Felieton
ROZKMINA: Słoń – liryczny łak? (cz.2)

Druga część lirycznych faux pas Słonia pochodzących z warstwy tekstowej ”Demonologii 2”.
Słoń, znany z działalności w WSRH i z albumów utrzymanych w stylistyce horrorcore jest MC przez jednych uwielbiany, przez drugich równie mocno nienawidzony. Zarzuca się mu często tworzenie tekstów utworów w sposób oparty na banalnym schemacie. Przesłuchując wnikliwie ”Demonologię 2” wypisałem z jej warstwy lirycznej wszelkie – stanowiące w opinii wielu najmocniejszą jej stronę – porównania, które – chociaż często zabawne – serwowane są przez Słonia w zupełnym, męczącym nadmiarze.
„200 mln Insektów”
062. – ”Życie jest jak rosyjska ruletka, loteria/Nasz rap w Twoich uszach to lufa w ustach Cobeina”.
063. – ”Korozja mózgu, maczam pióro w heroinie/Słuchasz tego z wytrzeszczem, jak narkus mieląc ryjem”.
064. – ”Gramy znów, z natury hałaśliwi/Rośniemy jak czerwie na resztkach ciała świni”.
065. – ”Na Boga, dlaczego stale czuję pociąg do stryczka?/Grając na napiętych sznurach wisielców, jak na skrzypcach”.
**********
„Slasher”
066. – ”Kminisz? Lepiej uciekaj zamiast stać jak słup soli/Wytnę Ci na twarzy uśmiech, a to pewnie w chuj boli”.
067. – ”To król trupiogłowy, po ścianach tryska krew/Niczym Jason, jak patroszył ciała w Crystal Lake”.
068. – ”Leci piana z pyska, gniew, toczymy walkę stale/Jestem jak Michael Myers, kiedy za mic’kiem stanę”.
069. – ”To kruk kazał mi namalować pentagram na ścianie/Jesteśmy jak Damien, trzy szóstki to nasze znamię, łapiesz?”.
070. – ”Wprowadzam brutalny reżim, uśmiechamy się jak Smiley/Mikser Wam łamie karki jak Rob the Viking”.
**********
„Gra o Tron”
071. – ”Rymy ostre jak kły wampira, spijam krew jak pijak wina/Ja jestem Radio Killa, ty jesteś zwykła biatch”.
072. – ”Wpisz donos, zażalenie, śmiało, pisz diss/Reaguje na to jak Yao Ming: bitch please”.
073. – ”Będzimy bić w pysk trzymając w ręku majk/Zatańczę na zwłokach łaków jak jebany Angus Young”.
074. – ”I mam w sobie ten ogień, to zachodniopolska flanka/Ty kopiesz w kalendarz, ja kopię w łeb jak Van Damme”.
075. – ”Kuśnierz, zrobię sobie dziś z ciebie szlafrok/Baczność, bagnet na broń, płynę jak Afrok”.
076. – ”Słoń, Mikser, Gawrosz, każdy track to konkret/Jak Grycanka skacząca do basenu na bombę”.
**********
”Ania”
077. – ”Uśmiech miał jak rekin i puste oczy lalki/Zrobił jeszcze rundę wokół, po czym podjechał na parking”.
078. – ”Schowaj się w moim aucie, jesteś blada jak trup/Możesz przecież dostać nawet zapalenia płuc!”.
079. – ”Przejebane, kość przebiła skórę/Nie mógł uwierzyć w złamanie, patrzył na rękę jak dureń”.
080. – „Jak się z tym czujesz?” – Zapytała go jakby/Przez jej struny głosowe przemawiały wszystkie diabły”.
081. – „Nie myśl, że uciekniesz, zabawę mamy świetną”/Oczy małej dziewczynki płonęły niczym piekło”.
082. – „Ty błaźnie żałosny bawi mnie twój opór”/Jej małe pięści rozstrzaskały mu twarz jak obuch”.
083. – ”Nieznacznie jęknął, szczęka mu opadła/Miał wzrok jak krowa próbująca wyjść z bagna”.
**********
”Bajkowe Pato”
084. – ”Siekiery i klamki są jak Chłopcy z Essex/Wezmą ci pieniądze i spuszczą wjeb na deser”.
085. – ”Oskar jest tranzolem, wyglada jak kurwa/Gdyby był wege, to gustowałby w ogórkach”.
**********
„Efekt Lucyfera”
086. – ”Nie chcę żyć jak trup, być systemu ofiarą/Nie szukam prawdy w miejscach, jak telewizyjny tarot”.
087. – ”Sami budujemy znieczulicę, widzę to co dnia/Jesteśmy jak ćmy zgubnie lecące do ognia”.
**********
”Tacy Sami”
088. – ”Maniac jak Frank Zito, styl najbardziej okrutny/Spadamy niespodziewanie na łeb, jak ruski sputnik”.
089. – ”Kąsam jak stado trutni, dla łaków jestem katem/A ze ścierwa ich matek zaparzamy Yerba Mate”.
090. – ”Prorok, jak John Connor mam unikatowy skill/Mój Stihl bezproblemowo oddziela korpus od gir”.
091. – ”Pukam w łeb jak mefedron, wyginam ci czaszkę/Nadal zderzamy się z rzeczywistością niczym crash-test”.
092. – ”To jest proste, absolwenci najwyższej ze szkół/Nosisz w sobie nasze tracki jak kokainowy muł”.
093. – ”Jebać radio, wciągam niczym bagno, osiedla tego pragną/Wchodzę twardo w bit jak fiut nabity wiagrą”.
094. – ”Sprawca wielu zgonów, dla mnie scena to ubojnia/Wyrywam bijące serca jak oprawca ze Spawna”.
095. – ”Krwawy sport, muzyczny mord, Cannibal Corpse/Rozpierdalam tors od środka jak ksenomorf”.
096. – ”Trzęsiemy sceną wciąż niczym atak epilepsji/To najlepsi z najlepszych, bez parcia na obiektyw”.
097. – ”Teksty, bity, flow tną jak nóż do tapet/Chuj z kwiatem, zafunduj starej gacie ze strapem”.
098. – ”Wciskam ci majk w kloakę, to zapewne będzie boleć/A z głośników leci dźwięk jak formuje się stolec”.
**********
„Blizny (Mea Culpa)”
099. – ”Odzyskuję świadomość w jakiejś brudnej ubikacji/Oddech jakbym pił berbele ze szpitalnej kaczki”.
100. – ”Telefon od matki, nie ma opcji bym odebrał/Ledwo łapię tlen jakbym miał strzaskane żebra”.
101. – ”Pierdolony ciężar, objawy delirki/Resztka świadomości rzęzi jak zatarty silnik”.
102. – ”I muszę być silny, choć stres za gardło łapie/A czarne wizje wiją się jak kokony pijawek”.
103. – ”Kilka nowych sińców, skąd je mam, nie pamiętam/Strach w bebechach pełza jak jebana skolopendra”.
104. – ”Stoję z opaską na oczach pod egzekucyjną ścianą/A złe myśli jak kruki rozszarpują tożsamość”.
**********
”Stylowo”
105. – ”Wypluwam rap w mic Shure’a, promieniujący jak uran/Ja się kulam jak okular, a ty jak kulas o kulach”.
106. – ”Zawyżam pułap, nie lubi mnie nie jedna rura/Nie jeden burak ma gula, że hulam jak ułan”.
107. – ”Każdy mój wers, to kula, tryska ci z łba purpura/Gadka ponura jak Gułag, znów się nie mieszczę w regułach”.
108. – ”Ssij chuja, pasuje to do ciebie jak ulał/A twoja szmula pod sceną drze mordę jak na torturach”.
109. – ”Mam siłę tura i spryt jak puma, jak kuguar/Ty nic nie kumasz, musisz być ślepy jak Jurand”.
110. – ”Oplatam majk jak Eskulap, Hrabia Dracula/Jebać umiar, bluzgamy tak, żebyś umarł”.
111. – ”Nie zamulam, brutalny fachura jak Sepultura/A w twoim kierunku idzie pula, więc się bujaj”.
**********
„Zagłada Część 1: Wirus T”
112. – ”Syn sąsiada skoczył z dachu zarażony młody chłopak/Rozpadł się jak mutant w pierwszej części Robocopa”.
113. – ”Jej chore ciało się trzęsło dzieciak był chudy jak tyczka/Gdy nagle spadł na ziemie nadal trzymając się cycka”.
114. – ”Dziwne zabawy ma bóg ta naprawdę perfidna/Niczym dziecko wyrywające motylom skrzydła”.
115. – ”Wojskowy helikopter zatacza kręgi niczym/Głodny sęp szukający ścierwa w afrykańskiej dziczy”.
116. – ”Trąd depcze jak robaki cały ludzki motłoch/Ci którzy bali się śmierci dziś się o nią pomodlą”.
117. – ”Sprawdzam cerę i skórę na całym ciele/Jestem wychodzony blady wyglądam jak szkolny szkielet”.
**********
„Zagłada Część 2: ZH”
118. – ”Jestem jak Ash, w jednej ręce piła w drugiej obrzyn,/Siemandero skurwysyny, łowca odżył!”.
119. – ”To wakacje nad Dead Island, morderczy kurort,’Jestem myśliwym, zabijam ścierwo jak Turok.”.
**********
”Prosty Przekaz”
120. – ”Na bębnie Mikser jak szaman wybija rytmy piszczelem/Ty przy tym gównie się bujasz jak pierdolony wisielec”.
121. – ”Za serce chwytam jak zator, po bitach płynę jak Charon/Na scenę przepuszczam nalot, zrzucając bomby jak Daon”.
122. – ”Jestem w chuj słaby i cienki, nie trafiam w bity jak no skill/Dlatego gramy koncerty we wszystkich regionach Polski”.
123. – ”Kutasa kładę na groupies, niby zalotne i dumne/A są tak puste i z drewna, jak byś miał wyruchać trumnę”.
124. – ”Usuwam ścierwo jak wieszak, podczas domowej skrobanki/To dla tych, którzy są z nami i dla tych wszystkich normalnych”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


Od premiery najnowszej płyty Dwóch Sławów minęły już dwa miesiące. Zdążyłam się z nią solidnie osłuchać i dowiedzieć, co dobrze by było opisać. Opinie o projekcie – wprost mówiąc – nie są najlepsze, co duet wziął już na klatę. Moje zdanie jest jednak nieco inne więc zapraszam na łyżkę miodu w beczce dziegciu.
Kryzys wieku średniego?
Zacznę prosto z mostu – uwielbiam ten duet. Na ich wielowymiarowe metafory trzeba kupić drukarkę 3D. Zabawa słowem, luz i humor to cechy, które niewątpliwie muszę im przypisać i wcale nie muszą nikogo do tego przekonywać. Ale, co w sytuacji, gdy masz za sobą dziesięć lat punchline’ów, wszechobecnej beki i hashtagów, a fani czekają? Jasne, możesz zrobić kolejny taki sam album, który i tak nie ma podjazdu do debiutu. Stąd najnowszy projekt Astka i Rada jest totalnie zrozumiały – dajmy im działać i się rozwijać. Kryzys wieku średniego i te sprawy.
Zabawa formą
A tak serio – spodziewaliście się kiedyś, że łódzki duet mógłby zagrać swoje numery na imprezie Świętego Bassu albo zrobi manifest polityczny, który będziecie podśpiewywać pod prysznicem? Chcecie starych Sławów – włączcie „Ludzi Sztosów”, proste. I oczywiście – jak większość z Was – analizowałam ten album na Genusie, łapiąc się za głowę po wytłumaczeniu kolejnego wersu. Jednak… to było dekadę temu. Nikogo zatem nie powinno dziwić, że przyszedł u panów czas na zabawę formą, poniekąd wyniesioną z projektu club2020.
Najwyżej będzie stójka lub parter
Czy „Dobrze by było” jest krążkiem bez treści? Złośliwi powiedzieliby, że tak. Ale obiektywnie patrząc – numery „Myślałem, że będzie gorzej” czy wcześniej wspomniany bez nazwy „To nie jest kraj dla kabrioletów”, mają to, co tygryski lubią najbardziej. Jest więcej śpiewów, autotune’ów i wtyczek niż kiedykolwiek. I dobrze by było trochę odpuścić, wychillować i zaakceptować ten wytwór, spięty słuchaczu. A, że krążek buja i na żywo miałam okazję sama się przekonać na trasie – a jakże! – „Dobrze by było Tour”. Już 4 kwietnia w ich mothership (czytaj w Łodzi) zagrają finałowy koncert więc jeśli w domowym zaciszu denerwują Cię te chłopy, daj im szansę. Najwyżej będzie stójka lub parter.
Felieton
Drugi koncert Quebonafide na Narodowym. Czy to jawne oszustwo? – felieton
Na pewno zachowanie nie po koleżeńsku.

Organizacja pożegnalnego koncertu Quebonafide przypomina zabawę w kotka i myszkę. Na pewno jest brakiem poszanowania dla słuchaczy, którzy kupili bilet i właśnie się dowiedzieli, że ostatni koncert rapera będzie miał kilka dat.
Wyobraźmy sobie sytuację, że kupujemy limitowaną płytę artysty za 200 zł, który deklaruje, że nakład tysiąca sztuk nie będzie nigdy wznawiany. Tymczasem zamiast cieszyć się z „białego kruka” w domu dowiadujemy się jeszcze w dniu zakupu, że z powodu dużego zainteresowania płytą postanowiono dotłoczyć drugi tysiąc egzemplarzy. Podobne do tej sytuacje już się zdarzały, ale płyty były dotłaczane po kilku latach. Tym niemniej, mamy tu do czynienia ze złamaniem umowy między artystą a słuchaczem, czyli ze zwykłym oszustwem.
Pierwszy, drugi… i trzeci – „ostatni koncert” Quebonafide
Podobnie jest z koncertem Quebonafide. W przeciągu bardzo krótkiego czasu, słuchacze mogą czuć się oszukani i to aż dwukrotnie. Za pierwszym razem, kiedy „Ostatni koncert Quebonafide” miał się odbyć online. Po kilku tygodniach, kiedy wykupiono bilety na wydarzenie, dowiedzieliśmy się, że wcale nie będzie to ostatni koncert, bo ostatni odbędzie się dzień później na PGE Narodowym. Kombinacje alpejskie, przesuwanie startu sprzedaży zakupu biletu to temat na zupełnie oddzielny wątek, ale to co się dzisiaj wydarzyło i jak zostały potraktowane osoby, które kupiły bilety na wydarzenie online powinno skończyć się co najmniej bojkotem ze strony odbiorców.
To jednak nie koniec kpin ze słuchaczy.

Oszustwo na drugi koncert?
W czwartek, w zaledwie parę godzin bilety na ostatni koncert Quebonafide na Narodowym zostały wyprzedane. Jeżeli ktoś miał szczęście, to po kilku godzinach walki z systemem bileterii i zacinającej się stronie kupił bilety. To nic, że będzie siedział gdzieś za przysłowiowym filarem, w ósmym rzędzie z daleka od sceny. Miał świadomość i satysfakcję, że warto było się pomęczyć, bo miało to być jedyne takie wydarzenie – unikalne, tak przynajmniej go zapewniano. Więc zamiast wcisnąć „Esc” postanowił wziąć nawet to najsłabsze miejsce, bo będzie częścią historii. Nic bardziej mylnego.
Po kilku godzinach ogłoszono, że „ostatni koncert” Quebonafide będzie miał jeszcze jedną datę. Dzień wcześniej raper zagra jeszcze jeden koncert. Dzień wcześniej! Przecież to brzmi jak absurd. Tuż po zakupie biletu, zmieniane są zasady gry i umowy między raperem a słuchaczem. Wygląda to jak celowe działanie i wprowadzenie kupującego bilety w błąd. Który koncert więc będzie tym ostatnim. Ten 27 czy 28 czerwca?
Quebonafide z ostatniego koncertu robi sobie trasę koncertową, choć przy zakupie biletu z nikim się na to nie umawiał. Ba, sugerował unikalne i jedyne tego typu wydarzenie. Tymczasem osoby, które walczyły dzisiaj o bilety będą musiały pocieszyć się zmęczonym artystą po występie dzień wcześniej i zleakowanym koncertem na TikToku.



Felieton
Zaginiona córka Magika. Kamka z „Rap Generation” to przyszłość sceny? – felieton
Uczestniczka programu zdobyła uznanie jurorów i widzów.

Za nami dwa pierwsze odcinki programu „Rap Generation”, po którym sporo emocji budzi Kamka – skromna raperka z klasycznym sznytem.
Kamka „zaginiona córka Magika”
Kamka wykonała w programie utwór „To nie GTA”. Spodobał się on Pezetowi, Malikowi i Leosi. Pierwsze recenzje występu Kamki wśród widzów są bardzo, ale to bardzo pozytywne – mówi się już wprost o nowej świeżości na scenie. Nie tylko komentatorzy hip-hopowi są pełni optymizmu, ale także słuchacze. Pod nagraniami z Kamką pojawiają się prawie same propsy:
- Lepszego flow nie słyszałem w polskim rapie od lat.
- Vibe jak Paktofonika.
- Zaginiona córka Magika.
- Malik jest w szoku, że można tak rymować.
- Leosia w końcu usłyszała prawdziwy damski rap.
- Rzadko mam ciary od muzy, dzięki młoda za emocje.
Czy Kamka to przyszłość sceny?
Pojawienie się newschoolu i nowej fali raperów zrewolucjonizowało scenę, ale nie spowodowało, że weterani tworzący klasyczny odłam zaczęli zdychać z głodu. Po kilku latach tryumfu młodej fali, dinozaury sceny zaczynają brać coraz głębszy oddech. Młodzi wracają do oldschoolu, co widać chociażby po ilości koncertów starych wyjadaczy. To też bardzo dobra wiadomość dla Kamki, która dała się poznać z klasycznej strony.
Najpopularniejsze raperki w kraju to twórcy newschoolowi, balansujący na granicy rapu i popu. Kamka jest ich przeciwieństwem i z automatu zdobyła przychylność sporej części odbiorców, którzy – powiedzmy sobie szczerze – nie przepadają za rapem Bambi, Young Leosię czy Oliwki Brazil. Dobrze poprowadzona Kamka może stać się jedną z głównych sił na polskiej scenie rapowej. To idealny czas na kobiecy trueschool – słuchacze o to zabiegają jak nigdy dotąd, rzygając cukierkowością i zbyt przesadną wulgarnością.
Kim jest Kamka
Kamka, czyli Kamila Podziewska to 20-latka pochodząca z Suwałk, która obecnie mieszka w Warszawie. Swoje numery publikuje od 1.5 roku, chociaż pierwsze teksty zaczęła pisać już w szkole podstawowej. W ostatnim czasie publikuje coraz więcej muzyki i nie boi się eksperymentować z różnymi gatunkami. Raperka może liczyć na wsparcie mamy, siostry, ojczyma i babci. Z tatą nie utrzymuje kontaktu.
Łączy rap z wojskiem
Kamila od lat interesuje się wojskowością. To studentka Akademii Sztuk Wojennych. Przez ostatnie dwa lata służy w Wojskach Obrony Terytorialnej: wyjeżdża na granice, poligony i ćwiczenia.
Felieton
Sentino spadł Truemanowi jak z nieba. Uwiarygadnia scamy – felieton
„Udawany milioner, największy pozer i scamer”.

Trueman został menagerem Sentino, pomógł wydać mu książkę, wypuścili razem płytę i przy jego medialności promuje swoje biznesy. Co najważniejsze – Sentino uwiarygadnia je, a ten może docierać do nowej grupy docelowej, którą łatwo scamować.
Trueman to postać pozująca na milionera, która uchodzi za płynnie poruszającego się po biznesach internetowych i kryptowalutowych. Za każdą z jego działalności ciągnie się jednak potężny smród, a na największych forach o zarabianiu w sieci jest określany przez użytkowników jako scamer, czyli oszust.
Sprzedawca ebooków
Początkowo internetowa działalność Truemana opierała się na tworzeniu filmów na temat innych twórców. Szybko jednak przeszedł do sprzedaży własnych ebooków. W 2020 roku ukazał się „Milioner 2021”. W ebooku obiecywał jak zarabiać setki złotych dziennie na afiliacji kont bankowych. Osoby, które dały się namówić na zakup magicznej wiedzy Truemana, twierdzą, że poradniki finansowego influencera to same ogólniki i oczywistości. Wszystko, co znajduje się w jego książkach, znajdziemy na pierwszym lepszym kanale o finansach.
I tak np. promowany przez niego projekt kryptowalutowy ScanDeFi okazał się być pump and dumpem, czyli oszustwem finansowym, który polega na sztucznym podbijaniu cen aktywów (w przypadku Truemana, cenę podbijały jego kontakty z influencerami), żeby potem na górce szybko je sprzedać, zostawiając innych inwestorów z bezwartościowymi udziałami. Na kryptowalucie zarobił oczywiście tylko Trueman, a straciły osoby, które mu uwierzyły, że zarobią. Z przekazów medialnych wiemy, że wzbogacił się na tym o ok. 180 tys. zł.
Punktem zwrotnym w jego karierze było podjęcie współpracy z Amadeuszem Ferrarim, który był idealnym uwiarygodnieniem działalności Truemana w sieci. Dzięki niemu mógł docierać do nowej grupy odbiorców i pomnażać na niej swój majątek. Jak sam mówił, w wieku 20 lat miał na koncie podobno 4 mln zł. Prowadził też rzekomo 12 firm. Jego nazwiska próżno jednak było szukać w KRS czy CEIDG, a jedyną działalność jaką miał, była ta otworzona w 2022 roku.

„Oscamował tyle ludzi. Łapią się na to dzieciaki”
Wśród społeczności skupionej wokół zarabiania w Internecie Trueman jest spalony, mając opinię scamera, z którym nie warto wchodzić w żadną współpracę.
„Ten gość opiera się tylko na farmazonach. Łapią się na to dzieciaki, które myślą, że jak kupią ebooka to będą robić kasę jak ich idole z Internetu. Tu nie ma żadnej wartości.”
„Gościu przecież tyle ludzi oscamował, czy to na fake krypto, bukmacherka czy kij wie co jeszcze. Tak jak wszystko inne, zapewne jego aktualna działalność opiera się na wyłudzeniu jak największej kasy i rozpoczęcie kolejnego „biznesu”.”

Sentino – uwiarygadniacz
Co więc można zrobić w sytuacji, kiedy branża nie chce mieć z tobą nic wspólnego? Poszukać odbiorców w innej, robiąc biznes na tych, którzy cię jeszcze nie znają i próbować założyć własną społeczność. Pomóc w tym może ten, który ma już wierną grupę fanów, czyli w tym przypadku Sentino.
Obecnie Trueman działa jako menager Sentino. Pomógł wydać mu książkę, razem również wydali płytę „BNP”. Współpraca z raperem otworzyła mu nowe możliwości i dotarcie do całkiem innej grupy odbiorców i to liczonej w setkach tysięcy. Bazując na stałej grupie słuchaczy Sentino i jego muzyki, Trueman chce spieniężyć swoją współpracę z raperem kolejnym biznesem – BNP.Global. To społeczność, która ma zrzeszać „scammerów, finesserów oraz hustlerów”.

Sentino wydaje się być do tego idealną postacią, która od lat polaryzuje środowisko rapowe, ale ma też zaufane grono fanów. Panowie zaczęli właśnie promować nowy biznes, oczywiście pokazując jak bardzo są zarobieni, bo nic nie działa tak na wyobraźnię, jak kupno bransoletki za 20 tys. zł czy okularów za 5 tys. zł

– Idziemy jeszcze po najdroższą torbę, która jest w Louis Vuitton dostępna, która jest w cenie samochodu polskiego rapera – mówi Sentino w pierwszym vlogu reklamowym, którego zadaniem jest napędzić jak największą ilość osób do zakupu dostępu do nowej platformy Truemana.
Niestety, po komentarzach widać, że współpraca Treumana z Sentino jest strzałem w dziesiątkę. Tylko nieliczni dopatrują się w ich biznesie czegoś niepokojącego. Dodatkowo jakiś czas temu pojawiła się informacja o pogodzeniu się Sentino z Malikiem i ich spotkaniu w Paryżu, do czego miał doprowadzić sam Trueman. Czy szef GM2L będzie kolejną osobą, która ma uwiarygadniać szemrane biznesy, czas pokaże.

Felieton
Lacazette ratuje niemiecki rap – felieton
Młodego rapera propsują m.in. Capital Bra, Celo, Abdi, Loredana i Kolja Goldstein.

Niemiecki rap od pewnego czasu nie ma zbyt wiele do zaoferowania i to samo zdanie podziela raperka Loredana. Ciężko robi się na sercu słuchaczy, nie ma co ściemniać, że niemiecka scena była po francuskiej jedną z najmocniejszych w Europie, a tu ledwie kilku artystów nadaje się do konsumpcji. Obecnie albumy wpadają w jedno ucho i tak samo szybko wylatują drugim. Treści oraz teksty nie trenują mózgu, nie bawią, ani nie intrygują. Jadąc w Sbahnie grzebiesz coś na telefonie i nawet nie wiesz, czego słuchasz. Do czasu aż pojawił się Lacazette, który zmusza odbiorcę do poświęcenia mu inkluzywnej uwagi.
„LID” – album roku 2024
Nazywa siebie samego ratunkiem niemieckiego rapu i raczej nie będzie musiał składać od tego apelacji. Nikt nie zarzuci mu niekompetencji albo ghostwritingu. Jego album “LID” bardzo szybko po premierze usytuował się na 5 miejscu top albumów. Muzyk nie był żadną wielką figurą undergroundu. Zrobiło się o nim bardziej głośno, kiedy kawałek “H&K” puszczał w samochodzie Capital Bra, co w pewnym stopniu pomogło newcomerowi na uzyskanie pierwszego rozgłosu. Typ pojawił się tak naprawdę znikąd i nie wiemy o nim zbyt dużo. Od początku wspierają go Gringo i Kalazh44, którzy propsują ciężką pracę chłopaka związanego z Labelem Baklava Music. Celo i Abdi w jednym z wywiadów również przychylnie odnieśli się do berlińczyka. Ten duet obok Haftiego, to ojcowie Straßenrap w Niemczech.

Milion euro zysku
Pochodzący ze Steglitz- Zehlendorf raper nie postawił na typową ścieżkę kariery. Zazwyczaj jako newbie robisz drop dwóch kawałków i czekasz po dobrze przyjętej premierze na deal z Universal albo Sony. Lacazette natomiast, nagrał aż 13 klipów w bardzo podobnej, ulicznej, zimnej stylistyce mrocznego Berlina, które na YouTube przyniosły mu ok. 1 miliona euro zysku. Estetyka dość już znana, ale przedstawiona w innej, ciekawej perspektywie, owiana tajemnicą i zawadiackim spojrzeniem muzyka.
Inteligentny uliczny rap
Lucky sprawił, że niemiecki rap dostarcza słuchaczowi i szerokiej grupie wiekowej odbiorców, dużej przyjemności. Streetrap doczekał się w końcu chwytliwych i inteligentnych wersów, przeplatanych ironicznym humorem. Grek lubi czasem znikąd wypuścić zaskakujący, humorystyczny punchline jak: “Dostawca jest Niemcem, ale biega jak Hakimi” (“Läufer ist Deutscher doch rennt wie Hakimi”) czy “Przyjdę do Twojego akwarium Cię wyłowić” (“Ich komm’ in dein Aquarium, dich rausfischen”), “Bycie mądrym jest niebezpieczne, niebezpieczne nie jest mądre” ( “Schlau sein ist gefährlich, gefährlich ist nicht schlau”).
Trafnych fraz posiada on tak wiele, że musiałabym zrobić dla was jakąś best of listę. Dykcja Lacazette jest wybitnie on point, dlatego myślę, że ze spokojem zrozumiecie jego teksty, nawet jeśli Wasz niemiecki nie jest na wygórowanym poziomie.

Wyróżnia się na monotonnej scenie niemieckiego rapu
Wallah! Na albumie nie znajdziecie autotune, za to solidne beaty w klasycznej stylistyce, uwaga to nie jest codeinowy rap, afrobeat albo hiphopop. Fabuła traktuje o dealowaniu i używkach, zarabianiu hajsu, refleksjach oraz demonach. Mimo to raper ugryzł ten temat w inny, swój sposób, bez monotonnych adlibów o double cup czy fat ass. Lucky postawił na dobrze napisane teksty, przekaz i porządny warsztat, co słychać przez to jak buduje zdania czy zgrabnie łączy rymy. W kunsztowny sposób akcentuje słowa, wyróżniając go tym pośród monotonnej sceny niemieckiego rapu. Po pierwszym odsłuchu jego twórczości byłam pewna, że to jakiś streetowo doświadczony, grubo po 30-tce typ. Bity są bardzo klasyczne jak na obecne czasy i trendy. Obecnie wielu niemieckich artystów, takich jak Loredana wrzucają na Instagram jego utwory. Respekt oddał mu także sam wielki Kolja Goldstein, który koleguje się z managerem Lacazette.

210 mln streamów
Zawadiacki i charyzmatyczny raper, który nazywa swoich słuchaczy Matrosen ma w sobie pewną aurę, która spodobała się szerszemu gronu odbiorców, dając mu 210 milionów streamów albumu na Spotify. Przywraca to wiarę w to, że ludzie są głodni dobrej muzyki, a album Luckiego leci non stop on repeat!
Beaty wyprodukowali min: jroc, 808swerve, Sam4prod, yung.rox, jaydon6jam, goldfinger030, murdsdrum, maccrazy1.
Lacazette „LID” – odsłuch albumu
-
News2 dni temu
Słuchacze zaniepokojeni wyglądem Joki podczas wywiadu
-
News3 dni temu
Walka Alberto z Taazym zakończona skandalem (wideo)
-
News5 dni temu
Ten Typ Mes atakuje Stasiaka i jego żonę
-
teledysk4 dni temu
Alberto uderza w Malika? „Wziąłem sobie sam, żaden ciapak mi nic nie dał”
-
News2 dni temu
Ten Typ Mes po latach atakuje Mezo i wyjaśnia dlaczego
-
News3 dni temu
Fryderyki: O.S.T.R. ze statuetką. Nie przyszedł jej odebrać
-
News3 dni temu
Robot „Mata 2040” na gali Fryderyków – rewolucyjny występ
-
News1 dzień temu
Kaczor o kumplach i zespole: „Wszyscy mnie zawiedli, tylko nie rodzina”