News
@UPDATE: PYSKATY O POWROCIE „HIP HOPOLO”!

Do łask powraca tzw. „Hip Hopolo? Według Pyskatego jest to możliwe. Raper dzieli się swoimi refleksjami na ten temat.
Szef Aptaun Records snuje wizję powstania nowych składów podobnych do Verby czy 18L. Raper wspomina także o ponownym zainteresowaniem się mediów Hip Hopem, oraz o programie Kuby Wojewódzkiego, który w ostatnim czasie zaprosił do siebie m.in Pokahontaz, Pezeta czy Peję.
Hip-hopolo reaktywacja?
Będzie dosyć długo, bo nie mogę wobec całego zjawiska przejść obojętnie, więc jeśli nie masz czasu to nawet nie zaczynaj czytać…
W ostatnich tygodniach i dniach obserwuję ciekawe zjawisko odwilży w nieco skostniałym – w oczach mediów i tzw „grubszych” ryb biznesu okołofonograficznego – tworze zwanym „polskim hip-hopem”. Czy jest to dla nas korzystne, to sprawa dyskusyjna, każdy postrzega to na swój sposób przez pryzmat potencjalnych strat i zysków. Ale ja nie o tym … Mi świat wielkiego biznesu, salonów i przeliczania wszystkiego na cyfry jest obcy, więc poniższy wylew żółci będzie o rzeczach, które są mi bliskie i znane z relacji bezpośrednich…
Otóż w ostatnich tygodniach z rozbawieniem powoli przeistaczającym się w zdumienie obserwuję dziwne i nieco gorączkowe ruchy pewnego znanego wszem i wobec wydawnictwa, które pomimo pewnej transformacji nadal kojarzone jest (słusznie? wg mnie tak) ze zjawiskiem, które widnieje w nagłówku niniejszego posta, a które nie bawiąc się hip-hopowego krzyżowca, mogę eufemistycznie określić jako mało korzystne dla tej sceny. Ni stąd, ni zowąd młode chłopaki, których od pewnego czasu tytułujemy ASami, nagle w przypływie (najpewniej) poczucia misji rozwoju sceny i chęci nawiązania do swoich znamienitych hip-hopowych tradycji (sic!), dostają propozycje wydawnicze okraszone załączonymi w mailach kontraktami (wow!) na wydanie „legala” , że o obietnicach (których mogę się tylko domyślać) świetlanej kariery nie wspomnę.
I co w tym złego spyta jeden z drugim?
Z pozoru nic. Młodzi ludzie dostają szansę zaistnienia, wypłynięcia na szersze wody, być może i obietnice dobrej, zakrojonej na szeroką skalę promocji, doskonałe możliwości medialne, przetarty szlak na szczyt. Cud, miód i orzeszki. Nic tylko nagrywać płytę, pakować ją na półkę, trzepać hajs i podbijać kartę obecności na branżowych bankiecikach.
Jeden powie, że się czepiam, drugi, że to przejaw frustracji spowodowanej poczuciem zagrożenia aptaunowych interesów. Każdy ma prawo do swojej oceny. Ja też…
Już przemilczę, że propozycje te składane są dzieciakom (tak, z punktu widzenia stażu w grze – dzieciakom), którzy nic na tej scenie jeszcze nie zrobili, poza doskonałym (mniemam, bo inaczej propozycji by nie było) na nią wejściem. Już pomijam, że w ich przypadku nie było możliwe spłacenie długów grze (pojęcie „payin’ dues” przecież w dużym biznesie nie istnieje), okrzepnięcia i rozeznania się w realiach (ta, po legalu to już tylko Cristal, dziwki i palenie hajsu. I tak, znam ludzi, którzy boleśnie przekonali się, że tak różowo nie jest, marnując swój czas i doskonałą płytę). Świadomie również pomijam fakt, iż niejednokrotnie tych chłopaków wyciągaliśmy z podziemia głębszego niż gardło Lindy Lovelace w czasie, gdy nikt się jakoś o nich nie upominał. Nikt z nas im bowiem nic nie obiecywał na papierze (tfu, kontrakcie), nikt nie ucinał rączek…
Nagle jednak okazuje się, że na naszej małej scenie znów jest przypływ, woda nie sięga już do kostek, więc grubsze ryby mogą żerować bez obawy o utknięcie na mieliźnie. Okazuje się też, że wokół hip-hopu robi się cieplutko, można się ogrzać, a może nawet rozpalić jakieś większe ognisko, by upiec na nim kilka pieczeni. Media się interesują, Wojewódzki zaprasza, rap już nie jest bee tylko cacy. Sprytne …
Możesz powiedzieć, że przesadzam, panikuję, mazgaję się, ale lampka mi się zapala, gdy ktoś wyciąga rękę po nieopierzonych młokosów, którym legal już na tym etapie moim skromnym zdaniem potrzebny jest jak frontkick w jajka. Łatwo później powiedzieć, że nie wyszło, że robiliśmy co w naszej mocy i wydać kolejną Gosię A. w ogrodniczkach …
Ja maluczki mam po prostu nadzieję, że na tej drugiej fali popularności rapu i naszych (tak moich jak i wielu na tej scenie) staraniach by hip-hop nie stracił swojej tożsamości, nie wyhodujemy niebawem drugich gotowych na wszystko i bez żalu odcinających się niejednokrotnie dziś od rapu verb, mezów, liberów czy innych 18l’owców. Bo, o ile co do tych młodych ludzi, z którymi współpracujemy nie mam najmniejszych wątpliwości, o tyle co do innych, których nie znam osobiście, już tej pewności nie mam…
I nie chcę bawić się w hip-hopowego purytanina czy ostatniego sprawiedliwego rapgry, ale najzwyczajniej w świecie wkurwia mnie to całe zjawisko. Biznes ponad wszystko. Nie, dziękuję.
——————————- @UPDATE: 20.22, godz. 15.24 ——————————-
Pyskaty zrobił mały update do powyższego tekstu.
„Krótki update do wczorajszego posta, bo pojawiło się wiele komentarzy, ale też sporo z nich ominęło delikatnie meritum problemu, odbiegając w inne rejony, których wczoraj nie poruszałem:
1) Kolega, który martwił się o moje przyrodzenie może być spokojny, wszystko z nim w porządku. Mam jaja by mówić o tych sprawach otwarcie, nie wymieniałem i nie będę wymieniał jednak ksywek, bo osobom bezpośrednio zainteresowanym to obiecałem.
2) Konrad nigdzie nie pisałem, że media są bee, choć jeśli już poruszyłeś ten temat, to mimo wszystko uważam, że na bank nie przysługują się dobrze naszej kulturze na chwilę obecną. Owszem fajnie by było przeforsować DOBRY rap w mediach, ale tylko i wyłącznie na naszych zasadach, bo obecnie nadal obowiązują zasady sprzed kilku ładnych lat aka weź „bezpiecznego” pseudo rapera, odpowiednio go ukształtuj by przestał być nieprzewidywalny i daj ludziom w ładnym opakowaniu. A nie o to nam chyba chodzi, co? Świadomie pomijam sporadyczne pozytywne przypadki przebicia się w mediach.
3) Fleczer nie napisałem też nigdzie, że ktokolwiek kogokolwiek do czegokolwiek przymusza. Nie musi. Osobiście uważam, że kuszenie i mamienie mrzonkami jest o wiele bardziej skuteczne.
Co do kwestii pieniędzy nie napisałem też nigdzie, że ich zarabianie na rapie jest nie w porządku. Wprost przeciwnie, ale nie kosztem muzyki, nie kosztem kultury i nie kosztem ludzi.
4) Aha, i tak NIE ZAROBIŁEM NA APTAUN ANI ZŁOTÓWKI. Na swoich płytach i płytach innych artystów również (choć oni tak i bardzo mnie to cieszy), podobnie jak właściciel labelu (którym nie jestem). Wszystko jest inwestowane, by stworzyć coś co przetrwa kolejny „krach” po obecnej hossie na rap. I nie mamy z tym problemu (ta, beka!). Ja innym w portfele nie zaglądam, a i swój trzymam blisko przy dupie.
Tyle. Pozdrawiam.”
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
Peja czy Bonus RPK? Kto z nich będzie świętował po ogłoszeniu wyniku wyborów?
W niedzielę wybierzemy nowego Prezydenta Polski.

Wydawać by się mogło, że weterani ulicznego rapu nie będą aż tak podzieleni w kwestii poparcia politycznego dla kandydatów w drugiej turze. A jednak – Bonus zaskoczył słuchaczy, nieśmiało sygnalizując sympatię dla Rafała Trzaskowskiego. Diametralnie odmienne stanowisko odnośnie lewicowego kandydata przedstawił Peja. Jedno jest pewne – wraz z ogłoszeniem rezultatu tylko jeden z wspomnianych raperów będzie miał powody do radości.
Co skłoniło Bonusa dla wyrażenia sympatii Trzaskowskiemu? Założyciel Ciemnej Strefy opublikował niedawno wpis z batonem Prince Polo, będącym do wczoraj nieformalnym symbolem kampanii prezydenta Warszawy (teraz na równi z batonem są ziemniaki). Czy sympatia Bonusa została pozyskana dzięki bardzo tolerancyjnemu podejściu tego kandydata do środowiska LGBT? A może chodziło o troskę Trzaskowskiego wobec jak najlepszych relacji z Izraelem, czemu dał wyraz w studiu TVP podczas spiny z Braunem? Być może wkrótce dowiemy się więcej o powodach.
Po drugiej stronie barykady znalazł się Peja. Poznański weteran bardzo jednoznacznie dał odczuć, co myśli o Trzaskowskim, gdy pojawiły się sugestie, że miał oddać na niego głos w pierwszej turze. Rychu otwarcie nie wskazał na poparcie dla Nawrockiego, ale raczej na pewno nie darzy go tak skrajnymi uczuciami, co podopiecznego Donalda Tuska. Peja wrzucił wczoraj na swoje sociale wypowiedź Nawrockiego, w której kandydat do urzędu głowy państwa przyznał, że słuchał w młodości poznaniaka. – Nie wiem, czy byłby z tego zadowolony Rysiek Peja, że mówię o nim jako o kimś, kto dostarcza mi dawkę muzycznych emocji – wyjawił Nawrocki u Żurnalisty. Na podstawie tego gestu Richmonda można przypuszczać, że potencjalna porażka Trzaskowskiego w niedzielę ucieszy rapera.

News
„Synalek” – nowy album Kobika. Goście: Tede, Diho, OG Olgierd
15 album w karierze krakowskiego artysty.

„Synalek” to siódmy studyjny oficjalny album Kobika – reprezentanta Krakowa, a zarazem jego piętnaste wydawnictwo w muzycznym dorobku.
Tytuł krążka jest nawiązaniem do filmu „Good Son” z 1993 roku, w którym młody chłopak ma psychopatyczne skłonności. To symboliczne nawiązanie do dziecięcej fascynacji czymś mrocznym, oraz do prób zrozumienia własnych impulsów, emocji oraz problemów psychicznych otoczonych wszechobecną symboliką. Za warstwę producencką odpowiedzialni są między innymi: Leśny, Pieruun, Chris Carson, ChinoAP czy Zzzipper, natomiast gościnnie reprezentanta BOR wspierają Tede, Abram Montana, OG Olgierd, Kosi JWP oraz Diho GM2L. Ostatnim singlem promującym wydawnictwo został numer “Bestever”, do którego powstał również teledysk.
Specjalna wersja CD do znalezienia na Synalek.com. Warto zaznaczyć, że wydanie fizyczne jest ściśle limitowane i nie trafi do sklepów stacjonarnych.
Tracklista
- KOD prod. Johnnybeatz2k, Naura
- FITNESS prod. LMO
- SKŁADAM PALCE W TAKIE COŚ (FT.TEDE) prod. Leśny, Pieruun
- BESTEVER prod. Zzzipper
- VINTED MONEY prod. Tony2k, Bufu
- KTOŚ JAK TY prod. ChinoAP, Rocket
- ELMER (FT. OG. OLGIERD) prod. Pieruun, Swizzy
- PLAMY OD FARB (FT. KOSI) prod. Zzzipper, Sulim, HugePat
- SYNALEK prod. Prasallo
- GILOTYNA (FT. ABRAM MONTANA) prod. Zacheyak, Leśny
- BECZKA prod. Zzzipper, Sulim, Skibovicz
- TEES W SEREK (FT. DIHO) prod. Chris Carson, Leśny
- PIZZA NA DOWÓZ prod. Raff Jr
- JAK BONUS prod. ChinoAP, Rocket, Piscot
News
Bedoes mówi o najważniejszym wydarzeniu ostatniej dekady w polskim rapie
Odbyło się ono w tym roku.

Najważniejsze wydarzenia ostatnich 10 lat w polskim rapie, to według Bedoesa akcja – zdjęcie 150 raperów.
Młody Borek z przyjemnością wziął udział w projekcie Pat Kustomsa, który zebrał w jednym miejscu 150 polskich raperów i wykonał im ikoniczne zdjęcie.
– To był bardzo ważny dzień dla kultury hip-hop. W Polsce czegoś takiego jeszcze nie było. Uważam, że gdyby mnie tam nie było, to miałbym takie fomo, ponieważ to jest takie ważne dla mnie i dla historii hip-hopu. Przez ostatnią dekadę nie było równie ważnego wydarzenia – jeśli coś przeoczyłem to przepraszam. Tak jak śledzę to wydaję mi się, że są jakieś festiwale itd. ale nie było czegoś takiego, że ktoś zrobił coś dla kultury, dla hip-hopu. To nie było tak, że ty wymyśliłeś sobie teraz nowy sposób na życie i będziesz sprzedawał zdjęcie tylko chciałeś to zrobić dla kultury i zrobiłeś to. To jest mega rzadkość i dlatego nie mogło mnie zabraknąć – mówi Bedi w rozmowie z właścicielem Daily Grind.
Jeżeli jesteście ciekawi kto pojawił się na zdjęciu i kogo zabrakło, to dowiecie się tego tu: Kogo zabrakło na zdjęciu 150 polskich raperów.
News
Kultura hip-hopowa nigdy nie była popularna w naszym kraju? Tak uważa Gural
„Nam było głupio z tego powodu”.

Donguralesko ma swój ciekawy pogląd na kulturę hip-hopowa w Polsce. Według niego, nigdy nie była ona popularna w naszym kraju.
Raper wrócił pamięcią do czasów wspólnej trasy z K-Solo, PMD i DJ-em Hondą:
– Mój mały synek słucha EPMD; lubi na przykład „Da Joint”. Pograłem sobie w koszykówkę z K-Solo, wystąpiłem na scenie z PMD – to dla mnie wielkie rzeczy. PMD w ogóle się nie przejmował tym, że na koncertach było mało ludzi… No bo dalej będę się upierał przy tezie, że kultura hip-hopowa nigdy nie była popularna w naszym kraju. Tego typu ksywy nie budziły wielkiego entuzjazmu. Dlatego też frekwencja na trasie była słaba. Nam było głupio z tego powodu, ale on zawsze powtarzał, że jest na misji i szukał pozytywów. „Robię to, co kocham. Nagłośnienie było dobre” – wiele mnie to nauczyło – powiedział DGE w rozmowie z Marcinem Misztalskim dla Newonce.
Gural jest w trakcie promocji albumu „Atlas”, który zajął wysoką pozycję na OLiSie.
News
Do baru mlecznego z Matą – wyborcza propozycja rapera
Młody Matczak z ciekawą ofertą dla wszystkich głosujących.

Mata w nietypowy sposób zachęca do wzięcia udziału w wyborach. W drugiej turze niedzielnego głosowania o posadę prezydenta będą rywalizować Rafał Trzaskowski z Karolem Nawrockim.
Mata od 5 lat zachęca swoich słuchaczy do chodzenia na wybory. Nie inaczej jest przed drugą turą wyborów prezydenckich.
– Tym razem w ramach konkursu profrekwencyjnego wraz z Marylą Rodowicz zabierzemy pięć osób na chłodnik przy Ząbkowskiej – informuje raper.
Żeby wziąć udział – nagraj i wrzuć storkę lub tiktoka ze swojej komisji wyborczej, dodaj dźwięk, który leci teraz w tle („To tylko wiosna”) i oznacz nas, a my wybierzemy najbardziej kreatywne zgłoszenia – dodaje.
Raper tradycyjnie już nie wskazuje na kogo głosuje, bo nie chce nic sugerować swoim fanom.

-
Felieton3 dni temu
Śliwa poszedł w disco-polo. Bajorson alfonsem raperów-przegrywów – felieton
-
News3 dni temu
Pijany Sentino obraża Remika z MyMusic, który wydał na niego 1 mln zł
-
News5 dni temu
Kizo ocenił chrupki Bambi
-
News5 dni temu
BSK zdissowani przez 3 raperów. Brudy na duet wywalił też dziennikarz Interii
-
News4 dni temu
Gośc specjalny na 20-leciu Diil Gangu
-
News2 dni temu
Raper z Poznania zgarnął 500 000 zł. Wygrał „Rhythm + Flow Polska”
-
News3 dni temu
Pezet wyda płytę „Muzyka popularna”
-
News4 dni temu
Peja pisze o desperacji. Donald Tusk powołuje się na Jacka Murańskiego