jak najbardziej,tak jak pisałem wcześniej,dziecko dużo zmieniło w moim życiu. Więc przyszłość dla mnie jak najbardziej rysuje się w jasnych barwach. Zawsze staram się być optymistycznie nastawiony do życia, a teraz to już w ogóle. Tą płytą rozliczyliśmy niektóre rzeczy z przeszłości,tak żeby spokojnie móc otworzyć nowy rozdział,stąd też tytuł albumu „W stronę światła”.
„W stronę światła” – rozwiniecie ten tytuł?
Głowa: W stronę lepszego jutra, lepszych perspektyw i lepszego samopoczucia.
Wężu: Tak jest, w stronę lepszego jutra, radości ze zwykłych rzeczy, mądrości życiowej, w stronę dobra i finalnie zbawienia.
W „Niech spłonie dach” padają wersy „Hip-Hopem Żyję” – czym dla Was jest Hip-Hop?
Wężu: Hip-hop jest dla mnie wszystkim, każdym dniem, podejściem do życia, stylem życia. Mój hip-hop jest mną po prostu.
Głowa: Nie ma życia bez tego 24h jestem uzależniony i jaram się każdym elementem kultury!
Melodyjne refreny, szybkie tempo, jednak zachowane to wszystko w pewnych ramach, zdajecie sobie sprawę, że wypracowaliście styl, który jest nie do podrobienia?
Głowa: Mamy swój styl wypracowany przez lata, natomiast jak trafnie zauważyłeś ciągle on ewoluuje i staramy się dodawać do niego ciekawe motywy.
Wężu: Po pierwsze dzięki za te słowa, a co do odpowiedzi, to pewnie, że zdajemy sobie z tego sprawę. Do tego dochodzi to, że każdy z nas z osobna też ma swój styl, a razem to mieszanka nie do podrobienia.
„Ponad wszystko” jest kolejnym numerem, w którym odnajduję inspirację i nawiązanie do ragga, słuchacie brzmień rodem z Jamajki?
Głowa: Oczywiście zawsze się jaraliśmy raggowymi klimatami i myślę, że będzie tego więcej na naszych produkcjach.
Wężu: Street Ragga zawsze w cenie. Najważniejsze, że wszystko co robimy przychodzi naturalnie. Produkując jakiś numer nie kminię jak powinien brzmieć, czy lecieć, nie szukam wzorów, to się dzieje po prostu.
Szczecin, miasto z którym jesteście związani, dlaczego tak rzadko kooperujecie z artystami z miasta?
Wężu: Nie mogę się zgodzić do końca. Pracujemy z tymi, z którymi jest nam gdzieś tam po drodze akurat w tym danym momencie, a na albumy zapraszamy artystów raczej koncepcyjnie i nie przypadkowo. Przy okazji warto dodać, że aktualnie mamy wiele planów i szczecińskich kolaboracji na tapecie.
Głowa: Szczecin jest teraz na fali wznoszącej i każdy siedzi w studiu i pracuje nad swoimi produkcjami, więc czasami ciężko jest to wszystko zgrać. Natomiast zawsze gdy dochodzi do takiej kolaboracji są to sztosy okrutne.
Spokojnie na kolejnych naszych produkcjach będą szczecińskie kolaboracje,będzie się działo!
Pytanie, które musi paść – mianowicie czy planujecie swoje solowe albumy i czy będą one wydawane również w Prosto?
Głowa: Pytanie trafione, bo właśnie jesteśmy na etapie robienia solowych płyt. Czy zostaną wydane w Prosto? Czas pokaże, wszystko jak zawsze zależne jest od warunków jakie dostaniemy.
Wężu: Album solowy to coś o czym chyba każdy artysta marzy i myśli więc w przypadku PMM też nie było opcji, żeby było inaczej. To dobry czas dla nas, bo pracujemy więcej i ciężej niż kiedykolwiek. Wszystko okaże się niebawem.
Czwarty krążek wydany w warszawskiej wytwórni Prosto, w trakcie trwania Waszej przygody z rapem, mieliście inne propozycje wydawnicze?
Wężu: Kiedyś, wcześniej były…
Głowa: Na początku zanim podpisaliśmy kontrakt z Prosto.
Jak to jest być częścią wytwórni, która skupia wielu artystów, czy nie macie wrażenia, albo nie doświadczyliście czegoś takiego, że ktoś jest mocniej promowany, a ktoś mniej?
Głowa: Zawsze jak w wytwórni jest wielu artystów i jest ścisk wydawniczy to różne rzeczy się dzieją, natomiast my staramy się robić swoje i nie interesuje nas czy ktoś jest lepiej promowany. Patrzymy na siebie i dla siebie staramy się ugrać jak najwięcej.
Wężu: Wiadomo, że jak ktoś jest na miejscu to może mieć większe przełożenie na to co się dzieje, może szybciej reagować na pewne sytuacje i sprawy. Zdarza się, że pewne rzeczy nam uciekają albo nie dzieją się dokładnie po naszej myśli, ale tak jak powiedział Głowa, jesteśmy skupieni na swojej robocie.
Od jakiegoś czasu zauważalny jest trend, że starsi gracze, ale także wchodzący dopiero na scenę raperzy próbują własnymi siłami się promować – zakładaliście kiedykolwiek taki scenariusz?
Wężu: To życie pisze scenariusze po prostu, od samego początku robienia muzyki i już przy powstawaniu pierwszego albumu w 2007 roku promowaliśmy się sami, oczywiście ze wsparciem naszych ludzi ale wtedy jeszcze bez wsparcia wytwórni. Pierwsze profesjonalne nagrania, pierwszy album PMM i pierwsze profesjonalne klipy ogarnęliśmy sami, pierwsze hajsy wydaliśmy i zarobiliśmy w rap grze sami. Wszystko jest kwestią możliwości, tego czego się chce i szuka. Najważniejsze, żeby być zadowolonym z tego jak i co się robi.
Głowa: Wszystko jest możliwe, nigdy nie mówimy, że nie zrobimy czegoś bo potem ktoś będzie za słowa łapał he he :).
Specjalnie nie przytaczam wielu utworów z płyty, chciałbym aby słuchacz sam odkrył Wasz krążek, jednak czy możecie powiedzieć, które numery są Waszymi faworytami?
Głowa: ”Nie ma takiej chwili jak dziś” z gościnnym udziałem Kaliego, ”Zakazane pragnienia”, ”Podążamy za sobą” z gościnnym udziałem Kacpra, ”Przetrwać” też jest kozackie. Ogólnie uważam, że jest to bardzo udany album!
Wężu: Do tego „W stronę światła”, „Od wtedy do dziś”, „Ponad wszystko” i zaraz cały album wymienimy hehehe.
Jednym z ważniejszych dla mnie numerów jest „Poczuj coś” – Wy również macie wrażenie, że nasze społeczeństwo, świat zachodu jest w letargu i tak naprawdę nie wie dokąd i po co pędzi?
Wężu: Ja już dłuższy czas mam takie wrażenie i staram się nie dopuścić do tego, żeby wystartować w tym chorym wyścigu donikąd, bo jak już weźmiesz w nim udział to musisz pędzić albo pędzący tłum Cię podepcze…
Głowa: Duży procent ludzi pędzi za szmalem, za pozycją czy to w pracy czy w środowisku w którym się obracają. Natomiast uważam, że w tym wszystkim brakuje trochę zdrowego podejścia do tego wszystkiego, empatii, zrozumienia drugiego człowieka,bezinteresowności itp. Na szczęście my wśród takich ludzi się nie obracamy, takich którzy mają takie podejście dawno odpuliliśmy. Są jeszcze dobrzy ludzie i to jest najważniejsze. Każdemu życzę, żeby miał przy sobie charakternych i godnych zaufania ludzi w jedności jest siła.
Wiele odniesień na płycie jest do Boga – jakie miejsce w Waszym życiu zajmuje religia?
Głowa: Trzeba w coś wierzyć. Ja do kościoła nie chodzę. Natomiast samopoczucie mam o wiele lepsze gdy wiem, że ktoś nade mną czuwa!
Wężu: Jestem bardzo wierzącym człowiekiem. Uważam, że Bóg jest jeden, jeden dla wszystkich i ten sam dla każdej wiary. Jestem wychowany w wierze katolickiej, ale niekoniecznie zgadzam się z poglądami kościoła.
Wiara odgrywa bardzo ważną rolę w moim życiu, istnieniu, przemianach jakie przechodzę, tym do czego dążę i w jaki sposób. Ma wpływ na moje myślenie i to jaki jestem.
Ostatnie pytanie, jak oceniacie z perspektywy czasu zainteresowanie mediów Waszą twórczością, zarówno wcześniejszymi płytami jak i obecną?
Wężu: Myślę, że jeszcze dużo jest przed nami. Jesteśmy w momencie, w którym mam wrażenie, że nic nas nie zatrzyma, także jakoś nie martwię się tym, chociaż uważam, że o PMM mogłoby być więcej w mediach i życzyłbym nam tego.
Głowa: Zawsze może być lepiej. Najważniejsza jest muzyka, od niej się wszystko zaczyna i to nas najbardziej interesuje.
Media branżowe oczywiście są potrzebne, ale nigdy się nie pchamy wszędzie. Natomiast jak ktoś chce zrobić z nami wywiad to zazwyczaj nie odmawiamy. Jak piszą o nas to fajnie, jak piszą recenzje też, także wszystko na luzie.
Dzięki za rozmowę!
Też dziękujemy!
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mei: „Bonus RPK i Kali byli prawilniakami i poszli w taką stronę” – wywiad
„Nie zarabiam z rapu i nie muszę kalkulować”
We wrześniu, podczas wizyty w Neapolu przeprowadziliśmy rozmowę z Mei. Raperka nie gryzie się w język i bez problemu rzuca ksywkami, co jest rzadkością na scenie.
Mei wypowiedziała się m.in. na temat kawałka Bonusa RPK wymierzonego w hejterów „XD” z udziałem Oliwki Brazil, który wzbudził sporo emocji i został krytycznie oceniony przez słuchaczy, zdobywając przeważającą ilość łapek w dół.
– Uważam, że facet mega strzelił sobie w kolano. To, na co pracował wiele lat zaprzepaścił swoim głupim ruchem. I to absolutnie nie chodzi o Oliwkę Brazil i oto, że ona nawija o „k*tasach, c*pkach i braniu po same migdały”. Zupełnie nie mam z tym problemu, bo ma taki styl. Poza tym technicznie jest bardzo dobra. Natomiast w tym duecie gorzej wypadł Bonus. Wyszedł bardzo amatorsko. Wygląda to tak, jakby tekst napisał w 2 minuty na kolanie i wpierał wszystkim, że tak nie jest – mówi Mei w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Jest mi przykro, że osoby pokroju Bonusa, Kaliego, Dioxa idą w taką k*rwa stronę, a przez lata wpierali zasady i prawilność – dodaje.
„Tede, nie miałam na myśli Ciebie”
Mei odniosła się także do swojego wpisu na temat raperów, którzy poszli w disco-polo. Raperka nazwała to „muzyczną prostytucją”. Tede zacytował jej wpis, dodając emotkę „facepalm”.
– Mówiąc o tym, że ktoś romansuje z disco-polo – absolutnie nie miałam na myśli Tedego – wyjaśnia w rozmowie Mei. – Także Jacek, to nie było do ciebie. Po tobie się wszystkiego można spodziewać od zawsze. Ty nigdy nie grałeś prawilniaka czy kozaka. Byłeś zupełnie poza skalą, więc do ciebie nie piłam, ale akurat ty się odezwałeś. Myślałam o Kalim i Dioxie, bo bardzo szanuję ich warsztat i dokonania, ale jak usłyszałam kawałek Kaliego na prawie disco-polowym bicie i letniaczka Dioxa (…) wróć na dawne tory stary.
Poniżej wywiad, w którym także o: Mesie, Grande Connection, agencji Tomba, Liberze, Doniu, Fazim i nowej płycie „Synergia”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
DJ Soina: „OKI to dla mnie polski Travis Scott – wywiad
Uznanie od weterana nie tylko oczami, ale też słowami.
DJ Soina szykuje się do premiery nowej płyty „Kręci Mnie Vinyl 5”, a my poznaliśmy listę gości, którą artysta ujawnił przed naszymi kamerami.
Okazało się także, że prawie doszło do współpracy Soiny z Okim i Guralem w jednym numerze. Reprezentant młodej fali nagrał nawet refren, ale nie był zadowolony z efektu i na razie zawiesił tę współpracę.
– Szanuję, że jest z Lubina i nie wybił się na niczyich plecach, a technicznie jest mordercą. Dla mnie to jest polski Travis Scott – powiedział o Okim DJ Soina.
W poniższym wywiadzie poznacie gości nowej płyty, a także historię jak Cyganie przejęli klub, w którym grał DJ Soina.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobra z Poznania od 12 lat nie nagrywa. Zapytaliśmy go, co aktualnie robi
Nagrywał z Bezczelem i był managerem Peji. Po latach Kobra ruszył z nowym projektem.
Starsi słuchacze Kobrę mogą pamiętać ze składu Fataem, projektu z Bezczelem czy współpracy z Peją. 12 lat temu ukazał się jego ostatni album. Co dziś robi raper?
Odezwaliśmy się do Kobry, bo ten ruszył z całkiem nowym projektem. Postanowiliśmy go przy okazji podpytać, co robił przez ostatnie lata, jak nie nagrywał.
– Przez ostatnie 12 lat bywałem bardzo sporadycznie na scenie i w studio. Po „Golden Erze” przez długi czas czułem się wypalony artystycznie, a wypaleniu towarzyszył lekki zawód odbiorem ostatniego albumu oraz sporo zawirowań w życiu osobistym. Przez ten czas scena i trendy mocno się zmieniły i nie do końca czułbym się tam komfortowo. W latach 2014-2018 prowadziłem sklep ze streetwearem, a po zamknięciu, poza współpracą z Ryśkiem w charakterze managera, trafiłem do zupełnie innego sektora i jestem tam do dziś – mówi w rozmowie z GlamRap.pl.
Podcast „Co jest Rap”
Wczoraj w sieci zadebiutował nowy projekt Kobry – podcast „Co jest Rap”, który prowadzi z Binkiem. Skąd pomysł na taką formę?
– Pomysł podcastu pojawił się jakoś dwa, może trzy lata temu i nie była to moja inicjatywa, a Wojtka (Binka). Miał dość klarowną wizję tego, co chce zrobić, ale pomysł przeleżał w szufladzie. Ostatecznie, na początku roku rozpoczęły się konkretne działania, a pomoc otrzymaliśmy od naszych Ziomali – Igora i Siarki (realizacja), chłopaków z ZEROLOGO oraz Profesora Smoka. Początkowo prowadzących było trzech, zostało dwóch i w takiej formie można nas posłuchać. Żadnych ciężkich treści. Trochę hip-hopu, trochę humoru i jakieś real talki. Program nie ma stałego szablonu. Taki jest fajny, do kawki porannej – tłumaczy raper.
Kobra wróci do rapu?
Takie pytanie naturalnie paść musiało, ale nie mamy zbyt dobrych wiadomości.
– Uprzedzając ewentualne pytania i wątpliwości – nie ma planów na powrót do muzyki w pełnym wymiarze. Będzie kilka featów u kolegów i to tyle. Nie mówię „nigdy”, ale dziś skupiamy się na podcaście. To dla nas całkowicie nowa forma i tak naprawdę uczymy się od podstaw – mówi Kobra.
Przy okazji przypominamy nasz niedawny artykuł o innym raperze z Poznania – Rafim, który zawodowo jest kierowcą tira.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Yurkosky: „Usunąłbym Fagatę z rap sceny” – wywiad
Aktywista hip-hopowy jest od 11 lat w branży.
Na to pytanie nie wszyscy chcą odpowiadać, ale Yurkosky nie miał oporów, żeby stwierdzić, że według niego Fagata jest postacią szkodliwą i chętnie usunąłby ją ze sceny rapowej.
– Niech sobie robi co chce, ale uważam, że jej ruchy są szkodliwe. Nie chodzi mi o nawijanie, tylko całokształt. Niebieska platforma to dla mnie nowoczesna prostytucja – mówi w rozmowie z Danielem Szczerbakiem dla GlamRap.pl
Z Yurkoskym spotkaliśmy podczas festiwalu w Płocku. Hip-hopowy aktywista jest obecny na scenie od ponad 10 lat i teraz zajmuje się takimi projektami jak np. Under Twist czy managementem innych raperów.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pikers: „Nie uważam się za legendę” – wywiad
Pikers o Szpaku, Kukonie, Young Igim, VNM, Książulo, a także… o pierogach ruskich.
Do rozmowy z Pikersem podchodziliśmy kilkukrotnie, co wynika m.in. z tego, że raper stroni od mediów i niechętnie udziela tego typu rozmów. Po wielu turbulencjach w końcu udało się zarejestrować taki materiał, który otrzymał zielone światło.
Rapera zapytaliśmy m.in. czy uważa się za legendę polskiej sceny? – Takie rzeczy nie zależą ode mnie czy ludzie będą tak uważać. Nie odczuwam tego, żebym był jakąś legendą.
Tematy poruszone podczas rozmowy to m.in.:
- Sprzedaż bitów
- Płyta z Koneserem
- VNM.
- Kukon.
- Young Igi.
- Szpaku.
- Pikersa chcieli pobić?
- Fan chciał mu oddać dziewczynę na noc.
- Ciekawostka o pierogach ruskich.
- Polityka i Wybory 2025.
- Książulo i jedzeniowi eksperci.
9P „2” – nowy projekt Pikersa
Aktualnie raper skupia się na promocji nadchodzącego projektu 9P „2”. Dzisiaj do sieci trafił nowy singiel z udziałem Fidela i Melona „Diablisko”. Preorder krążka jest dostępny na stronie healthnature.pl
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temuZnany muzyk ujawnił mroczne kulisy śmierci Pona
-
News5 dni temuKto z ZIP Składu nagłośnił zbiórkę dla córki Pona? Odpowiedź zaskakuje
-
News3 dni temuPeja zaskakuje – zdjęcie z Pelsonem i Doniem. „Spotkanie po latach”
-
News5 dni temuDiddy zrobił obiad dla 1000 współwięźniów. Gangsterów zagonił do garów
-
Felieton4 dni temu„Kutas Records” – żart Kuqe 2115 to tak naprawdę spory problem – felieton
-
News2 dni temuPrzemek Ferguson dissuje Filipka!
-
News1 dzień temuBezdomny Bastek dostał propozycję pracy. Jak zareagował?
-
News5 dni temuPo bójce z Żabsonem, Bedoes ma bliznę na głowie