News
SOKÓŁ O STAWKACH ZA KONCERTY: „NIE RÓBCIE Z NAS IDIOTÓW”
Sokół odniósł się do wczorajszego artykułu Macieja Dziedzica, byłego pracownika Step Records, na temat koncertów.
Dziedzic w swoim artykule „Koncerty: Fakty i mity. Part 2 – gdzie jest hajs???” podał m.in. orientacyjne stawki jakie biorą polscy hip hopowcy za koncert. Z tym artykułem nie zgadza się Sokół, który twierdzi, że stawki koncertowe są większe niz przedstawione w artykule Dziedzica:
„W tym tekście nie zgadza się kompletnie NIC, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Wiadomo, że na polskiej scenie hip hop, raperów jest więcej niż sprzedaje się płyt Dody, więc niektórzy, żeby w ogóle grać, muszą jeździć nawet tylko za zwroty kosztów, a początkujący, którzy już mają jakiś fanów jeżdżą za opisany w artykule tysiąc złotych. Owszem, ale to nie są „pierwszoligowi” wykonawcy, a porównywanie ich z jedną z najlepiej zarabiających starych gwiazd pop graną non stop w radio od 40 lat – Marylą Rodowicz, jest po prostu robieniem z nich (i nas) idiotów i stawianiem ich (i całej kultury hip hop) w chujowym świetle. Żeby to było miarodajne, trzeba by porównać zespoły rockowe funkcjonujące poza mainstreamem, powstałe w tych samych czasach co ci podziemni raperzy. Nasza stawka koncertowa jest o wiele wyższa niż opisana w tym artykule, co paradoksalnie znowu wywoła lawinę komentarzy: Sokół się sprzedał i pojebało mu się we łbie, super. Jeśli zależy Ci na tej kulturze i polskiej scenie, to zacznij się cieszyć, że jest kilku raperów i managerów, którzy dbają, żeby wykonawcy hip hopowi zarabiali na tym samym poziomie co popowe czereśniaki. Ja, jeśli chodzi o stawki wychodzę z założenia: nie chcesz, nie organizuj, już zwiedziłem całą Polskę wzdłuż i w szerz grając choćby 150 koncertów rocznie z WWO dziesięć lat temu i na koncertowanie turystyczne nie mam czasu.
Jeżdżenie na koncerty głównie w poszukiwaniu rozrywki z miejscowymi dziewczętami zostawiam małolatom. Hip hopowych zespołów lub wykonawców myślących jak dorośli ludzie i biorących podobną stawkę do nas znam co najmniej pięciu i to jednak chyba jest to grono, które najczęściej gromadzi pełne sale i ma grubą rozpoznawalność. Fakt, notorycznie psują rynek nowi gracze, grający za półdarmo, co stawia nas w trudniejszej pozycji negocjacyjnej, ale jakoś wciąż nie narzekamy. Znam też kilku wykonawców z bardzo grubymi ksywkami, którzy wolą grać taniej a więcej, ich wybór, ja tego nie pojmuję. To tak jakby ktoś pracował na budowie i wolał zrobić 20 remontów za dziesięć tysięcy niż jeden za pięć, podczas kiedy realnie może to zrobić. Czasami mam wrażenie, że u nich koncert to tylko wymówka żeby wyrwać się z domu od nudnego życia z żoną i napierdolić z gawiedzią. Wracając do wydźwięku artykułu i tego z czym się kompletnie nie zgadzam: jeśli ktoś chce porównywać stawki dajmy na to Bonsona do Kayah to chyba coś jest z nim nie tak.
Żeby to było wiarygodne i rzeczywiste porównujmy zespoły o podobnym stażu i pozycji z różnych gatunków. Ja w marcu skończę 36 lat i jechanie z plastikowym kubkiem piwa w dłoni w Warsie na koncert za zwroty kosztów zakończyłem mniej więcej po pierwszych 3 koncertach w 1999 roku. Jeśli ktoś to lubi i mu pasuje – to na zdrowie. Ale nie róbcie z nas idiotów, brudasów i biedaków z wybujałym ego, bo to po prostu psuje wizerunek całego polskiego hip hopu. Wiem, że autor napisał, że są różne układy między ekipą koncertową, wydawnictwem i managerem, ale większość ludzi czytających ten artykuł (służący zresztą chyba zaspokojeniu własnego ego autora kosztem raperów) zapamięta przesłanie: raperzy to pseudo gwiazdorzy, zarabiający tyle co poczciwa kobita na kasie w spożywczym. Taki wizerunek nie pomoże ściągać sponsorów i kasy do hip hopu, o czym sami tak często i chętnie piszecie.
A jak chcecie znać szczegóły organizacyjne: Prosto Label nie bierze też żadnych procentów z koncertów wykonawców, manager koncertowy bierze średnio około 10%, jeździmy busem z kierowcą lub latamy samolotami (komu by się chciało jechać fura np z Warszawy do Szczecina i potem jeszcze grać koncert? O zagranicy nie wspomnę). Hotel 4 gwiazdki chyba, że nie ma innych w mieście, rider techniczny szczegółowy, jeśli jesteśmy w stanie być na próbie to gramy na „uchu”, zwroty kosztów dojazdu równiez pokrywa organizator. Więc podsumowując, jest grono tych kilku zespołów z nami włącznie, które zarabia stawki zbliżone do normalnych (rockowych/popowych), ale wciąż raczej za mało, żeby jeździć np. z własnym nagłośnieniowcem i światłowym co powinno być normą (kiedyś graliśmy tak trasy WWO). I jeszcze jedna różnica pomiędzy popowymi wykonawcami a hip hopowymi: oni grają trochę drożej, ale najczęściej koncerty niebiletowane, otwarte, darmowe. My nie gramy takich wcale lub jedynie na Juwenaliach. Czemu? Bo ciężko jest tym popowym zespołom zapełnić jakikolwiek klub na biletowanej imprezie, ludzie przychodzą na nich tylko jak wjazd jest za darmo. Tymczasem u nas średnia frekwencja na Czystej Brudnej Trasie to 700 osób, za co Wam bardzo serdecznie dziękujemy.” – napisał Sokół na Facebooku.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
DJ 600V: „Krew mnie zalewa, gdy słyszę dorosłych ludzi psioczących na młode pokolenie”
Legendarny producent podzielił się ciekawą refleksją.
600V opublikował dzisiaj komentarz odnośnie młodego pokolenia i niezadowolonej starszyzny, która krytykuje młodzież.
– Wybaczcie ale „krew mnie zalewa” gdy słyszę dorosłych ludzi psioczących na młode pokolenie. Że wartości nie szanują, że cały czas w telefonie, że nie mają poważnych planów itd.. A przepraszam KTO stworzył ten świat i normy? Dzieci? Same wyprodukowaly te telefony? Same wkleiły sobie do głowy drogie marki? Podczas gdy ja siedziałem nad bit maszyną połowa mojego pokolenia w korporacjach spędziła życie kreujac na Excelu rzeczywistość, w której ekonomia rządzi wszystkim. A teraz zdziwieni, że wykreowali pokolenie perfekcyjnych konsumentów – napisał producent.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Marcin Flint o Quebonafide. „Przeciętny raper z przebłyskami”
Dziennikarz podszedł krytycznie do powrotu rapera z Ciechanowa.
Ochy i achy nad powrotem Quebonafide wręcz wylewają się z ekranu. Kali i Sokół są pełni uznania. Innego zdania jest dziennikarz Marcin Flint.
Flint krytycznie o „Futurama 3”
Dziennikarz nie udostępnił w swoich social mediach nowego klipu Quebonafide, zachęcił za to do sprawdzenia nowego klipu Mady.
– Powinienem pewno jak inni wrzucić tu neurotycznego, wiecznie nabzdyczonego narcyza teatralizującego swoje życie przez bardzo długie cztery minuty, ale ponieważ nie wybieram się w dresach Patagonii do Katalonii (xD), a pretensję toleruję tylko u Biszów tego świata, to zamiast tego udana dekonstrukcja i ukłon w stronę K44 z dobrą, niebanalną, brzmiącą po swojemu produkcją. I bardzo umiejętnie posklejanym klipem, który nie zawiera nawet śladowych ilości Krzysztofa Stanowskiego – napisał Flint.
Quebonafide to „opakowanie ponad wszystko”
Tak uważa dziennikarz, wdając się w dyskusję w komentarzach z innymi słuchaczami na temat powrotu Queby.
– Nikt tak nie łączy egzaltacji, hiperkonsumpcji i bieda-punchlines z WBW 2005. (…) Ja nie mówię, że jest źle. Kombinuje z flow, gra słowem, w bicie i w klipie mnóstwo jakości. Ale znowu – opakowanie ponad wszystko, zamieszanie niewspółmierne do tego, co zostało wniesione – uważa.
– Przeciętny raper z przebłyskami, żenujący performer i świetny pedagog szkolny – dodaje.
Raper miał już spięcie z dziennikarzem
Cztery lata temu, w numerze „Szubienicapestycydybroń”, Quebonafide odniósł się do krytyki Marcina Flinta w jego stronę.
– Kiedy umrę chcę, żeby wygłosił mowę ktoś taki jak Marcin Flint. Aksamitnym głosem. Niech mówi z pasją w tym, jak ten mały, dziwny poseł – nawinął.
Był to pstryczek w stronę Flinta, jeżeli chodzi o „aksamitny głos”, bo ten ma wadę wymowy i nie wymawia „r”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kendrick Lamar wydał płytę „GNX”. Odniesienia do Drake’a i nowy label
12 świeżych numerów K.Dota.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że ukaże się nowy album Kendricka Lamara i tak też się stało. Płyta „GNX” trafiła na streamingi, a w sieci pojawiła się jej wideo zapowiedź.
Gościnnie na 12-kawałkowym albumie pojawili się: SZA, Dody6, Roddy Ricch i AzChike. To pierwszy album K.Dota wydany poza wytwórnią Top Dawg Entertainment. Nie jest to zaskoczenie, bo ten ruch był planowany od dawna. „GNX” ukazał się w wytwórni założonej przez Kendricka i Dave’a Free – pgLang.
Odniesienia do Drake’a
Na albumie nie brakuje odniesień do beefu z Drakiem. W kawałku „Wacced Out Murals” wspomina o dissie „Taylor Made Freestyle”, który powstał przy pomocy sztucznej inteligencji. Na „GNX” pojawił się również numer „Heart Pt. 6”. Drake trollował swojego oponenta podczas beefu, sam wypuszczając numer „The Heart Part 6”.
GNX – co oznacza tytuł albumu?
Tytuł nowej płyty K.Dota odnosi się do modelu auta Buick Grand National Regal GNX. Raper nabył go jakiś czas temu, bo ma do niego ogromny sentyment.
– To ojciec namówił mnie na rapowanie. Kiedy się urodziłem, wróciłem ze szpitala w Buicku Regal z 1987 roku, podczas gdy mój tata puszczał Big Daddy Kane’a. Mówił: „To jest Rakim. Cały swój styl zawdzięczasz Rakimowi” Albo: „Posłuchaj Biz Marka”. Czasami siadam i słucham z nim hip-hopu, żeby zobaczyć, skąd pochodzą moje hip-hopowe korzenie – mówił Kendrick Lamar w 2012 roku w rozmowie z Complex.
Kendrick Lamar „GNX” – tracklista
- wacced out murals
- squabble up
- luther (ft. SZA)
- man at the garden
- hey now (Ft. Dody6)
- reincarnated
- tv off
- dodger blue (Ft. Ink, Roddy Ricch & Sam Dew)
- peekaboo (Ft. AzChike)
- heart pt. 6
- gnx (Ft. Hitta J3, Peysoh & YoungThreat)
- gloria (ft. SZA)
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Czy Malik wybaczył Sentino szukanie ratunku u boku policji? Wygląda na to, że tak. Przynajmniej według wersji Sento, który zapowiedział wspólny album z dawnym kompanem w 2025 roku. Jednak przy ocenie jego słów trzeba brać poprawkę, iż podczas nagrywania ostatniego lajwa nie wyglądał na w pełni trzeźwo myślącego i może być to kolejna odklejka.
– Pies zatrzymuje, nawet nie chce już dowodu – słowa z hitu „Zapytaj o mnie” Malika i Sentino okazały się nie do końca zgodne z losem, jaki w późniejszych latach spotkał Alvareza. Życie okazało się na tyle przewrotne, że to właśnie Seba zatrzymywał radiowóz w Poznaniu, kiedy został zaczepiony przez grupę kilku osób. Gdy dodamy do tego legendarne nagranie „halo policja” w Warszawie, gangsterski wizerunek Sentino mógł zostać trochę nadwątlony w oczach części fanów.
Czy powiedzonko „braci się nie traci” okaże się silniejsze niż opinia ulicznych słuchaczy? Takie wnioski płyną z ostatniego lajwa Sento, gdzie poruszono temat dawnych kompanów z GM2L. Entuzjazm, jaki towarzyszył Sentino, raczej nie mógł być tylko udziałem substancji, którą przyjął przed nagraniem. – Ja powiem wam szczerze. Ja wam to mówię oficjalnie. W przyszłym roku będzie płyta z Malikiem – wyjawił bohater tego tekstu.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Konflikty między gangsterami przeniosły się ze świata realnego do internetu. Czasy zamachów i brutalnych porachunków zastąpił YouTube i Facebook. Nie inaczej jest w przypadku Kilofa i Masy, którzy obrzucają się wzajemnie błotem w socialach, a pierwszy z nich spróbował właśnie swoich sił jako raper.
– Janek, ile spędziłeś za murami więzienia? Za murami więzienia spędziłem około 28 lat, ale zostawmy to na inny odcinek – wyjawił bohater tego tekstu na kanale John Gi. Wielce prawdopodobne, że więzienny staż otworzył mu furtkę do wystąpienia w klipie Czeczena, w którym niedawno zagrał. Świat rapu najwyraźniej spodobał mu się tam na tyle, że postanowił spróbować swoich sił jako muzyk i otrzymaliśmy próbkę jego umiejętności na majku.
Kilof wybrał na debiut truskowy bit i skierował tam zastrzeżenia związane z brakiem charakterności Masy. – Nie masz moralności, ani zasad. Dla ciebie nie liczy się opinia, tylko kasa – nawija były gangster. Utwór wywołał mieszane odczucia internautów w komentarzach. – Dobra nuta, buja jak uchodźcami na pontonie – napisał jeden ze słuchaczy. Nie zabrało też porównań ze stylem Żuroma.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Taco Hemingway i PRO8L3M – kolejne dwie diamentowe płyty w polskim rapie
To pierwsze takie wyróżnienia w dyskografii labelu 2020.
Związek Producentów Audio-Video przyznał kolejne wyróżnienia, w tym diamentowe płyty – będące świadectwem, że dany album sprzedano w ilości 150 tysięcy egzemplarzy. Trafiły one w ręce Taco Hemingwaya oraz PRO8L3Mu, założycieli wytwórni 2020. To pierwsze takie płyty w historii labelu.
Trzeci diament w dorobku Taco Hemingwaya
Dla Taco Hemingwaya jest to trzecie diamentowe wyróżnienie za album w karierze. Pierwszą otrzymał za płytę „SOMA 0,5 MG” stworzoną w ramach kolektywu Quebonafide – 5 lat temu. Jego kolega z duetu Taconafide zdążył jeszcze uzyskać diament za „Egzotykę” oraz „ROMANTIC PSYCHO”.
Filip dorównał mu w ilości zdobytych nagród: w marcu diamentem pokryła się „POCZTÓWKA Z WWA, LATO’19”, a dzisiaj również ubiegłoroczny album „1-800 OŚWIECENIE”. Trafił on na streamingi oraz sklepowe półki 21 września, więc na sprzedaż 150 tysięcy egzemplarzy potrzebował zaledwie roku i dwóch miesięcy.
Grad wyróżnień dla Steeza i Oskara
PRO8L3M z kolei uzyskał wspomniany certyfikat sprzedaży za album „Art Brut 2”, będący kontynuacją ich dzieła, opartego na mieszaniu rapu z samplami z muzyki lat ’80. Teraz również uzyskali wyróżnienia w postaci potrójnej platyny za „FIGHT CLUB” oraz dwóch poczwórnych platyn – za „WIDMO” oraz „PROXL3M”. Wszystko wskazuje na to, że niebawem i oni dołączą do grona rapowych twórców, którzy mogą pochwalić się trzema diamentami.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News2 dni temu
Kali o powrocie Quebonafide: „Błagajcie go na kolanach…”
-
News4 dni temu
Ostatni koncert Quebonafide – wyciekła dokładna data
-
News2 dni temu
Sokół kłania się Quebonafide
-
News3 dni temu
Quebonafide: „Sfingowałem swoją muzyczną śmierć”
-
News2 dni temu
Sentino ogłosił datę premiery płyty z Malikiem
-
News2 dni temu
Kilof, który odsiedział prawie 30 lat, nagrał diss na Masę
-
News23 godziny temu
Marcin Flint o Quebonafide. „Przeciętny raper z przebłyskami”
-
teledysk2 dni temu
Słoń: „R.I.P. Radoskór, Bolec, Bezczel, Chada. Ich już nie ma, ale ty niestety jesteś nadal”