News
R.A. THE RUGGED MAN ROZKRĘCIŁ WROCŁAW

Wygląda jak połączenie przerysowanego pimpa w czerwonym garniturze (kojarzycie Mr.Kro? Jeśli nie, sprawdźcie klip "Latin bitches") i Necro Butchera z hardcore wrestlingu. Mało kto wie, jak naprawdę ma na imię i ile ma lat. Przez ostatnich dwadzieścia lat pozostał wierny undergroundowym ideałom. Niezależność to dla niego kluczowe słowo – nie ma sponsorów, którzy pompują mu grube bańki w nagrywki (co ciekawe, jego debiutancki materiał "Night of the bloody apes" nigdy nie ujrzał światła dziennego). Jest starym ziomkiem Biggiego, nagrywał z Mobb Depp i Wu-Tangiem, zdobywając szacunek swoją stuprocentową wolnością artystyczną. Polska publiczność szerzej poznała go dopiero na ubiegłorocznym Hip Hop Kempie, gdzie mimo złamanej nogi dał jeden z najbardziej energetycznych koncertów na całym festiwalu. I’m here to bring out the people’s champ, R.A. The Rugged Man!
Jego ubiegłoroczny album "Legends never die" to jeden z najlepszych materiałów rapowych wydanych w 2013. Flow Rugged Mana jest niewiarygodne – zresztą sam tytuł numeru "Definition of a rap flow" mówi wiele. Typ rozpędza się do niewiarygodnych prędkości, w "Holla-loo-yuh" nawijka staje się naprawdę chora (moment "Soon to be unity, murder me, what could you do to me?" – co to za skill, obok "Rap God" wzorzec przyspieszenia; do tego jeszcze świetny Tech N9ne) R.A. nie ma zamiaru kłaniać się żadnym modom, od lat konsekwentnie pierdoląc mainstream – w otwierającym album "Still diggin' with Buck" po dupie dostają emo hipster raperzy w rurkach z deskorolkami pod pachą, internetowi klepacze klawiatur, bezkrytyczni fani i raperzy dający dupy za dolary. Nowojorski białas podejmuje też poważniejsze tematy – przejmujące "Learn truth" z gościnną zwrotką Taliba Kweliego opowiada o złu świata, kierowanemu ludzką chciwością, głupotą, zaślepieniem religijnym czy wszelkimi przejawami nienawiści. Mocna rzecz. Jest też "Media midgets" – jak sama nazwa wskazuje, po dupie dostaje telewizja, radio i ogłupiający przekaz serwowany przez cyniczne korporacje niczym paskudne żarcie na dworcu. Na płycie można znaleźć bity dobrze znanych polskim słuchaczom Marco Polo czy Shuko, na uwagę zasługują też podane z ogromnym dystansem klipy (aktualnie powstaje obraz do "Shoot me in the head" i "Media midgets").
Trochę rozczarować może tylko wydanie płytki (przynajmniej jeśli chodzi o winyl). R.A. co prawda propsuje takich jak ja ("I give you props if you ain't stole it and you actually bought it"), jednak kupując wosk za stówkę chciałoby się dostać coś więcej, niż dwie płyty w białych kopertach. No szkoda, nie można mieć wszystkiego. Płyta zresztą jest dość trudna do dostania, w sklepach nie ma co jej szukać, a na Allegro kompakt kosztuje praktycznie tyle samo, co winyl. Starszych materiałów od R.A. nie dostaniecie w Polsce – pozostają eBaye i Amazony.
Choć R.A. the Rugged Man w dorobku ma zaledwie dwa regularne longplaye, śmiało można go nazwać legendą. Warto też zwrócić uwagę na jego pozamuzyczne aktywności – kolekcja filmów, jaką można zaobserwować na facebookowych zdjęciach zdecydowanie robi wrażenie. A propos Facebooka – jego oficjalny fanpage ma zaledwie niecałe 190 tysięcy lajków. Z jednej strony – jak na całkowity brak promocji w dużych mediach – to całkiem sporo, ale zważywszy na poziom jego rapu i ilość lajków niektórych polskich raperów, można załamać ręce. R.A. jednak nie tylko kolekcjonuje filmy – jest mocno zaangażowany w produkcję – napisał między innymi scenariusz do przeciętnie odebranego "Twardego pociągu" w reżyserii Franka Henenlottera, zagrał tam też małą rolę. Rugged Man spełnia się też jako dziennikarz (jest mocno zafiksowany na punkcie boksu, zresztą jego wkręt w sztuki walki widać w klipie do "The people's champ"), aktywnie promuje też raperów – ostatnio odkrył chociażby zajebistego małolata A-F-R-O. Prawdziwy człowiek renesansu.
We wrocławskim klubie Alibi udowodnił, że jak mało kto potrafi rozkręcić imprezę. Świetny kontakt z publicznością, no i nawijka która na żywo jest równie zabójcza co na nagraniach. Numery takie jak "The people's champ" za każdym razem są w stanie rozkręcić nawet umarlaka. Podobnie było na piątkowym koncercie. Znajoma, która nigdy nie słuchała Rugged Mana podsumowała tylko "zajebisty koncert, facet ma power". Jeśli kiedykolwiek zobaczycie jego ksywkę na plakacie w swoim mieście, natychmiast idźcie po bilet. Zresztą, R.A. zostaje w Europie do końca roku, a do Niemiec niedaleko, więc jeśli nie macie planu na końcówkę grudnia, jedźcie na muzyczną wycieczkę.
R.A. the Rugged Man wystąpił 12 grudnia we wrocławskim klubie Alibi. Poniżej amatorski zapis fragmentu koncertu.
Materiał video:
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
Sobel gra sekretny koncert…. na ogródkach działkowych
Raper trafił też na okładkę magazynu „Działkowiec”.

Sobel bierze udział w nowym projekcie muzycznym Enklawa. Raper zagra koncert na ogródkach działkowych. Dodatkowo jego wizerunek pojawił się na okładce kultowego magazynu „Działkowiec”.
Zapomnijcie o wielkich festiwalach i zatłoczonych klubach. Nadchodzi Enklawa – świeży projekt muzyczny, który zabiera artystów i publiczność w najbardziej nieoczywiste miejsce: na ogródki działkowe. Pierwszym, który zaprasza do swojej muzycznej Enklawy jest Sobel. Jego akustyczny, intymny występ to dopiero początek cyklu koncertów, który celebruje autentyczność i sztukę łapania chwil.
– Enklawa to dla nas coś więcej niż seria koncertów. To przestrzeń, która dla każdego może oznaczać coś innego – osobistą ostoję, miejsce spotkań. Ten wyjątkowy projekt to również bardzo osobiste zaproszenie od artystów. Każdy z nich otwiera przed publicznością drzwi do swojej muzycznej enklawy – do miejsca, w którym czuje się najbardziej swobodnie, naturalnie, gdzie jest najbliżej swojej muzyki i może podzielić się nią w niezwykle bezpośredni sposób. Wierzymy, że właśnie ta intymność i szczerość tworzą magię Enklawy – mówi Marek Zioło, Organizator Enklawy.

Działkowy chill & live music z Soblem
Wyobraźcie sobie: ciepłe popołudnie, zieleń, swobodna atmosfera, a na małej, kameralnej scenie Sobel gra swoje utwory w akustycznych aranżacjach.Tak właśnie wygląda Enklawa – seria muzycznych spotkań, które przypominają bardziej prywatny festiwal dla wtajemniczonych niż standardowy koncert. Tuż po premierze nowej płyty “Napisz jak będziesz”, Sobel zagrał zarówno nowe numery, jak i dobrze znane hity, a wszystko to w naturalnej działkowej scenerii.
Co istotne, magia Enklawy sięga znacznie dalej niż tylko przestrzeń ogródków działkowych. Te wyjątkowe, kameralne wykonania w niecodziennej, artystycznej odsłonie są dostępne dla każdego – całkowicie za darmo na każdej platformie streamingowej. To wszystko w duchu idei, że najlepsza muzyka na żywo nie zna żadnych barier.
Cały koncert i promujący go singiel „PAMIĘTAM JAK” będzie można sprawdzić online już jutro! Występ wyląduje na kanale Enklawy na YouTubeo 13:00, a klip do singla na kanale Sobla o tej samej godzinie. Za reżyserię całości odpowiada Mac Adamczak (SHOOTME).
– To było jak teleportacja w jakiś inny, spokojniejszy świat. Totalny luz, bliskość ludzi, słońce przebijające przez liście – klimat nie do podrobienia. Enklawa to dla mnie dowód, że najlepsze rzeczy dzieją się spontanicznie i bez zadęcia. Mam nadzieję, że ten chill poczujecie też, oglądając nasz materiał – mówi Sobel.
Kultura spotyka grządki, czyli Sobel x Materna x „Działkowiec”
Ale Enklawa to nie tylko muzyka! Projekt startuje z absolutnie unikalną współpracą – specjalnym wydaniem kultowego magazynu „Działkowiec”. Na okładce Sobel w obiektywie Zuzy Krajewskiej, a w środku… wywiad z artystą przeprowadzony przez samego Krzysztofa Maternę! Do tego plakat i teksty o szukaniu piękna w prostocie. Ten kolekcjonerski numer możecie znaleźć w salonach Empik w całej Polsce już dziś. A jeśli chcecie zobaczyć, jak wyglądało spotkanie Sobla z Materną, wideo z ich rozmowy pojawi się jutro na kanale Enklawy.


W sieci sklepów Żabka zadebiutują chrupki od raperki Bambi. „Bambiszonki” to kukurydziane chrupki dostępne w dwóch smakach, które kosztują 5 zł za paczkę.
Chrupki od Bambi
W Żabkach możecie się powoli już rozglądać za nowym produktem spożywczym od Bambi. To chrupki kukurydziane „Bambiszonki”, które są dostępne w dwóch wariantach smakowych: pizza oraz serowe. Cena za paczkę to 4,99 zł.
Gdzie kupić „Bambiszonki”
Jak dowiedział się GlamRap.pl, oficjalnie chrupki mają trafić do sprzedaży w środę, 21 maja. We wtorek wieczorem powinny być już dostępne w sklepach, kiedy będą zmieniane regały promocyjne. Produkt ma być dostępny we wszystkich Żabkach.
Na opakowaniu możemy zobaczyć m.in. hasło reklamowe: „Your fav trap snacks” (twoje najlepsze trapowe snacki), a także logo wytwórni Young Leosi – Baila Ella Records.
Poniżej wideo:
Chrupki Bambi „Bambiszonki” – skład
Poniżej przedstawiamy pełny skład nowego produktu raperki.
Składniki: 72% kasza kukurydziana, olej rzepakowy, proszek serowy (z mleka), sól, cukier, przyprawy i zioła: cebula w proszku, bazylia w proszku, oregano w proszku, aromaty dekstroza, wzmacniacze smaku: glumataminian monosodowy, 5-rybonukleotydy disodowe, regulatory kwasowości, kwas cytrynowy, kwas jabłkowy, pomidor w proszku, wędzona maltodekstryna, wędzona sól, barwnik ekstrakt z papryki
Produkt może zawierać soję. Kraj pochodzenia kukurydzy: Polska.
News
Malik ujawnił, co było powodem jego odklejek
Dlaczego raper był nieznośny i groził internautom?

Pamiętacie odklejki Malika, który komentował dosłownie wszystko, co było publikowane na jego temat, wdawał się w każdą dyskusję i groził internautom? Raper ujawnił, co było tego powodem.
– Ramadan co roku był tym okresem, kiedy przez miesiąc byłem trzeźwy. I zawsze wiązało się to z tym, że pierwsze dwa tygodnie, byłem nieznośny dla swojego otoczenia i społeczeństwa. Miałem sytuacje, w których ubliżałem ludziom w internecie i każdy mówił o „odklejkach Malika”. A to był po prostu mój zestaw odstawienny w tamtym momencie, z którym zwyczajnie sobie nie radziłem – ujawnił Malik w rozmowie z Adamem Turskim dla Hypetalk.
Niedawno raper wprowadził zmiany w swoim życiu, które wyszły mu na dobre.
– Teraz był pierwszy rok, w którym trzeźwo wszedłem w Ramadan. Nie miałem żadnych wku**wów wewnętrznych. Ktoś, kto pali dużo trawy, pewnie doskonale wie, o co mi chodzi. Normalnie sypiam, normalnie jem. Jestem wdzięczny, że mogę spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy w tej chwili – dodał.
„Odklejki Malika” od dłuższego czasu nie były widoczne. Kilka dni temu wrócił on nawet z nowym numerem w starym stylu, zakładając z innym raperem grupę Tax Free.
News
Ten Typ Mes komentuje zaskakujący wynik Brauna: „Niespodzianka”
Były właściciel Alkopoligami nie pała sympatią do reprezentanta skrajnej prawicy.

Grzegorz Braun uzyskał 6.4% głosów zliczając dane z 99% komisji obwodowych. To duża niespodzianka i sukces polityka. Ten Typ Mes, który jest po przeciwnej stronie barykady skomentował jego wynik.
Mes o wynikach wyborów
Raper nie jest zadowolony z wyniku wyborów prezydenckich, bo większość głosów zdobyła prawica. Karol Nawrocki: 29.7%, Sławomir Mentzen 14,9%, a Grzegorz Braun 6.4%. W sumie daje to 51% poparcie i teoretyczne zwycięstwo Karola Nawrockiego z Rafałem Trzaskowskim w II turze.
– Nie dziwne, że mam tyle koleżanek i mniej kumpli, jak to menopolo zagłosowało na prawo, megaprawo lun ultraprawo – komentuje Mesiwo.
Raper o Braunie: „Prorosyjski”
Mes pokazał też zdjęcie Grzegorza Brauna z Leonidem Swiridowem. To pracownik kremlowskich mediów, którego polskie służby podejrzewały o szpiegostwo. Jak twierdzi raper, fotografia została wykonana w 2018 roku w Moskwie.
– 6% dla tego gościa?! Wiedziałem, że Polaków jego antysemityzm nie odstraszy, a niektórych wręcz uwiedzie – nie urodziłem się wczoraj. No ale, k***a, Polacy głosujący na kogoś jawnie proruskiego? No jest to niespodzianka moi mili. Jakbym pił, to bym dzisiaj zrobił sam flaszkę gapiąc się w paszport i na godło nasze, bez zrozumienia się gapiąc – komentuje.


News
Liroy nie wierzy w wynik Trzaskowskiego. Raper komentuje wyniki wyborów
Poznaliśmy sondażowe wyniki wyborów prezydenckich w Polsce.

Poznaliśmy sondażowe wyniki wyborów prezydenckich w Polsce. W wynik Rafała Trzaskowskiego, który zdobył 2 punkty procentowe więcej od Karola Nawrockiego nie dowierza Liroy.
Od 20 lat dwie największe partie nie zdobyły tak mało głosów – mówią eksperci. To oznacza, że wyborcy zaczynają burzyć pomnik POPIS-u. Zaskakuje wynik Sławomira Mentzena, który zdobył 15%, a także Grzegorza Brauna z 6% poparciem. Zdecydowanie nie dowieźli Szymon Hołownia i Magdalena Biejat z niecałymi 5% każde z nich.
– Dla mnie zaskoczeniem jest pierwsze miejsce Rafała Trzaskowskiego, w które nie wierzę – powiedział przed chwilą Liroy podczas maratonu wyborczego na Kanale Zero.
– Wydaje mi się, że ten wynik Exit Pollu jest dalej kampanią optymizmu, żeby nie pokazać dokładnego wyniku. Myślę, że wszystko się okaże w ciągu najbliższych godzin – dodał.
Według weterana sceny kampania sondażowa windująca od samego początku Trzaskowskiego trwa nadal i na pierwszym miejscu, po podliczeniu głosów może finalnie znaleźć się Karol Nawrocki.

-
News4 dni temu
50 Cent zwrócił się do Polaków: „Nie przegapcie tego”
-
News3 dni temu
Łona dissuje: „Nie ma nic gorszego niż rapujący aktor”
-
News2 dni temu
Reklama z udziałem Sokoła ustanowiła rekord wyświetleń
-
News4 dni temu
Fan zrobił mural śp. Joki na szkole podstawowej
-
News1 dzień temu
Zarzuty wobec Peji, że głosował na Trzaskowskiego i jego mocna reakcja
-
News3 dni temu
Ważka G21 nie jest ostry jak maczeta. Przegrana w 20 sekund
-
News2 dni temu
Mata zaatakował TVP w likwidacji
-
News3 dni temu
Suja w niebezpieczeństwie? Słuchacze alarmują w sprawie jego kuchni