News
TEN TYP MES PISZE: „TO TYLKO JESIEŃ”
Kolejny felieton Tego Typa dla portalu T-mobile.
Jesień już tu jest. Wpadasz do tramwaju zziajany. I z marszu żałujesz bieganiny.
Jeszcze tydzień temu starczyło narzucić na siebie t-shirt, bez namysłu wskoczyć w sztany i wyjść. Bieg na przystanek? Lux. Pęd powietrza zza okna szybko studził emocje. Teraz kipisz pod ciepłą kurtką. Rozpinasz… Co to da, przecież pachy nie przewieje, a rozbierać się głupio, to nie szatnia. Okulary parują. Czy to znajomy w drugim wagonie? Nie wiesz, przecierasz pingle i tracisz cenne sekundy wzajemnego szacunku. Oddech wyrównany. Wizja już przejrzysta. To nikt od ciebie, za to tam, przy drzwiach – piękna dziewczyna! Można prężyć klatę, można brew podnosić… Ale nie, bo już nadeszła. Jesień, a wraz z nią, lśniący w obręczy nosodziurki, glut.
Pociągam chrapami. Za głośno? Chyba za głośno. Dłonie w kieszeniach szperają, wiertłują między kluczami i kapslami, ale chusteczek brak. Czy już połyskuje smark nad górną wargą? Czy spływa w dół, czy to tylko złudzenie? Przecież nie wytrę w rękaw. Nie pora na wzrokoflirty, nie czas na konkury. Dwudziestoośmiolatek z gilem pod nosem. Świetna, k**wa, partia na mieście. Forget about it.

Jesień już tu jest. Piwo w plenerze nie chłodzi, ono teraz ziębi. Tylko dłoń w rękawiczce sprosta zimnej butelce, a ciepłe piwo brać z półki? Nonsens. Zatem sączysz czasem browar pod chmurką, pielęgnujesz cenne dni, gdy płyn jeszcze nie mrozi gardła. Przysiadłbyś na ławce. Picie na stojąco zawiera w sobie tymczasowość, pośpiech, choćbyś nawet nigdzie nie pędził. Ale ławka mokra, schnąć nie chce, choć przestało padać godziny temu. Usiąść mimo to? Czarne spodnie niech się plamią, nic to, ale jajka przeziębisz, wilka dostaniesz. Siatki szukać jakiejś, rozkładać pod zad jak paniusia, co kiecki drogiej ufajdać się boi? Bez przesady. Siadasz. Piwo chłodzi przełyk, a ławka studzi jądra. Jeszcze ta butelka w dłoni, teraz odpisanie na smsa wymaga cierpliwości – palce masz skostniałe, półsprawne. Zrozumcie mnie dobrze, to nie są żadne problemy. To tylko jesień.
A jesień już tu jest. I dom staje się schronieniem, magazynem ciepła, miejscem, do którego chcesz wracać. Opuszczałeś go czym prędzej, gdy natura odkręcała kurki z potem, teraz od natury lepiej trzymać się z daleka. Lepiej wpaść w objęcia dogrzanego betonu. Każda wyprawa w miasto może wypiździć cię lepiej niż szybki cabriolet. Dlatego z takim poczuciem triumfu wpisujesz kod w domofonie i zatrzaskujesz drzwi bezwietrznej windy. W tym okresie, jeśli coś tworzysz, beton staje się dodatkowo inkubatorem kreatywności. Brak konsoli, gier, przewidywalna telewizja, przeczytany internet i smutna kupa za oknem… wersety o złych babach z przeszłości i starych, dobrych czasach lepią się same. Te pierwsze kasztany wywalasz do kosza i czekasz aż nadejdą dojrzałe, jesienne pomysły.
Bo jesień już tu jest. I kobiety zmuszone do zdjęcia obuwia ujawniają nierzadko matową rajstopę. Przestrzenie w kinach zagęszczają się, coraz częściej bowiem obok pary sadowi się trzeci widz; dwie pękate kurtki, szaliki, czapki i jej torebka. Psy w deszczu nasiąkają wodną powłoką i tylko czekają na kogo by tu ją strzepnąć. Samochody nie są wcale łaskawsze dla przechodniów okupujących brzegi trotuarów.
Ale pomyśl o wilgoci jesieni – przecież lubisz wilgoć, to suchość jest niewskazana. Potraktuj jesień jak mokrą damę, która chce ci coś dać. Co na przykład? Choćby ten cenny czas, kiedy gluty w nosie są przynajmniej płynne i nie tworzą sopli, piwo jakoś wchodzi i nie trzeba paliwa lotniczego, by poczuć ciepło w żołądku. Ziemia i powietrze mają przynajmniej ciekawy zapach i nie czujesz jakbyś spacerował po wielkiej zamrażarce Guliwera. Jesień już tu jest, a biała suka stoi jeszcze w środku kolejki. Trza nam wyżymać z tej mokrej szmaty co najlepsze.
źródło: T-mobile.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Pablo Novacci: „Zostałem oszukany, jestem na dnie i z długami”
Raper skończył 33 lata, ale jak informuje, to najgorsze urodziny w jego życiu.
Raper i producent z Jeleniej Góry podzielił się ze słuchaczami smutnymi wieściami. Novacciemu nie poszło w biznesie – bo jak informuje – zaufał nieodpowiednim ludziom.
– Ogólnie to myślałem, że rok temu (12.12) miałem najgorsze urodziny w życiu, ale w tym roku te przebiją wszystko. Nie odbierajcie tego jako jakieś żalenie się, po prostu to najgorszy rok w moim całym życiu, jestem chodzącym zombie i jestem na samym dnie. Zostałem potężnie oszukany i wpieprzony w długi, w dodatku chcąc dobrze – napisał.
– Chciałem wrzucić numer na moje urodziny jak co roku to robię, ale bez ściemy zamuliłem bo nie miałem siły podnieść się z łóżka, a co dopiero coś tam klikać. Sorry, wrzucę na dniach, więc wyjdzie trochę później na Spotify, a na YouTube to zaraz mogę wrzucić w sumie – dajcie znać czy w ogóle chcecie. Muzyka to ostatnie co mi zostało, tak samo jak słuchacze. Jeszcze raz sorry za tak depresyjny post, ale jest jak jest, koniec z jakąkolwiek ściemą. 33 lata w dupę j*bane – dodał.
Pablo Novacci sporą część swojego życia spędził na Wyspach Brytyjskich. Współpracował ze śmietanką polskiej sceny hip-hopowej, m.in. z Białasem, Bedoesem, Koldim, Sentino, Smolastym, Sponsem, White 2115 czy Young Multim.

Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
The Game w rozmowie z Shannonem Sharpe’em bez wahania ogłosił się numerem jeden z Compton.
Podczas wizyty w programie Club Shay Shay raper wrócił do starej, ale zawsze gorącej dyskusji o hierarchii muzycznej swojego miasta. The Game postawił sprawę jasno i bez półśrodków:
– Zdecydowanie jestem najlepszym raperem z Compton – powiedział wprost, a chwilę później poszerzył tę tezę na całe Zachodnie Wybrzeże.
Raper przekonywał, że jego pozycja wynika z połączenia warsztatu i ulicznego doświadczenia:
– Nikt nie jest w stanie mnie przegadać. Każdy, kto się zna, to wie.
Game podkreślił technikę i autentyczność jako fundament swojej twórczości. Na koniec dorzucił jeszcze jedno zdanie, które tylko podgrzało atmosferę: – Jestem najlepszym raperem w tym mieście.
Fragment rozmowy szybko obiegł sieć po tym, jak udostępnił go DJ Akademiks na Instagramie. W komentarzach momentalnie pojawiło się nazwisko Kendricka Lamara, a fani podzielili się na obozy. Jedni bronili legendy Kendricka, inni przyklaskiwali Game’owi, część próbowała godzić oba światy.
Jeden z komentarzy zwrócił uwagę na ponadczasowość twórczości Lamara. – Kendrick jest najlepszy, a jego muzyka przetrwa, bo mówi o realnych sprawach, a nie tylko rzuca wyzwiskami – napisał fan. Pojawiły się też głosy, że choć The Game ma prawo do takiego zdania, wpływ Kendricka na tożsamość Compton jest nie do podważenia.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Kobik o Bedoesie: „Ma lepsze teksty niż większość raperów w Polsce”
Krakowski raper zwrócił się do rapowych legend, które sieją nienawiść wobec Młodego Borka.
Kobik bardzo pozytywnie wypowiada się na temat Bedoesa, któremu kibicuje od samego początku.
Krakowski raper został zapytany przez jednego z fanów o szczerą opinię na temat szefa 2115. Kobik postanowił szerzej wypowiedzieć się na temat Bedoesa i wbić szpilę wszystkim, którzy go hejtują.
– Kozak. Nigdy nie zrozumiem hejtu na jego osobę. Kibicuję odkąd miał naście lat i rapował do kamerki w swoim pokoju. Ma lepsze wyczucie, flow i teksty niż większość raperów w Polsce. To jest rap 21 wieku. Jak wyszedł kilka temu na scenę i powiedział na koncercie, że kto nie jest z nimi to ssie, to pomyślałem sobie że o to chodzi i to było mega rapowe – wielki props za to. Z tego co pamiętam, chyba nawet za to przepraszał, choć nigdy nie powinien. Wszystkie rapowe legendy, które sieją nienawiść dookoła tego człowieka moim zdaniem powinny się wstydzić za siebie. Mi byłoby wstyd mieć +/-40 lat i się tak zachowywać – napisał.
Bedoes mocno polaryzuje słuchaczy. Jednią uważają go za ważny głos pokolenia, a inni zarzucają populistyczne zagrywki.

Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wczoraj ukazała się nowa płyta Slums Attack „Slug”. W jednym z numerów Rychu wspomina Gohę Magical, mamę popularnego patostreamera.
W utworze „Hierarchia wartości” Peja bierze na celownik współczesną popkulturę i jej idoli, zestawiając dawnych bohaterów z dzisiejszymi internetowymi symbolami bylejakości. Raper jest rozczarowany tym, jak bardzo zmieniły się punkty odniesienia kolejnych pokoleń:
„Zmiana hierarchii wartości jakbyś mnie o to pytał. Kiedyś Tata Kazika, dzisiaj mama Magical. Co tu się odpi*rdala? Dawno przestałem wnikać. Nie mój świat, do swojego ja nie wpuszczam toxica” – nawija.
W refrenie Peja jeszcze mocniej dokręca śrubę, komentując obsesję na punkcie pieniędzy, zasięgów i pustych wizerunków.
„Ludzie nie chcą już empatii, pragną tylko nowe Lambo. Wpatrzeni w ameby, w ich wizerunek i banknot” – rapuje.
Numer jest częścią świeżo wydanego albumu „Slug” Slums Attack. Całość jest już dostępna do odsłuchu na YouTube.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
„Nie chodzi o to, czy ktoś go lubi” – Bedoes o numerze Żabsona z Wizem Khalifą
Szef 2115 podkreśla, że to historyczne wydarzenie.
Współpraca Żabsona z Wizem Khalifą wywołała spore poruszenie. Głos w sprawie zabrał też Bedoes 2115, który powiedział o „historycznym wydarzeniu”.
Bedoes odniósł się do numeru „Klasyk”, który Żabson nagrał z jednym z największych graczy amerykańskiego rapu. Choć relacje między nimi bywały w przeszłości napięte, tym razem raper z Bydgoszczy jasno zaznaczył, że osobiste sympatie nie mają tu żadnego znaczenia. Liczy się skala wydarzenia i jego symbolika dla całej sceny.
– Nie rozmawiajmy o tym czy Żabson jest w kogoś typie, czy ktoś go lubi czy nie, tylko rozmawiajmy o tym, co się wydarzyło, bo to jest historyczne. Gdyby ktoś małolatowi z Opoczna, który siedzi i słucha non stop Wiz Khalify powiedział: „Gościu, kiedyś polecisz do studia do Los Angeles i nagrasz z nim numer”… To jest historyczne, całym sercem wspieram.
W dalszej części wypowiedzi Bedoes poszerzył kontekst i podkreślił, że taka kolaboracja powinna być impulsem motywacyjnym nie tylko dla artystów, ale też dla fanów i młodych ludzi z mniejszych miejscowości. Zwrócił uwagę na to, że pochodzenie czy zaplecze rodzinne nie muszą zamykać drogi do największych celów.
– Uważam, że jako Polacy powinniśmy się wspierać. Nieważne skąd jesteś, z jakiego miasta, dużego czy małego, jaka jest twoja sytuacja rodzinna, bo wielu raperów pochodzi z rozbitych rodzin i małych miast, nigdy nie przestawaj gonić swoich marzeń i wierzyć w to. Ten numer jest na to największym dowodem, żeby mierzyć jak najwyżej i nigdy nie przestawać wierzyć.
Wspólny numer Żabsona i Wiza Khalify od piątku jest szeroko komentowany jako jedna z największych międzynarodowych kooperacji w historii polskiego rapu.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News2 dni temuSokół ma pomysł, jak zabezpieczyć finansowo córkę Pona
-
News2 dni temuPopek odpiął wrotki – przemiana była chwilowa i wrócił do starych nawyków
-
ranking5 dni temuMata przejął największe polskie miasta, a Pezet stworzył ogólnopolski hymn
-
News4 dni temuJeden z największych sklepów streetwear ogłosił upadłość
-
News3 dni temuWściekły Bastek odpowiada na komentarze, żeby poszedł do pracy
-
News4 dni temuBonus RPK stanął po stronie córki Pona. Ośmieli tym Sokoła?
-
News5 dni temuDoda obejrzała dokument 50 Centa o Diddym: „Zboczeniec”
-
News3 dni temuRządzący wykorzystali Matę do uderzenia w Prezydenta – raper komentuje