News
StartRap – nowy projekt dla raperów od MyMusic
O nowym przedsięwzięciu rozmawiamy z Remikiem.

12 października w poznańskim Food Hallu odbędzie się pierwsza edycja StartRap Festivalu. To cykl imprez dla młodych, perspektywicznych raperów i artystów, którzy chcą się pokazać szerszej publiczności. Na scenie pojawią się: Zibex, Obi, Bryan, TKM&PIT, Marianne, Ejten, Kvxzka, Doli, Shuster i Koder. StartRap to jednak nie tylko festiwal, ale rozbudowane przedsięwzięcie mające na celu promocję młodych talentów. Postanowiłem dopytać o szczegóły tej akcji Remigiusza Łupickiego, właściciela MyMusic, który stoi za całą inicjatywą i ją koordynuje.
Pojawiła się nowa inicjatywa z twojej strony. Ponownie wchodzisz do rapowej rzeki. Możesz wyjaśnić o co chodzi ze StartRapem?
Czy ponownie wchodzę do rapowej rzeki? Wydaje mi się, że nigdy z niej nie wyszedłem. Stworzyliśmy jako MyMusic bardzo prężnie działającą machinę dystrybucyjną dla artystów z szeroko pojętej kategorii rap. Dlatego wydaje mi się, że cały czas w jakiś sposób w tej branży się obracam. Fakt, projekt StartRap na pewno to mocno rozszerzy. Nazwę projektu StartRap zapożyczyłem od nazwy StartUp i myślę, że to wiele wyjaśnia. StartRap ma być dobrym startem dla młodych obiecujących artystów nagrywających rapową i około rapową muzykę. Nie jest to label. To projekt, który finansuje produkcję muzyczną i kontent wideo młodemu twórcy, a owoc jego pracy umieszczamy na nowo powstałym kanale YT StartRap – wspierając go przez narzędzia marketingowe i handlowe mojego wydawnictwa MyMusic. Co ważne, nie jest to kontrakt wydawniczy, tylko jednorazowa współpraca z młodym artystą przy danym singlu, co oznacza, że twórca jest cały czas niezależny. Oczywiście nie wykluczamy dalszej współpracy na polu dystrybucyjnym.
Czym chcesz przekonać młodych raperów, żeby współpracowali właśnie z tobą?
Niezależnością. Oceniamy dany utwór, który artysta do nas zgłasza tylko i wyłącznie pod względem jakościowym. Nie wnikamy w merytorykę czy styl artysty. Po drugie, StartRap wykłada na wszystko pieniążki, nie w formie zaliczki, ale pełnej finalizacji teledysku/singla. Może to być fajny dodatek, bonus do aktualnej kariery danego muzyka. Myślę, że fajną atrakcją jest również to, że utwór będzie legalnie wydany – dostępny we wszystkich cyfrowych sklepach, oraz wysłany do stacji radiowych. Zasadniczą różnicą będzie to, że osoba, która chce ubiegać się o fundusze nie może mieć na koncie legalnego wydawnictwa. Co oznacza, że artyści z legalnie wydanymi albumami nie są w kręgu zainteresowania StartRapu. Dodatkowo, oprócz legalnego wydawnictwa proponujemy artyście występ na StartRap Festivalu, który objedzie wszystkie duże miasta w Polsce. Mam zamiar zrobić 12 takich małych festivali w roku. Co miesiąc w innym mieście. Zaczynamy już od 12.10.2019 w Poznaniu. Głównym celem tego wydarzenia jest obycie artysty ze sceną i zebranie doświadczenia, które będzie mu potrzebne do dalszej pracy i rozwoju w kierunku artystycznym. Bilet na imprezę jest bardzo tani. Pierwsza pula ruszyła po 15 zł. To celowy zabieg, żeby młodzież mogła zagrać przy jak największej publice.

Widzę, że w line-upie festiwalu są też raperzy, którzy jakąś rozpoznawalność już mają m.in. OBI i TKM. Według jakiego klucza ich wybierasz?
Tak, rozpoznawalni są, jednak legalnie wydanej płyty nie mają. Jeśli Tomek wyda płytę w tym roku to na kolejne edycje StartRapu już nie pojedzie. To moja bardzo mocna reguła, której nie zmienię. Jeśli wydajesz płytę oznacza to, że zaczynasz zarabiać pieniądze (albo masz zamiar), robić karierę – czyli moje pieniądze i wsparcie przestają być takiej osobie potrzebne. Lepiej jak z nich skorzysta inna młoda osoba.
Jest też jedna raperka. To taka wisienka na torcie?
Mega bym chciał, żeby było ich więcej! Dlatego też namawiam młode dziewczyny do wysłania do nas swoich utworów. Ale nie ma co ukrywać, na chwilę obecną Marianna to nasza wisienka.
Możesz zdradzić jakiś zarys festiwalu, czego możemy się spodziewać?
Będzie to po prostu autorski występ każdego z aktualnych artystów wybranych do projektu StartRap. Nie spodziewałbym się jakiś wielkich fajerwerków. Weźmy pod uwagę to, że niektórzy nie mają jeszcze wielkiego doświadczenia z sceną. W pierwszej kolejności więc zmierzą się z tremą. Wierzę jednak, że ich występy będą solidne i w 100% wykorzystają swój czas na scenie i zadowolą zebraną publikę. Ja od strony technicznej zapewnię artystom najwyższej jakości nagłośnienie i oświetlenie. Zorganizujemy też oczywiście cały event od strony logistycznej.
Dzięki za rozmowę.
Dziękuję bardzo i jeszcze raz bardzo dziękuję redakcji GlamRapu za zainteresowanie projektem! To duże wyróżnienie dla mnie. A młodzież zapraszam na nasz Instagram StartRup i kanał YT StartRap. Tam również kontakt, mail na który możecie wysyłać wasze utwory. Projekt działa w trybie ciągłym, cały czas szukamy młodych artystów! Trzymajcie się, Remo.
Szczegóły pierwszej edycji StartRap w Poznaniu i bilety są dostępne na Ticketos.pl.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
Polski raper nakręcił klip z paniami na nagrobkach – zawiadomienie do prokuratury
Sprawą zajęła się też policja.

Na YouTube ukazał się teledysk bytomskiego rapera BoBo, który błyskawicznie wywołał falę skrajnych reakcji. Klip do utworu o prowokacyjnym tytule „Jeb**ć te kur**y” zawiera mocno kontrowersyjne sceny – w tym nagrania zrealizowane na cmentarzu. W jednej z nich tancerka wygina się tuż obok nagrobków.
Utwór, który pojawił się w sieci niecały miesiąc temu, uderza w „fałszywych ludzi”, jak twierdzi sam artysta. BoBo chwali się m.in. odbyciem kary więzienia „za bicie konfidentów”, a tekst niemal w całości oparty jest na wulgaryzmach. Jak można przeczytać w opisie na YouTube:
„Autor nie owija w bawełnę. Wjeżdża bez filtra z numerem, który rozlicza tych, co zgubili zasady. (…) Albo jesteś sobą, albo jesteś nikim!!!”
Teledysk na cmentarzu
Teledysk kręcono m.in. na śląskim podwórku z familokami, ale największe kontrowersje wzbudziły sceny z nekropolii. BoBo występuje tam na tle nagrobków, a tancerka w dwuznaczny sposób tańczy na elemencie przypominającym grób.
W klipie pojawia się również Łukasz Z., ps. „Zajączek” – były kibic Ruchu Chorzów, który w 2023 roku został nieprawomocnie skazany na 10 lat więzienia za udział w gangu Psycho Fans. Jak przypomina „Gazeta Wyborcza”, to nie jedyne postępowanie toczące się wobec niego.

Widownia podzielona: od pochwał po słowa o „patologii”
Do dziś klip został odtworzony ponad 20 tysięcy razy, zdobywając 311 polubień. W komentarzach widać duży podział – część widzów chwali produkcję za powrót do ulicznych korzeni rapu. Pojawiły się głosy takie jak:
„Sama prawda”, „Sztosik kawałek z przekazem”, „Jest moc”.
Z drugiej strony nie brakowało krytyki. Jeden z użytkowników napisał:
„Słuchając tego odpadły mi uszy. Przyczepiłem je, ale jak przypomniałem sobie czego słucham, to sam sobie je urwałem”.
Inni określali produkcję dosadnie jako „PATOLOGIA”.
Zawiadomienie do prokuratury
Do Prokuratury Rejonowej w Bytomiu wpłynęło zawiadomienie o możliwości znieważenia miejsca pochówku. Śledczy jednak odmówili wszczęcia postępowania, nie znajdując w materiale znamion przestępstwa.
Sprawa trafiła też do policji i jest obecnie rozpatrywana jako potencjalny wybryk o charakterze nieobyczajnym.
Raper się tłumaczy
Sam raper, zapytany o kontrowersyjne sceny, tłumaczył w rozmowie z „Wyborczą”:
– Była to inscenizacja, której celem było wyrażenie emocji i symboliki zawartej w utworze – zgodnie z wolnością wypowiedzi artystycznej. Wykorzystano wyłącznie elementy scenograficzne – nieprawdziwy grób.

Na początku czerwca świat hip-hopu zelektryzowała wiadomość o powrocie legendarnego duetu Clipse. Pusha T i Malice, po 16 latach przerwy, zapowiedzieli wspólny album „Let God Sort Em Out” i wypuścili pierwszy singiel „Ace Trumpets”. Teraz prezentują kolejny utwór – „So Be It”.
Mocna linijka o Travisie
Nowy kawałek został oparty na produkcji Pharrella Williamsa, czerpiącej inspirację z brzmień Bliskiego Wschodu. Tekstowo Malice i Pusha T wracają do swoich korzeni – hustlingu, ambicji i luksusu. Ale to ostatnie wersy Pushy przyciągają największą uwagę – raper celuje bezpośrednio w Travisa Scotta, zarzucając mu nielojalność i nieczystą grę.
Pusha T: „To obrzydliwa cecha – ten brak lojalności”
W rozmowie z magazynem GQ Pusha T wyjaśnił kontekst konfliktu z Travisem:
– Pracowaliśmy w Paryżu nad nową muzyką, a on [Travis Scott] zadzwonił, żeby pokazać Pharrellowi swój album. Zobaczył mnie i Malice’a, zajarał się. Nas to nie interesowało, ale nalegał, byśmy tego posłuchali, i nagrał, jak słuchamy. Tydzień później wypuszcza numer „Meltdown” – ale w wersji innej niż ta, którą nam pokazał. Pominął zwrotkę Drake’a – powiedział Pusha.
Pusha, który od lat pozostaje w otwartym konflikcie z Drake’iem, dodał:
– To obrzydliwa cecha – ten brak lojalności. Travisowi brak lojalności.
Premiera albumu Clipse już w lipcu
Fani surowego, bezkompromisowego stylu Clipse mogą spodziewać się kolejnych ostrych wersów. Premiera albumu „Let God Sort Em Out” została zaplanowana na 11 lipca 2025 roku. To pierwszy wspólny projekt braci Thornton od czasu płyty Til the Casket Drops z 2009 roku.

Sporo zmian u Wilka z Hemp Gru. Raper niedawno sprawił sobie nowe uzębienie, a także ma w końcu zamiar wydać solową płytę.
Na solową płytę Wilka czekamy już wiele lat. Po drodze było wiele zapowiedzi i deklaracji. Kiedy w końcu możemy się jej spodziewać?
– Mam nadzieję, że będzie w 2025. Będzie dobrze – skwitował raper w rozmowie z Telemagazynem.
Wilku został zapytany także, jak z perspektywy weterana patrzy na dzisiejszy rap:
– Hip-hop się rozwija i przejmujemy kolejne poziomy tego rynku. Jakby nie patrzeć, najwięcej pieniędzy zarabia hip-hop. On jest wszędzie, nawet w reklamach banków. Hip-hop rządzi – uważa artysta.

Bez większego echa przeszła niedawna premiera teledysku „Los nie chciał inaczej” Tego Typa Mesa. Singiel wykręcił zaledwie 50 tysięcy wyświetleń na YouTube przez 2 tygodnie. Patrząc na dorobek kanału Mesa, widać podręcznikową równię pochyłą zainteresowania słuchaczy. Raper pokusił się w tym utworze o wersy wymierzone w Stasiaka, wbił mu również szpilę na Instagramie.
Czy nad Mesem wisi swego rodzaju fatum? Śledząc pobieżnie jego perypetie życiowe, trudno nie odnieść takiego wrażenia. Bolesny rozpad związku, wyrzucenie z wytwórni, popsutą relacja ze Stasiakiem, która pozostawiła widoczny uraz. Problemy osobiste idą w parze z obniżeniem lotów artystycznych. Raper częściej gości na łamach mediów ze względu na lewicowo-kijowską agitację, niż z powodów muzycznych.

Czy jedyną deską ratunku dla Mesa, żeby za kilka lat nie wylądować w trzeciej lidze rapowej, jest dążenie do beefów? Polski Q-Tip szuka obecnie ukojenia, przelewając własną frustrację na słuchaczy. Mes srogo odpalił się na Instagramie, wierząc, iż padł ofiarą ataku rosyjskiej agentury w sieci. Wiemy też, że nie może przeboleć tego, co stało się na linii ze Stasiakiem. – Mój brat zwariował nagle, złamał mi serce. 3 lata temu w święta, nie widziałem go więcej – wyznał bohater tekstu w najnowszym singlu, nawiązując do słynnej wigilijnej dramy w Alkopoligamii.
Zaskakiwać może liczba subów na kanale Mesa. Raper zebrał ich zaledwie 11 tysięcy od grudnia 2022 roku, kiedy utworzył własne konto na YouTube. Mes zamieścił też szyderczy wpis na kanale instagramowym, który miał na celu ośmieszyć Stasiaka. Czy można to traktować jako preludium do czegoś więcej? Zapewne przekonamy się wkrótce.

Molesta Ewenement wróciła jakiś czas temu do koncertowania, ale jeżeli chodzi o nową muzykę, zespół nie rozpieszcza fanów. Jakie są szanse na nową płytę ujawnił Vienio.
W ubiegłym roku Molesta połączyła siły z Kalibrem 44 w numerze „Ten styl ten rap”. 8 lat po zakończeniu kariery rapowej na scenę z solowym materiałem wrócił również Pelson. Vienio, który był dyrektorem artystycznym tegorocznego Hip-Hop Opola poweidział, że są całkiem spore szanse na nowe kawałki składu.
– Myślimy raczej o singlu Molesty, może nawet o EP-ce. Trwają teraz gorączkowe rozmowy na temat tego, co by to mogło być. Jestem już gotowy na to, żebyśmy zaprezentowali fanom Molesty coś nowego – ujawnił Vienio, przyznając, ze na razie nie pracuje nad solowym materiałem.
Ostatnia płyta Molesty „Molesta i kumple” ukazała się w 2008 roku.
-
News2 dni temu
Quebonafide nie wychodzi z konwencji. Wywiadu u Winiego nie oglądajcie
-
News1 dzień temu
Raper Banan – serial Netflixa śmieje się z Maty
-
News2 dni temu
Polska chce ekstradycji Jongmena z Dubaju
-
News12 godzin temu
Polski raper nakręcił klip z paniami na nagrobkach – zawiadomienie do prokuratury
-
News3 dni temu
„Mes odklejony, schizofrenia” – raper reaguje na krytykę
-
News2 dni temu
Mes nazywa „zdrajcami” słuchaczy, którzy nie zgadzają się z nim w kwestii Ukrainy
-
News1 dzień temu
Mes ponownie zaczepił Stasiaka. Szykuje się beef?
-
News2 dni temu
Mata i jego drużyna w EA SPORTS FC 25 – pierwsza taka sytuacja w historii